meaaa

my mielismy masakrę z osami w Słowenii. multum po prostu... i to takie bezczelne, że siadają na człowieka po 2, 3 szt na raz. ciągle małą oganiałam i stresa miałam, żeby jej nie dziabła któraś. mnie dziabła w pierwszy dzień w udo z tyłu to sie śmiali, że mi trzecia noga rośnie tak spuchłam...

Miśka - widać widać :) ja wywołuję zdjęcia w Auchan, tanio mają strasznie, 0,32 gr za odbitke 10x15 Amorku - wybiorę pewnie ze 100 do wywołania ;) juz od urodzenia Nadii mam wywołanych mnóstwo zdjęć, dwa wielkie albumy, tez sie boje trzymac wszystko na dysku i co jakis czas wywołuje

Amorku skoro ty kochasz morze a twój mąz góry to Słowenia jest dla was odpowiednim miejscem ;) tam z alp jest 150 km nad Adriatyk :D

Myszko nie chciałabym albumu zawalać moimi fotami ;)

Dobra, odwiedziłam wasze albumiki ;) Pia – te zdjęcia z tą mega fontanną to chyba tam gdzie Ewcia kiedys była nie? Piękne miejsce! Kurcze Julka to skóra zdjęta z Ciebie! Nawet fryzury macie podobne :) oblrzymi ci ten róg obfitości wyszedł :D Miśka – Amelka prześlicznie na chrzcie wyglądała :) a rodzice jacy dumni! Amorku – jejku jakie Kubuś ma już długie włoski :D super! Babeczko a co z twoim, dostepem do galerii? Nie masz jeszcze? Bo nie wiżu nowych zdjęć :( Baryłko ty mi tu takich Dżordzowych zdjęć z goła klatą nie wrzucaj!! :D gorąco mi sie zrobiło :P a Natalka leseczka będzie, jak mamusia... :D Ewcia – hehehe boski Kowboj :D przesłodko w tym kapeluszu wygląda :D Holly – matko jak się Przemuś zmienił! Jaki dorosły! Super chłopak! Będzie miała Nadia do kogo na mazury przyjezdzac :P Kasi widze, ze dawno nie było :( a Kefirkowy Wojtuś czaderskie miny robi :D :D Kessi – Martusia bardzo podobna do Anetki :) też śliczna dziewczyna wyrośnie! Kimizi – hehee cwaniara mała próbuje wyjść z wózka :D super! Śliczną ma tę różową chustkę, bardzo jej w niej ładnie :) Co z Kiniak?? Mamuniu – hehe też bym tak na hamaku jak Zosia poleżała :D śliczna panienka ci rośnie! Samadama – widze, ze też raczkowanie w pełni :D a basen to też ulubione miejsce? Śliczny blondasek – chyba przewaga blondasów u nas :D Gumiaga – ślicznie Anulka stoi w łóżeczku. Super ma ten kapelusik. Sliczna dziewczyneczka Cari :D hehe cwaniaczek, roleta do góry i wyglądamy przez okno :D spryciarz uffffffffffffffffffffff

babeczko to ja mam na odwrót, brzydzą mnie dwaj całujący się faceci a babki nie wywołują we mnie obrzydzenia :D nie wiem czemu Amorku witaj

dziękuję Myszko bardzo mi miło a Nadia wywala język jak wiatr wieje :P

samadama :)

Myszko :)P Nadia ma moje cudne małe oczka, które kocham nad życie, ale obiektywnie patrząc nie da się nie zauważyć, że Julka ma śliczniejsze ;)

Pia :) dodałam parę zdjęć ;) nie nie, nie 500 :P nie bójcie się zaraz lece oglądać wasze

gumi aga ;) mamunia, ewcia :) mamuniu :D moja najpierw zawsze siedzi i bawi sie zabawkami w wannie i od kilku dni, pochyla się, liże pianę i pije wodę.... :D chyba to taki etap

noo położyłam wędrowniczkę, mam nadzieje, że pośpi ze 2 godziny. powinna bo musi odespać podróż, prawie w ogóle nie spała wczoraj. tylko 1,5 godziny a w nocy od 21 do 7 mej, więc może pośpi ;) sie okaże a wiecie co? wczoraj w czasie drogi nie zrobiła żadnej kupy tylko wieczorem małego bobka wycisneła, jak zawsze robi 3 dziennie. pewnie dlatego, że siedziała cały czas i jelitka nie pracowały, za to dzisiaj bije wszelkie rekordy... już zrobiła od rana 3 kupy a ostatnią to taką, że ją w wannie postawiłam i prysznicem spłukiwałam bo nie wiedziałam co z tym robic ;)

dołączam z kawusią :) mała robi demolkę w pudle z zabawkami pralka pierze... masakra Babeczko - ja mimo wszystko o czym się słyszy w polskiej słuzbie zdrowia to jednak ufam lekarzom i jesli byloby to konieczne to bym dała kurde polazła do przedpokoju :o a mąż miał wrócić do pracy w pon a juz dzis polazł i musze uzerać się z bałaganem sama :o

jeju padam! jurto wejdę do galerii podziwiac wasze maluszki i wrzuce swoje fotki... na razie musze je wrzucic do kompa a jest ich ponad 500 :o masakra

