meaaa

żeby nie było, że próżnuję ;) Holly wcielam twój pomysł w życie ;) tak jest http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5950025624419bd3.html a tak będzie http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/aa736d24bf1b1fd3.html

hejo :) uhuhu ale puchy :) piątek i wszystkie z Dżordżami :) mój leży obok mnie i oglada ace'a venture po raz setny. ja szukam nowego wypoczynku :P Mamunia - przykra sprawa... ale ja też postawiłabym na swoim. w końcu byliscie pierwsi :) ooo własnie Dżordż się z kanapy odezwał "ty mebelków tak szukasz, że tak stuka? :P " przyłapał mnie :P Asik - no taki Dżordź... ;) Monim - :) fajnie, ze sie zdecydowałaś :) napewno będziesz zadowolona z aparatu :) co ja to miałam...

nie słyszałam nigdy żeby dziecko umarło na ospę wietrzną ;)

*więc sie moze niedługo okazać ;)

hehe wiec si że zaniedługo dołączysz do Kasi w oczekiwaniach :D a swoją drogą to przez twoje wypowiedzi (spokojne, zrównoważone, pełne ciepła, rzeczowe ;) ) zawsze mi sie wydawało, ze jesteś starsza :P no przynajmniej starsza ode mnie :D

oo Kasia mnie uprzedziła :) Kasiu Myszka ma racje! jesteś młodziutka :) z trzecim jeszcze zdążysz zobaczysz :) na razie nie mów NIE :) ja trzecie planuję jak będę miała jakieś 35-40 lat ;) a teraz mam 26 ;)

Myszko - na kafeterii zawsze! po omacku nawet! :D Kasiu - to jeszcze raz gratulacje :) Oskarek prawda? (Myszko ;) któraś z nas trafiła hehe) Szarotka - pochwalisz sie potem tortem oczywiscie nie? :D a ja po obiedzie... szef mnie wyciągnął... miło było ;)

aaa nie pisałam wam, że z Dżordżem dzis zaspaliśmy... on o 6.15 wyłączył budzik a myślał, że włączył drzemkę :P dopiero o 7 mej w moim telefonie odezwała się pogodynka i tak przez sen se myśle, co jest? pogodynka przeciez o 7 mej kracze prognozę... patrzę na zegarek! 7 ma!! a o 7.10 Dżordż miał być po moją mamę ;) dzwonię do niej zaspana, zeby nie wychodziła z domu bo my jeszcze pod kołderką ;) i ze Dżordż jej puści sygnał jak bedzie wychodził. poleciał do łazienki, ja po nim i myslałam, ze sie zbiera, ide, patrze... a ten kuchenke gazową myje :D wypakował zmywarkę i poleciał. a ja sie ogarnelam, uczesałam, pomalowałam, ubrałam i mała sie obudziła o 7.30 :) wiec wszystko w sumie na czas hehe, pare minut później mama weszła to sie zebrałam do pracy. i z tego wszystkiego zapomniałam okularów :o jak tylko wsiadłam do auta i zobaczyłam, że właściwie to niewiele widze przez przednią szybę to sie skapnełam (jeszcze próbowałam wycieraczkami pomachać ze może brudna) ale nieee ja ślepa... ale wizja wchodzenia na 4 piętro skutecznie mnie odwiodła od powrotu po brylki... zawsze w aucie wożę druga parę na "w razie czego" nie wiem czemu mam teraz obydwie w domu... i siedze teraz jak ten kret w robocie :o

Baryłko chyba tez skorzystam w przyszłości z twoich podpowiedzi ;) nasz forumowy murator hehe :D Mamotomka - aale ci fajnie :D a Dżordżu niech zatęskni i doceni! mojemu tez by sie przydało... jeeej ale mam roboty :) robię za dwóch ;) a właściwie za dwie :P bo za kol i za mnie :) ale faaajnie lubie tak bo czas mi wtedy tak szybko leci! dopiero przeciez przyszłam a już prawie dwunasta! :D za 3 godzinki do domu :) bo w piatek do 15 tej :)

STO LAT!!! STO LAT!!!! NIECH ŻYJE ŻYJE NAAAM!!! :) Krystianek oczywiście i jego śliczna mama :)

bry ;) Myszko - ja nie szczepie na ospe wietrzną. nie zagraża ona życiu dzieciaczków ;) Kimizi - no helloł!!! :D wracaj babolu bo brakuje nam tu ciebie!! no i ja się pytam dlaczego na mojej wsi nie ma takich promocji??? shit :o Kessi - ;) śpiewać każdy może trochę leeeepiej lub trochę gorzej... :P

moze jakąś fajną koszulkę z Kubuniowym zdjęciem? albo napisem? albo płytę z ulubiona muzyką? albo książkę (jak czyta bo mój nie bałdzo :P )

my na święta nie kupujemy sobie prezentów bo lustrzanka była naszym rocznicowo świątecznym prezentem ;) mój mąż ma 13 grudnia urodziny. prezent kupił już sobie 3 miesiące temu... rozpórkę do swojej zabawki (sportowego auta, które stoi w garażu i jeździ nim raz na miesiąc na tor) i ponoć to miał być jego prezent ode mnie na urodziny hehe ale kupie mu chyba nową torbę na laptopa bo obecną sciorał strasznie ;) jutro musze gdzieś skoczyć kupic ;)

