naneczka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez naneczka
-
poslalam Wam zdiecia. Stare obiecane fotki z przejscia kanionem i z podniebnych wojazy Antonowem... ehh piszecie o laptopkach i kartach wireless- marzenie scietej glowy! jeju, jak ja bym taki laptop chciala! moze kiedys sie dorobie!
-
witam - jak zwykle po pieknym weekendzie. Oh te weekendy, to jeden piekniejszy od drugiego! Przebalowalismy na dwoch grillach, popluskalismy sie w jeziorze i basenie kolegi, zjedlismy pierogi od mojej mamy i najpyszniejsze \"Zwiebelrostbraten\" na swiecie autorstwa mamy M., tone lodow i dwa truskawkowe milkshake`i..., przespalismy pol niedzieli na lezakach w ogrodku... i ZERO sportu! nie do wiary! Uwielbiam te weekendy poza miastem! do tego M. wyciaga zawsze swojego starego Landrovera cabrio albo motor i szalejemy tymi pojazdami po okolicy! Od czwartku siedze znowu w Starnbergu... eh, zyc nie umierac. Slonko nam dzisiaj przyswieca i od samego rana zaluje, ze nie wzielam sobie z M. dzisiaj urlopu! Ach tem moj mezczyzna mnie dzisiaj znowu rozczulil! Rano musialam wczesniej jechac do Monachium niz on, wiec sobie mogl dluzej pospac i jak wychodzilam, to wlasnie wstawal. Ja mialam ciezka wielka torbe przy sobie i on nie bardzo mogl pomoc mi ja zniesc do auta... wiec zadzwonil do mnie do biura, by mnie jeszcze raz przeprosic, ze mi nie pomogl! Hi hi hi jakie to mile! Ogladalyscie w sobote koncerty Live8live? oddalyscie glosy? Ja ogladajac te koncerty mialam lzy w oczach... szczegolnie widzac Pet Shop Boys w Moskwie z utworem \"go west\"... kto by pomyslal... zdiec Wam jeszcze nie wyslalam.. tak samo nie mam jeszcze moich czarnowlosych fotek, mimo ze juz sporo napstrykano, ale na obcych aparatach. wracam do prycy i w przerwach cytam pilnie wasze posty - jeszcze sie wiec odezwe... pozdrowionka!
-
dzien doberek, ale jestem dzis wczorajsza... bylismy na rejsie po jeziorze Starberskim z degustacja wina... nie musze chyba dodawac, ze schodzilismy w pokladu w szampanskich (doslownie) nastrojach...przygrywala nam mala orkiestra na zywo (naturalnie bawarska...) Przy pomoscie po drugiej stronie stal inny statek z ktorego wysiadali wlasnie managerowie SIEMENS´a i im przygrywala duza bawarska orkiestra... ludzie z naszego statku zaczeli na glos przyspiewywac i kolysac sie w rytm tamtejszej muzyki i w efekcie zaczeli grac tylko dla nas...nasza mala orkiestra sie do tamtych przylaczyla i zagrali razem \"amasing grace\"! Jakie to bylo poruszajace widowisko! Tylko sobie to wyobrazcie: Srodek nocy, po jednej stronie pomostu jeden duzy pieknie oswietlony statek, po drugiej drugi, u nas ludzie na tarasach 2 i trzeciego decku - na drugim statku orkiestra na 2-gim decku (chlopaki powchodzili ze swoimi instrumentami na stoly) i jeden statek \"kiwa sie\" w winnym amoku a drugi \"gra\" ...zagrali nam na BIS amasing grace i pozniej inne fajne piosenki. Orkiestra byla praktycznie juz po pracy, zleceniodawcy, czyli goscie ich statku dawno sobie poszli a oni grali, bo tak im sie podobalo... lubie tych bawarczykow.. sa tacy spontaniczni! ale jestem zmeczona! jak zwykle niedospana... nawet nie odpowiadam na Wasze posty...swinia ze mnie co? papatki!
-
MARGOCIA! Przegapilam Cie.. GGGGGRRRRRRRRRRRRRAAAAAAAAAAAAAAATTTTTTTTTTTTTUUUUUUUUUUUUULLLLLLLLLLLLLLCCCCCCCCCCCCCCCCJJJJJJJJJJEEEEEEEEE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Strzelaj tym szampanem!
