Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

cukierkowa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez cukierkowa

  1. Pokurcz----> jesli bedziesz miała jakies zbedne rzeczy dla dzidzi to ja tez chetnie przyjmę...pogadamy o tym jutro:)Pozdrówki:*
  2. A Asia pewnie czeka juz na \"chirurgów\"...czyli jak Was nie ma to ja tez uciekam...chyba sie położę, bo to był ciężki dzien dla mnie Misia i Zuziolka naszego...chociaż Zuzia własnie wieczorami najbardziej daje o sobie znac:) Bedzie diabełek wcielony, juz to wiem...ale cieszę się:) Pozdrowionka kobietki, do jutra...będę od ok 9 do ok 13-14, póki Misiolek nie wstanie:)
  3. Hej dziewczyny:) Juz Misia wyprawiłam do pracy wiec moge wiecej napisać...samopoczucie juz lepsze - Misio zadzwonił do prezesa z firmy i prezes obiecał mu zaliczke 200 zł...jakby dodatek do przyszłego miesiąca, który dostanie w tym...mam nadzieje, ze nie skonczy sie na tym, ze za miesiac mu to odciągną i znów wyjdziemy na to samo./..trzeba byc dobrej mysli...dzis wypiłam 2 meliski, ale potem juz sie uspokoiłam, Misio także więc narazie jest oki:) Co do zakupów to mi nawet nie mówcie...jakbym mogła to cały dzien bym buszowała po sklepach...nie mowiąc juz o grzebaniu w fatałaszkach...uwielbiam to i zawsze cosik fajnego wynajdę:) Chyba bysmy sie zgrały i razem wybrały na zakupki mimo wszystko:) Ja zawsze ze swoim Misiem chodzę...lubię z nim chodzić, chociaż czasem jak on jest w pracy to też wyskocze niby to na spacerek...no cóż, prawda taka ze najczęściej pozostaje mi pooglądać z powodu braków finansowych...ale cóż... Mam nadzieje, ze sobie popiszemy...Pokurcz zaraz posle fotki tylko odnajde Twojego maila gdzies w natłoku naszych myśli:)
  4. Hejka kobietki, ja znow tylko na chwilke...jestem skonana po dzisiejszym dniu, jeszcze t głowa nie daje za wygraną...ale musiałam napisać chciaż kilka słów zebyscie nie pomyslały ze o Was zapominam:) Fotki poślę jutro, albo na maila, tak najlepiej...jutro jak wstane i porobie zakupki to siade do kompika, bo Misiek wróci po nocy i bedzie odsypiał...wiec zajme sie fotkami:) A pokoik wyszedł cudownie!!! Mowie Wam, tak strasznie mi sie podoba, ze już bym chciała żeby Zuzia była na świecie w tym łóżeczku:) Pewnie nie raz sie za to przeklnę i nie raz nie da mi spokoju, ale co tam...teraz do pełni brakuje tylko jej:) Jutro obiecuję te foteczki...zobaczycie i ocenicie pokoik...a Pokurcz Tobie posle też moje z brzusiem: Vitalia juz widziała:) Pogoda tez mnie wkurza okrutnie...niby lepiej dla mnie jak nie ma takich upałów, ale dzis byłam jak wrak człowieka...cały dzien spać sie chciało no i ta głowa...chyba cisnienie było niskie...moj Misiek też czuł się jakoś tak niebardzo...ehhh:/ A co do pracy Vitalia to normalne ze teraz pytają się kobiety o to czy jest mężatką i czy ma dzieci...ale dobre jest też to że możesz odmówić odp na takie pytanie i w CV też nie masz obowiązku o tym pisać...to jest sprawa osobista każdej z nas i chrońmy to jak się da...niestety tak już jest u nas ze chcieliby młode, wykształcone i doświadczone a do tego dzieci odchowane i poświęcone tylko pracy i szefowi...:/ No to bede konczyć...miłej nocki życzę...mnie się ostatnio poród śnił:D i to z dokładnością wszystko widziałam dokładnie jak nie wiem co...i maleństwo już miałam na rękach, szyli mnie itp..mowie wam ale jazda:D chyba zaczyna to do mnie docierać powoli...pozdrawiam Was słodko:*:*:* DO JUTRA!!!
