xxmadziaraxx
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez xxmadziaraxx
-
POMOCY - CHCE MIEĆ DZIECKO
xxmadziaraxx odpisał dominisia1 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
U meza najem sie lodow juz na zapas hiiiiii i moze sie uda ;)) -
POMOCY - CHCE MIEĆ DZIECKO
xxmadziaraxx odpisał dominisia1 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Dobra,uciekam juz,pozdrawiam,pa, milego dnia Wam zycze -
POMOCY - CHCE MIEĆ DZIECKO
xxmadziaraxx odpisał dominisia1 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Smerfetko Dla Ciebie i dla dzidziusiow poglaszcz brzuszek ode mnie i przesylaj fluidki Jeszcze raz Gratuluje i ciesze sie bardzo z Toba. -
POMOCY - CHCE MIEĆ DZIECKO
xxmadziaraxx odpisał dominisia1 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Jakos nie moge sie oderwac od kompa,ale bez sensu zebym sama ze soba pisala,myslalam ze moze ktoras sie odezwie a tu cisza,pewnie sie wygrzewacie na sloneczku -
POMOCY - CHCE MIEĆ DZIECKO
xxmadziaraxx odpisał dominisia1 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
KAROLINA1986- Pozdrawiam. -
POMOCY - CHCE MIEĆ DZIECKO
xxmadziaraxx odpisał dominisia1 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Moze bede wieczorkiem,ale nie obiecuje.Buziaczkiiiiiiii,pa -
POMOCY - CHCE MIEĆ DZIECKO
xxmadziaraxx odpisał dominisia1 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Oj widze ze nie ma zadnej,wiec mykam,pozdrawiam Milego i udanego weekendu -
POMOCY - CHCE MIEĆ DZIECKO
xxmadziaraxx odpisał dominisia1 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Dziewczyny gdzie sie podziewacie????????????????? -
POMOCY - CHCE MIEĆ DZIECKO
xxmadziaraxx odpisał dominisia1 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
kakusia 22-Co tam u Ciebie i jak sie czujesz? Zdane juz wszystkie egzaminy?,jeszcze obrona pracy przed Toba,bede mocno trzymac kciuki za Ciebie,pozdrawiam -
POMOCY - CHCE MIEĆ DZIECKO
xxmadziaraxx odpisał dominisia1 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
PaniMisiowa-Jak tam coreczka?I co tam u Ciebie?Pozdrawiam, -
POMOCY - CHCE MIEĆ DZIECKO
xxmadziaraxx odpisał dominisia1 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Patinko wszystko bedzie dobrze,odpoczywaj i dbaj o siebie,pozdrawiam Olawd-Jak sie czujesz i jak w polsce sie czujesz?Tez dbaj o siebie i duzo odpoczywaj,pozdrawiam Myszko-Co tam sloneczko u Ciebie?Pozdrawiam, -
POMOCY - CHCE MIEĆ DZIECKO
xxmadziaraxx odpisał dominisia1 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Ale teraz rodzince pokazesz,juz widze jak im opadaja miny,a Ty bedziesz szczesliwa.Dobrze ze wszystko jest z Toba i z dziciulkami ok -
POMOCY - CHCE MIEĆ DZIECKO
xxmadziaraxx odpisał dominisia1 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Smerfetko-Wlasnie widzialam nowy Twoj suwaczek,jest cudowny i dwie dzidzie -
POMOCY - CHCE MIEĆ DZIECKO
xxmadziaraxx odpisał dominisia1 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Sara76-Trzymam mocno kciuki za Ciebie,zebys zdala egzamin,pozdrawiam Smerfetko-Jeszcze raz bardzo Ci GRATULUJE,cudowna wiadomosc,jak czytalam to nie moglam uwierzyc,ale cuda sie zdarzaja i Ty dostalas 2 cudy,dwa Uwarzaj na siebie i odpoczywaj,pozdrawiam -
POMOCY - CHCE MIEĆ DZIECKO
xxmadziaraxx odpisał dominisia1 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Weszlam sie z Wami przywitac i uciekam,dla kazdej po Ja juz jestem po zabiegu,wczoraj bylam na zmianie opatrunku a na nastepny piatek ide juz na sciagniecie szwow a za 2tyg.nastepny juz wynik bedzie z biopsji,to co wycieli z piersi i mam nadzieje ze ten wynik tez bedzie dobry.Nawet jak wynik dobry to i tak musialam miec to wyciete,jeszcze troszke bol jest i sciaga i zle sie spi,ale jakos to wytrzymam.Pod koniec czerwca jade do meza w koncu i bedziemy razem,moze sie uda i bedzie dzidzia,chociaz na to nie licze,bo tylko mozliwe jest in-vitro,no ale cuda sie zdarzaja-to moze sie uda bez in-vitra. U mnie sliczna pogoda,ale co z tego jak i tak nie moge sie opalac przez jakis czas i mam unikac ciepla,wiec siedze w domku,ale troszke tez wychodze na dworek,chociaz cieplo,ale ide w polaze,troszke sobie posiedze w cieniu i do domku. Pozdrawiam Was i buziaczki -
Weszlam sie z Wami przywitac i uciekam,dla kazdej po Ja juz jestem po zabiegu,wczoraj bylam na zmianie opatrunku a na nastepny piatek ide juz na sciagniecie szwow a za 2tyg.nastepny juz wynik bedzie z biopsji,to co wycieli z piersi i mam nadzieje ze ten wynik tez bedzie dobry.Nawet jak wynik dobry to i tak musialam miec to wyciete,jeszcze troszke bol jest i sciaga i zle sie spi,ale jakos to wytrzymam.Pod koniec czerwca jade do meza w koncu i bedziemy razem,moze sie uda i bedzie dzidzia,chociaz na to nie licze,bo tylko mozliwe jest in-vitro,no ale cuda sie zdarzaja-to moze sie uda bez in-vitra. U mnie sliczna pogoda,ale co z tego jak i tak nie moge sie opalac przez jakis czas i mam unikac ciepla,wiec siedze w domku,ale troszke tez wychodze na dworek,chociaz cieplo,ale ide w polaze,troszke sobie posiedze w cieniu i do domku. Pozdrawiam Was i buziaczki PS.Ja tez bylam na 1wizycie w N.u Dr.Staroslawskiej i robi dobre wrazenie,polecam ja.Jest kompletentna i mila.O wszystko sie pytala i wyniki wszystkie przejrzala i starannie wszystko robila,ze spokojem i sie nie spieszyla,bylam godzinke u niej na wizycie i wszystko powiedziala co i jak.Ale mysle ze wszyscy z N. sa dobrzy.
