Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

jesienna mama

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez jesienna mama

  1. Skoro widzę tu taką zaawansowaną rozmowę, to może i mnie ktoś spróbuje pomóc? Mój 4-letni syn ma alergie pokarmową (obecnie już tylko nabiał i konserwanty, jeszcze 6 mcy temu z owoców tylko jabłka tolerował). Ale idę dalej. Karmiłam go 2 lata piersią i przez całe swoje życie 4-letnie niespełna przeziębił sie 2 razy, z czego wychodził po 3 dniach brania Gripp-Heel. Sama homeopatia nic poza tym, no i Bioaron okresowo wg wskazań lekarza. We wrześniu poszedł do przedszkola i szlag trafił nasz spokój. Od połowy wrzesnia choruje i nie mozna go niczym wyleczyć. Najpierw przeziębienie 14dniowe, potem zapalenie ucha, 1, 2 antybiotyk i nie widac powrotu do zdrowia, nadal zawalony jeden płat płucny i męczący mokry kaszel.. Zaszczeziliśmy go wczesniej na pneumokoki i meningokoki. Czy wskazane jest w jego przypadku teraz jakieś szczepienie na wzmacnianie odporności, oczywiście po wyzdrowieniu?
  2. Mam małe pytanko do mam z maluszkami w białostockich przedszkolach: czy u Was jest jak u mnie? Mały był we wrzesniu w przedszkolu 11 dni (alergik dodam). Wyzdrowiał, dla pewności zrobiłam mu tygodniową rekonwalescencję w domu i w poniedziałek poszedł zadowolony do przedszkola. Tam z grupy 17-osobowej zaledwie kilka osób, część kichająca i mój mały znowu od środu siedzi chory w domu. Czy to normalnie jest normalne?
  3. Pozdrawiam wszystkie mamusie, jesień znów nadciągnęła:)
  4. Dzięki azz:) Teraz to wogóle już mam mętlik po lekturce. Przypomniałam sobie czytając, że mój okres przy tych tabletkach tez trwał długo i to kilka razy w trakcie cyklu. Dzieki temu jedno jest pewne: w tym czasie antykoncepcja jest pewna:) dzięki wstrzemięźliwości w te trudne dni.
  5. Znowu wpadlam na moment i widzę ciekawy temacik. Po pierwszym porodzie też dostałam Cerazette, ale tabletki nie były dla mnie. Brzuch ciagle mnie bolał i miałam mdłości. Męczyłam się jakiś czas ale lekarz kazał odstawić. Teraz już myslę o zastrzyku.Tylko jakoś nigdzie nie znalazłam opinii na ten temat.
  6. Eulalio, zapomniałam napisać że zgadzam się z Tobą jak najbardziej. państwowy skieruje na zabieg do prywatnego, to nie płacisz jeśli jest umowa z NFZ. Ale na odwrót nie mam mowy. ale jest jedno ale. Prywatny lekarz (wiem z doświadczenia lecz nie z Zamenhofa dla jasności) znajdzie Ci przy okazji parę innych spraw do natychmistowego zabiegu. A państwowy pomyśli 5 razy zanim Cię wysle na cięcie. A często musisz jeszcze o to poprosić:)
  7. sall, nie masz się zupełnie czym przejmować. Mam nadzieję głęboką, że doktor do Ciebie dojedzie, bo to naprawdę niemiłe uczucie jak wybierasz doktora i płacisz za wizyty u niego specjalnie żeby odebrał Twój poród a jego przy tym nie ma (a to wszystko dlatego że urodziłam w 45 min i nie zdążył biedaczek dojechać:) Teraz w normalnych klinikach nie robi się lewatywy ani specjalnego golenia. Zresztą, każda zadbana kobieta sama się depiluje i bez okazji:) Poza tym na Zamenhofa są przemiłe siostry i świetnie opiekują się dziecmi gdy świeża mam odpoczywa lub chce spokojnie przespać noc.
  8. Eulalio, nie chodzę do Niego ale wkrótce pójdę i zobaczę czy Mu wybaczę:) A jak juz przebaczę (domyślam się że tak, no bo jak nie) to pewnie zacznę do niego chodzić. Mam niedaleko, poza tym raz na pół roku to nie będzie wydatek a na pewno fachowość się przyda. Poza tym to taki miły doktor i takie poczuce humoru:)
  9. Eulalio, czy nadal odwiedzasz dra Lipskiego? Ja bardzo chwalę sobie jego podjeście i fachowość. Tylko nadal szkoda mi że nie było go podczas mego porodu. Ale może w końcu to przeboleję:)
  10. Na Zamenhofa nie robią żadnej lewatywy, to jakieś komunistyczne podejście. Poza tym nie ma sobie brać do głowy oczyszczania brzuszka czopkami. Kobietki, nasze organizmy są takie mądre, że przed wyjściem ze 3 razy siądziecie na tolalecie. Poza tym przypomnijcie sobie, jak reagowałyście na egzmainy na studia albo maturę. Tu jest podobnie, choć rezultay inne.