-
dziendoberek a gdzie sie podziala moja \"kolezanka\" z MONACHIUM ??? buuu, nie ma! moze wroci??? Spatzek - trzymamy kciuki! ja mialam obrone tez w bardzo niecodziennych warunkach... min przezylam EWAKUACJE. (moze pamietasz poltora roku temu trabily o tym wszystkie media wroclawskie ze w instytucie chemii na dziedzincu rozbila sie jakas butla z wybuchowym i zracym gazem... ewakuowano wszystkie sasiednie budynki , min ten, gdzie ja sie wlasnie bronilam... ale to byla tylko jedna z przygod... o tej obronie to moglabym chyba ksiazke napisac.) A Lubeka jest podobno piekna! Kto wie moze kiedys sie tam wybiore... Amber - z tym kolorkiem, to byl zart! ale ja jestem bardzo zadowolona (balam sie trocche tak radykalnej zmiany, bo blond pasuje do lata, slonca itp. a teraz czarnula ze mnie Czoraj znowu zaskoczylam przyjaciol i znajomych, bo bylam spontanicznie zaproszona do knajpki na ur. kolezanki i jak przyszlam, to wpierwszej sekundzie nikt mnie nie poznal, ale zaraz potem posypaly sie pelne zachwytu komplementy...milo mi bylo! Margot, Neso,(pozostane przy skrotowej wersji Twgo nicka), Bagatelka - tutaj tez mamy pelno wapna w wodzie! ale BRITTA czyni cuda i nic nie osiada! kawa i herbata tez lepiej smakuja! musze filtrowac, bo mam szklany pojemnik na wode w expresie do kawy i szybko by sie zawapnil!ale w piciu wody z kranu to to nie przeszkadza! Dobrze jednak, ze mi o tym wapniu powiedzialyscie! Akurat biore codziennie magnez ale to ze wzgl. sportowo.skurczowych! Gapa - taaak taaak, te pare kilo robii wieeeelka roznice... tez sie usportawiam, bo UWIELBIAM jesc i jestem regularnie przez \"tesciow\" podkarmiany bawarskim jedzeniem...dzisiaj bylam znowu biegac i do pracki przypedalowalam na rowerku... Gnu! Dzieki za zdiecia! Fajowe! Takie wesole! no i Wielka chwila sie zbliza! Ho ho! ja za to bede na weselisku w piatek 8-go... wszyscy teraz sobie slubuja! pieknie! Margoci - a ja uwielbiam chodzenie po gorach. Dziwna jakas jestem, ale chyba lubie sie fizycznie meczyc! jedynie, co mnie wkurza, to schodzenie, bo kolana bola! Mam zdiecia z wycieczki w gory do kanionu jaskiniowego (w doslownym tlumaczeniu) - bylismy kilka tygodni temu z M. i jego tata. Chcecie??? Kokus i jak tam szparagi???
-
a ja robie to jeszcze prosciej - jako np. dodatek do pieczeni: obrac z wlokien, ugotowac na stojaco (zwiazane w peczek, wode solic na koncu!) do tego sos holenderski (osobiscie nie przepadam) albo rozpuszczone maselko - pychotka! mozna dodac tez tego podsmazonego bekonu, ale samych szparagow nie wrzucam juz na patelnie Wywaru nie wylewaj, tylko dodaj maki, smietany i przypraw - wyjdzie Ci PYSZNA zupa szparagowa!
-
Jo La!!!! chyba Cie wysciskam! SERVUS! od razu widac zes Swoja! ;-) Ja tez klikam z Monachium! tyle ze akurat nie slonecznego, bo burzowo za oknem! Napisz kKONIECZNIE cos wiecej o sobie ! No i mam OGROMNA nadzieje, ze z nami zostaniesz!!! Busserl!
-
witajcie sloneczka z goracego Monachium! Bylam wczoraj na pierwszym kursie nurowania - poki co teoria... za poltora tygodnia wskakujemy po raz pierwszy do wody! ostatnio mam znowu nawal roboty 100 tysiecy terminow i nie wiem od czego zaczac...ale czytam wasze historie mniej wiecej na biezaco, tylko sie mniej udzielam...sorki. Spatzek- czy juz Cie osobiscie powitalam??? chyba nie! a powinnam byla, bo mamy nieco wspolnego! ja pochodze z Wroclawia ( z przedmiesci, a dokladniej z Oporowa) no i zyje w Niemczech (choc identyfikowac to moge sie wylacznie z Bawaria) masz absolutna racje jesli chodzi o nauki jezyka! ja mialam ulatwiona sprawe, bo moj pierwszy maz (bardzo podoba mi sie to okreslenie ;-) ) mowil po polsku, co bylo przydatne jak sie na niego zloscilam, to moglam dac upust moim emocjom po polsku! ale za to moj bawarski ulubiony - M. umie powiedziec po polsku tylko \"skarbie\" \"sloneczko moja\" (sic!) i piwo (to ostatnie jak na prawdziwego bawarczyka przystalo...) a gdzie Ty nad tym morzem bedziesz? czyzbym