sylvi
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez sylvi
-
Cześka - co z Twoim komputerem? zaciął się przycisk? hi,hi U mnie pogoda superowa, wieje wiatr, pada deszcz, jest ślisko i mokro. Wr ociłam ze sklepu w mokrych spodniach i butach. Na dodatek wszystkiego: - wypadł mi ząb (ładna trójeczka, którą naprawiałam niedawno!) - bierze mnie grypa (właśnie sobie coldrexik zalałam) - zbiłam szklanke (aż szkło po całej kuchni zbierałam) I wiecie co? mam to wszystko w du... Siadam do ekranika i będę cały dzień bąki zbijać. Owine sie kocykiem i będę udawała bardzo chorutką. A co? niech sie mężczyźni troche nabiegają. Ide dokończyc czytanie tamtych fajnych wypowiedzi o nerwicach. Pa
-
Laxi - prosze Cie trzymaj sie mocno. Pokaz im że jesteś najlepsza!. Ja w to wierze, że dasz z siebie wszystko. Powodzenia. Adextra_1- pozdrawiam i dzięki. Ten tekst jest super. Jako hipochondryczka uśmiałam sie do łez. Wiesz jak to czytałam to stwierdziłam że nie jest ze mną az tak źle. Jasne że mierzyłam kiedyś ciśnienie np. 3 razy diennie, ciśnienie mam niskie ( a kawki za duzo nie moge, bo telepie).Obawa przed śmiercia to chyba norma w naszym stanie, ale żeby 3 doby nie spać? to nawet ja nie potrafie. Również nie wierze w dobre wyniki, przecież można sie pomylić? A tak ogólnie to super wypowiedź. Dziękuje. Mysle że nie tylko ja dowiedziałam sie jak chorują inni hipochondrycy. Niestety malo jest na ten temat.
-
Co do mojej abstynencji to jest tak: jak zachorowałam to odstawiłam alkohol no bo tablety sie zaczęły i napisane wszędzie \"nie pić alkoholu\". Potem po paru latach rzuciłam palenie, anuż wyzdrowieje, bo pewnie teraz od palenia \"choruje na serce\". No ale rzuciłam i co? nic, dalej boli. Może mniej i kaszelku nie mam, ale to co miało odejść dalej mnie męczy. Jak możecie to napiszcie mi , czy nie boicie sie że tabletki i alkohol to taka mieszanka wybuchowa? mojej koleżanki, bratowa jak piła i tabletki brała to na odtruciu wylądowała, bo przedawkowała. Panikara jestem, ale tak jest przy hipochondrii. PawelSZN2 - sorry zapomniałam sie przywitać. Dobry wieczór. Mam nadzieje, ze zostaniesz z nami na dluuuugo.Zawsze to razniej. Chyba też masz objawy nerwicy hipochondrycznej. Tak wyczytalam wczoraj na tym programie od shigelli. Czytajcie wyzej.Pa
-
Ejla- nie mam kłopotów ze spaniem naszczęście. Teraz siedze długo bo sama tak chce. Do niedawna chodziłam spać o 21.00 i zaraz na filmie w kimonko. Wkurzało mnie to troche bo w nocy cholera sie budziłam po pare razy. Ale odkąd mam internet to nie chodze spać tylko buszuje w sieci no i oczywiście zaglądam tu co pare minutek. Ja biore wieczorem łyczek hydroxyzyny i to mi starcza narazie. Słuchajcie nie uwierzycie - ale dziś po 5 latach wypiłam pół kieliszka wina. Wyobrażacie sobie? Oczywiście jak piłam to cały czas myslałam co będzie jak nadejdzie atak i co? jak wezme syrop? Ale narazie dzielnie siedze, spać nie ide i może do rana nie będzie napadziku strachu. Siedziałam przed chwilą na stronie z depresjami i nerwicami. Cholera sama nie wiem co ja już mam. Wydaje mi sie że nerwice hipochondryczną, ta mi najbardziej odpowiada, ale mam też inne objawy z innych nerwic. Szlag by to , chyba do psychiatry pójde niech nowe testy robi. Co sie będzie jednego trzymał.
