Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Porcelanowa Anżelina

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Porcelanowa Anżelina

  1. Porcelanowa Anżelina

    nawiedzony obraz

    Ja tam pogardy nie widzę... Bardziej wściekłość, ale napewno nie płacz, jak to jest w tytule...
  2. Porcelanowa Anżelina

    nawiedzony obraz

    Gdy przeczytałam analizę obrazu z tymi dłoniami, to przestałam się go bać... Bo niby co w nim takiego strasznego?? To, że budzi archetypy ukryte w świadomości?? Różne rzeczy mogą obudzić naszą podświadomość... Ale gdy zobaczyłam płaczącego chłopca, to poprostu nie mogłam. Momentalnie, gdy obrazek się otworzył i tylko rzuciłam na niego okiem, musiałam go wyłączyć. Nie moglam na niego patrzeć. Widziałam go może przez sekundę... Nie wiem, czy jeszcze na niego spojrzę...
  3. A ja zazdroszcze osobom, które muszą nosić okulary. Kiedyś myślałam nad tym, żeby zafundować sobie okulary zerówki, tak tylko dla picu. Uważam, że okulary dodają kobiecie tyle uroku... Czasami więcej niż biżuteria. Mam dwie takie koleżanki. Jedna zawsze wydawała mi sie taka niezbyt ładna, czasami wręcz jej uroda mnie drażniła, a gdy sobaczyłam ją w okularach, to dostałam olśnienia. Tak pięknie wyglądała, że dziwnie się czułam patrząc na nią tak zafascynowanym wzrokiem... Tak samo druga. Coprawda bez okularów jest ładna, ale w okularkach to już w ogóle... Można wymięknąć, patrząc na nią... To poprostu kwestia dobrze dobranych oprawek :) Dziewczyny, nie wstydźcie się okularków. Dobierzcie sobie odpowiednie oprawki to ludziom szczęki opadną, gdy Was zobaczą :)
  4. Porcelanowa Anżelina

    sposob na blizny potradzkowe_peeling czy laser?

    Mnie sie wydaje, że w zupełności wystarczy jakiś porządny peeling enzymatyczny regularnie stosowany w domu :) Po dwóch miesiącach widać już efekty :) A jeśli można spytać, to jak udało Ci sie pokonać trądzik, że został Ci już tylko ślady??
  5. Porcelanowa Anżelina

    największe wpadki w polskich teleturniejach

    Eeee, nie oglądam, są tak żałosne, że nie da się patrzeć... Nawet te potencjalne salwy śmiechu nie są warte nadwyrężania mojego zmysłu estetycznego, poprzez patrzenie na te \"elokwentne\" panny...
  6. \"Gdy mężczyźni raz zdobyli (...) potężny wpływ na umysły kobiece, posługiwali się nim, idąc za instynktami swoimi, jako środkiem najdoskonalszym utrzymania kobiet w jarzmie swoim. Przedstawili im słabość, wyrzeczenie sie własnej woli na korzyść mężczyzny, jako kwintesencję powabów kobiecych.\" John Stuart Mill \"Poddaństwo kobiet\" \"Wiedziałem, że gdybym na pewien czas odsunął nakazy, nosiłbym potem blizny. Ale czy gorsze od blizn niepowodzenia, które teraz noszę?? Żyć w ogóle, to znaczy mieć blizny.\" John Steiback
  7. Mnie się bardzo podobał jeden cytat z \"cierpień młodego Wertera\", ale teraz nie jestem w stanie go przytoczyć...
  8. Porcelanowa Anżelina

    CIEKAWE STOPKI pod nikiem

    A mnie się niczyje stopki nie podobają :P Podoba mi się tylko moja ;) hehehe jakież to narcystyczne ;)
  9. Porcelanowa Anżelina

    Jakie obleśne rzeczy robią wasi faceci?