przegapila??? Nesoxochi, Margocia, Bagatelka, Xana - wlasnie sobie przypomnialam, ze zapomnialam z Polski kabanosow, ktore mamcia mi przygotowala... ale moj przyjaciel ma tutaj masarnie i fabryke wedlin, min. robia tam pyszne kabanoski! mniam°! no i margocia dzieki za zdiecia z Sist.! wiesz, ze ja tam kiedys bylam??? Juz mi wczesniej to tak znajomo brzmialo, ale jak sie przygladnelam fotkom, to juz wiem, ze na pewno! ale tylko krociutko w trakcie podrozy stopem po Europie, jakies 8-9 lat temu... Amber! polecam przefarbowanie ;-) rozwiazuje sie problem z odrostami! (to jeden z powodow mojego nowego kolorku) a wiesz jak my tu fajnie z woda mamy? W kranie woda jest lepsza od niejednej butelkowej! Mamy tu alpejska wode z wysokosciowych zrodel! jedna z najlepszych w europie jak mowia! Mayenka - ale mialas przygode na lotnisku! Squirley -ciagle podziwiam jaka Ty jestes pilna! no i kajam sie kajam, bo nie zlozylam Ci zyczen urodzinkowych...pewnie jako jedyna w tym gronie...WYBACZYSZ??? plizzzz??? a moze przyjmiesz spoznione??? Xana- bombowa fryzurka, przylaczam sie do zdania innych kawiarnianych opiniodawczy ;-) to na razie tyle wypocin- wracam do pracy, a potem pewnie sie jeszcze cofne na poprzednia stronke... booziaczki! ;-)
-
witam. znowu jestem w Monachium. Wczoraj wrocilam. Nawet nie nacieszylam sie do woli moim przepieknym wroclawiem. Za to dokonalam powaznej zmiany! mam nowy kolor wlosow! - naturalny!!! ciemno ciemno brazowy! HA! koledzy z pracy mysleli, ze jestem nowa kolezanka! niezly motyw co? na razie nie mam zdiec, ale zapewniam, ze zmiana jest duza. Sama sie w lustrze nie rozpoznaje... ale mam dzisiaj roboty! no i do tego po cichu mam sie uczyc do kursu nurkowania... 74 strony malym druczkiem...do jutra...wiec nic jak eracac do roboty! zamelduje sie niebawem !
-
za godzine jade do POOOOLSSKIII!!! ciao!
-
Dzien dobry wszystkim! a ja po weekendzie jak po urlopie! W piatek dostalismy spontaniczen zaproszenie do kolegi M. natzw. Bowle - czyli truskawki w sekcie. W sumie to chby bylo kinderparty, bo p podlodze tazralo sie jakies 6-ro bobasow, a my konsekwentnie oproznialismy szklanice trunku, ja bylam szczegolnie pilna! Jak nalewalam sobie 4 szklanke tej pysznosci. M. zaczal patrzec na mnie podejzliwie...a ja nic, trzezwiutenka! Skomentowal, ze to chyba \"polska glowa\" ... Po czym pan domu zauwarzyl nagle ze ja sobie caly czas dolewalam z malej Karafy (na stole staly jeszcze dwie duze) w ktorej byl bezalkoholowy sekt! A ja nawet nie poczulam roznicy! he he he ale sie ze mnie smiali! ;-) Za to sobota i niedziela minely mi jak wakacje! W sobote latalismy samolotem dwuplatowym! Bylo smiechu co niemiara!, jedlismy obiadek w ogrodku, potem M. pojechal na wieczor kawalerski a ja z laskami pojechalysmy nawielki festival kulturowy Tollwood. Najadlysmy sie egzotycznych smakolykow, podrygalysmy noga w rytm australijskiej muzyki, i bawilysmy sie wybitnie az chlopcy po nas zadzwonili, ze \"w gruncie rzeczy, to mozemy sie do nich dolaczyc\" i tak przetanczylismy do bialego rana. Po czym zapakowalam M. do auta i wywiozlam do Starnbergu... Tam poszlismy jescze o swicie poplywac - mowie wam, cudna sprawa tak sie plawic w wodzie z samego rana!) Spalismy twardo do 13, po czym po leniwym \"sniadaniu\" (o 14!!!) rowerkami przez las do kolegi na jego dzialke nad jeziorem. Tam oczywiscie siedziala juz cala banda, smarzyla sie w sloncu, albo grillowala... w wodzie staly skrzynki piwa, gospodarz wytrwale ale bezskutecznie probowal wystartowac na Kicie (latawiec ciagnie kolecia na desce surfingowej- tak w duzym skrocie) Wieczorem zapalilismy arabskie latarnie, chlopcy cos murowali (!!!???), dziewczynki podziwialy zachod slonca, mowie Wam jak bylo pieknie!!! bede miala zdiecia! - sielanka! Krociutki urlop! Margocia zaraz moze sobie zamowie ten \"zar i popiol\", bo nie mam co czytac... fajnie ze garnitur kupiony! a tak sie balas, ze bedzie problem! Za to my wyszukalismy