naneczka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez naneczka
-
pewnie ze lekki akcent jest sexy! :-) Ja tam uwazam, ze pozwala mi to czesto przykluc uwage sluchaczy w czasie prezentacji :-) Bo nagle ktos mowi ciut inaczej, spiewniej i koncentracja wzrasta! A ze czesto mam prezentacje przed calymi dzialami, korzystam z tego plusika :-) Faktem jest ze pracowalam i pracuje nad poprawnoscia jezyka jak i nad fonetyka... Limes - to to trzymam kciuki za to sloneczko! :-) MartaHB - o jeee! Jaka szkoda z ta pralka! Jo24 - dziki! determinacji nie ma co zazdroscic. Ja sie po prostu staralam nie zrazac porazkami... sporo ich bylo! Mam cala skrzynke pelna odmow i wiele rozmow, gdzie za heroiczny wysilek oferowali mi 0 bezpieczenstwa i mini pieniazki! Czasami sie zastanawialam, czy ci ludzie wierza jeszcze w Mikolaja, czy tez sa tak bezczelni... ale co sie nasmucilam to moje, a teraz w koncu sie cos udalo! :-) Tobie tez takiego powodzenia i ... wytrzymalosci! najwazniejsze jest miec cel :-) Elzbieta - kurcze no szkoda, tym bardziej, ze pracuje (poki co) w Unterföhring, czyli sasiedzko do Garching! Ale na kawe na Stachus sie i tak mozemy umowic! Justyna - powodzenia
-
kuk, dzieki za gratulacje! tez tak mysle i ciesze sie bardzo (boje sie tez troszke...) ale patrze na to pozytywnie! :-)
-
co wy na to, by kazdy skrobnal cos o sobie w stopce? gdzie mieszka, moze rocznik? Bo tabeli trzeba zawsze szukac, a tak mamy dane pod reka... ja juz wpisalam co chcialam :-)
-
uppi - zgodnie z klauzula w umowie o prace nie wolno mi mowic ile zarabiam :-) ale zadnych kokosow nier zbijam ;-) niestety! obywatelstwa tez nie mam , najpierw pracowalam na umowe studencka, a potem dostalam zezwolenie na prace :-) i mnie przejeli na stale :-) Justyna5- jak zaczynalam prace, to mialam za soba rok nauki jezyka jako Au-pair i pol roku studiow jako stypendiantka. Studiowalam w Polsce, ale ostatni rok spedzilam na stypendium w Monachium, a ze stypendium marne bylo, znalazlam sobie prace... po ukonczeniu studiow, czyli oddaniu dyplomu w Polsce firma mnie przejela na stale. No i mowie z akcentem. Leciutkim, ale zawsze. Jak zaczynalam bylo naturalnie gorzej, ale sie staralam ;-) a czemu piszecie jako pomaranczki?
-
dzien dobry wszystkim! Dawno mnie juz tu nie bylo, ale mialam lekki dym - tj. w zeszlym tygodniu bylam na urlopie, czyli tez oderwana od kompa, bo rodzice ukochani mnie odwiedzili! Fajnie spedzac z imi czas - tak po prostu! pospacerowac, poogladac telewizje, napic sie piwa... Bylismy tez na obiadku w Garmisch-Paternkirchen - pieknie bylo! Sloneczko swiecilo i mozna bylo siedziec na dworze podziwiajac zapierajacy dech w piersiach widok na Zugspitze, czyli najwyzsza gore w niemieckich alpach. Dzisiaj tez swieci sloneczko ale i deszcz czasem pokropi... siedze sobie w biurze i mam dziwne odczucia - z jednej strony euforii, z drugiej strasznego strachu... Otoz w zeszlym tygodniu, w czasie urlopu przeprowadzilam szereg rozmow kwalifikacyjnych... i jedna z rozmow zaowocowala