    A ja myślałam, że to tylko moi rodzice są tak obleśni, a jednak nie są sami... O moim facecie nie moge nic napisać, ale pewnie dlatego, że nie mieszkamy razem i jesteśmy ze sobą za krótko, żeby takie \"sekrety\" ujawniać ;) Ale ojciec to poprostu szczyt! Zębów wcale nie myje, przez co zostało mu ich chyba z 6 w całej paszczęce(a ma dopiero 42 lata), w dodatku takie zółte kołki. Nie widać tego tak, bo ma wielgachnego wąsa, który zasłania mu usta (obleśność). Razem z maką pierdzą sobie nawzajem, bekają, ojciec kąpie sięnajwyżej 2 razy w tydodniu, czasami nawet dezodorantu nie używa... Dłubie sobie w nosie i wyciera gile o spód taboretów... Gdy matce jakiś pryszczyk wyjdzie, czy coś, to męczy ją, żeby jej go wycisnąć... Niedobrze mi się zrobiło na samą myśl o tych rzeczach... Mam nadzieję, ze mój facet taki nie będzie...
  10. Porcelanowa Anżelina

    Torby-torebeczki-nowe wzory zobacz zdjęcia!!!!!!

    Aha! I jeszcze chciałam zapytać, jeśli można, jakie wymiary ma Margaretka?? I jakie wymiary ma balerina??
  11. Wróciłam!! Wstyd myśleć, ile czasu mnie tutaj nie było... Ale nic na to nie mogłam, bo neta nie miałam... Boże! Ale mi było ciężko bez tego forum!!! Narazie śmigam poczytać poprzednie stronki :D Angela powróciła!!! ;)
  12. Hej dziewczyny!! Esta --> maść cynkowa na mnie chyba już tez powoli przestaje działać... I fakt, że w te białe kropki wyglądam, jakbym miała ospę... A ostatnio (tzn. wczoraj wieczorem) całkiem zapomniałam, że jestem tym wysmarowana i przyjechał klient gaz kupić i wylazłam z białymi kropkami na buzi... Gościu patrzył na mnie, jak na ufo, a ja się dziwiłam, czemu. Dopiero, jak weszłam do domu i spojrzałam w lusto, to o mału zawału nie dostałam!! To dopiero obciach... No, ale cóż... Pewno i ten gościu już mnie nie zobaczy... Ja chyba tez wybiorę sie do tej apteki po Tormentiol. A narazie buzię wysmarowałam Bepanthenem, bo miałam mocno wysuszoną po Benzacne. I wyglądam, jakby mi śłimaki po buzi przeszły... Taka obślizgła jestem... Ale dobrze, bo jestem sama w domu. Jak ktoś przyjedzie, to nie otworzę. Gorzej, jak przyjedzie jakiś klient po gaz. Wtedy będę musiała się najpierw powycierać. No, ale dobra. Spadam do łóżka leżeć, bo naprawdę chora jestem. Pa!! Trzymajcie się!!
  13. Pomidoro --> napewno wytrzymasz!! :D Trzymamy kciuki za Ciebie!! Mnie dzisiaj nosi po całym domu, gdy patrzę na te zaskórniki. Dawniej już dawno byłyby z nich wielkie ranki, ale nie!! Powiedziałam sobie, że nie tknę ich!! Cały czas siedzę w domu, więc smaruję buzię Linomagiem i nakładam na zaskórniki maść cynkową i jest ok. Przynajmniej ich nie widzę. I nie mogłabym wycisnąć, bo by mi się palce po Linomagu ślizgały :D Tak więc zabezpieczenie podwójne. Mam nadzieję, że przez ten tydzień, przez który nie będzie mnie w szkole, dam radę wykurować się tak porządnie i do szkoły pójde w naprawdę gładką buzią... Jutro wysyłam mamę do apteki po coś na te cholerne przebarwienia...