  11. Eulalio, czas leci oj leci, to fakt niezbity, szczególnie gdy się patrzy na nasze maluszki. Ogólnie jak pisałam o klinice, sam poród minął bardzo szybko przy pomocy znajomego anestezjologa BEZ lekarza prowadzącego, który nie zdążył dojechać:) i nawet do mnie nie zajrzał po porodzie. Na tabletkach wyszłam jak gdyby nigdy nic, ale jak tabletki przeszły, to nie było ciekawie. Chyba z miesiąc walczyłam z pępkiem małego/wyszedł z kliniki ze stanem zapalnym/ i ze swoimi szwami, bo też miałąm stan zapalny (to trochę dłużej mi zajęło). Potem zaczęły się małe problemy jak zawiozłam małego, któremu rósł pozoom bilurbiny, na badanie. I po tym podziękowałam klinice na dobre. Urodzić tam było fajnie ale reszta już mnie nie cieszy i kropka. Teraz jak coś mi trzeba to mam Parkową i mi to pasuje.
  12. Cześć i czołem kobietki. Eulalio, kopę...miesięcy:) Za dużo mam zaległości w czytaniu więc napisz mi w skrócie co tam u Ciebie? Mój Kubuś zaraz kończy 8 mcy, zdrowy chłopak, od 6 mca chodzi w łóżeczku przy szczebelkach. Niezły drań, co? Inni zaczynają wtedy siadać, a ten wstaje i rundka naokoła łóżka. Ale za to ani jednego ząbka. Coś za coś:)
  13. No madzik28, mi akurat lekarz podczas rozmowy odnośnie cc nie powiedział tego, co napisałaś. I tu i tu sa powikłania, powiedział, tylko przy cc jest większy szok dla dziecka bo nie ma czasu się przygotować na powitanie zycia w zatrutym powietrzu. Jedynym plusem jest to że nie przeciskając się przez kanał nie deformuje główki. Osobiście jestem zasadniczo za sn ale nie mam nic przeciw cc bez wskazań. Lepiej niech kobieta rodzi w spokoju niż w wielkim strachu, bo to nikomu nie pomaga. A stres jak najbardziej trzeba ograniczać na sali porodowej, więc chwała lekarzom cierpliwym i z poczuciem humoru. I oby wszędzie byli tacy anestezjolodzy jak na Zamenhofa, doktorze Marku:)
  14. hej, widzę że coraz więcej tu nowych mam. Szkoda tylko że tak mało czasu poczytać co się tu dzieje, więc tylko wyrywkowo czytam.. Malgolas, jak rodziłam na Zamenhofa, było pełne obłożenie i tylko ja rodziałam naturalnie. Kobietki sie przyznały że doskonała większośc ma cc tylko ze strachu przed zwykłym porodem. Ja tam też nie mam nic przeciw cc, choć sama bym się nie zdecydowała gdyby nie było wskazań. Dobrze że chociaż mamy możliwość wyboru, choć pewnie nie zawsze to służy nam i dziecku:) Ale jak patrzyłam po wypowiadających się na ten temat, to najwięcej mieli do powiedzenia (przeciw) posłowie - mężczyźni. Tak jak by to oni rodzili a nie my, kobiety. pozdrawiam mamy z rocznicami, świezo upieczone i wszystkie inne - hurtem:)
  15. Cześć mamusie, ale nam się pogoda zrobiła. Aż strach na spacerki wychodzić. A teraz aby do tej Gwiazdki:)
  16. milllllyyyyyy: co do Twego pytania... To nie zmiana zdania choc tak wygląda, tylko zdanie w dwóch róznych fazach życia: I w eufori i na tabletkach, w niewiedzy o swoim i dziecka stanie, II wypowiedź - to już po że tak powiem diagnozie przez lekarzy spoza kliniki i poznaniu pewnych faktów, o których wychodząc nie miałam pojęcia.. Co tam było rózowe, w innych oczach wcale tak nie wyglądało. Do pewnych rzeczy nalezy nabrać dystansu, dopiero wtedy jawią sie tak jak trzeba. Zdarza się. Stąd ta rozbieżność w wypowiedziach. A dzisiaj jestem prawie 3 mce po porodzie i ...15 kg zrzucone!
  17. Do julka1612: wyszłam w stanie nie bardzo, choć na tabletkach nie było tak żle (maceracja naskórka , obrzęk i krwiak w okolicach rodnych, peknięcie szyjki macicy o którym nie powiedziano mi nawet słowa, mały ze stanem zapalnym pępka). Jak połozna przyszła na wozytę do domu zaraz następnego dnia po moim powrocie to zapytała co ja tu robię. E, było minęło, z pępkiem walczyłam ponad miesiąc (też antybioykiem na skórkę), ale teraz wszystko gra. Ale na wizytę poporodową już tam nie poszłam mimo że przysługuje i już nie pójdę.
