naneczka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez naneczka
-
Hallo! Galaxia witaj! chcialas sie ze mna skontaktowac, a tu ani widu ani slychu zniknelas... gwoli przypomnienia ja tez z Monachium! ehhh moi drodzy! najprawdopodobniej bede musiala odstawic moje auto. Radzilam sie prawnikow, radzilam sie w centrali peugeota i wszyscy jednoglosnie radzili odstawic... Chcialam je przejac z firmy EX-meza bezposrednio na mnie, ale wszystko sie przez ten wypadek poplatalo, Ex narobil problemow nie placac ubezpieczenia... ehhh bede musiala odstawic auto! moje ulubione! rozpacz! pomijam to ze wladowalam w niego calkiem sporo pieniazkow... ale coz... na razie zostane bez auta i zobaczymy jak to sie w przyszlosci ulozy. Moze kupie jakiegos tanioszka... moze jakiegos \"old timera\" albo, albo, albo... Margocia, fajnie, ze dostalas taka karte! wow! gratuluje. natomiast jesli chodzi o miejsce zamieszkania kuzynki, to musze na mapie wysledzic, bo szczerze mowiac nie wiem jak sie ta miejscowosc nazywa (taka jakas mala dziura), ale jesli to blisko Galway, to dam jej znac i Tobie tez podam namiary. o ile wiem, jestescie rowiesniczkami. A na bylego wsciekalam sie i plakalam przedwczoraj, wczoraj wsciekal sie i pokrzykiwal pan prawnik (mam na mysli Michaela w jego funkcji zawodowej, bo prywatnie nie chce sie mieszac, ale jak stwierdzil, tym razem Ex przegial... ) Ucz sie ucz i zdawaj te egzaminy! bedziemy trzymac kciuki! Jay - jak tam? dalej chorubsko sie Ciebie trzyma? zdrowiej nam szybciutko! Kokus - mowisz, ze dobrze, ze nie macie sniegu? Ja tam lubie snieg. Lubie to, ze w Monachium zima jest zima, tj. masy sniegu, latem goraco (ale z mozliwoscia schlodzenia na szczytach gor i w licznych jeziorach, tudziez krystalicznie czystych bajorach miejskich) Lubie takie wyraziste pory roku. Boli mnie zoladek - chyba z nerwow, ze musze zadzwonic do ex i mu oswiadczyc, ze zostawiam mu auto przed domem i niech robi z tym co chce. uffff ale podanie o rozwod zlozone wiec lada dzien (pol roku) bede miala swiaty spokoj. buziaczki, papatki!
-
pisalam do was wczoraj i niestety wszystko mi zjadlo! cholewcia! W kazdym razie... Swieta Swieta i po Swetach! znowu rok do Bozego Narodzenia i znowu minie jak z bicza trzasnal... A ja mam pecha... jestem dowodem na to, ze nieszczescia chodza parami! Otoz okazalo sie ze moj byly maz, pieniazki, ktore mu dalam na ubezpieczenie mojego autka (bo autko jest ubezpieczone przez jego firme) gdzies sprzeniewierzyl a ubezpieczenia nie zaplacil. Dokladnie dwa dni zanim moje autko zostalo skasowane dostal pismo, ze ubezpieczenie wygaslo ale mnie o tym nie poinformowal! Jak tak mozna! I jak sie dowiedzal, ze mi ktos w autko wjechal, to polecial do banku i wplacil zalegla rate, ale juz bylo za pozno! teraz mam zepsute auto, szkody na 3 tys. Euro i musze sama za to placic... ale z czego? cholender! placze i wsciekam sie na zmiane! Rece opadaja! Michi sie wscieka na mojego bylego (tak zawodowo jako prawnik) no i podtrzymuje mnie na duchu jak tylko moze... A poza tym to bylam w Polsce i obzarlam sie maminych pysznosci! W Monachium mamy duzo sniegu, jest mrozno i bialutko. Margotka - kiedy dokladnie startujesz? mam kuzynke w irlandii - siostre blizniaczke tej, o ktorej wspominalam, ze mieszka w Lyonie. Dzielna jestes, ze tak jedziesz, ale to naprawde swietna decyzja. kasiaagatka - witaj! Cassandra - witaj, juz cie wczoraj witalam, ale wpis zjadlo! Ja tez zagladam z pracy na forum ;-) Ewulek - jak fajnie, ze znowu czesciej do nas zagladasz! Lacze sie z Toba w mekach obzarstwa swiatecznego! jednym z moich postanowien noworocznych jest 10 kilo w dol! no, moze 8, tez wystarczy. BlingBling - ja Cie niestety nie pamietam, co absolutnie nie zmienia faktu, ze Cie z calej sily serdecznie witam w naszym gronie! Kokus - spadl moze dzisiaj w nocy u Ciebie snieg? moja kolezanka wracala z Polski autokarem i z powodu sniezyc (juz w Polsce) spoznila sie 3 godziny! u nas jak wspominalam cudowna zima! co robicie na sylwestra? papatki!
-
Hejka! swieta swieta i po swietach! siedze juz w pracy i sie nudze... Klienci nasi czesciowo maja wolne i wszyscy z tego obzarstwa chyba jacys tacy leniwi... JoAsia juz pisala... UDALO NAM SIE SPOTKAC! Faktycznie czas nam minal tak szybko! Ale na pewno uda nam sie spotkac kolejne razy! na razie musze zmykac na kolacje, dam znac jutro! papapa!
