Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

july-a

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez july-a

  1. Oj , a my będziemy mieć chyba ciężki dzionek. Wróciliśmy ze szczepienia jakies 2 godziny temu i od tego czasu mały non stop płacze. Wymiękam, wyciągnęłam juz panadol dla dzieci i czekam. Na razie śpi, ale przez sen wzdycha, zostało mu od zanoszenia sie płaczem :(. Może to reakcja poszczepienna, temperatury nie ma... Każe sie nosić i beczy kieydkolwiek i gdziekolwiek go zostawiam samego, jak mi go szkoda...:(. Może idą mu zębiska, no ale na to chyba za wcześnie, prawda? Wkłada sobie do buzi całe łapki takgłęboko, że czasem się krztusi, no i toczy hektolitry śliny. Ciągle mu zmieniam ciuchy. Mnie tez cos na dokładke bierze:( biore więc profilaktycznie rutinoskorbin. pozdro
  2. joy:) zacznij odliczać godziny:) To juz naprawdę lada moment, zobaczysz:) wSzystkie trzymamy mocno kciuki :)
  3. witeczka:) A żeby odnaleźć koleżankę z topiku;) wystarczy wpisać ksywę w ramce - szukaj znajomych:) Nie trzeba wcale przeszukiwać tych niezliczonych szkół. Prawda, że traci się wtedy dreszczyk emocji;) pozdrawiam, całuski
  4. w sumie to proste z tymi stopkami:) Wiecie co. Ja się nie mieszczę do swojej zimowej kurtki sprzed roku :( Będę musiała chodzic rozpieta niestety, bo kupno nowej byłoby marnotrastwem (wszak się odchudzam..bez efektów jak na razie;) )
  5. nie pamiętam jak ja wklejałam ten link z Igorka zdjęciami, bo mogłabym wklaić i jego date urodzin jak proponuje chromka
  6. O foteliku równiez i ja muszę pomyśleć. Chyba , że wcześniej pomyśli ciocia;) Myśle , że jest nieodzowny. Do laryngologa pójdę na pewno. Z reszta teraz tyle tego załatwiania ... Nie przelewa nam się i kwalifikujemy się do zasiłku rodzinnego z mopsu. Nigdy bym nie pomyślała:( tym bardziej, że jeden z moich zawodów to pracownik socjalny właśnie... żebrać na swoim podwórku..ech.. A tak z innej beczki.. Domi, ja ciekawska trochę jestem i tak ni z gruchy ni z pietruchy weszłam na licea z Gdyni na portalu Nasza-klasa i uwierz, otworzyłam pierwsze lepsze, poszperałam i znalazłam ciebie:) Z nudów trochę czasu spędzam w necie.. hehe... Chromka ciebie nie potrafię odnaleźć;) Miłego wieczorka:)
  7. U mnie też śniegiem sypnęło. Pięknie za oknem kiedy się patrzy z okna na opruszone drzewa. Niestety na chodnikach zaczyna sie robic plucha:( Igor dziś kończy 4 miesiąc...czas naprawde zasuwa. Kiedy to tak zleciało?;) Na poczatku listopada mieliśmy sie zgłosić do laryngologa w związku z przykrótkim wiządełkiem Igorka . Zaniedbałam sprawę, ale trzeba będzie to naprawic. Nie wiem czy taki mały defekt może spowodować jakies problemy z wymową. Do tej pory chodziło tylko o to aby Igo nie miał problemów z ssaniem, no ale ssie poprawnie. zapisałam się tez do Naszej klasy. Na razie jako jedyna figuruje w swojej historycznej \"B\". Czekam aż inni sie ockną, bo bardzo chcę zobaczyc jak sie pozmieniali;) kasiu, Ada sprawia wrazenie bardzo spokojniutkiej :) sama słodycz:)
  8. Zastanawiam się do znudzenia, gdzież te kobiety. Niegdysiejsze aktywistki topiku. Bella, , Sashka, Czarna..no i Blondas gdzieś przepadła. miłego weekendu :))
