Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

AnnaSzn

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez AnnaSzn

  1. O rety, Lula współczuję ci z całego serca! Jak to się stało? Kurczę, łapy bym poobcinała takiemu gnojowi złodziejowi! Dla niego to szybki pieniądz, a nie myśli, że komuś życie rujnuje i że ktoś może nie mieć co do gara włożyć. Nic miłego.
  2. Hej Dziewczyny! Ufff, dopiero mogłam spokojnie usiąść do kompa. Wczorajszy dzień zalatany był na maksa. Cmentarz, potem do wieczora odwiedziny u chrzestnej mojej córki, która zaprosiła nas na obiad. Tymek był grzeczny, nie marudził w nowym miejscu i ładnie się bawił. Tylko jeść mu się nie chce, ale to przez pchające się dalej zęby. Noce znów mamy w kratkę, raz śpi spokojnie i budzi się raz na cyca, a dzisiaj na przykład popłakiwał mi i stękał chyba co godzinę. Właśnie wepchnęłam mu chlebek z szynką drobiową, zjadł pół kromeczki. U mnie pogoda niezbyt fajna, pochmurno i do tego gęsta mgła. Anted - > współczuję ci takich niedziel, ja bym lekko wkurzona była, gdybym miała podobnie, ale co masz zrobić? To uroki własnego biznesu. Lula53 - > ja bym ubrała na twoim miejscu cieplejsze spodenki i kurtkę, zawsze łatwiej ubrać czy rozebrać, a w pociągach chyba nie jest zimno, zawsze grzeją jak cholera, bo te regulatory nie działają;) Dobra, zmykam się ogarnąć, bo gości dziś będę miała. Pozdrawiam Was wszystkie, wpadnę później:)
  3. Tilli. no to kamień spadł ci z serducha! Oby praca była fajna i obyście szybko na nogi stanęli!:) Trzymam kciuki! No ty chociaż miałaś fajną noc:)
  4. Hej Dziewczyny! Internet dziś mi szwankuje, muli się strasznie. Zanim jakaś stronka mi się otworzy, to mijają wieki, zdążę pójść pozmywać czy coś ogarnąć, a tu dopiero kawałek się załadował. Masakra! Nie wiem cholera co to, restartowałam modem, ale dalej to samo. Dostawca w kulki leci. Mamy piątego zęba, prawą dolną dwójeczkę:) Kupiłam dziś Tymkowi 5 par tych rajstopek z Biedronki z frotką w środku. Byłam o 10 rano, a tam już dosłownie kilkanaście par na krzyż zostało tych niemowlęcych. Dla starszych dzieci zostało jeszcze dużo. Pogoda u mnie też \"mokra\" i taka melancholijna. Czuć i widać, że jesień i że Święto Zmarłych za niedługo. Anted, świetny pomysł z tą stronką, gdzie przepisy możemy sobie zamieszczać i wymieniać się nimi. Zastanawiałam się, na jakim portalu i nie mam pomysłu. Tyle tego jest!:) Jak coś wymyśliłaś, to daj cynk;) Mój mały już kwęczy i domaga się kąpieli. Jakoś nie dał się nabrać na zmianę czasu. Będę później:)
  5. Hej Dziewczynki wieczorową porą!:) Byliśmy na tych urodzinach w Krainie Fantazji, Tymek był pod wielkim wrażeniem, nie chciał wyjść z basenu z kulkami. Ani razu nie zakwękał, bawił się świetnie. Na raz tyle dzieci zobaczył, raczkował za balonami, piszczał z radości i cieszył się non stop:) Musiałam za nim latać, żeby go dzieciaki nie rozdeptały, ale i tak było fajnie:) Kawał ode mnie na dziś: Do sklepu wbiega facet i pyta sprzedawcy: - Jest cukier w kostkach? - Nie ma! - Odpowiada sprzedawca - A jakaś inna, tania bombonierka dla teściowej? Ja nie doradzę w sprawie tabelki, nie mam na nią pomysłu. Możemy jedynie powykreślać osoby, które nie wchodzą na topic od kilku ładnych miesięcy. To też uaktualnię dane: katarina3x3..26.02.08...Filipek........3489/49.... 6ty......4700/56 paty......... 04.02.08...Oleńka........3520/59....12 ty....5720 myszsza......19.01.08....Tadeuszek...2900/54....17ty.... 7100 /69 klariss.........29.03.2008 Zuzanna .....3030/54....17 ty...6100/63 nikita27......12.02.08....Karolek.......3800/54....18 ty....7150 Anastazja....25.01.08....Piotruś.......3780/57....20 ty....7300/ok 74 ziuuutek.....06.02.08....Marysia......2800 /53....20ty.....5820 Żabuleńka....03.03.08....Milenka......4380/61.....20ty.. ...7150/72 danis..........21.02.08...Igorek........3150/55. ... 