Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

sylvi

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez sylvi

  1. sylvi

    Mam dzisiaj doła. Buuu...

    lece do pracki, paaaa
  2. sylvi

    Mam dzisiaj doła. Buuu...

    Elficzku dzięki równiez za fotki, ale ona rośnie :) U mnie smętno dlatego duzo nie pisze, ale wpadłam Wam napisać że żyje i pamiętam o Was. Czytam, czytam, czytam ale niestety z pisaniem gorzej :( Wszystkiego dobrego dziewuszki
  3. sylvi

    Mam dzisiaj doła. Buuu...

    Szkoda Leti że się nie udało, ale mam nadzieje że sprobujesz jeszcze raz :) Zmęczona jestem dziś, ciśnienie spada na łeb na szyje więc moje samopoczucie także. Nawet kawa nie pomaga :( Oki ide winko zapodać sobie to ciśnienie moze się podniesie troche :P Miłego wieczorka :)
  4. sylvi

    Mam dzisiaj doła. Buuu...

    Witam w nowym tygodniu
  5. sylvi

    Mam dzisiaj doła. Buuu...

    Milej niedzieli :) Leti- dzieki za przywitanie :P Może Ty podeślesz mi zdjęcie Taniuszki? Tez chcialabym zobaczyc :(
  6. sylvi

    Mam dzisiaj doła. Buuu...

    Taniuszka poprosze w takim razie tu na forum :) czy ktoraś z Was moze przeslać mi zdjęcia Taniuszki????? plisssss Jutro dzień wolny, ale u mnie samotny. Choc z drugiej strony to chyba dobrze bo wkońcu się wezme za porządki :P kurna, niedługo przecież Święta :) EMI- dawno Cie nie widziałam, co tam u Ciebie? dla wszystkich
  7. sylvi

    Mam dzisiaj doła. Buuu...

    Malutka ponownie jestem pod wrazeniem jak potrafisz sie zmienic :) Te zdjecia wygladaja jak z zurnala, jakby je robił profesjonalista. Narazie mało pisze, bo mało czasu mam. Wczoraj byłam u dentysty i wróciłam późno do domu, a dziś za to miałam gości po pracy, więc znowu tylko na chwile tu wpadłam. Życze miłej nocki i kolorowych snów
  8. sylvi

    Mam dzisiaj doła. Buuu...

    Malutka nie nerwuj się jak zawsze zaświeci słońce :) Szybko pobiegłam do skrzynki emailowej, ale nie mam nic no tak wkońcu nie było mnie tu całe wieki :P Jutro już do pracy, więc napisze dopiero wieczorem :) Udanego nowego tygodnia
  9. sylvi

    Mam dzisiaj doła. Buuu...

