Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Magda 85

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Witam Was dziewczyny! Ja tylko na chwile i zaraz spadam.Chcialam sie pochwalic,w sobote dostala prezent slubny od jednej kobietki u ktorej sprzatam mieszkanie.Dala mi voucher na 100 eruo do dunsa, bardzo mnie mile zaskoczyla,no ta kwota takze.Wczoraj jak bylam na zakupach to go wykorzystalam,nakupowalam ubranek dla mojego maluszka,bo nic mi innego nie przyszlo do glowy zeby kupic.Jestem bardzo zadowolona z moich zakupow.Jutro lecimy do Polski a w czwartek slub,jeszcze musze spakowac pare rzeczy .Jestem taka szczesliwa!!! Odezwe sie wkrotce.Pozdrawiam goraco.Pa pa Magda
  2. Wtajcie kochane! Zabciu dzis ogladalam razem z Zosia(Zosia to siostrzenica mojego przyszlego meza,ma roczek i 2 miesiace) zdjecia Twojej coreczki,poprostu urocza dziewczynka. Jak Zosia ogladala fotki to po prostu piala z radosci,tak bardzo lubi dzieci. Co do tej skazy bialkowej to ja ja mialam jak bylam dzieckiem.Moja mama podala mi jakies mleko i stad to sie wzielo.Jesli Twoja Amelka ma skaze bialkowa to najprawdopodobniej od mleka.Nie moze pic mleka ktore jej podajesz.Karmisz piersia czy sztucznym mlekiem bo nie pamietam? Jesli to skaza to z wiekiem minie sama,ale to troche potrwa.U mnie np skaza przeszla dopiero jak mialam gdzies 12 lat.Dokladnie nie pamietam.Nie moglam pic mleka ani jesc zadnych produktow mlecznych,nic z nabialu.Ciagle mialam jakies krosty na zgieciach rak,na brzuchu i twarzy.Mialam straszna skore.Ciagle jezdzenie do dermatologa i stosowanie roznych masci.Wstydzilam sie nosic koszulki z krotkim rekawem jak bylo lato,takie mialam straszne krosty na zgieciach rak.Na szczescie ten koszmar minaNie ma nawet sladu po skaziel.Mozna powiedziec ze u mnie skaza przeistoczyla sie w alergie na pylki traw i drzew,ale wole to niz te straszne krosty.
  3. Witam serdecznie nowa kolezanke! Aurelio ,zagladaj do nas czesto.Tu zawsze znajdziesz cieple slowo!
  4. Witajcie kochane! Wlasnie ogladalam zdjecia waszych maluszkow.Sa przesliczne.Gosiu ,Twoj Filipek rosnie jak na drozdzach,czym Ty go karmisz??? Karola,a Twoja Kasienka jest taka slodziudka,ze az brak slow.Nie widzialam jeszcze zdjec malej Amelki.Nie wiem jak teraz wyglada. Gosiu,z tym ksiedzem to naprawde kicha.No ale co zrobisz jak sie uprze.Niektorzy ksieza tacy sa.Niech Twoja mama sprobuje w innej parafii,tam napewno bedzie bez problemu.U mnie w parafii mamy dokladnie takiego samego proboszcza.Nie chce chrzcic dzieci osobom,ktore nie maja slubu.Po prostu dupek ze tak sie wyraze.Zawsze wynajduje jakies problemy.Na szczescie w moim miasteczku jest jeszcze jedna parafia w ktorej jest bardo fajny proboszcz.Nawet osoby ,ktore naleza do tej parafi nie chca brac tam slubu.Jak bedziemy teraz w Polsce to wlasnie musimy isc do ksiedza,zeby nam udzielil slubu w przyszlym roku.Az boje sie do niego isc,bo nie wiem co wymysli.My chyba tez wezmiemy slub w tej drugiej parafii.
  5. czesc dziewczynki! Ale wczoraj mialam przygode! Myslalam ze zawalu serca dostane.Wyszlam z mala Zosia na podworko.Ja zaczelam zbierac pranie,odwracam sie o ona dusi mi sie,nie moze oddychac i placze.Ja nie wiem co sie dzieje,wpadlam w panike.Widze ze w raczce trzyma lisc,ktory nie ma kawalek brzegu.Ta mala spryciula ugryzla go i zaksztusila sie.Ten lisc byl dosyc twardy mial ostre brzegi,utknal jej gdzies w srodku.Zaczelam klepac ja po pleckach i nic.Wkoncu wzielam ja do gory nogami,potrzasnelam i ten nieszczesny kawalek wypadl.Ile ja sie przy tym nerwow zjadlam.Kompletnie nie wiedzialam co robic.Na szczescie wszystko dobrze sie skonczylo.Przy takim malym dziecku to trzeba miec oczy do okola glowy.
