Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

meaaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez meaaa

  1. Mamunia - nie jade :) jade w poniedziałek :) no chyba, że śniegu dosypie :P dawaj mi tu zaraz przepis na zapiekanke! :D jeju ale jestem głodna... chyba zjem już sałatkę... ale czy wytrzymam potem do 16 stej? kupiłam litrowy słój miodu, pyszny, można powiedzieć, że domowy bo kolega robi (tzn jego pszczoły :D ) i teraz głowie sie jak go podać Nadii. do czego? bo jak dałam jej łyżeczke do oblizania to zrobiła mine jakbym jej za przeproszeniem gówienko do jedzenia dała:D
  2. nie nie nie Pia :D pojedziemy do Wrocka, Dżordż siądzie :P zdecyduje ostatecznie i wybierzemy obicie :D dupsko musi posadzić. a tu chyba poduchy nie są luźne. ten model troszke inaczej wygląda z funkcją spania (tzn siedzisko wygląda inaczej) nic no, wyjdzie w praniu :) na razie czekam na odpowiedź czy dadzą rade tak zrobic i wycene. wstępnie powiedzieli mi, że koło 5 tys
  3. aaa Misty - 20 lat mieszkałam na 8 piętrze (wiem ze co ósme to nie dwunaste...;) ) było ok. bardzo dobrze się nam mieszkało. moi rodzice nadal tam mieszkają
  4. heheheheh Pia :D no tak... zapomniałam :D na szczęscie pozostała na "jajach" :D
  5. Samadama - namaiar podawała Mamatomka. www.ekoline.pl i rzeczywiście meble świetne! zdecydowalismy się na zestaw Ambra, tylko czekam na decyzje, czy pomniejszą mi kanape trójkę do szerokości 203 cm i zachowają funkcję spania + 2 fotele. obicie pojedziemy wybrać do Wrocławia :) Kessi - szef dał sie wygonić bo to nie jego firma :o jest tu tylko kierownikiem :D
  6. Babeczko - weź projekt który w największym stopniu ci odpowiada i udaj sie z nim do jakiegos projektanta, powiedz co ci sie podoba a co chciałabys inaczej i on zrobi projekt typowo pod ciebie :) my tak bedziemy robic a co do krzesełka do karmienia... ja już rozmontowalam tak, że ma osobno stolik i krzesełko stojące na podłodze. siada sobie kiedy chce i schodzi jak chce, bo nie szło jej już tam utrzymać... jak jej nie zapiełam to wyłaziła i strach był, że spadnie na podłoge a jak ją przypiełam to się wsciekała i darła... tak więc teraz karmienie odbywa się w ten sposób, że Nadia siada na krzesełku, ja na podłodze obok niej i podaję jej, zjada połowę spokojnie, potem zaczyna fisiować, wstaje, biegnie do swojego pokoju, za chwile wraca, mówi "am!" i zjada dwie łyżeczki, znowu gdzies pobiegnie i znów wraca... jakos trzeba sobie radzić :D
  7. wysłałam , żeby mi nie zeżarło ;) teraz kończę wywód hehehe wczorajsze zaśnięcie jak bajka, bo słoniu był na posterunku :D a dzis od rana mała chodzi i wszedzie go ze sobą nosi trzymając za trąbę... chyba boi sie, ze mama znowu bedzie chciała utopić słonia w pralce.... Myszko - macie plany na niedzielne popołudnie? mamy nowe słówko, które brzmi nie inaczej jak "jaja!" Nadia gdy siada na podłodze i z cwaniackim uśmieszkiem zdejmuje skarpetki woła własnie "jajaaaaa!" :D Tadeuszek juz czuje sie super. jeszcze dzisiaj tylko na zastrzyk idzie. karma mu nie smakuje... ale go przetrzymam!
