Ja ostatnio odwaliłam numer u ginekologa :D:D Byłam u niego pierwszy raz (tzn. u tego właśnie byłam pierwszy raz, bo wcześniej chodziłam do innych) no i pani położna, czy jak tam ona ma, mówi do mnie, żebym przeszła przez przebieralnie do gabinetu. A ja mądra, weszłam do przebieralni, rozebrałam się i sruuu, wchodzę i tak w połowie drogi przypomniało mi się, że przecież najpierw trzeba sobie pogadać z lekarzem a dopiero później badanie. :D:D:D Na szczęście nie było go jeszcze w gabinecie :D:D:D Więc się wycofałam, ubrałam i weszłam ponownie- tak jak powinno być. Ale co się naśmiałam , to się naśmiałam :D:D:D