Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

aga84

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez aga84

  1. Nadiczko bardzo mi przykro...Napewno będzie spoglądała na Sewerynka z nieba. Będzie czuwała nad nim. Az mi się łezka zakręciła w oczku. Nadiczko trzymaj się!!!!!!! A wam dziewczynki dziękuje za to że mogłam sie wgadać odnośnie sis. Ioczywiście pomogłyście mi!!!! Dziś znów klikałam z siostrą na gg, no zrozumiała że nie będę na każdy jej gwizdek. Witam nową grudniówkę!!!Masz śliczną Perełkę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  2. To dobrze że teraz jest do wytrzymania. Tak urodziłam chłopczyka i rodziłam naturalnie. Zajęło mi to 40 minut. Chociaż na początku nie czułam skurczy:):)
  3. Joasiu przepraszam że tak nawet pomyślałam. Bardzo ci współczuje twoich problemów. A może da się go jakoś zmienić. Próbowałaś z nim rozmawiać na ten temat??Może faktycznie powinniście pomyśleć o jakieś krótkiej przerwie, wiem że rozłąka pomaga na to żeby facet zrozumiał że jednak źle postępuje. Pogadaj z nim o twoim wyjeździe na tydzień lub dwa do Polski. Wsumie nie znam was tymbardziej jego więc nie wiem jak może zareagować na twój pomysł. Trzymam kciuki za to żeby się wszystko pomiędzy wamiu ułorzyło!!!!!! Aine ja gotuje tą minerqalną. Niewiedziałóam że żywca nie trzeba gotować.
  4. Upssssss Spó,źnieone życznia dla Filipka i Igulki!!!!!!!!!!!!!
  5. Tiki zapomniałam, gratuluję pozwolenia na budowę!!!!!
  6. Witam piąteczkowo!!!!!!!!!!!! Ale dziś pospaliśmy do 9!!!!!!!!!!!Nieźle co nie, śpioch z mojego Pawcia taki sam jak my. Oby tak mu zostało jak najdłużej. Od razu odpowiadam na temat serka, więc dajemy z danone petitki dozwolone od 4 miesiąca. Jak narazie jedł bananowy, a ma jeszcze truskawkowy i brzoskwiniowy. Dziś znów jemy łyżeczkę serka:):) Mam nadzieje że nie będzie uczulony na białko, trochę mnie siostra wystraszyła bo powiedziała że mogę go uczulić bo tak wcześnie wprowadzam nabiał. No zobaczymy, a jak wy myślicie za wcześnie?? U nas tak nie ma że to pediatra decyduje o wprowadzeniu jakiś produktów. Oni są zdania że rodzice wiedzą najlepiej co jest dobre dla dziecka. A co do mojej siostry to mi nieźle dokopała:( Jak kiedyś pisałam jestem chrzesną jej córeczki. Staram się jak mogę żeby być dobrą ciocią. Zawasze o niej pamiętam. Ale jest taki problem że ona będzie miała urodziny 21 maja. Niestety nie mogę jechać wtedy do Polski ponieważ za kilka dni idę do pracy (tylko 3 dni w tygodniu) i niestety nie dostanę wolnego na dzień dobry. To jest mieścina sezonowa i ja tylko mam możliwość popracować przez kilka miesięcy w lecie, a potem siedze w domu. Ale nie o to dokładnie chodzi. Więc ostatnio gadałśmy na gg a ona do mnie że jestem chrzesną do BANI bo nawet nie przyjadę do Olisi na urodziny, i strasznie się rozczarowała mną. I że ja myśle że prezenty są najważniejsze. A ja nie myśle że prezenty są najważniejsze ale są bardzo ważne. Bo przecież jakby Olisie nie dostała prezentu a bym przyjechała bo by wielkie oburzenie było. A pozatym jak wysyłałam i przywoziłam kupę ciuszków dla nich to jakoś jej to nie przeszkadzało. Wygarnia mi że w tamty roku też mnie nie było a to nieprawda. Byłam ale od 10 do 17 maja więc można to zaliczyć, to że na imprezie mnie nie było??Mogła przesunąć impreze!!!!!!!!jakbyście miały do wyboru bilet za 10 euro i bilet za 100 euro to który byście wybrały??przecież to oczywiste jeśli chodzi o 2 dni różnicy. Ona myśli że co??ja tu na kasie leże czy co i będę tak latać bo ona ma takie życzenie??Ja naprwdę wolę tą kasę za bilet przeznaczyć na coś fajnego dla Pawcia albo dołożyć do prezentu dla Olisi. Chociaż powiem wam że mocno się zastanawiałam czy nie polecieć do Polski na dwa dni żeby mi tego do końca życia nie wypominała, ale nie wiem czy bym wytzrzymała bez Pawcia od wtorku do czwartku:( Ja teraz jestem taka rozerwana że szok, sama niewiem co zrobić. Ale wiecie jak mi było przykro jak mi tak pojechała własna siostra??Może i jestem do bani, cóż nie mnie to ocieniać.
