Karolinita

Kurcze, Farnia, trudno powiedziec. Moze napisz swoj przykladowy dzienny jadlospis, a ja postaram sie go zweryfikowac na podstawie mojego i zobaczymy czego w nim brakuje. Ja rowniez gratuluje Ci spadku wagi:)

czesc Dziewczyny! Tak sobie przeglądam inne tematy na naszym dietowym forum i zauważyłam, że większość dziewczyn często obok stopek z wagą piszą też swoje wymiary. Pomyślałam, że może też powinnyśmy przyjąc ten zwyczaj, co Wy na to? Przyznam, że ja przez cały czas mojego odchudzania prowadzę taki dzienniczek i wiem ile cm gdzie i kiedy zgubiłam. No dobra, to pora zacząc. Będę pierwsza:) Moje wymiary z 06.08.2008r. Waga:70 kg. biust: 100 talia (na wysokości pępka): 95 biodra: 104 udo: 65 I moje wymiary z 27.02.2009r. Waga: 61,5 kg. biust: 94 (-6cm.) talia (na wysokości pępka): 82 (-13cm.!!!) biodra: 97 (-7cm.) udo: 57 (-8cm.) To zabawne, że w udzie straciłam więcej cm niż w biuście, nie?:)

Czesc Dziewczynki! Po tym jak od poniedzałku bolałao mnie gardło i miałam dreszcze w koncu wybralam si do lekarza. Po tym jak mnie obejrzał aż zaniemówil. Okzało się, że jestem jednym wielkim chodzącym wirusem:( Mam zapalenie: Ucha śodkowego, krtani, oskrzeli i zatok:(( Dostałam bardzo silne leki i nie wychodze z łóżka. czuję sie koszmarnie. Na szczęście jestem w domu moich rodziców,więc ma się kto mną zająć. Dziś ano weszłam na wagę... stąd zmiana stopki:) Pozdrawiam:)

Paulina, jak to się obraziłaś na wagę i nie ważysz sie od miesiąca jak w Twojej stopce widnieje waga z wczorajszego dnia?! Klamczuch:) Ja mięcha i tak prawie w ogóle nie jem, więc post mnie nie dotyczy tak czy owak. Mam grypę od wczorajszego wieczora i nie wychodzę z łóżka:((( Jutro jade podpisać umowę w nowej pracy:)

Czesc Laski! Ja wciąż na diecie i ostro ćwiczę, a ta cholerna waga ani drgnie i ciągle utzrymuje się na poziomie 62 kilogramów (od prawie miesiąca!!!) i trochę zaczynam się już tym irytować. Nie mam kompletnie żadnego pojęcia co mam robić. Co mi radzicie? Dodam, że ćwiczę 3 razy w tygodniu i prawie w ogóle nie robię odstępstw od diety,a jeśli już jem coś słodkiego- to zawsze do 15 i ani minuty później. Teraz muszę się pochwalić- dostałam pracę!! Będę uczyć w ogólniaku! Yuppi! Zawsze marzyłam o tym żeby pracować w zawodzie, a tu dopiero rok po studiach i już mi się taka okazja trafia. Sylwia, Tobie też tego życzę- Polskie więzienie potrzebuje na pewno takiej laski jak Ty:)

Ehhh, a ja dzis sie strasznie obżeram. Nie wiem co sie ze mna dzieje, bo nie jestem przed @, a jem za dwóch. Zjadłam już 5 kromek chleba z twarogiem i dżemem, dwa jabłka, jogurt, rybę po grecku i pół tabliczki czekolady... :/

