Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

meaaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez meaaa

  1. hejo :) Izu, Ewa - fontanna jest ulubioną zabawką Nadii chyba od 3 miesięcy :) co chwile to włącza a ta muzyczka doprowadza mnie już do szaleństwa... ale radocha patrzeć jak goni za piłeczkami po pokoju :) polecam. chociaż ostatnio, odkąd ma drewniane klocki to pakuje je do tych dziur a potem dziwi się, że nie wyskakują jak piłeczki... Ewa - polowanie na grubą rybę wyszło pięknie! :D a Kiniaczek jest przesłodki! Kessi - 100 lat, 100 lat!!!! dla Martusi! i zdrówka zdrówka przede wszystkim :) u mnie wczoraj był dzień pod hasłem "mama, mama!".... przylepka moja. wychodziłam do pracy ze łzami w oczach bo malutka nie chciała się odkleić a jak ją oddałam babci na ręce to płakuniała :(
  2. aaa krzesełko bardzo się Nadii podoba :) jak siada na nim i ono zaczyna grać to klaszcze z radośći ;) przewraca karteczki w tej książeczce i tam są dźwięki zwierzątek to je powtarza, obraca wskazówki zegara, włącza lampkę - no zdecydowanie bardziej się jej podoba od jeździka ;)
  3. dawaj! :D ale obawiam się że zanim doleci do Sosnowca to mu mega kulturka wyrośnie :P ale nie bój żaby - w piątek będę w Warszawie to skoczę na bok i wpadne na mielonego :P
  4. hejo ;) Ewcia - ufff :) oby to reakcja po przeżyciach w szpitalu i jutro już bez gorączki :) Ewuś (szarotka hehe) Naducha ma taki http://www.allegro.pl/item841979181_recaro_young_expert_9_18_kg_wkladka_areosleep.html kupilismy przez internet bo Dżordż się uparł na Recaro ;) jestem bardzo zadowolona, do pozycji pochylonej przestawia się jedym ruchem, Nadia jest duża baba a mieści się w nim w kurtce i zimowych ciuchach. fajnie się czyści - ogólnie dla mnie bomba Asik - przeczytałam od deski do deski :P ciągle myślisz, że cię nie czytamy? ja czytam wszystkich ale czasem zapominam co komu miałam napisać ;) masz racje, nie ucz Krzysia na siłe. przyjdzie jego czas to się odważy. dzisiaj Nadia np. siedziała na krzesełku uczydełku ;) i nagle wstała i sobie poszła... do kuchni :P od tak sobie, a jednak często ciągnie mnie za rękę i bezpieczniej się czuje :) to od nich zalezy kiedy będą chodzić sami a my nie powinniśmy w to ingerować. a co do kuzyna, to fajnie że Krzyś łagodny i spokojny :) będzie potrzeba to sie nauczy walczyc o swoje. na razie ciesz sie Aniołkiem :) Kasiu - :) buziak wielki dla Ciebie. a gąsienica superancka! jeju jak ja ci brzusia zazdroszczę :D :D a Pia w weekendy cieszy sie zazwyczaj rodziną i mało pisze a teraz ma powód do większego cieszenia się :) Babeczko - ale bym zeżarła mielonego!!! :D
  5. aha Aura - ja ciebie doskonale pamietam :)
  6. nie przywitałam się Kasia super, że imprezka sie udała!! :) wklejaj fotki! :) Cari - super zdjęcia, misio wymiata a Wojtuś jaki już przystojniak dorosły no! :) u nas też wczorajsza imprezka super :) zabawki superowe dostała i bardzo sie z nich cieszyła, biła brawo i śmiała się cały czas :) wieczorem się marudna zrobiła to myk do wanny i do łózia i w sumie od 19.30 już spała i rano dała pospać :P do 8.10 spała kicia moja :) a goście posiedzieli do około 23 ciej potem ogarneliśmy z dżordżem chałupke i on zniknął w otchłani internetu (poszukuje nowego auta i od tygodnia nawet do kibla z laptopem chodzi :o ) a ja oglądałam Blade'a i poszłam spać wpół do drugiej!!! a dzisiaj rano pojechaliśmy z małą na zakupy dla niej. kupiliśmy jej kombinezon w coccodrillo i zimowe buty w bartku super cieplutkie z