Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Nula_tyszanka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Nula_tyszanka

  1. Pewnie jakby przyszło co do czego, to bym jednak wydygała...
  2. Mnie się marzy... Ale Tomuś oczywiście zapiera się wszystkimi łapami ;-) No i okresu ni widu, ni słychu
  3. Chyba w Ikei są drewniane klocki. Ale myślę, że i w zwykłych sklepach też - to popularna zabawka. Coraz popularniejsza.
  4. Mysico, te z sorterem są rewelacyjne! Jeśli się wahasz, to przede wszystkim zastanów się, czy on jest już na tyle duży, żeby się nimi bawić? Jeśli jest - to nie ma problemu: ważniejsza jego zabawa niż Twój guz ;-) :-P A sortery są wspaniałą zabawką edukacyjną, wręcz niezbędną! Kamiś też na początku cały tata, a teraz Tomek mówi, że ma w domu drugą Nulę :-D
  5. Klocki super! Ale też nie chciałabym takim oberwać :-) Spectro, no przecież że mogłaś mi podrzucić! Następnym razem żadnych skrupułów! Kamiś uciął drugiego dzisiaj komara! Cud jaki czy co?
  6. A u nas powtórka z dnia wczorajszego... Jak to jest, że Kamcio uciął sobie dziś tylko dwie półgodzinne drzemki, okąpaliśmy go (a w zasadzie jak zazwyczaj tatko) godzinę później niż zwykle, coby się wybawił do oporu, a on ledwo na oczy patrzył, tarł je, ziewał jak smok, ale za chiny nie chciał położyć się ani jeść! tylko podskakiwał na rękach i rwał się do lustra, lampy, szafy itepe... ręce mi opadają... A rano pewnie o 6 będzie już wył, że chce się bawić...
  7. No i na Gliwicką każda trafi bez problemu :-) Fajnie! Babie Lato - ale zaproszenie masz też i Ty od nas - zaglądaj tu, a my z przyjemnością Cię poczytamy :-) Kamiś powoli zaczyna kojarzyć \'nie\' i ostrzejszy ton. Nie pcha się za telewizor, choć tam tyle kabli do zgryzienia ;-). Dziś też pomykał jak zawsze do wycieraczki z butami, ale obejrzał się na mnie. Nie pozwoliłam i kazalam wrócić. Długo ze sobą walczył, udawał załamanego (rozbraja mnie, jak kładzie się plackiem na brzuchu na podłodze i chowa głowę w ramionach, albo kładzie czoło na podłodze. Czasem doda żałosny efekt dźwiękowy i zerka co jakiś czas czy to skutkuje :-) hihi), ale w końcu zawrócił! Taka byłam dumna z niego! Pięknie zjadł dzisiaj obiadek, a h o j n ą porcyjkę mu naszykowałam. Ostatnio pięknie je :-D Mój chłopczyk złoty! I bez kombinowania z dzwonkami, samolocikami itp. Jupi! Albo cytując Marchewkę: jupijajej! A nawiasem mówiąc, która z Was to była? Hę? Któż chodzi po mieście i o nas opowiada?
  8. Ja będę. Raczej z Kamciem, pewnie więc i z Tomkiem. Taki rodzaj luzu ;-) Odstawił ponadgodzinną histerię po kąpieli, bo uparł się, że nie czas na karmienie i spanie, tylko on musi iść się bawić w pokoju. Nie z nami już te numery, więc w efekcie chyba mam przechlapane u sąsiadów. Płakał, a raczej wrzeszczał wniebogłosy. Nie chciał dać się utulić, nie chciał jeść, nie chciał spać. Ale konsekwentnie, choć serce mi pękło, przetrzymaliśmy go (a może on nas?), w końcu był już zbyt słaby, by walczyć i go uśpiłam. Ostatnio wogóle wrzeszczy, jak czegoś natychmiast nie dostaje. Rozpieściliśmy bąbla. Na niższy poziom obniżyliśmy łóżeczko już jakieś półtora miesiąca temu. A szczebelki sobie sam wyjmuje, bo nieco luźne są. Na szczęście przytomnie daliśmy je od ściany, więc nie ma obaw. Akurat wypadną od strony pokoju, gdy go przeprowadzimy do własnego pokoju. Ciekawe kiedy? Na razie w nocy jeszcze często się budzi do karmienia. Dziś nad ranem to już nawet co 20 minut. Nie w sosie jestem chwilowo, więc pa pa! Może potem wpadnę?