21ty....6930 Mania 84.....28.01.08 ...Mateuszek...3330/53sn..22ty....7600 9 luty.........14.02.08....Vanessa......3345/52.....22ty....79 00/68 malpeczka81..20.02.08..Kacper.......3500/54.....24ty.... .8890 mamba9......15.02.08....Viktoria.....2800/47,5...26ty... ..8000 Lidka81.......07.02.08...Emilka........3340/55. ...27ty......7290 zapka.........18.02.08...córcia........3220/54 ....30ty.....7500g.64 natimp1.......06.03.08.. Maksymilian .4090/57.... 6m/1ty.7440 Sylwia 72.....20.02.08...Uleńka.........3500/55.....6,5 m...7240/69 idrisi..........25.02.08...Zosia..........2550/48. ....6m/3ty.7250/65 8anted .......05.02.08...Mateuszek...3820/57..... 7m/3ty..8100 Blondi.........05.02.08...Kasper ........3710/58.....7,5 m ...9 kg/74 tilli.............28.02.08...Olivia.........385 0/52.....8m ... .8230/80 gosiaczek ...17.02.08...Oliwer.........5500/66.....8 m.....9800g fruskawka....16.02.2008..Aleksander.3630/53.... 8m..... 8750/77 AnnaSzn. ....18.02.08....Tymon........3650/53.... 8 m...9100g/ 74 Lula............07.01.08...Zuzia..........3400/51 ....8,5 m...8840/76 Jenny..........14.01.08 ..Robcio........3600/50.....9m......8.5kg/74 Pamiętajcie Kochane, że od jutra w Biedronce będą rajstopki Code z frotą po 6,49 zł/sztuka. Ja kupowałam je zimą, jak byłam w ciąży, na 68/74 i Tymek jeszcze teraz je zdziera. Fajnie i łatwo się naciągają, nie przecierają na kolanach od raczkowania, no i są w sam raz pod spodnie. Udało mi się też kupić Huggiesy 4+ za 15 zł od koleżanki, która pracuje w Realu. Będzie mi załatwiać po takiej cenie pieluchy uszkodzone w transporcie, to znaczy opakowanie gdzieś rozerwane, bo pieluchy są całe.To jest oferta dla pracowników i ona będzie mi brała, jeśli coś będzie z Pampers, Huggies lub Belli. Ciesze się, zawsze oszczędność i parę złoty zostaje w portfelu. Chwilę posiedzę jeszcze i zmykam spać, bo kręgosłupa nie czuję... Pozdrawiam!:)
  6. Albo jak nie chce korzystać z tej kasy, to niech ją wpłaci na rok na konto i będzie miał jak znalazł na przyszły rok na pomnik. Na pewno sam nie da rady uzbierać, żeby jego kochana miała piękny grób, to teraz kilka tysięcy kosztuje. Skoro oboje są z domu dziecka, to nie maja bliskiej rodziny, która coś takiego by sfinansowała.
  7. Wiecie, może ten Paweł faktycznie wzbrania się przed wpłatami od nas, bo jest dumny i skromny, no i chce uszanować słowo Moniki na ten temat. Ale jak zbierze się spora sumka, to ta ich koleżanka może całą kwotę włożyć do koperty, zanieść mu i powiedzieć, że to prezent od kafeterianek, nie wie ile kto wpłacał, nie można tego odesłać i że to jest z przeznaczeniem na Wikusię. Myślę, że nie odmówi. A pieniążki ułatwią mu może życie, parę pierwszych miesięcy po śmierci Moniki.
  8. Anted, ten blok muzyczny dla dzieci Na VH1 jest codziennie od 7 do 9 i wtedy mam spokój z Tymkiem, bo on uwielbia te piosenki, szczególnie pierwszą 10. Jego faworytem jest oczywiście piosenka z Teletubisiów, piosenki z Gumi Bear, Schnappi Das Kleine Krokodil i piosenka Aquy o Barbi:) Tobie też Anted wysłałam te przepisy co Tilli:):):)
  9. No zobaczy Lula, mój Tymek to też taki teletubiś, teraz oglada swój ulubiony program z piosenkami dla dzieci Rock Your Baby na VH1:):):)
  10. Hej Dziewczyny!:) Jak tam o poranku? Poprzestawiałyście zegary na czas zimowy? Tilli sprawdź pocztę, bo wysłałam ci kilka super przepisów na deserki dla maluszków, o które prosiłaś:) Anted - dziękuję!:) Co dziś macie w planach? Ja zaraz biorę się za obiad, żeby wcześniej zjeść, bo na 14 idę z Mariką na urodziny do jej kuzynki na salę zabaw. Ziemniaki to sobie wczoraj przed komputerem obierałam - zboczenie:):):) Jeszcze w sprawie Pawła od Moniki - może on i nie chce kasy, ale może dziewczyny z listopada postawią go pod ścianą, ze pieniążki są dla Wikusi od ciotek kafeterianek? Nie powinien odmówić.
  11. No zobacz Sylwia, normalnie telepatycznie się chyba połączyłyśmy, że tes sam pomysł mamy!:) Kasa im się teraz przyda, mieliby na piękne święta, tata miałby spokojną głowę jeśli chodzi o zakupy dla małej:) Myślę, że to byłby miły gest od kafeterianek.