-
Weszlam sie z Wami przywitac i uciekam,dla kazdej po Ja juz jestem po zabiegu,wczoraj bylam na zmianie opatrunku a na nastepny piatek ide juz na sciagniecie szwow a za 2tyg.nastepny juz wynik bedzie z biopsji,to co wycieli z piersi i mam nadzieje ze ten wynik tez bedzie dobry.Nawet jak wynik dobry to i tak musialam miec to wyciete,jeszcze troszke bol jest i ciaga i zle sie spi,ale jakos to wytrzymam.Pod koniec czerwca jade do meza w koncu i bedziemy razem,moze sie uda i bedzie dzidzia,chociaz na to nie licze,bo tylko mozliwe jest in-vitro,no ale cuda sie zdarzaja-to moze sie uda bez in-vitra. U mnie sliczna pogoda,ale co z tego jak i tak nie moge sie opalac przez jakis czas i mam unikac ciepla,wiec siedze w domku,ale troszke tez wychodze na dworek,chociaz cieplo,ale ide w polaze,troszke sobie posiedze w cieniu i do domku. Pozdrawiam Was i buziaczki PS.Ja tez bylam na 1wizycie w N.u Dr.Staroslawskiej i robi dobre wrazenie,polecam ja.Jest kompletentna i mila.O wszystko sie pytala i wyniki wszystkie przejrzala i starannie wszystko robila,ze spokojem i sie nie spieszyla,bylam godzinke u niej na wizycie i wszystko powiedziala co i jak.Ale mysle ze wszyscy z N. sa dobrzy.
-
POMOCY - CHCE MIEĆ DZIECKO
xxmadziaraxx odpisał dominisia1 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
dorota822 To moze to dobry znak z tymi lodami a Ty jeszcze wygralas bigmilka,dobranoc Duzo lodow musimy sie najejsc. -
POMOCY - CHCE MIEĆ DZIECKO
xxmadziaraxx odpisał dominisia1 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Hej EfQa Moze sie przestawie na ta dietke,zobaczymy. Zegnam juz Was wszystkie,milej nocki,buziaczki,dobranoc,pa Ja juz uciekam nynki. -
Starajace sie o pierwszego dzidziusia?
xxmadziaraxx odpisał Pau.la na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Witam Was wszystkie,weszlam sie z Wami przywitacPozdrawiam,buziaczki,dobranoc. Te dziewczyny co mialy maile wysylam do nich swoja fotke,a reszta ktora chce,to niech poda maile to wysle,jezeli bedziecie chcialy.I ja tez czekam na Wasze zdjecia. Dobranoc -
POMOCY - CHCE MIEĆ DZIECKO
xxmadziaraxx odpisał dominisia1 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
http://www.newsweek.pl/wydania/artykul.asp?Artykul=21819&Strona=1 Tu jest ten artykul. -
POMOCY - CHCE MIEĆ DZIECKO
xxmadziaraxx odpisał dominisia1 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Dieta zamiast in vitro Jedz chleb gruboziarnisty i fasolę. Delektuj się lodami. Wtedy może doczekasz się upragnionego potomstwa. Banałem jest już dzisiaj stwierdzenie, że dieta wpływa na długowieczność, stan serca, ryzyko zachorowania na raka. Ale czy płodność też jest na liście? Odpowiedzią na to pytanie przez długi czas było ostrożne "być może", oparte raczej na doświadczeniu naszych babek i prababek oraz na opiniach obiegowych, a nie na rzetelnej wiedzy. Naukowcy z Harvard School of Public Health postanowili sprawdzić, czy istnieje zależność między dietą a płodnością. W tym celu skorzystali z wyników badania Nurses' Health Study (NHS), które analizowało styl życia ponad 18 tys. pielęgniarek. Każda z kobiet wcześniej lub później próbowała zajść w ciążę. W ciągu ponad ośmiu lat większości to się udało, ale mniej więcej co szósta miała z tym pewne trudności. Naukowcy porównali zatem ich sposób odżywiania z dietą zwyczajnych kobiet, które bez trudu zaszły w ciążę, i dostrzegli kilka ważnych różnic. Na tej podstawie opracowali dietę płodności, a jej szczegóły opisali w wydanej właśnie w USA książce "The Fertility Diet". Zdaniem naukowców z Harvard School of Public Health ich zalecenia zapewniają zajście w ciążę w takim samym stopniu jak zapłodnienie in vitro. Mają jednak istotną przewagę - są całkowicie bezpłatne, dostępne dla wszystkich i nie wywołują żadnych skutków ubocznych. -------------------------------------------------------- ------------------------ ---------------------------------------------------------- ---------------------- Węglowodany dobre i złe Jeszcze kilkanaście lat temu uważano, że węglowodany poprawiają nasze samopoczucie i dodają energii. Chleb, makarony, ryż i ziemniaki tworzyły podstawę piramidy żywienia, dostarczając nam co najmniej połowę kalorii. I nagle z wielkim hukiem pojawiły się dwie