elifia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez elifia
-
ja nie jestem normalna,bo nie jeżdżę sama pociągiem i też nie czuję sie zawsze dobrze w busie!
-
Izza!!!! Ja tez się boję wyjazdów,najchętniej jeździłabym z chłopakiem albo z mamą,a najlepiej z obydwojgiem.Coś mi się zdaje,że to w dużej mierze kwestia przyzwyczajenia i nieodciętej pępowiny,ale...mi tak dobrze.... Ostatnio bałam się wyjazdu nad morze,bo okropnie daleko(7 godzin samochodem),że dostanę schizy panicznej,że trzeba będzie zaraz zawracać,że sobie daleko od domu i bez mamy nie poradzę...Owszem,podróż była ciężka,ale fizycznie,paniki nie było,czułam się na miejscu dość dobrze i nawet się dziwiłam:ja?tyle kilometrów od domu?bez mamy????I dobrze mi bez mamy było!!!Zawsze sobie powtarzam:nic się nie dziej,w razie czego masz leki,a jak będzie tragicznie,to pójdziesz na pogotowie i ci dadzą coś w dupę na uspokojenie,zaśniesz i jutro będzie lepiej.Tak sobie mówię!
-
O matko!!!!!!!!!!!Dzieki za bezinteresowna miłość!!!!!!!!!!!!!!Brakuje mi tego,a lekarz kazał mi się zakochać....hihi! Powiem wam:jestem najlepszym przykładem,ze można SAMEMU jeździć autobusem,choć dopadaja mnie czasem małe schizy,ale można,więc wierzcie!
-
Z tego wszystkiego wzięłam się za sprzątanie,choc w moim przypadku too ma raczej odwrotny skutek:nie odgania mysli,a sprzyja ich natłokowi,bo ręce robią swoje mechanicznie,a głowa wtedy może mysleć na zwiększonych obrotach... A i tak musiałam się znieczulić,choroba!!!!! Ja leczyłam się za darmo,na kasę,więc trzeba znaleźć ośrodek,który ma podpisaną umowę z funduszem zdrowia.Do szpitala też mi się nie chce iść,ale z drugiej strony-perspektywa brania leków nie wiadomo przez jak długi czas,mam nadzieję,że nie do końca życia!,wcale mi się nie uśmiecha;czuję się z lekka przegrana łykając prochy,bo mam wrażenie,że w ogóle sobie ze sobą nie radzę i tylko leki mogą mi pomóc...No,ale ile osób musi brać np.codziennie insulinę i też z tym żyją.Lepiej chyba brać leki i czuć się normalnie,niz schizować? Moja przyjaciółka z terapii powiedziała mi bardzo mądre słowa:całe życie się czegoś boimy, ignoruj,a przynajmniej-staraj się- ignorować te emocje,bo one zazwyczaj są fałszywe...Zgadzam się,że to nasze myśli wywołują te stany,ja potrafię sobie wiele rzeczy nawyobrażać i później się boję,ale wiem,że to właśnie wyobraźnia,że na dobrą sprawę nic złego się nie dzieje!Tylko nie umiem zazwyczaj nad tymi myślami zapanować-pojawia się stresująca sytuacja,którą ja odbieram 10 razy mocniej i już jest załamanie,panika lub lęk...O rany!
-
w mojej wiosce nie ma nawet aerobiku,o innych formach aktywności nie mówiąc... Dzisiaj nie czuję się dobrze-cholera,znowu mam wspominanie przeszłości-to mnie dobija najbardziej:siedzzę,chodzę,stoję i myślę o tym,co było kiedyś,a zwłaszcza o moich byłych....Jak by mi z nimi teraz było.A mam faceta od 4 lat!Nie mogę siebie zrozumieć i jeszcze to poczucie winy,że komuś zrobiłam swoim zachowaniem krzywdę....
-
Dostałam nowe leki:hydroksyzynę-w razie lęku i amizepin-lek na...padaczkę!!!A na poważnie zastanawiam się nad tym szpitalem-pewnie jednak pójdę!Zobaczę tylko najpierw,jak siębędę czuła po nowych lekach.Biorąc je idę na łatwiznę,wiem o tym,całego życia nie chcę się wspomagać porochami,które i tak na razie niewiele dają... A dzisiaj zamiast roweru będzie badminton-chyba dobrze to napisałam.Może byc śmiesznie,bo moja przyjaciółka nie umie grać,a mogę się wkurzyć,bo ostatnio wszystko mnie wkur....
-
A ja mam niestety dalej okropnego doła,cos mi sie wydaje,że to znowu depresja,choć wiem,że jeżeli sytuacja się zmieni,to mi przejdzie.Chodzi o to,że nie mam żadnej mobilizacji,żadnego dopingu,żadnych perspektyw.Idę ok.15-ej do psychiatry,znowu będzie mnie wysyłał do szpitala,a ja nie pójdę... on mi i tak nie pomoże-tzn.psychiatra,bo leki,to jedynie środek doraźny moim zdaniem,a obawiam się,że te,które miały nie uzależniać-coaxil-jednak uzależniają...bez sensu,nawet nie chce mi się z łózka wstawać...