  9. Natalka ma zadziorną czuprynkę! Wogóle wygląda uroczo - aż trudno uwierzyć, że taki cukiereczek tak dawał w kość Destiny ;-) A też ma z Kamciem wspólną zabawkę - misia z gryzakami i grającym noskiem. Kamiś dostał od sąsiadów, po powrocie z bałkańskich wojaży. Jednak jest jedna zabawka, która jest zabawką i Kamcio ją ubóstwia: Książeczka-Rymowanka z FP. Od prawie 4 miesięcy wywołuje w nim ten sam entuzjazm! Kilka razy dziennie! I ostatnio Kamcio zaczął "śpiewać" razem z nią!
  10. U Kamyka smoczki gryzaki służą do ... gryzienia! Ale od drugiej strony! :-P Silikon beee!
  11. Też nie mamy prosiatego, ale Kamik ma odchyły zabawkowe. On woli sitko, warzechę i smoczek zamknięty w pudełku po patyczkach do uszu :-P I pustą butlę po mineralce. I pojemnik ... pewnej firmy na art. spożywcze w kolorze zieloniastym. No i hicior - podstawka z lusterka dwustronnego. (lusterko oczywiście mamusia przezornie schowała) Już kombinuję co jutro. Nie mam pomysłu. Otworzę szafkę kuchenna i pewnie znajdę pomysł ;-)
  12. A my z Inglesiny Vittorii przesiedliśmy się w Tychach do Inglesiny Magnum i każdy następny też będzie Inglesina. Polecam! A może kiedyś, jak mi się trafią wymarzone bliźniaczki, to będzie Inglesina Twin - zawsze mi się podobał... A bliźniaczki wymarzyłam sobie, jak nie wiedziałam czym pachnie nawet jedno bobo. ;-) Spotkanie w Silesii zróbmy jak najszybciej. Mysico, ty mów kiedy już jesteś wolna. Mamuniu, cieszę się, że już tak dobrze. Będzie jeszcze lepiej! Buziaki!
  13. Mój smok pięknie zjadł zupkę, poszalał i w końcu dał się uśpić. Ostatnio rozregulował sobie drzemki, tak bardzo mu się podoba rozrabianie na podłodze. jakby mógł to by i w nocy nie spał :-) Zresztą nie śpi, bo dla mnie 6 rano to jest NOC! Dziś tatuś Kamilka pozwolił mi pospać, a sam wziął pieszczocha pod swoje (słabiutkie) skrzydła. Bawili się świetnie. Jak zwykle kuchnia okazała się źródłem nieprzebranym najwspanialszych zabawek świata ;-) Dziś hitem było siteczko, którym tatko zasłaniał sobie oko i nim mrugał do synka. A synek co? Kwiczał z radości! Nauczył się dziś wołać aaa-aaa! na wdechu. Brzmi jak osiołek :-D Radość dnia mącą jedynie nieumiejące wyjść zębiska. Kiedy w końcu się doczekamy? Ja chcę już w nocy spać! Na razie kobitki!