-
chyba sie za bardzo nie poudzielam, bo musze jeszcze do sklepu zdazyc, a czas ucieka! jedno moge wam obiecac; amianowicie, ze wczoraj i dzisiaj pilnie czytalam WSZYSTKIE wasze posty, no i nawet dzisiaj na duza czesc odpisalam (znacie moje mozliwosci - mistrzyni dlluuuuugich epepeji ;-) ) teraz tylko Was szybciutko sciskam! ciumki! i do jutra!
-
wrrrrrrrrr, zjadlo mi wypowiedz!!!!!!! wrrrrrr!!!!!!!! :-(
-
wpadam jak po ogien! Spatzek, dopiero jak poszukalam, to Twojego maila znalazlam - na adres firmowy dostaje dziennie setki maili i czasem mi sie trafia cos przeoczyc... daj mi chwile, a odpisze! mialam dzisiaj straszny dym! kasiulena - jeszcze sie zmobilizujesz! jak trza , to trza! neso - trzymam kciuki za pogode, bo inaczej to bedziecie musieli grillowac pod parasolami... ja tez mam grille w piatek i w sobote, a w niedziele nurkujemy (z grillem w czasie przerw) wiec tez by sie przydalo sloneczko... JoAska- jeszcze raz gratuluje pracki no i odwaznej decyzji! ;-) Esja - jak fajnie ze masz tyle powera -zabojcze uczucie nie? Trzymam kciuki, by taki power juz zawsze Cie napedzal! Tutaj nordicwalking jest bardzo popularne i np. Michi zartuje, ze boi sie wejsc do parku, bo zostanie \"nadziany\" na kijek! wszedzie slychac tylko \"klick klick\" maszerujacych... Ale zdrowy sport bo bardzo universalny (niemal wszystkie grupy miesniowe sa uzywane) a do tego chroni stawy! Mayenka! witaj! jeszcze raz gratulacje! Marzenusia! hallole! fajnie Ci, tez bym pojechala na wakacje! Bagatelko! ty glodomorze! ;-) moze Ty (a moze ktos inny) mi poradzi co ja dobrego moge ugotowac, przyszykowac, lub upiec jako maly dodatek ode mnie tesciowej na urodziny? Ona robi mieso gotowane z chrzanem, na przystawke poradzilem jej salate (feldsalat) z grzybami, ale chcialabym dorzucic jakas dobra salatke... albo ciasto? Poradz! (-cie!) hallo Piwonia! CUDOWNE ZDIECIA! papatki!
-
kasiulena ;-) Ja wlasnie robie z M. kurs nurkowania! teorie i basen mamy za soba, w niedziele idziemy do jeziora! chcemy w Egipcie koniecznie nurkowac, duzo naszych znajomych tez nurkuje, wiec w razie czego, bedzie z kim planowac urlop... nic to lece, bo przyrosne do stolka w biurze!
-
Sorry elisabetta jesli mnie zle zrozumilas, oczywiscie, ze kazdy ma tu prawo wyrazenie wlasnych spostrzezen, takich czy innych. Osobistymi, subiektywnymi obserwacjami dzieli sie tu niemal kazda z nas, ale Twoj mail nie byl przyjazny, a my staramy sie byc w stosunku do siebie mili i wyrozumiali, natomiast wypisywanie, ze upijamy sie \"kazdego weekendu, a moze co dnia\" jest niestety niemila insynuacja. Podobnie piszac, ze \"skrzetnie\" omijano Twoje posty, badz ze \"pomija sie wszytskich, ktorzy nie pisza tego, co chca przeczytac inni\", zarzucasz nam dzialanie jak najbardziej celowe, natomiast prawda jest taka, ze zwykle staramy sie serdecznie powitac nowe osoby na forum i zachecamy do pozostania z nami, jezeli tak w Twoim wypadku tak nie bylo, ty byl to raczej przypadek, przeoczenie, a nie zlosliwa akcjka \"kolezanek ze Stanow\". Tak jak sama napisalas, nie znasz nas i trudno wyciagac takie wnioski na podstawie, kilku postow, ktore przeczytalas. A zamieszanie takie wywolalas chyba tylko dlatego, ze wiekszosc z nas zostala zaskoczona i poczula sie niemilo i niesprawiedliwie zaliczona do grupy \"rozalkoholizowanych madrali, ktore rozmawiaja jedynie o rozmiarach spodni i kolorze butow...\" Ale dzieki, postaramy sie na przyszlosc wyciagnac wnioski i uwazniej i cieplej witac nowoprzybylych...
-
...c.d... Zarzucasz nam ignorancje, a sama oceniajac nas zbiorowo i sugerujac rozne rzeczy na podstawie wyrywkowo przeczytanych kawalkow naszych postow i oczerniajac nasze zachowanie udowadniasz swoja wlasna ogromna i razaca ignorancje!!!!!!!! Margocia! no no! odliczamy dni! jeszcze tylko chwila i bedziesz mezatka! wow!trzymam kciuki , by wszystko poszlo gladko! Oj jak fajnie! No i teraz nacieszysz sie jeszcze rodzinka i przyjaciolmi! Ilu gosci ebedziecie mieli na weselisku? Jay! nasza dzielna uczennica! Acha! siostra mamy mojego M. mieszka w Charleston! Bagatelka! ale z Ciebie \"pedziwiatr\" ;-) jeju jaka ze mnie gadula! Na razie paptki!