-
Aneta!Ja miałam tak samo,3 lata temu-nie mogłam sama wsiąść do autobusu,bo zaraz zaczynały się ataki paniki-takiej,jak u ciebie,u mnie dochodził jescze paraliż całego ciała,zawsze trafiałam na pogotowie,gdzie mnie systematycznie wyśmiewano-że niby jestem anorektyczką,bądź bulimiczką,bądź wariatką,która się nie leczy.Ale przysięgam:żaden lekarz nigdy nie skierował mnie do psyhciatry,czy do psychologa!W końcu dostałam skierowanie do szpitala na neurologię,gdzie miałam rozpoznanie naczyniaka mózgu,ale i wtedy lekarz nic nie mógł na to poradzić.Po terapii wszytsko mi preszło,łącznie z tą zmiana w mózgu,którą \"wyhodowałam\"sobie sama-taką miałam wówczas nerwicę! Do dziś dnia nie jestem jednak w stanie wsiąść sama do pociągu i nie wiem,kiedy to nastąpi...ale ataki paniki w autobusie już minęły,choć zdarzają mi się małe \"schizy\"-np.autobus stoi na światłach,a ja mam wrażenie,że nigdy z niego nie wysiądę i że będę musiała wychodzić oknem. Do hiperwentylacji tez umiałam się ładnie doprowadzić ;-)
-
a mi się podoba nazwa:\"good vibrations\"-tak na przekór naszym lękom albo :\"zakręcone: ;-)
-
aaania-ja mam doła!!!poczytaj sobie,jutro ide do psychiatry,pewnie znowu będzie mnie wysyłał na leczenie na oddział,a ja znowu nie pójdę...
-
Anula-gdzie dokładnie byłaś???Może gdzies koło mnie?Mieszkam nieopodal Sokółki.Ja wcale nie odczuwam uroków Podlasia,ale to pewnie dlatego,bo mam to na co dzień...Ostatnio znowu nic mnie nie cieszy i myślę,że inni mają lepiej...
-
Jezu!!!!!!!!!!!Moge się zapisać na...kurs wikliniarstwa!!!!!Myślałam,że umrę ze śmiechu.Mam jeszcze jedną opcję:wolontariat,którego nawet w moim gminnym miasteczku wiejskim-cholera-nie ma,jest za to w wiosce obok-zakonnice to prowadzą.Mieszkam na gminnej wiosce-ot,co.
-
Aja mam od wczoraj taki nastrój ...wydaje mi się,że jestem do niczego,choć wiem,że to nieprawda!że nic mi się fajnego w życiu nie przytrafi,że już zostanę taka samotna-z jedną przyjaciółką,że nie zacznę swojego wymarzonego drugiego kierunku-bibliotekoznawstwa,że kolejny dzień przesiedzę w domu,bo mieszkam w małej miejscowowści i nawet na dobrą sprawęto nie mam gdzie ani z kim wyjść...znowu nie chce mi się z łózka wstawać i wkurza mnie mama z gadaniem:\"wstawaj,szkoda dnia...na co szkoda,jak nic się nie dzieje,jak ciągle jest tak samo-pytam?????? Ale cos będę zmieniać-za chwilę idę do urzędu pracy-zobaczymy,czy wrócę z tarczą,czy na...
-
hmmm,za mna ten oddział dzienny chodzi od bardzo dawna...miałam iść we wrzesniu,czyli teraz,ale...juz pisałam,dlaczego nie idę,na co pani doktor,do której ostatnio poszłam(mój lekarz był na urlopie):\"zawiodłam sie na pani\"...Miałam takiego doła,że chciało mi sie tylko płakać i wyc,bo jakim prawem tak do mnie powiedziała????Lekarz jest od tego,żeby wspierać-wierze w to!A ona,PSYCHIATRA,takie teksty....szkoda słów! teraz ide na rower,oddział poczeka,do sklikania za dwie godziny
-
Darma,zapewniam,że byś nie uciekła!!!Poznałam wspaniałych przyjaciół-to równiez dzieki nim czuję się lepiej!!!!Dzieki terapii nabierasz twardości i uczysz sie współczucia,a mysli o uciekaniu stamtąd...owszem-były,ale wiedziałam,że pobyt tam,to moja decyzja i sama decyduję,czy chcę tam być,czy nie.Chciałam,bo dla mnie była to ostatnia deska ratunku i zawsze powtarzałam sobie:w każdej chwili moge wyjść...nigdy tego nie zrobiłam!!!
-
z terapii można zrezygnować samemu w trakcie-nikt nie ma o to pretensji,ale nikt tzn.\"obsługa\",bo u mnie w grupie zrezygnowały dwie osoby i to było bardzo ciężkie doświadczenie dla reszty... :-(
-
największy chłam wśród tuszów do rzęs:MAYBELLINE \"FULL and SOFT\" wodoodporny.Ale szjas-rzęsy wcale nie są full,a jak najbardziej-w negatywnym sensie-soft tak,ze prawie tego tuszu nie widać.Koszmar!Szkoda pieniędzy-ostrzegam!
-
ja biorę od 4 lat Cilest i nigdy sie po nim źle nie czułam;jest trochę drogi,ale polecam!