Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Nula_tyszanka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Nula_tyszanka

  1. Ryneczków ci u nas jak mrówków... :-) Prawie każde osiedle ma swój :-D
  2. Mysico, w tyskich tbsach kumpelka za mieszkanie ok. 50 m płaciła bodaj 700 zł czynszu. I oczywiście nie można tego wykupić. No i podobno jakość tych budynków jest bardzo niska. W Katowicach sypią się te sprzed 10 lat. Trzeba się mocno zastanowić. Ja z własnego doświadzenia mogę powiedzieć, że w MZBM (mieszkania z Urzędu Miasta) w Tychach jest o niebo lepiej, bo: primo - można wykupić secundo - mieszkania w starym budownictwie, mają po ok. 40 - 50 lat, ale są wysokie - 3 - 3,5 metra i mają solidne grube ściany - nie wielka płyta, bloki niskie, co najwyżej 4 piętra, fajny układ, super przestrzeń tertio - czynsz niski (ja za 72 m płacę ok. 300 zł), ale to własnościowe, więc dochodzą jeszcze częściowe koszty remontów (od 100 zł na rok, przy remoncie dachu było 2,5tys). Wiem, że czynsz w lokatorskich jest nieco wyższy, nie ma za to faktur za remonty quatro - można starać się o wykup i adaptację poddasza, wychodzi tanio, a możliwości nieograniczone. Popytaj o mieszkanie w UM w Siemcach, może mają jakieś możliwości, a jak nie, to zapraszam do Tychów, bo tu się fajnie mieszka, co potwierdzi mój mąż - porzucił Siemce i nie żałuje :-) I nawet nie bierz pod uwagę Łodzi!
  3. Olkaa, egzamin się zdaje na urzędnika, ale najpierw trzeba popracować co najmniej dwa lata jako pracownik służby cywilnej. A może twoja siostra po prostu zdawała test sprawdzający wiedzę, który był jednym z etapów naboru? Nabór do SC jest zazwyczaj dość rozbudowany, na poszczególnych etapach sprawdzane są kolejno kwalifikacje i kompetencje kandydatów, np. wiedza z ustaw wymagana na określonym stanowisku. Kamilek ma drugiego zęba! Pierwszy dopiero co się wyrżnął, a drugi już czuć pod palcem jak małą żyletkę :-D A mnie teraz bolą piersi :-( Chyba odkurzę tubkę bepanthenu...
  4. Agol, ogłoszenia są tylko w internecie - na stronach BIP poszczególnych urzędów, ale najłatwiej jest wejść na stronę www.usc.gov.pl (czyli Urzędu Służby Cywilnej przy Kancelarii Premiera RP). Tam jest wszystko, z podziałem na województwa, miasta, urzędy itp. i oglądasz sobie ogłoszenia. Te same ogłoszenia są też w portalu www.jobs.pl, jeśli w wyszukiwarkę wpiszesz kategorię administracja publiczna. Ale tam nie zawsze się otwierają. Powodzenia!