  9. Cześć mamy:) Chromka, ciesz się:) małe dzieci odmładzają;) nie żebyś była stara , wcale wcale tak nie myślę :). Co do gadania z kimkolwiek, to hehe, ja też za niedługo będę gawożyć jak niemowlę. Mało kto odwiedza, Leszek przyjeżdża po 19 z pracy, gadam więc do Igorka i tylko myślę w \"starym\" języku ;) Domi :) ja też ci zazdroszczę powrotu do pracy. Ja najchętniej to połowę tygodnia bym pracowała a drugą spędzała z synkiem. Tak dla równowagi. Wiem , że nie darowałabym sobie nie widząc jak Iguś robi z dnia na dzień postępy siedząc daleko za biurkiem. Joy:) mnie czop odszedł 15 dni przed porodem. Więc już tuż tuż:) Trzymaj się ciepło i myśl pozytywnie bo oczywiście wszystko będzie dobrze:) pozdro:)
  10. Domi podobno autorka przymierzała się do napisania książki o mózgach panów:P ale nie wiem czy juz takowa sie pojawiła:) mam pytanie, kiedy wasze pociechy zaczęły siadać samodzielnie a kiedy z popórką. W ogóle to igor dalej wymięka jak leży na brzuchu. Szybko się poddaje i chociaż krótki czas potrafi wysoko sie na ramionach unieść to jednak po kilku minutach pada na twarz:P dbajmy o topik !! :) pozdro
  11. Hej dziewczyny! Dzisiaj pobiłam rekord :P Musiałam pojechac do Katowic załatwiać sprawy z urlopem wychowawczym ( idę na rok) i nie było mnie z Igorem 5 godzin. O rany! Powiem szczerze odetchnęłam trochę choć, co prawda, z lekka przyczadzonym powietrzem. Kupiłam sobie książkę - Mózg kobiety L. Brizendine, na którą od dawna miałam chrapkę i dzisiaj oddam się lekturze, jak tylko synuś uśnie :) Pogadałm z kumplami z pracy, odwiedziłam siostrę, pooglądałam ciuchy i stwierdziłam ze najzwyczajniej w świecie, tego mi było trzeba. No ale dzisiaj to tak wyjątkowo, bo Leszek miał wolne w pracy i piastował pod moją nieobecność Igorka. Idę robić fryty:)papa
  12. cześć dziewczyny:) Domi wielkie dzięki że sie fatygowałaś i przesłałaś zdjęcia spodenek:) Fajne są ale faktycznie bardziej do sportowych strojów z resztą chrzest juz w niedzielę i pewno nie dotarłyby na czas:P Na szczęście babcia wypatrzyła pluszowe spodenki i mam kłopot z głowy. Mimo to raz jeszcze dzieki za chęć pomocy. Joy - dobry pomysł ze zdjeciami i wspominaniem szczęśliwych chwil. To powinno przynieść ulgę. Wiem jak to jest stracić ukochanego czworonoga:( szczególnie kiedy miało się w nim oddanego przyjaciela. Ostatnio kiedy z Igorkiem zapuściłam się głęboko w las na spacer , odkryłam ciekawe miejsca. Na piaskowym terenie ludzie utworzyli sobie tor motokrosowy między sosnami - nieźle to wygląda. Ale co ciekawe, obok niego w zagajniku przyuważyłam mnóstwo maleńkich kompczyków z kwiatkami, zniczami. A jak przeczytałam tabliczki to zrobiłam oczy - Tina, Azorek, Reks. To był cmentarz zwierząt. Mimo że odkryłam smutne miejsce usmiechnęłam sie w myślach, że ludzie tak czczą pamięć swoich zwierzaków. Trzymajcie się ciepło:) pa
  13. Mój mail meluzyna5@wp.pl. Staram się dopasowac spodnie do kurteczki, którą mu kupiła ciocia. Kurteczka jest raczej futerkiem i potrzebowałabym czegoś a\'la misiek chociaż niekoniecznie Zawsze można zobaczyć:)
  14. Domi potrzebuje czegos białego lub ecri w rozmiarze 68. Sprawdzałam na allegro. Spodenki są ale w pasie mają zwykle 40 a Igor jak go mierzyłam ma już 45. Trudno coś utrafić.
  15. Śliczna ta Adulka:) Będzie piękną panienką Kasiu. Gratuluję raz jeszcze!