  7. Aine bardzo dziękuje za komplementy!!:):):) Ja robę mleczko na Volviku. Myśle że ta woda jest ok.Nic się nie dzieje Pawciowi.
  8. Cześć mauśki!!!!! Wy to chyba macie paluszki wymienne bo tyle naklikałyście że nie mogłam nadrobić od wczoraj. No więc, do Dublina nie pojechaliśmy:( szczerze: niechciało nam się:( mamy następny termin na 15 maja. Do Polski lecimy najprawdopodobniej dopiero w październiku:( My już próbowaliśmy w poniedziałek serek, karmienie szło super, łyżeczkę musiał poprostu ssać, dziwny sposób ale jak to się mówi każdy sposób dobry jak dziecko zadowolone:):):) Wczoraj jedliśmy zupkę ze słoiczka, też było nieźle. A dziś jak zabrałam słoiczek to tak jak u Ciebie Tadziczko był foch i obraza. Potem na mnie krzyczał i ogólnie złapał nerwa. A po jakim czasie od zupki wy dajecie mleczko?? Bo ja muszę od razu bo jest krzyk. Nie wiem czy tak można, bo jak to się tak odrazu wymiesza to nic się nie stanie?? Narazie nie mieliśmy żadnych wypadków w stylu zwracanie albo coś ale troszkę się martwie. A jak wy dajecie mleczko z kaszką??Jak trzeba dać 5 łyżek mleka na 150 ml wody i jedną łyżkę kaszki to wy zamieniacie mleko na kaszkę??Czyli 4 łyżeczki mleka i jedna kaszki?? (jeju jak ja potrafie zakręcić, że sama nie kumam o co mi chodzi) Ale może ktoś inteligentniejszy mnie zrozumie:)::P:P:P:P:P:P:P:P:P Teraz jest bunt niechce jeść i lamentuje, bo płaczem tego nie można nazwać:) A co do przestawiania dzidzia na sztuczne to u nas nie było problemu, nasz szamie prawie wszystko:) Oglądnęłam wszystkie małpeczki tylko teraz nie zabardzo pamiętam które były czyje:P:P:P na świeżo mam w pamięci Maksia jest bomba i faktycznie ma cukierkowe usteczka!!!!oj dziwuszki będą leciały na te usteczka:P:P Tadzia Filipek to du żuży facet, ale nie gruby!!!!!! Aniula odgapie od Ciebie odciski i też takie zrobie:):):):) Na Chrzcie wyglądaliście superowo!!!!!!!! Jutro wam napiszę o moim problenie związanym z siostrą, dziś już nie mam siłya troszkę muszę napisać. Więc do jutra mamuśki i maluszki!!!!!!! Kolorowych snów!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  9. Wiktorianka nieśpiesz się, dzidzia musi jeszcze cię pomęczyć od środka. Ja jak byłam już w 33 tygodniu to cały czas gadałam że tam mi już nie wygodnie z tym brzuszkiem, że mógłby już być synek na świecie. Nie minęło 2 tygodnie a juz już rodziłam. Dzidzia była 28 godzin w inkubatorku. Teraz jest ok ale stracha miałam. Więc trzeba poczekac. Głowa do góry trzymam kciuki żeby wszystko było oki!!!!!
