Justyna 5X83
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Justyna 5X83
-
heh, no sierpniowe, bo mu tak dobrze bylo, a mi sie nie spieszylo:) choc do dzis niewiele sie zmienila moja sytuacja mieszkaniowa:O a gabi to jeszcze gorzej, bo u niej standard to tydz. przedszkole 2-4 tyg. w domu:O
-
o kurcze, to juz mamy druga blizniaczke na topicu:) marylko, gdzie jestes??? ja juz tez zabralam sie sama za leczenie mlodego, bo dawanie antybiotyku na katar, tak na zas jest dla mnie dosyc dziwna praktyka:O i juz czysciutko w nosku, w koncu po tylu tygodniach wszyscy wykurowani, bo juz fisia dostawalam:) wczoraj poczytalam sobie lutowki i ciesze sie, ze moglam byc tu z wami. fakt, ze wolalabym urodzic dziecko, ale tamten topik jakis taki nijaki i pewnie bym tam nie zagoscila na dlugo... poczytalam swoje wpisy z ciazy i po tym, jak stracilam maluszka... dobrze ze nabralam juz do tego dystansu. mam nadzieje, ze minimonia sobie jakos radzi, bo to co opisala brzmialo jak jakis potworny koszmar:( nawet sobie nie wyobrazam, jak lekarze mogli do tego dopuscic:( szykujemy sie na spacer pierwszy od chyba 3 tygodni:O jak uslyszalam od mojego slubnego znowu slowo przedszkole to myslalam ze mu oczy wydrapie... bo gabrysia siedzi ciagle w domu... a do cholery, gdzie ma siedziec jak jest wiecznie chora po przedszkolu. nie chodzi do przedszkola i nie choruje to wychodzi i przynajmniej i ksawcio sie nie zaraza... jeszcze sie przez te 4 miechy niczego nie nauczyl, a gabi byla w przedszkolu moze ze 3 tygodnie w sumie:O
-
mi tez zuzi szkoda:( wiem jak z ksawkiem w szpitalu z zoltaczka lezalam, jakie to nudy, ale tu to znacznie gorzej, bo my nie bylismy powaznie zalatwieni:( a ja bylam pewna, ze krzysiu domisiowy to starszy chlopak:) a tu prosze jaka niespodzianka, ponad pol roku od gabi mlodszy a taki wyrosniety:) terka, tez napisalam do minimoni:( sama poltora roku temu wsparcia zadnego nie mialam, wiec wiem, ze czlowiek chcialby z kims pogadac, podzielic sie odczuciami:(
-
przeczytalam sobie horoskopy zony i matki wagi:D niezle, nie wszystko, ale sie zgadza:) u gabi tak samo:) z ksawkiem sie nie zgodze, wcale nie musi byc w centrum moj leniuszek:)
-
to ja pisalam, ze albo rok po roku, albo tak 4 lata:) choc pewnie z takim maluszkiem ciezko byc w ciazy, choc jeszcze podsypia w ciagu dnia, ja przy gabi tej przyjemnosci bnie mialam i chodzilam jak widmo:D
-
a ja wam pisalam, ze na druga ciaze to najgorszy okres:( takiemu niespelna dwulatkowi ciezko cos przetlumaczyc... skacze, wyglupia sie, pozniej robi dziecku krzywde nieswiadomie... bo to taka fajna zywa lalka. pozniej moze i to bedzie fajny odstep, ale teraz jest masakra:( to tak z wlasnego doswiadczenia pisze, ale wy same wiecie co bedzie dla was dobre:)
-
ja tez zaraz wybywam do spanka:) dominisiu, sama nie jestes, mnie tez na razie omija ta watpliwa przyjemnosc:) faktycznie jak tak poczytac, to jakos tak dziwnie to wszystko u nas sie uklada, a to auta, a to babcie:O wisienka pisala cos o innej teresie, to nie ona lezala kiedys w szpitalu??? cos tam niedobrego sie wtedy dzialo:( no i co z tym dzieciaczkiem z sepsa, bo ja dalej o tym pamietam:( mam nadzieje, ze jednak wszystko dobrze sie skonczylo:( olcia, zdawaj relacje z tego sylwestra:) pieknie wygladalas, jak zawsze:D
-