  5. Hej kobietki...ja tylko na chwilkę bo zaraz obiadek robimy z Misiem no i kończymy ten mini remoncik...jest troche latania, wiec dlatego nie piszę...ale wieczorkiem pewnie usaide i napisze kilka słów wiecej:) Wczoraj czułam sie fatalnie...cały dzien prawie w łóżku jak nieżywa...poszlismy potem na spacer, było słonecznie, wypiłam kawkę i było troche lepiej...ale i tak o 22 poszliśmy spaciuchać:) Dzis lepiej, chociaż od samego rana znów ból głowy...migrenowy...tabletek nie biorę, ale te bóle są czasem nie do wytrzymania...no ale takie są uroki mojej ciąży:) Jak tylko będę na dłużej to wam poślę fotki moje i jakieś inne też...narazie trzymajcie się ciepło...papapa
  6. Aha, Vitalia...dziekuje serdecznie za maila i foteczki:) Sa sliczne...a z Ciebie ładna kobietka i bardzo ładnie wyglądałaś na ślubie:) Remoncik prawie skonczony, zostało kilka poprawek no i sprzatanie...ale to juz jutro, bo padam z nog:/ Moj Misiek poszedł właśnie na pivko do baru z kumplem z którym robili remoncik...mam nadzieje, ze szybko wróci, bo chetnie sie poprzytulam i zasnę:) Jak tylko porobie fotki to wam pokażę, to ocenicie jak to wygląda, oki ?? Tymczasem mykam, słodkich snów...do juterka jak coś:) Vitalia--->a gg mam włączone prawie cały czas jak tylko jestem w domku i mam chwilkę...nie dostałam wiadomości ale z innymi piszę więc nie wiem co jest nie tak...a niewidoczna jestem zawsze:P
  7. Hejka...u mnie malowanie pokoika na całego...praca wre...Misiek jest cudowny, takiego miał pomysła na te ściany:) Jak mi sie uda to wam pokażę fotki i same ocenicie:) U mnie to samo...jak misiaka nie ma to do kompa usiade, ale jak on jest to króluje przy kompie, gra itp wiec jestem wtedy, gdy go nie ma:) Pokurcz u mnie zupka z wczoraj na obiadek została...jarzynowa, wszystkie warzywka, taka śmieciówka:) Ale uwielbiamy taką...tylko baaardzo gęstą...chociaż teraz to ja się zupą nie najadam za bardzo:) Koncze bo czas na dalsze malowanie i sprzątanie:) Pozdrówki
  8. Do juterka byc może, nie wiem czy bede bo jutro rozpoczynamy malowanie:) Jak cos to sie odezwę:) POzdrowionka, lece na TV:)
  9. A pościel jest prześliczna./..uwielbiam ją...dostałam ją od rodziców:) Moja siostra ma taką tylko że zieloną..też cudna:) I ślicznie wychodzi na fotkach:) A na fotce jestem już z brzuszkiem...mam mały brzusio a na tej fotce jeszcze mniej go widać, bo w takiej pozycji jestem:) Pozdrawiam i czekam na rewanż
  10. Kurcze ja nie dostałam zadnej wiadomości...czekm i czekam a tu nic...może zły numer ci podałam ?? podaje jeszcze raz: 3921861 Milej nocki...tak, na fotce jestem juz w ciazy...to fotka z 1 lipca 2007:) Psiak przywiązany bardziej do mojego Miśka...jakoś mimo ze to ja go karmię i w ogóle większość przy nim robię to...on woli facetów:P
  11. Mail posłany:) Otwieraj, oglądaj i oceniaj...a psiak wabi się Tofik:) chyba pasuje do niego, co ??
  12. noom wpiszę i poczytam...ale to juz raczej jutro...teraz jestem rozleniwiona i nie chce mi się czytać tak poważnych rzeczy...muszę mieć czysty umysł:P Otwiera się fotak psiaka??