  12. Lula - > sprawdziłam ;) nieźle, co? Ale ja wiedziałam i czułam to. Fajnie, że napisałaś tam do listopadówek. Tak myślałam, że asiorek2 mogłaby założyć osobny topic, żeby inne kafeterianki mogły też przeczytać historię Moniki i dołączyć się do zbiórki. Na pewno nie jedna będzie buczeć jak my i będzie miała szczere chęci pomóc jej córeczce i mężowi. Może zamiast kłótni i wyzwisk (co się często zdarza)w końcu coś pożytecznego i pięknego zjednoczyłoby babeczki na kafeterii?
  13. Hej Dziewczyny! Ja też czytałam o tej Monice, też się popłakałam jak bóbr. Rok temu w podobnych okolicznościach zmarła moja koleżanka. Będąc w ciąży wykryto u niej raka skóry (zaczęło się od dużej liczby pieprzyków i zmian skórnych), choroba miała przebieg piorunujący, a że była w ciąży, chemię musiała odroczyć do czasu porodu. No i bez tej chemii miała przerzuty do innych organów. Jak urodziła córeczkę, to była już tak słaba, że niemal od od razu poszła na onkologię leżeć, dostała chemię tak dla zasady (lekarze szans nie dawali, może jakieś 10 %), walczyła 3 miesiące, jednak organizm był już wyniszczony i przez chorobę i przez niedawną ciążę. Wiktoria zmarła. Jak to piszę, to mam ciarki i znów mi się ryczeć chce. Taka piękna, pełna życia dziewczyna, zawsze uśmiechnięta, tak bardzo chciała dzidziusia. Miała tylko 30 lat. Do końca sobie żartowała i mówiła, ze żadna śmierć jej nigdzie nie zabierze. Oj, taki dzień melancholijny dziś... Mamba, ja też od razu miałam taki odruch, ze trzeba pomóc rodzinie tej Moniki, wywnioskowałam, że tam się nie przelewa, a dziecko jednak potrzebuje wiele rzeczy. Może zaproponujemy to dziewczynom z listopada2007? Niech nam ta dziewczyna, co zbiera kasę wyśle numer konta, ja też podaruję parę groszy dla córki Moniki. Dziękuję wszystkim za życzenia dla Skorpionic, chyba ja otwieram listę, bo urodziny mam dziś. Żaden powód do świętowania, to już 34 lata, wszystkie psy z mojego rocznika wyzdychały;) Będę już tylko imieniny obchodzić, jak stare baby;) Jutro idę z Mariką na urodziny do jej kuzynki na salę zabaw. Tymek też się zabawi, w basenie z kulkami:) Ciekawe, jak zareaguje?:)
  14. Truskawkowa - > gratuluję wyjścia i imprezki!:) Ja nie miałam jeszcze możliwości pójść gdziekolwiek od porodu. Nie miałabym z kim Tymka teraz zostawić, no i cyca jeszcze dostaje. No to pięknie się tatuś Amelką zajmował!:) A z teściami, to musisz sama zadecydować. Ja moją córeczkę od początku (od 3-4 miesiąca) puszczałam do babci (od strony taty) na jakieś weekendy, żeby się dziecko nauczyło, że czasami inne osoby z rodziny się nią opiekują. Później, jak chodziłam na zajęcia czy do pracy nie było problemu, żeby została z dziadkami, a mi było na rękę - spokojnie mogłam się pouczyć i przygotować do egzaminów. Nie histeryzowała i nie płakała za mną przeraźliwie. Też mi się serce kroiło na początku, jak ją oddawałam i nie mogłam sobie miejsca znaleźć przez te dwa dni, co chwile dzwoniłam zapytać czy najedzona, czy śpi, czy nic ją nie boli, czy płacze itp. Ciężko było mi się rozstawać, ale teraz wiem, że to dobrze uczyć dziecko od początku, że czasami mamy nie ma. Wiesz, nie miałam potem problemu jak leżałam miesiąc w szpitalu, mała spokojnie przyjęła, że zajmują się nią na zmianę babcie. Pomyśl, przecież teściowie krzywdy jej nie zrobią. Powiedz babci może o jakich porach dziecko je, jak lubi zasypiać, jak ją pielęgnować (jeśli babcia nie wie) i spróbuj. Jak będzie bardzo źle, albo nie będą dawać rady, to przecież ci ją przywiozą. A tak masz okazję prawdziwie odpocząć i pobyć ze swoim kochanym:)
