Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ona79

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ona79

  1. Madziu wielkie gratulację, coś mi się wydaje że będą bliźniaki :D teraz tylko wypada mi życzyć pięknych i spokojnych 9 miesięcy oraz poprosić o rozdanie kilku ciążowych wirusków :)
  2. Olinku kochana ja też wierzę :) i za Ciebie mocno trzymam kciuki!
  3. dziewczynki co tu tak cichutko? Madziu napisz jak się czujesz i kiedy testujesz? Olinku byłaś już na wizycie? co mówi lekarz? Asiu jak w tym cyklu? Pozdrawiam Was wszystkie i przesyłam buziaczki
  4. Madziu mocno trzymam kciuki i wierzę, że się uda. Zresztą z tego co wiem przy hodowli zarodka do etapu blastocysty powodzenie zabiegu wzrasta o 50%. Mam nadzieję, że na Wigilię dostaniesz piękną wiadomość o wysokiej becie :-) Pozdrawiam Was dziewczynki ciepło
  5. Olinku Kochana strasznie mi przykro, wierzyłam i mocno trzymałam kciuki, żeby chociaż Tobie się udało. Mocno przytulam bo doskonale wiem co czujesz. Teraz pozostaje nam wiara w nasze śnieżynki. Ja Olinku jeszcze nie wiem kiedy zdecydujemy sie na crio. Początkowo myśleliśmy żeby na wiosnę, później że pod koniec lata.. Ostatnio myślałam też żeby nie czekać i spróbować na początku roku bo mamy z M urlopy w lutym, ale mój M planuje dla nas wyjazd.. Uuuf sama nie wiem, z jednej strony nie chciałabym czekać i nie odwlekać transferu na odległe miesiące, z drugiej strony wiem, że taki wyjazd dobrze nam zrobi i chociaż w malutkim stopniu pozwoli ukoić mój ból i smak niepowodzenia.. Asiczku, Madziu co u Was?
  6. Olinku ja na razie pasuje, bynajmniej w najbliższych miesiącach. Początkowo myśleliśmy żeby podejść wiosną, ale sama nie wiem.. teraz myślę żeby po wakacjach. Jedno jest pewno, po nasze śnieżynki na pewno wrócimy w przyszłym roku :)
  7. Olinku mocno trzymam kciuki! musi sie udać. BUZIAKI
  8. Asiu przytulam Cię mocno.. bo doskonale wiem co czujesz
  9. Olinku Ty uż pewnie jesteś po transferku. Odpoczywaj teraz kochana. Trzymam mocno kciuki za wysoką bete :) Madziu a jak hodowla u Ciebie? :)
  10. Asiu mam nadzieję, że to będzie ostatni miesiąc z clo i pregnylem, a później to już tylko pięknych 9 miesięcy :)
  11. rossignolka totbiele jak są małe można podobno rozbić farmakologicznie więc nie obawiaj się kolejnej laparo ;) niestety wiem co to znaczy mieć torbiele endometrialne bo właśnie \"dzięki\" nim miałam w lutym laparotomię a w lipcu kontrolną laparoskopie. Mam nadzieję dziewczynki, że cierpienia przez która przechodzimy będą nam kiedyś wynagrodzone.
  12. witaj rossignolka :) ja mam podobny problem. W pierwszym cyklu po laparoskopii (w lipcu) okazało się,że znowu mam cystę. Wchłonęła się ona jednak i w kolejnym nie było już po niej śladu. Mam nadzieję, że u Ciebie będzie podobnie.
  13. Olinku naprawdę nie potrzebnie się stresujesz, bo wierzę, że będzie dobrze. Więc głowa do góry My mieliśmy 5 zarodków. Od początku bardzo słabo się stymulowała ze względu na rezerwę jajnikową. Zostały nam jeszcze 2 śnieżynki, bo zdecydowaliśmy się na podanie 3 za pierwszym razem. Po nasze dzieciaczki oczywiście kiedyś pojedziemy, ale jeszcze nie wiem kiedy. Początkowo myśleliśmy, że najwcześniej wiosną, ale teraz ... nie wiem
  14. Olinku, Madziu mocno trzymam kciuki :-D 6 to też dobry wynik Olinku. Wiem jak smakuje ten stres, kiedy się czeka na wiadomość, a później po transferze 2tyg niepokoju i czekanie na test. Dlatego też o crio na razie nie myślę, bo nie mam siły znowu przeżywać bólu rozczarowania (poza tym 5% szansy - to chyba nie dla mnie). Ogólnie to ostatnio wszystko mnie drażni i rozklejam się z bezsilności. Widocznie tylko tak potrafię wyrzucić z siebie emocje, które we mnie siedzą. Tak więc na razie powiedziałam sobie też, STOP i KONIEC. Nic na siłę.
