Scorpio83
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Scorpio83
-
To u góry to byłam ja :-D
-
Pebi -ja bym wiele dała by być już w takim punkcie jak Ty. ale doskonale wiem,że to jest tylko i wyłącznie moja wina,ze nie jestem chociaż kroczek bliżej Ceibie a tkwie na samym szarym końcu odchudzaczek z naszego forum...
-
Dzień dobry Dziewczynki!! Pebi- patrzalam na Twoje zdjęcia!! O matkooooo cudoooooo!!! kolejna moja motywacja!! (pierwsza to oczywiście Guga :-) ) Kuku-ja powiem szczerze,że zawsze się bałam avokado i jakoś nigdy nie skusilam się na to. A masz jakies wypróbowane sałatki z avokado?? U mnie średnio- od dobrego miesiąca chodziła za mną pizza,a że nie miałam weny na obiad to pozwoliłam sobie zamówic. Zjadłam oczywiście 2 kawalki. już jak tylko zjadłam to mialam przeogromne wyrzuty sumienia i w sumie wieczór zakończyłam porządną godziną ćwiczeń. Jeszcze do tego w pracy zjadłam kisiel i jakoś strasznie negatywnie mnie to jedzenie nastroiło. Jedynym pozytywnym aspektem to te ćwiczenia... Dzisiaj już musi być lepiej! Tylko najgorsze jest to ,że do domu wracam poźno i w pracy czasem się skuszę na coś niezdrowego. Ale od dziś koniec-mam ze sobą zapas marchewki i maślanki,więc musi być już dobrze!! No i obiad mam zrobiony,wiec nie powinno być źle. Teraz zasiadam do pracy i będę zaglądać!
-
Witam się z kawką :-) Ja wczoraj po tym fitnessie w wodzie wrócilam taka padnięta i głodna,ze masakra. To było już po 19 i złamałam moją zasadę i skusiłam sie na tuńczyka w sosie słodko-kwaśnym i 2 kromki chleba pelnoziarnistego z twarogiem. Wyrzuty sumienia mam do tej pory,ze tak pozno zjadłam,ale dziś będę to spalala. Dziś na razie kanapka z twarogiem i herbatka,a teraz pije kawke z mlekiem... Milego dzionka Dziewczyny!! Ps. Guga mieszkamy tak niedaleko siebie,a u mnie zaledwie z 10 cm sniegu i dziś już zaczął topniec./
-
Ja powoli kończę pracę i od razu zbieram się na aquaaerobic. Coprawda zęczona jestem okrutnie,ale nie odpuszczę sobie tylko z tego powodu. ćwiczenia powodują,że wstępują we mnie nowe siły :-) Asiu, mushelko Miłego popołudnia!!
-
Witam z rańca!! Stawiam zieloną herbatkę,albo kto woli kawkę :-) Udanego dzionka i całego tygodnia!! Ps. Do zaistnialej sytuacji ja nie będę się odnosiła. nie było mnie długo i mam poczucie,ze nie mam prawa się wtrącać.
-
Gugajna-to widzę,że zabawa byla fajna :-) Ja to raczej dyskotekowa nie jestem... Ale 23 idziemy na imprezę karnawałową i mam zamiar się wyszaleć :-)
-
U mnie niedziela kiepsko zaczęta,bo mąż wrócil ze służby i zajechał do piekarni po pieczywo i przy okazji kupił rogaliki z jabłkami i niestety się skusiłam na 2 :-( Ale lepiej że rano a nie wieczorem! Żabka Witam :-)
-
Bry!! W ten zimowy mroźny poranek!! Jest tu kto?? Ja witam się z kawką i kromką chleba razowego z twarogiem. Podobno ważne jest kiedy zje się śniadanie-powinno się jak najszybciej od wstania z łóżka... Zyczę udanej niedzieli!!
