Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

grako96

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez grako96

  1. Mysza3- nie martw się że nie masz umówionej położnej. Ja umówiłam się głównie ze względu na to że szpital mam oddalony o 30 km. Możliwe że mąż nie zdąży na czas i może się okazać że będę tam sama (może nawet do wyjścia). Tak więc potrzebowałam kogoś kto by się trochę o mnie zatroszczył i nie potraktował jak dinozaura i wsparł psychicznie. Jeśli koniecznie chcesz to porozmawiaj ze swoim gin. może on podsunie ci jakąś położną. Mój się nawet oferował z taką propozycją. Poza tym widziałam w szpitalu kilka rodzących i do wszystkich położne podchodziły bez zarzutu. Głowa do góry - wszystko będzie dobrze.
  2. to tylko ja - wielkie dzięki za hasło. Ileż ja straciłam, że dopiero teraz was zobaczyłam. Wszystkie wyglądacie świetnie. I w ogóle ten bloog to jest super. Mam nadzieję że zdążę się do was jeszcze przyłączyć. jeśli nie masz nic przeciwko to wyślę je najpierw do ciebie.
  3. ksemma - wychodzi mi nieprawidłowe hasło i że powinnam skontaktować się z pocztą peppeti. Jej teraz nie ma więc może to hasło wysłałabyś mi na moją pocztę grako96@wp.pl
  4. dziewczyny, ze mnie to prawdziwa siermięga. Co muszę zrobić żeby wejść na waszego bloga? Czy muszę mieć pocztę na o2.?
  5. ksemma - mój M to też chętnie by poszedł na to pisanie na kartkach, ale mnie wkurza to że jest taki bezmyślny i nic nie widzi tylko trzeba mu wszystko pokazać. No z innej planety, tej dla wolno myślących. Ale cholerka kocham go mimo wszystko. Mi też zapowiada się mały kojak. Zgagi nie zaznałam w tej ciąży w ogóle.Jak chodziłam z córką to miałam straszną (była kudłata jak nie wiem co). W dodatku wyobrażałam sobie że będzie miała kręcone włosy jak mój mąż i później piękne zęby (też po nim). I co? Kasia ma włosy piękne i gęste, ale proste jak druty że nawet ich nakręcić nie można. A zęby - mleczaki miała takie beznadziejne, że myślałam że zostanie szczerbata. Teraz to jest ok, te drugie ma jak perełki, ale pierwsze - normalnie szok. Tak więc tym razem postanowiłam nic nie wymyślać. Oby wszystkie nasze dzieciaczki były zdrowe
  6. Laura28- ja też umówiłam się już z położną, choć mój gin powiedział że po następnej wizycie tj. 10.09. postara się tak wyznaczyć mi wizytę w szpitalu bym była na jego dyżurze i może wywołać poród, ale nie zagwarantuje, że zdążę urodzić w czasie jego dyżuru. Położna zaś kazała mi się kontaktować o każdej porze dnia i nocy, a gdybym dostała skurczy i wybierała się do szpitala to zadzwonić do niej od razu. Wstępnie powiedziała mi 300 zł ale może zejdzie do 250. A ile twoja bierze?
  7. zielony talerzyk - nic się nie gryzie ze sobą zapewniam cię, tylko ciasto przed podaniem warto schłodzić przez 2-3 godz. A przepis na racuchy podawała chyba Pola40 jakieś 5 -6 stron wcześniej. Też się do nich przymierzam.
  8. Lukrecja - dzięki za zrozumienie, od razu mi lepiej że nie jestem sama. Jeszcze raz dziękuję. Teraz z innej beczki, chcę wam podać parę przepisów na naprawdę pyszne ciasta tylko nieco pracochłonne, ale może dzięki temu umilimy sobie oczekiwanie na godzinę \"0\" CIASTO BALOWE Biszkopt 6 jajek 1 szkl. cukru 1 szkl. mąki 1 łyżeczka octu 1 łyżeczka proszku do pieczenia WYKONANIE- Oddzielić białka od żółtek, białka z cukrem ubić na sztywną pianę, do żółtek dodać 1 łyżkę octu i posypać pełną łyżeczką proszku do pieczenia >roztrzepać widelcem aż podwoi swoją objętość. Do piany z białek dodawać mąkę (delikatnie ręcznie mieszając), do piany wymieszanej z mąką dodać roztrzepane żółtka. Wymieszać ręcznie. Ciasto wylać na blachę. Piec ok. 30 min. w temp. 175 - 200 stopni. SKŁADNIKI NA PRZEŁOŻENIE 1 puszka słodzonego skondensowanego mleka 4 paczki herbatników (np szkolne) 1 paczka krakersów 1 budyń śmietankowy lub toffi + mleko wg przepisu na opakowaniu 1 margaryna 2 śmietany 30% 2 śmietanfixy 1/2 tabliczki czekolady WYKONANIE: mleko skondensowane gotować na małym ogniu przez 3 godziny(włożyć puszkę do garnka z wodą - można 3 puszki włożyć i 2 później przechowywać w lodówce na następny raz), zagotować mleko na budyń, włożyć do niego margarynę żeby się roztopiła, wlać do tego rozrobiony proszek budyniowy i zagotować. Na schłodzony biszkopt wylewamy ciepły jeszcze budyń, na budyniu układamy na całej płaszczyźnie herbatniki, na herbatnikach rozsmarowujemy skondensowane ciepłe mleko (karmel)(delikatni otwierać bo może wylewać się z puszki), na karmel układamy krakersy (słoną stroną do karmelu), ubijamy śmietanę z 2 paczkami śmietanfixu (bez cukru) i wykładamy ją na krakersy, Bitą śmietanę posypujemy czekoladą startą na tarce o dużych oczkach. Życzę smacznego - pracochłonny ale przepyszny. Później napiszę o wspaniałym orzechowym przekładańcu. Acha biszkopt jest niezawodny i zawsze wychodzi.
