AnnaSzn
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez AnnaSzn
-
Hej Dziewczyny! Nie miałam dziś czasu, bo trochę roboty w domu i byłam z mamą i Tymkiem na zakupach. Mama zafundowała mi fajną lampkę nocną do pokoju, już na zajączka;) Do tego zaliczyłyśmy Carrefour\'a, kupiłam małemu czteropak body z krótkim rękawkiem za 26 zł, bardzo fajne, bo z grubej bawełny. Sylwia - wczoraj to robiłam dakłasa oczywiście, dla teściowej mojej kuzynki. A po dakłasie zostało mi 6 żółtek, więc dziś upiekę jabłecznik na kruchym cieście, jak mały pójdzie spać. Mamba - dzięki za komplementy dla teściowej:) Ona młoda jest, bo przecież mój kochany mąż jest sporo ode mnie młodszy;) Wiesz, babeczka taka na czasie, zadbana, lubi kosmetyki, górskie wędrówki, basen itp. Jesteśmy po imieniu, bo jakoś głupio by mi było mówić do niej: mamo. U nas też było piękne słoneczko, ale w trakcie zakupów złapał nas deszcz, zrobiło się chłodno, zaczęło wiać. Danis - dla mnie Blair Witch Project też jest drętwy. Jakoś obejrzałam za pierwszym razem kilka lat temu, ale to nie jest film, do którego bym chętnie wracała i oglądała powtórnie. Za to wczoraj byłam w siódmym niebie, bo na tvp2 leciał o 23:40 film z bollywood \"Duma i uprzedzenie\" , a ja kocham te kolorowe, festyniarskie filmy:) A Tymkowi znów idą 4 zęby na raz! Ma już 12 , teraz się klują górne trójki i czwórki. Zaraz będę kąpać bandytę.
-
Nieeee, no Ziuuutek! Marysia zarąbiasta jest! Aż musiałam fotki podpisać!:) A ja mam teraz miseczkę C, przed ciążą miałam B, więc cycowata bardzo nigdy nie byłam;) Ale mój Misio nie narzeka:) Idę ciasto robić dla kuzynki:)
-
Alantoina, to my we dwie w tym towarzystwie takie dwa morświny:):):) A potraktować te fałdy najlepiej by było skalpelem, co?:)
-
Ziuuutek - no teraz to przegięłaś z wagą! Ja w takim razie jestem słonica, bo ważę 67,9, a planuję zjechać do 53-55 kg, czyli twojej znienawidzonej wagi;) Ja mażę o rozmiarze 38, a ty o 34:) Nosiłaś taki rozmiar, jak teraz nosi moja 12 letnia córka;) Wrzuć jakieś nowe fotki Zuzki na garnek!:) Tilli - zostaniesz moim osobistym trenerem?:):):):) Zaraz sobie rybkę zjem z dużą ilością surówki:) Ja najszybciej chudnę, jak sobie zrobię \"ciach\" na słodycze, cukier, wyeliminuję tłuszcze zwierzęce i białe pieczywo. Do tego jak pije dużo wody, to wtedy chudnę pięknie:) I właśnie teraz tak się staram, może dobiję do tej mojej upragnionej wagi. Michał niby uważa, że pięknie wyglądam, mówi tak, bo mnie kocha,ale ja się czuję jak w nie swoim ciele, przeszkadza mi to cholernie. Żadna radocha nosić rozmiar 40, jak szafa pełna ciuchów 36 i 38.
-
No właśnie Gosia nie można nawet o milimetr! Wcale skórka nie schodzi i nie widać nawet kawałeczka żołędzi! Kuźwa, będą jaja z tym jego siusiakiem! A stylem Emo u córki się nie przejmuj, jeśli tylko ubiorów dotyczy. Prawda jest taka, że teraz firmy odzieżowe same kierują się tą modą i robią masę ciuchów na podobę EMO, więc w co się mają ubierać nasze dzieciaki, jak wszędzie wiszą podobne ciuchy w takim właśnie stylu? Nawet w H&M masz od cholery czarnych, fioletowych i czerwonych ciuchów, z nitami, z czaszkami, nawet dla takich bobasów jak Oli i Tymek. Na pewno trzeba to kontrolować, czy dzieciak nie zaczyna identyfikować się z przesłaniem EMO i ich "filozofią" - o ile tak to można nazwać. JA mojej Marice też kupuję podobne ubrania, ale ona zawsze musi mieć kolorowy akcent - teraz wszystkie dodatki musi mieć turkusowe. Ale też nosi czerwone spodnie czarne, zwykłe dżinsy. Mam nadzieję, że jej nie odwali na punkcie EMO, nawet innej muzyki słucha, bo Pink, Kate Perry, Rihannę. Danis - pewnie masz rację, teraz dzieciaki odchorują i potem będziesz miała spokój. Tilli - gratulacje! Jak nowa osoba się teraz czujesz, co? Ja też miałam taką radochę, jak schudłam (kiedyś) bardzo i wszystko na mnie genialnie leżało. Kupowałam wtedy ciuchy jak szalona i cieszyłam się jak dziecko:) Teraz mam jeszcze za dużo kilogramów, ale powiem ci , że mnie zmobilizowałaś i też jestem od jakiegoś czasu na diecie. Schudłam już 5 kg i mam zamiar jeszcze 10 puścić w niepamięć:) Będziesz pamiętała o tych sosach dla mnie? :) Oj, fajnie, że Olivica taka słodka, nie wykańcza cię, jak mnie mój Tymek;) Ale za to zaczął mi ładniej spać, budzi się tylko raz na chwilunię i ciągnie dalej, do 7 lub 8.
-
Tymkowi też właśnie tak podrażnia skórę przy odparzeniu, jest tak zaczerwieniona i tkliwa, że zaczyna krew się sączyć. Kupię dziś ten Bephanten. A na kurczaki też będę uważać, cholera już nie wiadomo co jeść, żeby nie zaszkodziło. Lula, gdzie się podziewasz? Jak tam sytuacja z kolegą defraudantem? Odnalazł się?
