Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Nula_tyszanka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Nula_tyszanka

  1. A u mnie błogie lenistwo... Kamiś słodki jak cukierek, chyba też czuje, że są święta :-D Mamuniu, takie grono musiało być świetne. Też tak chcę :-) Czekam teraz na relację Spectry. Jak się masz, moja droga? Mam nadzieję, że znajduję Cię w dobrym zdrowiu. Pozdrawiam świątecznie Was wszystkie, do poczytania jutro!
  2. A my zrobiliśmy to: http://www.kuchnia.tv/html/kuchnioteka/przepisy.php?0,0,2445 Chyba niczego prostszego nie da sie już wymyślić. A smakuje... Bez urazy kochane, ale Wasze makówki, szyszki i babeczki powinny paść na kolana przed ciastem ciągutkowym!!! ;-) Sama nazwa już mnie rajcuje ;-) CIASTO CIĄGUTKOWE... A tak na serio, to jest łatwe, szybkie i przepyszne! A najlepsze słone orzechy w słodkim kajmaku... Wiecie, ale mi cudownie! Ja, Tomuś i Kamiś - rodzinne święta zyskały nowy wymiar :-) Oby już na zawsze tak! A Kamiś dziś jadł swoją pierwszą rybkę, a jak! Pałaszował z niesamowitym apetytem :-) Jutro śliweczka suszona na deserek - jak świąteczne menu to dla wszystkich :-)
  3. Ja tak późno, ale chyba nie za późno: Wszystkiego najpiękniejszego Wam życzymy, żeby wokół Was byli sami wspaniali przyjaciele, żeby wszystko się układało tak jak powinno, żeby uśmiech nie schodził Wam z twarzy i żeby zdrowie nie opuszczało ani na moment. Niech te świąteczne dni upłyną przyjemnie i ciekawie :-) Wielkie buziaki od naszej trójeczki!
  4. A szaliczka nie zakładam - śliniłby się od razu i więcej kłopotu by z nim było niz to warte. Zresztą podał sie na tatę - ten też całe życie bez szalika i czapki. Kamcio największy wrzask urządza jak zakładam czapeczkę. Zawsze kombinuję podstępnie, inaczej bym chyba ogłuchła.
  5. Mój nie wyobraża sobie, żeby na spacerze nie było kompletu. Jak musi gdzieś jechać, to błaga, żebym nie wychodziła z Kamciem do jego powrotu, a on będzie tak szybko jak się da :-D Kamciowi ubieram koszulkę lub bodziaka, rajtki, a na to cieplejsze spodnie i bluzę (np. z polarka), ale my nie mamy ocieplanego pikowanego kombinezonu, tylko taki polar z wierzchu, z miśkiem od spodu. Albo na wielki mróz mamy futro z lwa ;-) hihi. A na spacery ostatnio to jeżdziliśmy nawet na 4-5 godzinne, z przerwą na szybkie zakupy. Nie znosimy zatłoczonych hipermarketów, więc ograniczamy do minimum pobyt w nich. Kamcio jest właśnie na spacerku z dziadkami, dostał od nich grający autobus pełen zwierząt i mu się podoba :-) I książeczkę z opowiadaniami Poczytaj mi mamo :-D :-) :-D Pyniu! Gratulujemy! Alusia ostatnio chyba mocno przybrała (przynajmniej mam takie wrażnie). Cieszymy się, że już tak dobrze z jej zdrowiem Kamiś jak przystało na żarłoka ma już 8100 i nie zamierza zwalniać ;-) Uwielbia zupki, zjada migiem całą porcyjkę, czasem wręcz domaga się dokładki :-D W Wigilię akurat spróbuje swojej pierwszej rybki, a potem zobaczymy, jak zareaguje na dodatek suszonej śliwki do deserku :-) Andziu, o ile dobrze pamiętam, to Danonki są dla dzieci powyżej trzech lat. Nie boisz się już ich dawać Lence? Kamik też głośno krzyczy w foteliku, jak już widzi swój znajomy kubek i fioletową łyżeczkę. Nawet nie wiecie jak się cieszę, że on tak ślicznie zajada zupki. Jego tatuś podobno był strasznym niejadkiem. A bąbelek zjada obiad w parę chwil i jeszcze się śmieje do szczoteczki do zębów :-D Nawiasem mówiąc, to ją też juz prawie zjadł - poprzegryzał silikon na wylot! Pora na nową... ok. skorzystam z nieobecnosci bączka i zrobię sobie pranie, więc do poczytania za jakiś czas!
