anted22
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez anted22
-
Wczoraj przegladalam zabawki z mysla o Matim. Moj synke uwielbia kierownice w samochodzie, moze za nia siedziec b. dlugo i poprostu samo krecenie go cieszy. Znalazlam takie traktorki z kierownia, na pedaly, ale pedaly nie na przednim kolku ,a w polowie miedzy kolami, co moze takiemu malcowi ulatwic krecenie, potem puszcze linka,macie moze doswiadczenie z takimi zabawkami ?
-
Tilli podpisuje sie pod tym co napisala Sylwia, to po pierwsze a poza tym zcielas sie z ffeniks, a nie z nami, a przeciez my cie bardzo lubimy, wiec bedziemy za toba tesknic, nie rob nam tego. A Oliwka jest taka superancka, i te filmiki na blogu i fotki ... Poprostu nie gadajcie z ffeniks, dajcie sobie troche czasu i juz...., a ffeniks nie bedzie z toba, ojj czasami najlepsze malezensta sie kloca i przyjaciolki, to i na naszym topiku moze sie zdarzyc. pa, caluski p.s Sylwia,ja bardzo sie ciesze, ze pracowalam w przedszkolu, poniewaz mysle ze takie doswiadczenie, jest bezcenne
-
Sylwia masz racje co do przedszkoli, ze czasami ludzie upatruja w nich poprostu dobra kase :( ale ja mam tez plany otworzyc w przyszlosci cos takiego, mam pomieszczenie swoje okolo180 m/kw,wysokosc pomieszczen 3 m, na dole bar, wiec ciepe posilki nie beda stwarzaly problemu, mam miejsce na plac zabaw, no i wykstalcenie w tym kierunku, licze tez ze do tego czasu moje powolanie nie zgasnie :) a tak poza tym witam w sobotni ranek, ja na barze, a maz z Matim na zakupach
-
acha, i wczoraj obcielam Matiemu wlosy, buuu, ale tak krzywo, mam nadzieje , ze szybko mu odrosna, i wlasnie czy wy juz chodzicie do fryzjera z maluchami, ja juz robilam chyba 5 ciecie, i pierwszy raz tak koszmarnie.
-
Acha, i ktoras z nas mowila, ze ma swieze dane , i jak pomozemy odnalesc jej tabelke to je wpisze, wiec potrudzilam sie, mam swieza tabelke, i prosze o wpisy, ja jutro zwaze swojego synka na wadze lazienkowej. myszsza......19.01.08....Tadeuszek...2900/54....13m....1 3,2 /80 AngelikaWrocławianka .2.01.2008...Kamilka...3820/56...12m..11,6 kg gosiaczek ...17.02.08...Oliwer.........5500/66.....12 m.....11,3g AnnaSzn. ....18.02.08....Tymon.....3650/53.... 12 m...11,0 kg/ok 84 Lula............07.01.08...Zuzia..........3400/51 ....15 m...11 kg/86 truskawkowa....05.02.08...Amelia....3230/53...12m...10,8 kg anted22 .......05.02.08...Mateuszek...3820/57..... 13 m-cy..10 kg/78 fruskawka....16.02.2008..Aleksander.3630/53.... 12m..... 10kg/ tilli.............28.02.08...Olivia.........385 0/52.....12m ...9,6g/83 idrisi..........25.02.08...Zosia..........2550/48. ....14m 9250/76 alantoina......09.02.08...Zuzanka......3370/52.....9m... ..ok 9kg/72 Blondi.........05.02.08...Kasper ........3710/58.....7,5 m ...9 kg/74 Sylwia 72.....20.02.08...Uleńka.........3500/55.....11,5 m...8,95/77 malpeczka81..20.02.08..Kacper.......3500/54.....24ty.... .8890 Jenny..........14.01.08 ..Robcio........3600/50.....9m......8.5kg/74 mamba9......15.02.08....Viktoria.....2800/47,5...26ty... ..8000 9 luty.........14.02.08....Vanessa......3345/52.....22ty....79 00/68 Mania 84.....28.01.08 ...Mateuszek...3330/53sn..22ty....7600 zapka.........18.02.08...Zuzia........3220/54 ....30ty.....7500g.64 natimp1.......06.03.08.. Maksymilian .4090/57.... 6m/1ty.7440 Anastazja....25.01.08....Piotruś.......3780/57....20 ty....7300/ok 74 Lidka81.......07.02.08...Emilka........3340/55. ...27ty......7290 Żabuleńka....03.03.08....Milenka......4380/61.....20ty.. ...7150/72 nikita27......12.02.08....Karolek.......3800/54....18 ty....7150 danis..........21.02.08...Igorek........3150/55. ... 21ty....6930 klariss.........29.03.2008 Zuzanna .....3030/54....17 ty...6100/63 ziuuutek.....06.02.08....Marysia......2800 /53....20ty.....5820 paty......... 04.02.08...Oleńka........3520/59....12 ty....5720 katarina3x3..26.02.08...Filipek........3489/49.... 6ty......4700/56
