Justyna 5X83
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Justyna 5X83
-
wszyscy swietuja, a ja sie obijam:( mezu w pracy, ale przynajmniej wiekszosc weekendu w domu przesiedzial... eh, ojciec nie zadzwonil:( co tam sie bede rozpisywac, swieta jak z bajki:) w takich chwilach ciesze sie, ze czas tak szybko leci:D aniu, na prawde sie nie przejmuj, zdarza sie nawet najlepszym!!! jak nie plakala to sobie nawet nic nie stukla:) juz pisalam, ze mi tez gabi kiedys poleciala i bylo ryku co nie miara... ksawek nie jest zbyt ruchliwy, ale i nie ma za bardzo gdzie leciec, bo nie mamy lozka:) wiecie, jako ze nastroj mnie nie dopadl, to sie tu nie bede rozpisywac:) zycze wam wszystkim udanych swiat, smacznego zarelka i niezbyt natarczywego wskaznika na wadze:) trzymajcie sie dziewczyny:)
-
aaa, justka, juz wierze, ze sie wyrobilas:) w kasach wcale kolejek nie bylo:) normalnie szok, jedna osoba przedemna:) i tak w calym sklepie:)
-
my juz po zakupach:) gosciu mial bluze taka jak ta moja tylko w odcieniach rozu wiec wzielam dla siostry:) fotela nie kupilismy, maz twierdzi ze kupi jutro... chcialam kupic jego rodzince prezenty, ale on stwierdzil, ze da im po czekoladzie:O jego rodzina, jego sprawa:P choc moj tato dalej milczy:( a tu tylko jeden dzien:( u mnie ani choinki, ani lampek... zero nastroju:O zaraz wyciagne lampki i okno obwiesze, bo takiego dziadostwa jeszcze nie bylo:( przez gapiostwo musialam gabi kupic dzis gre \"zgadnij kto?\" mialy byc ludki ze scoobiego, ale nawalilam, bylam pewna ze sa w szczecinie, a tu gdzies na zapupiu... a przez poczte to pewnie nie doszloby nawet na 2 tyg wstecz wyslane... zawsze chcialam miec ta gre to w koncu i sobie prezent kupilam:P
-
kosmetyki to od mojego szwagra dostanie pewnie:P a zyczenia tak jak napisalas, maja plynac z serca, a nie byc wymuszone:) znajac zycie to i tak pozmieniam swoje koncepcje w trakcie zakupow http://www.allegro.pl/item286357874_zara_man_super_bluza_czaszka_miekka_bawelnaxxl.html http://www.allegro.pl/item285247270_clockhouse_by_c_a_roz_xxl_super_stylowa_bluza.html to mezowi kupilam:) http://www.allegro.pl/item285838774_und_nine_to_nine_roz_l_bluza_swietna_moro_czacha.html to sobie:) jade dzis odebrac:)
-
dviki, dla ciebie w dniu urodzin spelnienia wszystkich marzen, spokojnych snow, duzo milosci, spokoju i usmiechu na codzien, cierpliwosci i w ogole wszystkiego czego sobie zapragniesz:) a z okazji swiat zycze wszystkim wszystkiego naj i spedzenia swiat w milej, rodzinnej atmosferze, bez przykrych niespodzianek z upranionymi prezentami:) meggie, pociesze cie, ze my tez dzis idziemy na zakupy, mysle ze najlepiej zrobicie, jak na wejsciu jedno stanie w kolejce do kasy;) kupie mojej rodzince fotel do kompa, bo stary im sie rozlatuje, wiedz macoche i ojca zalatwie za jednym zamachem, siostry przyodzieje, tylko tej najstarszej cos musze zakupic, w zeszlym roku byla bransoletka, a w tym nie mam koncepcji, pewnie tez jakis ci ciuch...
