MMKK
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez MMKK
-
Do Grażki Cześc!!! Ja tez miałam makrogruczolaka, jestem juz pół roku po operacji ( operował mnie dr Zieliński we Warszawie na Szaserów. Wczesniej dokładnie opisałam swój przypadek. Nie załamuj się , ja kiedy byłam u profesora w Poznaniu ; to powiedział, że usunie mi guza w połowie, bo reszty sie nie da, bo wrasta w zatokę jamistą. Resztę chciał mi naświetlac. Pojechałam do Warszawy, a dr Zieliński powiedział, że nie widzi problemu, że usunie guza w całosci. Ja wtedy zapytałam, a co z przysadką: dr na to, że zrobi to tak delikatnie, że przysadka musi pozostac cała.I tak też zrobił. Wszystko będzie OK, zobaczysz...bylebyś trafiła na dobrego lekarza. Ja radziłabym jednak pojechac do dr Zielińskiego....zobaczysz, co powie.... Jeszcze jedno.....wynik rezonansu, ktory opisują radiolodzy...bardzo często jest zupełnie inaczej odbierany przez neurochirurga. Dr Zieliński w ogole nie chciał czytac opisu, jego interesowało zdj ecie i płyta. Pozdrawiam, w razie czego podaj swój nr telefonu, chętnie zadzwonię do ciebie, to sobie pogadamy !!!!!!
-
Witam wszystkich Czytam Was codziennie, widzę, że jest sporo nowych osób. Ktos mnie pytał, czy biore leki > Ja nie biorę żadnych leków, przez 2 miesiace po operacji brałam hydrocortison, potem już nic. Czuję się świetnie. Okres mam regularnie, co prawda nie co 28 a co 32-33 dni ( ale jest i to bez leków) Byłam u mojej endo w środę, zobaczyła wynik rezonansu( tydzień albo dwa wczesniej opisałam Wam ten wynik)...powiedział, że wynik jest bardzo dobry, że jest OK. Przyznała mi się ( a jest z Poznania), ze była na jakimś konsylium we Warszawie i rozmawiała na mój temat z prof. Podgórskim, bo sie dobrze znają ( on jest szefem neurochirurgii na Szaserów). On jej powiedział, ze to dr Zieliński operuje przysadkę....stwierdził, ze to super fachowiec , ktory obecnie robi habilitację.....tak , że jego ranga z pewnoscia jeszcze wzrosnie, bo za kilka lat tez będzie profesorem. Ja polecam wszystkim szpital WIM na Szaserow (Wojskowy Instytut Medyczny) i oczywiscie dr Zielinskiego. Aha.....moje endometrium podczas usg wreszcie zadowala panią prof. Warenik, u której od lat się leczę ( prof. ginekolod-endokrynolog z Poznania na Polnej). Jutro mam u niej byc na 6.15 rano.....bo chce mi robic jakiś pre-test ( moze w koncu sie uda z dzidziusiem). Pozdrawiamn wszystkich.