  6. Destiny, Mysico i Andziu! Nasza trójka też Wam życzy wszystkiego najpiękniejszego w ten czas, żeby było radośnie, rodzinnie i ciepło! Andziu, kazałam mężowi zapłacić za zalotkę :-P. Zazdroszczę takich świąt. To musi być wspaniałe mieć przy sobie wszystkich bliskich. Uff! Ja też już mam porządki prawie skończone, choinka ubrana, kapusta gotowa i nawet ulepiliśmy wczoraj całkiem sporo uszek i pierogów. Uch, ambitnie postanowiłam nie kupować uszek i nie żałuję, bo wyszły super - delikatne ciasto, smakowity farsz i cała frajda ze wspólnej pracy w kuchni. Mój mąż jest takim specyficznym osobnikiem, że czuje się jak ryba w wodzie, gdy uda mi się zagonić go do jakiejś robótki w kuchni, choć to wyjątkowo trudne zadanie. Ale np. polubił pieczenie ciast. Jeśli mu dokładnie odmierzę składniki i od czasu do czasu skontroluję, to upiecze wszystko :-D. A przy okazji ma taki humor, że wszystko mnie boli ze śmiechu. Lubię te momenty :-D. Ostatnie zakupy jeszcze w poniedziałek - rybka i warzywka. Prezenty jeszcze nie wszystkie mam i to moja największa zgryzota, bo jak z Kamykiem wyrwać się na poszukiwanie prezentu dla Tomka? A jeszcze trudniej bez Kamyka, bo Tomuś z dnia na dzień coraz słabszy :-( Na szczęście pierwsze badanie krwi już wskazuje na poprawę wyników, jeszcze niewielką, ale już!!!! Przyszedł dzisiaj walec dmuchany i Kamuś już z nim szalał! Niekoniecznie zgodnie z przeznaczeniem, ale podobało mu się :-) Spectro, jak się masz? Pamiętaj kochana, że masz sie oszczędzać! Wracaj szybko do zdrowia! Pozdrowienia dla wszystkich! Do jutra!
  7. Uuuuuu! Spectra mnie wyprzedziła! A to ci! Kuruj się kochana! Święta w łóżku to średnia przyjemność. A co do sprzatania - zgadzam sie w stu procentach - nikt na to nie spojrzy. Jeśli mówiłaś o poczuciu humoru dra Wąsowskiego, to też je uwielbiam! Podoba mi się jego nieskomplikowane podejście do problemów - zawsze należy je ugryźć z najłatwiejszej strony :-) Do Świąt jeszcze trochę czasu, na pewno poczujesz sie lepiej, a możesz przecież poprosić któregoś z gości o wcześniejszy przyjazd i pomoc w takiej sytuacji. Na pewno nie odmówi! Uwaga! Dziś zdarzyła się rzecz niesłychana: pierwszy raz w życiu miałam w ręku ZA DUŻY NA MNIE STANIK!!! W obwodzie dobry, ale miska za duża! :-) Jeju, mało nie zemdlałam z wrażenia. :-D Pal licho, że ponad 7 dych poszło na to - takie uczucie jest bezcenne!;-) Najwyżej go wystawię, może uda sie sprzedać. No to pa!