  18. Hmmm...mamusie chyba bardzo są zajęte. Pewnie zaczęły się problemy z maluszkami. Oktavko, co tam u Ciebie i córci? Jak tu wpadniesz, to napisz słówko. pozdrowionka dla mam obecnych i przyszłych. Lato, lato i po lecie...a szkoda:(
  19. azz...co do PSK zbyt duzo nie wiem poza przeczytanymi opiniami i relacją przyjaciółki, która rodziała tam ale kilka lat temu. Po 10 godzinach męczarni po zmianie duzuru przyszedł lekarz, który osądził że sytuacja jest ciężka i zrobił dziewczynie cesarkę. A reszta...wszystko zależy na jaką zmianę się trafi. Tyle z nas urodziło w prywatnej klinice i mamy zdrowe dzieci i same tez jesteśmy na chodzie:) A wypadek może zdarzyć się wszędzie. Niestety takie jest zycie. pozdrowionka
  20. Po cesarce i po sn z kliniki na Z wychodzi się po 2 (dwóch) pełnych dobach, jeśli wszytsko jest (w miarę) w porządku. A co do opinii...hmm. myślę że nie można się tu zgadzać albo nie zgadzać. Każdego potraktują inaczej, w zależności od dnia i humoru. Nie mozna się nie zgadzac z tym, co ktoś przeszedł. Wiem to sama dokładnie, bo tez mam zastrzeżenia co do tego miejsca. Niestety, a miało byc tak pieknie. Tylko po porodzie czasem zaczynają się schody, gdy przypadkowo trzeba skorzystać z bezplatnej poporodowej opieki. I w tej kwestii się zgadzam , bo widzę że nie tylko mnie to spotkało.
  21. Macro---przyłączam sie do gratulacji! Sokojnych nocy zyczę i usmiechnętych dni:) I oby wróciło kawałek lata dla naszych maluszków...
  22. Oktavko, nie za szybko sie poddałaś z tym karmieniem? Butle i smoczki często sprawiają że dziecko nie chce piersi, może stąd się wziął problem? U mojego małego połozna stwierdziła nietolerancę laktozy i kazała odciągać pierwszy pokarm. Osobiście chyba bym się załamała zebym musiała przejśc na karmienie butelką. Pierwsze dziecko karmiłam piersią i mimo alergii dzięki temu wcale nie chorował. Teraz też wierzę że tak będzie i mimo wszelkich przeszkód i bycia na zabójczej diecie piersią karmić będę.Alleluja:) Macro...z tego co mi wiadomo, pediatra przychodzi z tej przychodni, do której pod opieke zgłosisz dziecko, a nie tam gdzie je rodzisz.
  23. Oktavko, czemu mała budzi się na butlę? chciałaś przecież jak pamiętam karmić piersią. Mój Kubuś też już powoli przestawia się na dzień. Pobudki w nocy się ustalają na 2.30 i 5.30. Czyli nawiązuje do życia ziemian:) Pediatra była u nas na wizycie domowej, bo tak ma być, połozna tez 2 razy już. Zamenhofa sobie daruję z pediatrami, bo powoli zaczynam mieć dość tej kliniki. Jak zadzwoniłam na recepcję, to zapytali czy nie mogę pójśc z małym do lekarza rodzinnego, jak by łaskę robili z miesięczną opieką nad dzieckiem, którą miec muszą przy refundacji. A wizyta w normalnej przychodni to złapanie jak nic jakiejś choroby u zdrowego maluszka. No i to jest super opieka po narodzinach.
  24. Macro... Początkowe skurcze nie są bolesne, tylko odczuwalne. Późniejsze są okropne, ale przy znieczuleniu ból spada o 70%, więc do przeżycia. Najgorsze osobiście dla mnie wtedy były bóle parte (nie wspominam o skurczach sprzed znieczulenia). Ale jak widac wszystko daje się przeżyć. Pytanie do świezych mam: jak tam Wasze pociechy? Macie z nimi jakies problemy typu wysypki, biegunki, kolka, odparzenia czy cos tam innego z całej listy nękającej dzieciaczki? Mój mały spał jak aniołek cały dzień, a teraz to mam...że tak powiem przerypane. 3 godziny śpię w nocy i cały dzień na nogach za 3 osoby. Jak się to mówi, wszystko co dobre kiedyś się kończy:) Aby szybciej te 3 mce minęły, potem to tak jak by z górki. pozdrowionka dla niewyspanych:)
  25. Zamenhofa mimo wszystko jest w porządku, a jeszcze bardziej o.k. jeśli trafi sie na super zmianę. A nawet jeśli nie, to pal licho, siostry noworodkowe sa takie miłe, że do serca przyłóż, więc nadrabiają za resztę niediciągnięć, które za taką kasę miejsca miec nie powinny.
×