sobie z M. na kolejny slub (w Yaht Clubie- zeglarskie motto) biale garnitury! on juz kupil, ja szukam jeszcze marynarki :-) ale bezsens z tymi badaniami! Ale pezynajmniej, wiesz jak tam wyglada z Twoim zdrowiem! ACHA! Zmana grafiki stron spowodowala tez niejakie przesuniecia i teraz zniknelo \"UROCZYSTE OTWARCIE STRONY 100-nej, ktore przeciez tak radosnie \"oblewalysmy\" i wyladowalo zupelnie pozbawione kontekstu na stronie 96 bodajze... ehh stare czasy! alexandra! witaj! nesoxochi! zdrowia! no i fajny pomysl z ta kielbasa - moze przemyce w ten sposob cos moim \"tesciom\" Siobhan! Esja! pewnie ze trzeba bylo byc w takiej sytuacji stanowczym! zarty zartami i impreza impreza, ale nie wolno przeginac i przez to zaniedbywac obowiazkow! BRAVO za stanowczosc! basia 77, ja nietety nie ze Szwajcarii, ale i tak witamy cie serdecznie! Gdzie Ty w tej szwajcarii jestes? Kokus! nowa 23- rozumiem, ze sie boisz! kazda zmiana w zyciu wywoluje troche niepokoju! ale glowa do gory, poradzisz sobie! a u nas mozesz sie zalic, szukac porady i dzielic szczesciem! ;-) Mialam rozmowe z szefowa-klienci sie na mnie skarza, ze jestem czasem zla albo nie zmotywowana... to nie prawda! dawno nie odbieralam telefonow z taka energia! ale ostatnio nawet M. pytal mnie przez telefon, czy jestem zla... moze mam taka jakas ddziwna tonacje przez telefon? szefowa mni epocieszyla, ze taka jedna nasze kolezanka - mila slodka i szalenie uczynna zrobila przez telefon na klientach wrazenie leniwej, wynioslej i znudzonej panny, a z kolei kolezanka, ktora bila naprawde wszystkich arogancja, humorkami i bezczelnymi tekstami, zrobila na nich wrazenie wcielenia aniola! hmmm, co robic?
-
Dzien dobry wszystkim! a ja po weekendzie jak po urlopie! W piatek dostalismy spontaniczen zaproszenie do kolegi M. natzw. Bowle - czyli truskawki w sekcie. W sumie to chby bylo kinderparty, bo p podlodze tazralo sie jakies 6-ro bobasow, a my konsekwentnie oproznialismy szklanice trunku, ja bylam szczegolnie pilna! Jak nalewalam sobie 4 szklanke tej pysznosci. M. zaczal patrzec na mnie podejzliwie...a ja nic, trzezwiutenka! Skomentowal, ze to chyba \"polska glowa\" ... Po czym pan domu zauwarzyl nagle ze ja sobie caly czas dolewalam z malej Karafy (na stole staly jeszcze dwie duze) w ktorej byl bezalkoholowy sekt! A ja nawet nie poczulam roznicy! he he he ale sie ze mnie smiali! ;-) Za to sobota i niedziela minely mi jak wakacje! W sobote latalismy samolotem dwuplatowym! Bylo smiechu co niemiara!, jedlismy obiadek w ogrodku, potem M. pojechal na wieczor kawalerski a ja z laskami pojechalysmy nawielki festival kulturowy Tollwood. Najadlysmy sie egzotycznych smakolykow, podrygalysmy noga w rytm australijskiej muzyki, i bawilysmy sie wybitnie az chlopcy po nas zadzwonili, ze \"w gruncie rzeczy, to mozemy sie do nich dolaczyc\" i tak przetanczylismy do bialego rana. Po czym zapakowalam M. do auta i wywiozlam do Starnbergu... Tam poszlismy jescze o swicie poplywac - mowie wam, cudna sprawa tak sie plawic w wodzie z samego rana!) Spalismy twardo do 13, po czym po leniwym \"sniadaniu\" (o 14!!!) rowerkami przez las do kolegi na jego dzialke nad jeziorem. Tam oczywiscie siedziala juz cala banda, smarzyla sie w sloncu, albo grillowala... w wodzie staly skrzynki piwa, gospodarz wytrwale ale bezskutecznie probowal wystartowac na Kicie (latawiec ciagnie kolecia na desce surfingowej- tak w duzym skrocie) Wieczorem zapalilismy arabskie latarnie, chlopcy cos murowali (!!!???), dziewczynki podziwialy zachod slonca, mowie Wam jak bylo pieknie!!! bede miala zdiecia! - sielanka! Krociutki urlop! Margocia zaraz moze sobie zamowie ten \"zar i popiol\", bo nie mam co czytac... fajnie ze garnitur kupiony! a tak sie balas, ze bedzie problem! Za to my wyszukalismy sobie z M. na kolejny slub (w Yaht Clubie- zeglarskie motto) biale garnitury! on juz kupil, ja szukam jeszcze marynarki :-) ale bezsens z tymi badaniami! Ale pezynajmniej, wiesz