-
Hej Alantoina:) Ja cię tu wywołuję, a Ty zdążyłaś już się zameldować:) Z esklepem nie doradzę, bo nie mam kmpletnie pojęcia jak to ugryźć. A działalność tam byś zakładała w razie czego, czy u nas? I nad czym się zastanawiasz? Nad asortymentem? Nad wyglądem sklepiku? Zobacz, jaka Twoja mała delikatna, tak po szczepionce biedulka musi odchorowywać. Najważniejsze, żeby szybko jej przeszło! Ziuutek, już jesteś:) Ale jaja z tymi kurczakami, rzeczywiście bardzo długo masz dla Marysi szlaban na nie! Kurczę, może mój mały też na coś uczulony, bo ostatnimi czasy ciągle ma odparzoną lub zaczerwienioną pupę, mimo częstego przewijania i smarowania maściami. Już nie wiem, co mam robić. I clotrimazol i pimafucort pomagają na chwilę. Może za kwaśne kupy wali? Albo mocz ma jakiś ostry? NIe pisałam Wam, że zaczynam się załamywać, bo ta stulejka u Tymka chyba będzie poważna, jak sika przy większym ciśnieniu, to aż balonik mu się robi na końcu siusiaka! Nic, a nic nie schodzi napletek, nie odkleja się nawet na milimetr. Chyba będzie chirurg i wielki ryk... Aż mi się słabo robi, jak pomyślę, że po zabiegu każda zmiana pieluchy będzie dla Tymka synonimem bólu i stresu, bo wtedy będę musiała opatrywać siusiaka i ściągać napletek na siłę pomimo protestów i histerii. O ludzie! aż dreszcz mnie przeszedł!
-
Hej Dziewczyny! Powiem krótko: Danis, ja pier...e! Ty to wszystkie plagi egipskie musisz przejść! Może jakieś uroki trzeba odczynić, bo to wygląda, jakby ktoś cię przeklął i dzieciaki, i rzucił zły urok! Nie żebym wierzyła w czary-mary, ale u Ciebie jest takie zagęszczenie tego wszystkiego, że chyba dla świętego spokoju odczyniłabym chyba uroki! Mambo - ja mam w stopce adres do fotek na garnku, jak chcesz, to zobacz zbója. Ach! I tak mi się przypomniało, że ty namiętnie latasz na spacerki na cmentarz. Kiedyś czytałam, żeby wiosną nie zabierać dzieci do 3 roku życia na cmentarz (za często), bo gdy ziemia zaczyna parować, odtajać i się ocieplać, to zaczynają parować również niebezpieczne gazy z groźnymi bakteriami itp. Chodzi pewnie o nowe groby - było zimno, więc wszystko siedziało pod ziemią, a jak robi się cieplej, to ten cały syf z rozkładających się ciał musi gdzieś odparować i ujść, wiadomo więc, że do góry. Po starej części cmentarza pewnie nie ma problemu chodzić, bo tam już wszystko rozłożone, ale po tej nowej nie spaceruj, gdzie są świeże groby! Gosiaczku - niezłą melodię do spania ma Oli! A tatusiowie to są czasem tak beztrosko nieodpowiedzialni, że szok! Naprawdę więcej czujki i oleju w głowie mają nasze nastoletnie córki. Tak jak u mnie z tym ogoleniem Tymka na łyso = nie pomyślał, że włosy zawsze są jakąś ochroną główki, czy przed słońcem, czy przed upadkiem na ziemię (a gleba pewnie będzie co chwilę, bo to taki wiek, że leci i nie patrzy). Zawsze włosy mogą trochę uchronić przy upadku na jakiś kamyczek przed rozcięciem skóry, a przy łysej dyńce rana murowana! Powiedz mu, że tak małe dzieci nie mają jeszcze w pełni wykształconego błędnika i na takie zabawy będzie czas za parę lat. Kurczę, mógł się na niego Oli zrzygać, miałby nauczkę, prawda?:):):):) Sylwia, Alantoina, Ziuuutek, Angelika, Truskawkowa gdzie się podziewacie? Angelika - i jak wizyta u gina? Który tydzień? Napisz, bom ciekawa! Tilli - Ciebie nie wołam, bo musisz nadrobić zaległości w plotkowaniu z przyjaciółką. Pozdrawiam Cię zatem i nie żałuj sobie!:)
-
Anted - nie mam pojęcia co może tobie dolegać i nie wiem co doradzić. Sama dostałam pierwszą miesiączkę po porodzie już po 4 miesiącach i nie pamiętam, czy byłam bardziej drażliwa itp. Generalnie, to ja zawsze mam koorwicę przed @, wrzeszczę, chodzę elektryczna i najlepiej nie wchodzić mi w drogę;) A ja się nie boję deszczu z tą folią, bo budka jest zrobiona z super tworzywa - od zewnątrz jak gruby materiał, a od wewnątrz jest podgumowany:) Zresztą zobaczę jak to będzie podczas jakiejś wiosennej ulewy. Muszę zobaczyć tą gąsienicę, bo kiedyś mi mignęła przed oczami w markecie, ale jej się nie przyjrzałam. Danis - no to u Ciebie rzeczywiście wielkie święto, jak 3 tygodnie spokoju od chorób... Ale to jest właśnie urok, jak się ma dwoje dzieci, w tym jedno w wieku przedszkolnym. A twój Igor zaczyna to samo co Tymek - próbuje mi za wszelką cenę opuścić tą jedną, jedyną drzemkę w ciągu dnia, kiedy to ja odpoczywam, wdycham ciszę, nadrabiam zaległości w praniu i gotuję obiad. Jak on mi tak na dobre planuje przestać spać, to zarosnę syfem i zwariuję od jego ciągłego łobuzowania i krzyków. A na swój wózek na pewno kogoś znajdziesz, daj ogłoszenie w jakimś waszym miejskim portalu albo gazecie. Gosiu - sprzedasz spokojnie na allegro. Sprawdź tylko ile ten wózek waży. Najlepiej mieć oryginalny karton po wózku, a jak nie, to musisz skombinować równie duży i porządnie go zapakować (żeby nic nie grzechotało). Takie wielkogabarytowe sprzęty jak meble, wózki, chodziki, łóżeczka itp. nie chce przyjmować poczta polska, więc zostaje tylko kurier. A tu sprawa jest prosta - dzwonisz do nich, mówisz, że masz do nadania paczkę - i albo ją do nich dowozisz i wypełniają na miejscu papiery nadania, albo wołasz sobie kuriera do domu i on przy tobie wszystko wypełnia i zabiera paczkę. Taka usługa jest darmowa, płacisz tylko za przesyłkę, a cenniki z reguły masz podane na stronach firm przewozowych - zobacz sobie GLS. Cena albo jest za wielkość paczki, albo za jej wagę - zależy od firmy kurierskiej. Ja swój wózek ze wszystkimi duperelami (spacerówka, stelaż, gondola, fotelik, torba, parasolka, adaptery, folie) zapakowałam w dwa olbrzymie kartony -każdy po jakieś 15-16 kg. Posżły mi dwie rolki taśmy pakowej:) Wiecie co, Tymek chyba bardzo szybko zacznie mi mówić, wydawało mi się, że się przesłyszałam, czy coś, a on kilka razy powtórzył \"jedzie\" widząc jadące auta, a potem sam tak mówił o sobie, jak jechaliśmy tym nowym wózkiem na spacer. I jeszcze \"brrrym, brrrrym\" dodawał. Mówi