Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

meaaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez meaaa

  1. dzwoniłam do mamy, kaloryfery zimne a mieli dziś zacząć grzać!! ale pozytywna wiadomość - Nadii bardzo smakowały lane kluseczki na rosołku :D
  2. szkoda, że mój nie potrzebuje nic zrzucić :( łatwiej by mi bylo... chociaż teraz jest mi lepiej bo w tygodniu nie gotuję (mama gotuje!!! :D ) więc nie myślę o tym co na obiad (bo ja sałatki same wcinam) i nie smażę/piekę mężowi pyszności więc nie mam pokus :D
  3. no i proszę państwa mamy kolejny argument ZA :D
  4. "ja mam taki garnek "do makaronu" i on ma drugi w sobie z dziurkowanym dnem i ma tez takie jakby sitko durszlak z raczka na sama gore " Kessi mam taki sam! z Berghoffa :D a łososia ostatnio zrobiłam jej w folii i piekarniku. z tym parowarem to egoistka jestem bo mysle też o obiadkach dla mnie :P
  5. Amorku - zgadzam się z Kessi :) troszke odwagi. wczoraj moja też dziabneła kawał jabłka do buzi tak, że jej się policzkiem wypychał a ślina ciekła jej po brodzie bo połykac nie miała jak :D siedziałam przy niej i patrzyłam uważnie a ona powolutku, powolutku pomieliła to jabłuszko i wszystko ładnie połknęła :) nie bój się dawać Kubusiowi takich rzeczy bo musi się w końcu nauczyć a jak bedziesz siedzieć przy nim i obserwować to zawsze w razie czego jakby się zakrztusił to możesz szybko zareagować, odwrócic do góry nóżkami, poklepać po pleckach (zazwyczaj pomaga) jeśli nie to potrząsnąć trzymając za nóżki do góry nogami (drastyczne ale jakże skuteczne), w ostateczności palcami wygrzebać z gardziołka - brzmi straszne ale w praktyce nawet nie pomyślisz, zrobisz i bedzie ok.
  6. Kessi - ale masz pamięć! :D tak, jestem słowenistką. bardzo bym chciała uczyć słoweńskiego tylko jest jeden problem... niewiele osób chce się uczyć tego języka :D nie jest on tak popularny jak angielski, niemiecki, hiszpański, włoski czy francuski. obawiam się więc, że moje zarobki mogłyby nie sięgnąć średniej krajowej :P a tak szczerze to moim największym marzeniem byłoby tłumaczyć... ale nie tłumaczenia techniczne tylko literatura... ale to z kolei już zupełnie dochodowe nie jest :o se wybrałam studia... a co do parowaru to też dzięki za podpowiedź, teraz bede wiedziała na co zwracać uwagę :) i chyba się skuszę :) tylko gdzie ja te wszystkie sprzęty poukładam??
  7. jeszcze mam trochę miejsca chociaż nie... ostatnio schudlam 3 kilo :P
  8. ooo Miśka widzisz :D nie wiedziałam :D chyba sobie kupię taki :) Kasia dziękuję
  9. fajne te przepisy, tylko ja nie kumam jak się robi warzywa czy rybe na parze - jak się nie ma tej całej maszynerii, samowaru czy szybkowaru cholera wie jak sie to nazywa? da sie?
  10. już doczytałam. chodzi o to, że ciemne pieczywo trudniej się trawi niż pszenne. ale jak Eryk sobie radzi to niech wcina :)
  11. Ewcia - dokładnie nie wiem o co chodziło, nie dopytałam. musze poczytać na temat tego pieczywka :)
  12. aha zapomniałabym Forumama - dzięki za przepis. planuję jutro wypróbować :) w razie czego zawsze mam jeden słoiczek zupki kupnej w szafce bo jak próbuję nowości to nigdy nie wiem czy jej posmakują czy nie i mam w razie awarii :P ten juz leży miesiąc w szafce hehe
  13. pomaga pomaga :) ale nie wiem jak przy karmieniu - chociaż to ziołowe wiec moze mozna? spytaj lekarza przy okazji bo lepiej nic na własną rękę nie brac
  14. hello dzieki wam wszystkim za odpowiedzi, bo dzięki temu, że odpisałyście Amorkowi to i ja skorzystałam :) myślę, że na dobre nam wyjdzie ta zmiana Kimizi - między głównymi posiłkami będzie miałą 4 godziny przerwy. a butlę poranną muszę przestać uważać za śniadanie bo jest ona niewystarczająca. czytałam też, że wiele mam rano daje butlę a potem i tak normalne śniadanko. Pia też tak robi :) Pascal pije mleczko a potem z nimi dorosłe śniadanko. im bliżej roczku tym bardziej mleko przestanie być wystarczające jako oddzielny posiłek. a więc moja Nadia będzie po wstaniu piła mleczko na rozpoczęcie dnia a 2 godziny potem śniadanko