AnnaSzn
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez AnnaSzn
-
Anted22, ale ty chyba młoda dupka jesteś, to nie musisz jeszcze prenatalnych robić:) Ja w październiku będę miała 33 urodziny, a w zeszłym roku straciłam ciążę w 9 tygodniu - płód obumarł i miałam skrobanę. Dlatego tak się boję i wolę dmuchać na zimne. Nie chcę psychicznie przechodzić jeszcze raz straty i poczucia krzywdy. A z tymi plackami to jest tak - jak zetrzesz kabaczka na tarce, to trochę posól i odczekaj, aż puści nieco soku, odlej nadmiar tego soku, dodaj jajka, mąkę, dopraw. Spróbuj usmażyć jednego i zobacz, czy jest w całości:) Lepiej robić mniejsze niż ziemniaczane, bo bardziej się trzymają. No i po usmażeniu układaj na papierowych ręcznikach, żeby osączyć z tłuszczu:) Do nich super smakuje tzatziki - jogurt z czosnkiem, przyprawami i ogórkiem świeżym startym na tarce:). Powinna być w tym też posiekana mięta, ale nie wszyscy nią dysponują:). Konsystencja musi być gęsta. Uwielbiam gotować, piec i siedzieć w kuchni:) Nawet na zamówienie znajomych robię różne potrawy czy ciasta - na imprezy czy uroczystości;) A czuję się dobrze, żadnych dolegliwości nie mam ze strony podbrzusza, ale cycki mnie bolą jak cholera i mogłabym już grać w filmach porno, bo są takie nabrzmiałe i ogromne:) Mój Michał cieszy się z nich jak dziecko;)
-
Hej Dziewczyny!:) Smakowicie się zrobiło, ale dla mnie już za późno na jedzenie. Ostatnio też robiłam nadziewane warzywa, a mianowicie słodkie, polskie, żółte papryki nadziewałam mieloną wołowinką z marchwią, pieczarkami, natką, czosnkiem i ryżem:) Też zapiekałam w brytfance, ale w rosołku z grzybami:) Ciężarne mają chyba wyjątkowy dar do wymyślania nowych potraw i łączenia smaków:) A z kabaczka to uwielbiam placki - robi się je jak tradycyjne ziemniaczane, a smaży trochę mniejsze. Do tego robię sos tzatziki z dużą ilością świeżych ogórków:) Niebo w gębie! Chyba jutro to zrobię:) Mam też fazę na miód, kupiłam sobie słoik takiego pysznego z pasieki i jem go z bułkami, do tego kakao. To jedyna rzecz ze słodyczy, która mi wchodzi. Też co drugi dzień biorę Prenatal, na razie chyba wystarczy:) Jutro z wakacji wraca moja 10 letnia córcia Marika, stęskniłam się za nią jak głupia. Ona za mną też i już przez telefon zapowiedziała, że będzie ze mną spała (mąż przyjeżdża z pracy dopiero na weekend). W piątek mam badania prenatalne, a wczoraj naczytałam się w necie o tych różnych wadach, zespołach i jestem zesrana ze strachu. Modlę się, żeby z moją dzidzią wszystko było ok. Pozdrawiam Was Babeczki!:)
-
Ja jestem!:) Przeglądam sobie forum, czasami nieźle można się uśmiać!:)
-
No to gratulacje Anted22! Twoja dzidzia rośnie jak na drożdzach:):):) Pewnie teraz ulubionym filmem będzie właśnie ten z usg, co?:):) Też mam na płycie usg mojej córci sprzed 10 lat i też wkładała kciuki do buzi:), albo resztę palców. Bawiła się też pępowiną i ją szarpała. Dbaj o siebie!:) Gosiaczku76 ja również nie mieszczę się już w stare ciuchy - brakuje mi dosłownie odrobiny do zapięcia się. Nie będę jednak na siłę się ściskać i dopinać, bo jeszcze zrobię krzywdę dzidzi:) A co? Niech sobie brzusio rośnie!:) Przerzuciłam się na luźne portki i spódnice:) Właśnie gotuję gar bigosu, mam takie ciśnienie na kapustę, że to aż chore. Ciekawe, kiedy mi przejdzie? Na słodycze też mam fuja, nawet mojej ulubionej czekolady nie zjem. Czasami połaszę się na lody i kakao - to wszystkie słodycze. Słodkie owoce mogę za to jeść na okrągło:)