  15. Hej dziewczyny!:) Mój mały dziś znów pięknie spał, od 20:30 do 6:20, dostał cyca, pół godziny pojadł i nie spał, potem znów zasnął i wstaliśmy o 9:20. Normalnie zaczynam odpoczywać nareszcie i zaczynam mieć sny, bo do tej pory miałam wrażenie po całej nocy, że tylko drzemałam. Anted -> no uprzejmi ci malarze, ale teraz Michał będzie miał gadanie na miesiąc, że na pewno któryś chce mnie poderwać i inne takie herezje. Nie żeby był chorobliwie zazdrosny, on takie szpileczki delikatne wciska, ale to miłe i zawsze się śmieję. Gdyby był takim nieobliczalnym zazdrośnikiem, robiłby mi awantury czy zabraniał czegokolwiek przez swoje urojenia, to bym z nim nie była. Mam taką koleżankę, nauczycielkę angielskiego, która miała tak straszny związek z moim kolegą, że aż wierzyć mi się ie chciało, dopóki nie zobaczyłam na własne oczy co on wyprawia. Dziewczyna miała 15 minut na powrót ze szkoły do domu, jak się spóźniła, bo rodzice uczniów ją na przykład zatrzymywali i zagadywali, to on robił jej całonocną awanturę, potrafił na boso w zimie z domu wyrzucić (nawet jak w ciąży była). Albo kazał jej pokazywać majtki po powrocie z pracy, no szok! Jak dostała w szkole klucze do sw3ojej klasy, to Jacek oczywiście nie uwierzył, zabrał jej te klucze i po wszystkich kolegach latał po osiedlu dopasowywać do ich drzwi w mieszkaniach, wyobrażacie sobie? Dziewczyna była tak zaszczuta, ale siedziała z nim, bo go kochała. Urodziła mu syna. Jackowi się pogarszało, zaczął mieć schizy, że sąsiedzi z piętra wyżej i niżej go podglądają, że wiercą otwory i oglądają go przez kamery, nie odsłaniał żaluzji, bo cały blok na przeciwko też był w spisku - wszyscy podobno z lornetkami śledzili co on robi. Zaczął Gosię bić, potrafił nie wypuścić jej z domu z pracy, niszczył jej rzeczy, ciął ubrania, rozbijał i palił różne pamiątki. W końcu dziewczyna nie wytrzymała i uciekła tak jak stała, wzięła syna, psa, parę swoich ocalałych drobiazgów i ubrań. Całe szczęście, że miała mieszkanko po ojcu, dobrą pracę, dorabiała jeszcze korepetycjami, więc szybko stanęła na nogi. A Jacek powinien się leczyć, miał przepisywane tabletki na te swoje zaburzenia i urojenia, ale ich nie brał, wolał alkohol. No i teraz siedzi w chacie, chleje z kolegami i tak wygląda jego życie. Dobrze, że dziewczyna w końcu uciekła, bo jeszcze chwila i może by zagrażał jej życiu, zdarzało się , że ją dusił. Jaka u was pogoda? U mnie pochmurno strasznie, szaro i chłodno, tylko 9 stopni. Miałam iść na spacer i zakupy do Carrefoura, ale teraz nie wiem. W sumie muszę wyjść, bo idziemy jutro na urodziny do kuzynki mojej Mariki no i jakiś prezent trzeba kupić. Co do glanów - noszę je, bo lubię;) (to tylko jedne z wielu par butów, które uwielbiam kupować) Mój maż tez je nosi;) Ale na co dzień śmigam w adidasach i innych normalnych butach. Co do ćpania - nie miałam z tym problemu, nie moja bajka, sama pracowałam 3 lata w ośrodku MONAR, napatrzyłam się, dziękuję. Blondi, nie świruj, wracaj. Przecież widzisz, że nikt tu nie jest zły na ciebie. Idę do małego, bo się żali, ze nie patrzę na niego, tylko w monitor. Miłego dnia!:)
  16. Hej Dziewczyny!:) Po babskim wieczorku jestem obżarta do granic możliwości, jutro tylko na napojach jadę i chlebku ryżowym, bo brzuch mi taki wyskoczył, że na 6 miesiąc wyglądam;) Koleżanki były z dzieciakami, więc i mój Tymek się wymęczył. Śpi już od 20:30, zobaczymy jak długo;) Mój Michał jak się wczoraj dowiedział, że ja dziś taką mini imprezkę robię, to wydzwaniał dziś jak szalony z Norwegii, jak nigdy! Cztery razy. Myślał, że ja gdzieś z dziewczynami wyskoczę na balety. No niepoważny!:) A kto by jego synusia do snu utulał i dał mu cyca??? Uspokoiłam go, że mam taką oponę po jedzeniu i torcie, że ewentualnie jakiś kanibal z Afryki by się mną zainteresował, ale kulinarnie;) Ale miło, bo zazdrosny, a ja uwielbiam go takiego!;) Jeszcze się dopytywał, czy striptizera sobie zamówiłyśmy;) Powiedziałam, że nikogo nie zamawiałam, bo czekam na niego - jak wróci na święta to mi zatańczy;) Jego miłość do tatuaży nie słabnie - znalazł sobie tam w Norwegii studio tatuażu i już był raz poprawiać jeden motyw. Ceny podobno niższe niż w Polsce, a tatuują świetnie. Mi też chodzi po głowie jeszcze jedna dziareczka, mam na razie dwie - na krzyżu i na łopatce. Ale się zastanawiam, bo 34 lata, to już chyba czas być taką mamusią grzeczną, a ja jakaś taka