  14. Destiny, to tak jak przy syropku - sprawdzaj czy ma cukier. A o ile pamiętam herbatki z Hippa mają sporo glukozy (i laktozy i maltozy chyba też). Też jestem za marchewką. Kamiś dostał porcyjkę Paracetamolu i nie to samo dziecko - przestał płakać, przestał marudzić, bawi się ślicznie. uff... Ale dzisiaj piździawa! tfu! co to za słownictwo, nula! Ale brak mi innego trafniejszego określenia. Olkaa się pewnie świetnie bawi. I tak ma być! Baw się Olkaa na całego! Za mnie też :-)
  15. Marchewko, na pewno wszystko będzie dobrze. O ile pamiętam to i Aluszek zaliczyła upadek. Aluszko - gratulujemy! Co dzień zaskakujesz swoją mamę czymś nowym :-) I oby tak dalej!!! Spectro - jak Twoje zdrowie? Mam nadzieję, że juz lepiej. Teletubiś jak malowany! Cudo! Teraz coś specjalnie dla Ciebie: mój długi post był wykonalny tylko dlatego, że Twoim wzorem wzięłam kartkę, długopis i notowałam, co chcę napisać :-D wracając do jedzenia, to Kamiś przekonał się do jabłek dopiero po kilku tygodniach, ale smakują mu ugotowane, najlepiej z bananem i śliwką. Ale za to sam banan! Wyobraźcie sobie, że mój smok zjada na podwieczorek całego! CAŁEGO BANANA! Z apetytem! :-D I też gotuję zawsze więcej obiadków - porcjuję do słoiczków gorące i lekko pasteryzuję. Wtedy mogę trzymać w lodówce nawet tydzień i zawsze jest coś nowego, coś innego. A ugotowanie to pestka! Moment i jest miękkie, chwila i zmiksowane. Marchewko, jeśli chcesz znów spróbować, to dodaj cukinię do zupki, dzieci podobno za nią przepadają. Dałam Kamciowi i faktycznie najlepiej mu smakują zupki z cukinią. A jak masz ochotę, to możesz zgłębić to: http://www.dzieckook.pl/kuchnia/index.php3?name=przepis lub to: http://www.lobuziak.pl/forum/printview.php?t=620&start=0 A zresztą nawet jakbym chciała mu dawać słoiczki, to nie ma siły - nie zje. Od wczoraj pieknie woła: mamama... mamama! MAMAMA! i chodzi mu o to, że jest głodny. Chyba. Mamy ciężkie dni (i noce). Zębole dają mu się we znaki, czasem ma gorszy dzień, ale pośpi w nocy, a czasem w dzień słodki i radosny, a noc jak dzisiejsza - biegam do niego co 20 minut, bo płacze co rusz. Mój bidulek. A jak gryzie! Najśmieszniejszy jest jak chce gdzieś dopełznąć. Wybiera drogę na skróty pod stolikiem i natyka się na Tomkowe nogi. Więc na nie krzyczy i krzyczy, a jak sie nie chcą ruszyć, to atakuje zębami :-) Trzeba było widzieć mojego chłopa jak podskoczył na kanapie z jęknięciem! Teraz już sie odsuwa jak Kamiś się czołga. Zazwyczaj. Jak się zagapi, to boli ;-) Mysico - o la la! Piękne zdjęcia, piękna para, piękny Misio! Pyniu - Wasze zdjęcia zawsze mi się podobają. Ten kto je robi ma wyczucie, czy wręcz talent! Cholera! Zaczynam wierzyć w to, że jestem w stanie sprzedać na allegro każdą rzecz. Nie mam dotąd ani jednej porażki. Tylko dwie rzeczy poszły mi za drugim razem, a reszta z marszu - klik! i sprzedane... Może ja jestem genialna? A może minęłam sie z powołaniem?
  16. Mamuniu! Trzymaj się kochana! Dla Alusia - niech nie widzi, że się martwisz i boisz. Będzie mu lepiej jak jego mamusia będzie obok się uśmiechać. My będziemy o Was cały czas myśleć. Śliczna fryzurka! Twarzowa - idealna dla Ciebie! Też chcę kiedyś taką dla siebie znaleźć... Andziu! Ty też sie trzymaj! Poradzisz sobie, tak jak zawsze i ze wszystkim! Dziewczyny już wszystko napisały, więc dodam, że ja też zawsze podziwiam Twoją zaradność! Lenka rozkoszna - rany! jak widzę takie maluchy, to ślinię się jak pies Pawłowa. Schrupać! Chcę zobaczyć grzywkę! Nie mam kontaktu z Majką :-( Prosiłam kilka razy o adres, ale bez echa... Może Mamunia? Miałyście wspólne tematy, może znasz jej gg? Ja zapytam jeszcze na uczelni, użyję swojego uroku i dowiem się chociaż jak się nazywa. Mam nadzieję, że potem się