Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

sylvi

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Posty napisane przez sylvi


  1. witamjcie :) wczoraj taki świetny dzień miałam, cały dzień spokojnie, a wieczorem :( pach i lęk potworny, oj dawno się tak nie bałam, cięzko było się uspokoić i przestać bać :( nadal boje się brać leki i jedyne co mi pomaga to hydroxyzyna w syropie w razie ataku paniki. Czy któraś z Was brała doxepin? czytałam na forum że to starej generacji lek, ale za to nie ma skutków ubocznych tak jak te nowej generacji. Ja w sumie mam hipochondrie i ataki lękowe. Myśle że depresji nie mam i te lantydepresanty są za silne dla mie :( wole coś na wyciszenie. A dziś też słonecznie u mnie, mam nadzieje że będzie fajny dzien, tym bardziej że mam dziś cały dzien zajęcie i mało czasu na myślenie ;) Miłego dnia

  2. Stres-stop mówił że z jakąś godzine bedę źle widziała a nie kilka godzin :P jangorsze że bylam u okulisty autem i bałam się wracać do pracy, żeby kogoś nie walnąć przez przypadek :P Monalisa77 masz racje, lekarz stwoerdził że nic się nie dzieje złego i najprawdopodobniej to nerwica (a przecież ja to wiem haha) A takie ataki lęku jak Ty miewasz, to ja też mam czasem, ostatnio niestety znowu wróciły kilka razy :( ale nie jestem tak twarda jak Ty i nie potrafie nad tym zaplanować 😭 Ksiuni oj chciałabym taki test sobie zrobić :) może wymyślisz go i opatentujesz, miliony bankowo masz ze sprzedaży ;)

  3. dziękuje Wam za odpowiedzi :) Stres stop do psychologa staram się chodziś raz w tygodniu, ale to takie rozmowy ktore chyba nic mi nie dają. Na początku było fajnie bo zmienia nastawienie moich mysli, ale teraz to 15 minut pytan jak minał tydzień i 15 minut leżenia na materacu i słuchaniu kasety z ćwiczeniami i na koniec 40 zł i tyla :( do psychiatry chodziłam 6 lat temu jak miałam ataki paniki na tle choroby serca, oczywiście też były tylko kolejne leki które nic nie zmieniały (bo wiedziałam że one i tak mi nie pomogą bo tylko hydroxyzyna jest dobra :P ), ale tam chodziłam na kase chorych i nie byłam zadowolona. Sama jakoś dałam rade i po 6 latach paniki sama z tego wyszłam. Jednak rok temu zmarł mój tata i znów lęki wróciły, tyle że teraz zawroty głowy i złe widzenie i niestety nie umiem sobie sama pomóc. Dziś miałam naprawde zły dzień, od rana było mi słabo, miałam wrazenie że zaraz zemdleje, potem oczywiście trzęsawka. Wziłełam hydroxyzyne i troche puściły nerwy, ale lęk już siedzi we mnie. Postanowiłam że wieczorem wezme Doxepin 1 tabletke, niedawno przepisała mi go Pani okulistka. W ulotce nie wyczytałam jakiś strasznych skutków ubocznych, więc może bdzie dobrze :) Chyba bez leków nie dam rady, a to robi się coraz bardziej męczące. Ale Wam namarudziłam :( przepraszam ze tak przy weekendzie, jak tu Panie pozytywne nastawienie opisały :)

  4. dziękuje Wam za odpowiedzi :) Stres stop do psychologa staram się chodziś raz w tygodniu, ale to takie rozmowy ktore chyba nic mi nie dają. Na początku było fajnie bo zmienia nastawienie moich mysli, ale teraz to 15 minut pytan jak minał tydzień i 15 minut leżenia na materacu i słuchaniu kasety z ćwiczeniami i na koniec 40 zł i tyla :( do psychiatry chodziłam 6 lat temu jak miałam ataki paniki na tle choroby serca, oczywiście też były tylko kolejne leki które nic nie zmieniały (bo wiedziałam że one i tak mi nie pomogą bo tylko hydroxyzyna jest dobra :P ), ale tam chodziłam na kase chorych i nie byłam zadowolona. Sama jakoś dałam rade i po 6 latach paniki sama z tego wyszłam. Jednak rok temu zmarł mój tata i znów lęki wróciły, tyle że teraz zawroty głowy i złe widzenie i niestety nie umiem sobie sama pomóc. Dziś miałam naprawde zły dzień, od rana było mi słabo, miałam wrazenie że zaraz zemdleje, potem oczywiście trzęsawka. Wziłełam hydroxyzyne i troche puściły nerwy, ale lęk już siedzi we mnie. Postanowiłam że wieczorem wezme Doxepin 1 tabletke, niedawno przepisała mi go Pani okulistka. W ulotce nie wyczytałam jakiś strasznych skutków ubocznych, więc może bdzie dobrze :) Chyba bez leków nie dam rady, a to robi się coraz bardziej męczące. Ale Wam namarudziłam :( przepraszam ze tak przy weekendzie, jak tu Panie pozytywne nastawienie opisały :)