ja tam dziecka w kojcu nie bardzo widze, jeszcze tak do roku, nim sie chodzic nie nauczy, ale pozniej to trzymaj tak tego malucha za kratami:) a ksawcio coraz bardziej gabi z malenkosci przypomina, czyli jak zwykle po tatusiu dziedziczy urode:) ja widze roznice tylko z okresu noworodkowego, kiedy byl jeszcze opuchniety i zoltaczke mial:) przykro mi rowniez z powodu maluszka, zauwazylam, ze jak ktos zaczyna jakis topic ciazowy, zwykle cos zlego sie dzieje:( nie wiem czy slyszalyscie o katynce, ona pazdziernik 2007 zalozyla. tez jakos w okolicach 20 tyg. poronila blizniaczki:( a pozniej po zabiegu byly komplikacje i usuneli jej macice:( straszne, szczegolnie ze to byla jej pierwsza ciaza:( ja tez bylam jedna z pierwszych na lutym 2007:( no ale moze to i lepiej, ze jestem tutaj z wami, choc tez, tak jak na poczatku pisalam, niezbyt chetnie sie przylaczalam:) co do tempa, ja 10 poszlam do szpitala, 11 mialam zabieg, a 12 bylam juz w domu, wiec jak stracila maluszka w nowy rok, to na nastepny dzien mogla juz pisac:( bo po co mieliby ja trzymac, tym bardziej ze po czyms takim czlowiek chce juz tylko byc sam:( basienko, mamy naszych zdrowych, silnych, slicznych chlopakow i tylko to sie liczy:) fakt, ze jak sobie to wszystko przypomne to mi sie lezka w oku zakreci, ale widac tak musi byc:) ja fotelika do karmienia nie kupuje, przy gabi sie nie sprawdzil,bo mi z niego wylazila i szalala, wiec nie bede probowac teraz. dobra, ide dalej grzebac po sieci:) wczoraj wyciagnelam duzo ciekawych informacji:) trzymajta sie:)
-
no i juz:) dwa najnowsze, na niebieskim tle zrobione przed swietami i w zielonym sweterku strzelone dzisiaj:) http://justyna5x83.fotosik.pl/ jak widac, specjalnie sie nie zmienia:) moj maly irokez:D
-
a ja ci wczesniej odpisalam, ale nie wpisalam nicka i mi wcielo, a bylabym pierwsza:P tak w skrocie: bojowniki, samiec i samiczka plywaly w jednym akwarium, z bocjami, gupikami i jedna black molly, jak zdechly zostaly zjedzone, bo gupiki mnoza mi sie na potege i mam przeludnione akwarium. tylko na rozrod byly przenoszone do malego akwarium, bo one wija gniazda z piany i skladaja w nich ikre, a z niej wylega sie drobiazg i trzeba go oddzielic... aczkolwiek teraz ich dzieci, rowiesnicy ksawka plywaja sobie w duzym akwarium i nie narzeka nikt na nikogo. polecam wieksze rybki, bo neonki itp sa sliczne, ale mi po tygodniu wszystkie padly, raczej nie przez bojka, moze sie przeziebily:O teraz powolutku zbieram sobie wszelkie niezbedne info, a jak wszystko sie ulozy, jade w przyszlym tyg. do poznania:D kciukasy wskazane:) tez wlazilam do julki, cos wyglada ze lalik teskni za nami:D a jujka slicznota:) a reszty nie pamietam, jak maz mi nie odlaczyl kabla, zaraz zrzuce dzisiejsze fotki:) milego dnia;)
-
justka, jak dla mnie synek mamusiny:) a ty sama chyba do wysokich sie nie zaliczasz to i synio drobiazg;) czytalyscie dzis topic tej palaczki i historie tego dziecka co z nalogiem sie juz urodzilo:O ja ostatnio z nudow smigam po cafe:( zdjecia jak to nie wina aparatu, beda wisienko wieczorem, ale aparat swoje lata ma i chyba pora zainwestowac w nowy... wkladam akumulatorki, ktore ladowalam kiedys tam i mi pika ze rozladowane, a nie byly po naladowaniu uzywane:O pchalam dzis w mlodego marchew gerbera:) wiekszego obrzydzenia na twarzy miec nie mogl:D ale 1/3 tego mini sloiczka upchnelam nim zaczal pluc:) a tesciowa pielegniarka to koszmar:O bo przeciez ona pracuje z dziecmi to wie lepiej... wciskala mi kwas borny, talk, witaminy dla 6 latkow... na kwasie jak byk, od 11 roku zycia stosowac, talk powoduje raka, a dawka witamin powinna byc dostosowana do wieku, ale przeciez ona wie lepiej. dziecko kaszle, nie ma temp. ani nic, czuje sie dobrze, ale to pewnie zapalenie pluc:O pogonilam, ale mezowi i tak swoje gada:O a on pozniej przylazi i mi mowi, ze dziecko ma czkawke bo mu zimno... wow, gosciu spadl z 47 pietra i przezyl:) po miesiacu ze spiaczki sie wybudzil i juz normalnie gada:D chyba ktos nad nim czuwa:)
-