już dużo słów, wyraźnie i adekwatnie do sytuacji - jak mu coś smakuje lub chce coś powtórzyć, to mówi: \"jeszcze\". Mówi \"jeść\", \"picie\" \"idzie\" \"chce\" \"jest\", no do jasnej ciasnej normalnie zaczynamy się dogadywać jak ludzie. I on mi tak z dnia na dzień coś nowego! Oj, chyba niezła gaduła z niego będzie. A najlepsze, że jak na VIVIE czy MTV zaczyna się piosenka \"Poker Face\" Lady Gagi, to on leci i obniżonym głosem krzyczy \"mamamama\" - tak jak na początku piosenki jakiś facet:) Ja się śmieję, że on tak lubi ta piosenkę, bo jest o mamie:) W ogóle lubi te utwory, gdzie śpiewają blondynki. Nawet na piosenkach Dody się zawiesza... Prawdziwy samiec;) Biorę cały czas Bromergon na spalenie pokarmu i Tymek już nie lata tak często do mnie, żeby pocyckać się. Chyba stwierdził, że mu się nie opłaca do tak pustych cyców, za to chętniej i więcej wypija mi na noc mlesia z kaszą. Oj, coś kręgosłup mnie boli. Położę się może wcześniej, czyli za godzinę;)
-
A dziękuję Sylwia, dziękuję!:) Może weźmiesz go sobie na tydzień, żebym odpoczęła???:) Żartuję oczywiście, męczy mnie mały rozrabiaka, ale nikomu bym go nie oddała. Byłam na spacerku nowym wóziem - fajnie się go prowadzi, choć po wózku na pompowanych kółkach czuć różnicę jadąc takim na piankowych. Bardziej trzęsie. Ale jest ok. Najważniejsze, że Tymkowi było wygodnie, nie zjeżdżał ani nie wychylał się do przodu, żeby coś zobaczyć. Okrycie na nóżki już mi wysłali, strasznie przepraszali, więc firma Dino jak najbardziej w porządku. Pewnie przy pakowaniu się zakręcili. A wózek jest tak lekki, że niosłam go jedną ręką opartego o biodro. Bez problemu. Uciekam teraz kąpać małego, bo lata z pełną pieluchą i już czas na niego:) Później jeszcze zajrzę;)
-
Hej Dziewczyny! Wózeczek już mam, wczoraj przyjechał. Jest cudny, bardzo porządnie wykonany i aż w oczy szczypie ta staranność o szczegóły. Najbardziej podoba mi się budka, bo można ją zaciągnąć mocno do przodu, gdyby słońce raziło małego. No i rączka nie jest przekładana, a całe siedzisko można obrócić przodem do mnie;) Pomylili się w opisie, bo wysokość rączki nie jest regulowana, ale to nie szkodzi, bo jest na odpowiednim poziomie. Hamulec tylnych kół jest przy rączce. A podnóżek przedłużający siedzisko (do spania) jest wysuwany spod siedziska:) Kółka są fajne i duże. No widać w każdym szczególe, że wózek to \"mercedes\", zobaczymy jak się będzie sprawdzał na spacerach. No i zmartwiłam się tylko, bo nie włożyli do kartonu w tym sklepie Dino osłonki na nóżki, a w ofercie aż trzy razy powtarzają, że w komplecie jest ta osłonka. Zawsze jakiegoś pecha muszę mieć. Dzwoniłam od razu do nich i wysłałam jeszcze maila. Mam nadzieję, że mnie nie wykręcą i doślą brakujący element. W końcu przy wyborze wózka kierowałam się też tą osłonką - przykryciem na nóżki. A karton był nienaruszony, oklejony taśmami z nazwą ich firmy, więc nikt niczego w drodze nie wyciągnął. Muszą mi to dosłać, bo się załamię. Mamba - dzięki:) A zielony wybrałam, bo mój Michał mówi do Tymka \"żabinek\", więc też ten kolor będzie mu się podobał:) Pogoda chyba nam się poprawia? Jakby słonko chciało wyjść zza chmurek, co?:) Alantoina - bardzo fajny pomysł ze sklepem, tym bardziej w dobie kryzysu, kiedy dużo osób będzie szukało tańszych ubranek dla dzieci, żeby nie przepłacać i oszczędzić ile się da. Angelika - daj koniecznie znać co i jak po wizycie u gina! Na garnek wrzuciłam nowe fotki Tymka - kto ma ochotę, niech zajrzy:) Danis - znowu choróbsko u ciebie? Oj, ty to masz siedem światów ze swoimi chorowitkami! Sylwia - wózek wcale nie jest taki duży, na pewno ciut większy niż parasolka, ale ja patrzyłam pod kątem zakupów w trakcie spacerów i muszę mieć też porządne kółka na spacery. Napisz jak Uleńka zareagowała na dziadka, no i jak dziadek na nią;) Pewnie się wzruszy, co?:) Pozdrawiam Was wszystkie - te pracujące i te siedzące w domku!:) Uciekam teraz z pieskiem na spacerek, a babcia będzie musiała ujarzmić małego bandytę;)
-
Hej Ziuutek! Tymek też dziś ranny ptaszek - o 6 zaczął łazić po mnie, odkrywać rolety (poniszczył mi je już, bo je zagina i gniecie, szarpie za nie). Wkurzyłam się, wzięłam go na podusię i na siłę uśpiłam. Chyba z godzinę go lulałam, ale zasnął i jeszcze 1.5 godziny pospaliśmy. Stopery do uszu - dobry pomysł:) Mama zawsze uśmiechnięta i w świecie ciszy:)
-
Hej Dziewczyny! Kurczę, Danis, to rzeczywiście twoja Ulcia ma poważną wadę! Szok! Ale dobrze, że te okularki robicie. Może pomyśl na przyszłość o tym zabiegu na oczy metodą LASIK lub LASEK. To trochę kosztuje, bo naprawienie jednego oka to koszt około 2500 - 4000 zł, ale możesz dowiedzieć się o refundację. Może NFZ refunduje jaką część? Może przy dziecku nawet całość? A z tą pomarańczą może faktycznie masz rację? Zawsze znajdzie się w naszym otoczeniu jakiś zawistnik lub inny fikoł. Sylwia - no niezła droga do pracy, no i niezła pogoda. U mnie od rana piękne słońce, na termometrze mam 7 stopni, ale przekłamane, bo faktycznie jest około 2, a termometr osłonięty od wiatru i nasłoneczniony. Angelika - mój też wymusza i potrafi umęczyć tym kwękaniem, stękaniem i marudzeniem. Ale to chyba taki wiek, dzieciaki domagają się nieustannej uwagi, a przy tym sprawdzają na ile mogą sobie pozwolić i czy rządzą w domu;) Od mojej koleżanki, która jest psychologiem słyszałam, że dzieci, szczególnie wieczorem jak marudzą, są płaczliwe lub głośne, to w ten sposób odreagowują cały dzień, że właśnie w taki sposób układ nerwowy \"oczyszcza\" się z emocji i wrażeń, w taki sposób rozwija się i chociaż mamy tego dość, to trzeba to przeczekać i najlepiej nie reagować. W żadnym wypadku nie krzyczeń inie reagować na takie zachowanie dziecka ukaraniem itp. Mi też często uszy puchną i muszę aż sobie policzyć do 10. A Tymek potrafi tak ze skrajności w skrajność - pięknie się bawi, a za chwilę histeria z rzucaniem się na podłogę i piskiem. Po chwili znów sobie gada pod nosem, tańczy, układa klocki. Spadam do kuchni, piszcie coś Kobietki! Gosiaczku, gdzie się podziewasz? Tilli - miłej zabawy z przyjaciółką, my tu czekamy:) Cała reszta lutowych pań - zapraszamy do rozmowy:)