na mnie nie obrazi, ani jej nie urażę... W listopadzie miały być wyniki konsultacji i badań jej męża... Pyniu! A ja nawet na dvd nie mam czasu :-( Gratulujemy Aluszce raczkowania!!! Aż zazdroszczę :-) Ale jeśli dobrze kalkuluję to Pączuś za jakieś dwa tygodnie ma urodzinki! Prawda? Fraszko, Mysico - też bym chętnie poszalała na weselu :-) Mysico - co to duże coś??? Powiedz, bo mnie skręca! Agol - no co Ty? To ja zawsze z utęsknieniem czekam na jakąś Twoją historyjkę i wieści od Marchewki, bo uwielbiam Wasze style! Uchachana jestem zawsze po pachy! Tak jak dzisiaj - historie z kupą mnie rozbroiły :-D I nie ma tak, że my będziemy bez Ciebie sie spotykać! O nie! Moja droga - nie ma za daleko, nie ma, że praca! Rozumiemy się? Olapi - Ciebie też widzimy! Mało Cię ostatnio tu na forum, ale rozumiemy, że trzech facetów to ciężka przeprawa, do tego studia... Ale nie przepracowuj się - relaks od czasu do czasu musi być! Dla Ciebie Judytko - chyba jednak to było o miłości, ale jakoś kojarzyło mi się z przyjaźnią, bo było o machaniu ogonkiem... Poszukam i sprawdzę. Miło czytać jak piszesz z takim entuzjazmem o pracy i z jeszcze większym o Patryczku - super, że tak Ci się składa. Marchewko, a jaka to kaszka? My nie dajemy żadnej - Kamiś nie trawił ani kaszek ani kleików. Wszystko zwracał (albo wogóle nie przyjmował). Mam nadzieję, że pójdzie za ciosem i może posmakuje mu kaszka z Humany? Marsjanko, a Agusi dajesz normalne zupy? Takie przyprawione jak dla dorosłych? Ja się trochę boję jeszcze przyprawiać Kamilkowi nawet ziołami - na razie była tylko zielona pietruszka - i raz majeranek do rybki. Ale też pamiętam jego kolki i może to mnie hamuje. Destiny - my wszystko gotujemy małemu sami - zupkami ze słoiczka pluł konkursowo :-) A zaczęliśmy od ugotowanej zmiksowanej marchewki - pycha! Wcinał od razu. Potem starte jabłuszko - pfuj. Potem ziemniaczek z marchewką - mniam. I tak dokladaliśmy a to dynię, a to brokuł (mało zachwycony był Kamelek), a to cukinię - to jest hicior! Do tego odrobinę kleiku ryżowego, żeby zagęścić, od czasu do czasu kaszka manna do zupki, żeby przyzwyczajać do glutenu póki jeszcze jest na piersi - mniej potem uczula. Od jakiegoś czasu jeszcze gotowana rybka albo gotowany indyk (porcja zgodnie z zaleceniem ma wielkość orzecha włoskiego :-P). I to zmiksowane razem, plus odrobina masełka, albo oliwy extra virgin. Razem - PYCHOTKA! Kamiś ślicznie zajada - zwłaszcza z indykiem i masełkiem. ok.cd nastąpi... pora na kąpiółkę ...
  17. Ksiądz Twardowski miał jeden piękny wiersz o przyjaźni. Nie pamietam niestety który to. Ani gdzie ...
  18. Olkaa, też szukałam humany w aptekach - bez skutku. Ale jest dużo ofert w internecie, więc nie ma problemu. Kamuś śpiewa jak aniołek, bawi się najwspanialszą zabawką świata, czyli resztką kartonu i jest słodki i grzeczny. Jedynie strasznie go ciągnie do kuchni. Dziś doczołgał się tam pierwszy raz, no i poszło lawiną - cały czas go teraz odciągam. Strasznie nie lubi uierania przed spacerami, ale dziś przeszedł samego siebie. Histeryczny wrzask, wściekłość... Następnym razem wsadzę do łóżeczka i przyjdę jak skończy. Rozbestwił mi się syneczek... Ślicznie woła tatatatatata, jeszcze chyba nie kuma, ale tatuś Kamilka puchnie z dumy :-) mamama też mu się zdarza, a raz mało nie pękłam ze śmiechu, gdy gadał do mnie przy obiedzie, domagając się jakiegoś kęska i w końcu zniecierpliwiony wrzasnął AAAAAMMMM! Dostał nową zabaweczkę przed chwilą - miskę i arię do niej śpiewa :-D A miska skrzypi po panelach i uszy mi pękaja od tego duetu :-P
  19. Mamuniu, wygląda ciekawie. Kamiś od chrzestnej dostał taką: http://www.rhema.pl/wiecej.php?15556 Też jest fajna, przystępny język, no i angielski na łatwym poziomie.