-
No ja też wiem,że już pora ,a z drugiej strony czuję po prostu to... Na samą myśl o maleństwie przechodzą mnie ciarki po ciele. Jedyne co mnie przeraża to jak będę wyglądała w ciąży. Boję się ,że też troszkę się tym blokuję...ale co tam będzie dobrze!! :-) a co tam u Ciebie?? Widze,że autkiem niezle śmigasz :-) Masz kontakt z Mushelką?
-
Cześć Dziewczynki!! Oj dużo nowych twarzy,a ja wracam kolejny raz...Zaglądam do Was czasami ,ale na pisanie brakuje czasu. Mam tak strasznie dużo roboty,ale może teraz się zmobilizuje. Na diecie jestem, owszem,ale jakoś efektów nie widać. TEraz od początku roku tak intensywnie, włączyłam znów ruch- orbitrek, do tego twister. \I na mikołaja dostałam od męża pilkę do fitnessu-świetna sprawa, a ile przy ćwiczeniach na tym frajdy!! No i szczególnie dobra jest dla tych lasek, któe tak jak ja pracują przy kompie i siada im kręgosłup. 10 minut wygibasów na piłce dziennie i można zapomnieć o bólu kręgosłupa. Naprawdę gorąco polecam!! A co do ruchu to staram się jeszcze mobilizwoać do fitnessu we wodzie,bo to mi jeszcze sprawia frajdę./ Z utęsknieniem czekam na wiosnę i na to kiedy wyciągnę mój rowerek... Od pazdziernika odstawiłam wszelkie leki na PCO ,ale teraz znów wracam do leczenia ,bo instynkt macierzyński coraz większy. No i tak jak Guga zaczynamy starania o maleńśtwo. Powiem Wam,ze wczoraj w centrum handlowym widziałam babkę ,też taką grubaśną, która była w ciąży. Wiecie jak ślicznie wyglądała. Wcale nie była "gruba" od tej ciąży tylko taki fajny brzusio się jej zrobił. Dosłownie fortunę bym oddała by tak w ciązy wyglądać ;-) Będę zaglądała,bo pracuję cały weekend w domku. Mąż na służbie to ja moge popracować, choć srednio mi się chce :-/ Miłej soboty!!
-
Dzięki Asiu :-) Teraz na weekend zmykam,bo jedziemy do teściów,ale po na pewno się pojwię i będę Wam marudziła :-D Trzymajcie się i przesyłam troszkę słonka,. które dziś tak pięknie od rana świeci!!
-
Cześć Dziewczynki!! Pamiętacie mnie? nie wygonicie?? Potrzebuję Waszej mobilizacji,bo kiepsko ze mną... w zasadzie to wszystko przez pracę bo wysysa ze mnie siły na dietę i ćwiczenia,ale zawsze znajdą się wymówki, by tylko nie zwalić winy na siebie, swoje lenistwo ... Teraz jestem/byłam chora i pracowałam w domu. W tle grał sobie telewizor i oglądałam mnóstwo programów o dietach i wiecie co jest najgorsze?? Wcale te wizualne aspekty u grubasów nie są tak martwiące,bo z tym to można żyć,ale to co tłuszcz robi w naszych organizmach... Mam nadzieję,że tym razem to co jest we mnie w środku ta nie chęć do siebie, to złe samopoczucie w środku mnie będzie porządnym bodźcem do walki ze sobą. Na początek-10 kg, albo lepiej 2 rozmiary,bo waga to mój wróg... :-( Dziewczynki do dzieła!!
-
Cześć Dziewuszki!! Ja witam się dietkowo. Jak na razie jestem na dobrych torach. Cwiczę codziennie, dietę też trzymam więc nie jest zle. Teraz wciągnęłam jajko z kubkiem maslanki. Normalnie to po cwiczeniach już nic nie jem, ale jutro idę na badanie krwi na czczo, potem podadza mi jakąś tabletkę. Godzinę będę musiała odczekać i dopiero potem będę mogła coś zjeść. A przez to ,ze ostatni posiłek jem o 17, max 18 to rano już o 7 muszę wciągnąć śniadanko. Ale tłumaczę sobie,ze lepiej rano niż wieczorem :D Dziś zamówiłam na allegro twister, by dołączyć go do mojego orbitreka, bo muszę popracować nad brzuchem i biodrami :-( Zobaczymy czy to coś da..choć mój małż twierdzi,ze niewiele. ale mi się wydaje,że orbitrek do tego twister i kilka serii brzuszków powinno pomóc?? No nic uciekam do wanny!! Seee yaaa!!