-
Hej Dziewczyny! Angelika - gratulacje!:) Oby z pracą poustawiało ci się tak, jak chcesz. Ciekawe, który to tydzień? A z likwidowaniem stanowiska pracy (chyba) jest tak, że powinnaś jeszcze odprawę 3 miesięczną dostać. O ile zakład zatrudnia powyżej 10 (chyba, bo nie pamiętam) osób. Tak na logikę, to wydaje mi się, że nie mogą cię ruszyć do dnia porodu, a potem ZUS musi Ci płacić. Ale najlepiej dowiedzieć się u źródła, bo przepisów na ten temat nie znam, więc bez sensu gdybać i zgadywać. Sylwia, no jasne, że ta spacerówka ma budkę!:) Nie wzięłabym takiej bez budki. Nawet okienko w niej jest, a wózek ma okrycie na nogi i fajną folię przeciwdeszczową dopinaną do budy. Jutro będę miała wózeczek w domu, bo już śledzę przesyłkę w necie, dopiero dziś nadali tą paczkę ze sklepu do mnie. Zobacz sobie na ich stronie wózek w całej okazałości, tylko kliknij po prawej stronie czerwony napis \"Funkcje i cechy wózka\": http://dino.sklep.pl/nowy/casualplay-vintage-2-spacerowka-kolory-2009-stelazsiedzisko-p-2956.html Mamba -mój czort to nawet rajstopy potrafi ściągnąć. Nie wiem jak to robi, bo go nie złapałam na gorącym uczynku, słyszę go po fakcie, jak gołymi nóżkami klaska o podłogę i cieszy się bardzo, że taki sprytny. Ziuuutek - a ja myślę, że ta pomarańcza co się ciągle czepiała Małpeczki, to jest ta sama, co ostatnio czepiała się Danis, że jest za mało zadowolona przy dwójce chorujących ciągle dzieci i mnie, że spiralę założę i pozabijam miliony istnień;) Dobra, uciekam, bo godzina się późna zrobiła. Do jutra Dziewczynki!:)
-
Sylwia, o jaki daszek ci chodzi? O taki poziomy kawałek materiału nad głową? Ja takiego wózka nawet nie oglądałam, muszę mieć normalną budę, bo Tymek na spacerach często śpi, więc musi być osłonięty od słońca czy wiatru. Taka lekką, przewozową spacerówkę mam od kuzynki, więc Tymek ma full opcję;) Masz rację, najlepiej się przejść do hurtowni czy sklepu i podotykać wózki. No i poprowadzić po sklepie też fajnie. Nadal siedzę i czekam na kuriera. Mamba - u mnie gradu nie było! chyba tylko na lewobrzeżu grad sypał. A teraz znów słońce, co za pogoda! I zimno jak cholera, taka reumatyczna pogoda. Ja też śpię z kroplami do nosa i marimerem pod poduszką;) Jest tam jeszcze mój telefon, pilot do telewizora i chusteczki do nosa. Pełno skarbów!:) Alantoina -jak na chorobę , to Zuzia naprawdę dużo ci zjada, więc się nie przejmuj. Mój Tymek jak chory to tylko pije herbatkę i może ze dwa razy dziennie kaszę z butli - po 120 ml maksimum.
-
Hej Dziewczyny! Już dwa razy pisałam i wszystko mi wcięło, bo Tymek klapnął w klawiaturę. W końcu dałam sobie spokój i poszłam go położyć spać. teraz trochę luzu, więc mogę pisać:) Pogodę mam makabryczną, od rana była już zamieć śnieżna, potem słońce, teraz znów zamieć śnieżna i temperatura spadła do 0. Gdzie ta wiosna do cholery??? Tymek nauczył się skakać z łóżka i mnie straszy. Skacze na proste nogi szyderczo się przy tym śmiejąc. Kaskader rośnie, albo alpinista. Wszędzie go pełno, wszędzie się wspina, włazi i się wciska. On ma strasznie silne i sprawne te nogi, nawet jak go usypiam, to nimi wierzga. Kupiłam mu nowe kapcie z Befado, tym razem z wyszytymi płomieniami i napisem \"speedy\" - jak ulał do niego i jego temperamentu pasują. Sylwia - nic nie nabroiliśmy z moim mężem;) Mam właśnie @, a w kwietniu zakładam spiralę, co by mieć spokój na parę lat. Widziałaś w Dino ten wózek Vintage 2? Zapomniałam wczoraj dopisać, że ma przekładaną rączkę i wyżej usadowione siedzisko - dziecko nie wdycha tak spalin, kurzu i tumanów piachu. Czekam właśnie na kuriera i bardzo jestem ciekawa, jak wygląda w rzeczywistości ten wózek. Tilli - Kochana, jak możesz, to kup mi dwa sosy o pojemności 290 ml. Tylko zobacz, czy mają długą datę. Jak będziesz w PL, to jakoś go od Ciebie odbiorę. Ciesz się przyjaciółką, miłej zabawy, plotkowania i dobrego humoru! Naładuj akumulatory i odezwij się w weekend. Ziuuutek - ja na szczęście rozterkę z wózkiem mam za sobą, a z fotelikiem nie muszę wariować, bo nie mam auta. Kupię jakiś, żeby był w razie czego, jak ktoś będzie nas gdzieś wiózł. Fajnie, że Marysia ma kochaną prababcię;) Niech się sobą cieszą:) To korzyść dla jednej i drugiej:) A sos Worcester to: \"Proces wytwarzania sosu worcester jest również mniej więcej (raczej więcej niż mniej, ale przecież \"diabeł tkwi w szczegółach\") znany. Rozdrobnione cebule, szalotki i czosnek miesza się z octem słodowym i umieszcza w beczkach na pewien, nieznany czas. Następnie mieszanina jest przelewana do kadzi, do których dodawane są anchois, tamarynda, przyprawy (między innymi papryczki chilli i goździki, chociaż nie jest to takie pewne) oraz melasę. Wszystko jest ucierane, a potem filtrowane. Cały proces trwa około 2 lat.Szczegóły są największą tajemnicą firmy Lea & Perrins Co. \" Skład sosu: Skład: ocet słodowy, ocet winny, melasa, cukier, sardela (anchovies), tamarynda, szalotki, czosnek, przyprawy, aromaty naturalne. Czyli sos jest coś na podobę octu balsamicznego, tylko z przyprawami. A do sałatki cesarskiej robi się taki sos majonezowy z musztardą, żółtkiem, czosnkiem, oliwą z oliwek i dodaje się tego sosu Worcester - wtedy wszystko pasuje do sałaty lodowej, parmezanu i grzanek z bułki:) Można dodać jeszcze pomidorki te małe, cherry. Alantoina - nie stracę na sprzedaży i kupnie nowego, bo jeszcze w kieszeni parę setek mi zostanie:) Więc zostawię, może właśnie na fotelik samochodowy? Dobrze, że Zuzi już lepiej i coś tam je, tylko bidulka faktycznie osowiała jest, skoro z kolan nie chce ci zejść. Dużo zdrówka dla niej!:) A te sosy to już może Tilli mi kupi, więc się nie przejmuj:) A gdzie się Danis podziała? I cała reszta pań???