  8. Juhu! A ja nie mam problemów, odpukać. Chodzi dobrze i czytam wszystko. Dzień Świstaka - dobre, Agol, hehehe! Dziś znów dłuuuugi spacer połączony z zakupami, a Kamuś był w swoim żywiole. Tym razem na rękach, ale tak szalał, śmiał się, oglądał sobie, dotykał, pokrzykiwał radośnie - uśmialiśmy sie z niego. A najlepszy był, jak wołał każdego, kto pojawił sie blisko niego. Do salonu Inglota weszła sobie babeczka, była jedyną klientką prócz nas i Kamuś od razu zaczął do niej wołać gromko :-D Słodki dziubek! Udało mi się umyć wszystkie okna, poprasować i zawiesić firany, zmieniłam pościel, popucowałam co się dało i jutro ubieramy choinkę! Jupiiiii!!! A w poniedziałek kupić świeżutkiego łososia (świeżutkiego, hehe, to chyba bym tylko w Norwegii dostała), no ale załóżmy, że w miarę świeżego i przygotować wieczerzę. Jeju, już mi się chce! Mamuniu, podaj mi przepis na farsz do pierogów. Szukam inspiracji, bo chcę tradycyjnie, ale niebanalnie, w końcu po raz pierwszy od lat spędzamy Wigilię u siebie. I mamy mały pikantny akcent a propos Kamcia: suszone grzyby pochodzą z pamiętnego, brzemiennego w skutki urlopu ;-) Przytulanka z dnia na dzień tak sie wycwaniła, że wyje w łóżeczku, biorę go na ręce, bo inaczej nijak sie nie da uspokoić, a on zasypia w pół sekundy z rozkosznym mruknięciem wtulając się w cyca. Przez chwilę nasycam się tym słodkim zapachem, ciepłym ciałkiem i miękkością, po czym odkładam do łóżeczka twardo śpiącego. I co? Alarm! Ten twardy sen to ściema! Udaje mi się dopiero za jakimś czwartym razem, czasem za trzecim :-D Ok. znów sie późno zrobiło, pora ulżyć obolałemu kręgosłupowi. Buźka!
  9. Mnie też brakuje tych zaganianych mamuś. I Majeczka się długo nie odzywa! Majkkaa!!! Hop hop! Napisz co u Ciebie i Bartusia, podeślij jakąś fotkę, bo dotąd były bodaj dwie. Oj nieładnie tak go ukrywać przed nami! Napisz tez co u Twojego męża, jak jego zdrowie i co mówia lekarze? Uśmiałam się dzisiaj z mojego męża, bo jemu humor dopisuje, a jakże. Stanął przede mną z gołą klatą i się tak jakoś napiął. I co? I żebra mu się zarysowały pod skórą jak u kurczaka! Aż się chciało zagdakać! :-D Widok mimo wszystko komiczny, musiał długo ćwiczyć tę pozę ;-) Kolejny \\\"wlew dożylny\\\" w piątek. Ciekawe ile ich będzie... Na razie jesteśmy dobrej mysli, to Kamuś dodaje nam niesamowitej energii i radości życia. Przy nim i dla niego przenoszenie gór to pestka! :-D
  10. Mysico! Może to przełom? A wiesz co mi dziś lekarz powiedział, jak zapytałam co mam zrobić, bo Kamiś nie chce kleików, kaszek ani mleka modyfikowanego? "A po co? Jak nie chce to niech nie je. Jak mu niedobrze po tym to niech nie je. Jak lubi zupki jarzynowe, to niech je dwa razy dziennie a nie raz.\" Uwielbiam tego gościa! Zapytałam, bo chciałam, żeby sobie pojadł porządnie wieczorkiem i pospał w nocy, zamiast budzić sie co 2 godziny. Kiedyś spał po kąpieli 6 godzin i dopiero potem zaczynała sie noc karmienia w odstępach dwugodzinnych. Ale to bylo kiedyś... A lekarz odpowiedział, że jeśli on będzie chciał się poprzytulać to i tak sie obudzi, głodny czy nie. I skubany ma rację, bo zazwyczaj wystarczy Kamcia poprzytulać, pohuśtać na rękach i wycałować główeczkę chodząc po sypialni krokiem a la walc ;-). Zasypia rozkosznie mrucząc i o cycu nie pamięta. Więc po prostu mu chodzi faktycznie o przytulanki! Ale im bliżej rana, tym mniej przytulanek, a więcej dzikiego wrzasku o jedzenie. Nawiasem mówiąc to śmieszny widok: mój słodki Kamcio z zamkniętymi oczkami, śpiący, nieprzytomny, z paszczą otwartą szeroko i okrzykiem, który umarłego by obudził. Uciszyć sie nie da inaczej jak piersią, nadal z zamknietymi oczkami. :-) A rzuca sie na nią zawsze z takim dzikim okrzykiem, mruknięciem lub jękiem, że Tomek zaczyna wyczekiwać tego momentu, bo potem zaśmiewa sie