Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

meaaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez meaaa

  1. jeszcze tylko napisze Ewciu - trójki wychodza po czwórkach, rozciągają tym samym szczękę :)
  2. hejo zeżarło mi posta... a się rozpisałam, że hoho! ... cóż spróbuję jeszcze raz... Myszko - dzieki wielkie, że przyjechaliscie :) było bardzo miło! wspaniale patrzeć na dwa takie tuptające obok siebie skarby, bawiące sie w "przeciąganie liny" słuchawkami do kompa :D dziewczyny Julki oczka są w rzeczywistości o niebo piękniejsze jak na zdjęciach! :) i jest w nich coś takiego... trudno to określić, ale jak patrzyłam na jej oczka to wydawały się takie nieśmiałe, kokieteryjne... ale w połączeniu z zawadiackim uśmiechem stają się niesamowicie łobuzerskie :D hej a moze tym naszym dzieciaczkom jakas aura nie teges co? bo czytałam o problemach ze snem a my mieslismy dzis cięężki wieczór... wróciłam z Warszawy o 17 stej (juppi!:) ) i Naducha była kochana przez godzinę a potem coś ją w dupsko ugryzło i jęczykicha się zrobiła straszna... w kąpieli jak wyszłam z łazienki (zawsze wychodze i sprzątam a ona z tatusiem świetnie sie bawi) to był płacz niemiłosierny... musiałam wrócic i ją uspokoić i dokończyć mycie a tatuś sprzątał. potem sie uspokoiła ale jak ją kładlismy to po paru minutach sie rozpłakała i wstała. po paru minutach zaczeła sie drzeć i zanosić... poszłam... co sie okazało wyrzuciła słonia i darła się o niego. mokra od płaczu... łkała... uspokoiłam, położyłam i znowu ryk... po 10 minutach zasneła... ciekawe czy w nocy tez bedzie koncert... fotki ze spotkania chyba wrzuce jutro, albo zobacze jak spakuje męża (bo jutro wyjezdza) czy bede miec siły to moze wrzuce
  3. Mamuniu i dzieki za drugi przepis :) Pia - własnie! zapomniałam. nie jest sucha. ja ten cały farsz przełożyłam razem z sosikiem bo pieczarki dużo wody puściły i było mniami
  4. CUD!! sąsiadka własnie wychodziłą i zamkneła po cichu drzwi!! :D teraz tak sobie myślę czy czasem przez moje drzwi wejściowe nie słyszała paru przykrych słów które w jej strone skierowałam i specjalnie głośno spytałam się Nadii "co bidulko? sąsiadka cię obudziła? ale tak to jest jak niektórzy nie potrafią zamykać drzwi tylko walą nimi jak wrotami od stodoły" :D może usłyszała... oby :P
  5. chyba będzie spać ;) bo nie wykazuje ruchów hehe ciekawe ile pośpi... jak sąsiadka znów będzie wychodzić z dzieckiem na spacer to nie wróżę jej długiego snu... tak walą drzwiami, że tego się nie da opisać.... wczoraj Nadia sobie smacznie spała i słysze, że sąsiadka wychodzi, patrze na niańkę, a ta ryyyyyyyyp dzwiami a Nadia jak leżała to podskoczyła i na równe nogi wstała z wrzaskiem :o już jej chciałam powiedzieć co o tym myślę, ale stwierdziłam, że Radek jej powie bo on spokojny i taktowny a ja mogłabym po niej pojechac za bardzo i mieć wrogów za sąsiadów... już myślałam czy by jej w rewanżu kocie kupy z kuwety podrzucać na wycieraczkę :D
  6. Myszko - to może sie wyśpią ;) moja widze, że już leży. poległa? albo udaje :P
  7. hejo Cari dziękuje zarumieniłam sie :) podobnie jak dziewczyny uważam, że twoja chęć przejścia na dietę to jakiś psikus :P chciałam położyć Nadię spać ale taka rozbrykana była, zdejmowała skarpetki i biegała na bosaka piszcząc ;) że musiałam ją najpeirw wyciszyć. włączyłam wiec laptopa i oglądałyśmy zdjęcia :) wyciszyła się więc siup do łóżeczka i poleżała 10 minut a teraz widze że stoi... i czeka aż przyjde chyba hehe ale nie dam sie. musi się kimnąć, żeby w dobrym humorze przywitać dzisiejszego gościa :)
  8. oj mam Baryłko mam... tylko zdjęcia że tak powiem "odpowiednie" wklejam ;)
  9. aha Cari i wieczorem (przed 19 stą) staram sie jeść jakąś sałatkę, albo z tuńczyk w sosie własnym z pomidorami albo mix sałatowy z fetą i jogurtem naturalnym
