Ja za pare dni pierwszy raz w zyciu spotykam sie z chlopakiem poznanym w necie. Pare mejli, nic wielkiego, ale wystarczylo, by zaintrygowac i sie umowic. Oboje stwierdzilismy, ze lepiej sprawdzic od razu, czy i na ile miedzy nami zaiskrzy niz przez kilka miesiecy nakrecac sie fajnymi gadkami ;-)