-
nie wierze!!! chyba ze wyszlas bez placenia:P w przeciwnym wypadku chodzbys biegla z predkoscia swiatla godzina w kolejce murowana:P
-
co do kupek to my ostatnie dwa dni mielismy przejscia:) jak standardowo w ciagu dnia zmieniam 3-4 razy pieluche tak teraz zeszlo 7-8, obsrywal sie co chwile po pachy, a kupka byla jajecznicowata i wcale jej duzo nie robil, ale jakims cudem szla po pleckach i co chwila przebieranko:O jeszcze zatwardzen nie przerabialismy, gora 3 dni kupy nie bylo, a standardowo robi kupe po przebudzeniu rano i czasem na wieczor... ja swiat nieznosze wiec specjalnie mi sie nie usmiecha wigilia itp:O chetnie sie zmyje i posiedze w spokoju... zostalo mi po tym wspanialym dziecinstwie, kiedy to jak tylko zrobilam cos nie tak padal tekst \"idz do swojego pokoju\" i tam spedzalam standardowo caly wieczor... ups, wymsknelo mi sie:P ide zmienic kolejna pieluche:O ja zwariuje:)
-
ksawek ma wage kolo 50 centyla i wzrost powyzej 97 i co z tego??? jest wysoki i wazy normalnie i bez centylow to widze. wydaje mi sie, ze jednak widac u dziecka czy jest pulchniutkie czy normalne. oboje dzieci karmilam cycem na rzadanie i nie widze, zeby bylo cos z nimi nie tak, gabi ma 101 cm i 15kg, a zajadala sie rownie namietnie jak ksawek co 2-3h. niestety, ale tendencje do tycia sa rowniez dziedziczne... figielku, stonko, wam rowniez zycze wesolych swiat i wszystkiego co tam sobie wymarzycie:) anulko, ciesze sie, ze ze wszystko ok:) eva, widzisz ze nie potrzebnie sie zamartwialas:) teraz tez juz bedzie wszstko ok:) ja w wigilie ide pilnowac z ksawkiem placu co by rodzinka sobie zasiadla w komplecie:P a ojciec jeszcze mnie nie zaprosil:O i nie wiem czy kupowac prezenty czy dac sobie spokoj:O wpraszac sie nie zamierzam... basienko, mam na razie jakies opory... zobaczymy, moze po czasie mi przejdzie:)
-
lozeczko olac, wozek pozyczyc od siostry czy kto tam w rodzinie ma, samochod na zalatwianie spraw podkrasc rodzicom... dojechac i tak musicie:) dzieki wisienko:)
-
aniu, dacie rade, jak cos sa przeciez pociagi, a chyba ktos z rodzinki bedzie miec auto w razie czego:)
-
wisienko, ospamox, nie wiem dlaczego, ale babka powiedziala, ze jak jest to wodonercze to woli mu dac, bo niby sepse moglby zalapac, a ogolnie to ma katar:O gabi oskrzela, a ja tez tam troche zapchana, ale juz mi przechodzi:)
-
basienko, mnie to wcale a wcale nie przeszkadza:) ciesze sie ze juz niedlugo bedziecie na swoim i trzymam kciuki cpo by jak najszybciej:) dviki, mi gabi z przedszkola zaraze przyniosla i od wtorku jedziemy z ksawkiem na antybiotykach:( niech karolek sie kuruje bo ma zjesc wszystko w swieta:) madzik, juz ci pisalam, ze w zasadzie to do roku dzieciatko powinno probowac roznych rzeczy, a dopiero po roku musi juz miec jakis staly posilek:) anulko, szczesliwej podrozy:)
-
madzik, do pierwszego roku to jest taki czas na testowanie i stopniowe wprowadzanie jedzonka, ale takiemu maluchowi w zasadzie cyc w tym okresie jeszcze starczy. na sile nie ma sensu pchac, bo sie dzieciak calkiem zniecheci;) i na pewno sie nie zaglodzi:)
-
przy malym ciemiaczku mniej wit. d:) bo jak sie za szybko zrosnie to mozg nie moze sie prawidlowo rozwijac;) a te 4 krople to jesli o mnie chodzi, przerazliwie duza dawka:O ale lekarz chyba wie co robi;) milego dnia:)
-