CZESC Wszystkim! Sceri, gratuluję! Ile masz wzrostu, bo nie ma w stopce? Ja chyba też trochę schudłam, bo spodnie coraz luźniejsze, ale ważenie czeka mnie dopiero w poniedziałek, bo to jedyny dzień kiedy jestem na fitnessie rano (a tam mam wagę). Czasami ważę się popołudniami i wieczorami jak chodzę na inne zajęcia w ciągu tygodnia, ale wtedy waga jest ciągle inna, w zależności od tego co danego dnia zjadłam, także najlepiej ważyć się rano kiedy jestem jedynie po lekkim śniadaniu. Właśnie, Dziewczyny, o jakiej porze dnia Wy się wazycie? Stajecie na wadze nago czy w ubraniu? Po posiłku czy przed? I o ile kg czy dag waga może się wahać w ciągu całego jednego dnia, bo nie wiem na ile wiadrygodna jest moja waga kiedy staję na niej po śniadaniu i w ubraniu. Może powinnam sobie coś od niej jeszcze odjąć, co?? :D :D :D

Ilona, ja przede wszystkim nie jadłabym kotletów mielonych (sam tłuszcz i nic zdrowego), a czarną herbatę zamieniłabym na zieloną (ja piję ją hektolitrami). Poza tym uprawiałabym wiecej sportów. Fakt- basen jest ok, ale szybciej i więcej kalorii spalisz na siłowni czy fitnessie. Sama dieta nie wystarczy. Musisz się uzbroić w cierpliwośc. Pierwszy miesią jest kluczowy. Jak go przetrwasz to potem będzie juz z górki. Aha, ja mam w jadłospisie dużo warzyw i owoców i staram się codziennie jeść zupę. Syci, a nie tuczy. Ja wczoraj byłam przez dwie godziny na aerobicu, dlatego dzisiaj tylko pilates w domku i 10 minut z hantlami. Poza tym mam wolne od aerobów. Na wadze coraz mniej. Dziś rano ujrzałam 62 kilo. Super:) dziś zjadłam: śniadanie: bułeczka orkiszowa z białym chudym twarogiem II śniadanie: 2 kostki gorzkiej czekolady (sic!), surówka z selera z rodzynkami i czarna kawa. Obiad: będą dwa małe gołąbki kolacja: może naleśnik? :) Poza tym mnóstwo zielonej herbaty jak zawsze:)

Czesc Dziewczyny! ja już dawno po śniadaniu (2 kromki razowca z serkiem białym i dżemem) i obiedzie (makaron z pesto). Poza tym ćwiczyłam już rano pilates przez pół godziny i przez 10min. ramiona z hantlami. O 18 idę jeszcze na godzinny Step Shape. Znowu dostanę wycisk, bo to zajęcia z trzema gwiazdkami:) Poza tym wysprzątałam całe mieszkanie. Została mi jeszcze tylko góra naczyć do wymycia:( Ehh, nienawidzę tego robić! Pozdrawiam:)

Czesc Perfekto! no jasne, ze możesz do nas dołączyć. Na pewno Ci się u nas spodoba. Nie wierzę własnym oczom. Czy to mozliwe, ze w ciagu miesiaca schudłaś prawie 10 kilo?! I co to jest ta dieta białkowa? Ja słyszę o niej pierwszy raz. Uprawiasz jakis sporty? Skąd jesteś? My tu z dziewczymani stosujemy raczej diete MŻ i jak na razie nam idzie i chudniemy. Napisz nam coś więcej o sobie;) Pozdrawiam

