Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

grako96

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. aneta 76 - szczerze Ci współczuję. Tyle już przeszłaś i wciąż masz pod górkę. Radzić Ci nie mogę ale trzymam mocno kciuki żeby wszystko wróciło do normy.
  2. O rany. Ja też mam już tego serdecznie dosyć. Masakra. Po prostu masakra. Młodsza córka jest wciąż na NIE i do tego ryczy bez powodu. Starsza, będąca w klasie maturalnej przed chwilą właśnie mi oznajmiła, że "wszyscy" w klasie zamierzają skorzystać z oferty jakiejś pani, która przygotowuje pracę na prezentację maturalną z języka polskiego - oczywiście za kasę. No kurcze po prostu leń pierd... z tej mojej gwiazdy. Korepetycje z matmy, niemieckiego i jeszcze ten polski... Nie zdziwię się jak jutro przyjdzie i powie, że nie musi chodzić do szkoły bo ktoś za nią pochodzi albo już sama nie wiem co wymyśli. Mój ślubny wróci w piątek i powie, że niepotrzebnie się denerwuję i przesadzam. Nie daję rady. Jestem na to za stara. ten rok to jakiś koszmar. Chyba jutro pójdę nagrać sobie pracę w sklepie na czarno. Przynajmniej się oderwę na pół dnia od tego misz maszu. No i zawsze to jakiś grosz. Może zakupy poprawiłyby mi humor? Bo na razie to wielka d... z kasą. Jutro dam wam znać co załatwiłam. Pozdrawiam was pa pa
  3. Katusia - dla Ciebie ogromne gratulacje, a dla Kamilki buziaki i życzenia zdrówka. Kurcze- dziewczyny widzę że każda z nas ma swoje ważne problemy. Ja w sierpniu ubiegłego roku zmieniłam pracę (a raczej musiałam). Przeszłam z dnia na dzień do innego pracodawcy. Pensja niższa, praca w soboty - ale za to wspaniała atmosfera. We wrześniu tego roku niestety szef oznajmił mi o problemach w firmie (z których zdawałam sobie sprawę) i że musi mnie zwolnić. Doszliśmy jednak z szefem do wniosku, że korzystniej będzie jeśli pójdę na rok wychowawczego. I w ten oto sposób jestem właśnie na wychowawczym. Cała sytuacja najbardziej podoba się mojemu mężowi. Jestem wypoczęta, rozpieszczam go, dom lśni....... Stwierdził nawet, że gdyby zarabiał z 1000 więcej to nie chciałby, żebym w ogóle wracała do jakiejkolwiek pracy. Pierwszy miesiąc to nawet się cieszyłam, ale teraz czuję jakbym się wypalała. Obiecałam sobie, że dam sobie czas na znalezienie odpowiedniej pracy (dla mnie) - nie taką pierwszą lepszą. Jednak zaczynam się obawiać czy mi się to uda. Na przyszły rok kończę 40 lat i przestałam być już atrakcją dla pracodawców. Moje CV jest takie nijakie jeśli chodzi o doświadczenie zawodowe ( a niby tyle lat praktyki), że po prostu łapię doła. Obawiam się, że i tak ostatecznie skończę w jakimś w sklepie. Nie żeby była to zła praca, ale tak sobie marzyłam o zatrudnieniu w jakiejś państwowej instytucji lub urzędzie - a tu czuję, że będzie dupa. Kurdę no mam cholernie niską samoocenę i łapię deprechę. Kasy oczywiście jest mniej a tu starsza córka za 8 dni ma 18, potem studniówkę, matura itp. i wszystko się wali. Ja wiem, że powinnam się cieszyć że jesteśmy zdrowi i że inni mają gorzej. Ja naprawdę cieszę się, że jesteśmy zdrowi bo to najważniejsze, ale do jasnej cholery czy ja zawsze muszę mieć pod górkę????????? Czy ja zawsze muszę drogę kopać wykałaczką??????? Czy ktoś kiedyś poda mi łopatę do torowania tej drogi??????????????? No i się wyżaliłam i może jutro będzie lepiej. Pozdrawiam Wszystkie wytrwałe forumowiczki.
  4. Cześć dziewczyny O rany nie wiedziałam, że nasze forum wciąż istnieje. I jakie tu zmiany. Widzę, że niektóre z Was czekają już na kolejnego dzidziusia. Gratuluję. Zaraz zabiorę się za nadrabianie zaległości w czytaniu. Fajnie Was znowu usłyszeć. Pozdrawiam Was gorąco i obiecuję większą częstotliwość.