  10. Ty POMARAŃCZOWY jak ci się coś nie podoba to tu nie zaglądaj, nie twój inters!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  11. Jak słyszałam może być wiele syndromów że ząbki kiełkują:):) Wiem że może być gorączka, biegunka, w kupce taki lekki śluzik (wiem że to nie zbyt apetyczne)może katarek też. Ale teraz jest atka pora katarkowa, mój maluszek też ma, ja mam wiele dzieciaków u nas w mieścince. A ja wczoraj pierwszy raz dałam Pawełkowi serek Danone banankowy, niebyło tak źle z tym karmieniem łyżeczką:):) Naszczęście nie dostałam serkiem w oko:P:P:P A dziś chcemy mu dać jakąś zupeczkę. A co do tych ząbków to może Gosia ci coś podpowie:):):)
  12. Cześć odlotowe mamuśki!!!!!!!!!!!!! Nadiczko ja też miałam ten sam problem, Pwacio wogóle nie chciał leżeć na brzuszku. Moja siostra mi poradziłóa, zacznij go wałkować, to znaczy tak jak ciasto i zatrzymuj na chwilkę na brzuszku. Strasznie mu się to spodobało i tak się przy tym chichra że szok!!!!!Spróbuj jeśli chcesz:):):) Super że macie takie długaśne spacerki!!!!!!U nas jeszcze pogoda nie dopisuje, wczoraj poszliśmy do kościoła (oczywiście zapomniałam folii, chociaż od kilku dni co chwilę leje, no tak jestem zapominalską matką) No i niestety troszkę nas zlało. Naszczęście z cukru nie jesteśmy więc nie było źle:P:P:P:P:P A ja znów chora jestem, lekka gorączk, katar i ogólne rozwalenie. Więc coraz bardzej się zastaniawiamy nad przełożeniem tego Dublina (nie dosłownie, zostanie tam gdzie był:P:P:P) A wczoraj było cudownie!!!!!!Nie byliśmy w restauracji nie rozpaczam bo nic straconego mam nadzieję że w przyszłym tygodniu pójdziemy:):):):) Ale za to było winko,ananas i wiele czułości. Pawcio powiedzmy był grzeczny:):) Teraz mnie zaczepia chyba chce ze mną pogadać. A wiecie że ja strasznie pójno do was dołączyłam???Myślałam że najpóźniej to we wrześniu zaczęłam z wami pisać. No i się mocno ździwiłam dołączyłam na 408 stronie:(:(:( to był początek października. Ale ciesze się że mnie i tak przyjęłyście i dalej mogę z wami pisać:):) Buziaki dla was mamuśki za to że jesteście ze mną!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  13. Wiesz Asiu może to dlatego że ja musiałam odciągać pokarm, żeby przywozić do szpitala. Aczasem warto zapytać, to do dziewczyn które będą wkrótce rodzić:):):) Dalej się zastanawiamy czy nie przełożyć tej wizyty w biurze paszportowym, no niewiem, zobaczymy. Dam wam znać. Asiu a dajesz już coś małej oprócz swojego mleka??Czy będziesz czekała aż Martusia będzie miała pół roczku??