diety: Atkinsa i South Beach, a wraz z nimi z dnia na dzień to, co dobre, okazało się złe. Dwie nowe koncepcje odchudzania przemieniły nagle węglowodany w uosobienie wszelkiego zła, obciążając je winą za opasłe brzuchy i trzęsące się tłuste uda. Miliony ludzi na całym świecie wzgardziły więc węglowodanami, wierząc, że tym sposobem uda im się pozbyć nadmiaru kilogramów. A potem, jak wszystkie większe i mniejsze mody żywieniowe, antywęglowodanowe szaleństwo straciło urok i stało się passé. Miało ono jednak i swoje dobre strony, nie tylko dla tych, którzy zarabiali na poradnictwie i sprzedaży produktów o niskiej zawartości węglowodanów. Poszerzyła się bowiem wiedza naukowców i nasza o roli, jaką związki te pełnią w zdrowej diecie. Przeprowadzono także kilka poważnych porównań diet niskowęglowodanowych i niskotłuszczowych, a to pozwoliło lepiej zrozumieć, w jaki sposób węglowodany wpływają na tycie lub chudnięcie. Dzięki najnowszym badaniom upowszechniła się wiedza, że wśród węglowodanów należy rozróżniać dobre i złe, a ich dobór ma znaczny wpływ - zarówno korzystny, jak i szkodliwy - na ryzyko chorób serca, udarów, cukrzycy typu 2 i właściwe trawienie. Z kolei z najnowszych badań przeprowadzonych w ramach Nurses' Health Study wynika, że nie bez znaczenia jest też dla płodności. Okazuje się, że zjadanie dużych ilości łatwo przyswajanych węglowodanów, np. białego pieczywa, ziemniaków, oraz picie słodkich napojów gazowanych zwiększa ryzyko niepłodności, bo powoduje brak owulacji. Natomiast bogate w błonnik, trawione powoli węglowodany (czyli chleb gruboziarnisty, ciemny ryż, fasola, warzywa i świeże owoce) mogą wzmagać płodność. Ustalenie to świetnie koresponduje z wcześniejszymi badaniami, z których wynika, że stosowanie jeszcze przed zajściem w ciążę diety bogatej w te dobre węglowodany pozwala uniknąć cukrzycy ciążowej, dość powszechnego i bardzo kłopotliwego problemu kobiet ciężarnych i niemowląt. Ale co węglowodany mają wspólnego z owulacją i ciążą? W stopniu większym niż inne składniki pokarmu decydują o poziomie insuliny oraz cukru we krwi. Kiedy stężenie obu tych substancji jest zbyt wysokie, jak to ma miejsce u milionów ludzi z insulinoopornością, dochodzi do zakłócenia subtelnej równowagi hormonów niezbędnych do reprodukcji, a z kolei zmiany hormonalne powodują zaburzenia owulacji. Jedzenie dużych ilości łatwo przyswajanych węglowodanów, które systematycznie podnoszą poziom insuliny oraz cukru we krwi, może obniżyć szanse kobiety na zajście w ciążę. Zwłaszcza wtedy, gdy kandydatka na mamę wybiera węglowodany zamiast zdrowych tłuszczów nienasyconych. Jedz chleb gruboziarnisty i fasolę. Delektuj się lodami. Wtedy może doczekasz się upragnionego potomstwa. Tłuszcze: precz z fast foodami W 2003 r. duński rząd podjął odważną decyzję, która ma chronić obywateli Danii przed chorobami serca: zabronił stosowania tłuszczów typu trans w fast foodach, wypiekach i innych daniach gotowych. Decyzja ta może spowodować nieoczekiwany skutek - urodzi się więcej małych Duńczyków. Intrygujące wyniki badania NHS wskazują, że spożywanie tłuszczów trans bardzo silnie zakłóca owulację i zmniejsza szanse poczęcia. Zredukowanie ilości tego sztucznego tłuszczu w pożywieniu może wzmóc płodność, a jednoczesne zwiększanie dawek zdrowych tłuszczów nienasyconych może ją jeszcze wyraźniej poprawić. -------------------------------------------------------- ------------------------ ---------------------------------------------------------- ---------------------- Ogólnie rzecz biorąc, im więcej tłuszczów trans w diecie, tym większe ryzyko niepłodności. Efekt ten naukowcy obserwowali nawet wtedy, gdy kobiety zjadały codziennie tylko około 4 gramów tłuszczów trans. Ilość ta odpowiada dwu łyżkom stołowym margaryny twardej, jednej średniej porcji frytek z fast foodu lub jednemu pączkowi. Większa ilość tego typu tłuszczów w diecie oznacza zwykle, że mniej jest w niej tłuszczów innego rodzaju. Komputerowe modele diet badanych kobiet pokazują, że jedzenie nawet skromnych ilości tłuszczów trans (2 proc. kalorii) zamiast innych, zdrowszych rodzajów tłuszczów, na przykład wielonienasyconych lub jednonienasyconych, gwałtownie zwiększa ryzyko niepłodności. Białka: więcej