oferta! Dostalam propozycje pracy w firmie konkurencyjnej (RTL, VOX, SuperRTL) w Monachijskim biurze sprzedarzy... W piatek podpisze umowe i musze isc do mojego szefa i zlozyc wymowienie... po tylu latach! Jestem w Pro7 Sat1 od 2000 roku! Z drugiej strony ciesze sie niezmiernie, ze w koncu cos wypalilo! Od dwoch lat jak wiecie szukam jakiejs odmiany i nowych wyzwan... z roznym skutkiem! Lyknelam pare odmow ale i paru ofert tez nie przyjelam... a teraz juz wszystko \"in trockenen tüchern\" jak to tu mowia... Ale biuro Monachijskie tej naszej konkurencji mnie od razu przekonalo! Super mili ludzie, kompetentne rozmowy i otwarte szczere podejscie. Wszyscy sa mili i nie szczedza pochwal! Po pierwszej rozmowie we wtorek, przyszla szefowa zadzwonila do mnie od razu w srode rano i pol godziny nie szczedzila pochwal! Zaprosila na sniadanko z pracownikami w piatek (na paczki :-) ) bym poznala ludzi i by sprawdzic czy \"chemia pasuje\" Tym samym bylam w finale z trzema innymi kandydatami! Przedstawili mi oferte (finansowo niestety sie nie polepsze, ale mam wieksze szanse rozwoju) i dali do poniedzialku czas do namyslu. Jak w poniedzialek (po bezsennej nocy) dalam im pozytywna odpowiedz, to przyszla szefwa powiedziala \"super, jestem Stefi, przejdzmy wiec na Ty, bo u nas w firmie to normalne\" - czyli tym samym dostalam info, ze mnie biora! Teraz tylko czekam do piatku na umowe... Trzymajcie kciuki, by wszystko gladko poszlo! Ha ha! ledwo wrocilam po przerwie, to juz was zagadalam! Pa pa! pozdrowionka dla wszystkich!
-
Justyna - ja konczylam historie sztuki, jestem tzw. Quereinsteiger, a le juz w Polsce pracowalam ze znajomymi nad programami studenckimi. Pracuje w sprzedarzy i marketingu czasu reklamowego. Pracuje w tym juz od 2000 w Pro7 Sat.1, a teraz jak juz pisalam, pewnie przejde na strone konkurencji czyli RTL... Ja na poczatku zglosilam sie na praktyke, zostalam \"studentische Aushilfe\" a potem mnie po prostu przejeli... POmocne moga byc jednak studia BWL i Kommunikationswissenschaft. Poza tym BAW (Bayrische Akademie für Werbung) - to nie sa pelne studia, ale wyksztalcenie dodatkowe bardzo uznawane w Mediach (szczerze mowiac nie wiem dlaczego? Moze bo moi szefowie dorabiaja tam jako docenci? ) pozdrawiam
-
kassay madrze piszesz! popieram kazde Twoje slowo! Kazdy nosi w sobie rozne smutki i przezycia i od czasu do czasu znajduja one ujscie w takie szare metne dni... no i niestety nawet jak jestesmy juz dorosli, to dziecko w nas dalej szuka wsparcia najblizszych... Pobyt za granica niejednokrotnie kaze nam szybko wydoroslec, bo nagle zdajemy sobie sprawe, ze cala odpowiedzialnosc za nasze zycie, za naszych najblizszych, za dzieci lezy w naszych rekach! Ochronne gniazdo rodziny, z ktorego wyfrunelismy jest daleko i nie mozemy sie spontanicznie schowac w ramionach mamy, babci etc. teraz my jestesmy same i musimy te silna odpowiedzialna dorosla role przejac... ciezkie to... ale damy rade! Przyjda i lepsze dni! Po burzy wychodzi slonce! warto zawsze o tym myslec...