-
wiiiiiiitaaaam! Dalam rade! wjechalam na te potworna gore, ktorej tak sie balam! Hurraaa! bylp pieknie! ale nie obylo sie bez dyskusji z M., ze chyba sie myli jesli chodzi o moja kondycje, ze to , ze zwykle zaciskam zeby nie marudze i jade, nie znaczy, ze mozna tak w nieskonczonosc mnie konfrontowac z coraz trudniejszymi trasami...skonczylo sie to lzami ale tylko dlatego, ze sie zagadalam, wkurzylam i w calej tej zlosci otwierajac brame zranilam sie w noge i nadwyrezylam kostke... Jak sie spotkalismy z reszta, okazalo sie, ze wiekszosc ma watpliwosci co do tej trasy, tylko jakos nikt nie chcial jako pierwszy marudzic...Ale jak to przystalo na prawdziwych \"sportowcow\" postanowilismy jednak stawic czola wyzwaniu i nie zaluje! Podjazd niby 2-godzinny przejechalismy w ok.1,5 godziny, szybko wyklarowaly sie 2 grupy - tych, ktorzy od czasu do czasu musieli sie zatrzymac i tych pedzacych do przodu. Bylo tak stromo, ze co chwile spadalam z roweru! 25 -30% !!! jak nachylalam sie do przdu, by mi sie przednie kolo nie unosilo, tylne zaczynalo sie przekrecac w miejscu, jak obciazylam tyl, rower \"wierzgal\" mozna bylo jechac tylko Zygzakiem! Ale widoki byly bajeczne. Jak dojechlismy do gorskiego jeziora Soinsee na wys. ok. 1500 m.n.p.m., to cale zmeczenie gdzies zniknelo i zamienilo sie w zachwyt! Oszczedzilam sobie kapieli w lodowatej wodzie, bo dla rozgrzanych miesni, szczegolnie, ze dalsza droga jeszcze byla przed nami, to nie najlepsze... zawezaja sie naczynia i powoduje to skurcze i naturalnie spadek wydajnosci. Najgorsza czesc trasy byla jeszcze przed nami... musielismy przez ok. godzine wspinac sie do tzw. Rotwandhaus (blisko 1800 m.n.p.m)po trawersie gory bardzo waskimi skalistymi trasami, padal deszcz, bylo wszedzie blocko i skaly.. no a rowery targalismy na plecach... Mordega, ale daje duzo satysfakcji. Bylismy w 11-stke, z tego 3 dziewczynki i wszyscy dalismy rade! HURRA!!! Zjedlismy kanapki, napilismy sie soczku i dalej czekaly nas bombowe zjazdy! Po drodze bylo jeszcze jedno wysokogorskie jezioro - Spitzingsee, tam sie oszczedzilismy i do wody wskoczylismy dopiero po \"wycieczce\" W miejscowosci Tegernsee byl festyn niedaleko pieknej plazy... ehhh cudnie bylo, tylko szkoda, ze co chwile padal taki mocny letni deszczyk! W niedziele przesiedzielismy jak zwykle pol dnia u rodzicow M., poplotkowalam z jego mama, poganialam z psem (cockerspaniel) po ogrodzie i polezalam na lezaku... a wieczorem wysprzatalismy chatynke w ogrodku M., wystartowalismy grilla i zabawialismy gosci... Milo bylo! (w piatek, bo nie wspomnialam, tez bylismy na bawarskim festynie, a jakze! ale bez picia (jak ktos insynuowal, ze na tym topiku to tylko o codziennym pici alkoholu...) bo bylismy oboje zmotoryzowani...) Spatzek! sto lat!!!!!!!!!!! A tak poza tym, to ze mnie tez psiara (i kociara) straszna! Rodzice M. maja pieska i go uwielbiam! Nicki szaleje najbardziej na punkcie M., ale mnie tez baaardzo lubi. Oboje wychodzimy z zalozenia ze do rodziny nalezec powinien psiak, koty i najlepiej jeszcze kaczki! (no i moze jedna krowka???) Obydwoje zaczepiamy wszystkie pieski, kotki, krowy... ehhh! Owca 21 ! witaj witaj i sie zagosc u nas! Zagladaly osobli z Irlandii, ale nie zagrzaly dluzej miejsca, a szkoda! Ale my jestesmy rozsiene po roznych odleglych zakamarkach swiata! Kasiulena! wow niezly maraton! ja to bym nie wytrzymala takiej ilosci! Na wiekszosci filmow zasypiam w polowie! Ale Sex& the City uwielbiam! Wracaj szybciorem do zdrowia! szkoda lata! Milego dnia nawzajem! Neso faktycznie swietna stopka! A ja czasem nawetgotuje sama dla siebie i to nawet chetnie! Ale w towarzystwie smakuje lepiej, to prawda! Ale mialas spotkanie z rodaczka! wysokie maloty laska! bedzie bolalo jak spadnie na ziemie! Moze sie obudzi. Esja !czy juz wspominalam, ze Ci zazdroszcze umiejetnosci gry na pianinie? Baaaardzo! Kokus! Ok! bede pislala nick w tytule. Zamierzam Wam bowiem wyslac zdiecia z wycieczki, (takie ogolne widoczki z netu) Haneczka! Ty to jak widze tez \"wasserrate! ;-) Ja to bym sie mogla pluskac w wodzie non stop kolor! No i przyslij koniecznie fotki Twoich pupili! Jesli zas o mnie chodzi, to: o taaaak! jestem szczesliwa! nawet bardzo! Schudnac jednak nie schudlam...cale moje meczarnie na roweze nie daja wymniernych wynikow... tluszcz zalega jak zalegal... i falduje sie gdzie sie da! Co u Twojego syna A.? Elisabetta !