  5. Hej! Czosnek doskonałe lekarstwo, choć nie wiem czy dla małych dzieci też. Syrop z cebuli polecam - miodzio i działa piorunem. Miodu nie wolno dodawać do gorącego mleka - najwyżej mocno ciepłego. Majeczko, współczuję. Parę lat temu też leczyłam kanałowo zgorzel z komplikacjami. Ale jestem zadowolona, bo mam fantastyczną dentystkę i do tego niesamowicie tanią. Zrobiła swoje tanio i błyskawicznie i skierowała mnie potem do chirurga dentystycznego, bo miałam przedziwnie krzywo rosnący korzeń a na jego zakrzywionym koniuszku na dokładkę torbiel. Usunięty i już. Mogę polecić, na pewno nie weźmie 2,5 tys. Spectro - dla ciebie i dla Kasi Do zobaczenia :-) Na mdłości działało u mnie jabłko, najlepiej kwaśne, pomarańcze i cytrynowe landrynki. Podobno lekarze zalecają nie łączenie pokarmów płynnych i stałych. Dobrze jest też zjeść w łóżku lekkie śniadanie. Małe porcje, ale częściej. Abii, nie martw się, to przechodzi zazwyczaj po 3 miesiącu, góra po czwartym. A migdały też polecam, ale później - na zgagę. Andziu, buziaki! Zamówię sobie coś niebawem :-) Kamiś był dzisiaj dzielny na szczepieniu, potem się cudnie bawił i nie chciał spać. A potem urządził nam test na wytrzymałość :-( Buuuu! płakał przez dwie godziny. I nie pospał. Na szczęście po kąpieli padł i mam nadzieję, że w końcu się wyśpimy. Spectro, znów Ci dziękuję za dra Wąsowskiego ;-) Cholera, ufam facetowi w ciemno, jest super. I mój mężuś jest pod wrażeniem, a to rzadkie zjawisko. No i pozostały personel przychodni przemiły! My sie raczej nie wybieramy z bąblem na cmentarz, sama myśl o tych dzikich tłumach mnie odrzuca. Zresztą najbliższych i tak mamy najdalej, a nie wsiadamy w auto w takie dni. Niech inni się męczą na drodze i ryzykują. Góra prasowania czeka, muszę pędzić. Na szczęście jestem zboczona i uwielbiam prasować ;-) Pa pa!
  6. A co do symbolu AR przy mleczkach - oznacza on Anti Reflux - przeciwko refluksowi i ulewaniu. Mleka takie zazwyczaj są zagęszczane mączką chleba świętojańskiego. Kamelek ma refluks jak jasny czort, mam nadzieję, że podręcznikowo mu przejdzie po ukończeniu szóstego miesiąca :-( Mączki nie dostaje, z cyckiem nie ma jak ;-)
  7. Przez przypadek znalazłam to: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3162568 Posikałam sie ze śmiechu przy numerze 42 :-D
  8. Hej! Spectro, Marsjanko! Ja i Kamiś stawiamy się jutro punktualnie :-D Co do szczepionek - powiedziano nam, że musi być tylko zaświadczenie od neurologa. My nie mamy, ale za to mam wpis w książeczce zdrowia ze wskazaniem szczepienia aP. Pani w rejestracji uznała, że mam jej po prostu skserować tę stronę i ona sobie podepnie. Pierwszy raz spotykam się z taka proludzką postawą w służbie zdrowia! Więc chyba nie musi to być spory odchył od normy, bo Kamiś nawet nie załapał się na porządną rehabilitację - tylko co jakiś czas przychodziliśmy do lekarza, który patrzył co jest i dawał nam po jednym ćwiczeniu do domu. Prócz pierwszej prywatnej wizyty u rehabilitantki (zresztą też diagnostycznej, a nie ćwiczeniowej), to małego żaden rehabilitant nie dotknął. Widać jego WNM nie takie straszne było. :-) Co do kilogramów - kochanego ciała nigdy dość ;-) Ale tak serio, to na mnie już to hasełko przestało działać. Chwaliłam się wam, że zgubiłam już 3 kg. I na tym koniec. Dalej nie pójdzie