-
Mój gruczolak był na : 2,5 cm na 1,8 cm, na 1,4 cm, nie rósł od czasu jak mi go zdiagnozowali, czyli przez 3 lata mniej więcej taki sam. Wymiary minimalnie różniły się na rezonansach, ale dr Zieliński powiedział, że to jest bez zmian, zalezy pod jakim kątem jest przekrój. Operacja nic nie kosztuje wszystko przez NFZ. U mnie leki nie działały, nawet dostinex ( na początku prl była 700, po 2 miesiącach 400, po kolejnych 2miesiącach 200....i potyem już nie chciała spadać, wahała się od 170-220 nl/l. Dlatego musiała byc operacja. Ale widzę duże zmiany: bo okres wreszcie mam regularnie, bez leków, a przedtem gdyby nie tabletki na wywołanie to nie było by wcale
-
Do Ulenncji Jeżeli cofniesz się kilka lub kilkanascie stron, to przekonasz się, że tu prawie wszyscy piszą o dr Zielinskim z Warszawy. Tak , to neurochirurg - specjalizuje sie w guzach przysadki mozgowej, doskonały fachowiec, o ile nie nawet najlepszy w Polsce. Super gośc, warto pojechac do niego, ale musisz miec wynik rezonansu. Przyjmuje prywatnie na Mokotowskiej 6 w Przychodni Lekarzy Wojskowych tel do rejestracji: 0-22 8258599 ( wizyta kosztuje 210 zł), a pracuje w Wojskowym Instytucie Medycznym we Warszawie na Szaserów, tam wykonuje operacje. Tel kom. do dr: 603 122 822 Ja osobiscie polecam go wszystkim.....jestem przypadkiem nad ktorym inni lekarze nie mogli sobie dac rady...leki, leki, leki....i nic, guz ani drgnął. Inny pan profesor zresztą, chciał mi usunąc guza w połowie, a resztę naswietlic, kto wie co by ze mną teraz było. Pojechałam do Warszawy prywatnie ( dowiedziałam się o Zielińskim z tego forum), on zdecydował o operacji, podał termin i jakie badania mam zrobic. I dawno mam to za sobą. Miesiaczkuję teraz regularnie ( właśnie dziś dostałam okres-dlatego dwa dni wczesniej bolała głowa). W inne dni mnie nie boli wcale.... a co do wagi...jak wczesniej tyłam...teraz chudnę....mam już 12 kg mniej od czasu operacji...(i naprawdę nie stosuję żadnej diety. W moim przypadku wszystkiemu winien był makrogruczolak. Dziś mija dokładnie 5 miesięcy od operacji!!!!! Moje samopoczucie przed i po operacji jest nie do porównania, jest o niebo lepiej. Pozdrawiam wszystkich, głowy do gory...skoro ze mną jest OK, to Wam też musi się udac!!!!!!
-
Witam wszystkich!!! Dawno sie nie odzywałam, ale to z powodu kompletnego braku czasu. Jak pisałam wczesniej jestem po rezonansie kontrolnym po operacji makrogruczolaka ( operacja 4,5 miesiąca temu). Nie ma sladu po gruczolaku....mam nadzieję, że wszystko OK, co prawda jadę za jakiś czas do dr Zielińskiego z wynikiam. Zobaczymy, co powie. Opis rezonansu jest taki: przysadka niepowiększona,po stronie prawej widoczne pooperacyjne zagłębienie po resekcji gruczolaka średnicy 9mm na 6mm/ pozostały miąższ przysadki jednorodny, ulega prawidłowemu wzmocnieniu kontrastowemu. Szypuła przysadki nieuciśnieta,skrzyzowanie wzrokowe prawidłowe, zbiorniki okołosiodłowe wolne. Przestrzenie podpajeczynowkowe na sklepiskosciach mózgowia w normie. Układ komorowy nieposzerzony, położony posrodkowo. Nie stwierdza sie patologicznych wzmocnień tkanki mózgowej i opon. Kiedyś wyniki rezonansu miałam takie, że podany był rozmiar gruczolaka itp, teraz jest zupełnie inny opis. Wydaję mi się, ze chyba dobrze, ważne , że nie ma jakigoś odrostu gruczolaka. U mnie wszystko OK, nie jestem na żadnych lekach, czuję się super. No, tylko jak mam dostac okres, to wtedy na 2 dni przed boli mnie głowa. Ale ciesze się, że cykle sa regularne, prl w normie......bo jeszcze nie tak dawno, to mogłam sobie o tym tylko pomarzyc!!! Aha....ktoś pytał, czy coś dac lekarzowi po operacji. Nic, zadnej łapówki.....żadnej kasy. Można oczywiscie w formie podziękowania kupic kwiaty lub ( mój mąż dał dr dobtą whisky....na co on, że niepotrzebnie, po co ten wydatek) Pozdrawiam wszystkich , trzymajcie się , będzie OK. Pozdrawiam