baraniej wełny w środku, rozmiar 22 - w życiu bym nie powiedziała, że taki trzeba bo te jesienne ma 20 i są dobre, ale tam profesjonalnie podeszli do sprawy, najpierw zmierzyli jej girke taką miarką wyszło 19,5 to wzieła buciki 21 i 22 i wyjeła z nich wkładki i Nadunia staneła giczałką na wkładce i jednej i drugiej i na wkładce ma zostać 1 cm luzu więc wyszło, że rozmiar 22 :) założyliśmy jej na nóżki i spacerowała po sklepie a pani obserwowała czy dobrze chodzi, butki pasują więc kupiliśmy a potem jeszcze do c&a po body i czapke bo fajna promocja była :) fotki z imprezki i kombinezonik i butki w galerii :)
  7. jejuś :( Ewcia trzymajcie się!!! :( biedny Eryczek :( dzieci nie powinny chorować!!!! Pan Bóg źle ten świat wymyślił!! :(
  8. to ta piosenka? http://sewarkrk.wrzuta.pl/audio/8RskRpWXnV1/bill_medley_jennifer_warnes_-_i_ve_had_the_time_of_my_life
  9. wchodzisz na www.wrzuta.pl szukasz tej piosenki w audio. kopiujesz link. wchodzisz na www.zrzuta.eu wklejasz link i sciągasz piosenke na swój komputer :)
  10. jeju Pia :( szczęście w nieszczęściu! Samadama - hmm trzymała ją za paluszek i troche sama leciała ale wydaje mi się, że też wyciskała...
  11. no w deche... nie mam siły :( jeszcze Nadia dziś jak wróciłam z pracy to mnie na krok nie odstępowała... jak ją tata wziął na ręce to w ryk i do mnie rączki wyciąga :(
  12. hejo Boziu jaka jestem zrypana... ale o mnie potem ;) Ewciu - :( współczuję co przezyliście :( oby z nereczką się polepszyło jak zacznie biegać! trzymam kciuki!! Cari - witaj :) 100 lat dla Tośka i Blaneczki!!!! :) Kefir - Nadia waży 11,5. ale waga Wojtusia jak najbardziej w porządeczku ;) młoda pije 150 mleka rano i wieczorem je 150 ml kaszki. czasem na drugie śniadanie też je kaszke, wiec pochłania "mleka" 300-450 ml na dobe i juz zapomniałam co miałam pisać :( wybaczcie, jestem naprawde padnięta... spędziłam dzisiaj 5 godzin za kierownicą, potem kota na szczepienie wziełam, zrobiłam zakupy (na jutrzejszy roczek). zrobiłam ciasto (3 bita) i własnie skończyłam piec rogaliki z ciasta francuskiego z kąfiturami... padam na twarz. aaa i jeszcze rano udało mi się złapać 20 ml Naduniowych sików, więc je zawiozłam do badania i po południu po wyniki. mocz jest super, w morfologii pare rzeczy ma ponad a pare poniżej normy i nie wiem czy się już martwić czy jeszcze poczekać ;) bo dla takich maluchów to chyba inne normy są co? w poniedziałek na 18 tą jestesmy umówieni do pediatry to sie dowiem. na razie nie mysle ;)
  13. jakbym miała rozmiar A to bym latała bez stanika. po co się męczyć i krępować? jak tylko wchodze do domu to robię free cyce :P
  14. Pia u mnie też wprowadza nastrój świąteczny ;) Samadama - na początku Nadia demolowała albumy bo nie umiała dobrze obracać stron, przy okazji zdejmowała i niszczyła folię chroniącą fotki przed palcowaniem ;) troszke czasu to zajeło, ale taraz pieknie każdą stronę obraca, ogląda pare razy dziennie ;) staje przy regale i paluszek do góry wyciaga i pokazuje i mówi "da!" no więc mama "da" hehe i ogląda, pokazuje paluszkiem kto gdzie jest a najbardziej się cieszy jak zobaczy dziadka :D i tym sposobem mam ją z głowy na godzine ;) tylko albumy musze jej zmieniać w miedzyczasie :P Mamuniu - jesteś naprawdę piękną kobietą!! (to bez słodzenia tylko prawda!) po co ci duże cycki?? nigdy tego nie zrozumiem... tej chęci posiadania większych piersi... to wcale nie takie fajne... pocą się od spodu :P nie można biegać, a szybkie schodzenie po schodach boli!