-
Hej Dziewczyny! Właśnie wyprałam cały wózek - ledwo chodzę. Plecy bolą mnie jak diabli. Lula, wcale nie jest mi łatwo rozstawać się z moim kochanym czołgiem x-landerem. Bardzo go lubiłam, miałam wersję XA z przednimi kółkami obrotowymi i w limitowanym kolorze army ze wstawkami moro. Wszystko super, ale ja kupiłam go w mega zestawie z gondolą, fotelikiem samochodowym, torbą, parasolką, pompką do kół i foliami do spacerowki i gondoli. No i tak sobie pomyślałam, że szkoda, żeby gondola leżała z fotelikiem na szafie, bo tych rzeczy już przecież nie używam, więc dobrze byłoby sprzedać w całym zestawie, póki spacerówka jeszcze dobrze wygląda. Jak zajadę i poniszczę spacerówkę, to nie sprzedam za dobrą cenę całego zestawu - a tak będę miała w zamian samą spacerówkę. No i wybrałam sobie ten Casualplay Vintage 2, bo jest porządny, cena rewelacja, siedzisko całkiem pionowo się stawia (w x-landerze trochę pochylone do tyłu i mój mały ciągle do przodu się wychylał, nie lubił takiej trochę leżącej pozycji) i rozkłada na płasko do leżenia, jest fajna budka, ogromny kosz na zakupy (a ja dużo robię zakupów podczas spacerów), wysuwany podnóżek, okrycie na nogi, folia, regulowana teleskopowa rączka (i cała, bo ja nie umiem tych rączek osobnych trzymać) i wygląda bardzo elegancko według mnie, a to też ważne;) Jutro wózek przyjedzie, więc się nacieszę i wszystko dokładnie obejrzę. Kupię sobie jeszcze do niego torbę, ale niekoniecznie oryginalną, bo kosztuje około 160 zł i parasolkę przeciwsłoneczną. Sylwia, zobacz sobie ten Vintage 2, bo naprawdę wózeczek jest super funkcjonalny i do tego elegancki. Kolor wkładki sama sobie dobierasz - akurat w Dino mieli do wyboru tylko 4 kolory, wybrałam ten zielony - verde. Waga też jest ok, jak większość dobrych wózków spacerowych. W Dino mają go najtaniej, bo w większości sklepów internetowych ceny są od 950 do 999, a nawet dobijają do 1200 zł. Więc opłaca się kupić taki wózek choćby na rok, bo potem na allegro spokojnie pogoni się go za 700:) Alantoina - ojej, a coś się zanosiło, że twoja mała się rozchoruje? Kurczę, wymioty są okropne u tak małych dzieci. Pilnuj, żeby dużo piła, chociaż przy takich wymiotach z gorączką to i picie może zwrócić. Obserwuj ją, jak ta gorączka się rozwija i czy dochodzą inne objawy. Ja to teraz przeczulona jestem, bo w Szczecinie ostatnio było kilka przypadków sepsy, więc na hasło gorączka jestem cała elektryczna. Całkiem możliwe, że to od szczepionki, objawy mogą po tygodniu dopiero być. Może jutro będzie już dobrze, czego z cąłego serca ci życzę. A teraz mam taki kaprys - chciejstwo, który może w przypływie dobroci i czasu spełnić któraś moja kochana lutóweczka z Anglii (może Ty Tilli miałabyś możliwość?) ;) : Potrzebuję sos Worcestershire!!! Ze dwie butelki!!! Muszę mieć ten sos, żeby oryginalnie zrobić sobie sałatkę cesarską z sałatą lodową, parmezanem i grzankami.Chodzi za mną chyba od miesiąca. Żaden podrobiony sos z majonezem nie robi z tej sałatki takiego nieba w gębie, jak właśnie sos worcester. Kochane, która będzie do Polski lecieć niebawem? Jest możliwość, żeby któraś z Was kupiła mi te sosy? jak nie byłoby problemu, to najpierw podajcie mi cenę, bo te sosy są na allegro po 11 lub 15 zł, plus jeszcze przesyłka. Czyli ostatecznie po 20,50 albo 27,50 zł. Ale nie wiem, czy to są takie dobre, oryginalne. Dobra, idę spać, bo godzina straszna się zrobiła. Miłej nocki dla wszystkich, zdrowia dla chorych dzieciaczków i miłego poranka!:) Pa!
-
No i już kupiłam nowy wózek! Będzie jutro. Wybrałam ten Casualplay Vintage 2. Znalazłam w sklepie internetowym Dino za 779 zł, czyli o około 200 zł taniej, niż w innych sklepach czy na allegro. Lula, szkoda zatem, że tak daleko jesteś, bo ja też bym się uśmiechnęła do Twojego męża o meble kuchenne;) Całą kuchnię muszę robić od podstaw plus nowy sprzęt. Będę musiała rozejrzeć się tu w okolicy za jakąś dobrą i porządną ekipą. Mojego brata pasierb mieszka teraz w Warszawie i pracuje w Nomi. Wiem, że rozgląda się za lepszą pracą i w sowim zawodzie, on jest wyuczonym po szkole stolarzem meblowym, ma 23 lata, normalny chłopak, bez nałogów. Wynajmuje pokój w Warszawie za 750 zł, nie zarabia kokosów w tym Nomi i coś mówi, że będzie wracał do Szczecina, skoro tam nie może znaleźć pracy w zawodzie, żeby mieć doświadczenie jako stolarz. A ta kobieta Waszego kumpla ma przerypane! Kurczę, nie dość, że w ciąży, to on takie numery wykręca i naraża ją i dziecko! Gość sobie sprawy nie zdaje, że ona może stracić dziecko przez stresy, jakie jej funduje. Ale matoł nieodpowiedzialny!