-
dziewczyny , no co wy, ja czytalam dosyc uwaznie posty i dopoki, nie zaczelyscie takl szcegolowo o tym dyskutowac, to wogole nie powiazalam ich do siebie. Przeciez tilli , pisala , ze chce aby jej coreczka znala jezyk swoich rodzicow , i mowi do niej po polsku, a ze srodowisko jest anglojezyczne to sprawa jasna, ze dziecko szybko lapie wlasnie ten jezyk ktory ja otacza , cyt.\" co do jezykow - ja sie troche martwie bo u mnie skolei Olivcia wiecej po angielsku staram sie ile moge po Pl mowic... ale towarzystwo angielskie, tv angielska, dzieci po angielsku poza tym angielski latwiejszy dla maluszka niz polski no a nie chcialabym zeby wnuczka sie z dziadkami porozumiec nie mogla...tzn odwrotnie oni z nia \" - nie robmy burzy w szklance wody, ehh A znowu ffeniks po tylu latach pobytu w USA, napewno niezle wlada tym jezykiem, i ja na jej miejscu smialo odazylabym sie uczyc swoje dzieci na wlasna reke, wiec nie widze nic zlego ani w postach tilli, ani ffeniks a co do tego kto pracuje a kto nie, no kochane, ja jestem na wychowawczym, taki moj wybor, a kto co sobie pomysli o tym, no dziewczyny, kochane, a juz tak chwlilysmy genialnosc naszego topiku, i tak ma zostac, prosze sobie ladnie podac raczki i caluski, i konczymy nieprzyjemne tematy . no to pa, potem sprawdze czy juz zgoda
-
odosnie prezentu na dzien dziecka, to ja jeszce nie mam pomyslu, praktycznie ksiazeczke, kupuje Mateuszkowi, przy kazdych wiekszych zakupach, zabawek ma sporo, i widze ze wracaj do lask, te ktore byly kupione na wyrost, np. uczniaczek szczeniaczek, zmnowu wraca do lask, kubeczki w roznych kolorach , teraz Mati je uklada, i wklada jeden do drugiego, klocki plastikowe, zwierzaki wklada na swoje miejsca do traktora na przyczepe, a kiedys , kiedy to dostal, nic z tych rzeczy, a za to ten stolik chicco, jak go dostal pod choinke, do do teraz bawil sie nim bardzo czesto, i naprawde byl zainteresowany, a teraz powoli odchodzi w zapomnienie, i chyba odwroce ta plyte , tam gdzie jest miejsce na ukladanie klockow, acha, tez kregle zbija pilka. Mati ma dostac od moich rodzicow oprocz wyjscia do sali zabaw 100zl, wiec zastanowie sie porzadnie, przejrze allegro, dorzuce cos i pomyslismy o czyms porzadnym, tak jak ten stolik, o ktorym pisalam. Kupilam wczesniej tak bez okazji za 100 i kilka zl ta gasienice gawedzierke, Mati tez sie nia bawi, ale mysle ze ten pkt kulminacyjny na nia jeszcze jest przed nami
-
co do sokow w kartonach to tez w jakims porannym programie slyszalam ze odradzaja, choc nie wiem czy te kubusie sa az takie rewelacyjne, a ja je okazjonalnie kupuje, poniewaz Mati uwielbia pic z tych dziubkow, a generalnie to bobofruty . ona sa bez cukrow, a co do owocow, ffeniks, Mati tez nie zabardzo czasami banana zje, ale zajada sie winogronami, sprobuj, no i my mamy swoje truskawki, ale jeszcze sa zielone, moze zasmakuje
-
natimp, z tymi predyspozycjami , to uwazam ze masz w 100% racje, trzeba miec dobry sluch , aby dobrze nauczyc sie jezyka, tego mowieonego, ale sluch mozna tez u dziecka ksztalcic, dlatego tez np. wyslanie dziecka na takie zajecia umuzykalniajce bedzie z wielkim pozytkiem dla naszych maluchow. Napisz nam jak bedzie jutro po wszystkim. Super jest ten nasz topki, ja zawsze myslalam o poslaniu Mateuszka na tego typu zajecia, ale wlasciwie, to Wy mnie zdopingowalyscie, a by to juz wziasc do reki telefon, zadzwonic , i zapisac gdzies mojego szkraba.