- nie wiem czemu nie udalo Ci sie do nas \"wkrecic\" co rusz pojawiaja sie nowe twarze...niektorzy zostaja, inni nie... roznie to bywa, trudno powiedziec od czego to zalezy, ale na pewno nie ma powodu sie na nas wsciekac. Po za tym jest tu tez spora grupka ze \"starego kontynentu\" i nikt tu \"skrzetnie\" i specjalnie nikogo nie pomija! Niestety nikt z nas nie mial tego problemu z powiadomieniami, co Ty, wiec nie potrafimy Ci tez pomoc... ale zeby sie o to obrazac??? Sorry, ale to troche dziecinne! Poza tym, nie zauwazylam, by regularnie pisano to o regularnym upijaniu sie... a czytam ten topik regularnie i od dluzszego czasu. Zarzucasz nam ignorancje, a sama oceniajac nas zbiorowo i sugerujac rozne rzeczy na podstawie wyrywkowo przeczytanych kawalkow naszych postow i oczerniajac nasze zachowanie udowadniasz swoja wlasna ogromna i razaca ignorancje!!!!!!!! Margocia! no no! odliczamy dni! jeszcze tylko chwila i bedziesz mezatka! wow!trzymam kciuki , by wszystko poszlo gladko! Oj jak fajnie! No i teraz nacieszysz sie jeszcze rodzinka i przyjaciolmi! Ilu gosci ebedziecie mieli na weselisku? Jay! nasza dzielna uczennica! Acha! siostra mamy mojego M. mieszka w Charleston! Bagatelka! ale z Ciebie \"pedziwiatr\" ;-)
-
Hellooo! czy bede sie powtarzac, albo zaczynac standardowo jesli napisze ze jestem zmeczona? Haneczko! ciagle sie nie moge nacieszyc, ze wrocilas. Masz jak widze zupelnie nowa prace! przebrazowilas sie???!!! wow, to odwazny krok! Ni o mieszkanka dwupoziomowego to moge tylko pozazdroscic (newet jesli to nie jest ten wymarzony domek, to jednak juz cos!) Ja mam moje 40m - jeden pokoik, mala ladniutka kuchnia i tyle! Ale i tak jestem ciagle w drodze - kilka dni tu, kilka dni u M. Choc musze szczerze przyznac, ze czasem mam tego tak dosc, ze szkoda gadac! Pakowanie, rozpakowywanie, pakowanie.. i tak wkolo Macieju... A jesli chodzi o mojego bylego mezczyzne, to mielismy slub cywilny - wwzielismy go przed laty w pospiechu, bez cergieli. Postanowilismy tego nie komunikowac za bardzo, bo tak naprawde chcielismy brac kiedys slub koscielny i ten liczylby sie, to co mielismy to tylko formalnosc, nie bralismy tego na powaznie - problemem sie to okazalo jak sie zwiazek zaczal walic... ale powtarzam, my nie traktowalismy tego zwiazku jak malzenstwo... Ostatnio nawet przegladalam te stare wpisy i Wasze rady, wsparcie i dobre slowa! Ehhh dawne czasy! jak szybko sie to wszystko zmienia! Jay - Juz rozszyfrowalam! przynajmniej czesc! \"Naklarski binjewitsch ich flexiblowski und kommwici sapperlotty hin wodzt potzblitzy die korkski knallskofski läszt !!!!\" znaczy tyle co: \" na klar, bin ich flexibel und komme sapperelott (bavarskie) hin wo ....???.... die korken knallen lässt\" Pewnie jestem flexible i przyjade w trymiga tam gdzie..... beda strzelaly korki (szampana\" cos w tym gusie , nie umiem dokladnie przetlumaczyc, ale wiem o co mu chodzi... leela ! Sto lat sto lat! Wszystkiego NAJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Esja! wow ile jeszcze ukrytych talentow w Tobie drzemie? Spatzek! no to huzia do branzy mediowej! Jest calkiem ciekawie i dúzo sie dziej! a poza tym, jest to branza tak szeroka, ze zawsze mozna robic cos nowego i sie rozwijac! (ale gadam, a sama siedze na tylku juz od dluzszcego czasu!) i zgadzam sie z Toba, ze jesli sie naprawde chce i zacisnie zeby i zrobi naprawde duzo w kierunku dostania pracy, to sie to uda :naturalnie sprawy papierkowe sa tu ogromna przeszkoda i tego nie bralam poki co pod uwage. No i swiea racja!\"Szkoda zycia na takie destrukcyjne myslenie\" No i sa rozne studia podyplomowe, nie tylko 5-cioletnie!!!!!!! popytaj jak pisalam w IHK! Neso - u mnie tez upal! Nareszczie! Thetfordt - witaj! witaj! Kasiulena - witam na topiku! wow! magister fizyki! Trzymam kciuki, by teraz po zakonczeniu doksztalcania znalezienie dobrej pracy bylo pestka! nic, to koncze -weekend wola! Dzisiaj mamy jeszcze festym piwny nad jeziorem, odbieramy Michalkowy Motor, jutro mordege na rowerze (brrr, chlopaki wybrali straszliwa trase! strasznie mnie to zdenerwowale, bo normalnie jestem dzielna, nie marudze i jade ale tym razem to przesada! na smym starcie czekaja nas 2 GODZINY ciezkiego podjazdu, ktory staje sie coraz stromszy!!!!!! 1000 m. roznicy wysokosci! - poklocilam sie wczoraj o to z M. ... ale tylko troszke...) potem znowu balujemy na jakims festynie a w niedziele grill w ogrodku... eehhh i po takim weekendzie bede dalej padnieta! moze bede strajkowac??? Papatki! bawcie sie dobrze, milego weekendu!!!! Karlsruhe - witaj! no i ty tez z D. ! Mayenka! Congratulations! Zdolna z Ciebie babeczka! teraz to bedzie z Ciebie prawdziwy \"pedziwiatr\"! Squirley a nie mowilam! GRATULUJE!