do łez :-D Kamcio miał dzisiaj cudowny dzień! Zaczęliśmy od szczepienia :-). popłakał sobie troszkę przy ukłuciu, powrzeszczał w gabinecie na lekarza gdy go badał, podrywał pielęgniarki na uroczy usmiech z dwoma zębami ;-). Potem zasnął w wózeczku, więc pojechaliśmy na zakupy. W sklepie oczywiście sie obudził, ale o dziwo nie marudził, że chce na ręce. Leżał grzecznie, oglądał wszystko ciekawskimi oczkami, komentował ;-) A potem przy kasach... zasnął znów! Obudził się dziesięć minut od domu, a my kupiliśmy prawie wszystko co potrzebowaliśmy. W domu bawił się cudnie, rozgadał się na całego, a my spokojnie mogliśmy rozpakować zakupy, zrobić i zjeść obiadek, pozałatwiać kilka zaległych spraw, odpowiedzieć na zaległe mejle itp. Potem zażądał cycusia i przysnął na pół godzinki! Posprzątaliśmy nieco, po czym jak sie obudził wybraliśmy sie na pocztę i długi spacer. Spacer przemienił się w oglądanie potencjalnych prezentów gwiazdkowych, a Kamuś grzecznie leżał w wózeczku! Po powrocie do domu znów sie bawił rozkosznie, a ja mogłam umyć kolejne okna :-) Chyba mi sie uda skończyć przed Wigilią ;-) I tak aż do kąpieli :-) A jak mu się podobały dzikie tańce z mamusią do Franka Sinatry i jego \'Let it snow!\' Mam cudownego synka! Aniołek nie dziecko! Jak zrobić, żeby nie rósł i sie nie zmieniał?
  11. Nie mam czasu, nie mam czasu... Chyba zacznę brać przykład z naszej skrupulatnej Spectry i zacznę sobie na karteluszku notować wszystko, co chciałabym napisać: O gratulacjach dla Misiałka - wspaniale! Powiedz Mysico, czy to rzeczywiście takie przeżycie dla rodziców jak dziecko stawia pierwsze kroki, czy po prostu reklama robi swoje? O pozdrowieniach i gorących buziakach dla naszych chorujących bobasków i dla ich chorujących rodziców! O buziakach dla naszych zdrowych bąbli ! Judytko, Patryczek to dzielny facet! Super, że tak dobrze z jego zdrowiem! A rehabilitacja też pewnie z czasem mu sie spodoba :-) Kasieńka urocza! Spectro, nie czaruj, nie mów, że ona nie ma jeszcze trzech lat, bo wygląda na dużą i mądrą dziewczynkę :-) O kręgarzu dla Spectry nie zapomniałam - jest z Andrychowa, nazywa się Józef Potempa i trzeba jechać normalnie główną drogą, koło samolotu skręcić w prawo, za przejazdem w lewo, potem jeszcze raz w prawo i uliczką w górę. Brzmi nieźle, ale zaręczam - według tego opisu dojechałam bez najmniejszego problemu! ehem, ehem, chociaz to było kilka lat temu. Ale sprawdzę na zumim i dam jeszcze znać. Tam gdzie najwięcej aut parkuje, tam jest jego gabinet. Jest świetny, przyjeżdża do niego pół Polski, włącznie z kancelariami dwóch byłych prezydentów. Olapi, Andziu, nie zazdroszczę mężowskiej służby. A każdego, kto obudziłby mnie o 4 rano (z wyjątkiem wyjącego Kamyczka, hehe) zabiłabym na miejscu. :-) Umyłam dzisiaj dwa okna! Dżizasie, ale wynik! Kamiś miał dziś dzień płaczka - od rana coś się działo - a to puknął sie warzechą, a to herbatę moją rozlał, a to kręcił się i puknął w główkę. Normalnie nie wywiera to na nim wrażenia, bo nie trzęsę się nad nim , tylko szybko odwracam jego uwagę, żeby nie płakał i nie wyrastał z niego mazgaj. Ale dziś za każdym razem było łeeeeełeeeełeeełeee! A jutro szczepienie. O właśnie! Pytania do doktora chyba tez na karteluszku spiszę :-) Marchewko, tez tak mam! W dodatku do potęgi, bo do kompletu potrzebuję czasem jeszcze Tomka. Nie wyobrażam sobie na przykład spaceru w pojedynkę - Kamiś ma zawsze nas oboje przy wózku. Ale nie umiem wyjść z domu ot, tak sobie. Ale mi ostatnio ciężko... Ledwo ciągnę, choroba Tomka daje o sobie znać codziennie. Tzn. jedna z chorób, tfu! Druga na razie doprowadziła go do 65 kg przy 176 cm. Coraz więcej kości do przytulania :-( Dobrze, że chociaż tu zawsze coś wesołego do poczytania jest :-) i miłego :-) i tak ciepło mi tutaj :-) Dzieki! Buźka!
