Ciąża to nie kalectwo, też byłam w ciąży i nie prosiłam nikogo o ustępowanie miejsca w kolejce, może raz czy dwa trafiło mi się, że ktoś przepuścił mnie z dzieckiem na ręku wcześniej do kasy. Nie powiem, że nie ustąpiłabym miejsca ciężarnej gdyby mnie o to poprosiła, a jeśli nie prosi, czyli daje sobie radę, ja czasem bywam bardziej zmączona pracując po 12-16 godzin. Świat nie kręci się wokół ciężarnych i ich pociech, trzeba trochę bardziej realnie do tego podejść.