ah wiecie co, jak mam siedziec i nad tym kminic to napisze... mama mia, zastanow sie lepiej pindo jedna nad soba... wiesz czemu nie wchodze na inne topiki??? bo nie mam czasu, w przeciwienstwie do ciebie, ktora w tych sprawach obeznana, jak kazdy mogl zobaczyc. mowiac szczerze, synowej dla swojej corki nie wiem jakiej bym chciala, ale pewnie juz nie zdaze dozyc, aby ja poznac... nigdy nie napisalam ze jestem dobra matka, wrecz przeciwnie, potrafie przyznac sie do niedociagniec. a ty??? moja tesciowa wcale nie zajmuje sie moimi dziecmi jarucho jedna... wiesz, wpelzlas tu niczym jadowita zmija, pokasalas mnie ostro, a teraz spadaj na drzewo malpo jedna, albo wyskocz na solowe przed bar... bo mysle ze wiekszosc osob bardziej zniechecila sie twoimi wpisami niz moja paplanina. zasmucona, nie pierdziel ze cie nakrecam, bo juz kiedys pisalam, ze nie mam czasu siedziec i gadac na gg, nie wiem, moze zal dupsko sciska ze z toba nie pogadam... nalog... jesli fakt, ze w ciagu dnia mam wlaczonego kompa i co jakis czas czuje nieprzemozona chec odswierzenia stronki, zeby sprawdzic czy ktos czegos nie nastukal, po czym wracam do swoich obowiazkow, mozna uznac za cos, co powinnam leczyc, to chyba najwyzszy czas zebysmy wszystkie udaly sie do specjalisty. pragne zauwazyc, ze wywody swoje pisuje glownie w poznych godzinach wieczornych, kiedy dzieci spia, w ciagu dnia ewentualnie rzuce krotkie zdanie... a ogolnie to oczywiscie, nie chce obrazac tu aneczki, ale ona to obrotna, nie to co ja, bo i na dwa fora i na gg potrafi sie udzielac, a ja cale zycie siedze przed kompem i tesciowa musi kolo mnie chodzic... o ironio, mi sie wlasnie wydaje, ze dlatego i lalik i aneczko stad uciekly, ze polapaly sie, ze cos z nimi jest nie tak, ze gdzies im uciekaja godziny z zycia. na koniec, w przeciwienstwie do niektorych potrafie czytac:P nie mam zalu do lalika, zezloscilo mnie jej stwierdzenie, ze wszyscy sa przeciwko mnie, bo nigdzie tego nie napisalam, a ze zwykle nie napisze, ze sasiad z naprzeciwka sie dzis do mnie usmiechnal, tylko o tym co przykre... coz, kazdy moze sie cofnac i zaglebic w podana przeze mnie stronke, a wszystko sie wyjasni;) na wziecie zycia w swoje rece mam jeszcze troche czasu i nikt mi nie musi tego radzic;) zas do aneczki mam zal tylko o jedno, napisalam o klepaniu biedy w calkowicie pozytywnym kontekscie, o rodzinie, ktora jest wazniejsza niz pogon za kasa, bo dla mnie jest to wazniejsze niz cokolwiek innego. ale ona nie chce dac sobie tego przetlumaczyc, bardzo mi przykro:( i powiem jeszcze jedno, nie obwiniajcie mnie o zlo calego swiata, bo ja przynajmniej moge tu wejsc i napisac z czystym sumieniem, pod swoim nickiem. nie kazdy mnie musi lubic i wielokrotnie pisalam, ze nikt nie musi mnie czytac. chcialam zakonczyc ta cala sytuacje zartami, nie chcialam zaczynac tego na nowo, ale mam dosyc. zostalam zgnojona za to jaka jestem, nie wyrzadzajac tak na prawde nikomu zadnej krzywdy, ot, popieprzylam sobie od rzeczy, a potraktowano mnie jak lysa kobyle, po ktorej kazdy moze sobie jezdzic jak mu sie podoba... najlepiej anonimowo, a jeszcze lepiej nie majac w zasadzie podstaw do bytowania tu, bo to przeciez topik dla lipcowek, nie czerwcowek... tak inteligentko, do ciebie pieje, masz takie samo prawo fanzolic tu o tym jaka jestem matka, jak ja o moim