-
Cześć Laski:D Mam nadzieję,że u Was tak dobrze jak u mnie, przynajmniej z humorem :D Bo z wagą to pewnie nie za ciekawie, ale co tam - najważniejsze,że jest zapał :D Jestem po pierwszym treningu na orbitreku i na razie mam takiego powera,że szok. TRzymajcie kciuki, by tak było dalej!! A tak apropo\'s orbitreka- Gugajnaa, czemu masz złe wspomnienia?? I tak w ogóle to muszę Ci powiedzieć,że te Twoje zdjecia sa dla mnie czyms jak jakaś terapia!! Tak strasznie lubię je oglądać!!! Chciałabym też kiedyś mieć taką galerię! No nic uciekam do wanny!! Miłego wieczorka!! Pa!
-
Hej Laski!! ja witam sie po dłuższej przerwie :-( To ze mnie nie było nie znaczy,że nie walczyłam...Walczyłam, ale znów przegrałam... Ale teraz od poniedziałku się pozbierałam i na razie to ja wygrywam :D DZis mam 3 dzien bez pieczywa- jadłam tylko razowy i to na śniadanie, a chciałam spróbować co będzie jak nie zjem i jest naprawdę dobrze. Rano zjadam małą miseczkę płatków fitness, potem w pracy jedną sałatkę owocową , jakiegos jogurta... Dziś była jeszcze sałatka warzywna i 2 marchewki, bo ciągle czegoś mi sie chciało. Jutro też planuję wziąć 2 sałatki i marchewki :D DZiś też przyszedł orbitrek- do tego dołączę rower w terenie i musi być dobrze!! Po prostu musi!! Gugajnaa- kolejny raz orgomne ukłony w Twoją stronę- jesteś wielka i mnie mobilizujesz!!! Uciekam bo burza:-(( Pa
-
Hej hej!! Witam się po prawie tygodniowej przerwie. Na wszystko brakuje mi czasu :-( W piątek sie przeprowadzamy, wiec od pon juz sie powoli pakujemy. wiec z pracy biegnę do domu, pakowanie, sprzatanie i takie tam. Juz ledwo funkcjonuje, ale na szczęście w piątek wzięlam wolne, wiec troszkę luzniej będzie. apotem intensywny weekend- przeprowadzka , rozpakowywanie plus remont. Co do diety to średnio- w weekend zgrzeszyłam-kawałek domowej pizzy w sobotę i w niedzielę kawałek tortu bezowego. Niby byo dużo ruchu, basen, czyszczenie dywanu, dlugie spacery, ale wyrzuty sa. Po tym ciężko mi się wbić w tryb ścisłej diety. Wczoraj znów skubnęłam ziemniaki, do tego kolacja (co prawda tylko twarożek i chleb razowy ale jednak). Obiecuję sobie i Wam,że jak się uporam z remontem to będzie tylko dobre. Boje się ze przez ten remont moze być ciezko z dietą,a le będę walczyła!! Teraz wracam do pracy (bo skoro chce wolny piątek to musze zostać dluzej by do jutra zrobić to co miałam kończyć w piątek :-o) Przepraszam,że nie piszę do każdej z osobna-ale ostatnio czas-mój wróg:o Papa!!