Amorku ;) no widzisz, to napewno przez ciśnienie a nie miażdżycę ;) nie martw się

Mamunia - widocznie Zosia będzie amatorką byczenia się na plaży bez moczenia nóżek :D a moja będzie wskakiwać do byle kałuży ;) Amorku - a jakie masz ciśnienie? przy niskim często są zimne konczyny. to niekoniecznie miażdżyca. pamietam moja mama do chyba 40 stki miała zimne ręce i stopy. potem jej się zmieniło, ale to przez operacje, problemy hormonalne itp

Mamunia - miedzy naszymi dziewczynami jest ponad miesiąc różnicy - to naprawdę duużo. jak piszesz o tym pokazywaniu paluszkiem i żądaniu wszystkiego na co pokaże i o magii szuflad to jakbym widziała Nadię przed miesiacem :) teraz też pokazuje... ale teraz już nie reaguje tak histerycznie jak jej powiem "nie" ;) a z tą wodą to przez mojego męża. no kocha Naducha wodę!! w wannie zawsze polewał ją wszystkim, psikał po buźce, oczkach, brzuszku wodą z gumowych zabawek. niespodziewanie wylewał jej miseczkę wody na głowę :) jest tak przyzwyczajona do wody, że uwielbia jak się ją prysznicem polewa od góry :) zamyka oczki i łapie powietrze, wystawia jęzorek i się cieszy :) jak piję wodę ze szklanki to największa radocha to jak pozwolę jej włożyć rączkę i pogmerać paluszkami w wodzie :) a weź jej zabierz wtedy! masakra ;) i pomyśleć, że pierwszy miesiąc z życia Nadii to darcie się w niebogłosy w kąpieli... no jakbyśmy ją obdzierali ze skóry ;)

u nas z domem wygląda tak, że rozglądamy się za projektem żeby mniej więcej nam pasował a potem go przerobimy po swojemu. powiem ile chce pokoi, gdzie łazienki itp. Dżordż ma kolegów projektantów więc problemu nie będzie :) stwierdziliśmy, że dom to już do konca życia wiec musi być taki "na maksa" musi nam wszystko odpowiadać :) no i wielka kuchnia z wyspą oczywiście :P

nie pisałam wam że Nadia uwielbia myć rączki :D jak otwieram łazienkę to już podskakuje i piszczy z radości :) siadamy na wannie przy umywalce (w mojej mega łazience wszędzie sięgnę z każdego miejsca :P ) odkręcam wodę, już pcha łapkę prawą ;) psikam mydełko myję jej rączkę, jak umyta to mówię "drugą" to podaje mi lewą :) myję drugą, potem płuczemy, wycieramy i smutek, ze już wychodzimy z łazienki :(

Amorku ;) jakby mu było bardzo źle to by nie zasnał ;) aa i Naduchowi chyba też ząbki idą bo non stop łapka w dziobie, ślini się i gryzie wszystko...

w swoim domu (który mamy nadzieje za pare lat wybudować ;) ) też chce mieć sypialnie z osobną łazienką, gdzie będzie wielka wanna narożna z bąbelkami :P i będę miała tam świece, nastrój, winko i bzykanko do późnych godzin nocnych

Myszko to MMR robiłaś? a to sobie pogadają napewno :) bo mój też chciałby motor... na razie sie nie zgadzam :P mój chciałby taki crossowy czy cuś. nie interesują go ścigacze ;)

Mamatomka :) mój chłop dostał już bony na 400 zł i czeka go jeszcze roczna premia... a ja??? ja czekam na łaskawą decyzję prezesów czy będzie premia czy nie :o

oooo ale by to dupsko pięknie wyglądało obfotografowane tą alfą a350 co ją chowasz w ukryciu :P ale się rozmarzyłam... ;)

zeżarło mi posta :( Pia to dupeńki nie będzie? :( zawiodłam się... Myszko - bo ci nie napisałam... zapomnialam przez te siki... mój chłop motorami owszem, żużlem niekoniecznie ;) ale jego największą pasją są rajdy samochodowe :) a ja mam mase roboty... ciężarna koleżanka poszła na zwolnienie - rwa kulszowa (Kasiu ;) ) i robię 2 roboty na raz...

no z woreczkiem łatwiej było... dzieki za podpowiedzi :) też ją dzis trzymałam pod kolankami... ale nie bardzo chciała tak siedzieć :( nie wiem... moze ją obudzę jutro rano wczesniej, zeby nie siurneła z rana, umyję. przetrę rivanolem i będę czekać... dziś z gołym dupskiem piła mleko i też nic...