Sceri, ja nie liczę kalorii, więc Ci nie powiem. Mogę, natomiast, napisać Ci co dzis zjadłam. Tak wygląda mój przeciętny jadłospis od kilku miesięcy. Dodam jeszcze, że nie jadam miesa, a jeśli juz- to w śladowych ilosciach. Śniadanie (g.9.00)- dwie kromki chleba orkiszoewgo z twarożkiem plus jajko na twardo. II sniadanie (g.12.30)- jęczmienna bułeczka z serem feta, ogórkiem i rzodkiewką. Obiad (g.16)- makaron pełnoziarnisty z pesto i surówka z selera z rodzynkami. kolacja (g.19)- jogurt activia, cały grejfruit, jabłko. Poza tym wypiłam butelke wody niegazowanej, kawę z mlekiem (plus dwie łyzeczki cukru) i 4 kubki zielonej herbaty (bez cukru). Poza tym raz w tygodniu (czasem nawet dwa) jem coś słodkiego (ostatnio np. sernik na gorąco z bitą śmietaną), a na obiad czasami jadam ziemniaki i rybę, więc wychodzi jeszcze wiecej kalorii niż akurat dzisiaj. Aha, jeśli danego dnia dostaje bardzo ostry wycisk na treningu, albo jak ćwiczę 2 godziny, a nie jedną jak zwykle to pozwalam sobie zjeść większą kolację. Najczęściej jem wtedy jakąś ciemną bułkę z warzywami. Efektem tego, że jem pewnie więcej niż pozostałe dziewczyny na forum jest tez to, że chudnę wolno. Ale, jak już pisałam przychodząc na to forum, chcę schudnąć powoli, ale skutecznie i bez efektu jojo. Nie spieszy mi się- po prostu w nadchodzące wakację chcę wyglądać olśniewająco na plaży:) mam więc jeszcze dużo czasu:)

Czesc Dziewczyny:) Ale Paulina ja uwielbiam swój tyłek! Mógłby być tylko troszkę mniejszy:) W sumie to dziwne rzeczy się ze mną dzieją. Odkąd zaczęłam się odchudzać to jestem bardzo przewrażliwiona na swoim punkcie. Ciagle sie tylko ogladam w lustrze i kontroluję to co jem. Chyba stałam sie troszkę niewolnicą tej swojej diety. Wy też tak macie? Skarżyłam się Wam dzisiaj, że moja waga wciąz stoi w miejscu. Otóż musze sie pochwalić, że dziś przed aerobiciem sie zważyłam i pokazało się 62,5kg, więc coś jednak drgnęło:) Kurczę, schudłam już 8 kilo:) Jestem z siebie naprawdę dumna:) SCERI, strasznie mało jesz! Ja jem dwa razy tyle co Ty!! KLUSECZKA, i jak tam po pilatesie?:)

Czesc Kluseczko! Oczywiście, podam Ci linki do stron z ćwiczeniami, które moim zdaniem są najlepsze. Ja ćwiczę według nich już drugi dzień (bo w moim fitness clubie pilates jest tylko 3 razy w tygodniu, a ja chciałabym ćwiczyć codziennie) i uważam, że są fajne i dosyć intensywne. Zrób sobie przed nimi minimum 2 minuty rozgrzewki. Ja robię m.in. skłony. A oto te stronki: http://www.youtube.com/watch?v=fdMptxZv4hQ&feature=related http://www.youtube.com/watch?v=aWqetvphLEU http://www.youtube.com/watch?v=JA6QEvmaFeQ dorzucam jeszcze link do pilatesa z ramionami. Tylko kilka minut, a daje popalić:) http://www.youtube.com/watch?v=_WwK9lWwxnw Jesli chodzi o Pilatesa, to na poczatku miałam trudność z prostowanem nóg do końca (a to strasznie ważne), ale po trzech tygodniach przychodzi mi to już bez problemów. Po pierwszej serii takich półgodzinnych ćwiczeń miałam ostre zakwasy, więc trzeba się na to przygotować i za pierwszym razem nie przesadzić:) Życzę udanych ćwiczeń:)