-
Nie ma sprawy Nikito, dam znać po badaniach jak poszło i ile to trwa:) Biorą za to takie pieniądze, że powinno być fajnie i profesjonalnie. Zabieram ze sobą na badanie płytkę cd, mam nadzieję, że nagrają mi badanie. A to badanie krwi się przyda - sprawdzą i przebadają krew na wszystkie strony. Ciekawe, czy nasza krew powie coś o zdrowiu dzidzi? Ja na początku myślałam, że takie badanie to pobieranie płynu owodniowego. Kurczę, to w końcu genetycy, to powiedzą nam więcej niż pani z laboratorium czy lekarz. Faktycznie, jesteśmy tak samo długo w ciąży:) Nie zapomnij na badanie karty ciąży i dowodu ubezpieczenia (nie rozumiem po co im ubezpieczenie, skoro sama płacę za badanie) Dziewczyny, mdłości chyba nam już przeszły, rozruszajmy się trochę na topiku, bo marcówki nas przeganiają!:) Mam wielki apetyt na kapustę kiszoną - kapuśniak, kapustka zasmażana, bigosik. Patrzeć tylko, jak dupa rośnie:) No i tak samo wielki apetyt mam na męża, z czego jest bardzo zadowolony i przeciera oczy ze zdumienia:) Brzuszek zaczyna mi odstawać co raz bardziej, czuję powiększoną i twardą macicę. Teraz szybciej takie rzeczy wychwytuję, bo to już druga ciąża:) Nie mogę się doczekać pierwszych ruchów, jeszcze trochę za wcześnie, choć kobiety, które już rodziły odczuwają ruchy wcześniej:) Buziaki dla was wszystkich, piszcie co u was, która musiała zmienić garderobę na luźniejszą????
-
Widzę, że nie ja jedna wkręcam sobie, że coś się złego dzieje. Też nie mam żadnych specjalnych objawów - mdłości odeszły, brzuch nie boli, tylko sikam często. Ale musimy sobie powiedzieć, że to tylko nasze chore jazdy i strach o dzidzię:) Pewnie Sylwio masz jednodniowy spadek nastroju;) W końcu pogoda szaleje, przechodzi front i możemy czuć się gorzej. Do fressia: zaparcia mam nadal, choć to już prawie 12 tydzień. Boldaloin trochę pomaga, biorę jedną tabletkę dziennie. Do Nikita: Próbuj dzwonić do tej poradni (z uporem maniaka), oni tam pytają w którym tygodniu jesteś i obliczają, kiedy najlepiej zrobić badania. Na pewno cię zapiszą i przyjmą w odpowiednim czasie. Ja w piątek będę dokładnie w 11 tygodniu i 3 dniu. Pozdrawiam!:)
-
Nikito, numer podałam ci dobry, ale rzeczywiście trudno się tam dodzwonić. ja chyba zdołałam za 20 razem i się zarejestrowałam na badania. Próbuj dalej, w końcu odbiorą łaskawie słuchawkę: Poradnia Genetyczna Połabska 4 70-115 Szczecin tel.: 91 466 15 52 Ta poradnia mieści się na terenie szpitala na Pomorzanach. Też uważam, że tak ważnych dla dziecka i przyszłej mamy pomiarów powinien dokonywać specjalista i bardzo dobry ultrasonografista. Niestety, nie każdy ginekolog potrafi czytać obraz USG i prawidłowo dokonywać pomiarów, no i potem straszą te biedne matki:) Pozdrawiam Was dziewczynki!:)
-
Witajcie Dziewczyny!:) Oj, przyjechał mój mąż na weekend (z kontraktu) i nie miałam czasu zajrzeć na topik:) Czuję się ok, mdłości żadnych, zachcianki w postaci maślanki, soku pomidorowego i kapusty kiszonej:) Nikito, ja idę na badania prenatalne 3 sierpnia, czyli w piątek. Po wszystkim napiszę co i jak. Już wcześniej pisałam, że wybieram się na nie z własnej woli i ciekawości, bo będę spokojniejsza. Mój ginekolog jak najbardziej poparł moją decyzję o badaniach prenatalnych. Uciekam do męża, muszę go wytulać, bo jutro wieczorem wraca do pracy:) Pozdrawiam Was serdecznie!:)
-