-
Hej Dziewczyny! Nie miałam coś mocy pisać przez weekend, a widzę, że dużo się działo. U mnie wszystko ok, mały broi jak zwykle, biorę Bromergon na spalenie pokarmu ale coś marnie działa. Może muszę dłużej go brać, żeby zaskoczyło? Mały cały czas wykłóca się o cyca. Niby w nocy tylko raz się budzi, ale od razu szuka cycka, żeby z nim zasnąć. Do końca tygodnia muszę kupić szybko wózek spacerowy dla Tymka, bo sprzedaję x-landera w komplecie. Dziś muszę go wyczyścić i przygotować do wysyłki, bo aż do Augustowa pojedzie - do jednej z majówek 2009:) Bardzo fajna i miła dziewczyna. NO ale dalej nie wiem jaki wózek wybrać. Nie mogę kupić jednak małej lekkiej spaceróweczki, bo one nie mają dużych koszy na zakupy, a ja jak zostaję sama z dziećmi na parę miesięcy, to muszę robić zakupy podczas spacerów. Chodzi mi po głowie Graco Quattro Deluxe lub Casualplay Vintage 2. Musze wybrać. Pierwszy waży około 13 kg, drugi 10,4. Wózek chowam do piwnicy, więc ciężar aż tak mnie nie przeraża. Muszę mieć mocny wózek z dużym koszem. W razie czego mam leciutkie Graco city po córce kuzynki, na szybkie spacerki czy wyjścia na plac zabaw. Na długie spacery i zakupy muszę mieć czołg:) Ważyłam wczoraj Tymka - waży 11,6 kg. Apetyt ma całkiem dobry, ostatnio dużo mi zjada, ale tez biega jak czort, więc spala szybko. Zaczął mówić \"baja\" na bajkę i dużo gada po swojemu. Bardzo ładnie mówi \"jeszcze\", jak chce powtórzyć jakąś zabawę, albo żeby mu coś znów dać. Lula - współczucia z powodu tej sytuacji z kumplem męża. Nigdy się nie przewidzi, czy nawet dobry znajomy nie ma jakiegoś \"diabła za skórą\" i nie pociągnie cię na dno. To najgorsze co może być, mieć hazardzistę, alkoholika lub narkomana w domu. Żadnej stabilności, żadnego bezpieczeństwa, ciągłe kłamstwa i ból. Świństwo i tyle. Ciekawe co musi czuć ta jego ciężarna żona? A Twój maż jaką ma tą działalność? budowlano-remontową? Sorki, że tak pytam, ale właśnie planuję remont na czerwiec - lipiec i szukam wykonawców. Pewnie zbyt daleko mieszkacie ode mnie, bo gdybyśmy były bliżej, to może bym skorzystała z talentu Twojego męża - o ile właśnie w tej branży pracuje. Ja Tymka zaszczepiłam, ale z duszą na ramieniu. Na szczęście nie miał żadnych objawów poszczepiennych, czuł się normalnie. No i gdybym słyszała o tym priorixie, to też bym sobie zażyczyła ta szczepionkę. Ale już po wszystkim i mam nadzieję, że będzie ok. Idrisi - faktycznie masz wkurzającą teściową. To ona jeszcze powinna na paluszkach chodzić, żeby wnusia dobrze spała, a nie urządzać koncerty w domu, fundować hałas i wrzawę w porze snu. Sylwia - gratulacje w związku z kredytem! W końcu kamulec spadnie ci z serca i odpoczniesz od papierkowych spraw:) Ale raty bolą niestety... Angelika - może na tą chorobę lokomocyjną przy długiej podróży powinnaś wziąć receptę od lekarza na coś uspokajającego? Moja Marika też tak reagowała chyba do 5 roku życia - co jakaś podróż samochodem (nawet krótka), to haft. Szkoda było mi jej strasznie. Teraz tylko czasami ją muli, ale bierze lokomotiv lub aviomarin i daje radę. A skoro testy wychodzą ci negatywnie, to pewnie masz jakieś zaburzenia hormonalne. Nie będziemy zgadywać, pójdziesz do lekarza, to będziesz wiedziała co i jak. Anted - gratulacje dla Matiego! Tymek nocnikiem to się tylko bawi i nie mogę za cholerę dłużej go na nim przytrzymać, bo wstaje i chce uciekać. Poczekam do lata, wtedy będzie w gacie sikał i się nauczy:) Zapka - Tymek też chorował i też brał antybiotyk. Jak już nic nie pomaga i stan się nie poprawia, to już lepiej dać ten antybiotyk. Taka pogoda do duupy. Od przyszłego tygodnia ma się ocieplać nawet do kilkunastu stopni, więc nasze dzieciaki nie będą tak może łapały infekcji? Mamba - pozdrawiam i zazdroszczę przespanej nocy! Też chciałabym się w końcu wyspać porządnie, najlepiej tak do 11:):):) Uciekam teraz, będę później! Pozdrawiam i życzę miłego dnia!:)
-