-
dzien dobry dziewczyny! Dawno mnie juz tu nie bylo, pomijajac krotki pospieszny wpis w zeszla srode. Mam nadzieje, ze uda mi sie tu wsrod was zadomowic :-) u nas swieci sloneczko ale i deszcz czasem pokropi... siedze sobie w biurze i mam dziwne odczucia - z jednej strony euforii, z drugiej strasznego strachu... Otoz w zeszlym tygodniu, mialam urlop i przeprowadzilam rownoczesnie szereg rozmow kwalifikacyjnych... i jedna z rozmow zaowocowala oferta! Dostalam propozycje pracy w firmie konkurencyjnej (RTL, VOX, SuperRTL) w Monachijskim biurze sprzedarzy... W piatek podpisze umowe i musze isc do mojego szefa i zlozyc wymowienie... po tylu latach! Jestem w Pro7 Sat1 od 2000 roku! Z drugiej strony ciesze sie niezmiernie, ze w koncu cos wypalilo! Od dwoch lat szukam jakiejs odmiany i nowych wyzwan... z roznym skutkiem! Lyknelam pare odmow ale i paru ofert tez nie przyjelam... a teraz juz wszystko \"in trockenen tüchern\" jak to mowia... limes! rozumiem Twoja sytuacje... trudno mi cos powiedziec, bo wszelkie proby pocieszenia wydaja sie takie puste! Ale Elzbieta ma racje! Trzeba sie usmiechac, chocby na sile! To naprawde pomaga! Usmiech i z tym zwiazany skurcz konkretnych miesni stymuluje jakies receptory, ktore z kolei sa odpowiedzialne za wydzielanie dopaminy (hormonu szczescia) w mozgu! Usmiechajac sie (nawet na sile) mozna te receptory oszukac, dopamina bedzie produkowana, a Ty nagle poczujesz sie szczesliwsza! Jo24 - to tez dotyczy Ciebie! Moze banalny ten przyklad, ale sprawdzony! No i usmiechaj sie tez do swojego odbicia w lustrze! Tak wygladamy zawsze ladniej i sympatyczniej i usmiechniete buzki da sie latwiej lubic... no to sie nagadalam... pozdrawiam wszystkich i mam nadzieje sie wgrac (ponownie) w wasze forum :-) Pa pa!
-
hejka! oj musze sie od nowa wczytac w Wasze forum! tak ganiam ostatnio, ze na nic czasu nie mam :( a teraz na dodatek dostalam BURE ;-) ze sie nie melduje i niniejszym kajam sie i obiecuej poprawe! Ale niestety, dopiero od przyszlego tygodnia, bo teraz to mam urlop i na chwile tylko wpadlam do biura sprawdzic korespondencje. W chalupce czekaja na mnie stesknieni rodzice, przyjechali bowiem na tygodniowe odwiedzinki! Wiec na razie jeszcze zmykam, ale obiecuje poprawe, pewnie juz od poniedzialku. :-) Pa! pozdrowienia dla wszystkich!
-
dziendoberek, jak nastroje? Kto wie gdzie podziala sie GALAXIA? Jeju jak mi sie nie chce pracowac! A tak poza tym to mam pare przemyslen na temat kraju w ktorym mieszkam... Ostatnio mnie Bawarczycy bardzo zaskoczyli... otoz wyobrazcie sobie wstalismy z M. w sobote o 7 rano by pojsc pobiegac. Sypal snieg i bylo dosc wietrznie... wychodzimy z domu spodziewajac sie wokol ciszy i spokoju...a tu wszyscy juz szaleja z lopatami i odgarniaja snieg z chodnikow! W sobote! o SIODMEJ RANO! Ok, ja wiem, ze jezeli ktos sie przed ich domem posliznie bo snieg nie sprzatniety, to moze ich osobiscie zaskarzyc, ale bez przesady! W takich momentach zaczynam twierdzic, ze bawarczycy, to jednak niemcy ;-P no to jestem - fjnie tak naladowac akumulatorki w ojczyznie :-) Chocby tylko chwilke! Do mnie za to przyjada rodzice! Juz w sobote! Na tydzien! Hurra! kaja-g - witaj Palomita - a dlaczego tylko dziewczyny z Irlandii? Innych nie powitach ;-P Squirley - nie stresuj sie, ja chcialam tylko wiedziec czy mail dotarl... :-) Jade pozdrawiam wszystkich!
-
dziendoberek! zagladam tylko na chwilke... bo jak zwykle robota robota robota! Dzisiaj mialam juz ostatnia z serri prezentacji i workshopow... (na razie) w sumie 4 od poczatku zeszlego tygodnia... ehhh w tym jedna 3-godzinna i jedna 2-godzinna... POza tym przeprowadzka do M. szykuje sie ma serio. Jakos w polowie maja juz sie tam przeniose... Trzymajcie kciuki, bym z nim do tego czasu wytrzymala ;-), bo mieszkanko moje juz obiecalam kolezance... nic to koncze i pozdrawiam wszystkich nowych i starych!
