fressia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez fressia
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 13
-
Alla - ok, myślałam, że chodzi Ci o odnośnik z artykułu do hasła "rtęć", który nie działa. Informacja o tiomersalu nie musi znaleźć się ulotce jeśli występuje w ilości poniżej 40 ng. W informacjach dla lekarzy na rządowej stronie http://szczepienia.pzh.gov.pl/materialy-dla-lekarzy/jakosc-szczepionek/4/?print-version wyjaśniane jest czym jest tiomersal (cytuję "Tiomersal to etylowa postać rtęci, która w odróżnieniu do metylortęci nie kumuluje się w organizmie i dotyczy to również niemowląt"), jednakowoż na tej samej stronie pojawia się informacja cytuję "Jeśli mimo to rodzic obawia się tiomersalu, może kupić szczepionkę skojarzoną".
-
Alu, niestety odnośnik w artykule do "rtęci" nie działa, możesz więc proszę napisać tu z nazwy tą jedyną szczepionkę w Polsce, która rtęć zawiera? i czym ją zastąpić?
-
To co, Alex Jones się myli ? :-) Dla kogo pracuje?
-
Alu - "A poza tym nie używa się już rtęci do szczepionek. W Polsce jest tylko jedna, ale można ją zastąpić inną" - w czym jest wg Ciebie tylko rtęć i co stanowi do tego alternatywę?
-
A wiecie, że włoska minister zdrowia, lekarz z zawodu, zapowiada zniesienie obowiązku szczepień? Hmm, ciekawe.
-
Alu ja nie mówię, że wcale nie zamierzam szczepić, mam podejście podobne do Olivinsand - powoli. A kiedy start? Nie wiem. Nie sprawdzałam, ale podobno skład szczepionek w polskich ulotkach też jest inny, czytaj skromniejszy. Olivinsand - BCG i MMR placujecie nigdy nie podać czy w późniejszym okresie?
-
Alu podaj proszę linka do tych badań, o których piszesz. A skąd wiadomo, że jedna dawka to za mało? Skąd wiadomo, że dwie czy trzy to wystarczająco?
-
Agii :-) Mam pytanko - dopajacie w te upały? Czy po prostu częściej przystawiacie do piersi? mama z 2 luty - jak wzięłaś? wydali Ci? wow.
-
Ala ja też nie jestem dobra w te klocki, więc sobie te rymowanki wydrukowałam, jak nie ja to starszak na pewno będzie jej recytować i zabawiać.
-
Olivinsand, tak :) rymowanki super sprawa. Dziewczyny, tutaj są świetne przykłady: https://dziecisawazne.pl/krotkie-rymowanki-tyle-zabawy-tyle-korzysci-tyle-bliskosci/ O balonach nie pomyślałabym, ale wygląda na niezły motywator ruchu :-)
-
Moja dostała w prezencie taką metrową składaną książeczkę szeleszczącą. POLECAM bardzo! Dotyka, ogląda, gadając lub ciszy, ale jest nią bardzo zajęta. Czasem ten metrowiec ląduje na jej głowie, odchylam, a ona śpi :)
-
Diverta, witaj! Fajnie, że jesteś i dzielisz się swoim doświadczeniem. A na jakie szczepionki się zdecydowałaś? Dziewczyny cieszmy się naszymi maluszkami, za chwilę zaczną ząbkować i raczkować :D
-
Kąpię też góra co dwa dni, raczej codziennie. Nie długo, choć lubi, ale widać, że potrzebne jej takie odświeżenie. Majka - albo wykluczenie. Bądź dobrej myśli.
-
Agiii, Ty chyba pisałaś o tym odrywaniu się dziecka od piersi (ssie, ssie i odrywa się, potem znów ssie, ssie i odrywa się) - wreszcie rozpracowałam dlaczego u nas tak bywa - męczy ją kupa :-) zrobi kupę, ponoszę i wtedy je ładnie. Może u Was jest ta sama przyczyna.
-
Zoma masz na myśli infanrix hexa? bo jako tako 3w1 nie ma.
-
Ja artykułu jeszcze nie czytałam ale co do badań naukowych to ponoć bywa, iż wnioski z badań są takie, jakie sponsor tych badań sobie zażyczy.
-
Ala akurat jesli chodzi o krztusiec to moja pediatra mowila mi o krztuscu poszczepiennym u dziecka. Ja nie mowie ze wcale nie szczepic. Zachorowac mozna zawsze zreszta jak mowila mi polozna szczepionki nie chronia przed zachorowaniem lecz przed powiklaniami po chorobie.
-
Myślę, że antyszczepionkowcy to też niefortunne określenie - gro osób, które walczą o wybór nie są przeciwne szczepieniom jako takim, tylko są za tym, by były podawane z głową, a nie są w tej chwili :-(
-
Majka ale co z tym brakiem oddechu? Nastraszyłaś mnie tak, że boję się małą zostawić samą w łóżeczku. A zostawiam, wiadomo, że nie siedzę non stop przy dziecku...