-
Witam wszystkich!!! Dawno sie nie odzywałam, ale to z powodu kompletnego braku czasu. Jak pisałam wczesniej jestem po rezonansie kontrolnym po operacji makrogruczolaka ( operacja 4,5 miesiąca temu). Nie ma sladu po gruczolaku....mam nadzieję, że wszystko OK, co prawda jadę za jakiś czas do dr Zielińskiego z wynikiam. Zobaczymy, co powie. Opis rezonansu jest taki: przysadka niepowiększona,po stronie prawej widoczne pooperacyjne zagłębienie po resekcji gruczolaka średnicy 9mm na 6mm/ pozostały miąższ przysadki jednorodny, ulega prawidłowemu wzmocnieniu kontrastowemu. Szypuła przysadki nieuciśnieta,skrzyzowanie wzrokowe prawidłowe, zbiorniki okołosiodłowe wolne. Przestrzenie podpajeczynowkowe na sklepiskosciach mózgowia w normie. Układ komorowy nieposzerzony, położony posrodkowo. Nie stwierdza sie patologicznych wzmocnień tkanki mózgowej i opon. Kiedyś wyniki rezonansu miałam takie, że podany był rozmiar gruczolaka itp, teraz jest zupełnie inny opis. Wydaję mi się, ze chyba dobrze, ważne , że nie ma jakigoś odrostu gruczolaka. U mnie wszystko OK, nie jestem na żadnych lekach, czuję się super. No, tylko jak mam dostac okres, to wtedy na 2 dni przed boli mnie głowa. Ale ciesze się, że cykle sa regularne, prl w normie......bo jeszcze nie tak dawno, to mogłam sobie o tym tylko pomarzyc!!! Aha....ktoś pytał, czy coś dac lekarzowi po operacji. Nic, zadnej łapówki.....żadnej kasy. Można oczywiscie w formie podziękowania kupic kwiaty lub ( mój mąż dał dr dobtą whisky....na co on, że niepotrzebnie, po co ten wydatek) Pozdrawiam wszystkich , trzymajcie się , będzie OK. Pozdrawiam
-
Do yellonookiej Z dworca we Warszawie dochodzisz do Rotundy, każdy powie gdzie, potem wsiadasz w dowolny tramwaj, wysiadasz na 4 przystanku i juz jesteś przed Mokotowską, gdzie przyjmuje dr Zieliński. Dawno się nie odzywałam, ale czytam forum codziennie. Ja miałam rezonans w srodę, ale wynik odbiorę w poniedziałek, potem jadę na kontrolę , oczywiście do Zielińskiego....oby wszystko było OK. Myślę, że jest, bo okres jest regularnie, bez zadnych leków. Jestem 4,5 miesiąca po operacji...i jestem ponad ...10 kg!!!!!!... lżejsza, bez zadnej diety. Pozdrawiam wszystkich !!!!!!
-
Do norki Ja byłam w szpitalu 4 dni. Przyjechałam w czwartek 27 grudnia, czyli zaraz po swiętach gwiazdkowych. W piętek rano następnego dnia była operacja o 9 .00 Do domu poszłam w poniedziałek, na samego Sylwestra. Co do zwolnienia: dr Zieliński powiedział, że oni dają po operacji miesiąc zwolnienia, a potem to juz zalezy od ciebie< jak się będziesz czuła. Wystarczy iśc do rodzinnego i z pewnoscią przedłuzy zwolnienie. Ja w każdym razie czułam się dobrze, więc po miesiacu wrociłam do pracy. Ale wiem, ze niektórzy sa np. na zwolnieniu pół roku i więcej/ Wazne, by operacja się udała Chociaż dziwię się tobie, ze masz operację we Warszawie i nie idziesz do Zielinskiego....ja bym wolała byc operowana przez niego. Aha...idąc na operację musiałam zrobic szereg badań, z którymi pezyjechałam do szpitala ( dlatego operacja już na drugi dzień). Wiem, że w innych miejscach sami wykonują badania, wtedy operacja jest dopiero za 4-5 dni od przyjazdu do szpitala. Powodzenia !!!!!!