  10. Cari - ja staram się trzymać pięciu zdrowych posiłkow dziennie. nie chodze głodna bo już się przekonałam, że to błąd ;) ale zdarzają mi się dni jak dzisiaj, że wtrąbiłam na obiad zapiekankę i własnie dokończyłam ;) ale zazwyczaj jem do 19 stej a potem wieczorem zatykam dziub słonecznikiem :) Myszko - zobaczysz jak przesłodko wyglądają dwie takie małe dzeiwczynki zajęte zabawą :)
  11. Baryłko - kopiuje wpis Mamuni Zapiekanka: paczka makaronu grubego-rurki,swiderki,ale musi byc grubszy KIlka pieczarek,2-3 cebule,puszka kukurydzy,karkówka lub inne chude mięso,żółty ser. Makaron ugotowac. Miesko pokrojone w kostkę,cebule i pieczarki udusic pod przykryciem-nie smażyc!!!!Przyprawic tylko wegetą i pieprzem!!!po uduszeniu dodac odcedzoną kukurydze,posypac starkowanym serem.Pół porcji makaronu wsypac na dno naczynia żaroodpornego,nastepnie wrzucamy farsz,potem przykrywamy druga porcją makaronu,posypac mozna na wierzch serem jeszcze i na 15-20 min do piekarnika,ale nie mocno nagrzanego,bo spalimy ser .smacznego
  12. hejo Pia - próba generalna ok ;) na początku była Dżuma straszna bo spała w aucie i nowe miejsce i taka nieśmiała była, że szok! stała jak niemowa i nie wiedziała co robić :) a potem się rozkręciła :) niedawno wróciliśmy i dopiero przed chwilą poszła spać :) a co do filmu to oglądalaś "tylko mnie kochaj" ? Mamuniu - zapiekanka jak to mój mąż określił "rewelka" :D właśnie dokończyliśmy resztki z obiadu i pękam. przepyszna :) dzięki! co ja to miałam... skleroza
  13. Pia - słoniu bezimienny, chociaż... Nadia mówi na niego "a a a!" :)
  14. meaaa przyszła i wszystkie uciekły :) zaraz i ja uciekam bo oczy mi się kleją. Dżordż już kima na kanapie :)
  15. hejo poprasowałam i jeszcze do was zaglądam :) Amorku - nie ma za co :) ja pewnie też jeszcze kiedyś zamówię tę książkę :) no i mam nadzieje, ze kuzynka wróci do domu cała i zdrowa a my jutro do znajomych Dżordża co mają córeczkę 2 tygodnie młodszą od Nadii :) mała poćwiczy przed spotkaniem z Julką :D a dzisiaj po pracy była kochana tylko koło 18 stej jej się coś poprzestawiało i zaczeła marudzić, wszędzie mnie ciągneła za rękę i była płaczliwa. już śpi od 19.30 i 10 minut temu zapłakała przez sen i śpi dalej. nie wiem co ją męczy no i w ogóle martwi mnie fakt, że jest takim mamincyckiem :( tzn to jest słodkie i cieplutko mi na sercu jak widzę jak się do mnie wyrywa i tuli i jak tylko mnie widzi to innych nie zauważa ale po pierwsze jest to dla mnie męczące bo nawet "postukać w porcelankę" :P muszę chodzić z nią no i po drugie jest to bardzo przykre dla mojego męża, bo chciałby ją utulić, wziąć w ramiona a ona w ryk i do mnie... nie wiem już co o tym myśleć... proszę powiedzcie mi, ze wasze dzeici też tak mają... :( a dzisiaj rano przesłodki widok... byłam w kuchni, Nadia sie obudziła, tata do niej poszedł, "pogadali" przywitali się (dopóki mnie nie widzi to tuli tatę i całuje) a potem zobaczyłam najcudowniejszy widok na świecie :) usłyszałam pac pac pac (gołe stópki po kafelkach) i do kuchni przydreptała bosa, ciągnąca za sobą słonia za trąbę, moja córa w piżamce w grochy :) z zaspanymi oczkami, rozczochrana :) normalnie można ją taką zjeść :)
  16. kochane jak któraś z nas jeszcze raz pomyśli, że jest złą matką to proponuję spojrzeć w ten link... http://www.smog.pl/txt_gfx_audio/32164/najgorsze_matki_swiata/