Witajcie Dziewczynki!:) Ziuuutek, ja też mam fazę na owoce i bitą śmietanę:), dziś sobie zrobiłam, było pyszne:) Wczoraj robiłam nadziewane mięsem papryczki i dziś jadłam je cały dzień. Mam też fazę na zupy, pomidory i pieczywo. Mięsko w kawałku nadal fe (tylko mielone mnie nie odrzuca). Wędlin nie jem w ogóle, za to mam ochotę na ryby i krewetki:) Fajnie Ziuuutek, że tokso masz ok, uważaj teraz na siebie. Ja z witamin biorę Prenatal, ale nie codziennie, od 12 tygodnia zacznę być systematyczna:) Paluszki rybne też mi smakują;) Sylwia72 - > może jutro pogadamy o przepisach i zachciankach? Może razem sobie coś polecimy, żeby urozmaicić jadłospis:) Pozdrawiam Was wszystkie, śpijcie dobrze!:)
-
Witajcie Kobitki!:) Od tygodnia czuję się w miarę dobrze, ale jeszcze trochę męczą mnie mdłości. Grunt, że mogę już prawie normalnie jeść:) Wczoraj zrobiłam całą brytfankę nadziewanych mięskiem papryk!:) Zeżarłam od razu trzy, dzisiaj będę dalej się opychać:) W czwartek idę na wizytę i usg, boję się czy wszystko ok. mam nadzieję, że zobaczę większą dzidzię i jej bijące serducho. Martwię się, żeby historia z zeszłego roku się nie powtórzyła. Zwariowałabym chyba. Sylwia72 - > w Szczecinie też podła pogoda, teraz dopiero trochę się rozpogadza, ale czort wie na jak długo. Nie myj żadnych okien! Ale masz pomysły!:) Niech mężulo popracuje trochę;) Ja też swojego wykorzystuję, ale on kompletnie się nie buntuje, bo jest przejęty ciążą jak cholera!:) Pozdrawiam Was, zajrzę wieczorkiem:)
-
Sylwia72, na badania prenatalne idę z własnej woli i ciekawości. Jestem trochę histeryczka i wolę się przekonać, że wszystko ok:) Przy pierwszej ciąży też nie rozwinął się konflikt i po porodzie dostałam immunoglobulinę. Po poronieniu w zeszłym roku też ją dostałam:) Co do podbijania żelaza - buraki lubię w każdej niemal postaci, szpinak też. Najchętniej zjadłabym tatar (co szybko uzupełniłoby żelazo), ale nie wolno przecież surowizny, bo toksoplazmoza może w niej być. No, zostaje jeszcze wątróbka - lubię drobiową (z cebulką, jabłkiem i brokułem), więc pewnie będę jadła. A z buraków to uwielbiam sałatkę - pokrojone w cząstki gotowane buraki (lub starte na dużych oczkach) wymieszane z majonezem, octem winnym, czosnkiem i przyprawami:):):) Kurczę, już się ślinię, ale nie będę już żarła, bo ciemna noc przecież:) Ziuuutek, krewetki ci śmierdzą? Kurczę, ja też je uwielbiam i chciałam sobie kupić, ale być może też mnie odrzuci. Zobaczę:) A hemoglobinę to ładną będą miały te, co palą, bo papierochami można sobie podbić poziom:):):) Ale ja nie mam ochoty już na szlugi, śmierdzą mi jak cholera. A hematokryt mam 33,8 - poniżej normy, ale jeszcze chyba nie dramatycznie. Śpijcie dobrze Dziewczynki!:)
-
JA już robiłam badania, hematokryt mam poniżej normy i niską hemoglobinę - choć w normie. Toxo też robiłam, nigdy nie miałam z chorobą kontaktu, więc muszę uważać. No i musiałam robić test Coombsa, bo mamy z mężem konflikt - ja A Rh (-), a on 0 Rh (+). Test nie wykrył przeciwciał, więc na razie wszystko ok:) 3 sierpnia mam badania prenatalne, ale nie inwazyjne - tylko usg genetyczne i dwa pobrania krwi:) Idę jeść zupkę:) Ziuuutek, już za tydzień możesz się głaskać:), byle nie za dużo;) Ja też instynktownie trzymałam się za brzuch w pierwszej ciąży:), to taki odruch, no nie?:):):)
-
