Beza 62
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Beza 62
-
Setunia -- wiesz co, ja też nieraz jak chce mi się coś słodkiego to lubię sobie zjeść kanapkę z dżemem :) ale takim mojej roboty :) a Ty jeszcze nie próbowałaś swoich dżemików ? Miłego gadania :) kolorowego i kosmatego :D
-
No ja się nie mogę rozstać z tą swoją pracą :P Dzisiaj znów tam byłam :) ale tylko gościnnie :) Napaliłam się papierosów dla towarzystwa :( a przecież ja nie palę :O teraz jest mi niedobrze :( Taka moja głupia fantazja :O Dzisiaj ogladałam fajny film o Sejmie i Senacie :D Setunia -- jakie ciasto pieczesz ? Wiesz co, mogło Cię gdzieś przewiać i dlatego nie mozesz ruszać szyją :( a później jak się jeszcze źle śpi to te bóle wyłażą :( Seunia o jakie postanowienie pytasz ? Lubiś -- i co padał śnieg u Ciebie ? bo u mnie nie. Ale się zanosiło że zaraz spadnie. Zimno jest bardzo prawie mróz :O
-
A ja sobie jem mandarynki :D nareszcie mają zapach i smak jak mandarynki :D
-
Ooo... Lubiś -- to teraz rozumiem skąd u Ciebie ten zachwyt nad przyrodą :) i radość z mieszkania tam :) Za zaproszenie serdecznie dziękuję :) jak będę w okolicy to do Ciebie machnę Moja siostra tam mi uciekła na stałe :( za mężem :( Ale uwielbiam do niej jeździć i przez to znam dobrze te okolice. Wakacje oczywiście były tam najfajniejsze. Zabawy i dyskoteki też :D Ale to już tylko wspomnienie :(
-
Przed chwilą zjadłam kawał tortu :) oj będzie będzie w bioderkach :) Asiulka -- u Ciebie jeszcze lato nie odeszło :) możesz się jeszcze nacieszyć ciepełkiem :) Lubiś -- ja jestem z centrum PL :) może trochę w stronę Podlasia ale w Twoich rejonach mam bliską rodzinkę i jestem tam bardzo często. Dlatego wiem że jak tam pada to i umnie też na pewno. To już sprawdzałam nie raz. Te same chmury które były tam są za chwilę u mnie :) :D Setunia -- jak tam Twoja wytrwałość w postanowieniu ? :D
-
Z tym się zgodzę że rośliny trzeba podlewać wodą odstałą przez 24 h. Akukaraczej -- nie słyszałam o ziemi pasteryzowanej. Nie wiem co to za ziemia. Teraz jest duży wybór różnego rodzaju ziemi do kwiatów o specjalnym składzie naszpikowanych wszelkiego rodzaju odżywkami. Ziemie te są bardzo bogate w sole mineralne i to one właśnie wyłażą po jakimś czasie na wierzch doniczki w postaci białego nalotu. Niektórzy uważają że to jest grzyb ale to są sole mineralne. Wystarczy co jakiś czas poruszać ziemię jakimś patyczkiem aby zlikwidować nalot i lekko przesuszyć powierzchnię. Sole po jakimś czasie wypłuczą sie. Ja na przykład do ziemi kupionej gotowej dodaję 1/2 lub 1/3 torfu . Wtedy ta ziemia jest trochę lżejsza i puszystsza.
-
niedziela dzisiaj :) Właśnie marznę w pokoju bo otworzyłam sobie okno :O Nastawiłam jedzonko dla psa :) nastawiłam buraki :) zaraz usmażę udka kurczaka :) Mam ochotę na buraczki zasmażane :) Jeden kot śpi w domu, drugi biega na dworzu, pies poszczekuje na schodach i sąsiadom spać nie daje :O Ale cisza wokół mnie :) i deszcz pada :( Taka pogoda to tylko na czytanie :) ciepły kocyk i dobra książka i jeszcze dobra herbatka obok ....
-
I to jest właśnie problem jak się ma czegoś za dużo. O tym pisałyśmy wyżej że trzeba mieć tylko to co najbardziej potrzebne. Wtedy jest łatwiej utrzymać porządek. Zostaw sobie w przedpokoju tylko te buty które aktualnie używasz. Wszelkie inne zapakuj w jakąś torbę i wynieś w mniej uczęszczane miejsce. Wtedy opanujesz porządek.