  14. Dziękuję Tadziczko ze życzenia. Szkoda że nie zwiedzimy za bardzo tego Dublina, ale ja się nastawiam tylko na tą sprawę i koniec. Do domu, (no chyba że coś mnie mocno zainteresuje:P:P:P:P:P) Tak tak synek Nadiki to jak mój mąż Seweryn. Tak mu się milusio zrobiło jak mu kiedyś przeczytałam że jest dzidzia to tym samym imieniu. Nadiko ja jak wiesz urodziłam 5 tyg za wcześnie, ale nie odbiło się to na zdrowiu Pawełka, rozwija się prawidłowo (tak mówią ci irlandzcy lekarze a ja w to wierze:):):):):)) Mały guga, krzyczy, piszczy, bije mnie:(:P (dziś dostałam z misia w nos) zaczyna chwytać zabawki (sam:):):)) No i najważniejsze już nie mamy dużych buntów przy leżeniu na brzuszku:):):):) Nocki przesypiamy całe, czasem zasypia o 22 czasem jak się wybudzi to o 23.30 i śpi do 7-8 rano, więc bajka:P:P:P:P!!!!!!!! Jak tak opisałam umiejętności mojego to jestem taka z niego dimna że szok!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  15. Oki z milszych rzeczy to dziś mąż zabiera mnie na romantyczny obiad, oczywiście idziemy naszą trójcą:):):):) Ale się cieszę, wkońcu będę jakła małże. Bo my jutro mamy pierwszą rocznicę ślubu!!!!!!!!!!Ale ten czas zleciał, bardzo się cieszę!!!!!!!!!!!!!Bardzo kocham mojego mężusia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  16. Cześć Dziewczynki!!!!! Witaj Nadika!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jezu to przestawianie godzin jest jakies chore, też się nie wyspałam, łudziłam się jeszcze chwilkę że ten mały bączek pujdzie jeszcze się zdrzemnąć a on pełen aktyw. Pewnie zaśnie o 10, wtedy to ja już na równych nóżkach będę. Tak dobrze jeszcze popatrzyć na nie przesunięty zegarek:):):):):):) Wczoraj już nie mogłam do was zaglądnąć bo mój Romeo robił wielkie oczyszczanie kompa, może w końcu będzie jakoś chodził:):):):):) A wczoraj wkurzyłam się na maksa, okazało się że niestety będą dwie wycieczki do Dublina. Wkońcu we wtorek jedziemy do tej popierniczonej polskiej ambasady złożyć wniosek, a potem ze 2 tygodnie po odbiór owego paszportu. Jeszcze w tamtym roku tak nie było, paszport wydawali w tym samym dniu. Dobrze że w tym drógim terminie nie musimy wszyscy razem jechać, wystarczy jak pojedzie tatuś. ale oni są chorzy. A jak jest u was Aniula, Swaneta, Tootsi?? Juz myśleliśmy o irlandzkim paszporcie ale z tego co przeczytałam na polskich stronach to musielibyśmy tu być 3 lata, więc dupa. Ale jeszcze w poniedziałek będziemy się dowiadywać bezpośrednio od pani urzędniczki tutejszej. Boże czy wy zaóważyłyście ja chyba staje się TETRYCZKĄ tylko nażekam i tyle.
  17. Ja odzciągacz miałam wypożyczony jakby ze szpitala, znaczy w szpitalu dostałam taki świstek i trzeba było się zgłosić w wyznaczone miejsce. Miałam odciągacz nowiusieńki, elektryczny do obu piersi naraz. Więc lepiej zapytać czy akurat w tym szpitalu w którym będziesz rodzić istnieje taka możliwość. Ja nawet sama się nie pytałam sami mi zaproponowali, a tobie Asiu nie???ty też chyba rodziłaś w Tralee???
  18. Właśnie poczytałam o tych warunkach, no niestety, nam się nie należy, trudno. Będzie trzeba jechać. Tylko czemu oni przez telefon nie informują o tym że trzeba ekstra przyjechać po paszport??Debile jedne. Ciekawe ile będziemy musieli czekać na łaskawe przyjęcie??Mamy ustaloną godzinkę 14 mam nadziję że o 17 to my już będziemy szykować się do drogi.
  19. Jeju ja cały czas myślałam że odbiór jest na miejscu znaczy po godzinie.Masakra. A w szpitalu pewnie się widziałyśmy a nawet o tym nie wiemy, ja byłam 3 dni ale mój szkrab był prawie 2 tygodnie, urodził się za wcześnie o 5 tygodni, ale na szczęście żółtaczkę miał tylko chwilkę. Fajnie że pojawiłaś się na forum, właśnie kogoś z moich okolic mi brakowało. jeju 5 godzin jazdy, normalnie nie wiem jak to przeżyjemy. Ja nie karmie piersią więc jest problem jak podgrzeawć butelki. Wymyśliłam że wezmę gorącą wodę w termosie i będę rozrabiać mleko, tylko że ostatnio mamy problem bo mały marudzi przy karmieniu i trzeba 2 razy podrzewać:( A miałam jeszcze pytać od dawna jesteście w ie??
  20. Joasiu dzieki za info, moze dzieki temu hainekenowi znajdziemy. Ja mieszkam w Ballybunion niedaleko Listowel, mówi ci to coś???a ty gdzie mieszkasz??A do Dublina jechaliscie autkiem??? Ile godzin jeśli autkiem??
