Widzisz, Kruszynko masz jeszcze męża i syna więc masz dla kogo żyć. Ja nie mam nikogo. Ojciec zmarł jak byłem mały, kilka lat temu umarł mój brat. Matka jest kompletnie załamana i żyje we własnym świecie. Nie mam dzieci, ani żony, nawet dziewczyny. Nikogo. Nie mam jeszcze 30lat a już czuje, że moje życie się skończyło. Nie wyobrażam soie tego jak będzie teraz wyglądało. Pewnie beznadziejnie.