Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

jesienna mama

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez jesienna mama

  1. Coś mi się zdaje że tu jakaś niespokojna wymiana poglądów zaczyna się robić... A topik jest o Zamenhofa, więc wszystkie inne rozważania są raczej skazane na porażkę. Ale do rzeczy.Mysza30: Jest na tym topiku wpis kobiety, która przyjechała z Ełku i ją odeslali z kliniki - to raz. Po drugie - obce pacjentki odsyłają, bo mówią to na miejscu - to 2. Po trzecie: lekarz i pani recepcjonistka sami powiedzieli mi, że mają ograniczoną ilość miejsc i mogą odesłać nawet stałą pacjentkę.A chyba im nie zalezy na odstraszaniu pacjentek, żeby mówić nieprawdę. Widać mówią z doświadczenia. Nie ma co się dziwić, pacjentek dużo, a miejsc 10.. Na Parkowej oczywiście wymagają też wizyt. Ale w razie czego można zadzwonić i może się udać. Nie powiedzieli kategorycznie nie, gdy wspomniałam że na Zamenhofa w tym czasie może byc tłok. Widocznie lepsze im są pacjentki z Z. niż z innych miejsc. A co do najlepszego szpitala...wg rankingów ten w Hajnówce bije wszystkie na łeb, łącznie z prywatnymi klinikami. Tylko że to kawałek od Białego i nie każdy wie, gdzie to właściwie jest. A co do całej reszty: po porodzie w Sokółce od samego poczatku tej ciąży też jestem zdecydowana na poród w prywatnej klinice i żadna siła mnie od tego nie odwiedzie (poza przyziemnym brakiem miejsc). Żadna fanaberia, tylko marzenie o tym, by mną i dzieckiem ktoś zajął się po ludzku i bez łaski. 100 razy bardziej wolę zapłacić w recepcji niż myslec o kopercie.
  2. Oktavko, Ty się martwisz? Ale...jak mi sie uda tam wcisnąć, to wezmę Cie do mego łózka:) Bez brzuchów się zmieścimy:) A co do pediatry dla maluszka. Lepiej żebyś miała do niego blisko. Z dziećmi nie ma żartów. Jak coś się zacznie dziać , to wieźć dziecko 25 km będzie tak dla Was jak i dla niego mordęgą. Po szczepieniach dziecko zazwyczaj jest niespokojne, a wtedy najlepiej znależć się z nim jak najszybciej w domu.
  3. Macro, tego dnia co byłam na wizycie, mieli już do (tylko do) wieczora 4 porody. Dodaj jeszcze noc, ranek, kobiety leżące na salch 2 doby... Nie wspomnę że większość na tym topiku dojeżdza z daleka do kliniki. A pomyśl ile pacjentek jest tu na miejscu które chcą rodzić w rodzinnym mieście pod nosem mając klinikę. Ja się nie nastawiam negatywnie, ale w takiej sytuacji lepiej na zimno przy zdrowym rozumie przemysleć sytuację awaryjną niż później w trakcie porodu wpaść w panikę będąc odsyłaną z miejsca w miejsce. A Białystok ma te tendencje. Na Parkowej mogą nie przyjąć obcej pacjentki, na Warszawskiej gronkowiec którego żaden remont nie zabije, w PSK porody ciągną się godzinami i nikt nie zwraca uwagi na pacjentki... Jak Oktavka jedzie na cc, to nie ma się czym martwić. Dzwoni, pyta, najwyżej przyjedzie za dwa dni :) Ale z porodem fizjologicznym nie poczekasz. I stąd ta troska o to jak to może być. Jak się nie pomyśli zawczasu, to człowieka nieprzygotowanego problem 2 razy szybciej dobija:)
  4. Oktavko, połozna i pediatra może przyjść do Ciebie z Twojej przychodni, pod którą podlegasz w obecnej chwili, jeśli tam zgłosisz poród i dziecko do opieki. U mnie tak było. Ale potem dosyć szybko przepisałam dziecko do innej poradni i stamtąd przyszła 2 razy połozna. Tak więc wcale nie trzeba liczyć na klinikę w tej kwestii. Dzwoniłam tak na przymiarkę na Parkową na wypadek gdyby wyszedł jakiś numer na Zamenhofa. Tam też wymagają wizyty. W sumie rozumiem to. Ale nie rozumiem tylko po co klinika może dawać komuś nadzieję na poród i w ciągu misiąca zarobić na kobiecie ok. 500 zł, jak nie ma mozliwości przyjąć takiej liczby pacjentek i doskonale o tym wie. Zdecydowanie jest za mało tych prywatnych klinik.
  5. Hej, położna jest od tego, by przyjść do domu i sprawdzić czy z Tobą i maluszkiem wszystko jest ok. U mnie po porodzie była 2 razy i lekarz pediatra do maluszka. Tylko nie wiem czy z kliniki ktoś pojedzie 70 km... A z tymi wizytami od początku i gwarancją porodu to chyba te kobietki z recepcji same nie wiedzą. Jesli nie będzie wolnego łózka, to jak moga przyjąć nawet stałą pacjentkę, która chodziła do nich i rok przez ciążą? Tak mi wytłumaczyła kobietka, mówiąc że takie sytuacje zdarzają się nawet w szpitalach. Tylko ja nie wiem w których. Oktavko, a Ty to jesteś szczęściarą że będziesz miała córkę:) Ja też tak bardzo chciałam, a znowu nie wyszło. A czy na wypadek nieprzyjęcia na Zamenhofa macie już wybrane jakieś alternatywne miejsce? Bo dla mnie to szczerze mówiąc spać nie daje. Mysza:) A Ty na pewno dojedziesz te swoje 70 km. Bez obawy. Ja jechałam przy pierwszym porodzie po tym jak mi wody odeszły, po kapieli itd... i wcale nie tak szybko - 50 km. Dzięki temu godzinę mniej spędziałam w szpitalu.
  6. Dzidzia...hmm..3 kg w porywach do 3400. Jeszcze 2 tygodnie, więc pewnie znowu będzie 3900. Ale szczęscie że to tylko prognoza:)
  7. Aksamitna, własnie zadzwoniłam do kliniki w związku z tą listą. Kobieta powiedziała że wystarczą 3 wizyty żeby tam rodzić, lekarz wyznacza termin wg OM czy cc i nie trzeba już się wspywac na żadną listę. A jak nie będą mieli miejsc to i 50 wizyt nie pomoże. :( No to kiedy pijemy (ha ha, Karmi?) Nie masz wizyty na 25, wtedy gdy Oktavka przyjeżdza? :)
  8. A tak a propos, co znaczy \"wpisać się na listę rodzących\"? To jakaś kolejka komunistyczna jest? Bo już mi się zaczyna przewracać w głowie od tych sensacji. I gdzie jest ta lista i jak wygląda? Kobieta w recepcji mówi, że jeśli mamy zamiar rodzić u nich, wystarczy miesiąc wczesniej przyjść z wizytą i wybrać sobie lekarza. Nic poza tym nie mówią o żadnej liście. A lekarz mówi, że przyjedzie nawet w środku nocy wyrwany ze snu (dr Lipski przyjeżdzał też jak mozna tu poczytać nawet z urlopu). No chyba że ktoś wyjeżdza daleko...to rzeczywiście komplikuje sprawę. Ale przeciez są też inni lekarze, jeden tam nie pracuje. Normalnie zamiast spokoju, to zamęt. Wiecie co mamusie, może spotkajmy się w Białym i po prostu pójdźmy sobie na browarka? :) :) :)
×