  8. hejo :) Mamuniu STO LAT! i spełnienia marzeń! :) Amorku - :D ci huligani to przez to, że naopowiadałam o zamknietej kopalni i rozpadającej się kamienicy naprzeciwko? :D tak szczerze to nie jest źle, 3 lata temu w poprzednim autku ukradli mi lusterko i to jedyny akt wandalizmu z jakim sie tu spotkałam :D wózek od roku stoi na klatce i nikt sie nim nie zainteresował ;) ogólnie cicho i spokojnie :D tak więc, nie bój się i jak będziecie w okolicy to zapraszam :D Cari - Nadia nigdy nie miała na nóżce kapci. po domu chodzi w skarpetkach z absem albo rajtuzkach z absem ;) podobnie jak Pia myślę, że w kapciach nawet trudniej się dzieciom chodzi, takie jakieś sztywne. kieeeedyś zakupiłam dwie pary z zetpola, z odkrytymi paluszkami i leżą... bo spotkałam się z koleżanką, która jest rehabilitantką małych dzieci i powiedziała mi, że dziecko powinno jak najdłużej chodzić boso, tylko wtedy dajemy stopie możliwość pełnego rozwoju, w bucikach, czy kapciach ze sztywną piętą, za kostkę mięśnie śródstopia nie pracują prawidłowo a co za tym idzie nie dajemy stopie szansy poprawnego całkowitego rozwoju,. opinię tę potwierdziła pediatra Nadii. dodała, że najlepiej w domu mieć jakiś włochaty dywan, żeby stopa miała kontakt i z gładką powierzchnią i z grubym dywanem. tak więc tego się trzymam i Naducha kapci mieć nie będzie :)
  9. są obowiązkowe, niepłatne. jak dziecko skonczy rok. my jeszcze nie szczepilismy bo mała była chora. myślę o piątku albo poniedziałku
  10. Cari, Gumi_aga a to sprawca wczorajszego zamieszania :D http://www.allegro.pl/item879011158_ikea_pluszak_maskotka_slonik_niebieski.html
  11. Myszko -teraz dopiero przeczytałam twojego posta ;)
  12. Babeczko - jak dojade w jednym kawałku to bedziesz mogła podziwiac hehe, ale jeszcze nie teraz ;) szczerze to wolałabym pociągiem bo przynajmniej bym sobie poczytała w międzyczasie a tak to 4 godziny tylko w moim towarzystwie... nie wiem czy moja psycha to udźwignie :D będę pewnie wyć bo w aucie zawsze wyje razem z radiem :P takie mnie męczą talenty wokalne :P ale Holly ma racje i juz rozmawiałam z prezesem ze chyba przełożymy spotkanie aż przyjdzie odwilż :) Holly - bidulko przykro mi jak cholera wiesz? :( mogłybysmy podzielić sobei ten jebany ból na wszystkie jak tu jestesmy to by nam nawet dobrze było heheh bo odrobinka maleńkiego bólu ponoć ma pozytywny wpływ, ale nie takie jebańsko :( co do mieszkania to trzymam kciukasy, zeby sie udało wszystko na czas podopinać. i podziwiam bo ja psychicznie bym nie wyrobiła, będę sprzedawać mieszkanie jak moje dupsko będzie siedzieć już w ciepłym własnym domu, żeby stresów nie było. szacun Mamunia - bylam wczoraj w galerii :) obie wyglądałyście prześlicznie na roczku :) a twoje 56 kup sprawiło, że brechtałam sie na głos aż koleżanka z pokoju obok spytała czy sie dobrze czuje :D wyobraziłam sobie maleńką Zosie robiącą 54 kupę i Mamunię odhaczającą listę 54. zaliczona! :D hehehehehehhe :D :D :D :D :D :D
  13. Myszko u nas też... aż zmieniłam buty na "jeszcze bardziej zimowe" ;) a w czwartek musze jechać do wawy... jak na razie połączenie intercity warszawa katowice nie istnieje... jak jutro będzie tak samo to jade autem :o zajebiście :o w tych warunkach to minimum 4 godziny za kółkiem w jedną stronę...
  14. hejo Kubuniowa - super, że roczek się udał :) a własciwie roczki ;) Amorku - gratki dla Kubusia! :D Pia - szefa wygonilismy :D buty oszczał mu jego własny osobisty kot a on przylazł w tych butach do pracy :o Tadzio dostał dwa zastrzyki: nospe i antybiotyk. dzisiaj tez na zastrzyk idzie. pomogło mu :) a diagnoza: coś z układem moczowym - ma jeść karmę dla kastratów (tylko problem jest bo on tej karmy nie lubi... juz nie raz próbowalismy mu dać... no i żre zwykłą... cóż, przegłodzi sie to moze i zje tę specjalną...) bo w zwykłej karmie jest za duzo jakichś minerałów, sodu i czegośtam i to szkodzi wykastrowanym kotom na nerki u nas wczoraj była akcja słoń :o tzn słoń siedział jeszcze w pralce jak Nadia kładła się spać... (głupia matka ;) ) efektem było prawie zdarte gardło mojego dziecka i słoń suszony suszarką przez tatę :D nie ma bata jade do ikei po zapasowego słonia, na szczescie są takie same ;)
  15. hejo ponownie Mamunia do galerii zajrze z domku bo czasu nie bałdzo ;) mojemu szefowi kot naszczał na buty i własnie go wygonilismy do domu bo nie szło wytrzymać.... masakra! a mojemu kotu coś jest... od dwóch dni co 3 minuty wchodzi do kuwety, coś tam robi (ale nie sika ani nie kupka bo nie grzebie potem) i wychodzi i tak co chwile! a teraz mama dzwoni i mówi, że chodzi jakiś taki zgięty wpół, na przykurczonych tylnich łapach... jak mąz wroci z pracy to go do weterynarza weźmie bo cos sie niedobrego z nim dzieje... boje sie czy Nadia mu czegoś nie zrobiła... albo ma coś z pecherzem albo z jelitami... okaze sie dzis - mam nadzieje. biedny Tadzio :( Naducha spała 20 minut :o ale mam nadzieje, ze ją mama jeszcze położy po obiedzie... musze dzis na wieksze zakupy skoczyć bo w lodówce tylko światło... wygrzebałam z zamrażalnika dwa skrzydełka i kawałek piersi, jakieś mrożone kalafiory i fasolka szparagowa, do tego kawałek selera i powiedziałam mamie, zeby jakąś jarzynową zrobiła... bida straszna...