-
Witam!!! Piszecie o mlekotoku. Kiedyś też miałam, jak zauważyłam, to się przestraszyłam. U mnie jak cisnęłam samą brodawkę, to było tego mało, wręcz kropki. Ale , jak scisnęłam sobie całą pierś, ot tak solidnie( kciukiem od wewnetrznej strony, a palcami pozostałymi od zewnętrznej, potem jakby wciskałam piers do do środka i przesuwałam w stronę brodawki).....to wtedy szła fontanna na //////chyba 1-2 metry. Na szczęście po lekach mi to ustało. Pozdrawiam. Do Loczka...zgadzam się, trzeba byc cały czas pod kontrolą, ja mam rezonans kontrolny w połowie maja ( a operacja była 28 grudnia), wiec zobaczymy, co dalej. Pozdrawiam wszystkich !!!!!!!!
-
Do Niki Mój ginekolog zapisywał mi anty, dokładnie Milvane - aby wyregulowac cykl. Natomiast endo powiedziała, że dlatego mój makrogruczolak był taki wielki - bo to przez te antykoncepcyjne, że po nich rosł sobie jak na drożdżach ( to są przecież zupełnie inne hormony od tych, jakimi leczy się gruczolaki). Pozdrawiam!!!!
-
Do przestraszonej Najczestszymi objawami są: problemy z miesiączkami lub ich zanik, bóle głowy, tycie, wysoka prolaktyna ( na podstawie badania krwi) problemy ze wzrokiem ( pogarszenie wzroku lub kłucie w oczach) Ale niekoniecznie te objawy musza wystapic, u niektorych sa te wszystkie rzeczy, a u innych np. tylko bóle głowy. Zacznij od zbadania prolaktyny, jezeli wynik będzie przekraczał normę -to wtedy możesz miec jakieś podejrzenia. Nie matrw się na zapsas. Pozdrawiam !!!!!!!!
-
Jeszcze raz do prolaktynki Po usunięciu guza z przysadką, lub jej częściowym usunieciu trzeba łykac te hormony w tabletkach, ktore produkuje przysadka. Ale z zajściem w ciążę chyba będzie gorzej. Ja przed operacją zadałam to pytanie dr Zielinskiemu, zresztą on sam pytał, czy mam dzieci. Odpowiedział, że musi byc taki delikatny i dokładny przy operacji, aby zastawic przysadkę w całości, bo musze urodzic dzieci, a guza usunie mi w całości, aby nie było nawrotu. Coś jednak w tym jest!!!
-
Do Edi Myslę, ze jakiś browar czy winko na pewno męzowi nie zaszkodzą. Ja czasem też coś wypiłam przy okazji i nic mi nie było. Zresztą żadem n lekarz nie mówił, aby nie pic w ogole alkoholu ( chyba, że w nadmiarze - to z pewnością nie). Do prolaktynki Ja tez brałam hydrocortison, przez dwa miesiace po operacji. Głowa ,mnie nie boli wcale ( tylko na dzień przed okresem - wtedy jest ból głowy - i tu jestem w szoku - bo wreszcie pomagaja tabletki przeciwbolowe, które jak miałam guza nie pomagały wcale). Co do innych powikłań: niektorzy mają moczowkę prostą po operacji, ale bardzo zadko. Zarowno endo jak i dr Zielinski mówili, że dziś sie to trafia bardzo żadko ( cgyba wtedy, jak coś sie nie udało podczas operacji). Ja na szczęscie tego nie miałam. Pozdrawiam !!!!
-
do Doti Ja nie jestem lekarzem, wiem jednak, ze opisy rezonansów bardzo czesto nie sa dobre, robią je radiolodzy , a nie neurochirurdzy. U mnie było, ze przysadka jest przesunieta w lewo, szypuła ugieta, gruczolak w zatoce jamistej i inne rzeczy. Dr Zielinski zobaczył zdjecia i stwoierdził, ze nie jest tak, jak w opisie. Zawsze możesz do niego zadzwonic i krotko naswietlic całą sprawę, nie misi to byc teraz, ale np. możesz do dr pojechac we wakacje, wziąc urlop i umowic się na wizytę. Naprawsę warto. Kazdy gruczolak jest inny, jest ich wiele odmian, okazuje się, że wielkośc wcale nie jest aż tak ważna, liczy się typ i umiejscowienie. Pozdrawiam !!!!