ni hu hu... A tu taki wielki bęben zamiast brzucha... Agol, faktycznie musi ci być niełatwo. Wiem, że dziewczyny już ci dały sporo rad, może ja też ci coś podsunę. Mam nadzieję, że takimi radami nie urażamy cię. Mnie przyszła do głowy lampa Bioptron do naświetlania. Podobno daje świetne efekty w leczeniu problemów skórnych (i nie tylko skórnych - sprawdziłam na sobie po wypadku samochodowym, gdy miałam uszkodzony kręgosłup). Niektóre placówki służby zdrowia nimi dysponują, mogą mieć je też niektóre gabinety kosmetyczne. I do kupienia w Zepterze, który jest wyłącznym dystrybutorem Bioptronu w Polsce. Adam Małysz ze swoją się nigdy nie rozstawał ;-) Kurczę! Mam właśnie drugi tydzień nabiałowej rozpusty i Kamik ma wysypkę jak jasna cholera! Ja się potnę, jak będę musiała odstawić nabiał na czas karmienia :-( Zobaczymy po trzeciej serii, ale ja juz teraz czuję, że to właśnie to... Andziu, kochana trzymaj się! Dbaj o siebie i nie forsuj. Musisz wrócić do pełni sił, masz dla kogo :-D Ale miałam dzisiaj fajne zdarzenie. Wchodzę do sklepu, bo mi się chciało słodkiego, to myśle sobie: chociaż sie napatrzę, skoro nie jem, bo brzuch podobno gubię. No to patrzę, patrzę po półkach i co widzę? Kolorowe Lentilki! Od razu mi się Andzi Lenka przypomniała. A co obok Lentilek? Kamyczki! :-D Juha! Sprzedałam monitor na allegro i już drugiego zawalidrogę z Kamykowego przyszłego pokoiku wywiało! Jeszcze jedna klatka i rowerek i będzie z dyni! Rany, ale młoda godzina, a ja piszę! ;-) Spectra jak nic mnie przebije! :-D Judytko, wyniki konkursu chyba z góry wiadome ;-)
  9. Hellou! Ale jestem wściekła! Wyobraźcie sobie, że byłam zapisać bąbla na szczepienie i okazało się, że za acelularną DiTePe wcale nie muszę płacić, jeśli takie jest wskazanie od neurologa. A ja w poprzedniej przychodni płaciłam, chociaż to oni kierowali Kamelka do neurologa!!! 120 zł! Banda złodziei! Już ja się za nich wezmę! Będą mi słać listy przepraszające! Dziewczyny, nie dajcie im się - jeśli neurolog zaleca szczepionkę aPe, to ma być bezpłatna, a neurolog musi wypisać tylko specjalne zaświadczenie wpinane do karty szczepień. I żadne kitowanie, że bezpłatne są tylko te stare! Spectro, jak mam ci dziękować za polecenie dra Wąsowskiego? On i jego pracownicy okazują się być wyjątkowo uprzejmą i uczciwą służbą zdrowia, a profesjonalizmem ujęli mnie już przy pierwszym spotkaniu. Oby tak dalej! Spectro, mój mężuś chce się umówić do ageny na kolejne prace przy naszej skorupie, na ten adres mejlowy. Mam nadzieję, że twój małżonek nie będzie miał nic przeciw temu? Ok, na razie was żegnam, ale za parę dni już się ode mnie nie opędzicie. Całuski dla solenizantów A to dla was
  10. Andziu! Super cię czytać! Nie ma mowy, żebyś mi coś wysyłała bez płacenia! Zresztą i tak znam numer konta :-) Kochana, ten tusz wydłużający jest świetny! Od lat nie miałam takiego dobrego! I zmywa się świetnie, bez pieczenia, a jestem alergikiem. Masz wierną klientkę. Jak ten drugi też taki będzie, to cię ozłocę. Napisz jak Lenka zniosła rozłąkę? co z butlą? Teraz dbaj o siebie, leniuchuj i dogadzaj sobie. Należy Ci się :-) Spectro, Marsjanko, w środę będę, mam nadzieję, że do tego czasu mi nic nie wyskoczy. Na egzamin nie poszłam, bo nie pouczyłam sie nic - na drugiej czy trzeciej stronie oczy mi sie zamknęły