Czesc Dziewczyny:) Zuźka, ciesze sie, ze wszystko dobrze u Ciebie i Twojego dzidziusia. Masz racje- najwazniejsze, ze zdrowe, plec dopiero na drugim miejscu. Ja zaraz bede jadla sniadanie. Chlebek orkiszowy z twarozkiem. Strasznie pozno dzis wstalam, bo przez pol nocy sciagalam sobie z internetu filmiki z cwiczeniami pilatesa. Zalapalam strasznego bakcyla i teraz sama codziennie w domu sobie cwicze pol godziny. Boze, jak jak sie potem cudownie czuje:) Poza tym chodze jeszcze trzy razy w tygodniu na aerobic. Jestem troszke zla, bo waga od ponad dwoch tygodni stoi w miejscu, chociaz czuje, ze sie od tamtej pory jeszcze hmm...\"wysmuklilam\":) Moze to przez to, ze cwicze teraz miesnie. No zobaczymy... Ale polecam Wam, Kobietki, Pilatesa bardzo, bo tak cudownie wysmukla talie i uda, ze az jestem w szoku, ze w tak szybkim czasie moje sylwetka sie zmienila (cwicze go od trzech tygodni). Co do Walentynek, to zrezerwowalismy z moim M* stolik we wloskiej knajpce. Nic jeszcze nie kupilam, ale pewnie w koncu zdecyduje sie na jakies kosmetyki. Do uslayszenia niedlugo! Pozdrawiam

Czesc Dziewczyny! Ja jak zwykle rano zaczęłam swój rytuał. Zrobiłam sobie sniadanie (grahamka z serkiem i ogórkiem), cały dzbanek zielonej herbaty, zasiadłam z tym szystkim przed laptopem i zaczęłam \"Was czytać\". Robię tak każdego ranka od kilku miesięcy:) Mój chłopak się śmieję, że nie jeadam śniadań z nim tylko z dziewczynami z Kafeterii i coś w tym jest:) Wiem, że rzadko piszę, zwłaszcza ostatnio, ale jakoś tak po prostu nie wiem o czym. Wiem, że może się wymiguję, ale jakoś nie mam weny na pisanie... Kluseczko i Sylwio- gratuluję Wam serdecznie i strasznie się cieszę. Zresztą od samego początku wiedziałam, żejesteście mocarne i wytrwacie. Nie pomyliłam się:) Jeśli mam być szczera, to przyznam, ze po tym jak obejrzalam nasze zdjecia to najszczuplej z nas wyglada chyba Mimi (ktora swoim strarym zwyczajem zaraz zaprzeczy i napisze, ze ma duzy brzuch:)). Ne wiem jak to jest, ze jedna dziewczyna ważąca 60 kilo wyglada na tęższą niż ta, która waży 65. Wszystko zależy od genów, mięśni, kości itd. Ja, po moim Tacie, mam mocną budowę. Mam dosyć dużą masę mięśniową, grube kości, szerokie biodra i duże piersi. Mogę się założyć, że nawet gdybym schudła jeszcze 10kg nie wyglądałabym na superszczupłą. Dla porównania powiem Wam, że J.Lo czy Salma Hayek nigdy nie będą wyglądać jak Keira Kinghtley czy Kate Moss, bo te pierwsze mają sylwetki kobiece, a te drugie to gotowe materiały na bilboardy z reklamą anoreksji. Ehh, teraz myślicie pewnie, że się użalam czy jestem niezadowolona, ale jest wrecz odwrotnie. Zawsze lubiłam swoje kobiece kształty- czy teraz- czy 10 kilo temu. Chodzi mi tylko o to, że porównywanie naszych zdjęc i całkowicie bezcelowe, bo żadna z nas nigdy nie będzie wygladała jak ta druga i tak dalej. Najważniejsze jest to, że ciągle nam się chce, że sie nie poddajemy, że jest w nas tak strasznie dużo siły, że emanuje ona jeszcze na inne dzieczyny, które wciąż się przyłączają do naszego topiku:) Jestem z nas dumna, tak trzymać:) P.S. Moja waga bez zmian. Wciąż 63 kilo. Teraz chodzę właściwie tylko na pilates. Kilogramów nie ubywa, zle za to sylwetka coraz smuklejsza!:)

