Rybka zwana Wandą
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Rybka zwana Wandą
-
Ale ja się z tym nie zgadzam. Na podstawie własnych obserwacji i doświadczeń. I tyle. :-)
-
Ja nie wiem, bo nie widziałam. Więc teoretyzuję. :-)
-
Tak, do Twojego rozumienia pojęcia \"pornofonii\", z którym się zgodzić nie mogę.
-
Za Słownikiem Języka Polskiego: \"pornografia - pisma, filmy, zdjęcia itp. mające wywołać podniecenie seksualne\" Zatem pornofonia - muzyka mająca wywoływać podniecenie seksualne? :-P
-
Toteż nigdzie nie mówię, że jej nie ma. Jest. Jest jej całkiem sporo, coraz łatwiej dostępnej. W moim bloku był nawet stosowny sex-store. Splajtował - niestety? Osobiście - nie korzystam. Nie czuję potrzeby. Nie \"kręci\" mnie wcale, a nawet wręcz przeciwnie. Czasem dość mocno śmieszy, jak każde przerysowanie, czyli swoista karykatura.
-
Ale przecież napisałam, co o niej myślę. Po prostu o niej nie myślę, bo nie korzystam. Wypieram?... ;-) Być może.
-
A w kwiatkach lubię się grzebać umiarkowanie ze względu na ich wysoką śmiertelność w moim towarzystwie... :-0
-
Zaraz tam na siebie, i zaraz wilcze... ;-)
-
Wtłaczać jej w nic nie chcesz, ale ukształtować ciężką pracą na \"swój obraz i podobieństwo\" już prędzej... Choć przynęta pięknie nęci w słońcu, wyczuwam pod nią wyjątkowo silny haczyk. :-)
-
Lubię. Lubię też pójść na koncert, na którym mogę się pokołysać i założyć niekoniecznie kreację wartą kilkaset złotych. Kobieta jest zdolna do poświęceń i wyrzeczeń. Ale rezygnacja z siebie to osobowościowe samobójstwo. Chciałbyś mieć w domu osobowościowe truchło? :-)
-
Równowaga, mój drogi, równowaga. A niewiasta nieszczęśliwa z powodu pozbawiania jej nieczęstej, a tak dużej przyjemności, jaką jest koncert lubianych muzyków, raczej się do tej równowagi w stadle nie przyczynia... ;-)
-
I w ogóle to przepraszam, na filharmonię byłby czas, ale na koncert muzyki innej niż klasyczna już nie? :-(
-
No taki już urok sieci... :-)
-
...że nie wspomnę o chodzeniu do kinematografu na mniej lub bardziej ambitne obrazy... (kinematograf zaliczony wczoraj! :D Baaardzo off\'owa produkcja :-P )
-
W temacie upodobań muzycznych mam dość jasno sformułowany pogląd, którego zmieniać nie zamierzam. :-P Choć nie wykluczam rozszerzenia, jako tułacz poszukujący. :-) A imię moje jest... czterdzieści i cztery. :D Za smarkata i za mało doświadczona jestem na uświadamianie kogokolwiek w jakiekolwiek kwestii. :-P
-
Że niby jakiej znów reedukacji? Wrrrr... I pogubiłam się już, kto ma kogo w czym uświadamiać.
-
Co do kokietowania - no chyba dobrze byłoby, gdyby ktoś się w końcu za to zabrał. :-P Cześć, nowe twarze. :-)
-
Nie, nie lepiej. Ale mogę przystać, że tak samo dobrze. :-P
-
FACECI NA POZIOMIE, BOJĄCY SIE WYJSC POZA NET
Rybka zwana Wandą odpisał skołowana internautka na temat w Życie uczuciowe
No co ja na to poradzę? Trza było nie gadać o mnie. :-P -
FACECI NA POZIOMIE, BOJĄCY SIE WYJSC POZA NET
Rybka zwana Wandą odpisał skołowana internautka na temat w Życie uczuciowe
Siebie nazywam starym zgredem, siebie. :-P Tak gwoli ścisłości. -
\"Zwykła, normalna muzyka\". Pięknie. :-P
-
:-) Dlatego nie wykluczam przesłuchania sobie próbek (via internet lub w sklepie) i ewentualnego zakupu. Dzięki piękne za rekomendację. Odnośnie jedynej słuszności i piękna muzyki klasycznej - nie mogę się zgodzić, niestety. Ale tu możemy prowadzić dyskusję na wzór tej o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiejnocy i na odwyrtkę. ;-)
-
Nikomu nie powiem. Dziękuję za propozycję, ale a) nie znam płyty zupełnie, b) tak bardzo pożądam znaczka hologramu na płytach... ;-) Kseruję w wyjątkowych przypadkach, gdy płyty nie można już naprawdę nigdzie kupić. Jest taka jedna, którą w końcu chyba przegram, bo nie mam jej w absolutnie żadnym Amazonie. :-0
-
Nie mówię, że masz te dźwięki kochać. Nie mówię, że masz ich słuchać. Ale... czy w takim razie zamierzasz np. swoim przyszłym dzieciom narzucić, co mają słuchać? A co, jeśli przyszła żona chciałaby czasem posłuchać dźwięków innych niż klasyczne? Czy upodobanie do innych dźwięków dyskwalifikuje od razu kobietę w Twoich oczach? Uszach? ;-)