-
realistko8 pewnie ze kazdy musi do roboty! ale co Ty powiesz na to, ze mnie do pracy, w ktorej mam staly kontakt z klientami reklamowymi Pro7 i Sat1, przyjeli po zaledwie 2 latach nauki niemieckiego? Zgadza sie, ze moj jezyk nie byl perfekcyjny, ze mialam akcent, ale przekonalo ich to, ze jestem pracowita i doskonale sie dogaduje z innymi pracownikami... Firma ta nawet dwa razy sciagala mnie spowrotem, mimo ze na rynku pracy, jak sama zaznaczesz, czekaja 1000 niemcow z dyplomami??? Dalej pracuje, nadal mam lekki akcent, a mimo wszystko wydzwaniaja do mnie headhunterzy i proponuja inne stanowiska??? Jak mi to wytlumaczysz? takze prosze ci,e nie strasz, wiadomo, ze sytuacje nie jest rozowa, ale chciec to moc, pracowac trzeba wszedzie i nie jest to absolutnie zadna nowina! a lekki obcy akcent moze sie nawet przydac! Moj szef jest wlochem, szef zarzadu belgiem (ten mowi do tego SLABO po niemiecku), a ja dzieki mojemu lekkiemu akcentowi przykuwam wieksza uwage i zaciekawienie sluchaczy w trakcie prezentacji! HA! i wiele wiele osob mi juz to potwierdzilo. Wiec dziewczyny, glowa do gory!
-
Spatzek! trzymam kciuki, by Ci sie jak najszybciej udalo cos konkretnego zlapac! Nie wiem, czy ja na Twoim miejscu pisalabym sie na kolejne studia (pelnowymiarowe) czy inne Berufsausbildung. Ja na Twoim miejscu rozgladnelabym sie za kursami dokszatalcajacymi, badz studiami podyplomowymi! Ja tez mam magistra w \"nniepraktycznym\" zawodzie - jestem Historykiem sztuki, gdybym sie upierala, to moglabym powiedziec, ze jestem \"za wysoko kwalifikowana\" na moje stanowisko. Wiekszosc moich kolegow nie ma zadnych studiow...ale to w gruncie rzeczy nie ma znaczenia! Nigdy mnie nikt o dyplom nie pytal! Nie trac glowy, idz do urzedu pracy, przegladnij oferty IHK (Industrie und Handelskammer) i zastanow sie w jakiej branzy chcialabys pracowac! Ja jestem zywiolowa i zwariowana, wiec w mediach czuje sie swietnie! W tej branzy mamy wielu \"Quereinsteiger\" Moze to by bylo tez cos dla Ciebie? Haneczka! Sloneczko nasze nawet nie wiesz jak sie ciesze, ze jestes z nami! Zgadza sie duzo sie u nas pozmienialo! Ja jak zauwazylas tez juz mam nieco za soba, to byl rok bardzo bogaty w wydarzenia! Jestem szczesliwie po uszy zakochana i do tego tez sie dwa razy przeprowadzalam :-) Napisz cos wiecej, co u Ciebie! Mam nadzieje, ze szybko sie poznacie z naszymi \"nowymi\" forumowiczkami, ktore miedzy czasie do nas dolaczyly! Za chwile opuszczam biuro i jade do Allgau na ffestyn sredniowieczny tzw. Gauklernacht z pokazami ogni, muzyka sredniowieczna i innymi atrakcjami...:-)) Wlasnie Michi wypowiedzial sie po polsku, napisal mi pierwszego maila w naszym jezyku ojczystym: \"Naklarski binjewitsch ich flexiblowski und kommwici sapperlotty hin wodzt potzblitzy die korkski knallskofski läszt :-))) !!!!\" ????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????
-
alescie sie rozgadaly! szkoda ze nie mam w domu kompa, bo na pewno bym sie przylaczyla! Squirley! Jak Ci tej karty nie dadza to sami sie ukaraja! Takiej wybitnej i ambitnej osobce mieliby nie dac? trzymam kciuki! Leela - dzieki za fotki! A u nas leza w parku miejskim, wspomnianym ogrodzie angielskim na golasa! czasem blizej sciezki, jednak zwykle raczej pochowani w wysokiej trawie. Niczym sie nie krepuja i w sumie nie mam nic przeciwko temu. Nad rzeka (w srodku miasta) tez czasem leza golasy... Neso - fajny pomysl z ta pielegniarka! ...a tak nawiazujac do rozmowy o poswieceniu sie dla milosci... to chyba bym tak nie potrafila ze wszystkiego zrezygnowac. Wiem, ze z czasem pojawilaby sie straszliwa frustracja i pewnie stalabym sie nieznosna... Poza tym nieznosze czuc sie od kogos zalezna! Musze zawsze sama miec wlasne pieniazki... nie koniecznie duzo, ale musze miec wolna reke... sama miloscia bym nie wyzyla, chocby nie wiem jak wielka byla! A poza tym nie chcialabym sie obawiac, ze jak sie ta milosc skonczy (troche to brutalne, ale wiemy, ze to sie zdaza!!!!!!!!!!!!, nie wolno sie czarowac!) to obudzilabym sie z reka w nocniku! Sama juz przeszlam rozstanie z mezem, a przeciez jak za niego wychodzilam, to wierzylam, ze to NA ZAWSZE, bo jakze by inaczej, a w dzien rozstania dziekowalam sobie, ze nigdy nie zrezygnowalam dla niego z pracy, ze nie przeszlam na pol etatu, albo ze nie zrezygnowalam dla niego z moich marzen. Uwazam, ze tylko szczesliwa kobieta (szczesliwa wewnecznie, szczesliwa sama ze soba i zadowolona z zycia, zachowujaca odrobine niezaleznosci) moze rowniez rozkwitac w milosci i budowac trwaly zwiazek. Oczywiscie nie jest, to zadna recepta, absolutnie zadna gwarancja, ale dla mnie punkt wyjscie. Wiadomo przede wszystkim, ze kazdy ma inna definicje szczescia. W moim przypadku nalezy do tego takze satysfakcja z zycia zawodowego, rozwijanie indywidualnych zainteresowan itp. odrobina zdrowego egoizmu nie zaszkodzi... ale to wszystko piekna teoria... \"w praniu\" uklada sie wszystko inaczej i decyzje, ktore podejmujemy odbiegaja od teoretycznych rozwazan... ehhh. lece na przerwe cos przekosic, potem moze napisze cos jeszcze... papatki
-
runcajsowa! haneczka! jejjjuuuuuu! oczom nie wierze! Jakze moglibysmy zapomniec! Co u ciebie! jak tam piekny Wieden? jak sie maja Twoje dwa \"pieski\" ???? no i mialabym jeszcze jakies1000 pytan, ale sie pohamuje...