-
Sylwia, a tym ang. w przedszkolach to zalzey od nauczyciela, moze bede malo skromna, ale ja oprocz przygotowania do nauki jezyka skonczylam studia pedagogika wczesnoszkolna, i znam specyfike pracy z malym dzieckiem, a jak ktos konczy tylko studia filologie angielske(tez mam to za soba), to wiem jak to wyglada, przygotowanie do pracy z malym dzieckiem zerowe. Jak ja prowadzilam zajecia, to zrezygnowalam z ksiazek, dawalam dziecom karty pracy, i to tez nie zawsze , najczesciej tylko jako prace domowa, a podczas zajec staralam sie wykorzystac b. efektywnie czas na nauke poprzez zabawem spiew, taniec, rozmowe, a moja nastepczyni, widzialm jak prowadzi zajecia, z pol godz. zajec ( w przedszkolach jest 2 x po po, godz.) plowa czasu zajmuje sprawdzanie obecnosci, wyciaganie ksiazek, otwieranie ich , i opanowanie calgeo rozgardiaszu, siadania i wstawania z lawek. Ja wybralam sobie sale tylko z dywanem, dzieci wychodzily z zajesc z piosenkami i wierszami na ustach, na kartach pracy, byly polecenia, i dzieci robily je w czasie wolnym po obiadku normalnie w czasie wolnym, moje kolezanki, panie z grup byly poinformowane. A omawianie sposob wykonania pracy tez bylo ksztalcace, pozniej wybrabnym dziecom sprawdzalam prace , glosno dziecko omawialo co zrobilo (po ang.) i zawsze dostawlo piecztke z usmiechem w nagrode. to tak po krotce,
-
hejka !! ja tez juz dzwonilam, w slupsku, jest ta szkola co u Ffeniks, 6 czerwca beda otwrte dni szkoly i wtedy wlasnie beda specjalne zajecia i wstep wolny, grupy dzieci beda 8-10 osobowe, spotkania 1 x w tygodniu, oplata u nas jest troche wyzsza niz u was, tzn. za rok 1150, czyli m-cznie 115 zl , za godz. jesli w -m-cu beda 4 spotk. to wychodzi 28 zl, ale w dalszym ciagu uwazam ze warto, u nas to chyba dlatego, ze mniejsze miasto i nie ma tej konkurencji, wiec i cenowo moga windowac, ale coz. Ale w Ustce od wrzesnia bedzie taki kacik malucha, ale dopiero o 2,5 roku zycia, wiec caly rok przed nami. Ja na angielski nie zapisuje, poniewaz sama jestem nauczycielem tego jezyka i uczylam w przedszkolu, mam sporo materialow (kaset, filmow, piosenke, ksiazeczek), i teraz w tym wieku, sama moge cos podzialac, a jak juz pojdzie do przedszkola to jasna sparwa ze bedzie zapisany w przedszkolu. a my teraz wlasnie wybieramy sie do przedszkola, czekam tylko az Mati sie obudzi, musze zlozyc kolejny wniosek o urlop wychowawczy. a Mati przy okazji pobawi sie.