  5. Witajcie W końcu mam chwilkę żeby coś skrobnąć. W poniedziałek wróciliśmy z urlopu, więc to co najlepsze mam już za sobą i pozostało mi odliczanie do następnego roku. Pogoda piękna i w ogóle wszystko cacy, tylko ceny w Chorwacji są zatrważające. Koleżanka, która była tam 3 lata temu powiedziała, że wzrosły o jakieś 200- 250% , za to widoki niezapomniane no i bliskość morza (gdyby któraś się wybierała chętnie udostępnię namiary na apartamenty w bardzo przystępnej cenie, region Dalmacja czyli środkowa Chorwacja) Wiktoria używa pampersa tylko na noc - jakoś nie mam odwagi jej go ściągnąć. Nie oznacza to jednak, że problem sikania odszedł w zapomnienie. Wciąż jej się zdarza czasem w ciągu dnia zrobić siku w majtki (wczoraj to nawet dwa razy). chociaż nie mówi wyjątkowo wyraźnie, to jest teraz na etapie łączenia kilku wyrazów np dosłownie:\"mama choo tu\" \"tata pacy - co oznacza tata w pracy albo \" Kasia pidzie tu\" itp. Krótko mówiąc jakoś tam się porozumiewamy. Poza tym to straszny łobuz i już skarżypyta. Ostatnio wydała starszą siostrę \" Kasia pija piło\" Nie do końca jej wierzę, bo mężowi pokazywała, że w szafie był pan więc prawdopodobnie ma wybujałą wyobraźnię. Został jej tez ciekawy nawyk po urlopie- otóż jak wchodziła do Adriatyku to najpierw musiała się go napić (jest obrzydliwie słony). No i teraz jak widzi byle kałużę to też do niej wchodzi, mówi ciapu ciapu i chce się napić tej wody. Oby było teraz trochę pogody to może zapomni. No i to by było na tyle Acha, ewciau nie wiem jak Twoja skóra znosi słońce, ale polecam Wam też na pierwszy tydzień dużo wyższe filtry. Jeśli zaś chodzi o lekarstwa to to już w drodze na urlop starsza córka dostała takiego kataru i kaszlu, że musiałam ją czymś wspomóc. Wszystkie zaś specyfiki na oparzenia wykorzystał mój ślubny + jeszcze opróżnił apteczkę mojej koleżanki - pielęgniarki. No to miłego dnia kobitki. Przypomnijcie sobie przy okazji jak dwa lata temu truchlałyśmy już ze strachu przed porodem - aż nie chce się wierzyć.
  6. ewciau- najważniejsze to ze 2 butelki olejku do opalania 30 albo 50, ja do końca smarowałam Wiki tylko tymi. My zlekceważyliśmy to i przeszliśmy na mniejsze faktory - choć w kwietniu chodziłam na solarium żeby przygotować skórę, to i tak skończyło się na poparzeniach ramion (zabawy w wodzie), a mój mąż to szkoda gadać (poparzył stopy i chodził kąpać się w skarpetkach ha ha). Poza tym na 4 osobową rodzinę 1400 mll balsamu po opalaniu okazało się za mało. Wiki w zasadzie chodziła na golasa ale na główce najlepiej sprawdził się mój \"kowbojski\" kapelusz. Drogę wszyscy znieśliśmy znakomicie - nie masz się co obawiać. W tym dzieci dużo lepiej niż my. O tym, że było wspaniale nie będę się rozpisywać. Mam prośbę jeśli będziesz na miejscu rozglądnij się za jakimiś kwaterami (najlepiej z klimą) i pozbieraj adresy - może na przyszły rok wybiorę się do Grecji. Napisz jeszcze czy Wy jedziecie na jakiś zorganizowany urlop? Napisz coś więcej.
  7. ewciau - mogę polecić 2 rzeczy: dicoflor w kapsułkach albo herbatkę z suszonego końskiego szczawiu albo z suszonych jagód
  8. Mam kolejne postępy w żłobkowej edukacji. No więc gdy moja Wikunia jest zdenerwowana np przekomarzaniem się ze starszą siostrą to mówi DUPA albo o zgrozo CIPA. To owoc 1 tygodnia chodzenia do żłobka (po chorobie) bo wcześniej tego nie słyszałam. Acha no i moja Wiki znów ma takie zawalone migdały, że znów nie idzie do żłobka aż do 21 lipca jak wrócimy z urlopu. Boże ta moja mała to mi daje popalić z tymi choróbskami, aż czasem nie mam siły.