-
dziendoberek, ale nas zasypalo! dziwne uczucie jak jezdze autem i od czasu do czasu mam wrazenie, ze auto sie samo prowadzi... szczegolnie na zakretach :-) ale mimo wszystko nie narzekam, bo zima to zima i snieg to norma! Uwielbiam sniezne zimy! Monachium jest normalnie zawsze zima biale. Moi rodzice sie zapowiedzieli, za tydzien chca mnie odwiedzic! Jeju jak fajnie! hi hi! faktycznie niekiedy w niemczech jest tak samo! moja znajoma powiedziela kiedys \"bastlowalysmy sobie z frauami\" \'basteln\' -robotli reczne, \'frau\' - kobieta... Squirley, a tak w ohole, to dostalas mojego maila??? Chantall - o 2 tyg. do porodu! No to juz za chwilke! No i dziewuszka - fajnie! O chlopakach jezdzacych duzo (tj. niemal zawodowo) na rowerze tez sie mowi, ze maja zwykle dziewczynki... i w kregu moich znajomych sie sprawdza! kokus - dzieki za stronke, ogladnelam sobie! Piekne okolice! Moze sie kiedys w Twoje strony wybiore... no to jestem - dzisiaj lecisz do krakowa nie? fajowo! 102 - No to pozdrow Natke od nas! Aggaa - a janie mam zadnych lini...:-) pozdrawiam! K-11 bagatelka kokus Barbelis, aaakiciaaaa, koala15, sophia85, monikaaaaa, misio82, po., czarna22, momonaa, swiezusia, aneczka_25irlandia, agatha-martha, na walizkach, arnusia, kokotteko, GGGabi, Koala15 - WITAJCIE (ale sie nagle zrobil ruch na forum!) alka31 - napisalam do Ciebie maila... moze masz cos wspolnego z V LO we Wrocku?
-
hejka, ja tylko na sekunde, bo musze leciec do domu! zasypalo nas! po uszy! A ja jeszcze musze wieczorem jechac do Starnbergu, bo obiecalam M. zaopiekowac sie razem z nim psem znajomych o wdziecznym imieniu Pluto :-) witam nowe twarze, pozdrawiam goraco \"stare\" do jutra!
-
dziendoberek! widzialyscie nowego Bonda? Ja sie zachwycam! Szalenie podoba mi sie kawalek Chrisa Corell\'a \'You Know My Name\' - az mi dreszcze przechodza! No i Chris to niezle ciacho ;-) Na ole jak widze Daniela Craiga w filmie, to nie wiem na ktorego sie zdecydowac! ha ha ha! Z tego wszystkiego moj M. podarowal mi w prezencie plytke z muzyka do filmu a kolega z pracy wielki plakat \"Casino Royale\"... ha ha ha - takie glupotki sobie wypisuje...
-
jejuuuu! ale u nas wieje! zwolnili cala firme, ja jeszcze siedze, ale zaraz tez znikam... autko zostawiam w garazu w firmie, bo inaczej przywali jej jeszcze jakies drzewo, albo co... nic to znikam! Pa!