-
Spatzek, nie denerwuj sie! mi sie to juz kilka razy przytrafilo... teraz zawsze zaznaczam i kopiuje wszystko, co napisalam, zanim wysle, by ewentualnie moc to wkleic... no i napisz wszystko koniecznie znowu! plizzzz!
-
-urwalo mi ostatni wers... sam system stwierdzil, ze sie za bardzo rozpisuje... Nic to, koncze powoli, bo napisalam juz prawdziwa EPOPEJE!!!!!!! papatki!
-
witam, jak zwykle w poniedzialek jestem zjechana.... polzywa, spiaca i marudna... Margocia!!!!!!!!!!! dzieki za zdiecia- bardzo piekny makijaz! delikatny, subtelny a jednoczesnie wyrazisty (mam tu na mysli, ze bardzo pieknie podkresla Twoje rysy!) No i dziekuje za COS jeszcze, co znalazlam w skrzynce... w piatek! jeju! jak mnie tym drobiazgiem ucieszylas! ale napisze Ci jeszcze mailika! No i przezde wszystkim nie denerwuj sie Slonce! WASZ dzien sie zblize, przykre ze S. sie zdenerwowal i zachmurzyl, ale najwazniejsze byscie sie saba w TEN DZIEN mogli nacieszyc i nie stresowali sie za bardzo!!!!!! Glowa do gory! Kokus - co u Ciebie??? No i jesli Cie to pocieszy, to unas juz od tygodnia jesienna pogoda... moge z Toba w chorze narzekac... a pomysl na huraganowy business wydaje mi sie caaaalkiem ciekawy! jako pierwsza sie pisze na taka \"zabawe\" No i dzieki tez za komplement! rozpieszczacie mnie tu! Gapa jeju! jakie Ty masz \"przygody\" ...dosyc egzotyczne te Twoje przejscia - pisz koniecznie, co i jak! Oby Ci chalupki nie wywialo! a tak w ogole stwierdzilam, ze my ten sam rocznik... W tym roku bedzie nam \"stukac\"... ;-) Cicha 28 przylacz sie do nas! koniecznie! Plumcia Ty tez koniecznie sie przylacz! Czasem zagladaj tu osoby z Norwegii, ale poki co nikt dluzej miejsca nie zagrzel, moze Tobie sie uda? Jay - ja tez sie pisze na jekies Impresje z mostu! Spatzek - hello! Ty to zdolniacha komputerowa jestes! Mi to by sie taka \"sztuczka\" nie udala. Fajnie, ze u Twojego Ulubionego juz jestes, moze sobie troche odpoczniesz. Dzieki za komplement ;-D Ja pracuje sobie w Pro7Sat1 Media, a dokladnie w firmie nalezacej do holdingu i sprzedajacej czas reklamowy Tych telewizji. Nie wiem jednak jak dlugo jeszcze, bo szukam innych alternatyw. Na poczatku nie mialam latwo, bo aniianie bylismy w unii, ani nie mialam zezwolenia na prace. Przyjechalam jako studentka i jako studentka moglam sobie dorabiac (fajna sprawa, bo sie nie placi prawie zadnych podatkow), niestety w Monachium zycie jest b. drogie a do tego nie mam tanich mieszkan dla studentow. Ja bylam stapendiantka DAAD i dzieki fundacji udalo mi sie znalezc przytulny apartament. W Pro7 zaczelam pracowac po roku (jako studentka a potem firma mnie przejela - po 2 latach, po tym jak wyszlam za maz za Niemca...) Teraz mam juz stale zezwolenie na prace i na pobyt. Zas jesli chodzi o pytania, to pojawia sie \"w praniu\" ;-) nie krepuj sie wtedy, tylko pytaj, jak juz pisalam, a nuz bede mogla Ci cos poradzic? Zola - no, faktycznie zmiany czekaja Cie wielkie - o dziwo piszesz o tym tak spokojnie... ale to moze tylko takie wrazenie...A tego jedynego to TY na pewno znajdziesz! Niektorzy forumowicze tutaj byli swiadkami jak ja rozpaczalam, meczylam sie cierpialam i odchodzilam od meza... potem jak poznalam \"pana prawnika\" a teraz chwale sie wszystkim naokolo ze od 8 miesiecy jejstem niepoprawnie zakochana po uszy ! naturalnie z wzajemnoscia! jest cudownie i Tobie tez tak bedzie! gwarantuje Ci to! (ach my tez jestesmy rownolatkami!) Mayenka, - kiedy Ty bedziesz SLUBOWAC uroczyscie - ja bede swietowala moja trzydzieche, ktora sie nieuchronnie zbliza... trzymajmy razem kciuki, by i w Toronto i w moich podalpejskich okolicach swiecilo sloneczko... Gratuluje swietnych wynikow! no i te listy polecajace tu juz w ogole rewelka! no i Tobie tez dzieki za komplement. leela - oj jak ja sie zgadzam z Twoja opinia o naszych rodaczkach i rodakach! Nie znam zadnego polskiego chlopaka, ktory bylby z cudzoziemka, za to wiele wiele Polek w \"obcych\" rekach.. ze mna na czele ;-) Squirley - ciumki! No i mimo nienajlepszego humorku w piatek wieczorna impreza - wesele- udalo sie wysmienicie, jak zwykle tanczylismy do bialego rana! Wesele odbywalo sie w klubie jachtowym, na przeciwko mieszkania Michaela. Ubralismy sie oboje bialo-granatowo (styl marynarski) M. mial nawet marynarska koszule! W niemczech jest tradycja porywania panny mlodej przez przyjaciol