Ziuuutek, z tym dotykaniem brzucha to jest tak, że wcześniej, przed ciążą faktycznie dotyk mógł uśmierzyć ból czy rozluźnić. Teraz nasza kochana macica czuje się zaatakowana przez intruza, którego z chęcią by się pozbyła w pierwszym trymestrze i dlatego właśnie lepiej jej nie ruszać, bo to może być impuls do wywołania skurczów i poronienia - szczególnie, jak kobieta jest w ciąży zagrożonej lub ma bóle. Organizm kobiety reaguje na ciążę jak na zatrucie - stąd nasze złe samopoczucie, mdłości, wstręt do różnych rzeczy, senność. Hormony też swoje robią. Dzidziuś w brzuchu jest traktowany na początku przez nasz organizm jak ciało obce, którego należałoby się pozbyć. Nieważne, że my bardzo się cieszymy z ciąży i o nią dbamy - nasz organizm myśli sobie na początku całkiem coś innego:) Do 12 tygodnia ciąży odbywa się stała walka i próba sił między matką a dzieckiem:) Dlatego właśnie do tego czasu zdarza się najwięcej poronień. Później robi się już bezpieczniej, bo organizm matki poddaje się, a dzidziuś jest na tyle silny, że nie da się wykurzyć:) Oczywiście nie można tego przypisywać do każdej ciąży, ale w większości przypadków tak właśnie jest. Tak mi to wyjaśniał mój ginekolog. Ale wiesz jak to jest - co lekarz, to inna szkoła i inne rady:) Pozdrawiam!:)
-
No dokładnie:) Przy pierwszej ciąży od początku zwracałam się do fasolki jak do dziewczynki, później już po imieniu, cały czas mówiłam :Marika kopie!, Marika ma czkawkę:) No i jak zrobili mi USG w 25 tygodniu, to wyszło, że dziewczynka. Wcale zaskoczona nie byłam:) Teraz mam problem z imieniem i dla chłopca i dla dziewczynki. Będę musiała się zastanowić z mężem:) Uciekam spać, bo kręgosłup mi siada, garbię się za bardzo. Do jutra!:)
-
Nie wiem czemu, ale mam fazę, że będzie chłopak. Ale trochę mnie to przeraża, bo ja wiem jak zajmować się dziewczynką, więc gdyby urodziła się właśnie dziewczynka, byłoby mi łatwiej:) Ale mój mąż chciałby tak po cichu syna, choć córcia też będzie księżniczką:) Może dlatego tak gada, bo synuś to spełnienie męskich ambicji:), a przy pierwszym dziecku to już w ogóle!:):):) Niemal każdy facet marzy o synu:) Mój mąż nie jest ojcem mojej 10-cio letniej córci, dla niego to będzie pierwsze dziecko:)
-
Mam córcię i ona bardzo się cieszy. Cały czas marudziła o rodzeństwo, obiecywała, że będzie pomagać i się zajmować:) Tak mnie naciągała na tą ciążę, tak planowała dzidziusia za mnie, że kupa śmiechu!:) Mam nadzieję, że nie zmieni zdania i nagle nie zrobi się zazdrosna i roszczeniowa:) Jest na tyle duża, że rozumie, że takie maleństwo będzie mnie potrzebowało bardziej. Myślę, że będzie dobrze:) Ona jest taka niańka dla młodszych dzieci, karmi je, czyta im bajki, wyciera brudne buzie:) Opiekuńcza jest:)
-
Skoro ginekolog nie natarła ci uszu z powodu tych 5 kg, to znaczy, że to żadna zbrodnia:) Przecież nie jesz smalcu! Dobrze by było, żeby przytyć książkowo, tak do 13-15 kg, ale rzadko się to zdarza:), a już najrzadziej przy pierwszej ciąży, kiedy kobieta jest rozanielona, przejęta i zakręcona jak baranie rogi:) Odżywiaj się zdrowo i wszystko będzie ok:) Bardzo dobrze, że się smarujesz:) Nie zapominaj o pupie i udach, bo tam również robią się rozstępy:)
-