jak tam wyglada z Twoim zdrowiem! ACHA! Zmana grafiki stron spowodowala tez niejakie przesuniecia i teraz zniknelo \"UROCZYSTE OTWARCIE STRONY 100-nej, ktore przeciez tak radosnie \"oblewalysmy\" i wyladowalo zupelnie pozbawione kontekstu na stronie 96 bodajze... ehh stare czasy! alexandra! witaj! nesoxochi! zdrowia! no i fajny pomysl z ta kielbasa - moze przemyce w ten sposob cos moim \"tesciom\" Siobhan! Esja! pewnie ze trzeba bylo byc w takiej sytuacji stanowczym! zarty zartami i impreza impreza, ale nie wolno przeginac i przez to zaniedbywac obowiazkow! BRAVO za stanowczosc! basia 77, ja nietety nie ze Szwajcarii, ale i tak witamy cie serdecznie! Gdzie Ty w tej szwajcarii jestes? Kokus! nowa 23- rozumiem, ze sie boisz! kazda zmiana w zyciu wywoluje troche niepokoju! ale glowa do gory, poradzisz sobie! a u nas mozesz sie zalic, szukac porady i dzielic szczesciem! ;-) Mialam rozmowe z szefowa-klienci sie na mnie skarrza, ze jestem czasem zla albo nie zmotywowana... to nie prawda! dawno nie odbieralam telefonow z taka energia! ale ostatnio nawet M. pytal mnie przez telefon, czy jestem zla... moze mam taka jakas ddziwna tonacje przez telefon? szefowa mni epocieszyla, ze taka jedna nasze kolezanka - mila slodka i szalenie uczynna zrobila przez telefon na klientach wrazenie leniwej, wynioslej i znudzonej panny, a z kolei kolezanka, ktora bila naprawde wszystkich arogancja, humorkami i bezczelnymi tekstami, zrobila na nich wrazenie wcielenia aniola! hmmm, co robic?
-
helloooolee mi sie ta nowa grafika podoba! no i forum teraz \"latwiejsze w obsludze\" pozdrawiam!
-
widze ze wy to u urodzinowych lokalach... a ja za 2 miesiace mam 30-che! i zamierzam ja hucznie swietowac! Impreze organizujemy w trojke, z kolezenka i kolega. Ona 35 on 40! Mamy zamiar swietowac w starych loklalach racowniczych, ktore naleza do firmy kolegi i maja na dachu ogromne tarasy. Chlopaki juz kombinuja by rozpiac dachy nad tarasami, i kacie wybudowac wieeelkiego grilla, jak kupimy piwo, to knajpa daje nam lawy, stoly i kufle do dyspozycji... ehh bedzie sie dzialo! Marzenusia! znam ten przepis! uwielbiam Bruschetta! Mniam! Polecam wszystkim goraco! Uproszczona wersja zajadalismy sie w Grecji (jedyny wyjatek, kiedy jadlam bialy chleb) Lekko podsmazony chlebek maczalismy w oleju, ladowalismy na to pokrojone i doprawione pomidorki z cebula + ciut fety- - palce lizac! Amber wracaj do zdrowia! Akara! Grazulacje! Jeju, Wy tu wszystkie studentki, a ja sie czuje w tam gronie jak \"stara d....a\" praca nowa, praca stara, zero nauki, szare komorki wysychaja na wyscigi... eeehhh zostane usportowiana bawarka z grubym tluszczykiem i malym mozdzkiem... ;-) Leela, ty pracusiu! Fajnie ze macie nowy Comp. Ja to nie mam nawet starrego... ale kiedys sobie kupie! O! Brawo, ze jezdzisz na rowerze! UWIELBIAM ten srodek transportu rowniez! Bieganie to w sumie tez fajna sprawa, szczegolnie w towarzystwie. Na poczatku bylam sceptyczna, ale juz sie przekonalam i sprawia mi to spora przyjemnosc. Tylko w tym tygodniu tak lalo u nas, ze ani razu nie biegalam. Wstyd! ale bylam na sporcie pomachac noga...;-) Marzenusia! Nic, tylko praktyka w jezdzie! Jezdzij ile sie da! Ja na poczatku jezdzilam sama, bo maz pracowal a ja siedzialam w domu, wiec bralam autko i szalalam. NAjpierw godzine studiowalam mape, a potem w droge. Trudne bylao dla mnie skoordynowanie orientacji w miescie z koncentracja na samej jezdzie, gubilam sie co chwila, ale staralam sie tym nie przejmowac, zjezdzalam w boczna uliczke, otwieralam mape i studiowalam. Teraz juz nic mi nie sprawia problemow. Pamietaj, krok po kroku i nie daj sie wyprowadzic z rownowagi ani oslepic strachowi. Esja a ladna pogoda to znaczy ile stopni? Pozdrowionka! Widzialyscie/widzieliscie (Kokus! ;-) ) fotki z rowerow? Michal, kolega rodak, prawie spadl ze skarpy! No, jak zwykle robota czeka wiec koncze i tak was juz zagadalam (zapisalam) na smierc! papatki!