-
ffeniks , wielkie dzieki za info, okazalo sie ze w slupsku tez mamy taka szkole, to 20 km od nas, ale poczytalam pierwsza gr jest od 4 do 18 m-ca i trwa 1 rok, a druga od 18 m-ca do 4 r.z, i trwa okolo 2 lat, mysle ze najpewniej zajecia zaczynaja sie od wrzesnia, wiec najpewniej, teraz sie zorientuje, i juz od wrzesnia nasze maluchy beda mogly pojsc do tej drugiej grupy wiekowej. choc tam pisze , ze zapisy sa caly rok i mozna skorzystac z darmowej lekcji probnej, aby zobaczyc czy sie podoba. Na stronie jest tez galeria zdjec, wygaldaja dzieciaczki zachecajaco :)
-
Alantoina, ja tez jestem jak najbardziej za, jesli chodzi o sprawdzanie obecnosci przez sylwie, i sylwia rob tak dalej, ale jesli niektore z nas, nie maja czasu , i wpadaja tylko sporadycznie, to nie ma obaw nie musza sie wypisywac z listy obecnnosci, o to mi chodzilo :) natimp, Sylwia, fruskawka ale wam zazdroszce takich zajec dla maluchow. My bylismy dzisiaj na placu zabaw, ale tylko hustawka i zjezdzalnia, poniewaz generalnie wszystko bylo mokre po deszczu. Sywlia jesli chodzi o picie, to u nas tak jak piszesz, bobofruty i te klarowne i przecierane, kubusie w tych butelkach z dziubkiem, wode mineralna, herbatki rzadko , poniewaz Mati niechetnie je pije, czasmi daje mu lyknac sok z czarnej porzeczki z cappy( ja je pije) Z bobofruta najchetniej chyba pije jabloko-winogron i mieta.
-
myszsza , u nas np. ta sala zabaw jest od 1,5 roku, a ja zaczelam chodzic jeszcze przed rokiem, i wpuscili nas, ale tak poza tym u nas tez nic nie ma. Sylwia co do wielkiej piaskownicy, to wiadomo ze taka wyprawa to zawsze wiaderko i lopatka musi byc, no i mamy mala piaskownice za domem, , Mati juz wie do czego slużą te przyrzady, tzn. dlubie lopatka w piasku i probuje przenosic piasek z miejsca na miejsce lub do wiaderka, na razie z znikoma skutecznoscia, poniewaz jeszcze nie potrafi dobrze nabierac piasku na lopatke, a jak juz ma niewielka ilosc to mu sie wysypuje w drodze do wiaderka, ale probuje. A co do moczenia sie w wodzie, to mial wielka radoche, normalnie pisk i krzyk taki ze szczescia, i musialm go mocno trzymac za raczke zeby caly sie nie zamoczyl. ciesze sie, ze ma reguralne spanie w ciagu dnia i to dobre 2 godz. wtedy mam czas dla siebie, tak jak teraz, porzadki :)
-
Sylwia, wcale nie żartuje, co to jest okolo 25 lat wirtualnej przyjazni, zleci jak z bicza strzelił. a odnosnie tych zajęć dla naszych maluchów, to mi tez tego brakuje w Ustce mamy jedna taka sale zabaw, ale w koncu sie znudzi my tam bylismy ju okolo 5 razy, w ta niedziele Mati znowu tam idzie z maja mama, a o innych przyjemnosciach to mozna zapomniec, chodzimy jeszcze na plac zabaw i niedlugo przyjedzie na cale lato wesole mieasteczko to tez bedziemy chodzic. Mati juz dwa razy moczyl nogi w morzu , a teraz chodzi z katarem, chyba troche przesadzilismymy, no ale coz niech sie chlopak hartuje. musze wrocic teraz do obowiazk., ale niedlugo zagladne, pa caluski
-
dziewczyny sorki, ze mnie tak malo. Dzisiaj mamy ulewny dzien, ja jestem w domu( wczoraj nie udalo mi sie wygospodarowac czasu), i napisze dzisiaj cos wiecej, ale ja o tym zegnaniu sie, hej dziewczyny, ja mysle , ze nasz topik to nie szkola ani zaklad pracy gdzie podbija sie karte obecnosci lub sprawdza sie liste, normalka, ze kazda z nas ma swoje prywatne zycie, i czasami zaglada czesciej czasami rzadziej, i przeciez mi tez zdarza sie niezagladac dlugo , innym dziewczyna tez np. ziuuutek , czy zapka, zagladaja sporadycznie, a kazde ich pojawienie jest odbieranie z entuzjazmem, poprostu nie zegnajmy sie definitywnie, czy cos takiego, nie mamy czasu lub ochoty , nie ma nas, mamy potrzebe pogadania, zagladamy, mysle ze to jest wlasnie fenomenem tego portalu, dlatego to zyje , wiec , bez smutkow mi tu prosze, ja licze na to ze my tu sie doczekamy wnuków , hihihi