i wyrżnęłam czołem w biurko. Nie dziwię sie Majce, jakbym przez dziesięć minut siedziała na fotelu i nic nie robiła, to by mnie chyba z godzinę nikt nie dobudził. Zasypiam przy karmieniu Rumianka - trwa to raptem z 10 minut, ale mnie bierze od razu. Głowa mi opada, nogi sie rozluźniają i tylko ręce pilnują tego szkraba. Budzę się oczywiście przy każdym jego ruchu, zaskoczona, jak szybko mnie zmogło. Marsjanko, to teraz musisz otwierać puszki przed przygotowaniem reszty składników - a nuż trzeba będzie menu w ostatniej chwili zmienić? Niezły numer z Twojej córci :-D obcięcie włosków na pewno dobrze jej zrobi. Kamisiowi obcięłam jakiś czas temu parę \"piórek\" z tyłu główki, bo mu sie cały czas filcowały i teraz odrastają mocniejsze. wogóle jego łebuś pokrył się włoskami, już nie jest łysiutki. Są takie śliczne, miękkie i coraz gęstsze, dużo jaśniejsze. w świetle lśnią cudnie, jak ...hmmmmm... jak światłowód ze złotym rdzeniem. Ach! Całuśny łebeczek! Mamuniu, Kubuś wspaniały! Te naklejki na ścianę duże fajne. Ja upatrzyłam sobie takie cudne safari, ale cena zwaliła mnie z nóg - ponad dwie i pół stówy. Za taką kasę to wolę chyba jednak sama próbować, choćbym miała dziesięć razy zamalowywać i zaczynać od nowa. Aluś będzie miał wspaniały pokoik. Marchewko, z tym autem było świetne! Wogóle podziwiam że jesteś w stanie iść, prowadzić wózek i czytac jednocześnie! :-) Pyniu, a gdzie organizuja takie odkrywcze konferencje? Ten facet o którym piszesz od razu przypomniał mi mojego ulubionego wykładowcę. Mawiał: Tylko 10% kobiet po stosunku nie zasypia - to te, które muszą jeszcze wrócic do domu! :-P Kamelek mój malutki ma ząbek na wierzchu i od razu mniej marudzi z bólu. Teraz za to go swędzi, bo gryzie wszystko po kolei. Dorwał sie do szczebelków łóżeczka jak pies do kości! Wyglądało to komicznie! No i dziś zaczął wkładać do buzi swoją nóżkę! Do tej pory tylko się łapał za nia i gmerał sobie. I wyobraźcie sobie: zrobił kupę!!!! Po trzech dniach! Ale promocja! Tak sie zastanawiałam, czemu u niego to takie rzadkie zjawisko - nie ma zaparć, nie boli go, robi sobie ot tak, bez wysiłku. Normalna. To czemu nie częściej? Może mój pokarm jest taki wartościowy, że wchłania go w stu procentach? Żadnych odpadów przerobowych? :-) :-P Ale sobie schlebiam! Destiny, faktycznie może tak być jak piszą dziewczyny, że masz dużo, a nie da się ściągnąć. Ja jedną butelkę ściągam cały dzień i pół nocy - po 10 ml na raz, w nocy udaje mi się po 20 ml. Wiem, że mam wystarczającą ilość pokarmu, tylko te moje nieszczęsne cycki, przeczące wszelkim prawom natury, nie pasują do żadnego laktatora. Tak mnie wczoraj zainspirowałyście tym jedzonkiem, że zaszalałam i upiekłam rybkę i ziemniaczki w piekarniku, do tego kapusta pekińska w sałatce. Mniam. Mężuś wielki fan moich eksperymentów kulinarnych był wniebowzięty. Dziś za to sie nie wysilałam, a był wniebowzięty jeszcze bardziej - zapiekanki z pieczarkami i serem w ilościach hurtowych. Bez wysilku, nawet sam dużo robił, bo Kamcio raczył przerwać na krótko swoją drzemkę popołudniową (dżizas, ktoś mi podmienił dziecko - od kilku dni ucina sobie drzemkę popołudniową!), żeby wrzasnąć o cyca ;-) I nawet obsłużył piekarnik! Ach, mój mężuś! Nawet ostatnio mi masaż robi, bo martwi się o mój kręgosłup - noszenie bąbla, schylanie