Jesteś całkiem normalna z tym przybieraniem:) Zważywszy, że jesteś drobna, to nie zaszkodzi ci, jak dojdzie parę kilogramów więcej;) Ja też mam tylko 160 cm wzrostu, ale moja normalna waga to 52-53 kg. W pierwszej ciąży przytyłam 21 kg, które po ciąży zrzuciłam. Rozstępy mi się nie robiły. Anted, smaruj się jak najwięcej oliwkami lub balsamami przeciw rozstępom, bo słyszałam, że szczupłe osoby mają mniej podatną skórę na rozciąganie i rozstępy wychodzą u tych osób częściej. Ja mam specjalną oliwkę produkowaną przez aptekę w Niemczech ze skoncentrowaną witaminą E i innymi składnikami. Oliwka zdała egzamin na 6 w pierwszej ciąży, no i mam nadzieję, że teraz też uchroni mnie przed rozstępami:) Widzę, że i ty i koleżanka dxjjkjkj jesteście szczuplaczkami:), na pewno szybko wrócicie do dawnej figury po porodzie:) Mi też już brzuszek wywala od samego dołu - najpierw właśnie uwypukla się nad spojeniem łonowym:) Jak zjem śniadanie i obiad, to nie dopinam się już w spodniach:) No cóż, takie uroki:)
-
Widzę, że więcej dziewczyn po 30-tce pojawia się na naszym topiku:) Bardzo fajnie:) Witaj anted22!:) Gratuluję ciąży!:) też przy pierwszej (w wieku 23 lat) nie miałam żadnych dokuczliwych objawów, a teraz (10 lat później;) ) niestety dopadły mnie wszystkie na raz!:) Mdłości na całe szczęście zelżały do minimum:) I jak się czujesz w ciąży? Duma rozpiera?:) Pozdrawiam!:)
-
Witajcie dziewczynki!:) Ziuuutek - > lekarz ma pewnie rację, żebyś nie przesadzała z no-spą. Skoro brzuch boli cię już dłuższy czas, a nie masz żadnego plamienia, to znaczy, że wszystko jest ok, tylko masz bardzo wrażliwą i unerwioną macicę. Pewnie za jakiś czas przejdzie ci, albo się przyzwyczaisz, jeśli ból nie jest bardzo dokuczliwy i możesz normalnie funkcjonować. Poradziłabym ci, żebyś nie głaskała brzucha, ani nie układała rąk na podbrzuszu jak leżysz (robimy to instynktownie). W taki sposób można samemu sprowokować macicę do skurczów, a twoja widać jest wyjątkowo czuła:) Nikita - > mam tak samo wizytę w przyszłym tygodniu w czwartek:) Mam nadzieję, ze obie usłyszymy tylko dobre wieści:) Teraz jestem dokładnie w 9 tygodniu i 2 dniu, mdłości ustały mi mam nadzieję na dobre 2 dni temu:) Cycki bolą nadal. Do reszty babeczek - > piszcie coś, bo sennie się robi na naszym topiku:) Dziewczyny, czy smarujecie się już specyfikami przeciw rozstępom??? Ja po każdej kąpieli jadę oliwką brzuch, cycki, tyłek i uda:) Mam nadzieję, że i tym razem mi się upiecze i nie dostanę żadnego rozstępu. Dobra, idę do warzywniaka, bo naszło mnie na zupkę szczawiową (szczawik zbierał mój mąż, a ja pomroziłam porcje). Teraz jestem kompletnie sama w domu, moja córcia jest z babcią na wakacjach, a mąż wyjechał w poniedziałek na kontrakt do Niemiec. Pozdrawiam Was wszystkie:)
-
Ziuuutek nie rozpaczaj nad utratą talii, to dopiero początek;) Jeśli teraz byłaś szczupła i nie miałaś problemu z tyciem, to na pewno wrócisz do swojej figury, a nawet możesz mieć jeszcze lepszą:) Najważniejsze, żeby już teraz zacząć się smarować specyfikami przeciw rozstępom - żeby przyzwyczaić skórę do rozciągania. Ja po córce nie miałam ani jednego rozstępu, choć przytyłam w ciąży 21 kg. Od 2-3 miesiąca smarowałam brzuch, piersi, uda i pupę specjalną oliwką dla ciężarnych \"Frei - MassageÖl für Schwangere\" kupowaną w aptece w Niemczech. W drogeriach jej nie ma, można kupić tylko w aptece. Ta oliwka ma dużą koncentrację witaminy E i innych uelastyczniających skórę składników - w moim przypadku sprawdziła się w 100 %. Buteleczka ma 125 ml pojemności, starcza na jakieś 2-3 miesiące, a kosztuje około 8-10 euro. Pewnie każda z was ma swoje sposoby, ale tą oliwkę mogę ze spokojnym sumieniem polecić. Ziuuutek, na jajka też nie mam ochoty, parę dni temu jadłam jajecznicę i pół dnia było mi niedobrze. Jem chlebek staropolski z masłem i popijam herbatką. Najbardziej obrzydliwą dla mnie rzeczą jest teraz otwieranie lodówki i wdychanie ulatniających się z niej zapachów. Mam nadzieję, że to się niebawem skończy, bo zwariuję. W pierwszej ciąży nie miałam mdłości, żarłam co chciałam:) Dobrej nocy Dziewczynki!:)