jeszcze rozwydrzona. Może dam sobie spokój, zobaczymy. Wkurzyłam się dziś, bo musiałam z wózkowni zabrać do domu wózek małego i nasze dwa rowery, bo malują nam piwnicę i klatkę schodową. Zeszłam na dół do tych chłopaków-malarzy (Michał już o nich nawet zaczął być zazdrosny) i mówię, że sama jestem i żebym się zesrała na miętowo, to nie dam rady tego zatachać sama na 4 piętro. No i chłopaki mi wnieśli wszystkie pojazdy, ale teraz pokój mojej mamy jest zagracony, a miałam go wysprzątać, bo ona za tydzień z Niemiec przyjeżdża. Miałam kompletnie się nie odzywać do Pana T i ignorować jego obecność na portalu. No ale sprowokował mnie wpisem, że moje przyjęcie jego przeprosin sprowadzi tu znów Blondi. Powiem tak, nie wiem co sobie o tym myśleć, ale jakoś nie wierzę i nie ufam osobom, które tykają moich najbliższych. Jeśli ktoś mnie do siebie zrazi, to musi dużo wody upłynąć, żebym znów zaczęła tej osobie ufać i żebym pozbyła się przysłowiowego \"fuja\". Też jestem podejrzliwa i węszę podstęp albo intrygę w tej nagłej twojej przemianie. Pozwól, że nie będę wdawać się z tobą w żadne rozmowy. Bądź tu, jeśli masz ochotę, pisz jeśli masz ochotę, nic do tego nie mam, forum jest dla każdego, ja chcę być póki co obserwatorem. Ty też nie zwracaj uwagi na mnie i będzie ok. Wpadłeś ze skrajności w skrajność, a ja nie czuję się bezpiecznie, gdy coś takiego się dzieje, bo wtedy uważam człowieka za nieprzewidywalnego. Nie mówię, że oszukujesz, ale takie mam na teraz odczucie i myślę, że uzasadnione. Do Blondi nic nie mam, na 100% nigdy nie będę miała do niej żalu czy pretensji o twoje zachowanie, nie powiem jej też nic złego na twój temat, nic nie powiem. Ona to ona, ty to ty. Zbyt impulsywnie zareagowałeś na nasze gadki tutaj. Kobiety często wieszają psy na swoich facetach, co nie znaczy, że ich nie kochają, nie szanują czy nie doceniają. Ot, taka babska skłonność do pomarudzenia, szczególnie przed okresem. Ja też czasami do koleżanek wieszam psy na swoim mężu, jak mnie czymś wkurzy, ale tak po babsku, niegroźnie (każda babeczka wie o co chodzi). Ale też potrafię głośno, bez skrępowania, przy innych osobach powiedzieć że jest moim najkochańszym skarbem, że jestem szczęśliwa że go mam i że jest z dziećmi sensem mojego życia. Cały czas zapiera mi dech jak go widzę, uwielbiam patrzeć na niego jak śpi, mówić mu miłe rzeczy. Tak samo robiła Blondi według mnie - na emocjach wykrzyczała się nam i wyżaliła, a potem jak ochłonęła całkiem inaczej różne rzeczy widziała. A że dziewczyna jest energetyczna, szczera, gadatliwa, tak barwnie i ciekawie różne rzeczy opisywała, to i nam się udzielał jej nastrój czy emocje. A forumowe wylewanie myśli w niczym nie zagraża realnemu życiu. Kobiety po prostu muszą odreagowywać różne sytuacje, gdy nie mogą sobie pozwolić na relaksik (jak kiedyś), bo jest dom, mąż, dzidziuś, nowe ważne obowiązki, praca, zaległości. Pamiętaj, że póki twoja kobieta o tobie pisze, póki ma dużo do powiedzenia (i dobrego i złego) i takie silne emocje nią targają, raz pozytywne, raz negatywne, to znaczy, że jesteś kimś niesamowicie ważnym w jej życiu, że kocha mocno i jej zależy na tobie. Masz cudowna kobitkę, konkretną, odważną, ciepłą i zaradną. Masz cudownego, mądrego synka, a do tego jeszcze przystojnego. Masz szczęście. No dobra, to wszystko, bo książkę napiszę. Obejrzałam dziewczyny te leżaczki i krzesełka do kąpieli, może jeszcze w tym krzesełku by Tymek usiedział, ale o leżaczku to mogę zapomnieć. Ja go kąpię głównie na stojaka, bo za nic się nie chce posadzić, cały czas staje, łapie się brzegów wanienki i zagląda do dużej wanny - jego wanienka stoi na krześle właśnie w dużej. A co do ślizgających się po kaflach dzieci - może założyć skarpety z abs-ami, na kolana łatki gumowe naszyć albo takie na gumce zrobić, a na ręce rękawiczki ogrodnicze, te oblane gumą:):):):):) Na głowę kask rowerowy i dziecko zabezpieczone przed kontuzjami;) Oj, śpiąca jestem już, chyba zaraz pójdę do łóżka.