Babeczko na wielkanoc tam wracamy, zabierzemy Cię ze sobą ;)

a bylismy tam ze znajomymi którzy mają dwójkę dzieci.... co do małej nie mam zastrzeżeń, 6 miesiecy, smieszka kochana, budzi się w nocy ale na cycu jest i przyzwyczajona do zasypiania przy cycu więc w nocy o niego woła, ale ten łebek.... ja pierdole! przepraszam za klnięcie ale inaczej się nie da.... 2,5 letni terrorysta! jak 2,5 roczne dziecko b udzi się kilka razy w nocy to juz nie jest normalne nie? jego krzyk rozbrzmiewa mi w uszach.... i chyba nigdy sie go nie pozbędę... to żałosne "mamuuuuuuuuuuuuuusia" i "do mamuuuuuuuuuuusi" jezzu :o taki cycek, że masakra! wszystko wymusza krzykiem, płaczem, zawodzeniem. rozrabia strasznie, bije malutką siostrzyczkę, szarpie ją, wszystkim rzuca, trzeba go usypiać 2 godziny :o pare dni temu stoję sobie w kuchni i patrzę a ten mały skurwysynek niesie piwo (nie wiem skąd wziął) w puszce, wszedł po schodach, wlazł do naszej sypialni, cichaczem przechylił puszeczkę i z usmiechem pełnym satysfakcji wylał całe piwo na dywan w naszej sypialni :o a rodzice co? "co ty zrobiłeś?" i nic, żadnej kary, żadnego klapsa, nic. a ten małpiszon gębę cieszy.... brak tam kar, jakiegokolwiek rygoru i konsekwencji... dziecko rządzi całą rodziną :o napatrzyłam się za dużo i chyba będę ostrą matką....

robilismy sobie mnóóóstwo wycieczek i Nadia zwiedziła parę pięknych miejsc :) wjechała z nami gondola na górę Vogel ok. 1600 m, kąpała się w dwóch jeziorach alpejskich, była przy wodospadzie Savica, wjechała na przełęcz Vršič i przejechała całą dolinę Sočy :) była w Ljubljanie, kąpała się w Adriatyku..... wędrowniczka mała :)

hehe Babeczko Słowianininininów znam sporo bo z kilkoma pracuje :D a tam na miejscu takie ciacha chodziły, ze oko bieleje :D eh.... ci południowcy :P

dzieki Ewcia :) nie wiem czy sie cieszyc czy płakac... :P noo i tam też się dobrze czuła bo ładnie spała, bez pobudek do 8 rano, jak w domu najpozniej o 7 na nogach. i ładnie jadła .... do czasu.... 4 dni temu odmówiła współpracy przy jedzeniu zupek... no nie zje i już, ni chu chu jej nie wcisnę.... i teraz myśl, czy cos jej rozregulowałam nieregularnymi posiłkami (bo dni sie różnie układały) czy miała dość zupek słoiczkowych bo w domu jadła tylko moje. ugotuje jej jutro i zobaczymy. ogólnie tam nie miała czasu jeść bo tyle się działo i tyle nowych rzeczy, że nie mogła sie skupic na jedzeniu. dam jej pare dni na powrót do normalnosci. kłaki jej urosły tak, że za uszy jej musimy zaczesywac :D

podróż minęła super! w tamtą stronę 12 godzin (w dwa samochody, trójka dzieci...) ale było git, dwie długie przerwy, jedna krótka, dużo spania, troche zabawy i było ok. a spowrotem bajka! 11 godzin, ale w szoku byłam bo Nadia spała 1,5 godziny a resztę podróży przegadała, śmiała sie, obserwowała (kurde śmierdzi mi tu coś i to chyba ja... zaraz do wanny spadam) no i podróż bajkowa a potem w domu pomolestowała kota, kąpiel i spać... a matka ma teraz kupe roboty, jutro z 4 razy pralka bedzie chodzic, juz Dżordż poodkurzał bo syfu na podłodze mnóstwo było i na zakupy poszedł bo pustki w lodówce

Nadia wróciła ze Słowenii raczkująca i wyrosła z połowy ubranek.... menda mała wszędzie wlezie, jak ma coś, zeby sie chwycic to od razu wstaje i.... no własnie i nie wie co dalej więc gleba.... jak ją biorę za rączki to maszeruje.... ale przypomina to marsz her Otto von Flicka z Allo Allo (jesli wiecie co mam na mysli).... robi wymach lewą nogą (krok siedmiomilowy) a prawą do niej dostawia kuternoga...

teraz torby rozpakowywuje, mała śpi i z doskoku wam popisze co u nas :) jesli was to interesuje oczywiscie :P

kurde kobitki chyba was nie nadrobie.... co tam u was w skrócie? :P doczytałam tylko 3 strony o dziecku w mikrofali i anakondzie - jednym słowem masakra :o no i Pia moja mała 3 dni temu też z łozka spadła :o położyłam ją na środku dużego łózka w sypialni i na podłodze obok z torby wyjmowałam kosmetyki do kąpieli i patrze na nią i myslę sobie "musze pilnować zeby nie spadła" (bo menda ruchliwa tak, że hej!) i patrzę na nią i kątem oka w torbę i wybieram kosmetyki i kurde nagle słysze łubudu i taki ryk, że nie wiedziałam co sie dzieje, serce mi pękło na pół jak ją zobaczyłam na plecach na podłodze pod szafą (chyba przyrąbała w szafe) tak płakała, że jej uspokoic nie mogłam :( na szczescie nic sie nie stało

aloha

jestem i ja z kawusią kobitki ja nie wiem czy dam radę zajrzeć jeszcze dziś bo mam tyle do roboty przed wyjazdem, że chyba sie pochlastam :o także trzymajcie sie cieplutko i do zobaczenia! :)