Rybka zwana Wandą
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Rybka zwana Wandą
-
PS. A jeśli chodzi o przedziały wiekowe, to mogłabyś się zdziwić. ;-)
-
PS. A jeśli chodzi o przedziały wiekowe, to mogłabyś się zdziwić. ;-)
-
Hmmm... Wiesz co? Tak naprawdę, to ja to wszystko wiem. W teorii. Kiedyś mówiłam o tym mojej terapeutce, kiedy jeszcze do niej chodziłam: że ja wiem, co odczuwam, a czego odczuwać nie powinnam, że rozumowo potrafię wszystko objąć i wytłumaczyć. \"Tylko\" sferę emocjonalną mam całkowicie oddzieloną od rozumowej. I nie potrafię rozumowania przełożyć na odczuwanie. Taka wewnętrzna schizofrenia emocjonalna. :-) Dlatego z zaufaniem mam taki problem. Bo to właśnie przejście od rozumienia do odczuwania. :-)
-
Najpierw muszę do końca zweryfikować inne lustra, kochana Ubi Lex... . :-) I poćwiczyć oddechy. ;-) PS. Tak, wiem.
-
Ubi Lex..., ja się najpierw muszę przestać bać sama siebie. :-) I musi mi się zachcieć żyć, a nie egzystować.
-
Kochana Ubi Lex... , :-) nie będę sobie niczego dziwnego myśleć ani oceniać. Motyw jasnego fioletu nie jest mi obcy. Dawno nie widziałam tego świetlistego koloru... Dawno też nie odczuwałam spokoju i od dłuższego czasu nie mogę znaleźć ciszy. Ani zaufać. Hmm, ktoś mnie kiedyś zapytał, co mnie najbardziej \"kręci\". Odpowiedź jest prosta - spokój. :-) Chciałabym się przestać bać. :-) Pomyślę, Ubi Lex... Dziekuję. :-)
-
Słaba jestem w domyślności. No chyba, że chodzi o snucie czarnych wizji...
-
Dlaczego niepotrzebne? I dlaczego nos?? Dzień dobry. :-)
-
Topik bez zamysłu - niech się wpisze kto chce, w dowolny sposób
Rybka zwana Wandą odpisał aromat identyczny z naturalnym na temat w Dyskusja ogólna
Rozbieranie kostki Rubika rozpoczęte. -
Do zobaczenia. :-) Może i nie powinno tak być, ale tak bywa.
-
Są też lustra, które mimo, że czyste, to jednak tak wstydzą się swego popękania, że skrzętnie starają się zasłonić siebie w obawie przed tym, co mógłby ujrzeć przeglądający się. Nie dopuszczają możliwości, że obraz moze być piękny. Z tym też się borykam.
-
Oczywiście, że Ci się uda. Ubi Lex..., to znaczy, że być może za rok o tej porze będziemy sąsiadkami? ;-) Kiedy to z samego centum Warszawy wyniosę się jakieś 35 km na zachód? :-) Dziękuję. :-)
-
Dziękuję. :-) Chętnie przyjmę, niech mnie weźmie na ręce. Nie muszę, ale tak być może będzie lepiej. :-)
-
Hmmm... Ja dostałam kolejną porcję zawieszenia. Tym razem w napiętym oczekiwaniu. No i tego wirtualnego kota. ;-)
-
Dzień dobry. :-)
-
Kończymy, prawda?...
-
Męskie ciało - pod wpływem dotyku kobiecych palców. Tak delikatnym, że ledwo wyczuwalnym i tak mocnym jednocześnie, że wzbudza widoczny dreszcz biegnący wzdłuż kręgosłupa w jakimś prowadzącym donikąd wyścigu. I ten następujący potem szept westchnienia, ledwie słyszalny, a mocny i dźwięczący jak huk majowego grzmotu.
-
Powiem Ci w tajemnicy, CKC, że nie tylko kobiece ciało się przemienia pod wpływem dotyku. :-) Poza tym spójrz z drugiej strony - nie byłoby tej przemiany kobiecego ciała, gdyby nie dotyk mężczyzny. Gdyby nie ta wędrówka jego palców i zakreślanie coraz to nowych gwiazdozbiorów na tej kosmiczej mapie wszechświata. Idealna harmonia dwoistości.
-
No właśnie: dotyk, zapach dźwięki... Pomyśl, jakiego ogromu wrażeń człowiek sobie odmawia, szukając najpierw tego, co wzrok określi mu jako piękne. Najpierw oko mówi Ci, jaka kobieta ma być: że smukła, że wymiary takie i takie, że włosy i oczy takie a takie... A przecież każde ciało zmienia się pod wpływem dotyku, szeptu, oddechu... Każde rozkwita i zaczyna emanować pulsującym światłem, oddychać. Szkoda, że tak wielu nie jest to danym przez ograniczenie oka... Pomyśl, jakże ubogi byłby świat, gdyby Beethoven załamał się utratą podstawowego zdawałoby się dla niego zmysłu - słuchu?... A z tym uchem, to... prawda. :-)
-
I nie masz tu na myśli tego, że \"unosi mu się\" to i owo? ;-) Przepraszam, nie mogłam się powstrzymać. :-) Czytając tak te opisy przemknęła mi jednak pewna myśl - jak bardzo ograniczamy się przez nasz wzrok...
-
Generalnie światło pomaga, a półcieniem to już w ogóle wyrzeźbić można wszystko... Ale to prawda, piękne kobiece ciało w pieknym świetle do zjawisko istotnie cudnej urody. Ech.... (tu mogę wzdychać już jedynie z nostalgią pogodną, bo zjawiskowe piękno oraz chmura bujnych włosów już mi nie grożą w tym życiu :-) )
-
:-) No, to co będzie dalej z tymi opisami? Moja ostatnia wypowiedź stamtąd: \"Ubi Lex... :-) Niestety, nie możesz. :-) Ale dziękuję. CKC - no widziałam. Usłyszałeś, co powiedziała? :-) \" (odnośnie wypowiedzi \"rozdziawionej_gęby\" )
-
Topik bez zamysłu - niech się wpisze kto chce, w dowolny sposób
Rybka zwana Wandą odpisał aromat identyczny z naturalnym na temat w Dyskusja ogólna
Lutownicą? ;-) -
Topik bez zamysłu - niech się wpisze kto chce, w dowolny sposób
Rybka zwana Wandą odpisał aromat identyczny z naturalnym na temat w Dyskusja ogólna
Wyznacznikiem przegrania życia w moim przypadku jest niewątpliwie fakt, że w nocy nie dostaje esemesów od \"ukochanego\", a od dyrektora z poleceniem przyjścia do roboty następnego dnia jeszcze wcześniej w celu \"gaszenia pożaru\". :-0 -
Topik bez zamysłu - niech się wpisze kto chce, w dowolny sposób
Rybka zwana Wandą odpisał aromat identyczny z naturalnym na temat w Dyskusja ogólna
Wielu rzeczy nie chcę przyjąć do wiadomości. I kto ma gorzej? :-0