  12. Olapi, nie szukaj takiego materiału, bo nie znajdziesz. Najlepiej na to naszyć np. kawałek taśmy, takiej jak na paski (takiej grubej, parcianej) i dołączyć do tego kalmerkę metalową, taką w kształcie półkola, a nawet dwie. Nie wiem jak to wytłumaczyć, ale niech to wygląda, jakby był to fragment paska, który ma z drugiej strony taki sam kawałek, który trzeba przewlec, żeby zapiąć. O rany, może spróbuję coś takiego znaleźć i podeślę ci fotkę. A kolor niech będzie podobny, ale inny odcień. ehem, ehem. Nie żebym się wymądrzała, ale spaliłam już kilka par spodni. Bojówki i sportowe odzyskane w ten sposób nadal służą :-)
  13. A propos allegro. Dziś stałam sie posiadaczką m.in. takiego: http://www.avocado.com.pl/show.php?nazwa=arabellasorbet& Upolowanie mojego rozmiaru uznaję za niekwestionowany cud! Ciekawe co na to mężuś ;-) Nie powiedziałam Wam jeszcze, a to przecież taka nowina! Mój synuś wczoraj pierwszy raz usiadł!!!!!!!!!!!! Jupiiiiiiiiiii!!!!!!!!!!!! Ale na tym jednym razie na razie koniec ;-) No cóż, poczekam. Tak czytam o Waszych kłopotach ze zdrowiem i aż mam poczucie winy, że my zdrowi jak rydze!;-) Żaden bakcyl sie nas nie ima. No, może za wyjątkiem Tomka, którego upodobały sobie jakieś paskudne lub nieuleczalne choróbska. Zaczął w zeszłym tygodniu leczenie, miejmy nadzieję, że leki którymi dysponuje teraz medycyna sa silniejsze od białaczki. Wyskoczyłam dzis na miasto, chciałam sobie kupić jakiś modny odmładzający ciuszek. Wróciłam z niczym, zla jak osa. To czym nas zalewają Chińczycy jest żenujące. Ta jakość - moja szmata do podłogi wygląda lepiej niż niektóre z tych sweterków, a ceny za to hipernieadekwatne (ale nowosłów!). Dżizas, może ja staroświecka jestem, ale nie widziałam nic co byłoby ładne i porządne jednocześnie. Chyba lepiej mi pójdą zakupy w moim ulubionym sklepie z tkaninami. No i na allegro, ale tak się boję kupować ciuch, którego nie mogę przymierzyć na te moje cycki. Szczęśliwe posiadaczki naleśników i świńskich uszu, nawet nie wiecie jakie to niewyobrażalne szczęście móc kupować to co się podoba, nosić sukienkę albo mieć top na cienkich ramiączkach... Ech, zazdroszczę...