-
Ja też po ruchu-ale tylko 35 minut, głównie ze względu na @. Alexandra- metformax u mnie był zastosowany na insulinoodporność wywołaną przez PCO,(albo PCO wywołane przez insulinoodporność). Odstawiła mi je moja lekarka w ubiegłym tygodniu, na razie na jakiś czas, ale bym nie chciała wracać do nich. Nie ukrywam,ze milion razy lepiej się czuję. W ubiegłym tyg miałam dodatkowo zwiększoną dawkę hormonów, więc w ogóle cierpiałam. co do cukrzycy to miałam robione badania, mieszkałam na studiach z moją przyjaciółką, która ma cukrzycę, więc cukier też był na bieżąco kontrolowany. Gugajnaa- ależ nie ma za co dziękować. Naprawdę jesteś moim Guru :-D A co do słodkości to jestem zdania, że raz na jakis czas można sobie pozwolić (np. na urodziny :D) Ale to muszą być naprawdę ważne powody. Aniu- tak jak pisze Gugajna- kompot na słodziku fajna spraw- ja cukru w postaci baiłego proszku w ogóle nie używam. Jeszcze w De narobiłam zapasy śłodzików, ale mało, naprawdę mało używam. Dobra spadam pod prysznic i do wyrka. Cwiczenia dla ciała były, teraz dusza :D Papa!!
-
Cześć Odchudzaczki! Po tygodniu dołka i nietrzymania diety wracam i ja do diety :-D W ubiegłym tygodniu, może nie jadłam dietetycznie(bo pocieszałam się słodkościami) , ale starałam się jeść zdrowo i pić, pić, pić... A ten tydzień zaczął się całkiem fajnie. Wczoraj sniadanko: 2 kromki chleba z wędliną i papryką czerwoną, do tego twarożek (ok.100 gr) z jogurtem naturalnym, papryką,rzerzuchą i kiełkami soczewicy 2 sniadanie: jogurt (niestety bałkański, bo ostatnio tylko te z naturalnych mi smakują ) z błonnikiem Potem soczek pomidorowy z ziołami (330 ml) Obiado-kolacja: mizeria, łyżka ryżu brązowego i pierś z kurczaka tylko w jajku usmażona W sumie dużo zabronionych rzeczy(jogurt bałkański- dużo kalorii pierś smaźżona..), ale pierwszy raz po obiedzie nie chciało mi się nic słodkiego. Wiec chyba nie było najgorzej.Do tego 50 minut ćwiczeń. Dziś: Sniadania tak samo, tylko zamiast soczku pomidorowego był kubek czrgwonego barszczyku, a obiad to makrela wędzona (ma zerowy indeks glikemiczny i 0 węglowodanów, za to dużo białka i troszke kalorii, ale coś za coś) z surówką: kapusta pekińska, feta, oliwki, ogórek świeży i papryka. I znów nie chce mi się słodkości. To już naprawdę sukces, bo nawet jak brałam tabletki (metformax- na razie odstawiłam i chyba nie będę chciała wrócić, skoro sama mogę walczyć z cukrem) to zdarzało mi się,że chciało mi się cukru. Teraz siadam na rowerek i mam zamiar przepedałować seriale ;-) Gugajna- każdemu zdarzają się chwile słabości. U mnie też zawsze mój mężulek kusi :-( Animinko-ale Ty nie jesteś okropna i wcale Ci się nie dziwię,że tak zareagowałaś. Ja ostatnio nauczyłam się,że nie mogę poddawać się presji i być cudzym wyrobnikiem. Kiedyś nie potrafiłam odmówić pomocy, a nawet zrobienia czegoś za kogoś. A teraz jest inaczej, nawet jak zrobię coś za kogoś to po prostu się z tego rozliczam. Mój mąż mi obiecał że jak tylko się przeprowadzimy to kupi mi orbitrek :-D Rowerek odstawię do domu (bo na te dwa sprzęty zabraknie miejsca), a że idzie wiosna park pod nosem będzie to rowerkiem będę jeździła na żywo i w terenie. teraz uciekam na mojego czarnego rumaka i potem do wyrka, niestety sama bo mój małż ma zajęcia dobowe :-( Miłej nocki!!