  20. Marchewko, właśnie to. Nie, nie, nie ma obaw. Kamiś wciąż na piersi! Ale na okoliczność zjazdów muszę odciągać i tu zaczynają się schody, bo mi sie nie udaje tego przechowywać. Nawet jak natychmiast zamrożę, to wyjmuję skwaszone :-( Wygotowany laktator, wygotowane butelki, wygotowane pojemniczki do zamrażania, cycków nie gotuję ;-). I nie chce się cholera zmierzła utrzymać nawet 1 dnia! Na 3 pojemniczki 2 są popsute :-( Więc na wszelki wypadek zawsze w domu jest saszetka albo dwie modyfikowanego. Jednak Kamelek tego nie tolerował - albo zwracał dwoma chlustami, albo odmawiał przyjęcia wogóle. Z bidą wypił Enfamil. Ze smakiem Humanę. Reszta jak wspomniałam odpada. Choć jeszze nie wszystkie testowaliśmy. Obyśmy nie musieli.
  21. Andziu! Gronkowiec? Oby nie, bo na to nie ma żadnego antybiotyku. A nawiasem mówiąc zakażenie gronkowcem w takiej ranie jest możliwe tylko w jeden sposób. W tej sytuacji dobrze byłoby poszukać dobrego prawnika. Tfu, tfu, co ja plotę! to z pewnością nie to. Wszystko będzie dobrze! Sprawdzałaś może nowy smoczek Canpol z serii Lovi? Wydłuża się przy ssaniu i kurczy jak pierś. Niesamowity wynalazek! Może to na ten smoczek czekała Lena? A my przetestowaliśmy kolejne mleczka i wiecie co? Kamiś wypił Humanę!!! Z bananowym smakiem. Reszta odpada. Teraz trzeba ją jeszcze gdzieś kupić. Chyba tylko u nich przez internet. Mieliśmy próbkę, napisałam do nich mejla i szybko dostałam odpowiedź, że nie mają próbek mleka, tylko herbatki. A tu niespodzianka - w kopercie z próbkami znalazło się też mleko, w wersji niemieckiej, ale z polską ulotką. I Kamcio zasmakował w Humanie :-) Uff...
  22. Andziu, piszę drugi raz, bo nie widzę wcześniejszego posta. Co jest? Moderatorzy nieprzychylni Bobodentowi? Smaruje Bobodentem, skuteczny jest. Alleluja! Bo ten płacz to rozerwałby mi serce. I bębenki.
  23. Mnóstwo buziaków dla Misiałka od zakochanej cioci! Judytko, fajnie, ze znów piszesz, brakowało Cię tutaj! Mamuniu, Aluś jest świetny! Skąd on bierze te hasełka? :-D Kamelek śpi, idę się uczyć - jutro zaliczam z dwóch przedmiotów, pewnie znów zarwę noc. Dzisiaj Wielbłądek spał lepiej, tylko musiałam mu dziąsełka smarować - ach co to był za płacz! Na szczęście żel działa natychmiast i po przytulankach zasypiał znów słodko. Mam prawo jazdy od 12 czy 13 lat, ale od 9 nie wsiadłam za kierownicę. Więc ja chyba też w gronie mamuś niezmotoryzowanych. Zresztą z powodów ekologicznych zawsze wybieram autobus lub nóżki. Większość moich wojaży prowadziłaby do Katowic, a w te korki pchać się autem - nie, dziękuję. Autobusem szybciej, nieraz sie przekonałam, choć brzmi paradoksalnie.
  24. Uśpiłam Wielbłądka! Może przez godzinę nie będzie wył. Ma taki świdrujący glos, a w dodatku dziś dzień marudy :-( Kamelek ostatnio sobie poczyna zuchwale, dwa dni z dziadkami i myśli, że na głowę może nam wejść. W sklepie odstawił histerię, a to mu się nie zdarzało wcześniej. Miał ciężką noc - może to w końcu te zęby, co już kilka fałszywych alarmów wzbudziły? Zrobił się strasznie niecierpliwy, jak czegos nie może natychiast, to głowę opuszcza na podłogę i wyje żałośnie. Normalnie mi się dziecko rozbestwia! Muszę go krócej trzymać chyba. A tak wczoraj wychwaliłam...
×