meaaa

hejo ja tam na szybko ;) Pia - :( oby to nie było nic poważnego. daj koniecznie znać po wizycie u lekarza. moze rzeczywiscie jakis stan zapalny i spuchło i od tego ta gorączka... Kimizi - zdrówka! a chłopy i tak nic nie zrozumieją... Kessi - super, że jesteś radosna i szczęśliwa! :) Mamotomka - wszystkiego naj! ze mnie się nadal leje... nie wiem czy to normalne bo podpaska starcza mi na godzinę :o wczoraj bylismy na kolacji ze znajomymi a z małą została szwagierka :) i mała się obudziła o 21 wszej z płaczem i musiała ją utulić hehehe :D chrzest bojowy :P zeby nie myślała, że tu sielanka :P no własnie mała już drugi dzien z rzędu obudziła się po godzince od zasnięcia i trzeba ją było utulić... potem śpi do 7 mej pięknie ale nie wiem skąd ta pobudka?? śni jej sie cos? zaraz powoli się zbieramy i jedziemy na basen :D a powiedzcie mi jak dajecie dzieciom parówki na drugie śniadanie to coś podajecie do nich? bo mi sie wydaje, ze same paróweczki to za mało i nie wytrzyma mi na nich do obiadu tak jak po kaszce... wczoraj zjadła 2,5 parówki, zjadłaby trzy ale mnie tez częstowała :D bo pokroiłam jej na plasterki inabijałam na plastikowy widelec i podawałam do rączki i ona sobie sama do dziubka wkładała a potem mi oddawała widelec i znów jej nabijałam i to samo :) a przy trzeciej paróce co drugi kawałek podawała mnie i tak się cieszyła, ze od niej brałam :D :D kochana Mysia moja :D spadam do potem

a co wy z tym marokiem?? jak tak się głębiej zastanowić to ja chyba nie wiem gdzie maroko lezy :P więc co mnie obchodzą jakieś shity marokańskie??

Kimizi dzieki a temat wymiata :D Nadia dzis zjadla pare łyżek zalewajki, babcia zrobiła, powiesiła pranie i zdjeła tamto ;) jest git

bry ja po krio... bolało i leje sie ze mnie teraz :( i boli mnie jakbym miała okres :( no ale z głowy. duza gadzina była bo średnicy 2 cm... po porodzie sie tak powiekszyła bo w tym miejscu pękła mi szyjka... za tydzień do kontroli i opatrunek założyć. teraz dwa tyg bez seksu a potem 12 dni globulki i tez bez seksu a potem bede miała okres... wiec czeka mnie miesiac bez seksu :o sweet :o

Pia - jeśli tak to wg mnie to błachy powód żeby dziecko tak cierpiało :(

pytanko do - dokładnie tę poduszeczkę http://www.allegro.pl/item731931555_poduszka_do_lozeczka_amy.html i dokładnie od tego sprzedawcy ale kupiłam ją w sklepie bo jest ode mnie rzut beretem ;)

no i przy takich tragediach przestają mieć znaczenie tak prozaiczne sprawy jak kłopoty z matką, za dużo tłuszczyku na brzuchu, brak czasu, wkurzająca praca...

Kimizi - klin to właśnie ta trójkątna poduszka co ją masz :) ja dziś wrzuciłam do prania poszewki na poduszeczke i jesli mama powiesi mi pranie (a będzie musiała zdjąć to poprzednie :P ) to najpóźniej jutro zmieniamy klin na cienka milutką podusię :) będzie jej przytulniej Mamuniu - poważnej rozmowy jeszcze nie było ale małymi kroczkami do tego dochodzę i już o paru sprawach wspomniałam i chyba dojdziemy do konsensusu ale powoli ;) ale już mi lepiej w tej mojej tępej głowie się zrobiło :) Kimizi - hehe jeszcze raz bo sobie przypomniałam co miałam napisac... Nadia śpi w różnych pozycjach, na boczku, na plecach, na brzuchu - ale zawsze wyciągnięta, nie podkurcza nóżek. śpi w śpiworku to zawsze przykryta i napewno ma ciepło. kurcze czekam na dwie piżamki które zamówiłam bo mi mała powyrastała i nie miałam jej w czym położyć, już chłodno jest na body z krótkim rekawem więc kładłam ją w długim albo w piżamie, teraz w długim chodzi po domu i wczoraj obciełam nogawki od starego pajacyka i tak spała jak dziecko wojny jakieś :D z uciachanymi nożyczkami jak leci nogawkami :D hie hie Miśka - swego czasu śledziłam troszke historię Poli ale ja nie mogę takich rzeczy czytać :( teraz weszłam na tę stronę i się poryczałam. to cholernie niesprawiedliwe! dlaczego Bóg na to pozwala?? dlaczego małe dzieci muszą tak cierpieć??? tego nigdy nie pojmę i to pieprzenie, że Pan Bóg jej potrzebował u siebie, nosz kurde!!! jak to? to nie mógł jej wziąć bez bólu? bez cierpienia? bez strachu?? to po co zesłał ją na ten świat jak po paru latach zabrał ją spowrotem??? co to do cholery ma być? sprawdzian wiary? siły? dla kogo??? dla niej?? dla rodziców??? to są pytania na które nigdy chyba nie znajdziemy odpowiedzi. piszę to i mam łzy w oczach bo doskonale pamiętam jak Nadia dostała ataku kaszlu i siedziała i łzy jej się lały jak grochy bo ją bolało gardełko a ja nie mogłam nic zrobić i ryczałam razem z nią, czułam bezsilność, cholerną słabość moją - matki, która nie umie pomóc. a to był tylko kaszel!!! nie potrafię sobie wyobrazić co czuła matka Poli jak nowotwór rozrastał się w głowie sprawiając jej masakryczny ból głowy którego czasem nie potrafiła uśmierzyć morfina :( nie potrafię tego pojąć...