  16. ja zaciążyłam po roku od zaprzestania brania tabletek, brałam podobnie jak Domi 7 lat. Kurcze zimno, ale słonko swieci. Jadę na rower za pozwoleniem mężulka, który będzie niańczyć. Miłej niedzielki:))
  17. Jutro Igor kończy 3 miechy..wow ale zleciało, a dopiero co zrzędziłam , że sie boję porodu. Na razie jestem w komfortowej sytuacji, bo jak go zostawiam gdziekolwiek i wracam za jakiś czas to on dalej tam leży:P. Czas jednak pędzi i ani się obejrzę a on zacznie pełzać po kątach. Gdy skończy 4 miesiące mam mu juz zacząć wprowadzać jedzonko ze słoiczków. Szybko, no ale skoro pediatra tak orzekł. Lecimy juz na butelce z mieszanką to pewnie dlatego. Teraz szykowanie do chrztu, ja tam za bardzo religijna z męzem nie jestem, no ale babcia i prababcia nie odpuszczą. Chciałabym zdążyć z chrztem w październiku, bo listopad taki smutny... zdaje się że juz kilka z nas pełni konsekwentnie wartę na topiku. A gdzie reszta mamusiek:( pozdrawiam
  18. Dobry wieczór mamy:) Moi panowie zasnęli, pierwszy zmęczony płaczem i całodobową aktywnością, a drugi próbami ukojenia płaczu tego pierwszego przez noszenie na rękach...uff mam chwilę dla siebie,ale zaraz pewnie i mnie zmoży sen zważywszy, że jutro powtórka z rozrywki ...i tak bez końca...:p Ojej...Księżniczko, masz ciężki orzech do zgryzienia ze swoją córeczką. Pewnie jesteś z nią cały czas i stąd to silne przywiązanie co jest najzupełniej naturalne, ale rozumiem, że męczące dla ciebie. A jak często wychodzisz z małą na spacery? Mój spacery przesypia, może Twoja panna również? Myślę dodatkowo, że po spacerach na świeżym powietrzu babasy śpią spokojniej i w ogóle są bardziej skore usnąć. Tak mi sie przynajmniej wydaje. Zastanawia mnie dlaczego twoja córka tak mało sypia...może jest żywczykiem i energia ją nosi:) Kurcze, nie wiem co poradzić Blondas, ja też zaczynam walkę z kilogramami. Chętnie poczytam o Twoich zmaganiach i na pewno mnie to zmotywuje do systematyczności. Bardzo chciałabym wytrwać w swoim postanowieniu czego i tobie życzę. Możemy się wspierać, będzie raźniej:) zmykam dobrej nocki kochane:)
  19. Kasiu w:) Całuski dla Ciebie i Adrianny. Wracaj szybko do formy, a malutka niech rośnie zdrowo. Poród faktycznie prędziutki. Najważniejsze że wszystko ok mimo uzycia próżnociągu. My dzisiaj na kolejne szczepienie, muszę się przygotować, bo na 9.30 mamy być w przychodni. Pozdrawiam wszystkie:)
  20. Cześć:) To prawda, że im dzieciaczek większy tym mniej czasu dla siebie..ech..Iguś już mniej sypia za dnia i żąda coraz więcej uwagi. dobrze, że chociaż dokonałam odkrycia w postaci maty edukacyjnej, która go na jakis czas zajmuje. Widze, że na tapecie teraz temat jedzonka:). Temat karmienia dominuje - na początku wałkowanie karmienia piersią i zwiazanych z tym problemów a z czasem układanie menu z gotowych produktów. Mój synek juz ciężki, zastanawiam się czy nie za bardzo- z 6.5 kg juz ma i wygląd 4 miesięcznego bobaska moim zdaniem. Na siatce centylowej mieści się w górnej granicy normy:P. Ostatnio dowiedziałam sie że jakaś tam krewna moich teściów, młoda dziewczyna ważąca ok 120kg, ma półroczną córke która waży 14 kg!!! i lekarz kategorycznie nakazał dziecko \"odchudzić\" Jak odczudza się niemowlę?? No ale koniecznie trzeba, bo się dziecko unieszczęśliwia taka bogata dietą. (o tak na marginesie). Mnie dobija moja waga:( Cóż mam duuuużo do zrzucania i chyba faktycznie musze zacisnąć pasa bo zbyt wiele fałdków pozostało po ciązy. Powtarzam sobie, że muszę się ograniczać , a jednak brakuje mi silnej woli. Karmienie piersia nic ze mnie nie wyssało, a i tak obecnie karmię mało. Z tym, że karmiąc się chudnie to chyba przesada. Moje ciało nie zareagowało:P pozdro