-
Do Doti Nie martw się na zapas wynikami rezonansu, ja też na kazdym rezonansie miałam inny wymiar makrogruczolaka. Dopiera dr Zieliński mnie uświadomił, że on nie zmalał, tylko zalezy to od przekroju. Posłuzył się przykładem ugotowanego jajka ( powiedział tak: jeżeli położę jajko na ręce i je przetnę pod róznym kątem - to za każdym razem otrzymam inny wynik , a przecież to nadal będzie to samo jajko). Tak więc głowa do gory, wazne , ze prl w normie. A swoją drogą do dr Zielińskigo zawsze możesz pojechac. Do Eddi To super, że u męża nie musi byc operacja.....jednak - wielki fachowiec z tego Zielińskiego jest. To jest smieszne, ze niektorzy profesorowie uważani za autorytety nie dorastają mu do pięt. Pozdrawiam, Magda !!!!!!
-
Do Eddi Witam Cię serdecznie. Ja nigdy nie rozmawiałam z prof. Podgorskim, byłam od razu prywatnie u Zielińskiego - bo, jak pisałaś, on operuje gruczolaki( prof. Podgórdki jest szefem neurochirurgii). Ja bym pojechała od razu do dr Zielinskiego-on zadecyduje co dalej. Przecież on Wam powie, czy warto skontaktowac się z prof. Podgorskim, albo przynajmniej powie , kiedy macie do niego przyjśc.Niech mąż zabierze do dr Zielińskiego wszystkie wyniki, jakie ma(oczywiscie najważniejszy jest rezonans). Gruczolak jest duży, ale spoko, dr Zieliński już będzie wiedział, czy operacja, czy nie. Ja nie załuję, jestem po 3 miesiace i czuję sie super. Tobie gratuluję ciąży, bo sama się staram. Mam nadzieję, ze też mi się uda. Pozdrawiam Was, trzymam kciuki.
-
Do Średniej To super, że wszystko u Ciebie OK, ze mną było podobnie - jestem juz 3 miesiace po operacji - 3 miesi.ace bez lekow, no i miesiaczkę mam. U Ciebie też sie pojawi, musisz tylko poczekac. Ja tez mam rezonans, za miesiąc...ciekawe, co tam wyjdzie. Prl mam w normie...i to jest chyba dla nas najwazniejsze....bo to jednak gruczolak ją produkował. Pozdrawiam Cię mocna, trzymaj się, teraz bedzie tylko lepiej.
-
Do Mucca Do dr Zielinskiego jak najbardziej, ale on będzie chciał miec wynik rezonansu. Odpowiem tobie na swoim przykładzie. Też prl miałam bardzo wysoką, moja endo powiedziała mi bez żadnych wynikow( tylko widziała , zże prl jest taka wysoka) - że to guz przysadki ( powiedziała, ze prl powyzej 100 - to już jest podejrzenie gruczolaka. Idź do endokrynologa najszybciej...może da zaraz skierowanie na rezonans. Pozdrawiam !!!!
-
Do prolaktynki Ja brałąm dostinex 4 razy tygodniowo - i w moim przypadku to nie pomogło, prl nadal była wysoka. Sama wiesz, jaki to koszt, przeciez w opakowaniu jest 8 tabletek. U mnie prl nigdy nie spadała ponizej stu ( chociaż na początku była 700) - wtedy, gdy zaczęłam brac dostinex to pomagał, bo ona szybko spadała, ale pewnej normy nie chciała przekroczyc. W koncu jestem po operacji i mam na szczęscie ten problem z głowy. Pozdrawiam wszystkich, Magda !!!!
-
jeszcze raz do gaga Mój makro też był nieczynny hormonalnie - talk stwierdził dr Zielinski, jak zobaczył rezonans. Pytałaś jak z nim rozmawiac: ja powiedziałam w skrocie, co mam w głowie, ale jego interesował tylko rezonans ( jeżeli masz płytę bez zdjecia, to się nie martw....on ją odczyta na komputerze). Pytał mnie jeszcze, czy mam jakieś badania hormonow ( ja wszystko zabrałam ze sobą, byłam dwa razy w szpitalu na 3 dniowych badaniach hormonalnych...rok temu i 3 lata temu....to wyniki tez go interesowały. Więc jak masz jakieś inne badania to zabierz. Dalej to juz on powie co ma byc.....jezeli powie, że operacja...to dostaniesz wykaz badań jakie musisz zrobic przed operacją. Ja po wizycie u dr na drugi dzień miałam do niego zadzwonic na komorkę... a on wtedy już mi podał dokładny termin operacji. Musisz zdac się na niego....i po prostu posłuchac dr Zielińskiego....bo on na pewno nie chce nikomu zaszkodzic. Pozdrawiam, Magda !!!!!!
