Cześć laski!
Mam do Was pewne zapytanko, mianowicie, chodzi mi o problem związany z depilacją.
Od dłuższego czasu, zastanawiam się, czy nie kupić depilatora. Ciągle gole nogi golarkami, odrastają juz po jednym dniu, co mnie niesamowicie irytuje :/ ..
Sprawdziałam nawet czy nie dostałabym jakiś podrażnień i wrastajacych włosków - wyrwałam pensetą troche włosów na nogach i bikini - efekt był super.. gładka skóra, zero krostek.
Kiedyś, pare lat temu kupiłam sobie Veet z gabeczką - piankę taką, co ponoć osłabia włoski a one same wypadają - BZDURA ! to tylko poraznilo mi nogi i mialam zapalenie mieszków włosowych, z ktorymi męczylam sie jakiś czas! Myśle, ze to bylo spowodowane tą chemią w tej piance.
Więc zastanawiam się, czy skusić się na depilator? Skoro na pensetę reaguję dobrze....
Czy to można wogole porównywać?
Poradzcie, doświadczone dziewczyny!
Pozdrawiam.