-
hejka, Squirley! a to ci checa! wlasnie siedze sobie na naszym wewnetrznym serwerze i zciagam muzyke (psst!), ktora koledzy z firmy tam \"zaladowali\" no i wlasnie znalazlam dwa albumy Franza Ferdinanda i je \"przeskoczylam\" nie sluchajac zadnego kawalka... sekunde pozniej otwieram kafeterie, a tu Twoj wpis... ha ha ha! ale zbieg okolicznosci :-) No i teraz sobie na pewno tego poslucham :-) Zas jesli chodzi o rodzicow - ja mam niesamowite szczescie, moi nie wtracaja sie nigdy! sa zawsze wyrozumiali i czasem az za skromni! Nigdy nie wpadna nawet na pomysl, by mi wypomniec, ze za rzadko dzwonie, albo, ze podielam jakas decyzje bez konsultacji... nigdy! Za to rodzice Michaela, z jednej strony wyrozumiali, z drugiej strony wiedza wszystko, chca byc tez o wszystkim informowani i nie daj Boze on do nich przez kilka dni nie zadzwoni! Afera! Nie wiem, co o tym myslec. Jestem zupelnie inaczej wychowana, zupelnie nie rozumiem takiego zachowania. Czasem sie na tym lapie, ze mnie to strasznie drazni, a pewnie przesadzam, bo to poza tym szalenie mili ludzie... K11 -jak sama widzisz, mezczyzni tez szaleja na punkcie wagi i figury... Pilnuj, by Twoj syn nie przesadzal. Wedlug mnie mezczyzni moga sobie pozwolic na duze ilosci jedzenia (zdrowego!) bo maja zwykle i tak lepsza przemiane i w razie czego chudna w zastraszajacym tempie. A do tego troche sportu i figura jak z bajki... a ja przytylam po swietach, sylwestrze i urlopowym obzarstwie 2 kilo... tez musze sie zabrac za sport...rozleniwilam sie... 102 -;-) Aliena - witaj! No i walcz o przyszlosc Twoja i Twojej corki! elisabeth1-hello! no to jestem - witaj! elzbieta-23-73 - witaj Musze wiecej poczytac, by sie zorientowac, co sie miedzy czasie u Was dzialo, by poznac nowe osobki etc. Moze potem znajde chwilke, by napisac o moich swietach i sylwestrze... pozdrawiam! pa pa!
-
hejka! pojawiam sie tylko na momencik! jestem deczko zaganiana. Mam sporo spraw do nadrobienia, do zalatwienia, prezentacji do napisania, telefonow do wykonania, wiec brakuje mi troche czasu! Stesknilam sie juz za wami! Dzisiaj jeszcze moze troche poczytam, a jutro postaram sie napisac ciut wiecej. Acha, Squirley, dostalas maila??? Pa pa
-
ho ho ho! wszystkiego najlepszego! udanych, pieknych i rodzinnych Swiat Bozego Narodzenia! Chwile tu nie zagladalam - a teraz widze zjawily sie nagle nasze \"stare\" forumowiczki! Jeju jak fajnie! Nie odchodzcie wiecej! :-) Usciski dla wszystkich i znikam! Swieta spedzam u rodzicow Michaela i nie wiem, czy uda mi sie dotrzec do Kompa... Sylwestra spedzamy niedaleko Starnbergu, czyli miejsc azamieszkania M. a zaraz na poczatku nowego roku znikamy so 7-go w St. Moritz - Przyjaciel nas zaprosil. Mam nadzieje, ze bedzie snieg! Nic to koncze, jeszcze raz wszystkiego najlepszego!
-
Jutro jade do Polski Hurra!!!!!!!!!!!! Co prawda bede ganiac jak w ukropie, bo musze w dwa, a wlasciwie poltora dnia zalatwic 1000 spraw, a w niedziele bedzie u mnie w domu wieeeeelka impreza na 40 osob. 90-tka babci... Musze naprawic auto (wjechalam bokiem w mur), w koncu zmienic oficjalnie nazwisko, oddac buty do szewca, fryzjer.... i mase mase innych. Biedny M. bedzie musial za mna biegac... a teraz sie Wam pochwale, co dobrego upichcilam w niedziele: Za to w ta niedziele sama sie zabralam za pichcenie! Z samego rana poszlam z Lubym biegac godzinke po parku, by nabrac energii na reszete dnia za piecem... i upichcilam: zupke pomidorowa z domowych maminych pomidorow (zacier mialam z domu), na drugie ziemniaczki, pieczen cieleca, dodatkowo rolada cieleca z farszem grzybowo-boczkowym, w sosie pietruszkowym... do tego dodatkowo sosik z pieczarek, salatka z marchewki i jablka i salatka z selera z orzechami - pychotki! Na deser podalam pieczone rogaliki z powidlami, mniam! Nakarmilam 6 osob i chyba im smakowalo, bo pochloneli 2,5 kilo miesa nie liczac nadzienia! :-) Esja - no to cale szczescie, ze ci sie humor po´prawil :-) Jeju tez sie zastanawiam jak sobie poradzi Twoja skandynawsska dusza pod Californijskim sloncem... a stres mam nadzieje sie unormuje, ale fakt, mialas sporo przezyc, najwazniejsze, ze wszystko poszlo ku dobremu! Ze spotkalas Petera, ze jestescie razem i ze szczescie i zdrowie Wam sprzyja :-) Squirley - Aggaa - Beata82 , Protea, Kanadyjka - pozdrawiam paaaaa!