-
Ejla - oklaski. Nic dodać nic ująć. A ja sie głowiłam co napisać i wkońcu wysłałam do Laxi e-maila. Ale masz racje ona jest niezastapiona i trzyma mnie- bynajmniej -przy nadziei że ktoś jest niedaleko i może mi pomóc. Niestety ja nie potrafie tak ładnie dobierac słów, i mimo że jestem tu chyba najstarsza, czuje sie jak dziecko które straciło rodzine, a jednak po długim czasie zostało przygarnięte przez kogoś komu na nim zależy. To Ty Laxi podniosłaś mnie na duchu kiedy pisalam że nikt nie chce ze mna pisać na gg i każdy ucieka po jednym dniu. A Ty nakrzyczałaś na mnie i nie czułam sie juz sama. Dziękuje Ci tu na forum. Mysle że dzięki Wam wszytkim mam więcej sił do walki . Dziękuje.
-
nie wiem co masz za problem, ale czekam cierpliwie na fotki. U mnie poczta na o2 działa normalnie, nie mam problemu. Pozdrawiam
-
Kochana EMI - Obecna Sylvi to ta sama czarna Beev. Pisałam wcześniej że coś mi sie kiedyś porobiło i nie mogłam pisać jako Sylvi. A jak sie naprawiło to wróciłam do poprzedniego nicka. Ale różowej Sylvi nie pamiętam. No dobra mysle że już wyjaśniłam. A tak między nami czy Ty księgową nie jesteś? Bo czasu nie masz zwłaszcza jak grudzień i styczeń nastał? Leti - no cóż ponowne życzenia połamania długopisu na egzaminie, czy czego tam sie życzy (cholender wyrosłam z życzeń szkolnych ha,ha), widze że ambitna jesteś i piąteczką prosze sie tu pochwalić. I zakupów udanych życze. Kurde nie pamiętam kiedy buciki kupowałam, niestety ja mam pecha do butów, zawsze jakieś nie takie kupie i w piecyku lądują ( bo inaczej mąż twierdzi że nowych nie potrzebuje bo safka pełna) Halo - ja tez prosze o fotki !!! Macie moje namiary na pasku. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny.
-
No i mamy sobote. Weekend sie zaczyna. A ja spać nie moge, wstałam zobaczyć czy ktoś jeszcze coś naskrobał. Laxi- synuś sie troche zrehabilitował i na gg ze mna pogadał, lżej mi troche, nie muszisz rano na poczte zasuwać, ale trzymaj w zanadrzu wysyłke, bo kto wie może sie jeszcze zgłosze. Pozdrawiam wszystkich i nie obiecuje że nie zajrze do poniedziałku. Odpoczywajcie i sił nabierajcie. Wiosna niedługo. pa,pa
-
Kamkasik - prosze daj mi namiar na książke \"Strach i Paniczny lek\", ale czy ona jest dla hipochondryków czy tylko na stany lękowe. Może coś pomoże, choć naczytałam sie tego troche i nic kompletnie nie pomogło. Chciałam zapytać cie o książke na gg, ale nie odpowiedziałaś. madzik- coś Ty nerwowa jesteś? nie przejmuj sie gadaniem moim to zależy od stanu emocji. Zresztą nie wiem jak tam u Ciebie ale mnie cos męczy troche, rano lepiej a wieczorem coś mnie napada. Serducho nie domaga. Wczoraj na aerobiku już chciałam kurna do domu spadać bo mnie zaczęło dusić i jakoś tak na oczka gorzej zaczęłam widzieć, ale sie przemogłam i jakoś dotrwałam do końca. Kontra- miłego oglądania maratonu filmowego. Opowiedz coś bo ja wieki w kinie nie byłam. A zimno jest jak cholera.