ryb i fasoli Na niemal każdym talerzu z obiadem leży, mówiąc bez ogródek, wielka porcja białka. Wołowina, kurczak, wieprzowina, z rzadka ryby. Fasola zostaje daleko, daleko w tyle. Wielka szkoda, bo jest ona doskonałym źródłem białka i innych niezbędnych składników, np. błonnika. Dostarcza nam także wielu minerałów. Z wyników badania NHS widać, że jedząc więcej białek roślinnych, a mniej białek zwierzęcych, robimy kolejny wielki krok, który oddala nas od niepłodności. Spotykane w literaturze medycznej wzmianki, że udział białek w diecie może mieć wpływ na poziom cukru we krwi, wrażliwość na insulinę i wydzielanie insulinopodobnego czynnika (IGF 1) - a wszystko to odgrywa ważną rolę w owulacji - skłoniły uczonych z Harvard School of Public Health do sprawdzenia, czy istnieje zależność między jedzeniem pokarmu bogatego w białko a niepłodnością. Analizując osobno spożycie białek pochodzenia zwierzęcego i roślinnego, odkryli istotne różnice. Kobiety, które zjadały dużo białek zwierzęcych (średnio 115 gramów dziennie), o 39 procent częściej miały problemy z zajściem w ciążę niż panie, które zjadały ich mniej - przeciętnie 77 gramów na dzień. Odwrotnie rzecz się ma z białkami roślinnymi - kobiety, które przyswajały ich mało, były bardziej narażone na niepłodność niż kobiety, które zjadały ich dużo. Tak to wygląda w ogólnych zarysach. Modele komputerowe pozwoliły uzupełnić ów obraz o dodatkowe szczegóły. Przy zachowaniu tej samej ilości kalorii w diecie dodanie codziennie jednej porcji mięsa czerwonego lub drobiu zwiększa aż o jedną trzecią ryzyko niepłodności spowodowanej zaburzeniami owulacji. Dołożenie porcji ryby lub jajek nie ma wpływu na niepłodność, ale już wzbogacenie codziennej diety o porcję fasoli, groszku, soi, orzeszków ziemnych lub innych orzechów w pewnym stopniu chroni przed niepłodnością. Naukowcy z Harvard School of Public Health sprawdzili też, jak zmiany proporcji białek i węglowodanów wpływają na płodność. Okazało się, że więcej białek zwierzęcych kosztem węglowodanów niesie ze sobą wzrost ryzyka niepłodności, np. zastąpienie 25 gramów białek zwierzęcych taką samą ilością węglowodanów zwiększa ryzyko zaburzeń owulacji o prawie 20 procent, natomiast jedzenie białek roślinnych zamiast węglowodanów zmniejsza to ryzyko o 43 procent. Jeszcze korzystniejszy efekt daje spożywanie białek roślinnych zamiast zwierzęcych - ryzyko niepłodności spada aż o 50 procent. Wyobraźmy sobie klasyczny deser lodowy: porcja tłustych lodów waniliowych polana czekoladą, posypana kawałkami orzechów włoskich i uwieńczona bitą śmietaną. To lecznicza dieta dla kobiet, które nie mogą zajść w ciążę z powodu zaburzonej owulacji. Może jest w tym odrobina przesady, ale z badania Nurses' Health Study wynika zaskakujący wniosek: codzienna porcja (albo dwie!) pełnego mleka lub jego przetworów - na przykład pełnotłustego jogurtu, tłustego twarogu, a nawet lodów - chroni w pewnym stopniu przed niepłodnością, natomiast odtłuszczone mleko wywołuje skutek NAUKA Numer 02/08, strona 60 Dieta zamiast in vitro Jedz chleb gruboziarnisty i fasolę. Delektuj się lodami. Wtedy może doczekasz się upragnionego potomstwa. odwrotny. Wyniki badania całkowicie kłócą się z powszechnie przyjętymi zaleceniami żywieniowymi, a jednak wcale nie są tak niedorzeczne, jeśli zastanowimy się, czego brakuje w mleku odchudzonym. Otóż, ma ono śladowe ilości witaminy D, która jest związkiem sterydowym. Wpływa więc na płodność. Jej niedobór może szkodzić owulacji i poczęciu. Sprawę pogarsza jeszcze dodawanie do chudego mleka białka, które ma sprawić, by napój lepiej wyglądał i bardziej przypominał smakiem mleko pełnotłuste. -------------------------------------------------------- ------------------------ ---------------------------------------------------------- ---------------------- Produkty mleczne: najlepsze są lody Największy wpływ na płodność -
POMOCY - CHCE MIEĆ DZIECKO