  14. Fraszko, idź, my też tak mieliśmy - wizyta wyznaczona po 2 miesiącach! Poszliśmy prywatnie, małe pieniądze to kosztowało a dużo się dowiedzieliśmy i sami z Kamciem ćwiczyliśmy. Jak przyszedł termin wizyty z NFZ to Kamcio już był zdrowiutki! Neurolog stwierdziła, że nie chce go więcej widzieć ;-). A ćwiczenia przyjemne, polegały głównie na zabawie i rozluźnianiu mięśni. Jeśli chcesz, to dam ci adres tej rehabilitantki w Katowicach, nas skasowała na całe 30 zł :-)
  15. Mysico, trzymaj się! Michaś pewnie nie raz jeszcze sięgnie po nieodpowiednie \"zakąski\". To co przeżyliscie teraz pomoże Wam wszystkim chronić go w przyszłości. Ja też czasem łapię się za głowę, jak mogłam byc tak bezmyślna, gdy o mały włos Kamcio nie zrobił sobie krzywdy. Jednak każde takie doświadczenie poszerza moją wyobraźnię i pomaga uniknąć w przyszłości wielu innych nieszczęść. Hipp robi marchwiankę, może mu będzie bardziej smakować (ors 200 chyba się nazywa). A jeśli to są granulki higroskopijne, to mogą spowodować niegroźne dolegliwości - bóle brzucha, niestrawność i ...zatwardzenie w ostateczności. Więc głowa do góry! Mój Kamiś zupkami ze słoiczka pluje na odległość i za chiny nie chce jeść. Smakują mu za to wszystkie zupki mamusine - z cukinią jest na 1 miejscu, potem z brokułem i w wersji z buraczkiem. No i hiciorem była z dynią. Stwierdziłam, że kupię ten walec. Jak nie przyda sie teraz, to najwyżej później się nim będzie bawił. Dziś byliśmy odwiedzić babcię w firmie, trzeba było widzieć mojego syna, jak śmigał z rąk do rąk i uśmiechał sie szeroko do kilkunastu obcych kobiet! Zawojował je migiem! Stały w kolejce na korytarzu, żeby go sobie pooglądać ;-)(babcia od początku mu reklamę robiła, to chciały w końcu zobaczyć). Zresztą nie tylko one. Nawet wiceszef przyszedł ponosić Kamcia na rękach. Tylko dziadka nie było, bo w delegacji. Bałam się trochę, jak zareaguje na tyle obcych ludzi, ale on był w żywiole! Śmiał się, wierzgał, wydawał dzikie okrzyki, ech, czarodziej... Tylko korki w drodze powrotnej już były dla niego nie do zniesienia i marudził. Mamuniu, aż Ci zazdroszczę pigułek :-) Ja muszę czekać - ale z drugiej strony wcale nie tęsknię za okresem ;-) Kurczę, ale mi ten tydzień zleciał. A tu jeszcze tyle do zrobienia! jak zdążyć przed świętami?
  16. Marchewko! Biję czołem! buaaaahaaaaaaaaaaahaaaaaaaa! Czyżbyś sie przymierzała do nocnej zmiany? Ostatnio do późna trzymasz straz na kafe, powoli detronizujesz mnie i Spectrę :-)
  17. Wałka nie mam - w użyciu jest oczywiście butelka :-) Po winie najlepsza:-D
  18. Marchewko, tarzamy się z Tomkiem ze śmiechu! Popłakałam się :-D mnie sie podobał nerwosol :-D A mój mężuś wczoraj był taki ważny. Bo ja czyściłam całą kuchnię, a on ... rozmroził i wypucował lodówkę :-D Dziękuję, moje drogie, za komplementy. Muszę małe sprostowanie wprowadzić. Nie da sie być figuraśną przy wymiarach 99-80-108 i raptem niecałych 160 wzrostu. Ale wobec tego mniemam, że mój kamuflaż i wielka ściema jednak odrobinkę działają (na niewyraźnym zdjęciu i z daleka, hehe) Olkaa, mam wszystkie numery burdy od 9 lat, więc jest wybór. Natomiast co do mody - zazwyczaj wyprzedzają ją o kilka miesięcy. Miłe jest uczucie wiedzieć, co