-
Trzymaj się Kropku, odpocznij i próbuj za jakiś czas znowu. Widzisz, taki niefart, ja też to przechodziłam rok temu. Nikito, ten lekarz na pewno jest dobry, skoro jest ordynatorem i już kupę lat ma gabinet w Świnoujściu, to zna się na swojej robocie. Są lekarze (już teraz dość wiekowi), którzy zakładali gabinety po całym województwie, kiedy my byłyśmy małymi dziewczynkami, albo jeszcze nas nie było. Mają dużą wiedzę i to od nich uczą się ci młodzi:) Ziuuutek jak się czujesz? Przeszło po no-spie? Wkurzam się, bo dalej nie mogę jeść wędlin i mięcha i jestem najzwyczajniej głodna! Mam ochotę na jabłka, ale po nich zaraz zaczynam mieć zgagę i czasem też wymiotuję. Kiedy to się skończy... Chciałabym ze smakiem zjeść cały obiad:) Wczoraj była u mnie koleżanka z 8 tygodniowym synkiem, wylulałam go, wycałowałam i wynosiłam na rękach. Jak to fajnie znów poczuć na rękach takiego dzidziusia!:) Jak dobrze pójdzie, to w lutym będę swojego tak lulać:) Pozdrawiam Was!:)
-
Dobry wieczór Dziewczynki! Dziś późno zaglądam, bo miałam gości na obiedzie (rodzinka). Mdłości mam nadal, ale chyba troszkę mniejsze - zależy od pory dnia, wstręt mięsa i wędlin mam nadal. Wczoraj najadłam się jabłek, a po dwóch godzinach postraszyłam muszlę... Do Nikity - > Nie znam dr Kałużyńskiego i nic o takim ginekologu nie słyszałam. Jest grupka takich sławnych i wziętych w Szczecinie, więc siłą rzeczy nie muszą otwierać gabinetów po za miastem, bo tu robią dużą kasę. Popytam jeszcze koleżanek, może któraś coś gdzieś słyszała o nim. Jak chcesz zadzwonić do poradni genetycznej, to podaję numer: 091 466 15 52. Nie mam pojęcia, czy robią tańsze badanie bez tych pobrań krwi. Do Ziuuutka - > bardzo się cieszę, że uspokoiła cię twoja pani doktor, bierz tą no-spę i bądź grzeczna;) Do mamby9 - > witaj na lutowym topiku, jesteśmy tyle samo czasu w ciąży, ja też miałam ostatnią @ 16 maja:):):) Objawy też mam te same;) Nie głaszczcie się zbyt często po brzuchu, gdyż może to sprowokować macicę do skurczów i poronienia. Dajmy sobie na luz do chwili, aż będzie naprawdę co głaskać;) Pozdrawiam Was dziewczyny, śpijcie dobrze!:)
-
Witajcie dziewczyny!:) Ziuuutek -> masz rację, idź lepiej na wizytę kontrolną do lekarza, nie powinien tak boleć brzuch, choć każda z nas przechodzi ciążę troszkę inaczej. Trzymam kciuki za twoje i fasolki/ka zdrówko! Nikita -> dzwoniłam dziś do poradni genetycznej u mnie w Szczecinie i umówiłam się na wizytę 3 sierpnia (wtedy będzie coś około 12 tygodnia). Badanie składa się z konsultacji, dwóch pobrań krwi i szczegółowego usg genetycznego. Ta przyjemność będzie mnie kosztowała 230 zł, bo nie mam jeszcze 35 lat i nie mogę mieć tych badań na fundusz zdrowia. Sylwia72 - > chyba wszystkie wiemy, że przesądy to bzdura;), ale mimo to zdarza się chyba każdej w coś tam wierzyć:) Moja 10 letnia córka też się cieszy dzidziusiem, w końcu ona głównie planowała moją ciążę od 2 lat;) Kończę i uciekam odpocząć, bo byłam na zakupach i się zmachałam:) Pozdrawiam serdecznie!:)
-
Nikito nie musisz jechać na badania genetyczne do Wrocławia. W Szczecinie jest poradnia genetyczna, gdzie genetycy robią szczegółowe usg. Jutro tam dzwonię zapytać o cenę i umówić się na wizytę. Będę spała spokojniej. Napiszę jutro co i jak:) Pozdrawiam!:)