xxmadziaraxx odpisał dominisia1 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Dieta zamiast in vitro Jedz chleb gruboziarnisty i fasolę. Delektuj się lodami. Wtedy może doczekasz się upragnionego potomstwa. Banałem jest już dzisiaj stwierdzenie, że dieta wpływa na długowieczność, stan serca, ryzyko zachorowania na raka. Ale czy płodność też jest na liście? Odpowiedzią na to pytanie przez długi czas było ostrożne \"być może\", oparte raczej na doświadczeniu naszych babek i prababek oraz na opiniach obiegowych, a nie na rzetelnej wiedzy. Naukowcy z Harvard School of Public Health postanowili sprawdzić, czy istnieje zależność między dietą a płodnością. W tym celu skorzystali z wyników badania Nurses\' Health Study (NHS), które analizowało styl życia ponad 18 tys. pielęgniarek. Każda z kobiet wcześniej lub później próbowała zajść w ciążę. W ciągu ponad ośmiu lat większości to się udało, ale mniej więcej co szósta miała z tym pewne trudności. Naukowcy porównali zatem ich sposób odżywiania z dietą zwyczajnych kobiet, które bez trudu zaszły w ciążę, i dostrzegli kilka ważnych różnic. Na tej podstawie opracowali dietę płodności, a jej szczegóły opisali w wydanej właśnie w USA książce \"The Fertility Diet\". Zdaniem naukowców z Harvard School of Public Health ich zalecenia zapewniają zajście w ciążę w takim samym stopniu jak zapłodnienie in vitro. Mają jednak istotną przewagę - są całkowicie bezpłatne, dostępne dla wszystkich i nie wywołują żadnych skutków ubocznych. -------------------------------------------------------------------------------- -------------------------------------------------------------------------------- Węglowodany dobre i złe Jeszcze kilkanaście lat temu uważano, że węglowodany poprawiają nasze samopoczucie i dodają energii. Chleb, makarony, ryż i ziemniaki tworzyły podstawę piramidy żywienia, dostarczając nam co najmniej połowę kalorii. I nagle z wielkim hukiem pojawiły się dwie diety: Atkinsa i South Beach, a wraz z nimi z dnia na dzień to, co dobre, okazało się złe. Dwie nowe koncepcje odchudzania przemieniły nagle węglowodany w uosobienie wszelkiego zła, obciążając je winą za opasłe brzuchy i trzęsące się tłuste uda. Miliony ludzi na całym świecie wzgardziły więc węglowodanami, wierząc, że tym sposobem uda im się pozbyć nadmiaru kilogramów. A potem, jak wszystkie większe i mniejsze mody żywieniowe, antywęglowodanowe szaleństwo straciło urok i stało się passé. Miało ono jednak i swoje dobre strony, nie tylko dla tych, którzy zarabiali na poradnictwie i sprzedaży produktów o niskiej zawartości węglowodanów. Poszerzyła się bowiem wiedza naukowców i nasza o roli, jaką związki te pełnią w zdrowej diecie. Przeprowadzono także kilka poważnych porównań diet niskowęglowodanowych i niskotłuszczowych, a to pozwoliło lepiej zrozumieć, w jaki sposób węglowodany wpływają na tycie lub chudnięcie. Dzięki najnowszym badaniom upowszechniła się wiedza, że wśród węglowodanów należy rozróżniać dobre i złe, a ich dobór ma znaczny wpływ - zarówno korzystny, jak i szkodliwy - na ryzyko chorób serca, udarów, cukrzycy typu 2 i właściwe trawienie. Z kolei z najnowszych badań przeprowadzonych w ramach Nurses\' Health Study wynika, że nie bez znaczenia jest też dla płodności. Okazuje się, że zjadanie dużych ilości łatwo przyswajanych węglowodanów, np. białego pieczywa, ziemniaków, oraz picie słodkich napojów gazowanych zwiększa ryzyko niepłodności, bo powoduje brak owulacji. Natomiast bogate w błonnik, trawione powoli węglowodany (czyli chleb gruboziarnisty, ciemny ryż, fasola, warzywa i świeże owoce) mogą wzmagać płodność. Ustalenie to świetnie koresponduje z wcześniejszymi badaniami, z których wynika, że stosowanie jeszcze przed zajściem w ciążę diety bogatej w te dobre węglowodany pozwala uniknąć cukrzycy ciążowej, dość powszechnego i bardzo kłopotliwego problemu kobiet ciężarnych i niemowląt. Ale co węglowodany mają wspólnego z owulacją i ciążą? W stopniu większym niż inne składniki pokarmu decydują o poziomie insuliny oraz cukru we krwi. Kiedy stężenie obu tych substancji jest zbyt wysokie, jak to ma miejsce u milionów ludzi z insulinoopornością, dochodzi do zakłócenia subtelnej równowagi hormonów niezbędnych do reprodukcji, a z kolei zmiany hormonalne powodują zaburzenia owulacji. Jedzenie dużych ilości łatwo przyswajanych węglowodanów, które systematycznie podnoszą poziom insuliny oraz cukru we krwi, może obniżyć szanse kobiety na zajście w ciążę. Zwłaszcza wtedy, gdy kandydatka na mamę wybiera węglowodany zamiast zdrowych tłuszczów