przy kąpieli i przewijaniu, dźwiganie wózka itp. On jeszcze nie daje rady ze wszystkim z tą ręką, więc się poczuwa do dbania o mnie :-) Agol, napisz jak ze żłobkiem? Wogóle tak rzadko piszesz. A my chcemy cię czytać :-) Olapi, nie pamiętam co studiujesz. Jak sobie dajesz radę na uczelni, gdy maluch w domu? Ja nie umiem wysiedzieć, od razu kombinuję z których zajęć się mogę urwać, tak tęsknię za Kamelkiem. Ok, kończę, bo godzina nieludzka ;-) I tak się muszę znów na jutro uczyć. Judytko, sorki za wczorajsze zaniedbanie ;-) Już się poprawiłam. Chyba Spectra mnie nie przebije :-D
  11. Judytko! Piszesz, że o takiej porze gdy ja tu czuwam to ty smacznie śpisz. A ja smacznie śpię gdy ty zaczynasz swoją zmianę przy klawiaturze ;-) Albo powiedzmy, że kończę smaczny sen, a zaczynam krótkie przerywane drzemki. Kamik w końcu zrobił kupę! Matko, po 11 dniach! To dziecko mnie wykończy nerwowo. Od niedzieli obwąchiwałam mu tyłek, pięćset razy przekonana, że tym razem to już nie bąk, a w końcu kupa. I co? I dupa! Dopiero dziś. Może dziecko zapobiegliwe chce na pampersach oszczędzić? Ach! A propos pampersów. Dziś mój syneczek awansował do rozmiaru 4! Super! Przynajmniej nie zwijają mu się w pachwinach. Padam na twarz, a jeszcze muszę sie na jutrzejszy egzamin przygotować. Od zera. Wszystko... Chyba po raz trzeci przedłużę sesję.
  12. Pyniu! Przecież zawsze jesteś blisko nas :-)
  13. Mniam! Ale mi robicie smaka! A ja jeszcze nic nie mam, bo Tomuś wybył, a Kamiś wymagający. Ząbek mu już stuka! Rany, ale przeżycie! Zanim skończy rok, to ja się już na serce przekręcę od nadmiaru wzruszeń ;-) I z niewyspania, bo im bliżej ranka, tym częściej się budził - w końcu co pół godziny. Wstałam rozbita i obolała. To nic, że przez pierwsze godziny pięknego, nieprzerwanego snu sie zregenerowałam - potem szlag to trafił. Od paru dni w piorunującym tempie rozwija się werbalnie. Nie, raczej wokalnie, bo to aż śpiewnie brzmi. Odkrył b, d, p, pf, pue, bue, be. I nauczył się robić pfffff z użyciem śliny. A że zasoby ma spore przez te ząbki, to pryska naokoło ;-). Destiny, piękny wynik! Mamuniu, Fraszko, ale fajne fotki! Myszkowska górka to rozumiem ta na drodze do Siewierza? Pamiętam... Chętnie znów bym sie nia przejechała. A my kiedyś (za młodu, ech...) wybraliśmy się na jesieni na Salmopol. Wjechaliśmy jesienią, piękną, słoneczną, a zjeżdżaliśmy zimą - nieprzewidywalny górski klimat hehe. Na najbardziej letnich, typ a. W życiu już nie byliśmy równie głupi ;-) Chyba... ;-)
  14. Hej Gabi! Chętnie popiszemy :-) Może ja stara baba jestem i niekumata, ale nie umiem się doczytać nic o Tobie na tej stronce. Albo otwieram nie to co sie należy? Więc może spróbujemy tak tradycyjnie? Miło nam będzie jak coś napiszesz specjalnie dla nas. :-) No cóż, wygląda na to, że ja dzis nocną straż trzymam. Ale nie na długo. Ostatnio bardzo późno chodzę spać, a Kamik bezlitośnie w nocy ząbkuje. I jestem jak zombi. Więc dziś zasnę o młodej godzinie - pierwszej! Pamiętacie jak kiedyś pisałam, że Kamiś był umówiony na USG jąderek? Poszliśmy wtedy w wyznaczonym terminie i miał USG. Jąder... KOSTNIENIA! W bioderkach! :-D :-D :-D :-D :-D :-P Do dziś sie wstydzę takiej ciemnoty! Ale lekarka za to miała nieziemską z nas uciechę :-) Andziu, buźka! Agol, będzie dobrze! Pozdrowionka!