  15. Mamunia ;) widziałam :) pomachałam ci :P
  16. jeju tych ruchów to ci Kasiu najbardziej zazdroszczę :D
  17. a ja od rana biegam ;) obudziłam Nadię o 7.15 - jeju jaka zaspana była!! odsunełam rolety i mówię, wstawaj panna. wstała w tym śpiworku trzyma się łóżeczka i patrzy na mnie tymi zlepionymi ślepkami, mówię "wstawaj musimy lecieć!" to wiecie co zrobiła? położyła się, przytuliła podusię i mówi aaa i ma mnie w nosie :P głaskałam ją po pleckach, całowałam po stópkach żeby się rozbudziła :) rozebrałam ją i wstawiłam do umywalki i umyłam dupeńkę. przykleiłam woreczek na siku i założyłam pieluszke. zostawiłam ją z albumem ze zdjęciami na 15 minut. potem ją ubieram do wyjścia. zaglądam do pampersa. woreczek pusty... więc dzisiaj nici z badania moczu :P bo musiałyśmy lecieć. w ambulatorium kolejka w trzy dupy i jakieś stare prukwy mordy darły, że jakaś babka chciała z dzieckiem wejść poza kolejką... to się nie odzywam bo i mnie zjadą :P wyczekałyśmy dzielnie. weszłyśmy o 8 mej. pani pielęgniarka nakłuła paluszek Naduni i wyciskała krewkę a ta nic :D przyglądała się tylko :P pani się nadziwić nie mogła i ciągle powtarzała "ojej jakaś ty grzeczna, jaka spokojna, niemożliwe" hehehhe :D a na koniec dostała maskotkę z plakietką "dzielny pacjent!" :D :D i siedziała na kolanku u mamusi bo ja też krew badałam sobie na tę tarczycę. a Naduchowi robiłam morfologię z rozmazem ręcznym i ob. a może jutro uda się upolować siku to jutro zawiozę :) no i po wszystkim pojechałyśmy po babcię i do domu bo Naducha na czczo to już zaczynała w aucie jęczeć :) wychlała butlę i zaspana strasznie chyba zaraz babcia ją położy spać bo nie dospała bida moja :) a ja już w robotce :)
  18. aloha! STO LAT! STO LAT! NIECH ŻYJĄ ŻYJĄ NAAAAM! :D Lenka i Julka!!! no i gratulacje dla Julki za pierwsze kroczki :D
  19. hejo powtórnie ;) obowiązki mi nie pozwoliły zajrzeć Kefir - przyznaj babo, że cie wczoraj przyciągnełam sesemesem :P Samadama - super, że urodzinki się udały :) czekam na zdjęcia! Babeczko - hahahahhahahaha Zuzia z kiełbachą wymiata!!! Boska jest!!! :D :D :D
  20. no i Samadamo STO LAT DLA DAWIDKA!!!!! :)
  21. hejo, zaraz popisze ale najpierw musze wam opisać mój sen... nie mogłam coś w nocy spać i od 2.30 do 4 tej nie spałam tylko sie wierciłam ale jak potem zasnełam to miałam dziwny sen ;) sniło mi się, że byłam w ciąży (już na końcówce) i czułam ruchy dziecka, ale wiecie co? to było tak realistyczne, że ja czułam to naprawdę, chyba dlatego, że jeszcze pamiętam to cudowne uczucie rozpychania :) i tak leżałam sobie i patrzyłam na przewalający się brzuch to na prawo to na lewo i nagle widziałam bardzo wyraźnie stópki dziecka przebijające przez skórę na brzuchu, zawołałam męża i mu pokazywałam. potem zmiana planu ;) jechaliśmy do mojej koleżanki, która teraz jest w ciąży (w lutym rodzi) i w aucie odeszły mi wody, ale nic mężowi nie powiedziałam