-
cześć wszystkim. Dziwadełko32- dziękuje bardzo ! Ale sie wstydu najadłam. Juz Ty wiesz o czym pisze. Pozdrawiam Cie serdecznie. Pozdrawiam wszystkie Panie i miłego weekendu życze.
-
Hej wszystkim. Milunia - a nie mówiłam że sie spotkamy? Nawet tak szybko. Leti- ciesze sie że tak dobrze poszło Ci zaliczenie. U mnie śnieżek jest, ale tak pomiędzy Warszawą a Podkarpaciem. pośrednio, mrozu nie ma i jest fajnie. Można sie przyzwyczaić do zimy ( o ile nie musze nigdzie wyjeżdżać). Przepraszam, a gdzie dla mnie zdjątka? Wszytkiego dobrego wszystkim na weekend.
-
Laxi-dzięki serdeczne, wszystko dotarło, ale czem sem zasłużyła. Nakrzyczałam na Ciebie, a Ty. Teraz to mi głupio. Ciesze sie,że wreszcie humorek zaczyna dopisywać. Oby tak dalej. Kamkasik mam nadzieje że masz racje, ale mi nic kurna nie pomaga, niby czuje sie lepiej, ale jak mnie atak dopadnie i hipondria zaatakuje to żadne tłumaczenia nie pomagają. Nie słucha mnie cholera jedna. Jedynie pare dni wytrzymam bez leku, ale za to jak sieknie zaraza jedna to ze zdwojoną siłą. I moge se gadać: choć nerwico, chodź. Ona i bez tego przychodzi. A ja już w grobie leże i patrze jak mąż sie cieszy, że zarazy nie ma i spokój wreszcie. ha,ha. A tak powaznie to ciesze sie że Ci sie udało, chyba jako jedynej. Oby tak dalej.
-
No, dzięki najwyższemu!, wreszcie sie odezwałaś. Myslisz że będę tu udawała że znam sie na wszystkich choróbskach? nie mam pojęcia czy wszystkie objawy to depresja lub nerwica. Dlatego jak założyłaś ten topik to masz tu być !!!!!! SŁYSZYSZ !!!!! ha,ha,ha A teraz buziaczki dla Ciebie. I tak wogóle to dzis jest fajny dzień, byłam w aptece i pani sprzedała Hydroxyzynke więc będę smacznie spała. Posprzatałam chatke, żeby sie nie potknąć o coś przypadkiem. serce nie łupie, w łepetynie sie nie kręci (O Boże to co ja tu jeszcze robie????) :) A co u was dziewczyny, bo cos ostatnio tylko życzonka dobrego dnia i uciekanie. Trzeba się będzie chyba zmobilizować, bo niedługo obcy opanują \" nasz\" topik (jeśli moge tak powiedzieć). Pozdrowienia dla wszystkich. Do wieczorka.
-
Witam wszystkich i życze miłego dnia. Leti - powodzenia na zaliczeniu. Milunia - szybko wracaj do zdrowia.
-
pozdrowionka i przyłączam się do życzeń miłego dnia dla wszystkich. Laxi - odezwij sie, bo sie martwie.
-
Hej. Ja tylko na chwile bo ide spać. Miałam durny dzień. Najpierw zakupki w mieście ktore wprawiły mnie w super nastrój, zero deprechy, tylko spiewać i tańczyć, normalnie superowo. Potem zjawił sie (o dziwo) spec od komputera i wreszcie pousuwał to i owo, wgrał to i owo (myśle że wszyscy którzy znają sie tak jak ja to wiedzą o czym pisze- albo i niekoniecznie), no i jeszcze nie było tak źle. No ale na wieczór zostawiłam sobie najlepsze. WYWIADÓWKA. Niektórzy z Was znają ją ze swoich czasów, a ja niestety musze zapomnieć jak byłam w cholernej szkole i mam za zadanie wyprowadzić tego dzieciaka na ludzi. Więc jak wróciłam to musiała być rozmowa wychowawcza. A wiecie jak ona teraz wygląda? Ja mówie a on wogóle nie słucha. Żeby choć udawał, że wie o co mi chodzi, ale po co sie wysilać. Tak więc po udanym dniu ide w kimono, to może jutro napisze coś bardziej interesującego dla Was. Ale że można tu pomarudzić, tak więc uczyniłam. Troche mi lepiej. Do jutra. Dobranoc. Aha, dziwadełko32- super sprawa taka hipochondria nie? Coraz bardziej mi wesoło że nie jestem jedyna na tym padole. Pozdrowienia dla reszty hipochondryczek. Trzymajcie się.