  21. Dziewczyny już was jest dwie, dopiero się zacznie. Wielkie gratulacje!!!!Ja jestem z grudniówek 2007, o ciąży dowiedziałam sie dopiero w kwietniu, więc spokojnie. Pewnie jeszcze któraś z naszego topiku was nawiedzi, a jeśli pozwolicie to będziemy tu czasem wpadać i was podczytywać:P:P:P:):):)
  22. Bebolek czy ty wiesz że za kilka dni będzie rok od powstania tego topiku:):):):) Super że dalej żyje i pojawiają się nowe przyszłe mamusie. Tylko czemu nie ma żadnej z Kerry???????????????
  23. Witam!!!!!!!!!!!!!!!!! GRATULUJE WSZYSTKIM NOWYM MAMUśKą!!!!!!!!!!!!żYCZę DUżO ZDRóWKA DLA MALEńSTW I SIłI DLA WAS MAUSIE NA OBCZYźNIE:):) A ja we wtorek jadę po paszport dla Pawełka (oczywiście do Dublina) i mam mytanko do mam które już załatwiały ową książeczkę - czy ambasada mieście się przy jakimś charakterystycznym miejscu, np. tesco, mcdonald?? pomużcie bo ja wogóle jeszcze nie byłam w Dublinie i boję się że będziemy mieć problem ze znalezieniem. - ile mniej więcej się czeka na odbiór paszportu i czy bardzo się czepiają zdjęć, ja robiłam sama, było tak jak kazali, białe tło, oczy otwarte, tylko główka jest leciuteńko skrzywiona... - a czy bardzo daleko od ambasady jest przychodnia Medicus?? PROSZE ODPOWIEDZCIE NA TY PANIA BO BEDE SIE CZULA PEWNIEJ JADAC TAM(przypomnę że mamy do przemierzenia jakieś 350 km) - a i jeszcze mam pytanko czy wasi mężowie dostali jakiś urlop z rocji urodzenia się dziecka???Bo ja wyczytałam na necie że w Irlandii facetom należy się 14 tygodni urlopu tacierzyńskiego. Szef mojego S dalej nie powiedział mu nic w tej sprawie, pominę to że ogólnie teraz ma masakre bo za tydzień się chjata i ma młynek w głowie.
  24. Cześć Mamuśki!!!!! Mortonku wszystkiego najlepszego, oby jak najszybciej Hanulce wyszły ząbeczki, i żebyście wkońcu dostali ten akt. Aniula właśnie jak przeszła test Sabina??Zostaje?? Karoliko super że Patryś mocno trzyma główkę, to przecież pierwszy krok do siedzenia:):) Nasz Pawcio też się rwie do siadania, mądry tatuś lekko go podnosi ale ja mu tłumacze że to za wcześnie, ale samie wiecie jakto jest z tym tłumaczeniem facetowi:):):) Tadziczko gratuluję postępów Filipka w ćwiczeniach, oby tak dalej. Ale jak opisałaś to ćwiczenie gdzie masz go trzymać za nogi głową w dół to aż mi ciarki przeszły po plecach. Jesteś super mamuśka że sobie z tymi ćwiczeniami tak świetnie radzisz. Jesteś mega silna babka. Koniecznie załącz fotki jak to wygląda. Yza ale mnie zdziwiłaś tym wyliczaniem przedmiotów które ma te dziecko, no jestem w szoku, to fakt my w ich wieku mogłyśmy pomarzyć o tych wszystkich wynalazkach. Dobrze że moja chrześnica komunie ma dopiero za 6 lat jeśli dobrze licze, zdąże uzbierać na to BMW:P:P:P:P:P Mnie narazie czekają jej 2gie urodziny, myślałam o takim małym rowerku z 4 kółeczkami, muszę uzgodnić z siostrą:) Marteczka ja mam wózek chicco http://www.chicco.pl/index.php?p0=2&p1=9&p2=47&o=344 i to jest spacerówka na którą się umieszcza fotelik, godnolke dokupiłam ale nie jestem z niej zadowolona. Trochę żałuje że akurat ten wózek kupiłam, to było jakoś nie przemyślane. Jedyny plus jest taki że jest lekki. A i dziękuje wszystkim ża