Hej Dziewczyny! Mały już zdrowy, ale kwękoli, bo wychodzą mu górne trójki. Ma juz 12 zębów, no i teraz te trójki będą. U nas piękna pogoda, ale wietrznie, na termometrze 8 stopni. Wracając do kup - Tymek wali 3 razy dziennie, czasami więcej :| Mózg mi się lasuje przez to wybieranie nowego wózka. Byłam już w 3 hurtowniach, jeździłam masą wózków po sklepie, składałam je, rozkładałam i dalej nie wiem. Najlepiej z małych spacerówek według mnie wygląda Zooper Waltz, no i wydaje się być praktyczny. Rozkłada się na płasko, siedzisko jest szerokie, podnóżek jest regulowany, rączka jest cała, kosz na zakupy ma po bokach zamki błyskawiczne, więc nie ma problemu z wepchnięciem siaty z zakupami, ma osłonkę na nogi, a budkę można powiększyć i osłonić dziecko przed słońcem. Waga 7,7 kg. Fajny jest i zwrotny. W budce jest okienko do podglądania, tył się odpina i jest siatka. Z tyłu budki kieszeń na drobiazgi. Wcześniej zastanawiałam się nad Casualplay Vintage 2 lub Graco Quattro (ten ciężki), ale Tymek jest tak ruchliwy, że chyba nie opłaca mi się kupować drogiego wózka i potem prowadzić małego za rękę, a wózek pusty za sobą ciągać. Zooper jak na lekką spaceróweczkę też nie jest aż tak tani, bo są tańsze, choćby baby dreams, ale wygląda na solidy, ma ładne wykończenia no i ten kosz na zakupy mnie przekonuje. A, znalazłam na allegro wózek identycznie wyglądający jak Peg Pergo Pliko 3 (około 1000 zł) - za 429 zł, dippo. Identycznie niemal wygląda, ma nawet tak samo szyty śpiwór na nogi, identyczną ramę, rączki, mechanizm budki itp. Ale w sklepie oglądałam tego Pliko i nie podoba mi się oparcie, jakieś dziwne, pofałdowane i twarde. Alantoina - nie martw się śmieciami, my też dużo produkujemy i nawet mój mąż mówi, że jesteśmy największymi syfiarzami na osiedlu, bo codziennie po dwa wory wynosimy (lub więcej) ;) A mój Tymek to nocnikiem się bawi. Dziś pierwszy raz posiedział ze 3 minuty (bezowocnie), bo akurat piosenka leciała w tv, to się nie kręcił i nie schodził. Też muszę zacząć go codziennie sadzać. Oj, zazdroszczę ci tego grilla, zjadłabym sobie karkóweczkę taką z grilla! Ja nie mam możliwości robić grilla, bo w bloku mieszkam i jak coś, to liczę na zaproszenia kuzynki, która mieszka w domku i ma ogród:) ziuuutek - może jakiś preparat witaminowy Marysia dostanie? Są przecież leki i specyfiki na poprawę morfologii. nie martw się. Tilli - Olivka robi bardzo zawodowego focha! Jak będzie nowa edycja Mam Talent, to Tymek może z nią w parze wystąpić:):):) Sylwia - jak to śnieg? Poważnie mówisz? Kurczę, ale ta pogoda świruje! A u mnie wieje, aż łzy z oczu lecą i gile z nosa! Pozdrawiam Was Kobietki, uciekam, bo mam parę spraw do załatwienia!:) Buźka dla Dzieciaczków!:)
-
Hej Dziewczynki! Mojemu Tymkowi przeszło po Clotrimazolu - smaruję go od rana i jest super, zaczerwienienie znika, skóra nie jest zaogniona i mały dostał nagle wigoru i demoluje chatę. Jakiegoś fioła dostał, bo biegał, krzyczał, bujał się na stojaka na plastikowym koniu-bujawce (czasami nawet robi to bez trzymanki), wynosił mi brudne ciuchy z łazienki, wrzucał różne rzeczy do wanny, no ręce opadają. Dzięki Danis, że mi podsunęłaś pomysł z Clotrimazolem, samej by mi nie przyszło do głowy, że to może być grzybica i trzymałabym małego do jutra do wizyty u lekarza, a to bardzo go bolało, bo kwęczał i szarpał się za pieluchę. Za nami już około 6 zmian pieluch od rana i za każdym razem smaruję tą maścią. Naprawdę jest spora różnica, widać, że się wygaja, obszar zapalny zmniejsza się i jaśnieje. No a goście faktycznie wyluzowani - ja bym w życiu nie poszła do kogoś na taką imprezę nie znając gospodarzy i ich dziecka. A tort był smaczny??? że piękny, to przeczytałam i wierzę w 100%:) Właśnie moja mama faszeruje Tymka rosołem, ja się też obżarłam, teraz troszkę słodkiego lenistwa. U mnie jest cieplutko, około 8 stopni, ale pada od rana. Wczoraj było pięknie, słonecznie i około 11 stopni. Alantoina - dziękuję, ale jak ten Clotrimazol pomaga, to nie będę cię kłopotać:) Ale zaciekawiłaś mnie tym lekiem, poszukam w necie i poczytam sobie cóż to jest, może na przyszłość się przyda? Nie na grzybicę, a właśnie na otarcia czy odparzenia - w lato na bank jak przygrzeje, to się przyda:) Sylwia, dostałaś ten przepis na dakłasa ode mnie? doszedł mail? Gosiaczku - to teraz ja Oli już zdrowy, to bierz się za odzyskiwanie jego utraconej przez chorobę formy;) Ja sobie nie wyobrażam go jako chudzielca, wyglądał zawsze tak fajnie:) Jak mały strongman:) Mamba9 - Super, że masz już koła! Teraz z tymi dużymi kołami, to prowadzisz chyba wózek jak mały krążownik, co?:):):) Jak tylko mały się wykuruje, to możemy się spiknąć w Galaxy, pójdziemy się pobawić do sali zabaw:) Albo na fajny wiosenny spacer na wały Chrobrego:) Dobra, pół godziny dla słoniny, poleżę ociupinkę;) Pozdrawiam Was wszystkie!:)
-
Ale Clotrimazolum chyba jest na receptę? Te jajeczka faktycznie wyglądają jak poparzone, a siusiak tylko kilka takich krostek ma i zaczerwienione ujście cewki moczowej. Najbardziej to pachwiny i jąderka właśnie są zaczerwienione. Jutro rano pójdę do tej sąsiadki - lekarki, może faktycznie to grzybica i trzeba zadziałać jakimś lekiem?