-
Hej laski!! Ja tylko na chwilkę-mam słabszy tydzień-problemy zdrowotne. Myślałam,że będę musiała odstawić dietę na jakiś czas, ale na dzień dzisiejszy nie jest tak źle... ale z humorem gorzej. Ten tydzień zawalony, ale pomimo to staram się przynajmniej zdrowo odżywiać. A od pon już na poważnie dietkowo. Chciałam Wam jeszcze tylko podesłać słoneczne pozdrowionka- i na epwno odezwe sie w sobotę!! Miłego popołudnia!!
-
Ja mam codziennie obowiązkowy spacerek rano i wieczorem. Mam do pracy ok.3 km i chodzę pieszo. Na nowym mieszkanku będę miała jeszcze dalej. Ale pomimo to i tak planuję piesze spacerki. Ale droga zajmuje mi zawsze ok. 20 minut. A dziś poszłam na około i dlatego tak długo. Chciałam wykorzystać ładną pogodę (pomimo,ze rano było ok.10 cm śniegu) i się przejść. No i tyle łaziłam,że zagapiłam się i nie zdążyłam na aquaaerobic. Ale mam lenia- a prasowanie czeka :-i
-
Hej Laski!! Madziarku-witaj!! Tak coś mi się wydaje,że jak ja się pojawiłam to zaczęła się taka fala powrotów na forum. Dobrze, dobrze :-D Ja się dziś paskudnie czuję. Szybciej (tzn. szybciej niż zawsze) wyszłam z pracy zrobiłam sobie długi 1,5 spacer do domu. Miałam iść na aerobic, ale już się nie wyrobię. Więc zostaje mi wieczorem rowerek... teraz muszę chwilkę odsapnąć bo czeka mnie sterta prasowania. Ale to za chwilkę. Mushelka- nie pamiętam jak ten błonnik się nazywa. Ale i tka najtaniej wychodzi na all, bo ja dużo płaciłam. Trzymajcie się i dawajcie mi swoje dobre fluidy!!
-
Cześć!! Ja tylko na sekundę z samego rańca. Jestem w pracy więc nie bardzo mogę pisać :-o Co do błonnika-to ja biorę taki naturalny w granulkach. Wymieszałam z siemieniem lnianym. Dodaję do jogurtu lub jem z mlekiem, sałatką... Już po 2-3 łyżkach nie chce się jeść na dobre kilka godzin. Tylko trzeba popić bardzo dużą ilością wody, by spęczniało. A do tego odpadają problemy z przemianą... Udanego dzionka!
-
Oj Aga, Aga- mam wrażenie,że Ty o wiele mniej ode mnie jesz... No ale nie spierajmy się o to ;-) Co do basenu- to u nas jest tragedia. Wstep na normalne plywanie tylko w weekendy i to trzeba szybciej zarerwować, od pon- do piatku na następny weekend. Bykam dzis o 17 ju.ż nie było żadnego wejścia wolnego. :-( Masakra jakaś. Na ten aerobic to jedno dobre,że zawsze można wejsc bez znaczenia ile osób jest. Dziś było ok 60 kobietek, ale za to dopchać się do prysznica nie bylo szans. Na ten aerobic chodziłam już wcześniej od czasu do czasu. Myslalam o karnecie, ale teraz ta przeprowadzka wiec na razie pochodzę normalnie. zawsze zagadam z ratownikiem,że moge 15 minut wczesniej wejsc i pozniej wyjsc wiec też troszkę poplywam ;-) Sprzatam dalej
-
HEyah!! Witam się po aquaaerobicu. Dosłownie padam- na basen biegłam,a spowrotem urządziłam sobie już spacerek. Z dietą różie- weekend w domu, więc bez diety. Dziś niby nie jest źle: -śniadanie ok 250 gram twarożku z ogórkiem i rzodkiewka do tego grahamka - 2 sniadanie jablko i jogurt (100 gr) z błonnikiem -obiad tuńczyk i grahamka (pieczywo mnie gubi!!:-( ) - teraz jogurt z błonnikiem Więc w stosunku do Was do xzjadłam czterodniową porcję:-( Zabieram sie za sprzatanie, będzie jeszcze troszkę ruchu ;-) Papa!!