-
hejka - ja w tym roku nie bede miala choinki - choc mnie troche korci - obok na straganie maja takie jodelki, ze sie wierzyc nie chce! Same slicznoty! ale co mi po choince kiedy mnie i tak w domu nie bedzie? Swieta spedzam u rodzicow mojego ulubionego i wystarczy, ze oni beda mieli wieeelgachna choinke. To beda drugie w moim zyciu swieta bez rodzicow! Za pierwszym razem jednak znalazlam sie w gosciach w slaskiej rodzinie i podano \"nasze\" tradycyjne jedzenie, a teraz bedzie \"po niemiecku\" Mieso w Wigilie! Nie wiem jak to przezyje... Za to w ta niedziele sama sie zabralam za pichcenie! Z samego rana poszlam z Lubym biegac godzinke po parku, by nabrac energii na reszete dnia za piecem... i upichcilam: zupke pomidorowa z domowych maminych pomidorow (zacier mialam z domu), na drugie ziemniaczki, pieczen cieleca, dodatkowo rolada cieleca z farszem grzybowo-boczkowym, w sosie pietruszkowym... do tego dodatkowo sosik z pieczarek, salatka z marchewki i jablka i salatka z selera z orzechami - pychotki! Na deser podalam pieczone rogaliki z powidlami, mniam! Nakarmilam 6 osob i chyba im smakowalo, bo pochloneli 2,5 kilo miesa nie liczac nadzienia! :-) sylwia 1980 - hmmm, ten \"Twoj\" tort brzmi pysznie! Micka - nie zazdroszcze remontu w domu - brrrr! Maremarie - hejka! zgadzem sie z Toba w 100% - nie lubie takiej \"swiatecznosci\" na sile! Choinki juz na pocz. grudnia, mikolajkow w pazdzierniku, lampek od polowy listopada... Choc... czasem mi brakuje swiatecznego oswietlenia w styczniu czy lutym... kiedy zima robi sie taka ponura - przadaloby sie dluzej ladne oswietlenie, lampki na domach i drzewach (nie na choinkach swiatecznych) no i budki z grzanym winem powinny stac w miescie tez przez cala zime! :-) Usmieszka - i pozegnalas juz mame? :-( nie lubie pozegnan... Claudi_alb,- maz juz wrocil prawda? Ja nie mieszkam razem z moim Miskiem i ciagle za nim tesknie, ale z drugiej strony sie przyzwyczailam do spedzenia tygodnia samej, badz spotykajac sie z moimi babeczkami, na plotach z przyjaciolka itp. Pewnie bedzie ciezko sie przestawic, jak zamieszkamy razem... :-) a tak poza tym, to w czwartek jade do Wrocka! Hurra! Co prawda tylko do poniedzialu i bedzie sporo stresu, ale czegoz sie nie robi z okazji 90-tych urodzin jedynej babci? Nic to, pozdrawiam was wszystkie serdecznie! Pa pa! zmykam do domu!