  13. badania na toxo i cytomegalie? Jejka...aż mi głupio bo nie słyszałam o takich badaniach...:( Sorki, może wydam wam się głupia czy coś...ale...powiesz mi cóż to za badania ?? A moj psiak kochany chociaż łobuz i urwis...w bloku nie potrafiłabym trzymać innego psa...zamęczyłby się a takiemu jest dobrze:) Tym bardziej ze zawsze o takim marzyłam:)
  14. Więc nie jest tak źle...jak się chce to można wiele osiągnąć...czasem cierpliwość popłaca...ja wierzę że za kilka lat nam się poukłada na tyle,żeby godnie żyć... Przez te wszystkie doświadczenia nie chcę wyjezdzać nigdzie za granicę...czuję że chcę zostać tu...tu mamy rodzinę (tzn rodziców daleko, 200 km) ale są...moi rodzice, bo mojego Miśka się do niego nie przyznają...wymeldoali go i odrzucili...ale może to i dobrze, bo przynajmniej nie mamy nikogo takiego na karku:) Mamy przyjaciół ktorzy bardzo nam pomagają we wszystkim co trzeba...:) Wszystko co mamy w domu jest nasze wiec jakbyśmy mieli już coś kupić, własny kąt to umeblowane będzie....narazie tak jak można ale będzie:) Wszystko jest tylko i wyłącznie dzieki nam i dzieki ludziom, którzy są obok...dlatego tak to wszystko szanuję:) Vitalia mimo że tęsknota i w ogóle to wszystko to teraz Wam się układa i macie siebie...i to mnie cieszy bo ja też mam nadzieje, że zbudujemy nasz mały kawałek nieba:) A psiaka też mam:P A jeść mogę co chcę i ile chcę...właśnie pochłonęłam kanapkę..i to z pasztetem...ostatnio tak mi sie pasztetu chce ze szok:D
  15. jak sie wprowadzałam do Miśka to nie mielismy nic...gołe ściany bo to nowe bloki i właścicielka ze zwględów rodzinnych narazie tu nie mieszka...był tylko materac na podłodze do spania i stół w kuchni...a teraz...mamy meble, fotele, kanapę w duzym pokoju...łóżko dla siebie...w kuchni zlew i w ogóle wszystko czego trzeba:) Dużo dostaliśmy od znajomych...wzielismy pralkę i odkurzacz na raty:) Kilka rzeczy kupiliśmy ale to drobiazgów...ale chęci są i z czasem wszystko się jakoś układa..wierzę że tak samo będzie z dzidzią:) Jak bedzie trzeba to flaki wypruję żeby miała co jej trzeba:) No dobra, już was nie będę zanudzać moimi smętami...mam nadzieje, ze jeszcze nie śpicie:P Pogoda dzis paskudna jak nie wiem co:/ Pokurcz--->ja mam umowę o pracę na pół etatu do 31 października, a termin porodu na ok 5 listopada, więc jak coś to pracodawca musi mi przedłużyć umowę do dnia porodu a potem jeszcze na 18 tyg. macieżyńskiego prawda ?? A o wychowawczym nawet nie marzę bo wiem jak jest i jaki jest szef:/ Trudno... Vitalia--->zaczynając pracę w sklepie wazne dla mnie były jakiekolwiek dochody...600 zł piechotą nie chodzi a jak coś to potem mogę w innej pracy przedstawić jakieś doświadczenie sklepowe:) Nie mowie ze chce pracować w sklepie całe życie...ale jak nie bedzie wyjscia...oczywiscie najpierw bede sie oglądać za inną pracą...w szkole chętnie, nawet jakbym miała poszerzyć studia:) Tylko znow ta kasa:/ Chętnie bym poszła na studia ale wiecie jak to jest...teraz marzę o zdorwym dziecku i tyle...i żeby nam starczało na życie do \"pierwszego\"...reszta się poukłada:) SIĘ ROZPISAŁAM:P:P:P