pana mlodego. Ten musi w jak najkrotszym czasie znalezc wybranke swego serca (na podstawie skromnych informacji) Cale towarzystwo zamawia rozniaste trunki, a pan mlody po odnalezienu ukochanej musi zaplacic za rachunek...chyba ze panna zapomniala bukietu! Jezeli nie ma bukietu, to wszyscy placa za siebie ;-) Michi przepral sie w stroj Ninja z maska na twarzy, a my z cala grupa przyjaciol wskoczylismy w przezroczysto biale kombinezony (jak do malowania) ze stoplkami i czerwone czepki.... wygladalismy jak banda lekarzy ktora zwiala z sali operacyjnej... i porwalismy panne! pojechalismy do pobliskiej knajpy, szef sie ubawil do lez i postawil dodatkowo butelke szampana na koszt knajpy! Mysmy sie wyglupiali do bolu! chlopcy polozyli panne mloda na stole, sami rozebrali od pasa w gore otoczyli panne, a my to sfotografowalismy i przeslalismy poszukujacemu panu mlodemu... ;-) Sobote czesciowo przespalismy, kompalismy sie w rzece za domem, jedlismy pyszne sniadanie (wiecie ze Michael dodaje smietany do jajecznicy??? i odrobine wody mineralnej???) Bylismy wieczorem na grillu, a w niedziele z samego rane pojechalismy na kurs nurkowania - tym razem praktyka w basenie! Dzien minal w trymiga! Bylo fajowo! Niedlugo bedziemy nurkowac w gorskim jeziorze! juz sie nie moge doczekac! Nic to, koncze powoli, bo napisalam juz prawdziwa EPOPEJE!!!!!!! papatki!
-
witam - ale jestem dzisiaj wsciekla! nie bede sie za bardzo rozpisywac, bo i tak nic dobrego by z tego nie wyniklo...na razie! mam nadzieje, ze przynajmniej dzisiejsze weselisko bedzie fajne! jeszcze 1,5 godziny i zmykam z pracy! to jedyna pozytywna mysl... papatki!
-
dziendoberek! Ale jestem zaspana! do poznych godzin nocnych uczylam sie teorii nurkowania a potem nie moglam sobie odmowic pokusy poczytania przynajmniej kilku stron \"kodu Leonarda\"... dopiero tak pozno zabralam sie za lekture tego bestselleru...mimo ze tematyka lezy jak najbardziej w dziedzinie mojego wlasciwego wyksztalcenia ! (jestem przeciez historykiem sztuki) Dzisiaj wieczorem mamy egzamin z tej teorii, zobaczymy jak sobie poradze.. nie przerobilam jeszcze jednego rozdzialu... Kokus - no i popatrz, wyprosiles sobie ten deszcz, albo dziewczyny z Anglii Ci przyslaly! ;) Siobhan - o! widze ze w takim razie taka sama z Ciebie golfistka jak i ze mnie! Chodze z psiapsolkami \"na golfa\" i generalnie rzadko opuszczamy driving range - ewentualnie idziemy na 3 dolkowe pole treningowe, a w najlepszym wypadku gramy 9 dolkow, z tym ze przy tym wszystkim jest wiecej smiechu i plotek niz powaznej gry. Lubie takiego golfa. No ale Ty, skoro mieszkasz w WB, to powinnas KONIECZNIE grac w golfa! No i fajnie Wam, ze domku szukacie! dla mnie to marzenie zcietej glowy! Najbardziej marzyby mi sie pieknie odnowiony bawarski \"Bauernhof\" wokolicach jeziora Starnberskiego.. nie do zaplacenia! no chyba ze bede zaciekle grala w lotka i Pan Bog sie nade mna zlituje i pozwoli wygrac cos wiecej niz 2,50 - dotychczas moja najwyzsza wygrana... JoAska- he he he - w pracy mnie tez nie poznali! Powaznie!Ludzie sa strasznie zszokowani jak mnie widza, ale pozytywnie 8albo tylko tak mowia...) leela - Desp. H. zaczal sie u nas nie tak dawno, jeszcze sie pierwsza seria nie skonczyla, w lecie leca i tak tylko powtorki... a druga moja ulubiona seria to LOST, znacie? Musze sobie sciagnac TAKEN - Spielberga, podobno tez niezla seria. Tak poza tym, to wcale nie ogladam telewizji... bo kiedy????? Nie mam czasu nawet na zrobienie prasowania, ogarniecie w mieszkaniu... nie moge planowac zadnych regularnych rzeczy, bo tyle sie wkolo dzieje! ale w sumie to dobrze. neso - nie popadaj prosze w depresje ! nie warto! Dzisiaj do mojego mieszkanka wprowadza sie Andrea, czeska psiapsiolka, bo do niej przyjezdza siostra z rodzina i tez ma malutkie mieszkanka, wiec sie nie pomieszcza... Mnie caly czas nie bedzie, dzisiaj juz spakowalam torbe i jade do Starnbergu, jutro zagladne jeszcze do mojego mieszkanka na przerwie na lunch, by zabrac kilka dodatkowych rzeczy i wroce dopiero w poniedzialek. Wkurza mnie troche to wieczne pakowanie i rozpakowywanie...no ale coz, to wszystko \"z milosci\" *hi hi hi* No i nie oskarzajcie mnie juz o podbieranie sloneczka - u nas zimno i nieprzyjemnie! brrrrr! Tylko Alpy swietnie widac... O!!! wlasnie cos sie stalo w Londynie! wlaczamy telewizje! papa!