nienasyconych. Jedz chleb gruboziarnisty i fasolę. Delektuj się lodami. Wtedy może doczekasz się upragnionego potomstwa. Tłuszcze: precz z fast foodami W 2003 r. duński rząd podjął odważną decyzję, która ma chronić obywateli Danii przed chorobami serca: zabronił stosowania tłuszczów typu trans w fast foodach, wypiekach i innych daniach gotowych. Decyzja ta może spowodować nieoczekiwany skutek - urodzi się więcej małych Duńczyków. Intrygujące wyniki badania NHS wskazują, że spożywanie tłuszczów trans bardzo silnie zakłóca owulację i zmniejsza szanse poczęcia. Zredukowanie ilości tego sztucznego tłuszczu w pożywieniu może wzmóc płodność, a jednoczesne zwiększanie dawek zdrowych tłuszczów nienasyconych może ją jeszcze wyraźniej poprawić. -------------------------------------------------------------------------------- -------------------------------------------------------------------------------- Ogólnie rzecz biorąc, im więcej tłuszczów trans w diecie, tym większe ryzyko niepłodności. Efekt ten naukowcy obserwowali nawet wtedy, gdy kobiety zjadały codziennie tylko około 4 gramów tłuszczów trans. Ilość ta odpowiada dwu łyżkom stołowym margaryny twardej, jednej średniej porcji frytek z fast foodu lub jednemu pączkowi. Większa ilość tego typu tłuszczów w diecie oznacza zwykle, że mniej jest w niej tłuszczów innego rodzaju. Komputerowe modele diet badanych kobiet pokazują, że jedzenie nawet skromnych ilości tłuszczów trans (2 proc. kalorii) zamiast innych, zdrowszych rodzajów tłuszczów, na przykład wielonienasyconych lub jednonienasyconych, gwałtownie zwiększa ryzyko niepłodności. Białka: więcej ryb i fasoli Na niemal każdym talerzu z obiadem leży, mówiąc bez ogródek, wielka porcja białka. Wołowina, kurczak, wieprzowina, z rzadka ryby. Fasola zostaje daleko, daleko w tyle. Wielka szkoda, bo jest ona doskonałym źródłem białka i innych niezbędnych składników, np. błonnika. Dostarcza nam także wielu minerałów. Z wyników badania NHS widać, że jedząc więcej białek roślinnych, a mniej białek zwierzęcych, robimy kolejny wielki krok, który oddala nas od niepłodności. Spotykane w literaturze medycznej wzmianki, że udział białek w diecie może mieć wpływ na poziom cukru we krwi, wrażliwość na insulinę i wydzielanie insulinopodobnego czynnika (IGF 1) - a wszystko to odgrywa ważną rolę w owulacji - skłoniły uczonych z Harvard School of Public Health do sprawdzenia, czy istnieje zależność między jedzeniem pokarmu bogatego w białko a niepłodnością. Analizując osobno spożycie białek pochodzenia zwierzęcego i roślinnego, odkryli istotne różnice. Kobiety, które zjadały dużo białek zwierzęcych (średnio 115 gramów dziennie), o 39 procent częściej miały problemy z zajściem w ciążę niż panie, które zjadały ich mniej - przeciętnie 77 gramów na dzień. Odwrotnie rzecz się ma z białkami roślinnymi - kobiety, które przyswajały ich mało, były bardziej narażone na niepłodność niż kobiety, które zjadały ich dużo. Tak to wygląda w ogólnych zarysach. Modele komputerowe pozwoliły uzupełnić ów obraz o dodatkowe szczegóły. Przy zachowaniu tej samej ilości kalorii w diecie dodanie codziennie jednej porcji mięsa czerwonego lub drobiu zwiększa aż o jedną trzecią ryzyko niepłodności spowodowanej zaburzeniami owulacji. Dołożenie porcji ryby lub jajek nie ma wpływu na niepłodność, ale już wzbogacenie codziennej diety o porcję fasoli, groszku, soi, orzeszków ziemnych lub innych orzechów w pewnym stopniu chroni przed niepłodnością. Naukowcy z Harvard School of Public Health sprawdzili też, jak zmiany proporcji białek i węglowodanów wpływają na płodność. Okazało się, że więcej białek zwierzęcych kosztem węglowodanów niesie ze sobą wzrost ryzyka niepłodności, np. zastąpienie 25 gramów białek zwierzęcych taką samą ilością węglowodanów zwiększa ryzyko zaburzeń owulacji o prawie 20 procent, natomiast jedzenie białek roślinnych zamiast węglowodanów zmniejsza to ryzyko o 43 procent. Jeszcze korzystniejszy efekt daje spożywanie białek roślinnych zamiast zwierzęcych - ryzyko niepłodności spada aż o 50 procent. Wyobraźmy sobie klasyczny deser lodowy: porcja tłustych lodów waniliowych polana czekoladą, posypana kawałkami orzechów włoskich i uwieńczona bitą śmietaną. To lecznicza dieta dla