-
Do gaga Wiem, kazdy boi się operacji. Ja też miałam makrogruczolaka, od razu nie miałam operacji , bo ponad 3 lata brałam leki (dostinex, parlodel, dulphaston i estrofel)-te dwa ostatnie, aby miesiaczka byla regularnie. No i była, tylko, ze guz sie nie zmniejszał, a prl owszem z 700nl/l spadła do 150 - 200 nl/l krwi - i niestety dalej spadac nie chciała. Nie miałam problemów ze wzrokiem, ale bole głowy straszne. Moja endo wcale nie chciała, abym miał operację, bo bała sie komplikacji...ja jeszcze nie mam dzieci...obawiała się, ze usuną mi guz z całą przysadką, a wtedy o ciąży nie mam mowy. Zaczęłam działac na własną rekę: jeden, drugi neurochirurg.....w koncu dzięki temu forum tyle sie dobrego nasłuchałam o dr Zielińskim, postarałam się o numer i umowiłam się z nim na wizytę. A potem to on już wyznaczył termin....no i dziś jestem 3 miesiące po operacji. Czuję się swietnie, schudłam już 8 kg, a nic nie robię, nie odchudzam sie , miesiaczka jest bez leków, co mnie cieszy. Ja dopiero po operacji pojechałam do mojej endo...i wtedy powiedziałam, że jestem po operacji....Bałam się,. bo to była moja decyzja. Fakt jest taki:na małe guzy może leki wystarczają, ale na makrogruczolaki...niestety, raczej prędzej, czy później...będzie to operacja. Chociaż wiadomo, ze reguły nie ma. Ale taki duzy guz się nie wchłonie. Jeżeli dr Zieliński radzi operację, to nie czekaj. Będziesz w rękach najlepszego fachowca. A sama operacja ...ponac nie jest taka trudna do przeprowadzenia ( dla neurochirurga oczywiście). Jak przyjechałam do Warszawy na operację, to pielęgniarka sie mnie zapytała, co będę miała robione...ja na to, ze guza przysadki. Ona na to machnęła ręką, uśmiechnęła się i powiedziała.....eh tam...przysadka...małe piwo. I rzeczywiscie po operacji - już na drugi dzień ze sali pooperacyjnej do normalnej sali chorych tylko mnie przewieźli, inni z innymi guzami w głowie jeszcze troche musieli polezec. Kazdy jest inny, ja pojechałam do domu w poniedziałek, a operacja była w piątek....więc bardzo szybko. Czasem zostaje się trochę dłużej, bo np. jest temperatura itp. W kazdym razie będzie dobrze, jakoś to przeżyjesz, będziemy trzymali kciuki za ciebie. Pozdrawiam , Magda !!!!
-
Witam wszystkich. Dawno się nie odzywałam, ale czytam forum codziennie. U mnie wszystko OK - zwłaszcza z prolaktyną, chociaż dostałam już skierowanie na rezonans na 13 maja ( ja zwykle dzwonię do rejestracji na rezonans i mowię, że lekarz pilnie potrzebuje wynik, bo jestem po operacji - więc myslę, ze to sobie przyspieszę). Przed operacją tez tak zrobiłam i miałam rezonans o 2 miesiace szybciej. Piszę, ze OK.......ale od dwoch dni mam grypę...temperatura i w ogole jestem na zwolnieniu do końca tygodnia. Pozdrawiam wszystkich.
