dżizabel
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez dżizabel
-
mazanku: mnie zdarzają się takie kłucia po lewje stronie, trwają 2-3 dni, nieraz tylko parę razy zakłuje ale najgorszy jest ten kamień w piersi i wrażenie że nie mozna do końca wypuścić powietrza poza tym tak samo mam z lewą ręką, ale tłumaczę sobie ze pewnie źle spałam beatea: widzisz ja też się boję że psychoterapia mi nie pomoże, że nie będę umiała tak o sobie gadać i gadać poza tym też mam takie schizy na punkcie ciśnienia :-) dwa razy lewa ręka i dwa razy prawa, do szpitala kazałam sobie przywieżć swój ciśnieniomierz i sama mierzyłam, nikt mnie nie będzie mnie stresował pomiarem jaco: postaraj się cieszyć \"wolną chatą\", albo bierz rower, dziewczynę i w długą, nie siedźcie w domu sport dużo daje, człowiek się zmęczy, wyżyje a potem się lepiej śpi
-
spadaj cholerna nerwicho :-) wszystko mija nawet najdłuższa żmija!!! trzymaj się jagódko, jesteśmy z Tobą
-
ale dzisiaj jestem spięta, nie mogę się na niczym skupić w nocy też jakoś nerwowo było
-
efcia43 masz rację, lekarze przepisują nam ze zbytnią łatwością leki typu afobam, zomiren z tekstem ze jak sie skończy to żeby zadzwonić po wypisanie recepty ja musiałam wtedy sobie pomóc, teraz nie łykam tabletek, ale noszę je wtorbie \"w razie czego\" jest to jednak złe z tego co wczoraj usłyszałam lek musi ustawić psychiatra, tylko czy łatwo nam zaufać psychiatrze? nie ja się boję na ten moment, zobaczymy co będzie na wizycie kurczę jak ja pojadę zapraszać na ślub i powiem zę nie mogę wypić kieliszeczka bo biorę prochy... powiedzą ale dziwoląg nieraz siebie przekonuję że mam to głęboko w tyle, co pomyślą inni ale to nie takie proste niestety
-
aliess postaraj się wyjść z tego miejsca gdzie poczułaś lęk weź wdech i wstrzymuj wydech i tak kilka razy albo pij wodę z butelki np ale jej nie połykaj tylko trzymaj i tak małymi łyczkami
-
własnie afobamko bo wiemy ze wieczorkiem już \"mamy wolne\" (chociaż z dzieckiem gorzej), ja mam czas dla siebie w ogóle czuję że mój np organizm jest już wieczorem zmęczony dniem i nie odpowiada nadwrażliwością na emocje ja brałam 0,5 dziennie i czułam działanie a może wtedy ja sie nakręciłam ze będą objawy odstawieniowe (nawet po ponad miesiącu) i były, zresztą wyszłam wtedy ze szpiatal i czułam sie taka mała wtedy, nerwy były nadwyrężone afobamko masz synka czy córeczkę? na pewno jest wielkim szcześciem i zawsze sobie to powtarzaj, że możesz go przytulić, obserwować jak rośnie i broi mamie
-
aless ja przy ataku lęku mam bardzo szybkie bicie serducha ale jest to bicie bardzo mocne i rytmiczne afobamko na mnioe tez afobam wspaniale działa, ja go brałam przez ponad miesiąc i mnie przez dwa dni było nieciekawie po zaprzestaniu jego brania, a potem już ok może faktycznie ta psychoterapia da efekty i nie będzie trzeba brać tabletek, musimy wierzyć aha czy to znaczy że psychiatra przepisał ci seroxat, ale dal wybór że możesz go nie brac? rany, ja nie chcę brac długofalowo leków i też po przeczytaniu ulotki zaraz będę mieć kilka objawów ubocznych zobaczymy, wizytę mam w poniedziałek przed psychologiem ja najlepiej czuje się wieczorkime, tylko ta głowa....
-
afobamko tobie też psycholog powiedział że nie można mieć doraźnych wspomagaczy? a przecież ile osób tak działa \"wezmę w razie potrzeby\"
-
mnie niestety odpowiadają tylko godziny po pracy po 16 już siebie widzę jak siedzę i się uzewnętrzniam, wolę słuchac, nie lubię mówić o sobie oj będzie ciężko a dzisiaj to by przydałby sie basen i roznosiciel lodów
-
najlepiej się czuję w weekendy (chociaż ostatnio w soboty na ślubach koleżanek musiałam sie wspomagać bo od rana byłam napięta jak struna) i jak nic nie muszę jak np ja zaplanuję jakieś wyjście, ale jak jakaś z góry ustalona impreza to już po mnie przejdzie mi dopiero pod koniec takiego spotkania, ciężko się skupić na toczących się rozmowach zaprzątając sobie w tym czasie umysł własnymi myślami my po prostu za dużo myślimy dziewczyny
-
po kilkuletnim lataniu po lekarzach i zdobytym doświadczeniu z bagatelizowaniem sprawy chyba bałabym się powierzyć swoją psychikę nawet nie wiem czy dostałabym skierowanie, tylko że psychoterapia powinna być raz w tygodniu, a na nfz jak jest?
