Kiedy byłam młodsza, stosowałam głodówkę z kilku przyczyn (odchudzanie, brak czasu :P ), kiedy miałam 15 lat stosowałam głodówkę około miesiąca - piękna sprawa, potem jakoś trzy lata później ale tylko 6 dni. Było mi wtedy tak lekko, tak przyjemnie, nie myślałam o głodzie jako o czymś strasznym tylko przyzwyczaiłam się do niego, polubiłam ten stan lekkości. Pociąg do jedzenia minął po około 3, 4 dniach.
Niestety oprócz utraty kilogramów straciłam rówież biust i wypadły mi włosy. Biustu nie odzyskałam do dziś (mam już 24 lata), mam cycki wiotkie jak u krowy. Z włosy zniszczyłam farbowaniem :P
Dzisiaj moge śmiało powiedzieć, że nie zdecydowałabym się na głodówkę, bo zwyczajnie bym tego nie wytrzymała. Zbyt intensywne życie wiodę. Nie wiem jak ja mogłam wytrzymać miesiąc bez jadła, chyba to ta nastoletnia siła ;)
Ale pamiętam jakie to wspaniałe uczucie towarzyszy takiej głodówce, i jak kiedyś będę miała \"dzień\", to kto wie czy sobie nie zafunduje 2 tygodni oczyszczania.
Pozdroo