  6. Witam Was kobietki,te duze i te calkiem malutkie,no i oczywiscie witam tez naszego rodzynka Filipka!!! Karola bardzo sie ciecze ze z Twoja Kasienka wszystko w porzadku,niech Twoj maluszek nabiera sil i wraca szybciuko do domku.Nie obejrzysz sie a Wasza trojeczka bedzie razem w domku.Ja tez chcialabym zobaczyc Twoja Kasienke.Moj mail:Tifa9@tlen.pl Jesli chodzi o mnie to wszystko w porzadtku,juz w przyszly wtorek lecimy do Polski.Z moim dzidziusiem tez chyba ok,martwi mnie jedymie to ze mam za maly brzuch.Moj Misiek mowi ze wygladam jak bym troche przytyla a nie jak bym byla w ciazy.Do Polski leci z nami mala Zosia,dziewczyka ktora sie opiekuje na co dzien.Leci tam do dziadkow i zostaje na poltora mniesiaca.My niestety tylko na 5 dni,wiec jak wrocimy to bede miala straszne luzy,calymi dniami bede sama w domu , chyba zwariuje.W niedziele kupilam sukienke do slubu ciwilnego,akurat trafilal na duza przecene bo az 70 %..Tylko nie wiem czy sukienka w kwiaty nadaje sie do slubu??? Wiecie co,jedna babeczka u ktorej sprzatam mieszkanie chce nam zrobic prezent slubny.Ostatnio pare razy pytala sie co bym chciala,prezent czy voucher do sklepu? Ja mowilam ze nic nie chce bo to tak glupio .Ide do niej w sobote .Jestem pewna,ze cos mi kupila a mi bedzie glupio to przyjac.Ale bedzie niezreczna sutuacja. Pozdrawiam Was kochane i Wasze pociechy.Pa pa
  7. Violaa,serio mieszkasz kolo Olsztyna? Ja tez.A napiszesz gdzie dokladnie?
  8. Witam Cie Karola! To rzeczywiscie niespodzianka.No to mamy kolejna mame ! Oczywiscie gratuluje Ci coreczki.Zycze szybkiego powrotu do zdrowka no i do domku! Magda
  9. rl=http://www.waszslub.http://suwaczki.waszslub.pl/img-2007081601801830.png
  10. hej Gosia .Dzieki wielkie.Chyba sie zdecyduje zeby moj Piotrek byl przy porodzie.On bardzo tego chce,strasznie na mne naciska a ja nie bylam pewna.Myslalam,ze to strasznie krepujace jak facet jest przy porodzie ale po przeczytaniu twojej opowiesci zmienilam zdanie.Gosia,uswiadomilas mi jak wazne jest, jesli jest przy nas ktos bliski w tak trudnej a za razem pieknej chwli, a w szczgolnosci ukochany mezczyzna. Pozdrawiam
  11. Hej dziewczyny! Mam pytanko do dziewczyn ktore juz rodzily:czy przy porodzie byl z Wami ktos bliski,a konkretne chodzi mi o meza czy chlopaka? A wogole to co myslicie na temat obecnosci partnera przy porodzie?
  12. Co do tego zauroczania dziecka przez niektore osoby to ja wierze.Nietrorzy ludzie maja w sobie cos takiego,ze moga dziecko zauroczyc i nawet o tym nie wiedza.Po takim zauroczeniu dzieci pozniej dziewnie sie zachowuja,sa wystraszone i placza.Coreczka mojej sostry byla zauroczona i to nie przez jedna osobe.Jak dziecko spi to przelewa sie w nocy wosk nad jego glowka i z tego wosku wychodza twarze osob ktorych dziecko sie wystraszylo.Na drugi dzien dziecko jest normalne.Moz to glupota ale sama widzialam. Podobno w czasie ciazy kobieta nie moze przechodzic pod zadnymi linkami ani sznurkami,no takimi gdzie wiesza sie pranie bo dziecko zaplatuje sie w pepowine.W tym tez chyba cos jest.Wiecie,niktorzy wierza w takie glupoty a inni nie.
×