  9. Aneteczka1976- zazdroszczę ci że potrafisz tak rozładować swoją złość. Mój dzisiejszy nastrój jest też spowodowany przez męża, który chyba zapomniał, że jestem w ciąży i wkrótce będziemy mieli dziecko na które on namawiał mnie przez 14 lat. Niestety, nie czuje potrzeby żeby pomalować, kącik dla małej, łazienkę, pozbierać albo powiesić pranie, wyjąć naczynia ze zmywarki. Czeka aż zrobię śniadanko, upiekę ciasto, podam obiadek i uśmiechnięta położę się w sypialni i oddam się błogiemu seksowi. Żeby chociaż zrozumiał że to co robię - robię dla niego. Co mi więc za różnica czy on jest w domu czy w pracy? I tak wszystko na mojej głowie. Czasem się zastanawiam czy to była mądra decyzja z tą ciążą. Choć myśl o Viki napawa mnie chęcią do życia. I wiecie co jest najgorsze ? To że ja to wszystko duszę w sobie i dopiero po pół roku albo i więcej wybucham ze zdwojoną siłą. Mój M się wtedy obraża. Ja czuję się winna. Tydzień się nie odzywamy i znów spokój na jakiś czas choć problem nie mija. Wiem, że to źle i chyba jestem masochistką więc nie powinnam się skarżyć, ale dziś mam taki dzień, że chciałabym żeby mnie ktoś wysłuchał i zrobi mi się lżej. W kwietniu minęło 16 lat od naszego ślubu i wszyscy myślą, że taka z nas super zakochana i szczęśliwa para. A może to dziś mnie tylko tak dopadło? Sory dziewczyny ale musiałam to zrzucić z siebie.
  10. Daria123- twój synek jest słodziutki w wygląda jakby miał ze 2 miesiące. Prawdziwy mężczyzna.
  11. ksemma - torbę do szpitala mam spakowaną od czasu gdy wisiało nade mną zagrożenie wcześniejszego porodu. Jutro jadę do tej kliniki we Wrocławiu i nawet nie biorę pod uwagę, że mogłabym tam zostać. Jak wspominałam kiedyś miałam robioną amniopunkcję i teraz mniej więcej co miesiąc jeżdżę do Wrocławia żeby robić tzw USG genetyczne. Jest identyczne jak to normalne tylko dodają bardzo szczegółowe opisy dotyczące dzidzi. Poza standardowymi to oceniają żołądek, nerki, pępowinę, serce i wiele innych jak usta (tzn czy nie ma rozszczepienia), głowa (czy nie ma wodogłowia) itp. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok.
  12. A cóż to się dzieje z naszą katusią. Hej katusia odezwij się.
  13. Cześć dziewczyny. Aniołekjg - GRATULACJE dla ciebie i uściski dla maluszka. Trzymajcie się ciepło. Peppeti - trzymam kciuki, wszystko będzie dobrze, pewnie już wkrótce odezwiesz się do nas będąc ze swoim maleństwem. Powodzenia. Dziś mam nastrój niczym pogoda za oknem. Nic mnie nie boli, ale złapałam doła psychicznego. W dodatku jutro wybieram się do Wrocławia na ostatnie badania. Nie chce mi się (2 godz. drogi autobusem, bo męża nie ma a sama już się samochodem nie zdecyduję), wieczorem muszę jeszcze jechać do Wałbrzycha do swojego gina. Ciąży mi już ta ciąża i chce mi się wyć. Nawet nie myślę o porodzie, bo wydaje mi się tak odległy, że ...... No nie będę was zanudzać swoim nastrojem. Każda ma przecież swoje problemy i nie będę was dobijać jeszcze swoim humorkiem.
  14. Azallia - GRATULACJE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie chcę tu zostać sama, niech któraś poczeka ze mną, bo ja wciąż nie mam żadnych oznak. Do terminu zostało mi co prawda jeszcze trochę, ale żeby tak bez żadnych objawów. To strasznie męczące tak czekać. Jeszcze raz gratulacje dla wszystkich mamusiek.