Czesc Kochane! Sylwia, Ty masz bardzo szczupłe nogi i biodra, ja na taki efekt musze jeszcze poczekac. Ale nie moge powiedziec, ze nie jestem zadowolona:) I jakoś mężczyźni tak inaczej patrzą niż zwykle....:P (tzn. patrza więcej) :) Wy też tak macie? Ja po śniadanku- miałam niestety tylko białą bułkę i zjadłam ją z serkiem feta. Na obiad zupa z soczewicy, bo tylko ją ostatnio jadam. Jest pyszna! No i zaraz zaczynam korepetycje, a wieczorem pilates. Zajrze do Was wieczorem:)

Dzieki Monia, ja właśnie weszłam na Twoje konto na n-k i mysle, ze to mi do Ciebie jeszcze duzo brakuje. Masz świetne nogi, a ramiona bardzo, bardzo zgrabne i szczerze mowiac- wygladasz na jakies 58 kilo- na pewno nie wiecej.

to zdjęcie z dzisiaj (waga 63kg.). Chociaż tego nie widać- to obiecuję- drugiej brody nie ma:) Jeszcze 3 kilogramy mniej i bede naprawde zadowolona:) Pozdrawiam:) http://img89.imageshack.us/my.php?image=aparat059ag5.jpg

Czesc Dziewczyny, zgodnie z obietnica wrzucam Wam moje zdjęcia. Napjpierw to, kiedy bylam jeszcze pulchna:) Na zdjeciu malo co widać, bo wtedy nie chcialam byc fotografowana w całości. Ale widać moją drugą brode i wielkie ramię. Wtedy waga mogla wskazywac ok.73kg. P.S. Rozmowa o prace poszla calkiem niezle. Odpowiedz dostane w przeciagu 2 tygodni. Dzieki za wsparcie. http://img218.imageshack.us/my.php?image=urodziny2007087xd8.jpg

asystemtka w kancelarii prawniczej...ughhh, mam stresa..

Oj, ale duzo napisalyscie przez ostatnie dwa dni! Fajnie, bo lubie Was czytac po dluzszej nieobecnosci. Jutro wracam z powrotem do Wrocławia. Trzymajcie za mnie kciuki- bede miala rozmowe o prace....(ostatni etap) Aha, i tak jak obiecałam- jutro dostaniecie moje zdjecia. Pozdrawiam!

Czesc! Mimi, przykro mi w zwiazku z Twoja sytuacja rodzinna. Wiem, ze to trudne, ale i takim sytuacjom trzeba stawiac czasami czoła:( Flos, ide o zaklad, ze w poniedzialek na wadze bedzie mniej. Jak czytam jak sie odzywiasz i ile cwiczysz to jestem pewna, ze schudniesz tak ekspresowo jak Kluseczka:) Kluseczka, no gratuluje Ci tego rozmiaru 36:) To mój ideał- ja na razie wchodzę w 38, a to i tak duży postęp, bo wcześniej bywało i 42:((( Ja, tak jak Wy, też staram się ćwiczyć jak na jwięcej. W tym tygodniu chodzę na aerobic codziennie. Moze nie męczę się jakoś straszliwie, ale przynajmniej wiem, że codziennie mam godzinną dawkę ruchu, a to najważniejsze. Już nie mogę się doczekać aż osiągnę swój kolejny cel. Mam nadzieję, że moja stopka zmieni się juz w poniedzialek:) Ja dzis na sniadanko zjadlam buleczke z serem feta. Na obiad pewnie ugotuje jakas zupke. Potem ide na aerobic. Wiecie co, strasznie sie ciesze, ze podjelam sie proby odchudzenia. Bardzo mi z tym dobrze, bo odczuwam ogromna satysfakcje i jestem z siebie naprawde dumna:) Cieszę się też z tego, że mam taka silna grupe wsparcia, bo ide o zaklad, ze bez Was nie osiagnelabym takiej wagi:) Dzięki:)