kobiet, które nie mogą zajść w ciążę z powodu zaburzonej owulacji. Może jest w tym odrobina przesady, ale z badania Nurses\' Health Study wynika zaskakujący wniosek: codzienna porcja (albo dwie!) pełnego mleka lub jego przetworów - na przykład pełnotłustego jogurtu, tłustego twarogu, a nawet lodów - chroni w pewnym stopniu przed niepłodnością, natomiast odtłuszczone mleko wywołuje skutek NAUKA Numer 02/08, strona 60 Dieta zamiast in vitro Jedz chleb gruboziarnisty i fasolę. Delektuj się lodami. Wtedy może doczekasz się upragnionego potomstwa. odwrotny. Wyniki badania całkowicie kłócą się z powszechnie przyjętymi zaleceniami żywieniowymi, a jednak wcale nie są tak niedorzeczne, jeśli zastanowimy się, czego brakuje w mleku odchudzonym. Otóż, ma ono śladowe ilości witaminy D, która jest związkiem sterydowym. Wpływa więc na płodność. Jej niedobór może szkodzić owulacji i poczęciu. Sprawę pogarsza jeszcze dodawanie do chudego mleka białka, które ma sprawić, by napój lepiej wyglądał i bardziej przypominał smakiem mleko pełnotłuste. -------------------------------------------------------------------------------- -------------------------------------------------------------------------------- Produkty mleczne: najlepsze są lody Największy wpływ na płodność ma zdecydowanie mleko pełne, a następnie lody. Do niepłodności najbardziej przyczynia się sorbet, czyli wodniste lody z mlekiem o 1-2-procentowej zawartości tłuszczu i mrożony odtłuszczany jogurt. Im więcej w kobiecej diecie niskotłuszczowych produktów mlecznych, tym bardziej prawdopodobne, że będzie miała kłopoty z zajściem w ciążę. Zanim jednak sięgniesz wieczorem po ulubione lody, zapamiętaj, że nie musisz przesadzać z pełnotłustymi produktami. Badania Nurses\' Health Study wykazały, że aby ograniczyć ryzyko niepłodności, wystarczy jedna porcja dziennie, najlepiej pełnotłustego mleka. Korzystny wpływ lodów stwierdzono już po dwóch porcjach (po pół filiżanki) tygodniowo. Półlitrowa paczka lodów powinna wystarczyć na dwa tygodnie. I nie więcej, bo pełnotłuste przetwory mleczne nie służą też sercu i naczyniom krwionośnym. Zaczniesz mieć też kłopoty z linią. Mleko pełnotłuste ma prawie dwa razy tyle kalorii co odtłuszczone. Jeśli pijesz na przykład codziennie trzy szklanki mleka, zamiana chudego na pełne oznacza dodanie 189 kalorii dziennie. O to oznacza, że bez zmiany diety na mniej kaloryczną w ciągu roku przytyjesz od 7 do 10 kilogramów, co przekreśli korzystne dla płodności efekty spożywania pełnego mleka. Poza tym trzeba pamiętać o tłuszczach nasyconych - w trzech szklankach tłustego mleka jest ich o 13 gramów więcej niż w mleku odtłuszczonym, a więc prawie tyle, ile wynosi twój dzienny limit. A wystarczy, że każdego dnia zjesz dwie porcje pełnotłustych produktów mlecznych - na przykład płatki z pełnym mlekiem na śniadanie, a w porze lunchu kawałek żółtego sera lub filiżankę pełnotłustego jogurtu i pół filiżanki lodów na deser. Nadmiar kalorii i tłuszczów nasyconych można łatwo ograniczyć, rezygnując z czerwonego mięsa i wędlin, a także z potraw z dodatkiem tłuszczy trans. Waga ciała: jedz z umiarem Trzeba być w normie. Zarówno zbyt chuda, jak i zbyt gruba kobieta będzie miała kłopoty z zajściem w ciążę. Nadmiar lub niedobór kilogramów zakłóca bowiem cykl menstruacyjny, a to może zahamować owulację. Otyłość zmniejsza też szanse na zapłodnienie in vitro, zwiększa zaś ryzyko poronienia i prawdopodobieństwo porodu techniką cesarskiego cięcia. Zagraża również zdrowiu ciężarnej, bo powoduje wzrost ciśnienia krwi i cukrzycę. Z badania Nurses\' Health Study wynika, że prawdopodobieństwo niepłodności spowodowanej zaburzeniami owulacji jest większe u kobiet o najwyższym i najniższym wskaźniku masy ciała (BMI - by go policzyć, trzeba podzielić masę ciała w kilogramach przez wzrost wyrażony w metrach, który należy podnieść do kwadratu) niż u reszty kobiet. Najmniej zagrożone są kobiety o BMI od 20 do 24, przy czym najkorzystniejszy jest wskaźnik około 21. Oczywiście chodzi tu tylko o czysto statystyczny model zależności między ciężarem ciała a płodnością. Nie wynika więc z niego, że w ciążę mogą zajść tylko panie mające BMI między 20 a 24. Jest przecież wiele kobiet o niższym i wyższym