-
Nerwicowana kafeteriuszko- nie znam odpowiedzi na pkt.1 i 2 ale napewno Laxi Ci odpowie. Ale co do punktu 3 do przesadziłaś kochana !!!!!!!!!!! jeśli tak poważnie uważasz, to myśle że nie będzie to tylko moja odpowiedź , ale w takim razie wszystkie jak jedna na tym topiku musimy być szurnięte. Dziękuje że mnie uświadomiłaś. A do tej pory miałam nadzieje że nie jest ze mną aż tak źle. Mam nadzieje że sie nie obraziłaś bo nie taki był cel tej wypowiedzi. A co do punktu 4. to juz Laxi raz pisała komuś że jeśli znajdzie recepte na wyleczenie to niech da znać każda z nas chętnie skorzysta. Pozdrawiam i mam nadzieje, że nie masz nerwicy i nie musisz sie z tego leczyć. Dziwadełko32 - uwielbiam Cie. Super że znów poznałam kogoś kto ma taką jazde jak ja. Słuchaj czy nadal masz te dolegliwości hipochondryczne? Mi ciężko zagłuszyć te objawy i mimo że wiem iż nie umre to jednak za każdym razem nie moge opanowac tego lęku. Rudka- ja tez mam coś takiego że jadąc samochodem łapie sie na tym że nie myśle o drodze, ale wiesz co słyszałam w telewizji że człowiek w tym czasie podświadomie wie co robi i to mnie teraz trzyma w pewności że nie wyrżne w drzewo.
-
wpadłam przywitać Robala. Cześć. widuje Twoje wypowiedzi na innych \"forumach\" ale nie zawsze zostawiam ślad po swojej bytności więc niech nie będzie Ci smutno i dlatego gorące przywitanie na Twoją cześć . Witaj Inga, miło Cie poznać i niedaj sie w pracy. Witam Małgo. Emi tylko sie nie rozchoruj po tych wizytach u znachorów, bo ja jak ich odwiedzam i siedze na poczekalni słuchając chorób wszytkich ludzi to odrazu mam wszystkie dolegliwości. Skąd sie to u mnie bierze? Co tojest SNP? Nie słyszałam o takiej chorobie u dzieci. Miłego urlopu. Miałaś sie odezwać na SKYPE, bo dalej nie wiem jak Was znaleźć. I Robal oczywiście tez sie deklarował.
-
cześć wszystkim. Byłam dziś na socjalu, oczywiście pracy brak, więc dalej siedzenie na kanapie i czytanie forum. No ale nie ma tego złego.... Niedługo wiosna ( a narazie śnieg i mrozik). Narazie. Wpadne później.