-
Hej Dziewczyny! U mnie nadal szpital, choć Marika już zdrowsza i była wczoraj i dziś w szkole (ale antybiotyk jeszcze bierze). Tymek bierze od wtorku Zinnat, 2 razy po 5 ml i nie za bardzo mu przechodzi. Zaczął mi gorączkować, teraz pod wieczór miał 39,5 stopnia (mierzone w pupce, czyli tak naprawdę 39). Dałam mu na noc czopek Eferalganu no i będę obserwować. W razie czego 3 piętra niżej w moim pionie mieszka znajoma pani doktor. Jak coś by się działo (tfu, tfu, odpukać!), to mam gdzie lecieć po pomoc. Do tego od poniedziałku ma tak potwornie odparzone pachwiny i jajeczka, że płakać mi się chce. Już nie wiem czym go smarować. Kąpię go w krochmalu, w Oilatum, smaruję jeden dzień Sudocremem, następny Linomagiem, następny Kremem AA na odparzenia. Jeszcze mam krem na odparzenia Hipp. Nie mieszam tego w ciągu jednego dnia, ale stosuję dzień po dniu, żeby w końcu coś podziałało. Po kolei wszystko próbuję i nic! A on cierpi, łapie się za pieluchę i widzę, że go boli i mu przeszkadza. Przed zmianą pieluszki wietrzę mu dupkę dość długo, zabawiam, żeby chwilę tak poleżał. Pieluchy zmieniam co godzinę, nawewt w nocy ze 2-3 razy (a już spał normalnie na jednej pieluszce przez noc). Oj, sama nie wiem co robić. Nawet nie wiem, czy to odparzenie? Może to jakieś inne cholerstwo? Jutro zawołam tą panią doktor sąsiadkę, niech to zobaczy. Wkurzam się też, że jestem uziemiona w domu, Tymek chciałby na spacer, bo chodzi wciąż do drzwi, wspina się po nich i kwęczy. A jak babcia idzie z psem na spacer, to jest histeria, że bez niego. Gosiaczek - mój Tymek też niezbyt przepada za ciemnowłosymi. Za to blondynki kocha i jak jesteśmy na zakupach, to obce babki zaczepia, uśmiecha się , gada do nich. Dobrze, że już twojemu małemu przechodzi to świństwo! No i jak najbardziej będziesz musiała dużo mu gotować, żeby chłopak odzyskał swoje rozmiary po chorobie:) Angelika - biedna twoja Kamilka! Moja Marika tez miałą straszne zaparcia jak była mała. Potem na szczęście wyrosła z tego, ale pamiętam jak się męczyła, jak płakała. Może te śliwki jej pomogą? Albo rozgotuj suszone, połącz z kleikiem czy kisielkiem i jej daj. Siemię lniane też byłoby dobre. Do tego przy zmianie pieluszki masuj jej brzusio, może jej pomożesz. Danis - opisz mi proszę jak wygląda grzybica na pisiaku, może Tymek to ma, a nie odparzenie? Anted - nie przejmuj się głupią babą! Z Matim wszystko ok, a na chodzenie ma jeszcze czas! tak samo na mówienie! Przecież żadne z naszych dzieci nie mówi jeszcze tak naprawdę i do tego płynnie (na to mają jeszcze dużo czasu)! Są to pojedyncze słowa i każde ma inny zasób tych słów i różną liczbę tych wypowiadanych świadomie! A nic by się nie stało, gdyby znało i mówiło tylko dwa na krzyż! Przecież sama najlepiej widzisz, jakie jest twoje dziecko! Że się dobrze rozwija, że jest ciekawskie, że jest ruchliwe, że zwraca na siebie uwagę, że ma chęć poznawania i uczenia się nowych rzeczy itp. Tak jak sama napisałaś - kobita kompletnie olała inne czynności świadczące o rozwoju dziecka, o jego postępach. MA wiedzę medyczną rodem z lat 60-70. ziuuutek - fajna ta qpa!:) słyszałam wcześniej o tej książce. Teraz miałam okazję zobaczyć:) Tilli - miłego wylegiwania się na sofie!:) NIe zapomnij \"ochrzcić\" jej z mężem - tak na szczęście, żeby się nie zepsuła. A ta tkanina co wydaje ci się, że nubuk - to na bank alcanra z domieszką silikonu. Fajnie się to czyści i wszystkie plamy łąadnie schodzą. Mam komplet wypoczynkowy z alcantry:) Tymek potrafi tak uświnić kanapy i fotele, powcierać zupki, kanapki, rozgniecione jabłka i banany, rozmoknięte chrupki, na koniec zalać to herbatką z butli - i w trakcie prania wszystko pięknie schodzi!:) A mój zestaw jest w kolorze 3 na próbniku z tego linka, co podałaś, więc widać każdy syf. Sylwia - zazdroszczę ci wycieczki do Akwarium. U mnie w Szczecinie nic takiego nie ma, ale tu nic nie ma, to taka duża wieś z tramwajami. Ani basenu porządnego )żadnego Aqua Parku!!!) Tylko jedno centrum handlowe (jak ja to mówię centrum kulturalno-rozrywkowe Szczecina, bo cała młodzież tam siedzi w weekendy - nie ma żadnej innej alternatywy). Na głównych ulicach prawie wszystkie butiki i sklepiki pobankrutowały, są same banki i ciuch-budy:) No i jakieś knajpki, które też ledwo przędą. Oj, chyba zaraz odlecę. Mambo? Co tam u ciebie? dostałaś te kółka do wózka? pasują?
-
Hej Dziewczyny! Po podaniu antybiotyku Tymkowi od razu lepiej. Trochę marudził z zasypianiem, ale jak już zasnął, to spał ciurkiem do 5:30. Potem chwilę cycuś i znów spał do ok 7:40. Widocznie gardło go już nie bolało i mógł spokojnie się wyspać. Marika też lepiej się czuje, nie kaszlała w nocy, ja nie słyszałam. Wzięłam dziś pierwszą dawkę Bromergonu - zobaczymy jak się będę czuła, bo jak spalałam pokarm przy Marice, to miałam po tym straszne nudności. Mamba - to jak twoja mama chce Mirenę taniej, to niech się umówi do dr Krzysztofa Iry, on przyjmuje na słonecznym obok Reala i na Niebuszewie na Niedużej 2. Namiary są w internecie. 200 zł piechotą nie chodzi, zawsze taniej. Każdy lekarz inne stawki ma widać. Wypróbuj sobie ten biały lenor sensitive ale z migdałkiem i taką laską z gołymi plecami - zapach jest niesamowity i pachnie w całym domu. Oby te koła były dla Ciebie wybawieniem i żeby pasowały!!!:) Otworzysz pięknie sezon wiosenny długimi spacerami:) Jennny - a może brązik taki karmelowy? Z leciutkimi refleksami blondu na kilku pasemkach przy buzi? Tak dla rozjaśnienia. To się nazywa naprószanie koloru (tak powiedziała mi moja fryzjerka, ja pierwszy raz to określenie usłyszałam). Sylwia - jeszcze godzinka i wolne! Miłego popołudnia!:) O! u mnie słoneczko piękne wychodzi, a ja uziemiona... A te pieluchomajty kupię na próbę, zobaczymy jak sobie poradzę z ich ściąganiem. A jak je później zawinąć w zgrabny pakiecik? Pampery to zwijałam od przodu do tyłu i zapinałam rzepami z jednej i drugiej. Taka zgrabniutka bomba wychodziła. Mama 82 - dziś znów zagłosowałam na twojego urwiska Cypiska;) Dziś na obiad robię spaghetti, bo wszyscy lubimy i szybko się robi. Mam dość ziemniaków, teraz mam ochotę na kluski, ryż i kaszę. Ugotuję jeszcze brokuła, bo Tymek się nim zajada. Pozdrawiam!:)
-
mama 82 - też zagłosowałam na twojego synusia:) Fajny chłopczyk!:) No i imię faktycznie piękne:)