Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

meaaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez meaaa

  1. aha osłonowo jej podaje acidolac baby
  2. hej Myszko to bedzie 4 dzien antybiotyku. ma brać 10 dni. nie gorączkuje, czuje sie dobrze, pokasłuje tylko eh masakra jakaś :( nie moge sobie bimbać z pracą bo za 2 miesiace podpisuje umowe i musze tak robic, zeby tę umowę chcieli ze mną podpisać... czuje bezsilność :(
  3. hejoo 100 lat dla Julki i Lenki :) kolejne 3 latki :D :D alez te dzieci nam rosną!! my po imprezie :) bardzo udana :D tylko nogi mnie bolą bo cały dzien na najwyższych obrotach gościom wszystko smakowalo ;) Dusia obsypana prezentami... musze chyba wieksze mieszkanie kupic... wiecie co? Nadia przyjmuje trzeci antybiotyk w życiu ale pierwszy raz w tabletkach! i jestem bardzo zadowolona. bierze tabletke do buzi, łyka, popija :) bez gorzkiego syropu, bez przemycania i kombinowania :) generalnie czuje sie dobrze, w ciagu dnia praktycznie nie kaszle, po zasnieciu 2 godziny ma atak kaszlu trwający 20 minut, przechodzi sam - bez leków ;) i do rana spi dobrze kataru nie ma, gorączki nie ma. no i mam problem co z nią jutro zrobic :( moja mama chora ja nie mam juz urlopu, na L4 byłam tydzien temu. nie moge znowu wziac bo mój pracodawca w koncu bedzie miał tego dość. mój mąż ma odbiory na ostatnich budowach i przed sobą gorący tydzien... co ja mam z tym dzieckiem zrobic? puscic do przedszkola na antybiotyku? no generalnie dobrze sie czuje, tylko kurde jakos mi nie pasuje przyjmowanie antybiotyku i pójscie do przedszkola eh, znów rozterki...
  4. hejka ja na chwilke, kurde nie wiem czy znajde wieczorem czas na dłuzej :( nie wyrobiłam sie przez tę kocią rzygaczkę + wizta u lekarza z Nadią dobra wiadomosc odnośnie do kota jest taka, ze juz nie rzyga ;) wiec był to jednak kłaczek :o co kilka miesiecy taka historia, sie jelita oczyszczają z włosów zjedzonych w trakcie mycia ;) z Nadią natomiast dobrze, ze poszłam bo ma zmiany z lewej strony na oskrzelach, wiec nie obejdzie sie bez antybiotyku. dostała Duomox Kasiu - ja jej od poniedziałku podaję flavamed w dzien by wykrztuszała i w nocy przy atakach kaszlu sinecod zeby sie wyciszala... kurwa błędne koło... nic to, energie ma, temperatury brak, katar śladowy ;) wiec ten antybiotyk zlikwiduje naloty na oskrzelach i bedzie git ;) pytałyscie jak Naduszka w przedszkolu po urodzinach :) przeszczęsliwa była :) mówiła, ze dzieci sto lat spiewały i ze rozdawała czekoladki :) no cała happy :) Kimizi - ciekawe jak Lenka ;) jejuu czekam na Dżordża, przyjedzie, zje spaghetti, skoncze gotowac mieso i warzywa na galarete i jade dokonczyc zakupy...