  15. O! jeszcze przypomniało mi się z naszych wcześniejszych postów: leniuchuję Ochojec i oczywiście: hojnie :-P Co za cymboł to robił?
  16. A widziałyście to: http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=257047906#photo Ale bajer! Tylko czemu taki drogi? Destiny, kochana, wytrzymaj! To juz niedługo. Zrób coś miłego dla siebie, może kąpiel z bąbelkami, może duża porcja lodów z bitą śmietaną bez czekolady? ;-) Czasem przecież wystarczy mały drobiazg, żeby poczuć przypływ sił. Usiądź sobie wygodnie i przejrzyj wszystkie zdjęcia, jakie zrobiliście Natalce. Zobaczysz, że już po paru minutach poczujesz się wspaniale! A na pewno po kilku sekundach zaczniesz się uśmiechać :-D Wszystkim nam mamusiom kolkowych dzieci było ciężko. I do tej pory zdumiewa mnie to, ile człowiek jest w stanie zrobić i przetrwać dla tej kruszyny, która nawet jeszcze nie potrafi powiedzieć, że kocha cię tak mocno jak ty ją :-)
  17. Hej! Witam kolejną prawie mamunię! Monia, czuj sie jak u siebie w domu ;-) Olkaa, owszem sukienka super, ale ta figura! Mhmmmm. Jest czego pozazdrościć :-) Mamuniu, witaj! Z Alusiem będzie wszystko dobrze, trzymamy kciuki :-) Destiny, nie martw się o laktację. Można ją przywrócić nawet po 2 - 3 miesiącach niekarmienia. Dbaj jedynie, aby co jakiś czas odciągać pokarm, regularnie, żeby nie doszło do zastojów albo tym bardziej zapalenia piersi. A propos tego mleka krowiego. Kamyk ma co jakiś czas krostki na buźce albo wysypkę w brwiach. Kombinowałam już ze wszystkim, na koniec postanowiłam sprawdzić, czy to może moja namiętność do nabiału nie wychodzi mu bokiem. Odstawiłam i obserwowałam. W międzyczasie byliśmy u lekarza, który powiedział, że takie alergie na jakiś składnik pokarmu sprawdza się następująco: przez dwa tygodnie nie jeść podejrzanych produktów i obserwować bobo. potem włączyć wszystko naraz i przez dwa tygodnie dogadzać sobie i obserwować dzidzię. Potem znów odstawić i obserwować. Potem znów dwa tygodnie jeść i obserwować. I w końcu trzecia seria_ nie jeść tego dwa tygodnie, potem wszystko podejrzane jeść bez oporów dwa tygodnie i obserwować. Dopiero po tych trzech cyklach można zaryzykować stwierdzenie, że bąbel ma alergię na jakiś składnik pokarmu. Nieźle... Trzy miesiące... A ja żyć nie mogłam bez ukochanej herbaty z mlekiem. Ale dumnie stwierdzam - pierwszą turę przetrwałam. Spectra, podziwiam, że ty zdołałaś tyle miesięcy. Ja nie przepadam za mięsem i wędlinami (zwłoki mogę jeść tylko rybie), uwielbiam nabiał i to jest podstawa mojego menu. A tu taka tortura!