-
witam po raz kolejny! Kokus, przykre z ta Twoja szklarnia i praca...szukasz czegos nowego? Znajac zycie to wcale nie jest takie latwie...ale trzymam za Ciebie kciuki z calej sily! Ty juz tyle razy przeciez za nas trzymales i pomoglo! zeraz zwrocimy Ci ta cala pozytywna energie! Nie dziewczyny??? do dziela! zaciskamy piastki! JoAska! jeju jak Ci fajnie nad samym morzem.. tylko pozazdroscic! No i Wrockiem nacieszylas sie poewnie do woli... znowu mnie glowa boli! ale mam zamiar sobie sciagnac na ekran szybciutko jeszcze \"desperated Housewives\" (lecialy wczoraj, ale ja nie umialam nastawic odpowiednio kanalu... wiec sobie zwykle sciagam w pracy, bo mamy server, gdzie wszystkie Highlights naszych stacji telev. sa \"przechowywane\" przez tydzien czy dwa ... praktyczne nie? znacie te serie? Wiecie ze wlasnie mialam kolejna rozmowe z firma, ktora mnie ewentualnie przejmie? Jestesmy umowieni na ostatnie spotkanie na 25-go lipca, a potem bede miala ewentualnie 2 tyg. by sie zwolnic... Podesle Wam zdiecie z sobotniego grilla - tam widac mnie juz w ciemnych wloskach hi hi hi! zamecze Was tymi zdieciami, ale ostatnio wszyscy pstrykaja straszne ilosci fotek!
-
witam! ale mnie wczoraj zmorzylo! straszny bol glowy dal mi sie niezle we znaki! az mnie mdlilo! nie poszlam wiec do pracy i sie kurowalam w wyrku... migrena czy co??? To chyba jednak nagla zmiana frontow pogodowych, tutaj daje sie to wszystkim we znaki Bagatelka mile dziobki *hi hi hi* siobhan - grasz w golfa!!!!!!!!!????????? je tez co nieco, o ile mozna to nazwac gra... ale lubie, a to najwazniejsze! Gapa - sorry, za przeoczenie, zdiecia juz wyslane! fajnie wam z tymi fajerwerkam, ale w sumie nie moge narzekac, bo niemcy (szczegolnie katolicka bawaria) chyba przoduja w dniach wolnych od pracy i swietach roznego rodzaju. Spatzek no no, to ty juz niedlugo bedziesz na drugim koncu tego kraju... bedziemy sobie mogly razem na wszystko narzekac ;-) wiesz, ze ja tez pijam wsciekle psy, no i spopularyzowalam je tutaj, oprzed kilkoma miesiacami zaangazowalam spora grupe znajomych do picia psow, ale bylo wesolo! Jesli masz jakies pytania organizacyjne, to wal smialo, jak tylko bede wiedziala co i jak, to postaram sie Ci pomoc! W koncu jestem tu juz od ponad 5 lat i musialam sie juz przez niejedna sytuacje \"przeboksowac\" i nauczylam sie tez wiele. Nie jestem co prawda po germanistyce, to pewnie ulatwia sprawe, ale miedzyczasie wladam jezykiem biegl (samochwala ze mnie) ... wiec, jak chcialabyc cos wiedziec, to pytaj! Margotka gratuluje! fajnie ze juz jestes na tych studiach europejskich! nic, tylko Cie podziwiac! a ja juz nic sie nie ucze (z wyjatkiem teorii nurkowania) ehhh dokad to mnie zaprowadzi... Gnu no jeszcze chwileczja, jeszcze momencik...wszystkiego dobrego Ci zycze i trzymam kciuki, by cal ceremonia poszla jak po masle! leela ale fajnie sie zapowiada ta imprezka na zamku! Moge tylko pozazdroscic! uwielbiam takie party!
-
jay. ale Ci fajnie! a u nas cisnienie skacze, wiec glowa mnie boli strrrraaasznie!
-
nex - u mnie ciagle czarno! zero sloneczka, poszlo do Ciebie! tja niestety praca praca i nauka (musze sie uczyc bo mam egzamin z teorii nurkowania w czwartek) ehh! tez juz czekam na kolejny weekend...
-
wow! wlasnie swiacio u nas sloneczko, az tu nagle w przeciagu 15 minut zaciagnely CZARNE hmury i niesamowite wietrzysko... zrobilo sie ZUPELNIE ciemno! to nie zart! w biurach pozapalalismy swiatla i czekamy co sie stanie... koniec swiata... nie widac nawet skrawka jasnego nieba i temperatura spada normalnie w oczach! ale widowisko! nie wiem jak dojde do auta...