:D babeczko :D ja dziś małej kupiłam 3 pary skarpetek z absem bo powyrastała z większości, 2 czapeczki na jesień, podusię cieniutką bo rezygnuję z klina i teraz będzie na podusi :) dwie poszewki i nocnik :D różowiutki

Pia tjaaa... na wagę nie wchodziłam od miesiąca i... nie wejdę! ogólnie uważam na to co jem ale czasem sobie pozwalam ;) tak jak w tej chwili. na wagę wejdę dopiero 1 grudnia ;) i ...skoczę z 4 piętra :P kurcze no może się zmobilizuje i położy te panele ;) bo mają duże mieszkanie 73 m2 i tylko w dużym pokoju podłoga paskudna, w reszcie mieszkania są panele i jest git, ale większosć czasu i tak sie spędza w dużym pokoju i tam drzwi nie mają tylko łuki... więc Nadia tam wlezie napewno

Babeczko dziękuję :) własnie wcinam te "placuszki" a'la Pia :D pychotka!

hej macie racje. nie zaproponuje jej kasy. nie wiem co mi strzeliło do głowy... ale pierwsze kroki za mną (jeszcze nie cała rozmowa ale powolutku powolutku) dzis tata na dole przekładał fotelik ze swojego auta do mojego i coś tam mamrotał, że to, że tu przyjeżdżają to im rozwala cały plan dnia (3 km mają żeby nie było, że pół dnia jadą...) i że chcieliby, żeby Nadia do nich przyjeżdżała. powiedziałam, że nie wyobrażam sobie raczkowania po tej podłodze i że dopóki nie nauczy się chodzić to nie będzie do nich na cały dzień jeździć i że mama może gotować u nas dla nich, dla nas nie musi bo nie o to mi chodzi. porobił głupie miny i poszłam do domu. w domu mamie zaproponowałam, żeby jutro dla nas wszystkich ugotowała zalewajkę (coś a'la żurek dla tych co nie wiedzą ;) ) i że ja kupię wszelkie produkty - zgodziła się ;) pierwsze koty za płoty aha i alleluja! powiesiła mi pranie choć nie prosiłam :D hie hie z Nadią byłam u lekarza na kontroli, wszystko jest w porządku, jest zdrowiutka i możemy iść w niedzielę na basen :) Pia - wiesz co mam w piekarniku? :P tylko troche zmodyfikowałam bo sera nie znalazłam takiego więc posmarowalam ciasto francuskie sosem czosnkowym, połozyłam plastry sera żołtego, posypałam pokrojonym drobno salami, zawinełam, pokroiłam i posypałam serem :) Giorgio wróci to spróbujemy, ale na czosnkowo pachnie w całym domu, mniam! :D

Kimizi ;) wiecie co mój szef powiedział? a nie możesz jej rzucić pare stówek i zamknie jadaczkę? (proste rozwiazania słoweńców :P ) ale to jest myśl! zapłace jej ze 3 stówy i ja tego nie odczuję a ona moze się bardziej postara co? ale z drugiej strony płacić własnej matce za miłe spędzanie czasu z wnuczką?? pogadam z mężem