  16. Pia - wiesz... najciemniej pod latarnią :P skapnelismy się, że szwagra rodzice mają pensjonat w Korbielowie - Dżordż miał zagadać czy będą mieli wolne pokoje :)
  17. Kessi słychac słychać :D dziewczynom łącza pozamarzały :P Gumi_aga - Anusia jest śliczną i delikatną dziewczynką! :) oj będzie łamać męskie serca :D kurde mam w tym tyg jechać pociągiem do wawy ale czarno to widze... pociągi na starcie mają 90 min opóźnienia...
  18. hejo Kessi normalnie jak nie urok to... :( biedni jesteście.. :( trzymajcie sie! Amorku - jak to do 12 roku zycia? :D ja jak miałam 12 lat to miałam jakieś 173 cm wzrostu :P myslisz, ze wlazłabym do fotelika? :D no i ważyłam duuużo więcej niż 36 kg mysle, że z Nadią będzie podobnie ;) ja w robotce. jem śniadanko i pije herbe (jak to mowi moja kol.) news tygodnia - zrezygnowałam z kawy ;) i mi duzo lepiej. z pewnością miała tez wpływ na moje złe samopoczucie. teraz uzupełniam magnez i jest git ;) a Naducha jak wychodziłam to strzeliła taką rozbrajającą podkowę i zaczeła tak żałośnie płakać, że myślałam, że serce mi pęknie :(
  19. aha a szelki w recaro masz regulowane - chodzi mi o wysokość, wiec mozna dopasować
  20. hejo :) Amorku - my mamy własnie imitację zamszu a fotelik w przedziale 9-18 kg. szelki pasują nadal mimo, że Nadia duża baba i w kombinezon ubrana ;) jeździ w nim od czerwca, więc przeżyliśmy lato ;) i w sumie cięzko powiedziec... bo jak był upał niemiłosierny to się pociła, ale czy to przez fotelik? sądzę, ze w każdym innym byłaby tak samo spocona przy tych temperaturach. przy normalnej temperaturze (czyli znośne ciepło) nie pociła się. dodam, że używamy go już tak długo a wygląda jak nowy, łatwo czyści się samą szmatką z wodą, albo nawilżaną chusteczką. łatwo rozkłąda się go do pozycji półsiedzącej. drugi raz wybralabym ten sam. ale drugi raz nie bede kupować bo ten w piwnicy poczeka na drugiego dzieciaczka :) a my wczoraj sciągnelismy szwagierke do Nadii i 2 godziny buszowalismy po sklepach. kupilismy Dżordzowi marynarkę sportową i 3 koszule a ja wstępnie już wybrałam nowe oprawki do okularów w ve, ale jeszcze do fielmanna chciałam podjechać zobaczyć co mają :) teraz Naducha śpi a Dżordżu pojechał na wielkoorkierstroświateczne zawody pooglądać i wrzucić coś do puszeczki :) na 14 stą na obiad do teścia. Nadia ze słoiczkiem bo teścia rosołek jej nie służy...
  21. Pia - :( fiata już nie ma... rodzice zostawili po nas maskotki i taką lalę... wielkości noworodka ;) z... siusiakiem!! w beciku :D Nadia wydłubuje jej (tzn jemu) oczy ;) autek nie ma :( są też miliony resoraków bo kolekcjonowalismy z bratem
  22. taki, tylko czerwony :D http://www.allegro.pl/item873938938_fiat_125p_na_baterie.html kurcze za niezłą kase teraz idzie :D
  23. fajne wspomnienia Amorku :) ja z dzieciństwa pamiętam maskotkę pieska, ale go wyprałam, a że miał trociny w środku to potem śmierdział :P i głowa mu odpadła ;) potem nie miałam ulubionej zabawki. a właściwie miałam! dużego fiata sterowanego zdalnie po kablu :D
  24. Pia :D hahahahaha wyobraziłam sobie twojego męża z ... profilu na twoim pośladku :P :D :P :D hieheiehheie Mamuniu - ten bordo sliczny! ten zielony też, ale bordo wymiata :D a własnie Asik - Nadia ma ukochanego słonia... raz gdzieś go w ciągu dnia wyniosła z łózeczka i zapomnielismy o nim. położylismy ją, buzi, wychodzimy a tu ryk... kurcze co jest? patrze słonia nie ma! szukałam jak szalona :P dostała słonia, ugryzła go w trąbę i poszła zadowolona spać ;) a jak ostatnio chora była i kaszlała w nocy to mąż poszedł piciu jej zrobić a ja chciałam zajrzeć w pieluchę bo przy kaszlu puszczała bąki i bałam się, że z kleksikiem ;) wyjełam ją z łożeczka, nie puściła trąby, położyłam na dywanie, rozpiełam śpiwór a ta zaspana dzielnie trzymała słonia obiema rączkami i tuliła do niego buzię ;) piorę go po południu i do wieczora na gorącym kaloryferze wysycha. już w zasadzie po wirowaniu jest prawie suchy :)
×