-
afobamko jak ja bardzo chcę dziecko, w ogóle czuję taką presię ale coraz bardziej sie utwierdzam ze nie będzie to możliwe
-
jestem z Pabianic pod Łodzią od dłuzszego czasu czytam forum przed dobrych kilka lat to chyba nawet sama przed sobą udawałam, że to tylko taka nerwowa konstrukcja psychiczna tylko nerwica i aż nerwica w ogóle nie wyobrażam sobie żeby komuś z pracy powiedzieć że chodzę na psychoterapię bo mam nerwicę lękową co ja cholerka zrobię bez validou czy propranololu i czy pan pychiatra nie przepisze mi jakiś leków które ścinają z nóg, nie dociera do mnie chyba jeszcze ze przez 1,5 roku będę raz w tygodniu na terapii nie wiem czy miałyście takie myśli, co psycholog sobie o nas pomyśli, ta moja jest jakaś taka spokojna ze ja przy niej czuje sie jak rozsadzający wulkan jestem zła na cały świat że to mam, dlaczego musimy tak się męczyć
-
cześć Kochane mam 30 lat, męczę się z nerwicą i jej objawami chyba 7 lat daję sobie z nią radę ale jestem teraz w takim momencie że jest mi trudniej, wszystko narosło, praca mnie dobija - wieczny w niej kołowrotek, ludzie mnie tu drażnią nawet swoim wyglądem, presja przed ślubem w październiku no i ogromna chęć zajścia w ciążę, co się niestety nie udaje :-( w ogóle jakość życia jest bardzo niska, same pewnie to czujecie jestem osobą wrażliwą i nerwową, lubię mieć wszystko zaplanowane, jeżeli coś się wali to jestem wkurzona i nie lubię mówić o swoich uczuciach, myślę że wynika to z wychowania z moja torbą prawie się nie rozstaję, tzn. od leków w której się z najdują, przede wszystkim validolek, propranolol i afobam - doraźnie unikam ich brania ale ich obecność daje mi komfort psychiczny koszmarek jest u lekarzy, nie cierpię do nich chodzić, ciśnienie mi skacze a serce galopuje, najlepiej jak mnie nikt nie dotyka (oprócz faceta oczywiście :-)) facet sie ze mnie śmieje bo potrafię 4 razy pod rząd mierzyć ciśnienie, nienawidzę tego w lutym przeżyłam koszmar...ponieważ głowa boli mnie już chyba 3 lata, to po szukaniu przyczyn uczepiłam się operacji wad anatomicznych nosa, że to niby od tego niestety wypisali mnie po 3 dniach bo tak sie nakreciłam przy badaniu ciśnienia ze nie było mowy, nie maiałam nawet żadnych tabletek wspomagających, zreszta nawet bałam sie brac przed operacją w toku przygotowywania do operacji brałam miesiąc afobam i propranolol, operacje mialam zrobioną ale niestety nie była to przyczyna... rany dziewczyny jak ja tego nie cierpię, czemu nie moge normalnie iść do lekarza, kościoła, do pubu, a co będzie na moim ślubie nawet jeżeli tylko w USC a ja najlepiej czuję się w domu wczoraj byłam na pierwszej wizycie u psychologa, czeka mnie psychoterapia, już w ogóle sie stresuje bo finansowo chyba mnie to zrujnuje psychiatra ma mnie skonsultować co do leków na prośbę psychologa bo ona chce żebym nie mialam DORAŹNYCH leków, że lekarze łatwo przepisują takie leki a to jest złe bo rodzi się uzależnienie psychiczne i zawsze tak będzie... w ogóle mówię wam jak tam weszłam to chciało mi sie ryczeć, byłam poruszona, wstydziłam sie tego i tej nerwicy sie wstydzę jak wracałam do domu to ryczałam i potem w domu tez ryczałam dzisiaj w pracy jestem napuchnięta jak balon na twarzy dlaczego mnie to tak poruszyło? w ogóle boję sie trochę tej psychoterapii dziewczyny jak było w waszym przypadku?????? mój facet wie ze cierpię na to, ale tak naprwdę tego nie rozumie, mialam mu nie mówć ze będę chodziła do psychologa (wiadomo jak to facet), ale jak weszłam do domu ze łzami w oczach i rozpaczą to pękłam, zreszta takie ukrywanie nie ma sensu i udawanie ze zostaję dłużej w pracy, zapytał czy sama nie dam rady? i tu wychodzi ze jak ktoś tego nie czuje to nie zrozumie potem zaczęliśmy sie smiać z tego, cieszę się ze wie... tylko dlaczego ja zareagowałam takim poruszeniem? Iza