  17. Witajcie Kobitki! Sylwia, jak zawsze miło nastrajasz na początku dnia!:) Kawał super!:) A te torty od Sowy, to na początku właśnie mąż mojej kuzynki przywoził aż z Gdańska, jak wracał z pracy na weekend. No i się u mnie doczekaliśmy Sowy:) Znacie dziewczyny portal www.gratyzchaty.pl ? Fajna sprawa, jak się ma coś niepotrzebnego do oddania. ie musisz szukać po znajomych, jak masz coś do oddania z mebli czy urządzeń, tylko tam wystawiasz i ktoś sobie to zabiera, kto akurat bardzo tego potrzebuje. Też jest podział na województwa, więc można zobaczyć, co ludzie oddają lub poszukują właśnie w naszym regionie. Przy okazji remontu skorzystam z tego, bo prawie wszystkie meble będę musiała oddać i sprzęty kuchenne. Przyjadą, zabiorą i po kłopocie!:) A ile czasem dobrych rzeczy wyrzucamy na śmietnik, bo nie mamy co z tym zrobić? Mi się to często zdarzało. Teraz też musze się pozbyć królika, bo moja córka w ogóle się nim nie zajmuje, ja sprzątam klatkę, ja karmię i mnie to wkurza. Nie mam czasu i ochoty, królik ładnie wygląda, ale szkodnik jest, jak nie wiem co. jak go wypuszczam , to zawsze coś pogryzie, naszcza, nasra. No świnia! I się przytulać nie daje, taka dzikuska z niej, jeszcze chrumka ostrzegawczo i próbuje atakować. Tymek dziś mnie zaskoczył, Spał ciurkiem od 21 do 6 rano! Normalnie wyspana jestem, że ho ho! Nawet coś mi się śniło!:) Lula, fajna ta stronka, będę korzystać:) Dobra, uciekam do kuchni, miłego dnia!:)
  18. Hej Anted!:) Na temat kabli nic mi nie mów, mój mały wszystkie wywleka, szarpie za nie, a ładowarki do telefonów są dokładnie wyślinione i wyssane. Tez go muszę pilnować czorta i grożę mu palcem, że tak nie wolno. On juz wie o co chodzi, bo jak tylko mówię "Tymek zostaw kabel", to on taką niewinną minkę robi i zamiera udając, że wcale tego kabla nie miał zamiaru szarpać. A z tym żarciem to jest tak, że gdybyśmy dokładnie wiedziały jak powstają niektóre produkty, ile w nich chemii i syfu, to na samej wodzie byśmy żyły:)
  19. Hej Dziewczyny! Mój mały łobuz szalał do 21, dopiero teraz mogłam spokojnie usiąść. Spać mu się nie chciało, robił remanent w swoich zabawkach i nawet wchodził do skrzyni. Potem przez pół godziny robiliśmy \"kosi-kosi\", on się śmiał w niebogłosy i w końcu zaczął szarpać mnie za bluzkę, co oznacza, że chce cyca i idzie spać. Jutro robię u siebie babski wieczór, piekę na ta okazję roladę serową, trójkąty z ciasta francuskiego z nadzieniem z fety, twarogu i ziół, no i do tego sałatka grecka z sosem winegret. A na deser - tort bezowy \"dakłas\" z cukierni Adama Sowy (cukiernia z Bydgoszczy, chyba lepsza od Bliklego). Tak mnie jakoś naszło na coś wyjątkowego;) Ten tort to po prostu poemat, przełożony kremem z serka mascarpone i bitej śmietany, z figami i orzechami włoskimi. Niezła bomba kaloryczna, ale co ta! Teraz tyle za małym biegam po mieszkaniu, że kilogramy leca mi w dół jak szalone:) Ziuuutek - nie daję często tych Danio, zdaję sobie sprawę, że to głównie cukier. Mój mały smakował normalny przemielony twarożek bez dodatków i się upominał o jeszcze, tak samo reaguje na jogurt naturalny. Za to często dostaje Misiowe Jogurciki i je uwielbia. Jak ja się cieszę, że teściowa mieszka w innym mieście, bo pewnie Tymek znałby już smak jakiegoś Grześka czy innego batonika. Daję sobie za to ręce uciąć. Ona jest kochana kobieta, uwielbiam ją, ale małego rozpuściłaby do granic możliwości. A babcia mojego męża, to by go już tortami, sernikami i innymi ciastami napasła. Świra mają na punkcie Tymka. Mój mały też wariuje w łóżeczku, przemieszcza się i śpi na brzuchu. Zaczął niedawno, może tak mu wygodnie? Jego tata też tak lubi spać. Ja na wznak lub na boku, mam poduchę i dwa jaśki, a mój mąż na brzuchu i na płasko:) Ja też planuję ogrzewanie podłogowe robić, musimy remont w końcu dokończyć, a jak obliczyłam muszę mieć lekko około 40 tysięcy, żeby w ogóle zacząć cały ten bajzel. Jeszcze trochę nam brakuje, pewnie do wiosny jeszcze będę kitrać kasę;) Jak tylko pomyślę, ile kasy popłynie, to aż krew mi uderza do głowy, ale co zrobić? Chce się ładnie i wygodnie mieszkać, to trzeba płacić, a wszystko takie drogie... I tak robiłam różne rzeczy na raty - najpierw wymieniłam wszystkie okna (6 pomieszczeń), potem za parę miesięcy pruli ściany i wymienili mi elektrykę i skrzynkę z korkami na automat, potem wymieniłam drzwi wejściowe na antywłamaniowe, za jakiś czas wszystkie drzwi do pomieszczeń plus nowe drewniane ościeżnice, potem zrobiłam 2 pokoje na tip-top no i reszta stoi. Całe szczęście, że Michał ma teraz super pracę i dobrze zarabia, bo chyba byśmy kasę zbierali jeszcze z 5 lub więcej lat, żeby wszystko dokończyć. Ale jak rozmawiam z koleżankami, to one też robią remonty na raty - po pomieszczeniu, potem znów uzbierają albo jakiś kredycik wezmą i znów coś tam robią. Ach, żeby tak w lotto wygrać;) Tak czytam ile wasze dzieciaczki mleka piją i w szoku jestem, że tak dużo. Nie mam porównania, bo mały cyca dostaje, a jak mu parę razy modyfikowane robiłam, to wypił może z 30 ml na śpika, ale coś mu nie pasowało, otwierał oczy i uciekał od butli. Jak jest obudzony, to nie ma szans, żeby chciał mlesio modyfikowane, a tak na to liczyłam... Może smak mu nie odpowiada? Nie wiem! Dobra, idę pranie powiesić, bo zapomnę i w pralce będzie leżało do rana.