-
hejka!! poczytam i popisze wiecej jak dzisiaj popoludniu bede w barze, tzn. o 15,45 mamy stype, ja ja obsluguje, ale jest tylko obiad , kawa/herbata, a moga siedziec do 3 godz. wiec puszcze im jakas muzyczke classis, i nadrobie zaleglosici na nasyzm topiku, a juz nie moge sie doczekac kiedy pojde do pracy, bo w domu skonczyla mi sie kawa i jestem taka senna, tylko kawa moze mnie uratowac :)
-
ffeniks , to sie ciesze , ze to tylko profilaktyka, a nie jakis problem, teraz to chyba wsztystkie nasze dzieci takie rozbiegane, ja juz nawet nie moge zjesc obiadu u siebie w barze, poniewaz Mati nie usiedzi w wozku, na krzesle to moment, a jak cos mu nie pasuje to sie denerwuje, wiec zeby nie odstarszac tez gosci, poprostu albo biore cos na wynos, lub przywozi mi kierowca, albo poprostu cos pichcce na szybkiego w domu
-
tzn. pomarancza to nie mala fu, tylko, ta , ktora napisala nam info o mala fu, chyba teraz wyrazilam sie w miare jasno :-
-
Sylwia , tez odrazu pomyslam, ze str. 730 przeszla duzo szybciej a swoja droga choc nie lubie pomaranczy ciekawa jestem na kiedy ma termin mala fu i co u niej
-
witam !!! buciki owszem sa bardzo drogie, i wogole dobre jakosciowo ciuszki tez, normalnie obled, dlatego tez ciesze sie ze zdecydowalam sie na gufo, poniewaz sandalki profilowane, majce wszelkie cechy dobrego buta, a cena jeszcze rozsadna, moze dlatego , ze marka niejest az tak rozreklamowana. Pierwsze buty kupilismy elefenten i 100 poszla jak nic, i buciki juz sa zniszczone, poniewaz jak Mati zaczal chodzic to byly jego pierwsze kroki, i jeszcze czesto schodzil na parter , czyli na kolana i szorowal butami po betonie, a ze buty skorzane z delikatnej skorki, to wiadomo, ze czubki pozdzierane okropnie, ale jeszcze je dobijamy. Dzisiaj Mati poszedl szybko spac , co rzadko sie zdarza, wiec ja zaczelam realizowac swoj dawno zamiezrony plan, zima moje ulubione jeansy poszly mi na kolanie, a to dlatego ze zabawy z Mati odbywaly sie wiecznie na kolanach, ale spodnie juz wysluzone, w przedszkolu tez swoje przezyly(jak pracowalam), wiec obcielam je tak lekko przed kolano, ze starej takiej zwiewnej sukienki (majcaej modne kolory, poniewaz i troche zielonego i fioletu o roznych odcieniach i szarosci, choc pamieta lata 90-te) zaczelam doszywac pasek tego materialu tak okolo 10 cm, a laczenie jeansu i sukienki chce zakonczyc taka szara satynowa wstazka, jak to lezy tak na lozku przypasowane to wyglada fajnie, fantayjnie i inaczej, zobaczymy jak bedzie wygladac na nogach, jak wyjdzie kiepsko, bedzie do ogrodka, ale licze na to , ze bede miala cos modnego(kolory), niepowtarzalnego i sentymentalnego( w tej sukience mialam swoje zareczyny ,1995 rok)) Feniks no wlasnie co z tym ortpoeda, jakie powody odnosnie tych zabaw, to jak rozpakowalam fotelik, to Mati uwielbial wchodzic do pudla , a akurat bylo takie wysokie jak on sam, a dzisiaj widzialm go jak probowal sie zapakowac do torby termicznej, w ktorej wozimy kartony z pizza, zeby nie wystygly. pa, bede jeszcze zagladac, ale szycie zostawie na inny dzien (tzn. juz zaczelam ), poniewaz jest za ciemno, a niechce wlanczac ostrego swatla przy Matim, jak spi
-
dzieki Danis, ale już napewno po promocji, ja upatrzyłam takie dwa namiociki połączone tunlem, z przesylką około 80 zl, ale zastanawiam sie jeszcze, ale wiem , ze dzieci lubia sie chowac w atkie miejsca, robic sobie domki, ja jak bylam dzieckiem to zawsze nakrywalam stół kocem, przystawiam krzesla i tworzylam takie zamki, w ktorych bawilam sie w srodku
-
danis i Sylwia co za domki kupiłyście ?, pochwalcie się ?