  14. Hmmm. Może jednak wypróbuj ten tointex... Albo jak wolisz, przetestuj na bracie ;) Ja teraz też zaczynam testować na młodszym bracie. Ale aż mi go żal, bo pamiętam, jak miał gładką buzię, to się ze mnie śmiał, wołał za mną \"pryszczyca\", \"strupek\", \"wąglik\"... A teraz on sam ma pełno strupków, ropnych pryszczy i w ogóle. I widzę, że się z tym męczy. Dzisiaj był u dermatologa i oczywiście standardowo davercin + pasta cynkowa. Ciekawe, czy mu pomoże? Teraz to na prawdę się cieszę, że nie wyglądam już tak jak on. A o sudocremie słyszałam. Tzn czytałam. Ale nie póbowałam. Może poprostu trzeba jak najczęściej robić peelingi w miejscu tych bliz, wcierać więcej złuszczających specyfików i dobrze nawilżać?? Ja też niedługo otworzę aptekę... hehe
  15. Hej laseczki!! Kate, ja już naprawdę nie wiem, co może być dobre na te blizny cholerne. Ja mam w domu Cepan, ale narazie zawiesiłam jego stosowanie, skoro musze innych kosmetyków używać. Zresztą, jak byłam u dermatologa, to mi ta gościówa powiedziała, że na takie blizny, to tylko złuszczanie. I że takie maści typu Cepan, Tointex (i inne typowe na blizny) na buzi nie za bardzo działają, bo na buzi jest inna skóra niż na całym ciele. Więc ja już nie wiem, co robić. Kurde. Kusi mnie solarium, ale wiem, że to tylko na chwile przyniesie poprawę, a potem będzie tylko pogorszenie. Zaś mój tata mnie pociesza, że z czasem to samo powinno zejść i że nie będzie mi się to trzymało przez całe życie... On chyba w cuda wierzy. Blizna, która sama zejdzie?? hahaha ;) Ja teraz będę miała tydzień intensywej kuracji buźki, bo jestem chora i przez tydzień nie pójdę do szkoły :D Kurde, tylko jestem wkurzona, bo akurat dostałam okres i mnie troche wysypało... Tzn tak, ze mam poprostu kilka takich bardziej widocznych zaskórników... Ale nie tknę ich!! Dobrze, że siedzę w domu, to przynajmniej nikt mnie w takim stanie nie zobaczy :D I będę mogła smarować się Linomagiem i innymi mazidłami w dzień :D I ze wszystkiego potrafię wyciagnąć pozytywne strony :D Ale teraz szybko przybywa stron na naszym forum. Jednym słowem topik się rozrasta! Obrastamy w potęgę!! Niech moc będzie z Nami :D Pozdro!! :*
  16. Hej!! Kate, nieźle się uśmiałam z tego domestosa!! :D Ja też się zastanawiam nad czymś, co by mi bardziej złuszczyło skórę, bo wkurzają mnie te ślady. I mam dwie takie jakby dziurki... To mnie dobija najbardziej. Ale narazie stosuję ten Effaclar. Nad zabiegami u kosmetyczki nawet nie myślę, bo u mnie w Ostrzeszowie nie ma żadnej porządnej kosmetyczki. Wszystko takie podrzędne...
  17. Kate, skoro ten acne sulf działa bardzo złuszczająco, to raczej powinien pomóc Ci na te plamki. U mnie też czasami tak jest, że gdy wstanę, mam taką gładziutką cerę, a gdy umyję buzię i przetrę tonikiem, to widać niekóre blizenki... Ale chyba wolę te blizenki niż pryszcze... Hehe i z każdym dniem moja buzia wygląda coraz lepiej :D Moja radość nie zna granic :D Teraz tak się zastanawiam, czy na stan mojej cery ma większy wpływ to, ze nie wyciskam, czy to, że stosuję dobrze dobrane leki i kosmetyki...