  20. Hej Dziewczyny! U mnie noc spokojna, mały obudził się około 23 na cyca, potem po piątej, wzięłam go do siebie do łóżka, dałam mu cyca i spał prawie do 8. Teraz szaleje, rozwala swój leżaczek i wyciąga wszystkie zabawki ze skrzyni. Standardowy poranny burdelik;) Sylwia, świetny ten opis;) Jaki trafny;) To ja też wklejam w takim razie kawał, jaki przesłała mi dziś kuzynka: Pijaczek zakręcił się przypadkiem na cmentarzu. Zauważył grabarza, zajętego swoją pracą i postanowił go dla żartu przestraszyć. Podszedł do niego od tylu i wrzasnął :\"BUUUUAAA!!!!!!!!!!\" Grabarz ani drgnął, nawet się nie odwrócił i kontynuował swoją pracę. Pijaczek zniesmaczony nieudanym żartem odchodzi. Kiedy wychodzi poza teren cmentarza, nagle dostaje łopatą w łeb i pada na ziemię nieprzytomny. Pochyla się nad nim grabarz i grożąc palcem mówi: \"Straszymy, biegamy, skaczemy, bawimy się ... ale za bramę nie wychodzimyyyy!\" Nikita -> ja tez u swojego Tymka podejrzewam stulejkę, ale lekarz nie pozwolił mi nic kombinować ani majstrować przy siusiaku, bo mogą powstać mikrourazy, a z nich blizny. Powiedział, że dopiero około 1,5 roku lub 2 lat będzie wiadomo co i jak. Napletek mu w ogóle nie schodzi, ani na parę milimetrów, normalnie sika, nic go nie boli, nic mu się tam nie zbiera, więc tylko myję dokładnie póki co i czekam. Myślę, że będzie miał stulejkę tak samo jak jego tata w dzieciństwie, a u niego skończyło się zabiegiem. Wiesz, ja niby same korzyści widzę w takim obrzezanym siusiaku, ale serce mi się pokroi, jak mały będzie płakał z bólu jeśli tez czeka go ten zabieg. Idę małego położyć, bo już śpiący jest, coś wcześniej dzisiaj:)
  21. Sylwia, w tej gazetce Nestle napisali, że te kluseczki są dla dzieciaczków, które już mają ząbki. Jeszcze jeden przepis wam podam, bo wydaje się fajny: Po 9 miesiącu (czyli już w zasadzie możemy coś takiego zrobić): Paluszki drobiowe - 2 łyżki wody, - łyżka puree ryżowego Misiowy Ogródek z dynią, - 3 czubate łyżki mielonego gotowanego indyka. Połącz puree ryżowe z wodą, dodaj mięso i zagnieć. Formuj z masy małe paluszki. Możesz obtoczyć je w mące ryżowej. Smaż na specjalnej patelni bez tłuszczu lub piecz w piekarniku. Ja buraczkową też już małemu gotowałam i rybę też zajadał ze smakiem. Anted, a gdzie kupiłaś tą kaszę oczyszczoną? Kurczę nie pomyślałam nawet o gryczanej, ani o groszku;) Ciekawe, czy mały będzie jadł? Kasza gryczana ma specyficzny smak i dzieci rzadko ją lubią, ale warto spróbować. Ja na przykład całe życie uwielbiam szpinak, a większość moich znajomych ma odruch wymiotny na samą myśl. Mati widzę pełny garnitur ząbków zaraz będzie miał:) Dzielny chłopak, prawdziwy superman! Mój się drze jak poparzony przez wychodzące dwójki. Widzisz Truskawkowa -> wszystko się wyjaśniło, teraz najważniejsze, żebyście sobie obiecali, ze o problemach rozmawiacie i o wszystkim sobie szczerze mówicie, bez kłótni i podnoszenia głosu, tak po partnersku. Jak ludzie się kochają i szanują, to najgorsze problemy idzie razem rozwiązać, ale musi być komunikacja:) Tilli-tili - > całe szczęście, że u was ok;) Mówię ci, chwilę będzie pod górkę, ale wyjdziecie na prostą. Byle stresów sobie nie dorabiać i nie srać w uczucia i relacje;) Przerabiałam to, więc teraz jestem o tyle mądrzejsza;) i widzę, że wspieranie męża, stanie za nim jak mur, szanowanie i okazywanie