  15. Cześć dziewczyny. Melduję się. Ja wciąż 2 w 1. Gratulacje dla JUSTME. Życzę miłej niedzieli.
  16. niunia - daj mężowi instrukcje, żeby nas powiadomił. Ja córce i mężowi też już przekazałam (tyle, że to jeszcze pewnie nie szybko). Trzymaj się, pewnie jesteś następna.
  17. Szczęściara 28 - GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ana28 - 1.smażone mięso i napoje gazowane ciężko strawne i wzdymające ( tak jak groch fasola kapusta itp) zarówno dla nas jak i dla maluszka, którego karmimy piersią. 2. czekolada powoduje zaparcia zarówno u nas jak i u maluszka 3.soki - mogą powodować rozwolnienie i reakcje alergiczne zarówno u nas jak i u maluszka. To są wszystko negatywne mogące się pojawić konsekwencje. Nie należy jednak popadać w panikę. Jeżeli skosztujesz którejś z tych rzeczy i nie zaobserwujesz żadnych zmian u siebie i maluszka, to z umiarem możesz wszystko. Przy pierwszym dziecku nie musiałam się ograniczać z niczym, ale każde dziecko jest inne. Pozdrawiam. Dzisiaj w końcu dokonaliśmy wyboru wózka. Zamówiliśmy dynamic z firmy Karex, w kolorze czerwono granatowym. Wiecia chyba jestem ograniczona bo nie potrafię się dostać na tego waszego bloga. Może któraś mi pomoże. Jeśli to tajne to może na moją pocztę. Mam ją w opisie. Chętnie bym was wszystkie pooglądała. A jak opanuję tę technikę to może uda mi się coś wysłać. Szkoda że dopiero teraz o tym pomyślałam.
  18. Witam was wszystkie z rana. Właśnie wysłałam męża po zakupy więc mam chwilkę dla was i mojego ciążowego towarzysza czyli laptopa. U mnie bez zmian. To jest aż dziwne, nic mnie nie boli, nie chodzę często do wc, nic mi się ni chce. Czasami twardnieje mi brzuch i tyle. Żadnych innych oznak. Viki szaleje w brzuszku po każdym posiłku, więc chyba na mnie jeszcze nie czas. Acha , właśnie odkryłam, że zrobiło mi się \"zimno\" na ustach (nie mylić z wargami na dole).
  19. Męża położyłam właśnie spać, a to że teraz tu jestem zamiast tulić się do niego świadczy o moim uzależnieniu od was i tego topiku. Czemu ja was wcześniej nie znalazłam? GRATULACJE DLA DARII 123 (1-dla Darii 2-dla męża Darii 3-dla synka Darii) Dużo zdrówka i radości dla waszej trójki.
  20. No niestety kochana, ja mam wrażenie że chyba się w tej ciąży cofnęłam. U mnie też 0 oznak. Może się więc okazać że obie będziemy wegetować dłużej. Tyle że ja mam termin sporo po tobie. Życzę dobrej nocki. Ja chyba się już położę.
  21. ziarnko piasku nie chcę się zachowywać jak stara dewota ale przy pierwszej ciąży od 3 rano latałam do WC i wymiotowałam przez całą noc i myślałam, że to po sałatce popitej pepsi. Żadnych odchodzących wód, żadnego czopa. Koło 10 zaczęłam plamić a o 13.05 byłam już mamą.
  22. ziarnko piasku - a może się tylko łudzisz, że to zatrucie pokarmowe. Może to początek??????
  23. greta - prawdę powiedziawszy to zupełnie się zgadzam jeśli chodzi o tą dietę po porodzie. Przy pierwszym dziecku, stara lekarka pediatra powiedziała, że prócz wzdymających potraw można jeść po trochu wszystko i obserwować jak reaguje dziecko. U mnie tak właśnie było i moja Kasia nie miała żadnych alergii. To samo było z pierwszymi zupkami. Kasia absolutnie nie tolerowała bezsmakowych zupek typu marcheweczka czy cielęcina z brokułami (takie tam ze słoiczka). Pani doktor powiedziała, że dziecko ma też swój smak i gust i ma prawo się buntować. Toteż moja mała upodobała sobie właśnie zupę ogórkową. Prawdziwy szok, ale dziewczyna ma dziś 15 lat i jest prawdziwym okazem zdrowia. Nie należy tylko zapominać że każde dziecko jest inne i różnie reaguje, trzeba je po prostu obserwować i zachować umiar. Najbarzdziej zazdroszczę ci tej możliwości z listą życzeń.
  24. Wiśniowa - OGROMNE GRATULACJE!!!!!!!!!!!!! A ja jak nocny Marek nie czuję potrzeby snu tak wcześnie, ale obiecałam sobie , że dziś pójdę przed 3. Szczerze mówiąc ja mam tylko 5 tetrowych pieluch i mam nadzieję, że nie będzie potrzeby używania tych tetrowych do przewijania. Należę do dinozaurów, które przy pierwszym dziecku walczyły z tetrówkami To był koszmar. W domu było wiecznie jak w pralni. Masakra.
×