  18. Hej!! Dlaczego czepiacie się kate, że tak zachwala te talbetki? I dlaczego na nią najeżdżacie, ze je bierze. Przecież to jej sprawa. I dobrze, że je bierze, skoro jej pomagają. To według Ciebie nie powinna nic brać i chodzić z trądzikiem? Przecież wiadomo, że każdy łapie się tego, co dla niego najlepsze. Skoro inne rzeczy nie pomagały, a tabletki dają radę, to wydaje mi się, że obowiazkiem jest je wypróbować... Więc odczepcie się od kate! Jak mnie coś takiego wkurza. Kate, dobrze to ujełaś, taka polska mentalność. Człowiek widzi, żę po tabletkach jest u Ciebie super, że one Ciebie wyleczyły, to od razu musi szpile wbić, że po odstawieniu będzie wysyp, że wątroba padnie i że będzie więcej skutków ubocznych, niż leczniczych. No, sorry, ale kate byłaby głupia, gdyby nie stosowała talbetek, które jej pomagają i nadal użerała się z trądzikiem Kate, nie przejmuj się!! Ja Ciebie popieram!! A tak co do tych tabletek, to przynajmniej wiem, że jak już mój stan będzie nie do zniesienia, to poprostu będę musiała wybrać się do ginekologa, przebadać i dobrać pigułki. Ale na razie za młoda jestem na tabletki. Ale już kiedyś byłam tak zdesperowana, że napomknęłam mamie o tabletkach. I o mało ja to do zawału nie doprowadziło, bo ona oczywiście pomyślała sobie, że ja chcę te taletki w innym celu ;) No, ale jak narazie obeszłam się bez tabletek. Tak poza tym, to dlaczego najeżdżacie tylko na kate? Że wychwala talbetki, które niby mają skutki uboczny i bla bla bla. Przecież inne dziewczyny wychwalają inne produkty. Np ja podniecam się Linomagiem, który zawiera parafinę ciekłą, która może zapychać pory. Na mnie moze też wyskoczycie, że mam się nie podniecać, bo doprowadzę sie do stanu tragicznego?? Dżizus!! ;) Ale mnie takie zawistne wypowiedzi rozwalają! Ale szkoda sobie nerwy strzępić. I tak nie jest mi to w stanie zepsuć humoru. Kate, nie przejmuj się tym! Szkoda nerwów na takich ludzi. Olej to, będziesz miała mniej stresu i mniejsze zagrożenie, że polecisz do lustra ;) Ja przechodzę z jednego nałogu w drugi. Bo już uzależniłam się od tego forum :D Ale to dobrze. Bo teraz za każdym razem, gdy bierze mnie chęć na wyciskanie, idę poczytać Wasze wypowiedzi. Gdy tak czytam o Waszych sukcesach, to jakoś przechodzi mi chęć zmasakrowania :D Dobra, kończę, bo się już trochę za dużo rospisałam. Pa! Pozdro dla Wszystkich walczących.
  19. Cześć dziewczęta!! Nie było mnie przez kilka dni, bo znów mi neta admin wyłączył... Zaczynam się tutaj czuć, jak w klubie anonimowych wyciskaczy ;) Ale tak na serio, to forum strasznie mnie motywuje. Teraz to nawet nie chce mi się nic wyciskać i za bardzo nie mam nawet co cisnąć :D A dzisiaj rano, to były już szczyty. Poprostu nie poznałam się w lustrze. Policzki całkkiem gładkie!!!! Ani jednego zaskórnika. Tylko kilka takich maluteńkich na czole, które zakorektorowałam korektorem z Avonu i nikt by się nie skapnął, że coś tam mam. Ale jestem szczęśliwa! Poprostu energia mnie rozpiera. I wszyscy w szkole ciagle powtarzają mi, jak łądnie wyglądam... Kurde. Lecząc się z tego jeszcze popadnę w jakiś samozachwyt i nie będzie ciekawie. Ale tak na serio, to teraz priorytetową sprawą dla mnie jest utrzymanie takiego stanu do połowinek, czyli do końca stycznia. Bo, jak mi wróci tuż przed połowinkami, to się chyba zabiję. I nie pójdę!! Ale jestem dobrej myśli. Gdy skończy mi się Effaclar, kupię Benzacne i będę stosować na przemian z Linomagiem. Kurde, bo się tak zastanawiam, że jak już mi wszystko pozchodzi, jak już to cholerstwo wyleczę, to przecież nie będę mogła tak sobie wszystkiego odstawić, żeby mi nie wróciło. I co wtedy zrobię?? Tzn czego powinnam używać? Nad tym się jeszcze zastanowie. Karleona, witam Cię serdecznie i życzę sukcesów w walce z tym nałogiem!! :)