zainteresowania jego problemami i samopoczuciem działają cuda!:) Każdy facet skrzydeł dostanie, jak kochająca go kobieta w najtrudniejszych chwilach będzie razem z nim, bez względu na wszystko. No ale też musiałam trochę błędów popełnić, żeby dojść do pewnych wniosków i przemyśleń. Dobrze, że mam fajnego męża, jest spokojniejszy ode mnie i jest w stanie więcej znieść fochów i złości, niż ja;) To ja jestem ta głośniejsza, on to siła spokoju i równowagi. Wiesz, czasami weźmiemy się za łby, ale teraz jesteśmy bardziej świadomi tego, ile szkody przynoszą związkowi kłótnie o bzdety, jakieś pretensje i żale bez konkretnego powodu itp. Mamy zasadę, że nie wiem jak byśmy się na siebie wkurzyli, to focha walimy maksymalnie do dwóch godzin (żeby ochłonąć) i nie kładziemy się spać pokłóceni, bo to niezdrowe;) Zawsze musimy się pogodzić i potulać przed pójściem spać. Trzymam za was kciuki i jakieś uroki porzucam, żeby szybko fajną pracę dostał;) Lula -> masz słodka córeczkę i bardzo mądrą, że sama chodzi spać. Mój Tymek to terrorysta, zasypia z cyckiem w buzi, ale potem śpi w swoim łóżeczku - tyle dobrego. Ciekawe co to będzie, jak cyca mu zabiorę? Aferę na cały blok pewnie rozkręci. Idę córce pomóc w lekcjach, bo siedzi bidulka jeszcze.
  22. A to byłam ja, tylko mi się przestawił nick:)
  23. No i dla ścisłości - prokuratura nie zajmuje się takimi sprawami. Trzeba samemu złożyć pozew cywilny, w trzech egzemplarzach, zapłacić opłaty skarbowe, dołączyć załączniki, wskazać świadków. No a potem - o ile dział prawny sądu nie odrzuci takiego pisma z braku podstaw (a odrzuci) lub z powodu braków formalnych, to trzeba poczekać jakieś 2-3 lata na rozprawę. Wiemy jak nasze sądy pracują:)
  24. Zobaczcie Kochane, co nasz kolega do mnie na maila napisał: WŁAŚNIE JESTEM PO PORADZIE ZA TO JEST PARAGRAW O ZNIESŁAWIANIU TWÓJ BŁAD BO NAPISAŁAS MOJE IMIE JA W MOICH NIE PODAWAŁEM JAK MASZ NA IMIE SPRAWE KIERUJE DO PROKURATURY A UWIERZ MI ZACZEŁŚ Z CZŁOWIKIE KTÓRY CI NIE ODPUSCI Odpisałam mu, że w samo imię nie wystarczy, żeby cokolwiek gdziekolwiek kierować, bo samo imię nie umożliwia identyfikacji osoby, a tym samym nie wyczerpuje znamion popełnienia wykroczenia w postaci zniesławienia:) Musiałabym pojechać imieniem, nazwiskiem, adresem a już dla pewności fotografią. Dziwny to człowiek, sam używał wobec nas słów takiego kalibru, że aż wstyd przytaczać, obraził nasze dzieci, rodziny, mężów, a teraz straszyć będzie. Ja też mam skopiowane jego wypowiedzi z forum oraz maile. Zobaczymy komu prokuratura da wiarę. Do tego w razie czego jeszcze wy możecie się wypowiedzieć i administracja forum, więc nie wiem o co on walczy. Kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie. Z racji swojego zawodu znam kodeks cywilny dość dobrze;) Ach, idę na ten spacer z synkiem.
  25. Jak widzicie dziewczyny, zostały usunięty wszystkie pomarańczowe posty z tego SAMEGO KOMPUTERA (czyli rzekomo kilka osób), została tylko Danis i Sylwia, która miała problemy z zalogowaniem się. Nasz kolega podawał się za kilka osób na raz, w tym za kobiety;) , żeby tylko zrobić sztuczny tłok i samego siebie wspierać, bo nikt normalny racji mu tu nie przyznał... No dobra, koniec o nim, niech sobie dalej siedzi i zawija sreberka... U mnie też piękna pogoda, mały właśnie się obudził i niedługo idziemy na spacerek. Miłego dnia dziewczyny:)
×