-
Do AABB Z tego co wiem, to na Mokotowskiej jest przychodnia lekarzy wojskowych - tam własnie przyjmyuje dr Zieliński. Płacisz 210 zł, ale wcale nie jemu, tylko pani w rejestracji. Nie wiem, czy ze skierowaniem bedzie bezpłatnie, czy moze powinnaś skontaktowac się z doktorem na Szaserów w szpitalu. Możesz do niego zadzwonic na komorkę 603 122 822. Sporo osób wypowiedziała, ze tyje, lub że przytyło dużo- to niestety jest problemem większości z gruczolalami. Zaburzeniu ulega gospodarka hormolanla, czyli więc rownież może coś byc nie tak z tarczycą. Wiem, bo moja endo skierowała mnie na usg tarczycy i na badania hormonow tarczycy. U mnie jednak tarczyca była ok. Co do anty tabletek: są dobre dla zdrowych kobiet, a nie z guzami przysadki ( chyba , ze nie jest to guz typu prolactinoma, bo nadmiar prl niestety nie pozwala na zajście w ciążę) - czasem jednak cud też się może zdarzyc. ( poznałam niedawno osobę, która ma prl 40nl.l ( tylko 40) - a już to jest powodem, że nie moze zajśc w ciążę. Pozdrawiam wszystkich, Magda !!!!
-
Do Emilki Z reguły gruczolak powoduje tycie i to nawet spore( chos to zależy od przypadku) - ja przytyłam sporo - ok 20 kg. Zawsze byłam chuda, jadłam sporo, a potem nagle tyłam. Mowiłam o tym, ze tyję ginekologowi, jak mi zapisywał Milvane, a on, ze od tego się nie tyje ( tylko, ze nie wiedział, że mam goscia w głowie.....a branie anty wówczas - to jak gwóźdź do trumny....bo gruczolak rosnie po nich jak na drożdżach - tak powiedziała mi endo...jak już stwierdzono guza w głowie. Powiedziała też, ze to przez milvane był taki duży. Po operacji chudnę, bez diety. Wiele osob, na tym forum narzeka, że przytyły, więc zbytnio sie nie przejmuj...i raczej nie stosuj drakonskiej diety, bo to niewiele ci pomoże. Powodem tycia jest rozregulowana przysadka, a dokładnie gospodarka hormonalna - za którą ona odpowiada. Pozdrawiam, Magda !!!!!!
-
Do Hani Ja jestem po operacji, wyszłam ze szpitala 3 dni po. Poza zapchanym nosem przez jakieś jeszcze dwa tygodnie, to już wszystko było Ok. Po tygodniu-dwóch - normalnie już funkcjonujesz, w głowie się nie kreci...ja juz jedziłam normalnie samochodem i w ogóle wszystko robiłam normalnie. Operację miałam 28 grudnia, a na sylwestra dr Zieliński mnie wypisał do domu. Fakt, ze byłam wtedy jeszcze skołowana, bo oczywiście nie leżałam w domu, tylko siedziałam chyba do drugiej, w koncu poszłzm spac, bo w głowie mi się kręciło, oczywiście nie od alkoholu, tylko po operacji ( w szpitalu sie jednak leżało). Wszystko będzie OK. Do Emilki: Zgadzam się z tobą w 100%: ja tez wiele przeszłam u lekarzy: szczegolnie u ginekologa, który wiedział, że prl podwyzszona, a on, to nic - mam zachodzic w ciążę, głowę kazał mi przeswietlic( Siodełko tureckie), ktore oczywiscie niczego nie wykazało- bo to badanie jest do kitu...nie pokazuje gruczolaków. Jak mówiłam mu, ze tyję, to kazał odmówic sobie ciastka z kremem.....pajac jeden ( jak ja mogłam wtedy jeśc za pieciu - a ważyłam mniej niż 50 kg). Ja brałam leki na spadek prl ponad 3 lata, nie działały...prl co prawda spadła z 700 na 200nl/l, ale dalej nie spadała....dlatego zdecydowałam się na operację. Pojechałam do dr Zielińskiego prywatnie, a on od razu : operacja. To była moja, tylko moja decyzja: moja endo nawet nic nie wiedziała, powiedziałam jej, jak byłam po operacji. I nie żałuję, jestem jak nowo narodzona, pełna energii....no i chudsza o 7 kg...bez diety!!!! Pozdrawiam, wszystkich.