-
dziendobry moje dziewczynki ( i chlopcy) :-) Ale nam sie grudzien przytrafil... mamy dzisiaj 17°C i niesamowity widok na gory! Nad blekitnymi sylwetkami poszarpanych gor niebo jest jasne i sloneczne! Jakby ktos nad Alpami rozdarl blekitne chmury! Szczyty sa ostro zarysowane i widac pojedyncze cienie i nawet malenkie platy sniegu. Piekny widok! (jak tylko odwroce glowe od kompa, moge sie nim napawac!) Szangrilla - niestety mam tylko niemieckie tlumaczenia swiadectw i dyplomow... Do czego sa Ci te tlumaczenia potrzebne? Ja potzrebowalam tu w urzedach (Monachium) tlumaczenia od tlm. przysieglego... Jay - nie mow, ze jedziesz na swieta do Wrocka! Ja tym razem nie jade i chyba sie pochlastam, bo bylaby to wyborowa okazja, by sie w koncu spotkac! (2 lata temu nam nie wyszlo...) Esja- Klapouszku! jestem ciekawa jak Ci sie bedzie w SD podobalo... moj ex czesto tam jezdzil i byl ZACHWYCONY! Masz racje, ze kluczem do pelnej aklimatyzacji jest jezyk - jezyk to ogromna integralna czesc kultury danego kraju i bez tego ani rusz! Nigdy nie poznamy mentalnosci, nie znajac jezyka! Zamykanie sie w enklawie, jest ogromnym bledem, bo zamykamy sobie w ten sposob droge do masy ciekawych przezyc, informacji. do kultury... Reign - pikne te fotki! Maui, to Twoj raj na ziemi, mnie tak zachwycil Mauritius... moze jeszcze kiedys tam pojade? W marcu mialam leciec do Costa Rica, ale niestety ze wzgledow finansowych musialam sobie odmowic tej przyjemnosci... :-( Jade - ha ha ha! dobre! :-) a tak poza tym, to ja zupelnie zapomnialam rosyjskiego! dobrze, ze nasza Jay jest poliglotka! Gnu - no czekamy niecierpliwie na wiesci z pracy! Natrzymalismy sie tych kciukow, a teraz czekamy na pelna relacje :-) Squirley - w la Jolla zamieszkiwal zawsze moj ex... Jezdzil tam do szkoly jezykowej i mieszkal u 60-letniej hippiski Jane. Jane to swietna babka, odwiedzila nas pare razy w Europie. Robilismy z nia Tour przez pol Europy, by poodwiedzac jej mlodych lokatorow ze szkoly jezykowej. Fajnie bylo! No i bedziesz sie mogla w przyszlosci spotykac z Esja... o ile sie na ta przeprowadzke zdecydujesz... I know what you mean... :-) No ale nie da sie ukryc, przed Toba powazna decyzja, jakby co, to pisz! Bagatelka - ha ha ! juz sobie wyobrazam te rozmowy \"interjezykowe\" Agni - witaj! milo Cie poznac! Zgadam sie z Toba w sprawie jezykowej - ja n.p. rozmawiajac z ludzimi wladnymi polskim i niemieckim mieszam niektore slowa, czy idiomy... Czasem tez potrzebuje chwili, by sie przestawic na polski, ale w sumie wychodzi mi to coraz lepiej. Trening czyni mistrza! a tak poza tym, to tez jestem fanka Grey\'s Anatomy! lubie tez LOST... nic to, narazie koncze, ale zaloguje sie jeszcze , by wam opowiedziec o moim weekendziku! Ale sie nagotowalam! Rolady cielece, pieczen cieleca, pomidorowa z domowych pomidorkow... palce lizac! Pozdrawiam wszystkich starych i nowych!
-
hejka, oj nie bylo mnie tu przez kilka dni... musze szybko przeczytac poprzednie stronki! Juz nawet zaczelam! Mam mase komentarzy w glowie, ale musze leciec do domciu... odezwe sie jutro. Sciskam wszystkich, a szczegolnie Esje, ktora sie nam cudownie odnalazla ... :-) Papa!