  18. Juhaaa! Właśnie mam swoją pierwszą sprzedaż na allegro sfinalizowaną. :-D Poszło błyskawicznie, facet absolutnie zdeterminowany, nie chciał czekać do końca, zrobiłam mu kup teraz i już! Ale z dyni!!! Jutro przyjeżdża odebrać. Nawet nie muszę się tarabanić z tym kolosem na pocztę! :-) Andziu, jak spotkam to pozdrowię :-) A ty nie przejmuj się niczym - sama nam pisałaś, że to będzie 15 minut i po sprawie! A Kamiś dzisiaj zjadł swój pierwszy poza mlekiem posiłek! :-D Marcheweczkę! A upaćkał się cały nieziemsko! Zamierzałam się wstrzymać do ukończenia tych 6 miesięcy, ale nie dało się już przy nim jeść. Wszystko chciał do łapek i do buzi, a jak mu dałam do oblizania kawałek jabłka, to juz nie chciał oddać. Krzyku narobił nieziemskiego. No i zapadła decyzja o włączeniu nowych dań. Powolutku będziemy go przyzwyczajać. Ciekawe kiedy teraz raczy kupsko zrobić? Na razie nas trzyma w napięciu od 8 dni ;-) Olkaa, zdjęcia super! A Krzysio miodzio! Mamuniu, Fraszko, miłego powrotu! Spectra, mnie to pasuje oczywiście. Doczekać się nie możemy, ale wytrzymamy. Grunt, żeby Kasia do zdrowia wróciła. Mysico, Michaś jest taki sliczny! Prawie tak sliczny jak mój synuś ;-) Abii, spadłaś nam z nieba. Zostań, bo mamy deficyt mamuś w ciąży :-) Może zmotywujesz co poniektóre z nas ;-) Dziewczynki, muszę kończyć. Jutro zaliczam media lokalne, a jeszcze nic nie przeczytałam. Trzymajcie kciuki. Pa!
  19. Judytko, ale numer! Ja też poproszę Patryczka :-) Mój Kamik też zaczął dzisiaj dzionek o 5.30. Ledwo żyję. Oby teraz pospał dłużej.
  20. Kamiś jest marudny jak nigdy! I nie chce spać. :-(
  21. Jasne! :-D Już skompletowałam dokumenty i jutro im zawożę :-D Bo na to cywilne stanowisko nie dostałam się. Poległam na ostatnim etapie. Ale i tak daleko zaszłam. Z ok. 60 osób zostało nas ostatecznie siedmioro. Muszę przyznać, że nieco mnie to podbudowało. Pieniądze dziś wyszły, więc jutro będziesz je mieć mam nadzieję u siebie. Tylko czy nie za malo mi policzyłaś, kochana? Nie chcę, żebyś dokładała do interesu. :-D Ale wielkie dzięki i buźka!
  22. Jasne! :-D Już skompletowałam dokumenty i jutro im zawożę :-D Bo na to cywilne stanowisko nie dostałam się. Poległam na ostatnim etapie. Ale i tak daleko zaszłam. Z ok. 60 osób zostało nas ostatecznie siedmioro. Muszę przyznać, że nieco mnie to podbudowało. Pieniądze dziś wyszły, więc jutro będziesz je mieć mam nadzieję u siebie. Tylko czy nie za malo mi policzyłaś, kochana? Nie chcę, żebyś dokładała do interesu. :-D Ale wielkie dzięki i buźka!
  23. Abii, najlepszy lekarz jakiego znam i mogę polecić to dr Krzystyniak z Tychów. Przyjmuje prywatnie, ale terminy dłuuugie. Z NFZ też, ale to już można zapomnieć. Ale nie ma lepszego. Poleciłoby ci go pół Tychów. Pewnie dlatego te terminy ma kosmiczne.
  24. Abii, polecam Centralny Szpital Kliniczny na Ligocie. Mają fantastyczny personel. Miałam wspaniałą położną - Joanna Młotek, polecam. Co do lekarzy - hmmmm, ja już nigdy nie wybiorę się do kobiety. Mnie prowadził dr Banaś, jest zastępcą ordynatora na położnictwie. Ale podobno bardzo dobra jest tam dr Wijowa, przyjmuje też w przyszpitalnej przychodni. A podobno doskonały, acz drogi jest ordynator - dr Chromy. Przyjmuje prywatnie w Sosnowcu. Kamiś mnie woła, a chciałam jeszcze napisać o krowim mleku. Może potem :-)
  25. Pyniu, jak wspomniałam, czytałam wszystko co sie dało ;-) Włącznie z portalami dla lekarzy. A i tak najcenniejsze rady dawały mamusie, które przez to przeszły. Wytrwale szukałam sposobu, żeby maluchowi ulżyć i powiodło się. :-D
×