  15. witajcie! przepraszam, że się nie odzywałam ale ostatnio miałam multum pracy. Wczoraj byłam w klinice. Tym razem to ja troszeczkę przedłużyłam wizytę ale po badaniu miałam multum pytań do doktora. Oczywiście dotyczyły one nieudanej próby ivf i ewentualnego crio. A co u Was? Olinku, Madziu jak stymulacja?? kiedy punkcja, transfer? Asiu co u Ciebie? Reda masz już termin pierwszej wizyty? Pozdrawiam Was wszystkie ciepło
  16. dziewczynki trzymam za Was mocno kciuki. Piszcie na bieżąco. Olinku zobaczysz jak szybko zleci stymulacja nim się obejrzysz to już będziesz jechać na punkcję :-) Madziu napisz co mówił dr na wizycie. Ja ostatnio mam mały sajgon w pracy. Przypadł mi nocny tydzień i jedynie na co mam czas w ciągu dnia to na sen. Dzisiaj ostatnia piąta nocka (17:30 - 5:45) i 3 dni wolnego. Jak nigdy nie narzekam na pracę. Dzięki takiemu natłokowi zajęć nie mam czasu myśleć o tym co było. W przyszłym tygodniu planuję wizytę w klinice, ale jak na razie od 9 listopada męczę się z @. A do tego jeszcze za oknem zimno i mokro. Ściskam mocno
  17. Olinku dziękuję . Oczywiście teraz kilka cykli przerwy. Obiecałam sobie że ten czas odpoczynku zupełnie poświecę na wspólne przyjemności, bo była to niezła próba dla naszego związku i z całą pewnością mogę powiedzieć, że to niepowodzenie umocniło nasz związek. Bardzo bym chciała nie myśleć i nie skupiać się na naszych staraniach przez najbliższe kilka miesięcy i mam nadzieję, że mi się to uda. Niestety nie brałam Decapeptylu. Ja szłam krótkim protokołem i brałam 2x Fostimon + 2x Menopur i przez ostatnie trzy dni dodatkowo Cetrotide (też zastrzyk), oraz przez cały okres stymulacji encorton. @ dni przed punkcją Pregnyl. Więc ja stymulację zaczęłam 7.10 i 16.10 już kończyłam. A @ coraz bardziej się rozkręca. Jajniki szaleją i zaraz biorę się za przeszukiwanie szuflad za nospą.
  18. Niestety moja bata spadła i odstawiłam już wszystkie leki. Od wczoraj mam niewielkie beżowe plamienia więc @ nadejdzie na dniach. U mnie z nastrojem już trochę lepiej, ale jeszcze zdarza mi się że się rozkleję. na szczęście mam duże wsparcie M. Wizytę w klinice mam pod koniec listopada. Ściskam mocno i z zaciśniętymi kciukami czekam na dobre wiadomości od Was o wysokiej becie. Buziaczki! Kasia
  19. Oczywiście Olinku, tam na górze już wszystko za nas ustalili więc tak jak napisała Asia chociażbyśmy się skichały to i tak będzie co ma być. Ja wiem, że z dnia na dzień będzie lepiej, w końcu staraliśmy się z M wykorzystać szansę, a że nie wyszło.. nikt nam nie obiecywał że się uda. A jutro przed południem jak będę znała wynik bety ze spokojnym sumieniem będę mogła odłożyć branie leków. A Ty kochana myśl pozytywnie i wygraj tę walkę i podnieść statystyki udanych ivf. :-) Poza tym dziewczynki najwyższa pora żeby któraś z Was ogłosiła na tym topiku cudną wiadomość.