i potem u znajomych siedziałam w mokrych spodniach :P też nic nikomu nie powiedziałam, przyznałam się po 2 godzinach chyba i na mnie naskoczyli czemu nie mowię, a ja mówię, ze spoko że nic mnie nie boli, nic kompletnie nie czuję to napewno jeszcze nie rodzę bo przecież pamietam jak to powinno boleć :P no i mieliśmy u nich zostać na noc, więc połozyliśmy się do łóżka i ja nagle czuję tak jakby mi sie coś tam cisneło, normalnie jakbym (przepraszam za opis) miała kupe zrobić. wkładam rękę między nogi a tam główka!!! chwyciłam ją, wyskoczyły ramionka, wziełam synka (synka!!!) pod pachy i wyciągnełam, był strasznie zimny (normalnie do tej pory czuję to zimno na skórze!!! tak realistyczny sen) i trząsł się z zimna, przytulilam go do siebie i okryłam szczelnie kołdrą, głaskałam i mówiłam do niego, kazałam mężowi zadzwonić po karetkę. i tak go głaskałam i tuliłam i mówię mężowi, że nie mamy dla niego imienia.... i tak mysleliśmy i myśleliśmy jak mu dać na imię i nic nie moglismy wymyśleć... nie wiem czemu kompletnie zapomnieliśmy o Julku ;) no ale ja byłam spanikowana że musimy mu wymyślić imię zanim przyjedzie karetka!! bo nie można tak bez imienia! mój mąż mówił, że na spokojnie w szpitalu pomyślimy, ale ja powiedziałam, że nie bo nie chce żeby mu do karty w szpitalu wpisali n/n hehehehehe no i koniec końców wymyśliliśmy, że będzie Antoś :P karetki nie doczekałam bo mnie mąż obudził bo była już siódma hehe Boże jaki sen!!! ale normalnie do teraz pamiętam te ruchy w brzuchu i to zimno tego dziecka... czemu ono takie zimne było?? Babeczko i Baryłko :D jesteście niemożliwe!!! :D Naducha owszem dmuchała w swieczkę ale za słabo i płomyk tylko sie ruszał :P więc jej pomogłam ;) a potem chciała dmuchać we wszystkie świeczki co były na stole :D zjadła kawałeczek tortu bo specjalnie zamówiłam śmietanowy a nie kremowy. był pyszny, nie słodki :) nie lubie słodkich tortów uff tak więc jedno mamy za sobą, jeszcze tylko druga impreza w sobote ale to już na luzie bo to sami młodzi to nie trzeba się tak spinać ;) Pia - no menda mała wyczekała do 1 go ;) śmiesznie było bo o 23.35 zaczełam przeć i lekarz się mnie spytał (będzie listopadowa czy grudniowa?) ja powiedziałam, że mi to zwisa :P naprzeciwko miałam zegar więc widziałam dokładnie która godzina, ale w tym całym zamieszaniu podczas skurczy partych nie patrzyłam na ten zegar i naprawdę było mi wszystko jedno czy będzie z 30 listopada czy z 1 go grudnia ;) no ale urodziłam, położyli mi ją na brzuchu, patrzymy wszyscy na zegar (jak w filmie :P ) i była 1 minuta po północy!!! a położne mówią: wpisać jej minuta po czy może wpiszemy 5 po? powiedzieliśmy z mężem że wszystko jedno i mogą wpisać 5 po i tak wpisali. godzina narodzin 0.05 ;) grudniówka moja kochana!!! Babeczko - wszystkiego najlepszego dla Czarusia!!! Samadamo - przepraszam, że nie wczoraj - wszystkiego NAJ!!! spełnienia marzeń!!!
×