za pół roku zacznie nosić ulica ;-) No i nie być w tyle :-P Choć zazwyczaj i tak jestem w tyle - przy tych mega cyckach noszę co mogę a nie co chcę :-( Olapi, dzięki za radę! Podobaja mi się ichnie rzeczy, ale nic na mnie nie pasuje :-( A biustonosze oglądałam w sklepie ze \"specjalnym\" asortymentem. Jednak asortyment kończył się na G, a dalej szukać kazali mi gdzie indziej :-(:-(:-( Pyniu! Trzymam kciuki za Was! Kurujcie się i wracajcie szybko do pełni sił. A na święta wszystko będzie już dobrze i tak pięknie jak pragniesz! Marsjanko, gratulacje dla Agnieszki! Piękne osiągnięcie! Mamuniu, proszę o fotkę firan w autka! (a moze zasłon? zakręciłam się) Mysico, a może jeszcze odczekaj? To może być pierwsza reakcja organizmu, a może lada dzień się unormuje i się okaże, że jednak sojowe mleko jest tym właściwym? Czy te kupy są bardzo niepokojące? Spectro, znów mam filiżankę pysznej herbaty w ręku! Uwielbiam herbatę z mlekiem - mogłabym pić tylko taką :-) Co do prezentów - po porodzie miałam obiecaną błyskotkę, ale na razie ni widu, choc trochę słychu ;-) Tomuś się wypytuje, w jakim stylu powinna być, w jakim rozmiarze itp. :-) Poczekamy, może i widu będzie! Fraszko, nie słuchaj głupich komentarzy! Dżizas, co za podejście - gdzie podziała się SŁUŻBA zdrowia? Jest już tylko służba mamonie i koncernom farmaceutycznym!!! Ja tez nie daję Kamciowi skojarzonych - nie uważam ich za zbyt skuteczne (zdanie laika, każdy może sie ze mną nie zgodzić), ale przede wszystkim czy jedno kłucie, czy dwa - to zawsze po prostu boli! niekoniecznie mniej czy bardziej, uważam że niezależnie od ilości ukłuć po prostu będzie bolało. Jesteś wspaniałą mamą dla Tatianki i najważniejsze, że masz swoje zdanie, swoją matczyną intuicję i wybierasz dla niej dobrze. Zawsze. Buziaki dla Was Skoro jesteśmy przy temacie, to musze Wam obwieścić: stała się rzecz niesłychana! Kredą w kominie zapisać! Przychodnia na Bytkowie bez słowa protestu przelała nam na podane konto kasę za te szczepionki, które Kamiś powinien dostać bezpłatnie!!!! wszystko co do grosza! szczęki nam opadły na podłogę, bo spodziewaliśmy się, że będzie jazda długa i ciężka. A oni szybciutko, cichutko... Heh... Strach zajrzał w oczy? Fakt, leciutko postraszyliśmy organami nadrzędnymi ;-) Może uznali, że smrodek wokół tego spowodowałby za duży rozgłos? Lepiej tu odżałować, a z innych dalej ciągnąć? Nieważne, grunt, że jest! Może tego konika rżącego kupię?... Fajny dzień dzisiaj mieliśmy, dwa spacerki, rodzinna wizyta u dentysty (Kamcio oczywiście wyłącznie kurtuazyjnie, ale swoimi dwoma nie omieszkał się pochwalić w szerokim uśmiechu), zakupy, a oprócz tego mnóstwo zabawy i radosci. Kamiś dzisiaj prawie usiadł!!!! Tak się gimnastykował, tak próbował! Ostatecznie padł na twarz, ale mało brakło! Hura!!! A szalał znów do późna, choć na szczęście nie do strasznie późnego późna ;-) Właśnie go nakarmiłam. Ciekawa jestem jak długo jeszcze będzie sie budził w nocy co dwie godziny albo półtorej do karmienia? W dzień potrafi rozciągnąć ten czas do trzech, czasem nawet czterech godzin, a w nocy zamiast spać to je... A jego mamusia zamiast spać to karmi... Na razie kobitki! Duża buźka dla Was i Waszych skarbów!