  20. Ja od niedawna (tzn kilka dni) myję buzię szamponem dla dzieci... No i muszę przyznać, że jest super. Gdy myłam żelami, miałam taką jakąś ściągniętą skórę, o mydle lepiej nie wspomnę, a po szamponiku, jest poprostu czysta i gładka :D Nawet nie pamiętam, skąd wzięłam ten pomysł z szamponem... U mnie wszystko w jak najlepszym porządku :) Nic nie wyciskam. Od chyba tygodnia, albo ponad, nie ruszyłam ani jednego zaskórnika :D Jestem z siebie tak dumna, że to się w głowie nie mieści. I cieszę się ze wszystkiego! Nie myślałam, że walka z takim nałogiem może wywrzeć na mnie taki wpływ... Od jakiegoś czasu chodzę naładowana pozytywną energią. :D Tryskam radością, optymizmem i chęcią życia :D I wszyscy zauważają we mnie zmianę :) Jak dobrze, że jest to forum!!
  21. No właśnie!! agniesiulka ma rację!! Nie można się wyciskać, bo to sciąga nas do dołka, a, gdy omijamy rączkami nasze buźki, to jesteśmy szczęśliwe, zadowolone, zmotywowane i w ogóle całe w skowronkach :D Przynajmniej ze mną tak jest :D Poza tym, przecież chcemy to pokonać, prawda? I to forum jest po to, żebyśmy się nawzajem wspierały :D Więc uszy do góry, uśmiech na twarz, lusterka precz i będzie wszystko ok :D Jak podchodzicie do lustra, to zamiast buzi, oglądajcie swoje zęby, jak najdzie Was ochota na wyciskanie, umyjcie zęby... W moim przypadku to działa, odkryłam to kilka dni temu :D Powodzenia!! Trzymam za nas kciuki!
  22. znów to zrobiłam --> być może do tego, że mam mniej zaskórników przyczynia się to, że używam tego Effaclaru k. Coś ponad dwa tygodnie się tym smaruję, może poprostu już zaczyna działać? Chociaż dermatolog powiedziała mi, że na efekty trzeba poczekać coś koło miesiaca... No pozatym może ten Linomag tak działa? Chociaż stosuję go dopiero 5 dni. Ale naprawdę super nawilża skórę i w ogóle, rano, gdy wstaję, skóra jest taka miła w dotyku, miękka, nie mam zatkanych, ani rozszerzonych porów. Co do tego Linomagu, to już pisałam, że ja używam oliwki (mimo, że zawiera parafinę, to jakoś narazie nie zatyka mi porów, zresztą kobieta w aptece powiedziała, że mogę spokojnie stosować). A następnym razem chyba kupię płyn :D Ale oliwkę też bardzo zachwalam :) A z tego, co wiem, to ewelka, która tutaj też pisała o Linomagu, używa płynu :) Tak pozatym, to stosuję też tonik Benzacne i chyba on też daje jakieś efekty :) kate22 --> właśnie z tymi plamkami jest najgorzej. Tobie przynajmniej cera się szybko goi i zabliźnia, a mnie każda rana (już nie mówię o tych na twarzy, ale ogólnie) bardzo powoli się goi, długo zabliźnia i w ogóle pozostawia wielkie blizny, więc mam przechlapane. No, ale trzeba to jakoś zwalczyć. Myślę, że z buzią dojdę do ładu :D Cieszę sie z naszych małych sukcesów :) Pozdro dla wszystkich niepowyciskanych i powyciskanych!! Uda man się, zobaczycie!! :D