baderko, moja tez od 30 lat jest pielegniarka i pracowala po przedszkolach:D i traktuje nas identycznie jak twoja:D nie ma na imie halina:P
-
baderko, moja tez od 30 lat jest pielegniarka i pracowala po przedszkolach:D i traktuje nas identycznie jak twoja:D nie ma na imie halina:P
-
oj, anulko, wiem cos na temat nieszczelnych okien:O dzieki za kciukasy;) baderko, ja juz nie wytrzymalam atmosfery w domu:) niech sie dzieje co chce. tesciowej powinno w piety wejsc jak jej wyjasnisz, ze to twoje dziecko. figielku, milego zjazdu:) a z zupek ksawkowi dawalam na razie moj rosolek, wyrywal mi lyzke z lakomstwa:) ale on do jedzenia oporny:)
-
baderko, witam w klubie:D moj mlody jakos nie bardzo sypia w nocy, ale ze sypiamy w czworke to wcisne mu dydka i spimy ladnie cala noc razem:) co do reszty, czytalam dzis na raty i nic nie pamietam:) ale dostalam dzis dobra wiadomosc i jak dobrze pojdzie za bardzo niedlugo poslucham sie rady laliczka:D ale jeszcze nie bede zdradzac szczegolow;) wisienko, szukalam tego przekletego aparatu, ale tak go przed gabi schowalam, ze sama znalezc nie moge:D dobra, weny dzis nie mam, wszyscy tu od 3 tygodni wzajemnie sie zarazamy i tez smigam teraz z katarem, jak gabi juz w zasadzie przeszlo(chyba na ksawka:O) tyle ze mnie zaczely dzis nery napierdzielac i ogolnie jakas rozbita jestem:( wszystkie lipcowiatka sa debesciackie:) trzymajcie sie:)
-
gosdan;) eva, mi to co pokazalas jakos tak nie podchodzi, przynajmniej jesli o mnie chodzi to nie pasowalo by mi do niczego:) dobrze ze jednak wyjazd sie udal:) kurcze, to myszka pisala o tym maluszku z sepsa??? jak u niego, glupio tak pytac, ale ostatnio ciagle mi sie placze po glowie:( ten sylwester chyba byl jednym z lepszych w naszym rodzinnym wykonaniu:) szalalam z gabi i ksawkiem, mezu zwyczajowo polowe imprezy przespal, popijalam butelke szampana... piccolo:P a po 1 wszyscy padlismy tylko wyspany mezul ogladal a pozniej wyszedl. ksawcio twardo trzymal sie do polnocy i razem z gabi patrzyli przez okno jak tatus na balkonie odpala \"fajne rowerki\":D oczywiscie z tego wszystkiego evie nie zyczylam, zeby nie tracila mlodego ducha:D a ja w tym miesiacu bede probowala wprowadzic w zycie swoje noworoczne postanowienia:) wisienko, na gg bede miala do ciebie byznes;) (oczywiscie bede cie burzyc i buntowac:P)
-
no to ja druga, bo u mnie tez juz dzieci polegly po szalonej zabawie sylwestrowej:) figielkowi powodzenia w wybywaniu na swoje, asiulkowi znalezienia wymarzonej pracy, kokopelasce, myszce i basi, zeby praca nie byla zbyt meczaca i zeby zbyt mocno do swoich anioleczkow nie tesknily, gosdan troche wiecej optymizmu;) istrze i dviki, zeby nie tracily poczucia humoru, to samo tyczy sie justki;) ani, co mozna zyczyc ani:) amelki zdrowej, bo reszte zdaje sie miec:) i kochajacego meza i cala reszte, ale jak czegos pragniesz, to niech sie to spelni:) nowej... hmmm, juz sama nie wiem:) ostatnio wokol niej bylo goraco, ale zycze jej duzo cierpliwosci przy opiece nad mala:D maggie nie wiem co zyczyc:) tak jak ani, wszystkiego dobrego:D olci, zeby nadal miala tak piekne, kolorowe, szalone zycie, zebym miala o czym marzyc;) a o kim zapomnialam to przepraszam:) a wszystkim podczytujacym, zeby mialy odwage sie czasem wypowiedziec;) a teraz zmykam:) trzymajcie sie wszystkie cieplo:)
-
tej strony juz nie poczytalam, nadrobie jutro, ale z okazji nowego roku zycze wam i aszym rodzinom duzo zdrowka, dla babci dviki i taty basi i terki, bo tyle niestety zapamietalam, dla marylki i wisienki ulozenia stosunkow z ich chlopiskami, dla aneczki i laliczka szczescia poza kafe... a wiecej nie zdaze, bo maz juz wrocil i mi przeszkadza namietnie:O ide sie szykowac do zabawy w licznym, czteroosobowym gronie:) niech nowy rok bedzie jeszcze lepszy:) anulko, a ty zebys sie zaklimatyzowala w nowym miejscu:D wszystkie maluchy sa kochane i sliczne, jak i ich mamusie:) pozdrawiam:)