Ewcia a wiesz, że to jest dobry pomysł? jak mama będzie narzekać, że długo w pracy jestem to jej zaproponuję, że skoro jej tak ciężko to 2 razy w tygodniu bedzie ciocia Zosia przychodzic :) może się zgodzi a może wejdzie jej to na ambicje i przestanie narzekac :)

u mnie jako, ze 2 kobitki ok :P to zaakceptowałabym Nadię i jej ... hmm partnerkę. nie wiem tylko co na to tatuś, który wydaje się być homofobem... ale tak to jest, że matki kochają dzieci za to, że są a ojcowie za to jakie są

wiem Pia wiem :( płakać mi sie chce. dzis sie wygadałam koleżance z pracy i sie poryczałam :( co robić co robić :( z jednej strony wszystko jest nie tak jakbym chciała, z drugiej mam wyrzuty sumienia w stosunku do rodziców, ze tak o nich myślę, z trzeciej strony (jest trzecia??) ich kocham, bo... no wlasnie chyba tylko dlatego, że wpajali mi do głowy, że rodziców trzeba kochać i szanować za... no własnie za co??? chyba tylko za to, żę sa rodzicami... strasznie to wszystko u mnie zagmatwane i ciężko to pojąc. nic to... nic teraz nie wydumam. pierwszy krok to powazna rozmowa, musze sie do niej przygotować bo mnie emocje poniosą bo przy nich się robię spowrotem zastraszoną nastolatką, jak rozmowa nie odniesie skutku to Nadia będzie z ciocią uwaga uwaga Zosią :P

Ewcia - zajefajny! jakby były dziewczęce kolory to też bym kupiła :)

moja jadła sliwki :) i ze słoiczka i na surowo (bez skórki) a wczoraj wrąbała kromkę chałki :D

Pia, Kasia - wiem, muszę porozmawiać i będzie to trudna rozmowa bo na razie innego wyjścia nie widzę... jak nie pogadam z mamą i nie przestawię jej czego oczekuję to któregoś dnia zjadę autem pod prąd wracając z pracy bo nerwowo wysiadam (wiem, że nie zrozumiecie ale moje nerwy wiele w zyciu przeszły) jak zrezygnuję z mamy i wezmę ciocię to będzie mega giga foch i obraza i tylko dziecko na tym straci bo nie bedzie miało kontaktu z babcią żadnego. wczoraj do męża powiedzieli, że woleliby żebysmy Nadię do nich przywozili i odbierali po pracy... szkoda, że mnie nie było bo by wióry leciały! na podłodze mają wykładzinę od 15 lat tę samą brudną zafajdaną na którą nie raz i nie dwa razy się zeszczał czy zesrał 17 letni cocker spaniel jak już był u kresu sił a moje dziecko ma tam raczkować???? nam każe w butach wchodzić bo brudno (bo panele leżą w paczkach pod ścianą i ojcu się nie chce ich położyć na podłodze) powiedziałam wczoraj Dżordżowi, że Nadię będziemy wozić tam jak nauczy się chodzić i jak położą wreszcie te pierdolone panele :o

Ewcia ja dawałam Prospan http://www.i-apteka.pl/product-pol-1208-PROSPAN-syrop-100ml.html lekarka poleciła

Adza wiem... zaciskam zęby i jakoś to leci ale nie wiem jak długo wytrzymam... do tego chrzestna mojego męża naopowiadała, że jak ona się zajmowała swoją wnuczka to z nudów poprała, poprasowała, ugotowała wszystkim obiad i dziecku zupkę - z nudów! a moje pranie wczoraj kisiło się cały dzień w pralce bo mojej mamie sie nie chciało 2 poszewek, poszwy i prześcieradła powiesić :o a Nadia nie jest dzieckiem któremu trzeba poświęcać 100% uwagi.... no i ciocia zaproponowała, że zajmie się Nadią... ale tego nie mogę zrobić bo będzie obraza majestatu i foch jak stąd na kamczatkę kurwa :o

Ewciu - maść majerankowa do smarowania pod nosem, wodę morską i fride masz napewno, stodal niech ci przywiezie to homeopatyczny syropek łagodzący kaszel, jeszcze jakiś syrop prawoślazowy może Kasiu - eh znowu się rozpisze i mi skasuje... ciężko mi do tego wracać, mam żal do niej o pretensje, że późno wracam z pracy chociaż wiedziała jak wygląda moja praca, mam żal, ze moje dziecko musi jeść mrożone przeze mnie zupki bo babci się nie chce dwóch ziemniaków i kilku innych warzyw obrać i ugotować świeże, mam żal, że się wymądrza, panoszy i nie słucha jak ma postępować z mała i robi po swojemu... wkurwia mnie to, żę jestem od niej uzależniona

super, że z Eryczkiem ok moja mama jest leniwcem pospolitym, do tego fochy strzela zawodowo i się panoszy (to w skrócie ;) ) no i wraca trauma z dzieciństwa i zaliczyłam już apteke bo bez prochów nie dam rady :(

kurwa jego mać skasowało mi posta a sie napisałam.......... nie chce mi sie drugi raz... potem napisze

cześć pracy ;) wkurzyłam się wczoraj na moją matkę... nawet nie chce mi sie pisac... wszystko się skumulowało... mam dość. najchętniej powiedziałabym jej żeby oddała klucze i poszła w pi...