-
Witam wszystkich i nowych i \"starych\" znajomych. Właśnie wróciłam z socjalu i odrazu tu zaglądam i normalnie zdziwienie - ile wpisów. Ciesze sie że większość ma dobry humor, i o seksie pogaduchy i prywaty jakieś? U mnie nadal zima. ślisko, zimno i do du.... Humorek tez taki sobie, wczoraj lepiej było, u mnie też syropek sie kończy i musze do apteki zasuwać i błagać Panią żeby bez recepty dała, bo przecież ja zawsze.... , bo ja tu kupuje.... , bo do lekarza tzreba sie zapisać i czekać..... . Przeważnie skutkuje. Taka szprytna jestem. Może i Wam coś załatwić????? Laxi - piszesz sie? Albo z Panią sie skontaktuj co ma na zbyciu od babci.(niedawno pisała). Nova26 - ciesze sie że choć Tobie sie podobało, bo myslałam już że zupełnie bez echa pozostanie ten cytat. Mi też sie podobał i dziś szukając ogłoszeń o pracę w pośredniaku, przypomniała mi sie ta wypowiedź. Zielone_oczka - witaj miło sie robi jak czytasz takie wesołe wypowiedzi, gratuluje poczucia humoru. I mam nadzieje że dalej będziesz nas odwiedzała. A co do książek to ja ostatnio jestem na fali trylogii \"Nigdy w życiu \" obejrzałam film, potem czytałam \"Serce na temblaku\", a teraz ciesze sie jak głupia czytając \"Ja Wam pokaże\". Autorka - Katarzyna Grochola. Polecam jak lubicie dobry chumor. Mysle że film oglądałyście a książki są w identycznym klimacie. No to pa. Potem wpadne.
-
Ja jutro jade stawić sie do pośredniaka, więc ciekawe czy praca mnie znajdzie, czy przeznaczone jest mi siedzenie na kanapie i użalanie się na forum.
-
Znalazłam to dziś na innym topiku. Co o tym sądzicie? "Przeczytałem taką oto myśli, która dla mnie osoby teraz nie pracującej, daje (chyba) wytłumaczenie: Prawdziwą przeszkodą jest poczucie ja pracuję, ja działam. Zadaj sobie pytanie: kto pracuje? Pamiętaj kim jesteś, wówczas żadna praca nie uczyni z ciebie niewolnika, gdyż będzie się spełniać jakby poza tobą. Nie wikłaj się w pracę, nie unikaj też wszelkich działań. To twój wysiłek staje się więzami. Co ma się dokonać, stanie się. Jeśli przeznaczone ci jest nie pracować, tedy robota cię nie znajdzie, choćbyś najusilniej jej szukał. Jeśli zaś praca jest ci przeznaczona, to choćbyś starał się ze wszystkich sił jej uniknąć, nie uda ci się od niej uchylić i będziesz musiał ją podjąć. Pozostaw to Mocy Wyższej, gdyż sam nie zdołasz wybrać: wyrzec się czegoś, czy nie wyrzec. To jest tekst jakiegoś indyjskiego mędrca Cóż, a więc wszystko mogę zwalić na Wyższą Siłę.\"
-
Witam wszystkich w poniedziałkowy i śnieżny dzionek. Kurcze u mnie mnóstwo sniegu i mrozik troche. cześka- jak wczoraj miałam kurcze to samo, dawno mnie tak nie męczyło. Rano kręciło mi sie we łbie, aż na oczy nie wiedziałam, cały dzień przepękałam przed komputerem lub telewizorem, a wieczorem miałam strach że zaraz padne, tak mnie dusiło, kuło sama nie wiem co to było za uczucie. Cholera do 1.00 sie męczyłam. Ale dziś czuje sie dobrze i chyba pójde na spacer do parku, bo tak pięknie jest. (kurde zapomniałam że zimy nie lubie!!!!). Cześć Rory- dobrze że sie odezwałaś, ostatnio coraz mniej nas na topiku. Jakieś sesje, czy nie wiadomo co, wszystkich wymiata.
-
cześć wszystkim po dłuuuuuuuuuugim wekhendzie. Leti- Wszytkiego najlepszego, ale jak mogłaś nas zastawić bez opisania szczegółów. Serca nie masz? Ja też czekam z niecierpliwością na sczegóły.