  5. witam po przerwie prosze Was o podpowiedź czy ktoś z Was miał takie objawy: od dwóch tygodni conajmniej źle widze, latają mi mroczki przed oczami, obraz nie wyraźny, przy tym odrazu robi mi się słabo, zawroty głowy :( oczywiście wiem że mam nerwice lękową i do tego hipochondria, ale wcześniej miałam kłopoty z sercem i napadmi lęku a teraz poprostu już nie wyrabiam. Biore hydroxyzyne w syropie,ale ona chyba też już nie pomaga. Latam po lekarzach i wszystkie wyniki są dobre oczywiście. Ostatnio neurolog przepisał mi na noc pół tabletki Afobamu 50 mg, a na dzień rano pół tabletki Asentra 50 mg, ale najgorsze jest to że boje się je wziąść jak naczytałam się na forum jakie ludzie mają skutki uboczne, a znając swoją psychike to jestem pewna że takie objawy będę miała :( Czy ktoś z Was ma lub miał takie objawy?

  6. Od pewnego czasu mam problem ze wzrokiem. Codziennie o róznych porach mam takie dziwne wrażenie że widze gorzej na oczy, za mgłą, czasem jak rozmawiam z kimś to widze tylko twarz rozmówcy a wszsytko wokoło jakby nie istaniało, jakby było rozmazane i wtedy zaczyna mi się też kręcić w głowie tak jakbym miała zemdleć :( prosze o wypowiedzi osoby ktore miały podobne objawy przy nerwicy. Nie wiem czy to choroba czy moje wymysły nerwicowe. Byłam u okulisty i nie znalazł nic niepokojącego więc sama już nie wiem :(


  7. Marysiu jak znajdziesz dobrego psychologa lub psychiatre to napewno Ci pomoże. Psycholog pokazuje mi techniki relaksu ktore staram sie wykonywać, a najważniejsze to podobno pić 1,5 litra wody dziennie, a najlepiej rano po obudzeniu wypić filiżanke letniej przegotowanej wody i dopiero potem śniadanie i kawke :) lepiej dotlenia mózg, rozrzedza krew :) choć szczerze jakoś rano nie umiem pić tej wody hihi nie wchodzi mi jakoś ;) a teraz już się pożegnam, łyk syropku i do łóżeczka

  8. Marysiu :) ja to wszystko wiem, ale jak cięzko to zrobić. Najgorsze są przyzwyczajenia że napewno atak przyjdzie w tym miejscu w którym już raz był, albo jak przyjdą goście i M wypije lampke wina to napewno będę miała atak i jak mnie wtedy na pogotowie zawiezie? poprostu świr na maxa. Pani psycholog też mi uzmysłowiła że ja poprostu czekam na atak i sama go przywołuje. Po śmierci taty poprostu czekałam kiedy wróci nerwica bo przecież ona powinna mnie nawiedzić po takim szoku :( Xanaxik mam pytanko czy my się nie znamy z topiku Laxi?

  9. witam poczytałam pierwsze strony topiku i jestem pod wrażeniem objawów Rosy, ale widze że chyba już na topiku jej nie ma. Ja pierwszy raz chorowałam 7 lat temu, walczyłam z chorobą prawie 6 lat, potem rok spokoju i teraz pół roku temu zmarł mój tata i znowu wraca do mnie nerwica z obajwami hipochondrii. U mnie objawy też są podobne do Waszych, raz boli mnie serce, raz żołądek, raz mam zatory żylne, a ostatnio poprostu ciągłe zawroty głowy i złe widzenie. Oczywiście wszystkie badania zrobione, łącznie z okulistą i wszystko jest ok. Zaczełąm terapie u pani psycholog (kiedyś mi pomogła), a leków też bardzo się boje (bo mi zaszkodzą ;) ), jedyne co biore to hydroxyzyna w tabletkach lub w syropie (syrop bardziej skuteczny) Ja chciałam Was prosić o rady co robić kiedy łapie nas atak paniki, niestety myślenie że nie umre i że to tylko nerwy na nic się zdają. Najpierw lekko się denerwuje, a w głowie kłębią się szybko myśli - napewno teraz umrzesz! to nie atak nerwów tylko coś się dzieje złego! dzwoń na pogotowie! nikt Ci nie pomoże! To jest straszne i nie do opanowania. Pozdrawiam wszystkich gorąco :)
×