imbecylu. dlatego wlasnie to jest forum!!! jak szukam informacji to mam google, a tu wpadam pogadac, powymieniac sie doswiadczeniami, ponarzekac... a ze nie mam z dzieckiem wiekszych problemow???? ze moje dziecko jest zdrowe, spi grzecznie i nie mam na jego punkcie pierdolca, bo nie przyslonil mi calego swiata to jestem zla... i w zasadzie to chyba tyle ode mnie, za przeciaganie watku przepraszam, ale caly dzien mialam dzis dolka, wylaczylam juz nawet kompa zeby poczytac, ale zbyt wiele mysli klebilo sie w mojej glowie i nie szlo sie skupic:) poprostu boli, ze mimo, iz napisalam, ze nie bede juz poruszac pewnych spraw, pisalam juz calkiem normalnie, pozwolilam sobie zartnac z lawiny za tchorzostwo, to komus dalej przeszkadza, ze oddycham tym samym powietrzem... dziewczyny, piszecie tu juz dlugo, wszystkie dobrze wiecie, ze dopiero teraz atmosfera sie zepsula, niby przeze mnie, ale co ja takiego napisalam??? wystarczylo jedno slowo, justyna, wyluzuj, juz mamy po dziurki w nosie tego twojego meza i calej reszty, a bym sie nie naprzykszala, ktos probuje mnie wykorzystac, zeby to wszystko zdeptac i ja temu komus powiem, zeby \"skonczyl juz ta jalowa dyskusje\":P a teraz juz prosze, nie wracajmy do tego. dzis jedna osoba, ktora niestety posadzilam o wypowiedz jako zasmucona, choc zagadnelam ja na gg tylko raz, stwierdzila, ze zawsze milo jej jest mnie rano przy kawce poczytac... for you AM;) a ty matko moja nie musisz tego czytac, a juz najlepiej bedzie, jak wrocisz dalej do wciagajacej lektury z doskoku:O
-
no coz, zasmucona, pstryczki dla ciebie:P odnosnie podszywow to byl moj pierwszy i ostatni raz, nie zgadzam sie z tym co lawina o aneczce napisala, a przynajmniej nie do konca. reszty nie bede komentowac, wystarczy ze wzorem aneczki odesle was do pewnego linka: http://bpd.szybkanauka.net/ a teraz bede udawac, ze mnie tu nie ma i zycze wam spokojnych, radosnych swiat i szczescia oraz duzo zdrowia w nowym roku, niech bedzie lepszy niz wszystkie wczesniejsze, bo z waszymi kochanymi skarbami:) na prawde ciesze sie, ze moglam was poznac i nie mam do nikogo zalu... pozdrawiam:)
-
basienko, tylko ostrzegam, po tym moim wieczor nie bedzie zbyt romantyczny;) pralam ubranka gabi w bobasie i lovelli i szczerze powiem, ze nie bylam zadowolona, zawsze zostawaly zolte slady po kupce i musialam gotowac... za to od kiedy stosuje vizir jestem zaskoczona, ze rzeczy moga byc na prawde doprane, bo zwykle stosowalam dosie srosie itp, ale czesto niestety wychodzilam jak na reklamie;) wisienko, wyluzuj;) a gdzie, witaj w klubie i nie przejmuj sie tym co wyczytalas;) dwie nalogowe forumowiczki spedzaly tu za duzo czasu i sfiksowaly:P zaznaczam drogie podgladaczki, ze to taki zarcik, na rozladowanie atmosfery;)
-
basienko, ja dzis zrobilam spagetti wegetarianskie: cebulka ze 2-3 zabki czosnku puszka fasoli czerwonej -||- bialej -||- kukurydzy -||- groszku i albo koncentrat, albo kupny sos do spagetti, zwykle robie z koncentratu i doprawiam bazylia, oregano i warzywkiem, dzis dalam sos bolonski bo koncentrat mi sie skonczyl i to mi zostalo i tez smaczne;) bardzo sycace i mozesz kombinowac jak chcesz z dodatkami:) ja wszystko piore w vizirze i mysle, ze jak u mnie nikt nie ma alergii to nie ma co sie certolic, w ostatecznosci zaraz mozna wrocic na proszek dzieciecy:) batalia z n na dzis przegrana, faktycznie ciezko nacelowac na satelite:O ide ocladac \"zlap mnie jesli potrafisz\" milego wieczoru:)