-
witam (wpadam jak zwykle na chwile) Jak kto chce podziwiac zdiecia z MTB-Tour to prosze, oto link: http://www.neobius.com/foto/Tour.zip Amber wroce na Brzuch, jak bedzie czas! Ja wtedy zniknelam ze wszystkich topikow, tutaj tez sie dlugo nie pokazywalam! Masz racje ze Kopenhaska to nierozsadna dieta, nie mam zamiaru isc w slady! Jestem jak najbardziej zwolenniczka SBD, zreszata sama z siebie jadalam juz malo maki, ziemniorow, makaronu i wszystkich innych weglowodanow z wyjatkiem slodyczy, z ktorych nie udaje mi sie zrezygnowac... ale zobaczymy co bedzie dalej, postaram sie wrocic na \"brzuch\" upppsss musze konczyc, bo robota czeka! usciski dla calej kafeteryjnej bandy! ;-)
-
ale cisza!
-
dziendoberek! Ambe jak zwykle mnie zalamalas Twoim zestewieniem... moja waga, mimo wszystkich sportowych wyczynow, ciagle pokazuje 75... spodnie tez sie nie robia luzniejsze. Zobaczymy, czy uda mi sie co nieco zrzucic do 25.06 - 30stka mojej przyjaciolki. Ona wlasnie strzelila sobie 2 tyg. kopenhaskiej diety, wytrwala i jest juz 6 kilo lzejsza... a ja ciagle nic.. Amber ile Ty masz wzrostu? Jay, masz racje! od trzymania kcukow, choc nie wiem jakbysmy te piastki zaciskali, dzieci nie bedzie...;-) no i trzymam kciuki za testy! Piwonia! ;-) zgadzam sie z Jay jak juz wspomnialam... fajnie, ze Wam sie weekend udal! Fajne meble sobie wyszukaliscie! Esja! czad, ze sie spotkaliscie! Margocia! dziki za infos! Zgadza sie, ze poczatkujacy kierowca w nowym aucie, to niebezpieczna kwestia... Cwicz wytrwale, a zaraz bedziesz smigac! Rozumiem, ze autkiem drozej niz pociagiem. Ja mam 10 min do pracy i to cenowo nie ma roznicy, ale czym dalej tym auto drozsze. Jak chce oszczedzac, to musze rowerem, co tez robie! Bagatelka! No no ! uzaleznienie niemal przezwyciezone! Ja mam w weekendy juz pierwsze oznaki uzaleznienia (nie mam kompa w domu...) a z tymi chmurami, to wcale nie fajnie! A wiecie co? z tej drugiej firmy, do ktorej wyslalam podanie tez znowu do mnie wydzwaniaja i aktualnie domagaja sie swiadectw pracy... brzmi interesujaco...tylko jak ja im zalatwie standardowe niemieckie swiadectwo z polskiej firmy ktora nota bene juz nie istnieje??? he? Caly moj urlop w Polsce sie rozwial w powietrzu. Mialam jechac na tydzien (2 weekendy) a Michi mial w pol. tygodnia dojechac a na 2-gi weekend mieli dolaczyc koledzy bioracy udzial w rajdzie berlin-wroclaw... ale nie pojada na rajd wiec i nie ma co na nich czekac, Michi nie dojedze... chyba pojade na krocej, tj. od czwartku do niedzieli, czyli juz za tydzien... pozdrawiam i wracam do nudnej roboty!
-
witajcie po weekendzie... no i ja nadal padam na pyszczek... w patek dalam rade! z malego spotkania z 2 znajomych zrobila sie kolacja w wiekszym gronie, a z kolacji poszlismy na tance hulance i spotklaismy sie z 4-ka moich innych znajomych. Szalelismy do poznych godzin nocnych i zrobilismy zwariowanych 100-tki zdiec by na koncu tanczyc flamenco na ulicy. (z moja przyjaciolka czeszka, jej belgijskim narzeczonym, przyjaciolka rosjanka -Julia i kolega Kanadyjczykiem...) W sobote szalalam w mieszkaniu i pralni, bo wyh´gladalo straszliwie! szczegolenie moje biale kafelki (Margocia, ty wiesz cos o tym) za to wczoraj jezdzilismy rowerami po gorach.. jeju jak ja sie wymeczylam! Ja zorganizowalam grupe -w sumie 12 osob, a kolega M. wymyslil trase - MORDERCZA! Blisko 60km i do tego blisko 1500 m. wjazdow (zsumowana wysokosc podjazdow) ny koncu bylam tak zmeczona, ze mimo wieeelkiego glodu nie mialam sily jesc... Misiek gnal jak szalony, ale wieczorem tez padl jak niemowle...he he he Kokus! piec musiales wlaczac, by sie ogrzac... szok! a kwestia wyjazdu do Boliwii wyglada ciekawie... to musi