-
A ja właśnie wróciłam z imienin Elżbiety :) cała sobota właściwie upłynęła na zakupach a później imieniny :) Lubis przestraszyłaś mnie tym śniegiem :O jak u Ciebie pada to i u mnie pewnie też :O a jeszcze wszystkiego nie wykopałam z ziemi. Ja też bym chętnie rozpaliła w kominku ale oszczędzam drewno bo mam nie za wiele. Poza tym piec mi się nie włącza jak czuje że jest ciepło w domu z innego źródła. Lubiś a do jakiej nalewki się przymierzasz ? czy do picia czy do robienia ? Setunia -- no to teraz masz dylemat, która srokę za ogon trzymać. A trzeba się na jakąś zdecydować żeby nie były takie nudne soboty :O :P
-
Ja też już idę nyny :) Asiulka -- to Ty masz w sobie kopalnię wiedzy :) W takim razie czytaj sobie spokojnie :) i miłej lekturki Ci życzę przed snem :)
-
Asiulka -- to po czym Ty odpoczywasz jak porządków nie robisz :O :D To jest piękne jak ktoś lubi czytać książki :)
-
Zamiotłam ganek :) położyłam dywanik dla psiulki :) jaka zadowolona :D nareszcie powybierałam begonie z doniczek i czekam aż się wysuszą. Ja też bardzo lubię kaszę gryczaną :) jeszcze mi trochę zostało :D Bardzo szybko robi się ciemno :O nie zdążyłam wszystkiego zrobić co zaplanowałam. Może jutro dokończę :)
-
Hej hej :) Właśnie usiadłam aby odpocząć. Przed chwilą powyciągałam wszystkie liście z rynny. Ufff.... Schowałam stół z tarasu i krzesła do piwnicy. Został mi ganek do posprzątania. U mnie dzisiaj był gulasz z kaszą gryczaną :) na deser lody :) Oj jak mi to słoneczko zaglada w oczy :O
-
Właśnie wróciłam z grobów. Trochę siąpiło :O ale teraz się rozpogodziło. Napatrzyłam się na naszą polską piękną jesień :) i na korki na ulicach. Wypiłam herbatkę i najadłam się kupnych gotowych ciasteczek :O niestety :O Ciasta domowego ani widu ani słychu :O Pozdrawiam Was
-
Asiulka -- różne :O kiedyś piekłam ale przestałam bo się zniechęciłam :O Teraz mam nową kuchenkę i piekarnik ale jeszcze w nim nie piekłam bo się boję :( Jeszcze nigdy mi nie wyszedł biszkopt. Zawsze był krzywy i lepiący :O
-
:D :D :D Jestem w domu :) przeszło mi już :) teraz piję już drugą herbatę :) Ostatni dzień mojej pracy minął :O ale jeszcze będę do nich jęździć. Mam zaproszenie na imieniny i na następne pożegnanie koleżanki :) No i jeszcze parę spraw służbowych niezałatwionych :O Podziwiam Was że chce się Wam ciasta piec :O ja nie potrafię :O wychodzi mi z piekarnika zawsze mniej niż tam wsadzę :) :P Lubiś Setunia Asiulka Zoozia Hakuna ?
-
Heloł od rana piję :) w pracy :P teraz trochę popracuję a później znów piję :P Ale dzisiaj dużo liści pod nogami :) coraz więcej aż szeleszczą jak się idzie :) będzie co grabić.
-
Asiulka -- gulasz z kopytkami :) pyyycha i do kapusty surowej białej lepiej pasuje niż ryba bo ryba to do kiszonej :)
-
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Beza 62 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Dziękuję Emmi za miłe słowa :) Też tak myślę nieraz że to całe życie to jest jedna wielka układanka i my jesteśmy jakąś częścią która ma mieścić się w tym a nie w innym miejscu. Wszystko jest już zaplanowane z góry a my wypełniamy na ziemi jakąś misję, której sens widoczny staje się dopiero po latach. Wszystko ma na ziemi jakiś sens nawet śmierć. Gargamelko -- jak Twoja praca. Czy zdecydowałaś co zrobisz czy dalej się wahasz ? Podpowiem Ci że w pracy oprócz pieniędzy bardzo ważny jest jej klimat i towarzystwo jakie będziesz miała. Forever --zabawa z png pongiem to dobre zajęcie :) moja kicia bawi się szeleszczącymi zwinietymi w kulkę papierkami po cukierkach. A do różnych nici też sięga łapką :) Ostatnio ma taki zwyczaj że śpi cały dzień na szafeczce w kuchni pod samym sufitem :D Wskakuje na krzesło, blat, lodówkę i szafeczka :) Kiedyś jak nie wiedziałam to się strasznie przestraszyłam bo robiłam coś w kuchni a tu mi nad głową coś miaaaauuuu.... :) i zobaczyłam wystajace wąsy. Już jest późno więc żegnam się z Wami. Nie zdążę już dzisiaj do wszystkich napisać -