-
witajcie !!! Widzę , ze tylko Sylwia tutaj nie zawodzi :) troche mnie nie było, ale mielismy nawał pracy, sporo innych zajęć, i tak wogóle podczytywałam nas, a nie miałam kiedy napisać, i właściwie teraz też nie mam czasu, ale już nie mogę nic nie napisać, choc nikt mnie nie woła, ja sama przywołuje siebie, hihi tilli tez cos nie widać Mati codziennie na ogródku, dzisiaj bylismy w sali zabaw i na placu zabaw i widac jak sie rozwija, codziennie cos innego, np. dzisiaj pokazałam mu jak bieronka wchodzi na patyczek, a potem on sam podkładał jej i próbował ja nosic na tym patyczku, na wszystko pokazuje paluszkiem i pyta sie co to ?, przeprosił jabłuszka, i znowu zaczął jeść, i tym razem ze skórką. Już biega na pewniaka, co staje sie coraz bardziej niebezpieczne, i pokazuje tez swoje humory, próbuje tez wymuszac swoje zachcianki płaczem, ale tu jestem konsekwentna i niereaguje, z czego czasami mamy duzo smiechu, jak Mati udaje płacz, na chwile przestaje i zerka czy mama na niego patrzy czy nie, jak chce isc w innym kierunku i sie zapiera to poprostu zostawiam go w tym miejscu, i jak juz nie ma sie z kim silowac to jest ok., i przeczytalam w poradniku ze takie zachowanie pojawia sie okolo 1,5 roku do 2 roku życia,i jest to bardzo wazny etap w rozwoju emocjonlnym, i kazde dziecko powinno to przejsc, ale rodzice powinni umiejetnie na to reagować , i wtedy minie to, a jak dziecko nauczy sie manipulowac rodzicem, no to mamy klops, ale zobaczymy, to tylko teoria. oki, zajrze później, pozdrawiam pa
-
Witam! Gosiaczek gratuluje wygranej, jaka była nagroda ? Sylwia, zastanwiaja mnie te tesciowe, im sie wydaja , ze one wiedza lepiej, a przeciez my matki, wiemy co robic, tym bardziej z nie mamy po 15 lat. alantoina nie pytaj mnie dwa razy, hehe, bo jak sie rozgadam, to bedziecie mialy dosyc, moich opowiesci, w skrocie, rodzina byla nawet ok., choc robilam wiecej niz w umowie na papierze, a potem po roku jak konczyla sie umowa wpadli w stan histerii, i podlymi metodami probowali mnie zatrzymac, choc,przedemna mieli okolo 5 innych au pair z ktorymi po roku zawsze rozstawali sie bez problemu, bylam od stycznia i na poczatek byl 5 i 3 lata chlopiec i 7 lat dzziewczynka, a 22 kwietnia urodzila sie mala Hannah, coreczka,i bylam dla niej jak mama, wiec wsasadzie mialam kochana czworeczke dzieciaczkow. Pod k-c pobytu weszla akurat taka ustawa ze jak znajde sponsora-praca to mozna ubiegac sie o z. karte, udalo sie, zaprosilam narzeczonego, szybko dostal wize, przylecial, padl na kolana , przywiozl obraczki i pobralismy sie w amerykanskim kosciele, wesel mielismy na 50 osob mieszanke wielonarodosciowa. Do slubu jechalismy zoltym mustangiem z 1966 roku, no i bylo supr, tam spedzilismy juz razem 4 lata, ja bylam w sumie 5. Przeylismy tam miodowe lata, duzo zwiedzilismy , ja pozdawalam certyfikaty , nauczylam sie jezyka , i tym sposobem powstal Boston Bar,poniewaz zakochalismy sie w tym miescie, znalismy je jak wlasne, kazdy zakatek, budynek, zabytek. Polakow znalismy nie wielu, ale tych ktorych spotaklismy sa naszymi przyjaciolmi do dzisiaj. to tak w wielkim skrocie