byc fascynujacy kraj! JoAska! No no, brzmi powaznie! Mam nadzieje ze uda Ci sie przejsc dalej, a W-wie pewnie uda sie cos zorganizowac, moze cos Ci poradza nasze forumowe Warszawianki... No i milego odstresowywania... Leela! dzieki za zyczonka! Tobie tez milego dnia Slonko! Akara! No no ! gratuluje pracy..ale mam nadzieje ze i tak dla nas znajdziesz...chodzby casem.. plizzzz...;) Margotka! Juhuu! nowe autko! to dla Ciebie? bys miala czym gnac do Aix? Kiedys cos wspominalas, ze planujecie Tobie cos kupic, ale chcialas jakiegos uzywanego peugeocika...jesli sie nie myle...A z sukienka masz racje! Jak Cie zobaczy w calym \"rynsztunku\" to efekt MUROWANY! A podeslalam Ci juz moje slubne? Mialam suknie, kapelusz i kwiaty wlasnego projektu... A slub gdzie? w Ojczyznie, czy we Francji? Po Polsku, czy po Francusku, czy dwujezyczny? Mayenka ! gratuluje zdania, ale pewnie, ze lepiej jeszcze pocwiczyc jak nie czujesz sie do konca pewna. Ja musialam po zdaniu egzaminu jezdzic najrozniejszymi samochodami! Malym merdcedesem, duzym merdcem, potem (co bylo na poczatku najgorsze) sportowym mercedesem z jakas kosmiczna iloscia koni mech. potem z kolei Old Timerem wieeelkim Jaguarem, potem moim ukochanym SAAB-em teraz szaleje moja ciezarowa -a jak przytulnie nazywam mojego malego Peugeocika 206... mozna sie do tych zmian przyzwyczaic, zobaczysz! powadzenia w pracy nad esejem. Amber! pozazdroscic pieknego dnia... u nas cieplo ale wlasnie przewala sie burza... Esja + Agais ! ale Wam fajnie! Kto by sie spodziewal, ze sie nasze rodaczki w Islandi spotkaja... Squirley- no no to szkolenie wyglada interesujaco! ciekawe sprawozdanko! Jak bedziecie chcieli, to przysle Wam zdiecia z piatkowych szalenstw i niedzielnej wycieczki po gorach. Widoki zapieraly dech! Booziaczki dla wszystkich!
-
ufff padam na pyska! tyle mialam roboty ze umieram! mam jeszcze dwa spotkania w miescie! nie wiem jak to wytrzymam. Ale za to jutro caly dzien sie bycze! Obiecuje! W niedziele rower -bedzie ciezko! pozdrawiam was i zazdroszcze glosno ogrodkow do zasiewania!
-
margocia Ja tez nie jestem przesadna, tylko chodzi o ten slynny \"wow!!! -efekt\" Mezczyzni sa wzrokowcami i widok panny mlodej \"ich\" panny mlodej przed sama ceremonia wrzyna im sie w pamiec i porusza serduch (zwierzali mi sie koledzy) ;))) a polska muzyka dodaje mi otuchy! papatki!
-
dzien dobry z samego rana! wczorajsza impreza nawet sie rozkrecila i zdazylam zaliczyc niezla wpadke... a mianowicie gadalam z kilkoma mi niznanymi kolegami i jednego z nich spytalam jak sie nazywa i co robi w firmie, przedstawil sie imieniem i powiedzial z szerokim usmiechem ze jest w Controlling, a tak na prawde, to sie potem okazalo, ze to Szef siastarzanej firmy, ktorego naturalnie powinnam znac... Moi koledzy sa dla mnie laskawi i wlaczyli mi polskie radio! wow! Wczoraj lecialy przerozne utwory z lat 70-80 az tu nagle po polsku \"monika dziewczyna ratownika!\" myslalam ze spadne z krzesla! To byla niespodzianka od kolegow... najfajniejsze, ze radiosie im spodobalo i dzisiaj tez leci! Dzisiaj rano tez byla biegac! i do pracy przypedzilam na rowerze! Amber! Piwonia! ja nienawidze klimy! Jedyny raz jak byla POTWORNIE przeziebiona - jakies 3 tygodnie z goraczka itp, to wlasnie po urlopie i klimatyzowanych pomieszczeniach. W aucie klima, to faktycznie fajna sprawa, ale moj maly pegueocik, to wydmuszka i nie ma klimy, wiec otwieram okna! Jeju, jak ja sie cieszce, ze weekend sie zbliza! ide dzisiaj potanczyc! a w niedziele Mountainbikem przez gory i doliny! Margotka! suknia jet cudna! A TY wygladasz w niej BAJECZNIE! S. mam nadzieje jeszcze Cie w niej nie widzial! ???!!! Pozdrowionka dla wszystkich!