    To znowu ja :) Aż się boje czy mnie kto nie walnie? hihiih Elficzku wpadłam podziękować za zdjęcia niuniu, ale ona urosła i coraz ładniejsza :) A u mnie, no cóż. Praca, praca, praca. Teraz troche luzniejszy tydzień miałam bo siedziałam w domciu, ale niestety troche chora byłam, więc leżałam zamiast pisać :P Obiecuje wpadać częściej, jeśli tylko czas pozwoli Pozdrawiam wszystkie topowiczki, dużo dla wszystkich
  10. Oj, niestety kofane moje musze Was chyba znowu opuścić na jakis czas. Jedyny powód jest taki, że rano poczytałam Was i niestety Wasz nastrój szybko mi się udzielił i czułam się gorzej przez cały dzień :( . Chyba jednak musze nadal byc jeszcze z dala od topiku. A szkoda bo lubie Was poczytać i wiedzieć co u Was słychać. Mam nadzieje że mi wybaczycie ale boje się nawrotu choroby :( Życze Wam dużo zdrowia i wiary we własne siły. Mam nadzieje że Wam też sie uda wyjśc z tej cholernej choroby. Wszystkiego dobrego.
  11. Może choć troche Was pociesze. Kiedy miałam stany depresyjne non stop, to też jedyne mysli na temat mego męża i małżeństwa były tylko jedne- wszystko to beznadzieja, mąż mnie nie kocha, nie rozumie. Jedyne co pomoże to rozwód, albo..... (odpukać). Teraz wiem że to nie moje myśli a depresji. Kocham męża nad wszystko na świecie i teraz dopiero wiem,że dzięki Bogu, kiedy jestem (chyba) zdrowa wszytko się zmieniło i świat jest piękny i o wiele lepszy. To nie jest wina naszych mężów i narzeczonych że tak ich postrzegamy. To nasza wyobraźnia, nasz umysł płata nam takie świństwa. Nie poddawajcie się !!!!!
  12. Wreszcie wróciłam do Was po dłuższej przerwie spowodowanej padniętym komputerem :( .Mam nadzieje że już nie zrobi takich niespodzianek i bedę mogła częściej do Was zajrzeć. Miłego dłuuugiego weekendu
  13. To moje marzenie od dłuuuuuuugiego czasu. Ale jest nadzieja że kiedyś będzie to możliwe :) Ja widziałam znowu w tv program jak lekarze zrobili operacje pacjentowi który był odporny na wszystkie lekarstwa świata i wycięli mu jakiś kawałek czegoś co odpowiedzialne jest za depresje. Obudził się, zapomniał jak to bylo byc chot=rym i...... już. ŹYCZMY SOBIE TEGO WSZYSTKIE NAWZAJEM :)
  14. trzy straszne dni przeżyłam, więc pewnie to była zasługa tej chlernej pogody :( .Niestety stwierdziłam ponownie że nie tak łatwo uciec od naszej kochanej przyjaciółki - nerwicy .Mimo to trzymałam się dzielnie, tylko raz wziełam mały łyk hydroxyzyny (bez niej chyba bym nie przetrwała), brałam się w garść, kontrolowałam oddech i myśli ( z tym ostatnim jak zawsze było najtrudniej :P ) Laxi kochana jak twoja sunia? Jak plany na nowego członka społeczeństwa? Stęskniłam się za pogaduchami z Tobą :( Dziwadełko 32 - co u Ciebie? Też nie widać Cię na gg. kontra- gratulacje .I nie poddawaj się, walka jest do wygrania :) .To naprawde ta paskudna pogoda daje nam się we znaki. Nerwica- co tak krótko? Dla Ciebie również dużo dobrych dni
  15. Indika- dobrze że są osoby którym udało się wyjść z tego choróbstwa. Ja nadal walcze, ale dzisiejszy dzień był straszną próbą. Mam nadzieje że jutro się nie powtórzy :( bo myślałam że znów umieram, brrrrr Kochani wpadłam tylko na chwilke, bo nie mam w domu netu .Jak wszystko wróci do normy to się odezwe ponownie. Pozdrawiam
  16. zapomniałam o czymś, ale musze Wam to napisać :( Laxi- jak zawsze miałaś racje, że postrzegają nas jak warjatów :( Wczoraj byli u nas znajomi, znani, choc mniej lubiani (ale mniejsza z tym). Siedzimy sobie, a oni mi tu wyjeżdzają z tekstem o swojej znajomej. jaka to ona walnięta. Chodzi o to, że uznali ją za warjatkę z tego względu, że (cytuję: - ona ostatnio ciągle wygaduje że boi się zostać w domu sama jak mąż idzie do pracy. Bo coś jej się stanie. Albo ją napadną. A przecież za płotem mieszkają ludzie. Wymysla sobie coś. Ale wiecie, ona sobie to specjalnie wymyśla, chce na siebie zwrócić uwage. Zresztą ona od dawna jest jakaś durna, chodziła nawet do jakiegoś psychologa, leki jadła. Ale nie pomaga jej, bo po co chodzi jak sama to wymyśla? Niestety poczułam się jak zbity pies. Przeciez wypisz wymaluj moje zachowanie jeszcze nie tak dawno :( .Zarówno ja jak i mąż siedzielismy cicho. Ciekawe co on sobie myślał, ale bałam się go potem zapytać :(
  17. Maxin- nie poddawaj się. Na hipochondrie nie tylko Ty jesteś chora. Jest nas tu więcej. Co więcej ja też mam hipochondrie, coś tam co związane jest z rakiem :) , ale niestety nie pociesze się tak do końca. Musisz brać leki bo bez tego nie uda \\ci się wyjść na początku choroby. Psychoterapia wskazana. Polega na tym , ze chodzisz do psychologa, on zadaje \\ci rózne pytania, daje zadania do napisania o sobie i takie tam, na podstawie tego powie \\ci jak masz postępować. Jest też psychoterapia w grupie, ale ja na taką się nie załapałam bo mieszkam w małej miejscowości. A teraz dobra wiadomość, mi udaje się od lutego żyć bez leków, bez napadów depresji. Czasem mam gorsze dni, ale się nie poddaje. Pomógł mi ten topik, dziewczyny które Cie rozumieją, a najważniejsze było chyba to że znalazłam kogoś kto mnie wysłuchał, zrozumiał :) ,dziewczyny pisały że żyją bez leków, starają się cieszyć życiem. I to naprawde pomaga. Życzę Ci abyś wyszła z tego obronną ręką. Pozdrawiam. zjava- żyjesz? odezwij się. Podanie się znalazło? Kontra- witaj. Świetnie że tak dobrze sobie radzisz :)
  18. sylvi

