Enpe, godzina 23 chyba, środek miasta. Mam spory kawałek do domu. I w pewnym momencie eksio wypala: - Nie odprowadzę Cię dziś do domu, bo brat po mnie przyjeżdża.
No commments
Innym razem - dzień kobiet. - Pożycz mi kasę, to Ci kupię kwiatek. Oddam przy okazji.
Albo: rozmowa z qmplem - Najbardziej cenię w kobietach głębię... Chwilę póżniej - Czy nie sądzisz, ze gdyby ona (dziewczyna, która przechodziła obok) miała dłuższe nogi to mógłbym się z nią umówić?