-
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Justyna 5X83 odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
hejka:) ja tak na chwilke chcialam pogratulowac wszystkim mamuskom i zyczyc szczesliych porodow w polowie 2008 roku i duzo zdrowka dla was i waszych maluszkow. ja rok temu lezalam w zagrozonej ciazy, wiec uroczych wspomnien nie mam, ale na szczescie wszystko skonczylo sie dobrze i 1 sierpnia, tydzien po terminie urodzilam mojego syneczka. w razie jakichs watpliwosci zapraszam na lipiec 2007, tam z dziewczynami chetnie wam pomozemy:) trzymajcie sie cieplo i dbajcie o siebie i wasze skarby:) pozdrawiam was serdecznie:) -
basiu, a jak ty ta wage popsulas, bo chyba pod toba nie pekla:P twoja mama przynajmniej z widocznego na zdjeciu fragmentu, wydaje sie byc bardzo atrakcyjna kobieta:) a kuba to rzesy ma przecudne i te niebieskie slepka:D myszko mam nadzieje ze w pracy bylo znosnie, ja juz powoli dojrzewam do tej decyzji, choc ciagle walcze z dylematem... istraa pieluszki ksawek czasem mi przesika, ale ogolnie to nie mam nawet po 12h problemu, choc ostatnio przez sen zmieniam mu nad ranem:) wieksze problemy mam z tym malym srajdkiem, bo mi 4-5 razy dziennie robi kupska i co chwila to to wycieka, przez sen na szczescie tylko siuska. martwie sie o niego, bo od wczoraj jakis taki zaspany jest, zmierzylam mu temp, ale ma 37,4 wiec nic niezwyklego, ale jak zwykle w ciagu dnia sypial gora 2h ogolem, tak teraz ciagle przysypia i w nocy tez spi:O ja glupia zamiast sie cieszyc to sie o smrodka martwie... ale chyba nie jest normalna taka nagla zmiana... na dokladke snilo mi sie dzis ze urosl mu jeden, ogromny, taki dlugi zab i sie ruszal i krwawil:O ochydztwo:( ide zagubiony pokoj ogladac, ciesze sie, ze wam swieta sie udaly, ja probowalam ze swoim pogadac, ale w efekcie napisal tamtego posta... bo jak mowie mu, ze moge zalozyc sklepik gdziekolwiek, a on chce szukac dla siebie roboty, to niech on znajdzie robote, a ja sobie sama zadzsialam, to dla niego to manipulacja:O jak narazie stoimy dalej na tym, ze od lutego po sesji szuka... zobaczymy jak to pojdzie:) nie rozpisuje sie bo nie ma sensu:) jak pisalam, jestem na skraju i moja cierpliwosc sie konczy:O
-
wiesz kochasiu ze niereformowalny pisze sie razem... sorki za mojego im...
-
szukam nowego faceta:) podjęłam już decyzje. Ten jest nie reformowalny, a ja potrzebuje faceta ktorym mozna sterowac zaleznie od mojego humoru a ten jest uparty i wogule sie nie slucha. mamusi synek.
-
aj tam, dziewczyny, ja specjalnie religijna nie jestem wiec dla mnie to tylko okazja do dobrej wyzerki raz w roku. pocieszam sie tym, ze mi waga nie skoczy drastycznie:P a ojciec przyslal mi sms\'a, przynajmniej tyle:)
-
oczywiscie to ja:)
-
wymarzona wigilia:) przygotowalam sie i chcialam isc juz do tesciow, a mezu sie na mnie patrzy jak na idiotke i sie pyta, czy chce im jeszcze na swieta humory popsuc... coz tak bywa, nikt mnie na swieta zaprosic nie chce:P alez mi ulzylo ze tam isc nie musze i udawac zadowolonej... a z ojcem na prawde nie wiem o co chodzi:( niby nikt sie nie obrazil, wszystko bylo ok, a ani na wielkanoc ani teraz sie do mnie nie odezwal, choc przez 6 lat zapraszali... trudno, pewnie wiecej juz swiat razem obchodzic nie bedziemy... kupilam ostatnio fride, fajna zabawka:) ksawek polubil, bo mu od razu lepiej oddychac, moj biedny smarkacz:) ide poszukac jakiegos filmu, bo i tak z nikim teraz nie pogadam:O jeszcze tylko kijowy sylwester i rok odpoczynku przed koljnym koszmarem...