  9. ewciau- poza tym co wymieniłaś mam jeszcze antybiotyk (tylko jestem teraz w pracy i nie znam nazwy), gaziki nasączone 75% spirytusem, dicoflor i smecte na rozstroje żołądkowe, clemastin na ewentualną jakąś alergie i kaszel, olejek z faktorem 40 albo 60 bo jeszcze nie kupiłam i jakąś piankę w spray-u na oparzenia (kupione w aptece). Mam chęć wziąć jakieś dodatkowe ubezpieczenie, ale też jeszcze nie wybrałam, bo muszę sie poradzić kolegi. Acha i jeszcze kupiłam wszystkim buty do chodzenia po wodzie i plaży, bo w Chorwacji są jeżowce i w większości kamieniste plaże. Na wszelki wypadek biorę podbite legitymacje ubezpieczeniowe.No i to chyba na tyle. Gdybyś miał jakieś informacje związane z ubezpieczeniami to daj znać.
  10. Witajcie Przede wszystkim gratuluję osiągnięć wszystkim Waszym maluszkom. U mnie w zasadzie bez sensacji. Wiki powtarza prawie wszystko, choć nie wszystko brzmi idealnie i dlatego Bozia, buzia, burza i boje brzmi niemal identycznie.Chociaż umie wołać i siku i kupa to gdy chce się załatwić mówi eee jak przy zaparciu - niestety tylko w domu i to nie zawsze. W żłobku nie woła i jest wysadzana na nocnik- czasem zrobi, a czasem nie. Generalnie z tym nie jest najgorzej, bo w domu najczęściej już nie zakładam jej pampersa. Z jedzeniem od początku jest problem - tzn jest wiecznie głodna i je wszystko nawet oliwki i surową marchewkę albo brokuły - no po prostu Wiki kocha jeść- w domu z jedzeniem się chowamy. I może dlatego jest dość wprawiona w samodzielnym jedzeniu choć zupka w części wciąż jeszcze ląduje w kieszonce śliniaczka. W zasadzie od listopada samodzielnie pije z filiżanki lub szklanki (to pewnie zasługa żłobka). Trzy miesiące temu pożegnałyśmy się za smoczkiem. Chyba któraś z Was pisała że robiła w smoczku najpierw małą dziurkę a potem coraz większą. U mnie przy drugim powiększeniu Wiki odrzuciła smoczek. Na następny dzień wzięła jeszcze chyba po to żeby sprawdzić czy się naprawił. Niestety nie i mamy po problemie- chociaż pierwsze usypianie trwało 2,5 godziny. Wiki do tej pory usypiała sama - ale w łóżku. Od soboty usypia przy mnie w gościnnym i dopiero przenoszę ją do łóżeczka, a raz to nawet usnęła sama w łóżeczku. Nad ranem jednak do mnie przychodzi.No i to by było na tyle. Prawie za dwa tygodnie wyjeżdżamy na urlop. Jestem coraz bardziej przerażona podróżą. W dodatku jakoś nie mogę się zorganizować. Tyle jeszcze muszę zrobić i kupić przed tym urlopem. Zrobiłam tylko najważniejszą dla mnie rzecz - (dzięki znajomej lekarce) skompletowałam apteczkę pod kątem małej. Obym nie musiała z niej korzystać. Dobra, napaplałam się jak papuga - wybaczcie.Pozdrawiam.
  11. Cześć dziewczyny. Jola i Aniołek - witamy po bardzo długiej przerwie. Przyznam szczerze, że w domu to też nie mam specjalnie czasu na pisanie, dobrze, że mam taką możliwość w pracy. Przez cały tydzień jestem w domu z małą i dorastającą córką więc jak tylko odbiorę Wiki ze żłobka to świat zaczyna się kręcić wyłącznie wokół niej. No ale cóż. Aniołek - gratuluję rozwijającej się w tobie dzidzi. Pozdrawiam wszystkie mamy - te piszące i te czytające i te, które może w końcu tu zajrzą.
  12. Witam nieco poszerzone grono. Zaglądnęłam tu z przyzwyczajenia. Miło jestem zaskoczona że jest nas znów trochę więcej. Odzywajcie się dziewczyny. U nas powolutku do przodu.
  13. Szukam ciekawych ciuszków dla 2 letniej dziewczynki, w sensownej cenie. Szczególnie zainteresowana jestem katanką jeansową i tuniką jeansowa
  14. witam Wszystkie - Ewciau - musisz mieć metrykę urodzenia i musicie być oboje z mężem i kosztuje to30 zł
  15. 4 dni w żłobku i znów katar - brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr jestem wściekła
×