-
witajcie, wlasnie sie urwalam na chwile do kompa z imprezy firmowej...mowie wam jak nuda! jakies 200 osob siedzi i stoi po katach i prowadzi small talk. nienawidze tego. Szef zrobil przemowe do towarzystwa (ho ho i wymienil mnie po raz kolejny jako zasluzona pracownice - zaangazowana w sprawy sztuki - nie ma jak przodownica pracy) pije piwo bezalkoholowe i zastanawiam sie co z saba zrobic. Micsiek poszedl dzisiaj z kumplami testowac knajpy w dzienicy czerwonych latarni - bo organizuja koledze bombastyczny wieczor kawalerski... tjaaa. Dzieki Wam wszystkim za mily feedback na moje foteczki! to szalenie mile z Waszej strony! mam nadzieje, ze mi wybaczycie, ze sie nie cofam i nie cztam wszystkiego, ale naprawde musze zmykac spowrotem na \"party\"... wczoraj i przedwczoraj za to czytalam w \"odcinkach\" wASZE WPISY, ale bylam tak zaganiana, ze nie zdazylam odpowiedziec... sorry! Piwonia! chcialabym zeby u nas bylo troche cieplej! mamy jesienna pogode! Trzymam kciuki, by czas do wyladawania mezusia minal Ci szybciutko! K-11 Ty tez jak i ja z doskoku tylko na kafeterii- ja tez licze ze sytuacje sie u mnie nieco rozluzni... Wiecie ze moze niedlugo powroce do starego nicka \"sportowa\" ostatnio uprawiam sporo sportu! biegam niemal codziennie, w sobote plywalam, w niedziele tez + kilkugodzinna wycieczka w gory, w pon. fitness, w inne dni jogging, do pracy na rowerze...tylko te kilosy nie spadaja! obwody sie nie zmniejszaja..eeehhhh! Wczoraj mialam rozmowe o prace- bylo niezle! Mialabym obiac projekty intermedialne w niemczech i ...Polsce! Niezle nie??? Na poczatku lipca kolejna rozmiowa, tym razem z calym zarzadem i do polowy sierpnia sie rozstrzygnie... musze to sobie wszystko dokladnie przemyslec! Wiecie co , lece juz, bo jeszcze zaczna mnie szukac... Caluski dla wszystkich!
-
marzenusia, mam pokrecone cos z mailami, bo wyslalam raz jeszcze ale widocznie na zly adres... podaj mi jeszcze raz, to szybciutko podesle! heureka! mezczyzna o wloskich korzeniach powiadasz! we francji! mniam, jak tylko pomysle jak pysznie musi gotowac! a dlaczego wybraliscie francje? czy moze on juz tam mieszkal??? :) dostalam wlasnie zaproszenie od rodzicow M. na przelot starym samolotem nad Alpami i jeziorem Starnberskim... czy oni chca sie mnie pozbyc??? chyba nie, bo leca tez! (mam nadzieje...)
-
czesciowo sie zgadzam z Wami jesli chodzi o pobyty w ojczyznie... ale ja jednak dzieki temu, ze bywam tam w miare regularnie, mam zywy kontakt z przyjaciolmi i ze znajomymi i oczywiscie rodzinka, wiec jest zazwyczaj swietnie, ale nie ukrywam, ze tesknie za Bawaria, brakuje mi od razu tutejszych gor i jezior... ogrodow piwnych... ale za to moge posiedziec z przyjaciolkami z dawnych lat w kafejkach wroclawskich, powkurzac sie na spozniajace sie autobusy, na ponure zagadane sprzedawczynie... stad tez pisalam Margoci, ze najchetniej chcialabym miec dwa obywatelstwa: bawarskie i polskie, bo te dwa kraje sa moim domem... nasze slowo ojczyzna nie oddaje zego do konca, bo jest zwiazane z tym, gdzie sie wychowalismy, natomiast niemieckie slowo HEIMAT pochodzi od slowa Heim, dom, zacisze domowe... stad moja ojczyzna jest Polska a Bawaria to moj Heimat. ;) No ESJA! Pewnieze sie cieszymy ze jestes z nami! przyjmujemy Cie z cala serdecznoscia! Leela, zaraz wysle zdiecia! obiecuje! Fajnie ze jestes taaaaka szczesliwa! niech tylko z tym zdrowiem wszystko sie pouklada! A jesli chodzi o badania nia okresowe, to wiecie, ze w Niemczech, mimo niby silnego systemu socjalno-zdrowotnego trzeba za takie badania slono placic? Wszystkie dzialania zapobiegawcze sa odplatne... powiedzcie tylko, gdzie tu logika! Ostatnio za dzialania zapobiegajace kolejnemu zapaleniu nerek (bo juz pukalo do drzwi) zapalcilam 70 Euro! ZA dwie wizyty! Heureka! juz Cie goraco pozdrawialam, powiedz cos wiecej o sobie, przylacz sie po prostu do dyskusji! upppsss nie widze nic wiecej w podgladzie... nie moge sie wiec odniesc do Waszych wpisow... ale czytam wszystko! pozdrowionka i papatki dla was wszystkich!
-
zgadza sie! w rozowej!