  16. Hejka dziewczyny...pokurcz--->ja tez chciałabym byc z dzieckiem jak najdłużej w domku...jednak pierwsze lata są bardzo ważne, ale z drugiej strony zupełnie nie mam zadnego doświadczenia w pracy, więc któż mnie potem gdziekolwiek przyjmie do pracy, jak już będę pod 30-stkę:( Narazie myślę o dziecku:) A pogoda dzis znow do dupy:P Podobno po niedzieli ma byc ładniej, ale pewnie i tak nie na długo...dziś u nas raczej jesiennie niż letnio...cóż...jakoś trzeba żyć, chociaż jak słońce świeci to jakoś od razu się buzia śmieje, a tak tylko smutno, szaro i nic się nie chce... Dziś się biorę za porządki w pokoju, bo miałam małe przemeblowanie no i bałagan wszędzie...a od jutra zaczynamy malowanie pokoju dla Niuni:) Niewiele tego bedzie, ale cieszymy się jak dzieci:) Pozdrawiam kobietki... Aaaa...pokurcz jak znajdziesz chwilke to napisz mi jak to jest z macierzyńskim i wychowawczym...ja macierzyński dostanę na pewno, bo mam umowę o pracę...ale od kiedy się go liczy, od dnia porodu czy jak?? No i wiem ze jest to 18 tygodni...a co potem ?? Czy dostaję wychowawczy tylko wtedy jak się szef zgodzi?? No i czy jest płatny ?będę wdzięczna:)
  17. Oby bylo ladniej na dworze...no moze nie ze 30 stopni, ale ładniej:) A obiad to cieżka sprawa...zrób wszystko na raz:P:P:P Smacznego zycze i zabieram sie za obiadek i sprzatanko małe, bo potem wszystko sie uskłada:) Pozdrawiam dziewczyny i zycze milego dnia!!!
  18. pokurcz--->no ja narazie jem to co mogę, czyli wszystko...prócz fast foodów, bo jakos nawet straciłam na to ochotę:) Czuje sie bardzo dobrze...w pierwszym trymestrze to tak jakbym w ciąży nie była:) potem troche gorzej, jak od linijki, od 4 miesiąca zaczeła mnie boleć głowa, bóle migrenowe, okrutne ze z łóżka wstać nie mogłam...bolało codziennie, ale teraz jest już duzo lepiej....boli prawie codziennie ale nie aż tak mocno...jak juz nie mogę wytrzymac to wezmę paracetamol, ale staram sie nie brać wcale:) No i kawa mi pomaga czasem...:) Teraz zaczeły mi sie też skurcze nad ranem, skurcze łydek, ale to nic wielkiego...pije magnez i szklankę mleka przed snem, lekarz mi zalecił:) Poza tym zadnej zgagi ani innych dolegliwości...:)Powoli zaczynam sie nie mieścic w ubrania, ale i tak nie mam duzego brzuszka:) A Twoje malenstwa ile maja ?? U mnie tez zwiazek niezalegalizowany, nie ma ku temu warunków, jest wiele problemów, ale sie narazie tym nie martiwę...najważniejsze że dzidzia zdrowa, my szczęśliwi...a dzidzia planowana i kochana od samego początku:)
  19. A jak obiecałam tak robie...dzis na obiad fasolka szparagowa:D:D:D Mniam mniam:) Zaraz biorę się do szykowania....ehhh...uwielbiam jeść...cóż zrobić:D Pozdrawiam Kobietki!!!