  23. Hej!! U mnie też jest nieźle. Nic powyciskanego :D Coraz mniej zaskórników, skóra nabiera ładnego, zdrowego kolorku. Tylko dobija mnie tych kilka blizn, ale mam nadzieję, że je zwalczę :D Linomag jak narazie sprawuje się świetnie. W ogóle jestem tak zadowolona ze stanu mojej buzi, że chodzę cała w skowronkach!!!! :D Pozdro!! Trzymajcie rączki z daleka od buziek!!
  24. A co do tego kremu z wit. A, to z tego, co napisałyście, to skład maści maść różni się tylko ilością jednostek tej wit. A i aromatem, czy czymś tam, że w kremie jest lawendowy, a w maści cytrynowy... Tak moim skromnym zdaniem, to chyba powinno mieć takie samo działanie. :)
  25. Zuzak --> ja też czasami, zapytana, co mi się stało, odpowiadałam, że to jakaś alergia... Bo wstydy było się przyznać, że się powyciskałam... Ale teraz, gdy w sumie już doprowadziłam moją cerę do takiego stanu, że mogę pokazać się bez ogromnego makijażu, u mojej kumpeli pojawił się problem. Z tym, że ona potrafi otwarcie o tym powiedzieć. Poprostu przychodzi do szkoły i się pyta: \"ej, dziewczyny widać mi na buzi to powyciskane??\" A wczoraj to przyszła z plasterkiem na brodzie!! Poprostu byłam w szoku!! Ja poprostu nakładałam na buzię tonę podkładu, bo inaczej nie pokazałabym sie na ulicy... Co do tej oliwki Linomag, to z tego, co zrozumiałam ze składu, to zawiera parafinę, ale jakoś jak narazie nie zatkało mi porów i naprawdę świetnie wygładza mi buzię... Może to też tak będzie, jak z tym kremem kate22, który zawiera wazelinę, która niby też blokuje pory... Bo podobno parafina i wazelina to największe papychacze porów... No, ale się zobaczy, jak tylko zobaczę jakiś wysyp, to od razu to odstawię... Ostatnio doszłam do wniosku, że taką buzię, jak mam teraz to miałam gdzieś 4 lata temu... Albo nawet 5!! I gdybym się nie wyciskała, nie miałabym żadnego problemu z trądzikiem. Teraz to widzę. Nie cisnę się i mam tylko parę zaskórników na policzkach. No i oczywiście kilka blizn, a którymi będzie ciężej niż ze zaskórnikami... Ale sama się do tego doprowadziłam. Dochodzę do wniosku, że każdej dziewczynie czasem coś wyskakuje, tylko, że niektóre poprostu leczą to korektorami i jakimiś żelami punktowymi, a ja zabrałam się za wyciskanie, przez co wszystko zmieniało się w wielkie ropne wulkany. I teraz to bardziej muszę walczyć z bliznami niż z trądzikiem. Ale człowiek uczy się na błędach. Szkoda tylko, że na takich... I mam nadzieję, że już więcej się nie pocisnę!! W klasie mam jedną koleżankę, która miała spory trądzik, ale się wyleczyła i teraz ma naprawdę gładziuteńką cerę. Poprostu ani jednego zaskórnika. Gdzieniegdzie można tylko dojrzeć u niej rozszerzone pory. I nie tłuści jej się zkóra. Noo, w sumie to tylko nos się jej zawsze świeci. Głupio mi spytać ją, jak to pokonała, bo jestem z nią tylko na \"cześć\" no i czasami się tylko odezwiemy na temat spr, czy coś. Dobrze, że nie muszę narazie zmagać się z dylematem tabletek hormonalnych, bo młoda jeszcze jestem, ale tak sobie myślę, jak ja się będę w przyszłości zabezpieczać, skoro tabletki mają tyle skutków ubocznych?
×