-
No jasne znowu tylko ja.!!!!!! Ten cholerny weekend. Czy ja mam sie lepiej czuć bo jest weekend i wszyscy wyłączyli komputery. Jestem sama jak palec, mąż śpi, syn okupuje swój pokój, a tu nikogo. Jak mam sie pożalić? No nic, biore sie w garść. Chętnie bym coś sprzątneła, albo kogoś( he, he). Czeska czy ty nadal sprzatasz? Może do mnie wpadniesz bo ja nie mam natchnienia, słabo mi troche cholera (chyba zwale to na pogode a nie na brak kontaktu z Wami). Nie martw sie wyrzutami sumienia do córki, ja mam je codziennie, ale powody mam głeboko w sercu i chętnie je kiedyś opisze w eter ale chyba pod zupełnie innym nickiem żeby nikt nie wiedział że to ja. Podobno wygadanie się pomaga. Tak więc masz lepiej ode mnie.Ja już nie moge naprawić swoich błędów a ty masz wszystko przed sobą. Jedyne pocieszenie dla mnie to to że dziecko już prawie dorosłe i kontakt dość dobry mamy, więc może moje blędy nie były takie tragiczne.Mam sąsiadke która zachowuje się podobnie jak ja kiedyś. Więc może to każdy tak ma? Właśnie często się zastanawiam czy wogóle te głupie wyrzuty nie są przyczyną mojej depresji. Bo kłopoty zdrowotne zaczęły się kiedy mało nie straciłam dziecka i jak okazało się że niebezpieczeństwo minęło to ja zaczęłam robić sobie wyrzuty jaka to ze mnie tragiczna matka i tak powoli wpakowałam sie w dołek emocjonalny. O nie za dużo napisałam. Koniec. Jak chcesz sie dowiedzieć zkąd jestem to skontaktuj sie ze mną przez e-mail lub tlen.pl. Na forum Ci nie napisze. Bo mam pietra że sie ktoś tu przypadkiem zjawi i mnie nakryje. WIDZISZ JAKĄ MAM JAZDE ????????? Te scenariusze dalej mam w glowie. (Nie śmiej się Laxi !) Cholender ale jestem nie kulturalna. Przepraszam. Jako jedna z nielicznych gospodyń topiku (ha, mówiłam Ci wczoraj Laxi że cie wygryze) witam nowe dziewczyny. Rudka- wiesz ja miałam takie ataki na początku choroby i też najczęściej po papierosku i kawce na czczo. A potrafiłam nie jeść do 13:00, aż był na stołówce obiad. Tylko ze 2 kawki, pół paczki fajeczek i praca. Teraz nie pale już chyba ze 3 latka, kawka 1, no i śniadanie (cokolwiek i wcale nie dużo) i dolegliwości odeszły.Ale dodatkowo leki od psychiatry. To są objawy deprechy i niskiego ciśnienia. Ja mam normalnie 90/60 i żyje na 1 kawce, bo ona podnosi ciśnienie ale też drgają nerwy. Dziwadełko-hydroxyzynka uzależnia pomimo że lekarka mówiła mi że organizm sie oczyszcza z niego po 6 godz. Gówno. Ja brałam jedną tabletke dziennie, a potem doszłam do 10 dziennie i wciąż telepały mną nerwy- bo oraganizm sie przyzwyczaił i było mu mało ciągle. Aż się wkurzyłam i przestałam brać. Ale było dobrze tylko pół roku i nawrót choroby. Zmieniane leki co chwilabo nic mi nie odpowiadało (bo toleruje tylko to co chce- czytaj we wcześniejszej wypowiedzi chyba wczoraj- jako beev lub sylvi, bo juz sie pogubiłam w tym moim nicku). Teraz też biore hydroxyzyne wieczorem ale w syropie i to mnie uspakaja (bo tak sobie wmówiłam), ale nie jestem tak chora jak kiedyś (odpukać). Moja mamusia też nie lepsza, choc stwarza pozory całe życie. czarna nieczarna- objawy depresyjne jak nic. Poczytaj wczesniejsze wypowiedzi i znajdziesz tam podobne objawy u nas. Niestety nie wiem co napisać Nowej 26. Może ktoś z pozostałych dziewczyn ma na to odpowiedź. Pozdrawiam wszytkich i błagam zajrzyjcie na strone pocieszyć koleżanke.