  20. No ja mam nadzieje do powrotu wagi tym bardziej ze nigdy nie mialam z nia problemow...a nawet jakby mi zostalo 2-3 kg to trudno:) A Pokurcz---> slodycze swoje robia:P Ja uwielbiam slodycze, nie wyobrazam sobie nie zjesc czegos slodkiego, oczywiscie bez przesady...powiem szczerze ze kiedys jednak jadalam wiecej...jakos w ciazy mam ochote ale nie az tak nachalną:P Waga wagą ale mam nadzieje, ze dzidzia bedzie zdrowa:) A poza tym teraz wiem i doswiadczam tego jak to jest nie miescic sie w swoje ubrania...tzn na tyłek jeszcze naciagnę, ale...w pasie guzika juz nie zapnę...uroki ciąży:) Na szczesie nie pzytyłam az tak wiele przynajmniej narazie:)
  21. No to też racja...ja też sie obawiam ze z wiekiem nie bedzie juz tak dobrze jak jest teraz...ale najważniejsze zeby dobrze czuc sie w swojej skorze:) Dbać o siebie ale bez przesady, nie głodzić się i odżywiać racjonalnie...dieta nie oznacza wcale wielkich odstępstw...mozna jest prawie wszystko tylko np słodycze w mniejszych ilościach, ćwiczyć, chodzic duzo i w ogóle sie ruszać a nie siedzieć i nic nie robić:) Ogólnie narazie w ciąży niewiele przytyłam, chociaż już czuje ze robie sie coraz cięższa...nie widać jednak tego żebym miała nie wiem ile kg wiecej...ciesze sie, bo potem bedzie to łatwiej zrzucić...zreszta jak sie karmi to podobno samo wyciąga:) A najważniejsze teraz zdrówko dziecka:)
  22. Vitalia---> ja tez uwielbiam fasolke szparagową:) Muszesobie chyba jutro zrobic, bo mi smaka narobiłaś:) Ja siedzie w domku, na zwolnieniu lekarskim jestem i sobie niby odpoczywam...w sumie teraz lepiej, bo potem niewyspanie i zarwane noce to bedzie normalka:) A co do diety, to ja na szczescie nie musze liczyc kalorii...nie tylko teraz, bo jestem w ciąży, ale w ogóle...nigdy tego nie robiłam, wychodziłam z założenia ze jestem jaka jestem i tyle...a swoją drogą to nigdy nie miałam tendencji do tycia...jem zawsze to, na co mam chęć i tyle...no i te słodycze...pewnie po dziecku bedzie trzeba jakoś to trochę przytemperować, ale póki co sobie nie żałuję...tym bardziej, że wychodzę z założenia że żyje się raz:D Ja lubie zjeść też kalafiorka ugotowanego, a potem na patelnię i obsypać troszke vegetką i bułką tartą i chwilkę podsmażyć...można na masełku...no i lekko niedogotowany musi być ten kalafior zeby na patelni sie nie rozpaddł...do tego zeimniaczki i najlepiej kefirek albo maślanka...mniam mniam...ale to jadłam ostatnio...dziś fasolka po bretońsku dla Miśka a ja jem sobie makaron z serem białym...tak mi się zachciało tego makaronu że szok:) Na zakupy też bym chętnie poszła...szkoda ze nie ma za co:/
  23. No to nawet nie tak dlaeko od miejsca gdzie ja teraz mieszkam....mieszkam w Jastrzebiu Zdroju:) U nas tez paskudnie:/ Az sie nic nie chce...niby dla mnie lepiej,ale...najchetniej to bym sie \"legła\" na łóżko i zajęła wyczerpującą czynnością, jaką jest \"nicnierobienie\":D a tu jeszcze obiadek trzeba zrobić...Moj Misiek spi po nocce wiec ja robie obiadek...:)
  24. No ja niestety mam tylko podstawowe programy w TV...a discovery itp uwielbiam oglądać...jeste zawsze coś ciekawego...chyba w przyszłości bede musiała pomyśleć nad jakąs Cyfrą albo Cyfrowym POlsatem:) POzdrawiam...ja zaraz zabieram sie za ogarniecie mieszkanka i obiadek dla mojego Misiaczka:)
×