  20. Olinku oczywiście masz rację. Jestem jeszcze rozżalona i zła. Nie wiem dlaczego ale o niepowodzenie obwiniam siebie. Czuję jakiś wewnętrzny niepokój, że musiałam zrobić coś źle.. Wiem, że to głupie, ale wiem również, że to minie. Oczywiście nie poddam się i znajdę siłę by walczyć dalej o nasze szczęście. Na razie będę się starała wyciszyć i jak to tylko możliwe wesprzeć Was w starankach. Mam nadzieję, że zarazicie mnie ciążowymi fluidkami, bo ja jak na razie odpuszczam na jakiś czas. Asiu wierzę, że kolejny cykl będzie Twój :)
  21. Kochane, wczoraj rozmawiałam z dr. Powiedział, że rzeczywiście przyrost bety jest bardzo niski, bo w 15dpt powinna wynosić ponad 200 i że prawdopodobnie to ciąża biochemiczna. Poradził, żebym zrobiła sobie raz jeszcze betę w innym laboratorium i jak będzie niska to mam odłożyć leki i na wizytę zgłosić się w połowie następnego cyklu. Czyli wszystko wiadomo, nic z tego nie będzie :( Jak z nim rozmawiałam w jego głosie nie słyszałam zresztą żadnej nadziei więc nawet się nie łudzę. A tak w ogóle to przepraszam, że dopiero teraz piszę, ale od 1 listopada wróciłam już do pracy i od razu miałam mały kilkudniowy maraton po 12h. Codziennie pobudka o 4:50 a jak wracam z pracy o 18 to jestem już padnięta i nawet nie chce mi się siadać do komputera.. wtedy to tylko prysznic, kolacja i łóżeczko (i beczenie w poduche.Niestety ale trochę mi to poleciało po psychice.) Dzisiaj i jutro mam wolne i idę zrobić ostatnią trzecią betę do innego laboratorium. Wynik dopiero jutro. Olinku --> mam nadzieję, że pierwszy zastrzyk bezbolesny i że uda wam się zdobyć menopur. Poza tym ja przez ostanie dni też złapałam mega doła po tym jak kilka dziewczyn z wątku starających ogłosiło radosną nowinę 2 krech. Ale niestety takie jest życie i nawet jak byśmy stawały na rzęsach i nie wiadomo jak bardzo chciały, to musimy brać to co przynosi nam los. A los niestety dla nas okazał się okrutny, ponieważ tylko dzięki ivf mamy szansę na małą kruszynkę. Mamy jeszcze swoje śnieżynki które kiedyś zabierzemy, ale na pewno nie wcześniej niż na wiosnę, bo teraz nie jestem gotowa na kolejne rozczarowanie, a jak wiadomo szansa że się powiedzie kriotransfer waha się w granicach 10-15%. Niestety ale ze względów finansowych chyba nie będziemy mogli powtórzyć całej procedury od początku :( Jeśli jednak byłoby inaczej to najprawdopodobniej w innej klinice. Asiu --> ja mam dokładnie to samo, czasem bym się chciała zakopać albo na kilka dni zasnąć żeby o wszystkim zapomnieć. Napisz kochana koniecznie jak testowanie. Madziu --> niestety trochę zraziłam się do swojej kliniki. Nie wiem czy Wam pisałam, ale ja tylko punkcję miałam robioną przez swojego doktorka. Transfer miałam w niedziele i wtedy dyżur miał inny lekarz i to on robił w weekend transfery. Eeeeh szkoda gadać, humor mam gorszy niż pogoda za oknem. Buziaczki! Kasia
  22. Powtórzyłam bete. Dzisiaj w 15dpt beta wzrosła do 15,79. Niestety przyrost jest bardzo niski i po tym co naczytałam się dzisiaj na necie obawiam się, że może to być ciąża pozamaciczna :( Na złość nie mogę się skontaktować z dr. Nie wiem co mam robić, ale leki biorę w dalszym ciągu. Niestety fraxiparine i estrofem mam tylko jeszcze do środy a wizytę mam w czwartek wieczorem.. Nie wiem co mam robić. Wyć mi się chce ;( Asik --> proszę nie daj się @! Agulka --> gratuluję! Olinku, Madziu jak stymulacja? Anetko --> życzę Ci, żeby ivf nie było potrzebne Buziaki Kochane
  23. Dziewczyny dziękuję, jesteście kochane. :* Co do nadziei to niestety ale chyba już nie mam żadnych. Przecież moja bete w dniu dzisiejszym powinna dobijać 100 a tu nawet 10 nie przekroczona. Co innego gdybym robiła przed 9dpt. Jest mi ciężko, a po tylu przejściach w sumie powinnam być przyzwyczajona do porażki. Olinku, śnieżynki mamy 2 (6 i 8 komórkowe), ale nie wiem kiedy się zdecydujemy znowu na transfer. W tym roku na pewno nie, bo chyba nie będę gotowa psychicznie, a jak wiadomo kriotransfer to 15% powodzenia (i to pod warunkiem, że przeżyją rozmrożenie). Chyba nie jestem gotowa znowu przez to przechodzić. Wierzę jednak, że WAM się uda. Ja widocznie muszę czekać na swój czas lub na jakiś cud. Olinku proszę podejdź do stymulacji z dobrym podejściem i codziennie powtarzaj sobie, że się uda!
  24. Anetko, tak pierwsze, ale rozczarowań i przejść za sobą już masę i sił coraz mniej :(
  25. ... siedzę, a zły same spływają mi po policzku i nie są to niestety zły szczęścia. Niestety w 12dpt moja beta wynosi tylko 9,22 więc wychodzi na to, że jeszcze nie pora na nas. Pani w laboratorium poleciła abym powtórzyła badanie w poniedziałek, bo wynik jest na granicy (3 – 4 tydzień --- 9 - 130). Ale ja już nie mam nadziei. Dzisiaj jeszcze postaram się skontaktować z moim lekarzem, bo może najwyższa pora odstawić wszystkie leki jakimi się wciąż faszeruje. Jest mi tak cholernie źle!
×