  5. hej ja tylko na chwile... i o sobie :o bo nie moge uwierzyc w to co dzieje sie od rana :o rano siedze sobie, pije kawe, Nadia spi. słysze przeraźliwe miałczenie... patrze na Tadzia, ten siedzi w przedpokoju i wyje, za chwile zrobil wielkie oczy i puścil olbrzymiego pawia... uciekl pod łóżko do sypialni. zbieram tego pawia, Nadia woła: mamusiu wyspałam sie. mówie zaraz tadzio zwymiotował, sprzątam - pomoge ci! :o a więc w asyscie piżamowej Nadii zbierałam rzygi. pół godziny później siedzimy sobie z Nadią i oglądamy ciekawskiego Georga i nie wiem co ten kot zrobił ale spadl z parapetu łapiąc się firanki w geście desperacji, co pociągnelo falę zniszczeń :o zerwał karnisz (mam takie stalowe linki zamiast karnisza) pierdut, poleciały wszystkie firanki i zasłonki.... wrzasnełam, ze go zabiję to schował sie pod łożko w naszej sypialni i nie wychodził przez godzinę. Karnisz naprawi (mam nadzieje) mój maż jak wróci z pracy. wylazł spod niego i narzygał w sypialni na podłogę, co wciekło pod komodę... przeniosłam wiec własnoręcznie komodę i posprzątałam... siedzimy sobie, tzn Nadia gra na kompie, ja zdejmuje pranie, bo w pralce skonczyło sie prac nastepne. slysze znów ten przeraźliwy miałk... szukam go, nie umiem zlokalizowac, wreszcie znów miaaauuuuu i widze go... szarpie go juz na wymioty a siedzi pod stołem na krześle, zanim do neigo doskoczyłam zdąrzył zarzygać trzy krzesła, uciekając przede mną rozbryznąl jeszcze pawiem na podłodze w kuchni.... z krzesel sie zetrzec nie dało, wiec w ruch poszedł śrubokręt i musialam poodkręcać siedziska, pozdejmowałam pokrowce i wrzuciłam do pralki... mam nadzieje, ze zejdzie... za trzecim rzygiem wylecial potęzny kłaczek a kot teraz chrupie suche żarcie, wiec mam nadzieje, ze te pierdolone kłaczki były przyczyną a nie jest chory na coś :o do tego Nadia przeokrutnie kaszlała w nocy. dzwonie, zeby ją zapisac do lekarza i pytam jaki lekarz przyjmuje po południu? - pani doktor X - w takim razie chciałam zapisać córkę - pani doktor X ma juz komplet ale rano przyjmuje pan doktor Y - w takim razie prosze zapisac córke do doktora Y -ale pan doktor Y nie przyjmuje dzieci -:o , w taki razie niech przyjmie ją po południu pani doktor X - ale ona ma juz komplet! - to co ja mam zrobic? mam jechac z dzieckiem na pogotowie, mimo, ze wasza przychodnia działa do 18 stej??? -yyyy yyyy yyy w takim razie prosze przyjsc z córką równo na 15 stą. przyjmie ją pani doktor X no ja pierdole!!! popisze wieczorkiem kochane (jak sie odrobie) przepraszam, ze tak o sobie ale musiałam to z siebie wyrzucic. dzien jest zajebisty :o
  6. Myszko - nie chce zeby sie najadła lakieru... zresztą jestem bardzo przeciwna kolorowym paznokciom u dzieci. aa no i ten "pazurek" wyglada jak lakier bezbarwny i ona cieszy sie, ze ma jak księżniczka, ze jej sie błyszczą a zaraz bezwiednie paluszki do dzioba... Kimizi - pięknie wyglądasz!!! :) aa Nadia juz tez kolędy ćwiczy... koncert kolęd mamy 14 stego, rodzice tez mają byc i spiewac ;) wigilia przedszkolna 20 stego. Mamuniu ;) bo ja kocham nosić szkraby na rękach ;) a Julek musi zaczekać na swój czas :P dziękuje za życzenia tym, którym nie podziękowałam :) Mamatomka - Kasia odpisała, ze woli na prywatne. bo szybciej są u niej
  7. dzieki dziewczyny raz jeszcze ;) Kimizi współczuje glukozy... pamietam jak rzygalam... ble Myszko - oj mówie mówie, tłumacze, straszne... nic... w domu pilnuje to jest ok, ale jak mnie nie ma to dziubie