  17. Mama Milenki - oczywiście nie jestem ignorantką i przeczytałam wiele artykułów dotyczących szczepień, rtęci, autyzmu itp. a nawet kilka prac naukowych lekarzy medycyny, ba! doktorów tudzież profesorów. w żadnej z tych prac naukowych (bo o artykułach w podrzędnych portalach nie ma sensu pisać) nie jest naukowo potwierdzone, iż szczepionki powodują autyzm czy inne paskudne schorzenia, czy zaburzenia. wiele natomiast w tych pracach określeń "być może", "bardzo prawdopodobne", "przypuszcza się". niczego natomiast NIE STWIERDZONO. i dopóki nie zostanie UDOWODNIONE że te szczepionki mają jakikolwiek związek z autyzmem czy innymi powikłaniami, nierozsądnie jest nie szczepić. można tym dokonać więcej szkód niż szczepieniem. zwróć również uwagę, iż dzieci obciążone neurologicznie (czyt. wzmożone lub obniżone napięcie) mają inny kalendarz szczepień i zwykle przekłada się szczepienia aż będą neurologicznie gotowe na ich przyjęcie. więcej luzu życzę a córce szybkiego powrotu do zdrowia p.s. powikłania po odrze są niezwykle groźne dla zdrowia i życia dzieci. to, że ty przeszłas odrę bezproblemowo nie oznacza, że każdy ma tyle szczęścia. nie bagatelizuj tej choroby
  18. no to sie nie przejmuj :) napewno jej przejdzie. ja nawet nie zauwazyłam keidy Nadia zaczeła stawiac nóżki prosto :) spokojnie :)
  19. Mamo Milenki - odnoszę dziwne wrażenie że przyszłaś tu tylko po to aby szerzyć antyszczepionkową kampanię. jeśli tak to proszę oddal się stąd jak najprędzej. nie potrzeba nam takich jak ty
  20. Gumi_aga - ale jak krzywo? Nadia jak chodziła za dwie ręce i początkowo za jedną to stawiała stópki do środka. ale pediatra powiedziała, że to musi przynajmniej miesiąc chodzic sama i jak dalej będzie tak stawiać nóźki to działamy, ale powinno przejść. i przeszło :) także nie nakrecaj sie narazie. obserwuj
  21. Ewcia - to u was szczepi sie priorixem 2 razy? Nadia dostała teraz priorix (ale nie tetra, bez ospy wietrznej) i nastepne szczepienie to dopiero infanrix w kwietniu a moze Eryk opuscił wczesniej jakies szczepienia ze wzgl na nerki? nie kumam już... :(
  22. Pia :D a wysokość standardowego mieszkania w Polsce w blokach to 2,5 - 2,6 metra
  23. hejo Pia - oj miała szczęście bo mój mąż jest bardzo spokojnym człowiekiem a ona była przerażona ;) nie wiem czy bardziej tą stłuczką czy tym, że może nie zdążyć do kibelka :P no ale do rzeczy.. ja się najbardziej boję, że jak kiedyś spowoduję stłuczkę to trafię na jakiegoś buca, który brzydko mówiąc mnie opierdzieli z góry na dół. a przecież stłuczki się zdarzają zwłaszcza przy takiej pogodzie. kiedyś miałam nieprzyjemną przygodę. jakieś 3 lata temu na parkingu Plejady wyjeżdżałam z uliczki podporządkowanej i zatrzymałam się tak, że na jezdnię wystawało mi może z 10 cm maski, a po tej drodze jechał jakiś ciul na francuskich blachach (tzw "polaczek") wyskoczył z auta, zahamował cały ruch i z pięściami do mnie biegnie. zablokowałam drzwi i rura między samochodami i tylko słyszałam jak się za mną drze "ty stara kurwo!" :D :D :D no kurwe jakoś zrozumiem, ale żeby stara??? miałam może 23 lata :P Baryłko - przepraszam, umkneło mi jakoś to twoje pytanie. my mamy 3 pokoje i 55 metrów i powiem ci szczerze, że brakuje powoli miejsca. mysle, ze dla trzyosobowej rodziny aby żyło się wygodnie potrzeba 3 pokoi i ok 60 metrów przynajmniej. mamy drugie mieszkanie, które wynajmujemy i ono ma 2 pokoje i 38 metrów. no maleńkie jest. ale mieszka tam samotna mama z dzieckiem wiec im starcza :) Kessi - kurcze no :( szkoda rzeczywiście, Myszka by cie zgarneła po drodze :D a co do prezentu to możę jakiś zestaw śniadaniowy? nie mówię o jakiś wypasionych filiżankach bo to przy dzieciach sensu nie ma, ale jakieś bajeranckie kubki tak żeby kazdy członek rodziny miał swój wyjątkowy i które by im przypominały przy sniadanku o was:)
  24. hehe Amorku ciesze sie ze pomogłam :) lece bo musze męża pocieszyć :P papa
  25. Myszko wyszło ci jak zwykle przeslicznie :) masz talent! a na temat Julki nie będę się rozpisywać bo jej oczy to temat rzeka :) pokazałam mężowi :) zachwycony :) jeju nie moge sie doczekać aż nasze dziewczyny poszaleją razem :D
×