Dobra, Sylwia, teraz juz wierzę na słowo- laska z Ciebie nie z tej Ziemi:) Też bym Ci dała kanet za darmo.:) Też czekam na Twoje zdjęcia sprzed odchudzania! Paulina, dla mnie odpowiedź dlaczego tyjesz a nie chudniesz jest jedna- po prostu...za mało jesz. Twój organizm właściwie zapomniał co to metabolizm, wiec nie pracuje, nie trawi. Wychodzi na to, ze wszystko co zjadasz- odkłada Ci się jako t łuszczyk. Dziwi mnie tylko to, ze cwiczenia nic nie daja... troszkę to wszystko podejrzane- wybralabym sie na Twoim miejscu do dietetyka, bo to wszystko jest dziwne nieco dla mnie. Ja jem mniej wiecej dwa razy tyle co Ty, ćwiczę tylko co drugi dzien, a waga jednak idzie w dół, wiec ostatecznie nie wiem co Ci napisac. Dobrze, żeby ktoś jeszcze wypowiedział się na temat Twojej diety. Ja się kgę mylić. W każdym razie trzymam za Ciebie kciuki:) Idę oglądać EGZORCYSTę- trzeba się troszkę pobać:) Dobranoc:)

Czesc! Sylwia, gratukuje! Świetna sprawa z tym karnetem:) Teraz MY chcemy zobaczyc Twoje zdjecia!!! No wklej, proszę!:) Kluseczka, no co ja mam Ci napisac? Po prostu chylę czoła. Gdybym ja byla taka konsekwentna i miala takie zaciecie jak Ty pewnie ważylabym juz 25 kilo:) Zdesperowana- trudno, poza cierpliwoscia, poradzic Ci cos innego. Czekaj, a w koncu uzyskasz skutek. Jedni po prostu chudna szybciej (patrz:Kluseczka), a inni wolniej (patrz: ja) :( Kwiatuszku (można tak do Ciebie pisać Flos_ona?), Ty tez robisz szybkie postepy. Dosyc duzo schudlas w tak krotkim czasie. Trzymam za Ciebie dalej kciuki. Co do ćwiczen na brzuch to ja robie sobie w domu brzuszki- codziennie tak z 60, i nigdy nie podnosze sie do konca, bo to szkodzi kregom. No i powiem Ci, ze efekty tych brzuszkow widac:) Niedawno zjadlam sniadanie- 2 kromki chleba sojowego z serem feta, ogorkiem i rzodkiewka. Na drugie sniadanie beda jakies owoce, a na obiad zupa z soczewicy. O 15 na aerobic. Yupppiiiii:)

Czesc Babeczki:) Paulinko, ja miałam juz tak kilka razy podczas trwania calej diety, ze morderczo cwiczylam i dietowalam caly tydzien, a waga nie pokazywala spadku, az nagle po dwoch dniach od wazenia bylo juz 2 kilo mniej, wiec nie warto sie poddawac:) Ilona, z moja dieta jest tak, ze poczatkowo nie jeadlam w ogole bialego pieczywa, zeomniakow, miesa i wszystkiego co smazone, nie mowiac juz o slodyczach, ktore wyeleiminowalam calkowicie. Z czasem zaczelam podjadac i nie odmawialam sobie. Jednak wszystko co niedozwolone jadlam rzadko i w malych ilosciach (np. raz w tygodni kawalek szarlotki, albo udko z kurczaka). Nigdy natomiast nie przestawalam cwiczyc (oprocz ostatniego miesiaca- choroba). Robilam to przynajmniej 3 razy w tygodniu. Wczoraj kupilam sobie nowy karnet OPEN do nowego fitness clubu kolo mojego domu. Zapialam sie juz na zajecia na caly tydzien i ciesze sie, ze znowu wracam do sporu. Bardzo mi tego brakowalo. Na wadze 64 kilo. W poniedzialek kolejne wazenie- mam nadzieje zobaczyc 63 kilogramy:) P.S.Śniadanie- bułeczka z serem feta i ogórek II śniadanie- pól jabłka Obiad- zupa z soczewicy (sama gotowałam, jest pyszna!!!) :)