-
wisienki, wlacz gg:)
-
basienko, nawet nie wiesz jak sie ciesze, ze mnie dobrze zrozumialas:) dziekuje ci za to:) wiecie, tak sobie siedzialam wieczorkiem przy kompie i momentalnie cos mnie zaczelo potwornie kluc w brzuchu. bolalo tak z pol godziny, sie balam ze @ idzie, ale na szczescie jeszcze czysto:) a w ogole to czytam zwykle wszystkie posty, ale po calym dniu jak sa dwie strony jedne rzeczy tylko przelece wzrokiem inne czytam doglebnie. mysle ze kilka dni odpoczynku nikomu nie zaszkodzi;)
-
dzieki za delikatne podsumowanie;)
-
basiu, chcialabym cie przeprosic za to, ze jak piszesz o chorobie swojego taty zabardzo sie nie udzielam i ogolnie jak piszecie o chorobach bliskich:( wiecie dobrze jak bylo z moja babcia i jesli chodzi o raka i rozne inne historie to ja stracilam nadzieje:( basiu, zycze twojemu tacie powrotu do zdrowia, i wierze, ze bedzie dobrze, bo jest mlodszy i nier ma innych schorzen, jak piszesz o porzadkach itp przed jego przyjsciem do domu to czesto zamieram w leku, zeby sie nic zlego nie stalo:( pisze to, bo mi to lezy na watrobie, bo mozesz pomyslec, ze olewam twoj problem, ale wierz mi, ze bardzo mnie to boli, ze twoj ojciec, jak piszesz wspanialy czlowiek, musi przez to przechodzic:( nawet najgorszemu wrogowi nie zycze tego bolu, cierpienia i udreki:( wiec czasem, jak o czyms takim dluzej nie napisze to tylko dlatego, ze jest we mnie ciagle pelno smutku, goryczy i bezsilnosci i nie potrafie szczerze z optymizmem napisac, ze bedzie dobrze, choc w glebi duszy zycze tego z calego serca. za to was przepraszam a teraz ide pozew na wisienke i justke pisac, bo jak sie waza nie pilnowac centyli:P
-
stoje sobie z ksawkiem na rekach i czytam, a tu okno na tory wychodzi i mlody zobaczyl pociag, buzka rozdziawiona, patrzy jak zaczarowany:) juz wiem co dostanie na urodziny;)
-
jaaa, justka jestes wyrodna matka, siatkami sie nie bawilas, do sadu cie podam:P a wisinkla to wygrala zawody z tym pijanym krzeselkiem:D to jak kobietki, idziemy przed bar na wspolne mordobicie;) ja tez uwazam, ze lepiej wyladowac sie i napisac prawde niz sciemniac na sile:) tym bardziej, ze przeciez nie jestesmy tu dla jednej osoby tylko licza sie wszyscy razem i kazdej podoba sie co innego i pisze o czyms innym... wisienko, ja dwa razy czuytalam o tym zamku co pisalas w lidlu czy kauflandzie, ale z roztrzepania zapominalam ci powiedziec i wychodzilo jakbym ciebie nie czytala, przyznam, czasem pomijam, jak jest duzol postow do przejrzenia, to tylko przelece wzrokiem mniej istotne info, o tym ile kto zjadl, czy jaka zrobil kupke, ale jak ktos ma problem czy zmartwienie zawsze czytam dokladnie, bo to nie dzieci tu sa najwazniesjsze tylko my, matki, nasze samopoczucie, odczuci, niepokoje:) dla dzieci sa strony na bobasach itp. a tu my tworzymy topic i to jest wazne;)
-
wisienko, teraz ja nie zalapalam;) a co mu dalas??? piwko czy wyzsze procenty:) glodnemu chleb na mysli;) mama bartka, witaj, dobrze ze jest w dzisiejszych czasach cos takiego jak rozwod, bo nie warto na sile ciagnac czegos, co zwyczajnie nie moze sie udac:O choc z drugiej strony przykro, ze trafilas na takiego frajera:O pozdrawiam:)