    Mam dzisiaj doła. Buuu...

    Leti- Cleopatra ma racje, po slubie rodzice mogą się wtrącać, ale już sama sobie bedziesz panią. Musisz stanowczo powiedzieć :Dość. Jestem dorosła i mam prawo decydować o siebie. Nie daj się. Mój syn ma więcej luzu nić Ty. Niestety ja pamiętam że miałam podobną stuację, ale powiedziałam dość i pogoniłam do swojego domu :P (nie tak dosłownie hii hiii ). Trzymaj się dzielnie. Pamiętaj że masz w nas oparcie :)
  19. Laxi wiem jak to jest kiedy nie można nic zrobić, ja przeszłam śmierć psa 2 razy i nikomu nie życze . Musisz być dzielna :( Co do dzieci, to różnie. Bo ja zostałam mamą w wieku 20 lat i zanic nie zmieniłabym tego na późniejsze ponoć bardziej doświadczone macierzyństwo. Już czas na dziecko (jeśli jesteś pewna). Trzymam kciuki :) Ciesze się ze masz sprawdzone koleżanki, dobra impreza wskazana jak najbardziej. Dziwadełko- odezwij sie na gg to pogadamy :) Na gg zostawiłam ci wiadomość gdzie pracuje :)
  20. Witajcie! Cześka- trzymaj się dzielnie. Mam nadzieje że dojdziesz do siebie. Ja walcze nadal, a moze udaje? Sama już nie wiem :( Laxi- trzymam kciuki za Twoje plany. Ale obawiam się że A. nie dorósł jeszcze do ojcostwa. Choć moze od naszych ostatnich rozmów coś się zmieniło? Dziwadełko 32- dziękuje za zdjęcie. Wkońcu wiem jak wyglądasz :) Dobra uciekam do pracki. Miłego dnia kochane.
  21. sylvi

    Mam dzisiaj doła. Buuu...

    Witajcie Elfiiczku-dziękuje za zdjęcia. Amelcia jest taka duża już i taka ładniutka, Ty też trzymasz sie świetnie. Miło popatrzeć :) EMI- straszne co piszesz, mam nadzieje że jednak okaże się to coś zupełnie nie groźnego. Trzymam kciuki. Dla reszty topowiczek dużo pozytywnych wibracji.
  22. sylvi

    Mam dzisiaj doła. Buuu...

    Miluniu- dzięki. Zdjęcia dotarły :)
  23. sylvi

    Mam dzisiaj doła. Buuu...

    Witaj Miluniu Milego dnia życze :)
×