Asiulka -- zrób sobie kotlety mielone z ziemniaczkami i buraczkami albo udko kurze ziemniaczki i surówka z kapusty pekińskiej, ogórka kiszonego i majonezu albo rybkę smażoną z ziemniaczkami i surówką z kiszonej kapusty albo gulasz z sosem i kaszą gryczaną albo kotleta schabowego z ziemniaczkami i surówką albo kopytka z sosem i gulaszem. I do tego wszystkiego jeszcze jakaś zupa np. pomidorowa z ryżem lub ogórkowa lub fasolowa albo grochowa. A na deser to coś od Lubisia :D
-
Lubiś --... pyszne są takie ciasteczka :) mniaaammm.... kiedyś z jajek robiłam kogel mogel ale teraz niestety nie mogę :O Herbatkę z miodem ? hmm... a z pigwą lubisz ? Ja piję z sokiem z pigwy :)
-
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
Beza 62 odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Witam Was Znów będę przynudzać :O Mijają moje ostatnie dni w pracy. Są nawet przyjemne bo zawsze coś ciekawego się dzieje. Mam kontakt z dużą ilością osób jak nigdy. Widzę że ten ostatni czas upływa dość przyjemnie. To chyba specjalnie tak mi się układa żeby mi szkoda było odejść. Ale to już postanowione a wręcz wydaje mi się że zbyt długo to trwa takie żegnanie się ze wszystkimi. Najlepiej by było jakby tak przyjść powiedzieć do widzenia i wyjść. A tu setki pytań typu a gdzie idziesz ? a masz coś ? pewnie lepsze ? bo jak miałabyś siedzieć w domu to bez sensu :O Już mi się nie chce odpowiadać więc mówię wszystkim że tak idę na lepsze ale jak będzie to się okaże :O No bo się okaże. Co ma być to będzie :) Emmi -- masz dużo racji z tym że jest różnica między depresją a złym samopoczuciem. Zastanowiłam się nad tym i być może te moje złe nastroje to nie depresja, ale tak nieraz wpadam w takiego doła że tkwię w nim dość długo i nie moge się wygrzebać. Pytasz o traumę. Wydaje mi się że moje całe życie jest jedną wielką traumą. Jak można być szczęśliwym po paronastoletniej walce o posiadanie własnych dzieci skończonej wielką przegraną. Szukam winnych. Wszyscy są winni tylko nie ja. A najbardziej chyba MM. Obarczyłam go za to wszelkimi winami. A może to jego synowie są winni że w ogóle są i dlatego ja na tym starciłam. Zamiast mieć święty spokój, zamknąć się w cichych czterech ścianach i zerwac kontakt z otoczeniem to na dodatek zwalili mi się jego synowie na głowę i muszę ich tolerować na co dzień. Nie znam osoby, która miałaby gorzej ode mnie. Nie mając własnych dzieci wychowywać cudze. I ja mam nie mieć depresji... Może trochę wyolbrzymiłam problem ale tak właśnie czuję. Nie okazuję tego ale to własnie siedzi we mnie takie uczucie. Z boku jak ktoś na to patrzy to nie widzi mojego problemu bo wszystko jest takie heppy. MM wspaniały - bo to wspaniały facet to prawda ale ja wyhodowałam w sobie taki jego wizerunek że jest najgorszy ze wszystkich. Jego synowie też wspaniali, grzeczni, uczynni, inteligentni, super studenci na jednej z renomowanych uczelni. Mają wspaniałe dziewczyny. Wszyscy mi ich chwalą i podziwiają. Chwalą i podziwiają MM. Tylko mi jest w tym źle i nikt tego nie widzi a jak bym powiedziała to by się stuknęli w czoło i powiedzieli że dobrze że cię chciał. Własnie teraz mam doła i dlatego odważyłam się to napisać. A gdzie w tym wszystkim jestem JA . Mnie nie ma. MM uważa inaczej że on właściwie dla mnie robi wszystko i oddaje siebie. Pozdrawiam Was serdecznie, mam nadzieję że jutro wstanę w lepszym humorze. -
Asiulka -- znów robisz nam apetyt :P :) Ale nie jestem gorsza bo jadłam dzisiaj szarlotkę z bezą :P Na obiad pierogi były, odgrzewane :O a teraz za mną chodzi coś dobrego tylko nie wiem co :O Lubiś -- ja też dzisiaj jadłam banana :) takiego z brązowymi plamami. A jaką CHerbatkę dzisiaj piłaś ? :P :D :D :D
-
Witam Was :) A ja dzisiaj jadę na grób mojej babci żeby tam posprzątać. Kupiłam już duży wieniec z pomarańczowych hryzantem ozdobiony żółtymi listeczkami przyklejonymi do powyginanych gałązek wierzby. Muszę ze sobą zabrać jakieś wiaderko i szmatkę. troche już późno na porządki ale chociaż trochę ogarnę grób przed Wszystkimi Świętymi. Kupiłam też znicz duży czerwony w takich imitujących mosiądz uchwytach który wcześniej ustawię. Trzeba to zrobić aby ładnie grób wygladał jak przyjadą do niego w odwiedziny inni ludzie.
-
ale się dzisiaj nabiegałam z obiegówką :( ufff... i jeszcze nie mam wszystkiego :O U mnie jest piękna jesień :) jak kolorowo :)