-
no tak, w stanikach jutro swieto! tez jestem zaproszona przez kolege amerykanina, przyjedzie jego siostra i jego chlopak, dolaczy sie kilku znajomych... ale z drugiej strony juz przed blicko miesiacem umowilam sie ze znajomymi z pracy na afterwork party. Nie wiem teraz jak to zorganizowac... Squirley! chcialas podeslac zdiecia! no to czekam! :-) i umieram z ciekawosci! Jay - jeju, u was jest zimniej niz u nas! Nie do wiary - podalpejska kraina plawi sie w sloncu (no, dzisiaj jest akurat buro, ale jutro ma bys znowu cieplo i slonecznie) a SC przymarza... ale numer! Ja rozpieszczona ta pogoda nie zmienilam jeszcze nawet opon na zimowe! Margocia - pewnie, ze musisz wziac sprawe we wlasne rece, ofensywnie dzialac! trzymam kciuki by sie udalo! Jesli zas chodzi o urzednikow, to wiem jaka jest sytuacja, bo moja psiapsiolka skad inad zna to z pierwszej reki. Oprowadzala po Brukselskich urzedach wycieczki politykow i dygniatarzy. Teraz sie stara tam wrocic, moze zaczepi sie w jakims biurze lobbystycznym... Dzieki za pomoc w mysleniu nad prezentem dla \"tesciow\" eeeehhh, ciezka sprawa! GNU - dasz rade z tymi kursami! trzymam kciuki! Jay ma racje - biologia jest chyba najlepszym wyborem, choc ja zawsze uwielbialam fizyke i chemie tez lubilam, to biologia wydaje mi sie najciekawsza... a z ta kasa to zawsze ciezko. Tez bym chciala porobic sobie dodatkowe kursy, ale kasy brak! nic to pozdawiam i rzucam sie w wir pracy! :-)
-
hejka! dzisiaj juz mi lepiej, wczoraj chyba wstalam lewa noga :-) to pewnie te jesienne nastroje, mimo, ze u nas jest calkiem ladnie! Jay - no i jak dzionek? nadal taki bylejako szaro bury? Aggaa - ja znam dobre niemieckie lekarstwo na zatoki, - ziolowe, a dziala nawet lepiej niz antybiotyk! ale obawiam sie, ze w anglii mozesz tego nie dostac w razie czego nazywa sie to \"Sinupret\" firmy Bionorica. http://www.bionorica.de a sasiedzi nie zaprosili was na impreze? nieladnie! kokus - dlaczego Ty teraz tak rzadko sie u nas pojawiasz? :-( K11 - co u Ciebie? Fajnie, ze sie pojawilas, chocby tak na chwilke ;-) Fannci -fajnie tak zagladnoc na forum po dluzszym czasie nieobecnosci! Mam nadzije, ze z nami zostaniesz! Margocia - moja przyjaciolka, ktora skonczyla w Polsce POlitologie, Skonczyla renomowane studia podypolomowe w Strassbourgu, juz raz byla na stazu w Brukseli, ciagle sie stara dostac do Brukseli jako urzednik - strasznie to jednak trudne! Obawia sie ze jednak trzeba miec plecy, badz znajomosci... jak nam opowiadala jakie ona tam propozycje (BEZPOSREDNIE! BEZ OWIJANIA W BAWELNE) dostawala, szczegolnie od starszych deputowanych, to sie niedobrze robi! ale mimo wszystko chce tam wrocic. Nie dziwie jej sie! Za Ciebie tez trzymam kciuki! w koncu sie uda! Patrycjasol- ehhh Barcelona! Marzenie! Nett-ka no to gratuluje cudnych zakupow! No to ja tez sie musze pochwlaic - ja sobie kupilam w koncu takie kozaki jakie chcialam! czarne, po same kolana, z b. delikatnym wzorkiem i swietnym wykonczeniem! Skorka jak marzenie... ehhh No i kupilam tez sobie plasz od MaxMara tez w outlecie za 160 Euro (sic!) ... ale moj luby marudzi, ze wygladam w nim jak w worku i do tego blado... hmmm ale za to chce mi na swieta sprezentowac piekny kostium z katalogu Charles Tyrwhitt... a tak w ogole, to macie moze jakies pomysly, co mozna podarowac \"tesciom\" na Boze Narodzenie? Spedzam tego roku Swieta u nich i nie mam zielonego pojecia, czym ich obdarowac! Licze na Wasze dobre rady! :-)
-
ale jaja! u mnie w pracy wlasnie zmieniaja sie struktury i moja bezposrednia cudowna szefowa odchodzi do inne jgrupy, na co dwoch kolegow z mojej grupy zlozylo wymowienie... niestety ja nie! ale trzymajcie kciuki, jak tylko cos bede miala w dloni (nowa pracke) to tez stad uciekne! ha, ale sie moj szef zdziwi! pa pa !