życzenia powrotu do zdrowia, dziś jest już lepiej, mały ma dużo mniej katarku. Kilka razy dziennie psikam mu do noska wodą morską, mam nadzieje że nie przesadzam z częstotliwością. Próbowałam korzystać z nose frida ale ja jestem jakaś zacofana bo mi nie wychodzi tak dobrze jak gruszką:P:P A i zapomniałam się pochwalić kupiliśmy Pawciowi matę (chyba jako ostatni) bo mój S oczywiście stwierdził że mu nie potrzebna bo i tak nie będzie go ciekawiła. Ale ja się uparłam i kupiłam.Tiny love wyspa. Jest bąbowa. Strasznie duża. A i jeszcze kupiłam nosidełko tylko jeszcze nie testowałam, bo mały ostatnio rozdrażniony przez ten katarek więc nie chcialiśmy go męczyć. Ale wygląda na to że pierwsze zapinanie to będzie koszmar. Wogóle to moja koleżanka stwierdziła że jak kupie to nosidło to nie będzie się do mnie odzywała bo to jest strasznie nie zdrowe dla maluszka (sama nie ma dziecka i nie planuje, wogóle się nie zna na opiece i wielce mi udziela rad, jak mnie to wkurza!!!!!!!!!) A i jeszcze przymierzamy się do nakarmienia małego serkiem takim z danone (jest od 4 miesiąca) już nawet kupiliśmy ale czekamy....ale tak naprawdę nie wiem na co:P:P A któraś pytała co z sąsiadką:):) No uspokoiła się po naszej wizycie na policji. A nasz Landlord powiedział że nie może jej wyrzucić bo nie wie ile my tu będziemy mieszkać, ponieważ staramy się o własny dom:P:P:P:P:P:P Ale niestety my te z nie wiemy ile będziemy musieli czekać, może kilka miesięcy a może 5 lat:P:P:P Ale narazie jest spoko. W ten weekend i poprzedni ma na głowie dzieci więc się nie kurwi nam nad głową. Wolę słuchać tupot dzieci niż pijackie darcie. Jedynie to mnie wkurza na maksa jak ona jię drze na te dwie córeczki oczywiście lecą same niecenzurowane słóowa. Wiem że casem nerwy ponoszą, ale bez przesady. U nas paskudna pogoda. Nie wychodzę na pole, chociąż teraz niby słonko wyszło. Ale u nas może świecić słonko i na 5 sekund napierniczać gradem jak to było rano. Wiecie jakby mnie jeszcze deszcz zastał to nic strasznego ale grad??? to podziękuje za spacerek. A wczoraj po takiej super wielkiej ulewie mieliśmy śliczną tęczę, na wprost naszego okna, no poprostu śliczna, aż nie mogłam się powstrzymać i strzeliłam fotkę. Ale wam na opowiadałam jak nie zaśniecie to będę się cieszyć:P:P:P:P
  25. Cześć Mamuśki!!! Fajnie że macie piękną pogodę, u mnie podobnie jak u Tootsi:( Przeczytałam wszystko ale teraz nie mam czasu żeby odpisać. My wczoraj byliśmy na szczepieniu, ale ze szczepienia nici. Pawcio jest przeziębiony, ja zresztą też. Mam nadzieję że to nie od tego że go cienko ubieram, nie wiem czy lepiej ubrać za ciepło czy za lekko???? A jak u was jest ze spacerówką, macie dziedzie przodem do siebie tak jak Vall czy odwrotnie?? Ja na spacerek wkładam moją Mychę do fotelika i fotelik nakładam na wózek. Gdy byłam w ciąży zażekałam się że tak nie będę robić, wydaje mi sie że to nie jest zdrowe na kręgosłup ale jakoś nie mogę się przestawić na spacerówkę tak żeby nie widzieć mojego skrzata. Matimamo wykończysz się tym wstawaniem w nocy.dla ciebie. A nie myślałaś o zagęszczaniu mleka?? A może małej chce się pić?? Albo poprostu się nie najada.
×