BMI, które nie mają trudności z poczęciem i nie potrzebują jakiejkolwiek pomocy lekarskiej. Wynika z tego tylko tyle, że jeśli chcesz mieć dziecko, przeszkodą może być zbyt wysoka lub zbyt niska masa ciała. Odpowiednia waga albo przynajmniej zbliżanie się do korzystnego wskaźnika ma ogromne znaczenie dla prawidłowej owulacji i zwiększa szanse zajścia w ciążę. Poza tym liczą się też efekty uboczne. Prawidłowa waga może poprawić wrażliwość na insulinę, poziom cholesterolu, ciśnienie krwi i funkcjonowanie nerek. W rezultacie przybędzie ci energii, zyskasz dobre samopoczucie i będziesz lepiej wyglądać. Wiadomości W NewsweekuOpinieBlogiSondyForumRankingiLet\'s newsweekEdu newsweekNewsletter Polska Świat Społeczeństwo Biznes Nauka Kultura nullNAUKA Numer 02/08, strona 60 Dieta zamiast in vitro Jedz chleb gruboziarnisty i fasolę. Delektuj się lodami. Wtedy może doczekasz się upragnionego potomstwa. Dawniej aktywność fizyczną i gimnastykę zalecało się niemal wszystkim - z wyjątkiem kobiet, które mają trudności z zajściem w ciążę. 40 lat temu specjaliści uważali bowiem, że nadmierny ruch może powstrzymać menstruację i owulację. Zdrowy rozsądek podpowiada jednak, że ruch nie może zmniejszać płodności - gdyby tak było, wielu z nas nie przyszłoby na świat. Nasi przodkowie ciężko pracowali, szukając pokarmu, polując, karczując pola i przenosząc się z miejsca na miejsce. Wczesny homo sapiens zużywał dwukrotnie więcej kalorii niż człowiek współczesny - a mimo to (lub może właśnie dlatego) zachował płodność. Gimnastyka: aerobik codziennie -------------------------------------------------------------------------------- -------------------------------------------------------------------------------- Informacje zawarte w wynikach Nurses\' Health Study, a także w kilku mniejszych badaniach wskazują, że ruch sprzyja płodności i ułatwia zajście w ciążę. Nie należy jednak przesadzać. Dla większości kobiet oznacza to pół godziny gimnastyki dziennie. Jeśli twój wskaźnik BMI przekracza 25, możesz ćwiczyć przez godzinę albo i dłużej. Jak ćwiczyć? Pamiętaj o czterech rodzajach aktywności ruchowej - o aerobiku, treningu siłowym, stretchingu i codziennej, życiowej ruchliwości, radzą specjaliści z Harvard School of Public Health. Taki właśnie kwartet najskuteczniej pomoże ci kontrolować własną wagę, utrzymywać prawidłowy poziom cukru i insuliny we krwi, a także nada mięśniom sprężystość i siłę. Aktywność ruchowa rozładowuje również stres, który towarzyszy każdej kobiecie próbującej miesiącami bezskutecznie zajść w ciążę. Warto więc zacząć od przynajmniej pół godziny ćwiczeń, najlepiej codziennie. W gruncie rzeczy nie ma znaczenia, jak ćwiczysz - chodzi tylko o to, byś znalazła w tym radość i poczuła, że nie tylko miłość każe twemu sercu bić szybciej. Autorzy tekstu dr J.E. Chavarro i dr W.C. Willett pracują w Wydziale Żywienia Harvard School of Public Health. P.J. Skerrett jest redaktorem \"Harvard Heart Letter\". Więcej informacji na www.thefertilitydiet.com Tekst powstał na podstawie pracy \"The Fertility Diet\" Jorge\'a E. Chavarro, MD, ScD, Waltera C. Willetta, MD, DrPh i Patricka J. Skerretta. Za zgodą The McGraw Hill Companies, Inc. Copyright © 2008 by the President and Fellows of Harvard Colege. Opracowanie tekstu D.R. dr Jorge E. Chavarro, dr Walter C. Willett, Patrick J. Skerrett -
POMOCY - CHCE MIEĆ DZIECKO
xxmadziaraxx odpisał dominisia1 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Cos sie dzieje z kafe,tyle postow,sorki. -
POMOCY - CHCE MIEĆ DZIECKO
xxmadziaraxx odpisał dominisia1 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
MYSZKO wiem ze jeszcze troszke do Twoich urodzinek,ale juz Ci chce zlozyc zyczenia,bo nie wiem czy bede. Zycze Ci... ...Spokojnego snu i radosnego przebudzenia ...Abys czasami mogla sobie pozwolic na to, czego od dawna pragnelas, a nie tylko na to,co musi Ci wystarczyc. ...Tylu dobrych wspomnien,abys dzieki nim mogla przetrwac zle chwile ...Tej radosci,gdy czyjas twarz rozjasnia sie na Twoj widok ...Abys zawsze byla komus potrzebna ...Radosci myslenia,ostrosci spojrzenia, triumfu zrozumienia i satysfakcji tworzenia ...Abys znalazla szczescie,ktorego szukasz. I spelnienia najwiekszego marzenia-dzidzi. Zyczy-Julita.