  21. No właśnie Chromka, czy samo sie wyrówna to juz nie raczyli poinformować. Przemilczeli też sprawę jakiejkolwiek rechabilitacji, laryngolog powiedział tylko zeby w róznych pozycjach Igora kłaść. Nie podoba mi się to, bo Igor faktycznie woli w jedną stronę kukać, w prawo zaś jak mu przechylam stęka i robi to moim zdaniem z wysiłkiem. Lekarze są beznadziejni, jak Iguś będzie miał jakieś nieodwracalne zmiany to zamorduję całą służbę zdrowia. Poza tym mamy tzn. mam problem z karmieniem piersia. Myślę ze smutkiem w oczach, że to juz ostatki ssania i łezka mi sie w oku kreci, Igor bardziej polubił butelkę uuuuu:( Pokarmu mi ubywa, a wszystko przez to beznadziejne dokarmianie mieszanką z butelki. Staram sie odciągać jeszcze pokarm laktatorem ale mleka w cycusiach wyraźnie mniej. Nie ma jak karmienie piersią, teraz dopiero doceniam te czułe chwile. Mam tez powody do radości oczywiście, bo mój brzdąc uśmiecha się do mnie i do tatusia coraz częściej. Rozmawiamy też coraz częściej w jego języku ma się rozumieć, gruchamy sobie jak gołąbki:) Serce roście widząc takie postępy. Przyszłe mamuśki:) przed wami urocze chwile. pozdro
  22. nie chcę zapeszać, ale topik nam chyba dogorywa:P już żadnej sie nie chce tu zaglądać, co?
  23. Witam Jesteśmy już po usg. Wynika z niego że Igor ma powiększony miesień obojczykowo-sutkowo-mostkowy- ale dlaczego, nie wiadomo . W kartotece zapisano - anomalia rozwojowa ? uraz poporodowy ? Konsultowano wynik ze specjalistą który w orzeczeniu potawił własnie takie pytajniki. W każdym bądź razie nie ma w badanym obrębie zmian patologicznych. A może taka właśnie uroda mojego synka? Odsapnęłam trochę. pozdro
  24. no i jestem z powrotem. Igor w wózku koło mnie. Szybko z niego wyrasta, co to będzie za kilka m-cy, zimą? W kombinezonie chyba wypełni gondole po brzegi. W czwartek byliśmy u laryngologa i na kontrolnym usg bioderek. Nistety wiązadełko przy języku do podcięcia, Iguś nie jest w stanie wypchnąć język na zewnątrz, język wygina mu się w łuk. Ten mankament odziedziczył po tatusiu, który tez ledwo potrafi wypchnąć języ,k aczkolwiek udało mu się uniknąć zabiegu w dzieciństwie. Co do tego niepokojącego zgrubienia na szyi, trzeba obserwować. Żadnych konkretnych odpowiedzi na moje pytania nie otrzymałam. Na razie \"to\" jest miekkie i niewielkie, mimo wszystko 11 września pójdzie pod głowicę (usg) Ja juz wolę chuchać na zimne, nawet morfologię chciałam Igorowi zrobić żeby wykluczyc okropieństwa. Podejrzewałam krecz szyi. Przeczytałam, że niemowlęta czasem mają skrócony jakiś tam miesień obojczykowy co objawia się preferencją w patrzeniu jednostronnym i takim własnie zgrubieniem w okolicy rzuchwy. Igor tak ma. Laryngolog nieco się do mojej hipotezy przychylił, jednak nie potwierdził. Na każda moją pseudo diagnozę odpowiadał - no tak tak, może tak być...Ludzie!! Czułam się jak lekarz mający przy sobie studenta medycyny którego przepytuje. No nic... Bioderka sa ok. prawy i lewy staw się wyrównały. Mimo to do 7 m-ca nakaz szerokiego pieluchowania i częstego leżenia na brzuchu. Czy wasze pociechy też tak niechętnie leżały na brzuszkach? pozdro
×