-
Ludzie spokojnie, nie wyładowujmy złości na siebie, jest tak właśnie, że każdy chce dla swojego dziecka dobrze, a do końca nie wiadomo czy szczepionki są na 100% bezpieczne, ale nie ma co się obruszać na kogokolwiek, bo każdy odpowiada za swoje dziecko. Nikt nikomu tu nic nie karze. Dla mnie jest znakiem do niepokoju, skoro są lekarze, którzy negują szczepienia w ogóle, czy choćby obecny kalendarz. Jak mam być szczera, a powinnam, to też uważam, że gość ma rację w kwestii szczepień - że jak już to w dużych odstępach czasu, nie tak restrykcyjnie, bo w innych krajach jakoś nie ma takiej kumulacji, np. szczepienie w pierwszej dobie w Polsce i w Bułgarii (Szimena pisze o faktach). Może gościowi chodziło o przekroczenie bariery krew - płyn mózgowo-rdzeniowy. Są np. lekarze, którzy twierdzą, że lepiej przechorować choroby wieku dziecięcego, bo one sprawiają, że później dzieci są zdrowsze. Nie wiem czy to prawda i co nam pozostaje - podjąć po prostu jakąś decyzję, choć z odmową nie ma lekko, nie wiem czy w ogóle możliwe. Ja w szpitalu podałam w 4 dobie, nie mam pojęcia czy lepiej niż w 1, czy to jakkolwiek zadziałało na plus czy nie, ale skoro można było, to wolałam.
-
Ja rozumiem post Szimeny. Szimena ma na myśli, nie że to na pewno nop, ale że to może być nop. Tak jak i Zoma uważam, że szczepień jest za dużo jak na maluszka w tak wczesnym i krótkim czasie jego życia. Też boję się. Majka trzymaj się, znalezienie przyczyny najważniejsze, jak dobrze że zdążyliście z tym pogotowiem "przestał oddychać", Boże co Wy przechodziliście, jak tu zachować zimną krew w takiej sytuacji i trzeźwo myśleć... dobrze, że jesteście pod okiem lekarzy <3
-
Majka <3 Jak byłam w szpitalu podobne wrażenie odniosłam, gdy pediatra informowała jedną matkę o (złym) stanie zdrowia jej dziecka. Taki chłód, dystans do tego co mówiła, choć mówiła straszne rzeczy. Nam się to wydaje chłodne, nieludzkie, ale myślę, że lekarze(zwłaszcza młode kobiety) robią to jakby w geście samoobrony, żeby nie rozkleić się, nie zwariować od tych emocji. Bądź co bądź, to lekarze i zależy im na życiu zwłaszcza małego, bezbronnego pacjenta. Nie że tłumaczę, ale rozumiem. Dobrze, że kolejna lekarka być może już bardziej doświadczona i jest w stanie inaczej przekazywać Ci informacje - matka potrzebuje wsparcia w takiej sytuacji. Trzymajcie się! Tak jak mówisz - dobrze, że zauważone, zareagowane. Dziecko to jednak nieustanna troska, wychodźcie szybko a dla nas wszystkich mam i naszych wszystkich pociech zdrowia zdrowia i jeszcze raz zdrowia!!!
-
Choć będzie lato, więc sama nie wiem, może będzie trzeba dopajać? Ponoć dziecko napija się najpierw z piersi, a potem najada, ale nie mam doświadczenia.
-
Zoma! wow, imponujące i serio - zazdraszczam! Jakoś przeoczyłam fakt, że jestes matką piątki. Gratuluję! Zadziwiające, bo ja przy trzecim zachciałam jeszcze więcej :D Ja już więcej raczej nie powinnam ze wzgl. na mój stan macicy :/ więc tym trzecim przeżywam wszystko ze zwojoną siłą, bo prawdopodobnie ostatni maluszek. Olivinsand - to urocze, że nasze maleństwa tak lubią nasze piersi :-) Rytm dnia mamy podobny, tata zawozi młodszą do przedszkola (starszy chodzi do szkoły sam), ja odbieram córkę z pl wózkiem, czasem sobie wydłużamy drogę jak uda nam się wyjechać wcześniej, a wieczorem mam dużą pomoc przy dwójce starszych, małą kąpię i karmię, aż zaśnie, a ja często wraz z nią... Ale chcę się wyrywać na kijki jak zaśnie, musze zrzucić kilka kg. Mam porównanie z 1 i 2 dzieckiem (po urodzeniu 1 szybko wróciłam na etat), dlatego teraz też się cieszę, że zostaję z małą w domu (już nie jestem na etacie, pracuję w domu). Jeśli tylko możesz i masz chęć - idź na ten wychowawczy, uważam, że dla dzieci najlepiej, gdy zostają z mamą, tylko wiadomo, ze nie każdy ma taką sytuację, że może. My też mamy 14 lat małżeństwa w tym roku. Co do kłótni - po tylu latach raczej jesteśmy już dotarci jak to się mówi, zdarzają się sprzeczki czasem, raczej ja je inicjuję, że za późno się kładzie, że nie naprawił jeszcze zamka w łazience itp :P :D Jak się już zdarzy, to myślę o tym, by nie rozstawać się w kłótni, bo co jeśli więcej byśmy się mieli nie zobaczyć, np. gdyby mój mąż nie wrócił z pracy.
-
Nam sie zdarzylo pewnie maluszki jedza wiecej mysle ze trzeba ostrozniej brac do odbicia, nie za szybko, nie naciskac na brzuszek - tak staram sie robic i jest lepiej
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 13