  19. A ja robię w cieście naleśnikowym i jest rewelacyjna! delikatna, chrupiąca i soczysta w środku.
  20. Mysico! No nie! Naprawdę? Ty, która tak się zarzekała kiedyś, że jest odmieńcem, bo ani kosmetyczka ani maseczki ani żadne mazidła jej nie kręcą?!?!?!?! Pucowałam kuchnię, ale robota :-P Nie rozumiem tego - na co dzień jest taka mikroskopijna, teraz w niej w dodatku króluje Kamciowe krzesełko i zajmuje połowę, a jak przychodzi do sprzątania, to nagle się taaaaaaaaaaaaaaaaak rozciąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąga! Dziw natury czy co? A Kamcio, moja Marchewko, też potrafi dać czadu. drugi dzień z rzędu i po raz enty w tym miesiącu nie zasnął po kąpieli, tylko rozrabiał, dopóki nie walnął wieczornej kupy :-( Dziś przynajmniej nie czekał z tym do 23. Spectro, moja droga, teraz po takim dniu należy Ci się nagroda. Więc proponuję wziąć przykład z Mysicy i dogodzić sobie w wannie, z wonnymi olejkami i filiżanką pysznej herbaty. Ja właśnie delektuję się wyśmienitą Earl Grey. Takiej jeszcze nie piłam! Kobitki, może macie ochotę? Zapraszam do mnie! Co do szycia - hmmm, może to jest to? Kamiś jest coraz bardziej samodzielny, tylko przez część dnia każe sie nosić, więc może zamiast chodzić do pracy - praca przychodziłaby do mnie? Dla Was moje drogie - po kosztach, nie będę zdzierać :-) Ok. późno się robi, a bąbel pewie znów zrobi nam pobudkę skoro świt - ten to ma zdrowie ;-) pa pa!
  21. Andziu, napisz mi ile mam ci przelać :-) Moje spodnie: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e3ad448f0277a4de.html Już dawno nic nie szyłam - przy Kamciu sie nie dało. Ale teraz bąbel coraz więcej czasu spędza na zabawie samodzielnej i w końcu mogę! Taka jestem z siebie zadowolona :-P Mysico, fantastyczne zdjęcia. Misiek jest urodzonym modelem. W grudniowym Mamo to ja jest ciekawy artykuł o alergiach i pasożytach. Od razu przypomniały mi się kłopoty Misiałka. Czytałaś? Jeśli nie, to polecam. Poszłam sobie kupić dziś biustonosz i wiecie co? NIE SZYJĄ TAKICH ROZMIARÓW!!!! Wszystkie za małe... Pochlastam się...
  22. Majeczko, odezwij się! Mysico, trzymamy kciuki za Misiałka - i o mleko i o kupę;-) Tak sobie myślę, kogo mi brakuje na nk i wychodzi mi Majeczka i Agol. Czy jeszcze ktoś?
  23. Kamiś znów pod kaloryferem, ostatnio tylko tam sie bawi ;-) Spectro, to może jeszcze coś? Jakiś kurs jak Marchewka? studia? Masz siłę kobieto! podziwiam! Mamuniu, niezły ubaw musieliscie mieć :-) Mysico, ja też to lubię. I nawet mój mężuś, który ma zazwyczaj alergię na książki. Ostatnio nawet nie pozwala mi czytać bajek - on sam będzie Kamciowi, \"bo to lubi!\" Ale mi się dzidzia rozgadała! a jak pluje!
  24. Pyniu, będzie dobrze! Ściskamy Was mocno! Jupiiii! Uszyłam, wydałam całe 35 zł na materiał i akcesoria, a mam gacie za 120! Nie wiem jak w rybaczkach będą wyglądać moje krótkie grube nóżki (to znaczy wiem aż za dobrze!), ale co mi tam - jeden modny ciuch w szafie muszę w końcu mieć. Jutro moze pstryknę fotkę, to będziecie mogły pooglądać wielki tyłek w małych gatkach ;-) Marchewko, negatywnie? A tak fajnie byłoby czekać na nową dzidzię :-) Mój Kamcio też uwielbia się przeginać. A jak \"podskakuje\" w górę to wyrzuca jedną nóżkę w przód, a druga w tył. Komik! Szalał dziś na podłodze po prawie całym mieszkaniu, nie ma juz żadnych barier dla niego. próbował wyłączyć pstryczek od telewizorni (taki sliczny czerwony przecież), prawie przegryzł kabel od lampy, od głośnika, przeczołgał się pod kojcem (jak????), ech, żywe srebro. A teraz wrzeszczy o cycka co półtorej godziny, bo zużył całe zapasy energii :-) Aaaa! I tez wpatruje sie w telewizor - na reklamy. Na szczęście rzadko włączamy pudło, więc chyba nie wejdzie mu to w krew. Jadę jutro do dziekana po IOS. Pewnie wyrzuci mnie zanim się zdążę odezwać - to znowu pani!? precz, na nic sie juz nie zgadzam!!! Ileż można?!!?? Do jutra więc moje drogie! Miłych snów!
×