  8. dzieki Baryłko ;) my w poniedziałek po południu podłozymy jej prezent, zeby sie troche pobawiła bo we wtorek ma Mikołaja w przedszkolu to tez bedzie duzo wrazen ;)
  9. Nadulek w przedszkolu, od rana podekscytowana bo nakręciłam ją tymi urodzinami ;) prezent ma obiecany na popołudnie ;) do przedszkola zaniosłam 30 kinderków ;) pani powiedziała, ze dzieci zrobią jej kartke i zaspiewają sto lat ;) także czeka ją miły dzień ;) w nocy kaszlała... mokro... bardzo po wstaniu nic :o nawet kataru... ja nie rozumiem jutro mam urlop i jak dzis w nocy bedzie kaszlec to wezme ja do lekarza, niech ją osłucha aha i Nadia od poł roku namiętnie obgryza paznokcie. w domu ją pilnuje, ale w przedszkolu wiadomo, nie bedą ciagle jej obserwowac i zwracac jej uwage. przez to ciągle łapie jakies infekcje bo nie oszukujmy sie, ale przedszkole nie jest sterylne a dzieci przynoszą rózne wirusy i bakterie które ona na swoich rekach wkłada do buzi... no iiiii tydzien temu po rozmowie z jej wychowawczynią kupiłam płyn do smarowania Pazurek, który podpobno jest bardzo gorzki i nie smakuje dzieciom (chyba normalnym dzieciom...) i nie obgryzają paznokci. ale jak juz wspominałam chyba kiedys: Nadia lubi najmocniejsze miętowe tic taki i mocną musztarde... więc płyn pazurek nie robi na niej najmniejszego wrażenia... i jeśli jeszcze w domu jestem w stanie przemówic jej do rozsądku i nie gryzie to w przedszkolu jedzie równo... nie wiem co robic... rozmawiałam z kolezanką i ponoć to jest tak, ze Nadia ma niezakończoną fazę oralną z niemowlęctwa. bo... nie miała smoczka, bardzo krótko ssała pierś, nie ssała kciuków, z butelki łatwo i szybko zrezygnowała... nie pozwalałam jej wkładać rąk i zabawek do buzi, wiec odbija sie to na okresie przedszkolnym gdy wszystko i łapy i pazury lecą do buzi... eh
  10. hejka :) dziekuje bardzo za życzenia dla Nadulki :) jesteście kochane! Samadamo - 100 lat!!! i wszystkiego co najpiękniejsze!!! Amorku - aż chciałoby się powiedzieć: a nie mówiłysmy? :P ależ się cieszę, ze wszystko ok!! Holly - kurcze biedny Przemuś :( trzymam kciukasy za jego brzuś i twoje plecki, może jakiś gajowy je w końcu wyleczy ;) Pia - ;) byłaś najbliżej jej urodzin ;) godzina 0:01 :D
  11. Izuuuu głodna jestem :o Amorku daj znac koniecznie
  12. moze weź coś z ugotowani.pl - uwielbiam ten program. mają zajebiste pomysły :)
  13. Izu :) ja ciepłego posiłku nie robie bo bede miała 16 osób... nie wyrobiłabym w kuchni ;) bedzie na zimno ;) bedzie tort, jabłecznik, 3 bit i ciastka zrobione przez Nadię do pochrupania talarki z ciasta francuskiego ze słonecznikiem dwie sałatki: śledziowa, kurczakowo żurawinowa miaalm robic nugetsy ale zrobie kuraka w galarecie ;) wędliny, deska serów pleśniowych, grzybki, oliwki i inne pierdoły
  14. :D a będę cię mogła pociągnąć za... brodę? :D
  15. a mogę ci usiąść na kolanach? :D
  16. Mamuniu ja nie pogratulowałam Wiki! :( sorki! gratulacje!!! :)
  17. hehehehe bosz... babcie sie odezwały ;)
  18. yy pff yyy pfff ;) :D nie no... w kwietniu 29 skoncze ;) tyku tyk
  19. ja sie domyślam Amorku ;) bo sama nie raz potrafiłam sobie wkręcić straszne choroby ;)
  20. Amorku :( napewno psychika ma tu duze znaczenie i wyostrza zmysły i zwiększa objawy. mysl pozytywnie!
  21. Amorku prosze Cię nie nastawiaj się, że wyniki będą złe ja ze swojej strony trzymam kciuki, zeby wszystko było ok!!!
  22. wiecie co? ponoć czas leczy rany, ale jak sobie po przebudzeniu uświadomiłam że 3 lata temu o tej porze miałam już skurcze to mnie sparaliżowało :P m.a.s.a.k.r.a.
×