w formie stałej (kanapka, bułeczka (jasne pieczywo bo pediatra mi mówił, że ciemne dla takich maluszków niewskazane - nie wiem czemu, musze dopytać) potem 4 godziny później zje obiad a niedługo po obiadku zje owocka jako deserek, który czesto jest podawany zaraz po obiedzie. potem 4 godziny później zje podwieczorek w formie jakiegoś musu, kleiku, grysiku czy kaszki i na noc butla mleka. pewnie zaniedługo trzeba będzie wprowadzic stałe kolacje przed butlą mleka na noc ale to za jakiś czas. ale dziękuję za twoje sugestie, są bardzo cenne. dziś pierwszy raz obiad robi jej moja mama. ugotuje rosołek na nóżce, zrobi na nim lane kluseczki z żółtka i mąki i miejmy nadzieje, ze małej będzie smakować ;) potem zje mięsko z tej zupki i przez to unikniemy podwieczorku bo po mięsku będzie syta i tylko jakiś owoc i wytrzyma do wieczora :) to nowe menu bardziej mi przypomina menu dzieci niż niemowląt i chyba o to mi chodziło ;) no i chciałabym ją przyzwyczaić do wczesniejszych obiadów bo kiedys pójdzie do przedszkola a tam nie jada się o 16 czy 17 :) wiem wiem, za daleko wybiegam w przyszłość :) ale mam humor! Persen my love
  15. chyba też jej zrobię kontrolne badanie, żeby mieć spokojną głowę ;)
  16. baryłko uszka do góry, dogadacie się :) samadama - ten pierwszy schemat był wyznaczony przez pediatrę jak miała 5 miesięcy. hmm moze czas go zmienic ;)
  17. Samadama - u mnie jest tak dziwnie, że jak siedzę w pracy to mam wyrzuty sumienia, że nie jestem z Nadią a jak jestem w domu to myślę o pracy co mam zrobic, czy czegos nie dopilnowałam itp :o ogólnie od paru dni jestem w słabej kondycji psychicznej, nie radzę sobie ze sobą, źle mi po prostu :( nie wiem czy to jesień czy kurde co?!
  18. heloł wieczornie :) ja już z lepszym humorem, jakoś na szczescie w domu mi sie poprawia :) po pracy zaliczyłam z Nadią zakupy w Lidlu, jak wychodzilysmy ze sklepu to zaczeło padać więc szybciutko ją do auta wrzuciłam i wtedy oberwanie chmury :o zanim schowałam zakupy to byłam przemoczona! w te pędy do domu, dałam małej soczek to po drodze wypiła calusi :) pod domem spotkałam mojego Dżordża to wniósł zakupy na górę :D Nadia kochana myszka moja zjadła dziś caaaluutką zupkę - bo kalafiorkowa :D lubi ;) wyżarła potem jeszcze tatusiowi dwie nitki makaronu spaghetii :D ale jej smakował! poprawiła brzoskwinią z jabłkiem i bananem i humorek do wieczora miała świetny :) aaa dałam jej tez dzis kawał surowego jabłka (całą ćwiartkę) i tak sobie gryzła, gryzła po kawałeczku i zjadła :D Holly - bidulko, mam nadzieje, że ten macant ci pomoże Kimizi - kurcze Lenka to ma wypas z tym jedzonkiem :D próbowała chyba już wszystkiego :) bardzo dobrze! Amorku - Nadia zazwyczaj zjada tylko jedno danie, chyba że robię jej zupkę na nóżce kurczaka to najpierw je tę zupkę a potem obieram jej mięsko z nóżki i wsuwa samo mięsko - bardzo lubi :) a propos planuję zmienić jej schemat żywienia bo do tej pory jadła tak koło 8 mej - 150 ml mleka z 1 miarką kleiku koło 12 tej - 150 ml kaszki co drugi dzien wymiennie z 2,5 parówki i kromką chleba koło 16 tej obiadek koło 18 tej deserek koło 19.30 - 210 ml mleka z 2 miarkami kleiku a teraz chciałabym jej przesunąć obiadek na godzinę 14 tą bo mi sie 16 sta wydaje zbyt późna, więc musze jej drugie śniadanko dać wczesniej ale mniejsze czyli koło 8 mej - 150 ml mleka z 1 miarką kleiku koło 10 tej - kanapka albo parówki (mniejsza porcja) koło 14 tej - obiadek koło 16 tej - owoc koło 18 tej - jakiś mleczny deserek, grysik, kaszka czy cuś w tym stylu - porcja nie większa niż 120 ml koło 19.30 - 210 ml mleka z 2 miarkami kleiku co wy na to? trzyma sie to kupy dupy w ogóle?
  19. nigdy nie miała żadnej alergii pokarmowej ani innych problemów z jedzonkiem a po 10 miesiącu jajeczniczka jest wskazana :)
  20. Kessi plan ja jutro: lane kluseczki na rosołku a na drugie kurczaczek spod rosołku na sobote na drugie śniadanie jajecznica na parze :) zobaczymy czy nowości jej posmakują brzuch mnie boli. mam wkurwens pospolitus i ogólnie dupa blada...
×